www.ulicaprosta.net

Witam, jaki jest wasz stosunek do soboty jako 7. dnia tygodnia - szabatu, o którego przestrzeganiu, świeceniu mówi Dekalog?

Odrodzony Żyd święci sabat, bo jest Żydem. Sabat jest swego rodzaju znakiem dla Izraela, podobnie jak obrzezanie.
Odrodzony nie-Żyd nie musi święcić sabatu, ale może. Jak powiedział Paweł - 'każdy dzień ocenia jednakowo', bo ma wolność wyboru [Rz14]. Kto jest w Chrystusie, już odpoczywa, w tym sensie wypełnia przykazanie o sabacie [Hbr4].
Kto osądza nie-Żyda z powodu sabatu, sam podlega sądowi Słowa [Kol2].

W tej chwili rzeczywistością jest Chrystus, a Szabat jest cieniem rzeczy przyszłych, podobnie jak nowie i święta [Kol. 2:16-17]. W przyszłości, czyli w Erze Mesjańskiej, każdy będzie obchodził Szabat i święta obligatoryjnie na całej ziemi [Iz. 66:23; Zach. 14:16-17 i in.]. Wtedy każdy, kto nie będzie obchodził Szabatu, będzie sądzony przez Boga. Teraz nie i dlatego nie wolno sądzić tych, którzy Szabat obchodzą lub go nie obchodzą.

"Jeden robi różnicę między dniem a dniem, drugi zaś każdy dzień ocenia jednakowo; niechaj każdy pozostanie przy swoim zdaniu. (...) Niechże tedy to, co jest dobrem waszym, nie będzie powodem do bluźnierstwa. Albowiem Królestwo Boże, to nie pokarm i napój, lecz sprawiedliwość i pokój, i radość w Duchu Świętym. Bo kto w tym służy Chrystusowi, miły jest Bogu i przyjemny ludziom. Dążmy więc do tego, co służy ku pokojowi i ku wzajemnemu zbudowaniu" [Rzym. 14:5,16-19]

Dzieki za odpowiedzi. Znam te argumenty, jak i cytaty. Jednak nie daje mi spokoju, że święcenie szabatu jest częścią niezmiennego Dekalogu. Jeżeli, z jakiegoś powodu, wyrzucimy 4. przykaznie, to co zostanie z 10 Przykazań Bozych? 9 Przykazań Bozych? - A tego już raczej Dekalogiem nie nazwiemy.

Argument o wyrzucaniu przykazania jest chybiony. Nie chodzi o wyrzucenie sabatu z dekalogu, ani o zastąpienie go niedzielą.
Po prostu święcenie sabatu nie jest obowiązkowe pod nowym przymierzem dla odrodzonych z pogan, także obrzezka, czy koszerna dieta. Sabat stoi w dekalogu, i nic tego nie zmieni. Lud Boży będzie święcić sabat w erze mesjańskiej obligatoryjnie, jak wspomniał Smok, niezależnie od narodowości. Rozumiesz?

Nie bardzo rozumiem Twoje argumenty. Idąc Twoim tokiem rozumowania to możemy również pozbyć się (obligatoryjnie przestrzegac) np.
6. przykaznia - Nie zabijaj - ? Może również jest nie-obowiazkowe. Wydaje mi się Przyjacielu, że nie tędy droga.

Gdyby nie nauka apostolska, odrodzeni poganie obrzezywali by się zgodnie z prawem mojżeszowym, czyż nie?
Jeśli nie jesteś rodowitym Żydem, dałbyś się obrzezać, by być zbawionym? Jeśli nie, to dlaczego nie? Właśnie, bo apostołowie przekazali naukę odnośnie niewymagalności obrzezki dla nawracających się pogan. Kto inaczej nauczał, był fałszywym nauczycielem, a ci którzy dawali się obrzezać dla zbawienia - wypadali z łaski.

Nie znamy nauki Jezusa o obrzezywaniu pogan, akceptujemy naukę apostołów w tym temacie. Podobnie przyjmujemy naukę odnośnie święcenia sabatu i innych dni świątecznych w kalendarzu żydowskim.
Na podstawie Rzym14 i Kol2 - poganie są wolni od obowiązku święcenia sabatu. Kropka.

ps. w dekalogu jest 'nie morduj' - a nie - 'nie zabijaj'.

Może zacznę od końca, w przekładach BW, BG, BT jest napisane: Nie zabijaj, wzglednie: Nie bedziesz zabijał. Nie wiem z jakiego przekładu korzystasz. Tu tylko kilka dla wgladu:
bjw- Nie będziesz zabijał.
lv- non occides
gr- Μη φονευσης.
kjv- Thou shalt not kill.
rsp- Не убивай

Ja piszę o niezmiennym Dekalogu, z którego: Mat. 5:18
Dopóki nie przeminie niebo i ziemia, ani jedna jota, ani jedna kreska nie przeminie z zakonu, aż wszystko to się stanie.(BW), a Ty z uporem o obrzzaniu, które jest i tu się z Tobą zgadzam - znakiem przymierza Boga z Izraelem.

Nie każde zabójstwo jest morderstwem. W prawie mojżeszowym stosowano karę śmierci - zabijano za określone przestępstwa prawa - ale to nie były morderstwa.

Dobrze, że piszesz o niezmiennym Dekalogu. Szkoda, że nie zauważyłeś, ze cytat dotyczy całego prawa, którego dekalog jest tylko cząstką. A w prawie stoi o obrzezaniu również. I będzie stało do końca 'dopóki nie przeminie niebo i ziemia'. Ale chyba nie jesteś Żydem, i nie obrzezałeś napletka? Zgadza się? Mam nadzieję, że już rozumiesz, skąd tyle pisaniny o obrzezce.

Wszystko dobrze tylko odbieglismy od tematu, ja mówię o Dekalogu, którego częścią jest szabat. Skoro przestrzegasz (tak myslę) 9 pozostałych przykazań, to jak wobec tego wygląda Twój dekalog.
Nie mieszaj tu, proszę, obrzezki bo na ten temat wystarczjąco jasno wypowiedział sie św. Paweł apostoł.
A co powiesz na to: Mat. 5:19
19. Ktokolwiek by tedy rozwiązał jedno z tych przykazań najmniejszych i nauczałby tak ludzi, najmniejszym będzie nazwany w Królestwie Niebios; a ktokolwiek by czynił i nauczał, ten będzie nazwany wielkim w Królestwie Niebios.
Czy odrzucenie szabatu nie jest przypadkiem takim rozwiazaniem przykazania?

Nie jest. Bo nikt nie rozwiązuje przykazania o sabaie, jak i nie rozwiązuje przykazania o obrzezce. Oba są w Prawie - z którego ani jedna kreseczka nie zniknie po kres dni tej ziemi i tego nieba. Ile razy można to samo powtarzać?
Przykazanie o obrzezce napletka nie dotyczy pogan, podobnie nie dotyczy pogan odrodzonych przykazanie o święceniu sabatu i innych dni świątecznych. Możesz święcić dla Pana, jesli chcesz, ale nie musisz. Taka jest wykładnia nauki apostolskiej z Rzym14 i Kol2.

Co do sabatu. Odrodzony poganin przestrzega tego przykazania, bo jest w prawdziwym odpocznieniu - Chrystusie. Nie musi przestrzegać sabatu literalnie.
Co do obrzezki. Odrodzony poganin przestrzega tego przykazania, bo ma obrzezane serce. Nie musi obrzezywać napletka.

W ten sposób, nauka apostolska nie rozwiązuje żadnego przykazania. A całe Prawo jest nienaruszone i właściwie wykladane.

Dobrze ale co powiesz na to:
2 Moj. 20:10
10. Ale siódmego dnia jest sabat Pana, Boga twego: Nie będziesz wykonywał żadnej pracy ani ty, ani twój syn, ani twoja córka, ani twój sługa, ani twoja służebnica, ani twoje bydło, ani obcy przybysz, który mieszka w twoich bramach.

Który wobec tego dzień tygodnia poświęcasz Panu, modlitwie, którego dnia idziesz do zboru lub koscioła? Czyzby dnia pierwszego, w niedzielę? Chociaz Pan wyraźnie powiedział o dniu siódmym. I poswięcił ten dzień już przy stworzeniu świata:

1 Moj. 2:2-3
2. I ukończył Bóg w siódmym dniu dzieło swoje, które uczynił, i odpoczął dnia siódmego od wszelkiego dzieła, które uczynił.
3. I pobłogosławił Bóg dzień siódmy, i poświęcił go, bo w nim odpoczął od wszelkiego dzieła swego, którego Bóg dokonał w stworzeniu.

Słowa św. Jana apostoła w tej sprawie też wydaja się jasne.
1 Jan. 5:2
2. Po tym poznajemy, iż dzieci Boże miłujemy, jeżeli Boga miłujemy i przykazania jego spełniamy.
3. Na tym bowiem polega miłość ku Bogu, że się przestrzega przykazań jego, a przykazania jego nie są uciążliwe.

Wszystkie fragmenty są ok. Nie burzą wykładni apostolskiej, o której pisałem wyżej, a do której w ogóle się nie odniosłeś.
Osobiście nie robię różnicy między dniami. Ty też możesz, jeśli zrozumiałeś Rzym14 i Kol2. Spotkania w kościele z braćmi mamy w niedzielę i inne dni tygodnia, także w soboty.

Żeby nie powtarzać tematu, proponuję josephowi przejrzenie wątku "Adwentyzm dnia siódmego":

http://www.ulicaprosta.net/forum/viewtopic.php?t=264

To na wypadek, gdybyśmy znowu mieli wracać do "podziału na przykazania moralne i ceremonialne" i wszystkiego, co już przerabialiśmy na naszym forum.

Spełnianie przykazań zaczyna się od prawidłowej interpretacji przykazań i zrozumienia, które przykazania są dla kogo i na jaki czas. Tak samo jak zrozumienia przykazania "Nie morduj" (a nie "nie zabijaj"), które wynika z oryginalnego znaczenia hebrajskiego słowa użytego w przykazaniu, a nie z przekładu w jakimkolwiek języku. Natchniony jest oryginał, a nie jego tłumaczenie.

Tak dla porządku napiszę, że nie jestem członkiem KADS ani KChDS.

Nie będę się sprzeczał również co do nie zabijaj czy nie morduj
Tak np..: Obj. 22:15 (jest tego dużo w NT)
15. Na zewnątrz są psy i czarownicy, i wszetecznicy, i zabójcy, i bałwochwalcy, i wszyscy, którzy miłują kłamstwo i czynią je,

Dla nas, chrześcijan, to bez znaczenia czy mordujesz czy zabijasz - efekt raczej ten sam.

Mam kontakt z ludźmi świętującymi szabat, a dla mnie ta sprawa nie jest tak oczywista. Jednak tzw. sabatariańska argumentacja jest logiczna. Chociażby niezmienny dekalog (powtarzam dekalog, a nie zupełnie inna sprawa czyli obrzezanie), który również i nas obowiązuje.

Dlaczego chrześcijanie maja rezygnować np. z tego błogosławieństwa?
Izaj. 58:13-14
13. Jeżeli powstrzymasz swoją nogę od bezczeszczenia sabatu, aby załatwić swoje sprawy w moim świętym dniu, i będziesz nazywał sabat rozkoszą, a dzień poświęcony Panu godnym czci, i uczcisz go nie odbywając w nim podróży, nie załatwiając swoich spraw i nie prowadząc pustej rozmowy,
14. Wtedy będziesz się rozkoszował Panem, a Ja sprawię, że wzniesiesz się ponad wyżyny ziemi, i nakarmię cię dziedzictwem twojego ojca, Jakuba, bo usta Pana to przyrzekły.

I dlaczego teraz “nagle” nie obchodzimy szabatu tylko niedzielę chociaż na Nowej Ziemi sabat będzie obowiązywał?

Izaj. 66:23
23. I będzie tak, że w każdy nów i w każdy sabat przychodzić będzie każdy człowiek, aby mi oddać pokłon - mówi Pan.

Mam nadzieję, że ktoś podejmie ten trudny temat.