jj napisał(a):
Chodzi mi o to, ze Chrystus jest ta doskonala Ofiara, o ktorej mowa w Pismach ST. My, ukryci w Chrystusie „...jesteśmy bowiem miłą Bogu wonnością Chrystusa…”. Tu jest to „zakotwiczenie” w ofiarach ST. Mysle, ze chodzi tu o samo bycie, trwanie (pasywne) bardziej, niż czynienie (owoce), chociaz jedno nie wyklucza drugiego.
ok. - Bóg "widzi nas" przez to (ofiarę swojego Syna, tylko przez nią możemy być znalezieni, to jest ten "aromat Chrystusowy"), a rozpatrując wszystko "Chrystocentrycznie", to jest jedyna ofiara mająca znaczenie w świecie duchowym i dla nas:
5 Przeto przychodząc na świat, mówi:
Ofiary ani daru nie chciałeś,
aleś Mi utworzył ciało;
6 całopalenia i ofiary za grzech
nie podobały się Tobie.
7 Wtedy rzekłem: Oto idę -
w zwoju księgi napisano o Mnie -
abym spełniał wolę Twoją, Boże.
8 Wyżej powiedział: ofiar, darów, całopaleń i ofiar za grzech nie chciałeś i nie podobały się Tobie, choć składa się je na podstawie Prawa. 9 Następnie powiedział: Oto idę, abym spełniał wolę Twoją.
Usuwa jedną [ofiarę], aby ustanowić inną. 10 Na mocy tej woli uświęceni jesteśmy przez ofiarę ciała Jezusa Chrystusa raz na zawsze [Hebr.10:5-10]
i tylko ta ofiara jest istotna przed Bogiem - to jest jasne dla mnie
Smok Wawelski napisał(a):
Myślę, że ta woń to jest obrazowe przedstawienie wpływu Dobrej Nowiny o poznaniu Boga na ducha ludzi znajdujących się w różnym stanie i dokonujących różnych wyborów. Dla tych, którzy szukają Boga Ewangelia o Jezusie będzie pociągająca jak zapach róż. Dla tych, którzy umiłowali grzech, ta sama Ewangelia będzie odrażająca i odwrócą się od niej. Dlatego myślę, że ta woń to nie jest owoc poznania, lecz raczej "możliwość poznania". Myślę, że bardzo obrazowym przykładem są przestępcy wiszący obok Jezusa na krzyżu
czyli ewentualnie "możliwość poznania" i odnosząca się bardziej do świata duchowego? (bo przykład z momentu ukrzyżowanie Mesjasza i rozmowa ze "złoczyńcami" dotyczyła odczuwania Jego Namaszczenia i Świętości - podobnie, gdy jedni ze słuchających przyjmowali, a drudzy odrzucali Prawdę? no bo Duch jeszcze nie był posłany- o to chodzi?)
czyli resztę wskazanych przeze mnie porównań (w pierwszym poście) dotyczącą "ofiar", "woni" lepiej traktować jako "figury stylistyczne" występujące dla zobrazowania treści, a nie formy informacji?
- czyli jest to: JAK , a nie: TO JEST ?
trochę nie kumam tego "aspektu wizualnego", a stoi napisane, więc mnie interesuje
ps. Stern mnie rozczarował kolejny raz...