1 Piotra 1:11-12
11. Starając się wybadać, na który albo na jaki to czas wskazywał działający w nich Duch Chrystusowy, który przepowiadał cierpienia, mające przyjść na Chrystusa, ale też mające potem nastać uwielbienie.
12. Im to zostało objawione, że nie sobie samym, lecz wam usługiwali w tym, co teraz wam zostało zwiastowane przez tych, którzy w Duchu Świętym zesłanym z nieba opowiadali wam radosną nowinę; a są to rzeczy, w które sami aniołowie wejrzeć pragną.
Rzym. 8:9-10
9. Ale wy nie jesteście w ciele, lecz w Duchu,jeśli tylko Duch Boży mieszka w was. Jeśli zaś kto nie ma Ducha Chrystusowego, ten nie jest jego.
10. Jeśli jednak Chrystus jest w was, to chociaż ciało jest martwe z powodu grzechu, jednak duch jest żywy przez usprawiedliwienie.
1 Tes. 5:23
23. A sam Bóg pokoju niechaj was w zupełności poświęci, a cały duch wasz i dusza, i ciało niech będą zachowane bez nagany na przyjście Pana naszego, Jezusa Chrystusa.
Jakiś czas temu zastanawiałem się nad pewną kwestią i chciałem ją poruszyć na forum. Jezus w czasie kiedy przyszedł na ziemię, był człowiekiem poczętym z Ducha Świętego (Mat. 1;20), ale zrodzonym z ciała ludzkiego. Będąc człowiekiem, podobnie jak każdy z nas posiadał swoje, indywidualne ciało, duszę i ducha. Zastanawiałem się, czy duch Chrystusa, jako najgłębsza część Jego osoby w czasie przebywania na ziemi, jest tożsama z Duchem Świętym, który jest oddzielną, niezależną osobą Bożej Trójcy?
Z tego co mówi Pismo, Bóg Ojciec jest duchem (Jan 4;24), Duch Święty jest duchem, a Jezus jest Ostatnim Adamem, duchem ożywiającym (1Kor 15;45), jednak przebywa w Niebie w takiej postaci, w jakiej został zabrany sprzed oczu Apostołów (Dz. 1;11). Ewangelia Jana mówi nam, że każdy kto widział Jezusa, widział Ojca (Jan 14;9), ale z drugiej strony nikt poza Synem, Ojca nie widział (Jan 6;46). Osobiście nie widzę w tym sprzeczności, ponieważ w moim rozumieniu, Jezus w całej swojej istocie chodząc po ziemi był doskonałym odbiciem Ojca w Niebie, indywidualnie będąc jednak jedną z Osób Bożej Trójcy. Do czego zmierzam? Wydaje mi się, że skoro Jezus chodząc po ziemi zachował swoją indywidualność względem Ojca w Niebie, tak samo stało się to w odniesieniu do Ducha Świętego, jako osoby.
Bóg Ojciec jest osobą, Duch Święty jest osobą i Jezus jest indywidualną osobą Bożej Trójcy. Chrystus kiedy przyszedł na świat, przyjął ciało człowieka oraz jego indywidualny "skład", w który wchodzą duch, dusza i ciało. Tak jak każdy z nas ma swego indywidualnego ducha, tak samo Jezus miał własnego ducha, Ducha Chrystusowego. Wydaje mi się, że takie rozumowanie jest poprawne. Myślę także, że Duch Chrystusowy jest ściśle związany z Duchem Świętym i Ojcem, ale nie jest z Nimi tożsamy. Jest tym samym Życiem, które panuje w Ojcu, Duchu i Chrystusie. Tam gdzie jest jedna z Osób Trójcy, obecna jest także cała Trójca, ale nie jest ona utożsamiana z daną Osobą. W przeciwnym razie na Świat przyszedłby w Osobie Jezusa zarówno Syn Boży jak i Duch Święty (gdyby Duch Chrystusowy był tożsamy z Duchem Świętym), a jest to sprzeczne ze słowami Chrystusa, który zapowiedział przyjście Ducha po swej śmierci (Jan 16;7). Prawdopodobnie brzmi to zawile, ale postaram się to zobrazować na przykładzie:
2 Kron. 5:6,10-14
6. Król Salomon zaś i całe zgromadzenie izraelskie, które się u niego zebrało przy Skrzyni, składali na ofiary owce i bydło w takiej ilości, że nie da się liczby ich ustalić.
...
10. W Skrzyni zaś nie było nic jak tylko dwie tablice, które tam włożył Mojżesz pod Chorebem, gdzie Pan zawarł przymierze z synami izraelskimi po wyjściu z Egiptu.
11. Gdy zaś kapłani wychodzili z przybytku świętego - wszyscy bowiem kapłani, którzy się tam znajdowali, poświęcili się, nie pilnując kolejności grup,
12. A wszyscy lewiccy chórzyści: Asaf, Heman, Jedutun wraz ze swymi synami i pobratymcami, odziani w bisior, stali z cymbałami, lutniami i cytrami po wschodniej stronie ołtarza, a z nimi stu dwudziestu kapłanów dmących w trąby,
13. I trębacze, i chórzyści mieli jak jeden mąż i jednym głosem zaintonować pieśń chwały i dziękczynienia Panu - gdy więc wzbił się głos trąb i cymbałów i innych instrumentów do wtóru pieśni pochwalnej dla Pana, że jest dobry i że na wieki trwa łaska jego, świątynia, to jest świątynia Pana, napełniła się obłokiem,
14. Tak iż kapłani nie mogli tam ustać, aby pełnić swoją służbę, z powodu tego obłoku, gdyż świątynię Bożą napełniła chwała Pana.
Skrzynia Przymierza w czasach Starotestamentowych utożsamiana była z obecnością Boga. Kiedy Salomon skończył budować świątynię, Arka została wniesiona do miejsca Najświętszego ze Świętych. Można zatem powiedzieć, że Bóg już przebywał wtedy w świątyni. Jednak w czasie pieśni pochwalnych wykonywanych przez kapłanów, Boża chwała napełniła Miejsce Święte, w którym pełniono służbę. Dla mnie świątynia razem z jej podziałem na 3 strefy - najświętszą, świętą i przedsionek, jest doskonałym odbiciem podziału człowieka na ducha, duszę i ciało. Boży, życiodajny Duch przebywa w naszym Duchu, jest to miejsce naszej społeczności z Ojcem, miejsce w którym Bóg mówi do nas. Podobnie, w miejscu Najświętszym Bóg przemawiał do arcykapłanów. Tylko tam dochodziło do bezpośredniego spotkania z Bogiem i słyszano Jego głos (jeśli chodzi o świątynię, bo Bóg przemawia w różnych okolicznościach). Następne jest miejsce Święte, w którym pełniona jest służba przed Stwórcą. Jest ono obrazem Duszy, na którą składają się nasza wola, umysł, charakter, emocje. To za pomocą tych władz Bóg chce abyśmy pełnili Jego wolę. W Duszy pełnimy służbę dla Ojca (Ef. 6;6).
Wydaje mi się, że to co zostało zobrazowane w 2 Księdze Kronik na przykładzie Świątyni Salomona, miało także miejsce w życiu Jezusa. Chrystus jako jedna z Osób Trójcy narodził się z ciała ludzkiego, posiadał i nadal posiada swego, indywidualnego, życiodajnego Ducha, który także jest w Ojcu i Duchu Świętym. Nadal jednak pozostawał indywidualną Osobą Trójcy.
Łuk. 3:21-23
21. A gdy wszystek lud przyjmował chrzest i gdy Jezus został ochrzczony i modlił się, otworzyło się niebo
22. I zstąpił na niego Duch Święty w postaci cielesnej jak gołębica, i odezwał się głos z nieba: Tyś jest Syn mój umiłowany, którego sobie upodobałem.
23. A Jezus, rozpoczynając działalność, miał lat około trzydziestu, a był jak mniemano, synem Józefa, syna Helego,
Ponieważ Chrystus był indywidualną Osobą Trójcy, mógł zstąpić na Niego Duch Święty, dzięki któremu "rozpoczął działalność", a także został nazwany przez Ojca umiłowanym synem, co także wskazuje na jego indywidualność względem Stwórcy.
Myślę, że coś podobnego dzieje się także w życiu Chrześcijan. Kiedy rodzimy się na nowo, otrzymujemy Ducha Chrystusa - Życie, które jest w Bogu Ojcu, w Duchu Świętym, w Jezusie. Owo Życie jest samą naturą Boga, jest wszystkim co można o Nim powiedzieć, jest całkowitym Jego charakterem. Chrystus jest Życiem i to Życie otrzymujemy rodząc się na nowo. W naszej świątyni przebywa już Boży Duch, możemy słyszeć Jego głos, mieć z Nim społeczność. Kiedy następuje napełnienie duszy (miejsca świętego) chwałą Bożą? Myślę, że to właśnie stało się w dniu Zielonych Świąt. Uczniowie mieli w sobie Boże Życie, ale nie stanowiło to przeszkody, aby zostali napełnieni Bożą Chwałą, tak samo jak miało to miejsce w Świątyni Salomona i życiu Jezusa.
Zastanawiam się także, czy jest możliwa sytuacja, w której Duch Chrystusowy jest jednocześnie równoważny i nierównoważny Duchowi Świętemu, podobnie jak Trójca, która jest jednocześnie jednością i indywidualnością każdej z Osób. Duch Chrystusa jest częścią Jego indywidualnej Osoby, a jednocześnie jest też tym samym duchem, którym jest Bóg i Duch Święty. Bóg Ojciec jest duchem i ten sam duch przebywa w duchu Jezusa, jednak zarówno Jezus jak i Ojciec, mimo że mają tego samego ducha, są indywidualnymi osobami. Każdy chrześcijanin rodzi się z Ducha Chrystusowego, który jest tożsamy z Duchem Ojca, Duchem Bożym, wszyscy mamy tego samego Ducha, a jednocześnie możemy zostać przyobleczeni w Bożą Chwałę, kiedy zstępuje na nas Duch Święty, będący tym samym Duchem, który przebywa w Ojcu i Chrystusie :) Wiem, że jest to ekstremalnie zawiłe, jak chyba każda próba przynajmniej cząstkowego poznania natury i istoty Boga, ale wydaje mi się, że być może odpowiednie rozróżnianie między Duchem Chrystusowym a Duchem Świętym, będzie pomocne w zrozumieniu takich kwestii jak np. Chrzest Duchem Świętym.
Zachęcam do podzielenia się własnymi przemyśleniami w tym temacie i ewentualnego skorygowania błędów w moim myśleniu. Pozdrawiam.
_________________ Mat 6;33
|