www.ulicaprosta.net

Forum przy Ulicy Prostej
Teraz jest N kwi 28, 2024 7:20 am

Strefa czasowa: UTC + 1




Dział zablokowany Ten wątek jest zablokowany. Nie możesz w nim pisać ani edytować postów.  [ Posty: 63 ]  Przejdź na stronę 1, 2, 3, 4, 5  Następna strona
Autor Wiadomość
PostNapisane: Śr sty 30, 2008 12:29 pm 
Offline

Dołączył(a): Cz sty 24, 2008 7:17 am
Posty: 5
Co o tym myślicie?
Czy konieczny jest chrzest, aby uczestniczyć w Wieczerzy?
W moim przekonaniu nie.
Proszę o dyskusję opartą wyłącznie o argumentu biblijne.
Wczesne świadectwa chrześcijańskie (np. Didache) nie mogą być tu autorytetem teologicznym, a także nie dają pewności co do powszechności opisywanych praktyk.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Śr sty 30, 2008 12:58 pm 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt kwi 01, 2005 9:30 pm
Posty: 8611
Lokalizacja: Kraków
Zgadzam się z Tobą. Gdyby uczestnictwo w Wieczerzy miało zależeć od chrztu, to by znaczyło, że każdy zbawiony staje się cząstką Kościoła jako Ciała Chrystusowego [I Kor. 10:16] przez chrzest, a nie przez wiarę - czyli mamy parasakramentalizm.

Rozumiem obawy, które skłaniają niektórych przywódców do stawiania dodatkowej bariery osobom przystępującym do Wieczerzy. Uważam jednak, że stawianie tych barier jest spowodowane czynnikami, które same w sobie są problematyczne - otóż przy dużej liczbie osób przystępujących do Wieczerzy nie ma możliwości sprawdzenia, kto jest odrodzony, a kto nie - szczególnie, jeśli przychodzi z zewnątrz. To jest problem zbyt dużej liczebności kościołów, gdzie wieczerza już od dawna z przyczyn praktycznych nie jest wieczerzą tylko rytuałem w stylu komunijnym.

Moim zdaniem wystarczyłoby zastrzec przed rozpoczęciem tego rytuału, że udział w nim mają tylko osoby, które narodziły się na nowo z Ducha Świętego w wyniku świadomie podjętej decyzji o przyjęciu Ewangelii. Odpowiedzialność za wzięcie udziału w Wieczerzy w stanie grzechu [I Kor. 11:27-30] lub braku zbawienia bierze na siebie każdy, kto się na to zdecyduje.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: N kwi 06, 2008 1:54 pm 
Offline

Dołączył(a): Pn maja 02, 2005 12:32 pm
Posty: 672
A ja chciałabym zapytać o inną rzecz, którą praktykują niektórzy pastorzy.
Powiedzmy, że jest w zborze brat czy siostra, którzy "nabroili". Byli zgorszeniem dla tego świata i dla kościoła. Ale po jakimś czasie on/ona się nawróćili, przeprosili cały zbór, ukorzyli się.
I teraz: pastor zboru mówi: O.K., przychodź, ale nie wolno ci spożywać wieczerzy z nami jakis czas( powiedzmy miesiąc, rok, pół roku..).

Zastanawiam się, czy są podstawy biblijne, aby tak postąpić?
Po drugie- odczuwam to jak coś w rodzaju "zadanej pokuty". A co z ...przebaczeniem? No i takie postępowanie może stać się przyczyną zgorszenia brata/siostry słabego w wierze. W końcu jest to forma odrzucenia. Czy jeśli ktoś, komu po akcie skruchy narzucono taką "pokutę"( czy tym samym nie wyraża się wątpliwości w szczerość skruchy ? ) zareaguje zranieniem, odejściem, to jest to dowód na to, że miał nieczyste motywacje( które tu zostały ujawnione?). Ale- czy można wymagać od kogoś takiej dojrzałej postawy( przyjęcia takiej pokuty, odrzucenia i pozostania w zborze) , skoro wiemy, że jest raczej słaby w wierze?
Jest napisane, żeby diakoni przechodzili "próbę"( choć nie wiem, jakiego rodzaju), ale tu nie chodzi o kogoś, kto ma podjąć taką służbę...
Nie znam odpowiedzi na te pytania, zastanawiam się.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: N kwi 06, 2008 2:54 pm 
Offline

Dołączył(a): Cz lis 15, 2007 2:05 pm
Posty: 252
Lokalizacja: zagranica
Grazyna:
Cytuj:
Nie znam odpowiedzi na te pytania, zastanawiam się.

Dobre pytanie, bo co zrobic z takim Synem Marnotrawnym? :wink:


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: N kwi 06, 2008 4:11 pm 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt kwi 01, 2005 9:30 pm
Posty: 8611
Lokalizacja: Kraków
Grazyna napisał(a):
A ja chciałabym zapytać o inną rzecz, którą praktykują niektórzy pastorzy. Powiedzmy, że jest w zborze brat czy siostra, którzy "nabroili". Byli zgorszeniem dla tego świata i dla kościoła. Ale po jakimś czasie on/ona się nawróćili, przeprosili cały zbór, ukorzyli się. I teraz: pastor zboru mówi: O.K., przychodź, ale nie wolno ci spożywać wieczerzy z nami jakis czas (powiedzmy miesiąc, rok, pół roku..).

Zastanawiam się, czy są podstawy biblijne, aby tak postąpić?

Nie widzę takich podstaw. Nawet, jeśli ktoś został wykluczony ze zboru, ale wraca, pokutuje i przeprasza zbór, to nie ma podstaw, żeby narzucać mu jeszcze dodatkowe kary "pokutnicze". Zadośćuczynienie za ewentualne szkody materialne wyrządone komukolwiek to osobna sprawa. Jeśli zbór decyduje się na przebaczenie i pojednanie, to "syn marnotrawny" powinien zostać przyjęty bez żadnych "kar dodatkowych" (zresztą tak czytamy w przypowieści). Zobaczmy, co mówi Pismo:

"Jeśli tedy ktoś zasmucił, to nie mnie zasmucił, lecz poniekąd - by nie powiedzieć za wiele - was wszystkich. Takiemu wystarczy ta kara, jaka została nałożona przez większość, tak, że przeciwnie, wy raczej powinniście przebaczyć mu i dodać otuchy, aby go przypadkiem nadmiar smutku nie pochłonął. Dlatego proszę was, abyście postanowili okazać mu miłość. Po to zresztą i pisałem, aby was wypróbować, czy we wszystkim jesteście posłuszni. Komu zaś wy coś przebaczacie, temu i ja; gdyż i ja, jeżeli w ogóle miałem coś do przebaczenia, przebaczyłem ze względu na was w obliczu Chrystusa, aby nas szatan nie podszedł; jego zamysły bowiem są nam dobrze znane" [II Kor. 2:5-11]

Jeśli brat lub siostra przychodzi zasmucony [zasmucona] swoim postępowaniem (a jest taki smutek, który prowadzi do upamiętania i bardzo dobrze - II Kor. 7:10), to należy okazać mu miłość, żeby go nadmiar smutku nie pochłonął, a nie wymierzać "kary dodatkowe" w rodzaju katolickiej pokuty. Jeśli mu odpuszczono, to może przystępować do Wieczerzy jako oczyszczony, pełnoprawny członek Ciała Chrystusowego, ponieważ został oczyszczony od wszelkiej nieprawości [I Jana 1:9].

Diakoni prawdopodobnie powinni przejść okres próbny zanim zaczną służbę i tyle. Nie widze tutaj żadnych dodatkowych komplikacji czy wymogów.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: N kwi 06, 2008 6:46 pm 
Offline

Dołączył(a): Pn maja 02, 2005 12:32 pm
Posty: 672
Cytuj:
Jeśli brat lub siostra przychodzi zasmucony [zasmucona] swoim postępowaniem (a jest taki smutek, który prowadzi do upamiętania i bardzo dobrze - II Kor. 7:10),


A może ktoś po prostu powątpiewa w szczerość tego upamiętania...? Tylko- czy wolno nam wątpić w szczerość czyjegoś wyznania? W końcu "miłoścć wszystkiemu wierzy i wszystko zakrywa"...
A może ów zakaz płynie z troski pastora o kogo, kto może "niegodnie spożywać wieczerzę"...

No i jeśli taki ktoś z powodu zakazu brania udziału w wieczerzy postanowi odejść ze zboru- to czy to oznacza , że go "nadmiar smutku pochłonął" czy może raczej to, że słusznie mu zabroniono- nie umiał okazać dostatecznej pokory...
I - jak mu pomóc?


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: N kwi 06, 2008 9:51 pm 
Zgadzam się ze Smokiem. Trzciny nadłamanej nie dołamujmy. Byłbym raczej zwolennikiem odsunięcia od wieczerzy(czy siebie od wieczerzy z takimi) heretyków, wszelkiej maści fałszywych nauczycieli niżeli słabego człowieka, któremy przydarzył się upadek badź upadki ale chce, pragnie i ma potrzebę. Ten jest raczej skarbem i radościa a nie powodem do naszego ostracyzmu.
Tzw heretycy, by nie oszaleć na ich punkcie, to też bardzo często ludzie, którym przydarzył się upadek i poza tym nie wiem czy my tak po prostu też możemy osądzić czy to już diabelski pomiot czy nadal jeszcze nasz brat, który tylko dał się zwieść.


Góra
  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: N kwi 06, 2008 10:42 pm 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt kwi 01, 2005 9:30 pm
Posty: 8611
Lokalizacja: Kraków
Grazyna napisał(a):
A może ktoś po prostu powątpiewa w szczerość tego upamiętania...? Tylko - czy wolno nam wątpić w szczerość czyjegoś wyznania? W końcu "miłoścć wszystkiemu wierzy i wszystko zakrywa"...
A może ów zakaz płynie z troski pastora o kogo, kto może "niegodnie spożywać wieczerzę"...

Jak pisze Paweł, smutek od Boga prowadzi do upamiętania [II Kor. 7:10]. Pierwszą oznaką rzeczywistego upamiętania jest smutek, a nawet łzy. Oczywiście, zawsze można podejrzewać nieszczerość upamiętania, ale ostatecznie mierzmy wszystkich tą samą miarą i patrzmy na owoce, bo w serce może zajrzeć tylko sam Bóg. Nikt nie nakazuje ufać takiemu człowiekowi od razu i bezgranicznie, natomiast nie wolno zastępować Pana Boga. Paweł nie nakazuje odsuwać kogokolwiek od Wieczerzy, tylko pisze, żeby "każdy sam siebie rozsądzał":

"Niechże więc człowiek samego siebie doświadcza i tak niech je z chleba tego i z kielicha tego pije. Albowiem kto je i pije niegodnie, nie rozróżniając ciała Pańskiego, sąd własny je i pije. Dlatego jest między wami wielu chorych i słabych, a niemało zasnęło. Bo gdybyśmy sami siebie osądzali, nie podlegalibyśmy sądowi" [I Kor. 11:28-31]

Ludowie przysłowie powiada, że "nadgorliwość jest gorsza niż faszyzm". Na miejscu pastora wystrzegałbym się takiej "ochrony" owiec przed niegodnym spożywaniem Wieczerzy. Każdy za siebie zda sprawę Bogu [Rzym. 14:12]

Grażyna napisał(a):
No i jeśli taki ktoś z powodu zakazu brania udziału w wieczerzy postanowi odejść ze zboru - to czy to oznacza , że go "nadmiar smutku pochłonął" czy może raczej to, że słusznie mu zabroniono - nie umiał okazać dostatecznej pokory...

Zawsze można zwalić winę na tego, kogo już nie ma. To on nie miał pokory, to on nie miał miłości i ogólnie "dobrze, że sobie poszedł". Tylko czasem taki człowiek słusznie czuje się skrzywdzony. Jeśli jest mocny, to sobie poradzi. Ale jeśli należy do maluczkich, to biada tym, którzy przyprawić go mogą o upadek. Bójmy się Boga.

Grażyna napisał(a):
I - jak mu pomóc?

"Proszę was, abyście postanowili okazać mu miłość" [II Kor. 2:8]. Czasem miłość wynika z postanowienia. Wyciągnięcie ręki do takiego człowieka i pokazanie mu, że nie jest całkiem sam, może mu życie uratować.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Pn kwi 07, 2008 12:55 am 
Offline

Dołączył(a): Pt kwi 22, 2005 2:56 am
Posty: 338
A nie myslicie ze nawet niezbawieni moga uczestniczyc w wieczerzy?

Przeciez wieczerza panska to wspolny posilek-obiad, podczas ktorego jest takze kielich i chleb.
Jesli zapraszamy niezbawione osoby do domu na spotkanie i jest wieczerza=posilek, to czyz nie powinni oni brac w nim udzial, jesli bierze sie kielich i chleb, to czyz nie powiedziane zostanie dlaczego to pijemy i jemy,
a takze co jesli chodzi o apostolow? Przeciez oni uczestniczyli w wieczerzy (takze judasz) chociaz nie byli jeszcze zbawieni, gdyz Chrystus nie umarl i zmartwychwstal.

Inna rzecz , to mysle ze ewentualne zastrzezenia do uczestniczenia odnosza sie jedynie do wierzacych odstepcow, ktorzy musza sie nawrocic.


Tak wiec, jesli zapraszam na spotkanie niewierzacych, to powinienem im odmowic wieczerzy-wpolnego posilku?
Chyba ze odmowic im kielich i chleb tylko, z drugiej strony Jezus tego nie odmowil nawet Judaszowi.

No i pytanie, nie odnoszac sie do naszych tradycji kosciola, jakie sa przeslanki biblijne zeby niewierzacy nie jedli z nami wieczerzy?





Pozdrawiam

PS
witam po dlugim czasie


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Pn kwi 07, 2008 7:55 am 
Offline

Dołączył(a): Cz lis 15, 2007 2:05 pm
Posty: 252
Lokalizacja: zagranica
liafail:
Cytuj:
No i pytanie, nie odnoszac sie do naszych tradycji kosciola, jakie sa przeslanki biblijne zeby niewierzacy nie jedli z nami wieczerzy?


Jest olbrzymie ryzyko, jesli Wieczerze Panska traktuje sie powaznie:

24. a podziękowawszy, złamał i rzekł: Bierzcie, jedzcie, to jest ciało moje za was wydane; to czyńcie na pamiątkę moją.
25. Podobnie i kielich po wieczerzy, mówiąc: Ten kielich to nowe przymierze we krwi mojej; to czyńcie, ilekroć pić będziecie, na pamiątkę moją.
26. Albowiem, ilekroć ten chleb jecie, a z kielicha tego pijecie, śmierć Pańską zwiastujecie, aż przyjdzie.
27. Przeto, ktokolwiek by jadł chleb i pił z kielicha Pańskiego niegodnie, winien będzie ciała i krwi Pańskiej.
28. Niechże więc człowiek samego siebie doświadcza i tak niech je z chleba tego i z kielicha tego pije.
29. Albowiem kto je i pije niegodnie, nie rozróżniając ciała Pańskiego, sąd własny je i pije.
30. Dlatego jest między wami wielu chorych i słabych, a niemało zasnęło.
1 list do Koryntian 11:24-30


Samo "rozroznienie ciala Panskiego" powoduje tyle kontrowersji, ze nie wystarcza krotka informacja.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Pn kwi 07, 2008 7:57 am 
Offline

Dołączył(a): Pn maja 02, 2005 12:32 pm
Posty: 672
To, co piszecie( szczególnie Smok) zgadza się z moimi odczuciami...Poczucie krzywdy bywa czasem tak silne, że "maluczcy upadają".
Z Liafailem jednak się nie zgodzę. Ktoś, kto jest niewierzący nie może miec udziału w wieczerzy. Myślę, że po prostu trzeba przed wieczerzą powiedzieć, co oznacza niegodne spożywanie wieczerzy, czym w ogóle jest wieczerza- udział w ofierze Baranka.
Jeśli niewierzący mimo to wyciągnie rękę po chleb, no to już jego sprawa...
A jeśli chcemy niewierzących mił przyjąć, to zaprośmy ich na posiłek po nabożeństwie...


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Pn kwi 07, 2008 11:07 am 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt kwi 01, 2005 9:30 pm
Posty: 8611
Lokalizacja: Kraków
Lia, witaj po nieobecności.

Szczerze mówiąc, dziwne rzeczy piszesz o uczestniczeniu niezbawionych w Wieczerzy Pańskiej. W jaki sposób niezbawieni mają odróżnić Ciało Pańskie i jak mają godnie uczestniczyć, skoro są cali w grzechach, a krew Pana ich jeszcze nie oczyściła? Druga sprawa to apostołowie podczas Wieczerzy. Przecież to był seder, czyli wieczerza paschalna, którą mogli spożywać wyłącznie oczyszczeni, czyli Żydzi i prozelici. Oczywiście, był wśród nich Judasz, ale on należał do narodu żydowskiego - żaden nieobrzezany nie mógł uczesniczyć w wieczerzy paschalnej, bo jego Pascha w żaden sposób nie dotyczyła.

Lia napisał(a):
No i pytanie, nie odnoszac sie do naszych tradycji kosciola, jakie sa przeslanki biblijne zeby niewierzacy nie jedli z nami wieczerzy?

"Kielich błogosławieństwa, który błogosławimy, czyż nie jest społecznością krwi Chrystusowej? Chleb, który łamiemy, czyż nie jest społecznością ciała Chrystusowego? Ponieważ jest jeden chleb, my, ilu nas jest, stanowimy jedno ciało, wszyscy bowiem jesteśmy uczestnikami jednego chleba" [I Kor. 10:16-17]

Niezbawieni nie stanowią Ciała Chrystusowego razem z nami i nie mają w Nim udziału, podobnie jak nie mają udziału w Nowym Przymierzu, a przeciez Kielich jest Kielichem Nowego Przymierza [Łuk. 22:20].

jj napisał(a):
Samo "rozroznienie ciala Panskiego" powoduje tyle kontrowersji, ze nie wystarcza krotka informacja.

Biorąc pod uwagę kontekst, to rozróżnianie Ciała Pańskiego polega na odróżnieniu wieczerzy w sensie agape (która była spożywana przed Wieczerzą) i samej Wieczerzy, czyli na spożywaniu Wieczerzy w sposób godny i należyty [I Kor. 11:20-22], ponieważ spożywanie samej Wieczerzy w stanie grzechu powoduje sąd [I Kor. 11:27-34]. Nie przeduchawiałbym tego tekstu bez potrzeby.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Pn kwi 07, 2008 11:49 am 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So paź 15, 2005 7:24 pm
Posty: 1321
Cytuj:
Smok:
Biorąc pod uwagę kontekst, to rozróżnianie Ciała Pańskiego polega na odróżnieniu wieczerzy w sensie agape (która była spożywana przed Wieczerzą) i samej Wieczerzy, czyli na spożywaniu Wieczerzy w sposób godny i należyty [I Kor. 11:20-22], ponieważ spożywanie samej Wieczerzy w stanie grzechu powoduje sąd [I Kor. 11:27-34]. Nie przeduchawiałbym tego tekstu bez potrzeby.


Bardzo dobry komentarz. Myślę, że sama wieczerza - czyli spożywanie chleba i wina na pamiątkę Pana - jest adresowane do każdego dziecka Bożego, niekoniecznie ochrzczonego, a nie do ludzi ze świata. Bo, jak słusznie Smok już zwrócił uwagę, rodzimy się do królestwa przez pokutę i wiarę, czyli przyjęcie Pana Jezusa, a nie przez chrzest.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Pn kwi 07, 2008 12:37 pm 
Offline

Dołączył(a): Cz lis 15, 2007 2:05 pm
Posty: 252
Lokalizacja: zagranica
Smok Wawelski:
Cytuj:
Nie przeduchawiałbym tego tekstu bez potrzeby.

Wedlug mnie, kontekst "rozrozniania" jest taki, jak to wynika z porownania oryginalu z tlumaczeniem wersetu 29 w BP, ale zgoda, tutaj takiej potrzeby nie ma. :D


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Wt kwi 08, 2008 11:13 am 
Offline

Dołączył(a): Pt lip 22, 2005 8:08 am
Posty: 105
Tylko zachodzi pytanie, dlaczego skoro ktos uwierzyl, nie jest ochrzczony?


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Dział zablokowany Ten wątek jest zablokowany. Nie możesz w nim pisać ani edytować postów.  [ Posty: 63 ]  Przejdź na stronę 1, 2, 3, 4, 5  Następna strona

Strefa czasowa: UTC + 1


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 21 gości


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
cron
POWERED_BY
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL