www.ulicaprosta.net

Forum przy Ulicy Prostej
Teraz jest Pt mar 29, 2024 4:03 pm

Strefa czasowa: UTC + 1




Dział zablokowany Ten wątek jest zablokowany. Nie możesz w nim pisać ani edytować postów.  [ Posty: 101 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 3, 4, 5, 6, 7  Następna strona
Autor Wiadomość
PostNapisane: Pt gru 09, 2016 7:19 pm 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt sty 15, 2016 4:30 pm
Posty: 449
Ida napisał(a):
Trwałość wydawanego, dobrego owocu przez chrześcijanina jest widomym znakiem dla otoczenia potwierdzającym nowe narodzenie. Owoc to nie tylko przejawianie darów Ducha Świętego opisanych w liście do Galacjan. To również nasze, często radykalne i odważne, decyzje o formalnym opuszczeniu błędnych systemów religijnych. Nowonarodzony nie może pozostawać w KRK ani w wyznaniu śJ, chociażby tylko formalnie. Pewnie też w wielu innych znanych religiach. Tak myślę na chwilę obecną.

Owocem potwierdzającym nowe narodzenie nie jest "przejawianie darów Ducha Świętego", lecz ponadnaturalna przemiana własnego charakteru na charakter, który ma Pan Jezus:

"Owocem Ducha zaś są: miłość, radość, pokój, cierpliwość, uprzejmość, dobroć, wierność, łagodność, wstrzemięźliwość. Przeciwko takim nie ma zakonu." (Gal.5:22-23)

A jest tak dlatego, ponieważ od momentu nowych narodzin Duch Chrystusowy mieszka w człowieku. A jakie drzewo, taki owoc. Co mieszka, to wyjdzie, tzn. uwidoczni się.

Przy tym ważna uwaga: jeśli ktoś zawsze był przykładowo bardzo uprzejmym człowiekiem i po odrodzeniu nadal jest tak samo bardzo uprzejmy, to nie mamy tutaj owocu Ducha, a raczej owoc dobrego wychowania! Owoc Ducha oznacza, że zaczyna uwidaczniać się i rosnąć w charakterze człowieka coś, czego przedtem w tej mierze, albo nawet wcale nie było.

Poza tym odrodzonemu z Ducha Świętego towarzyszy mnóstwo innych "objawów" wewnętrznych i zewnętrznych. Żeby podać kilka podstawowych:

- owoc upamiętnia w postaci konsekwentnego porzucenia wszelkiego grzechu (Mt.3:8, 1.Kor.6:9-11)
- pewność, że Pan mnie zbawił do życia wiecznego z Nim i przebaczył mi wszystkie moje grzechy (Rzym.8:16, 1.Jn.5:19, Tyt.3:5, Ef.2:8-10, Obj.1:4-6, 1.Pt.1:8-9)
- radość ze zbawienia i przebaczenia grzechów (1.Pt.1:8-9, Jana 7:37-39)
- miłość do Boga trójjedynego (1.Jana 5:2), miłość do Jezusa jako Boga wcielonego (Jana 8:42, 1.Jana 4:2-5 + 2:23-27)
- miłość do duchowych braci i sióstr (1.Jana 3:14,1 7)
- pragnienie do i radość z pełnienia Bożej woli, czyli chętnego życia zgodnie z nakazami Pańskimi (1.Jana 5:3)
- moc do oparcia się pokusie i grzechowi we własnym życiu (1.Jana 5:4, Rzym.6:14)
- umiłowanie Prawdy Słowa Bożego (2.Tes.2:9, Łk.10:39)
- świadomość, że mogę zwracać się ufnie i otwarcie do Boga, jako mi bliskiego, dobrego Ojca (Rzym.8:15)
- duchowe zrozumienie treści Pisma Świętego (1.Kor.2:14, 1.Jana 2:27)

A poza tym, to tak: rzeczywiście odrodzonemu człowiekowi najpóźniej na dłuższą metę będzie niekomfortowo "w KRK ani w wyznaniu śJ, chociażby tylko formalnie. Pewnie też w wielu innych znanych religiach." No ale to jest konsekwencja nowego życia, które jest w nim, a nie jedynie intelektualnego przekonania.

Kot pod wodą będzie się męczył, tak i grzesznik w sprawach Bożych. Natomiast ryba pod wodą będzie czuć się wyśmienicie, tak i święte Boże dziecko w sprawach Bożych. Bo przecież "jeśli ktoś jest w Chrystusie, nowym jest stworzeniem; stare przeminęło, oto wszystko stało się nowe." (2.Kor.5:17) 


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: N gru 11, 2016 6:05 am 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt cze 27, 2014 4:37 am
Posty: 68
Cóż mogę napisać Br. Pawle :)
Skłaniałabym się do postawienia łącznika "i" między ponadnaturalną przemianą człowieka nowonarodzonego i przejawianiem przez niego owoców Ducha Świętego. Ale upierać się nie będę. Pięknie wypunktowałeś elementy poświadczające nowonarodzenie, będące widomym znakiem dla otoczenia, że ktoś stał się dzieckiem Bożym. Chciałam tylko podkreślić trwałość owocu człowieka prawdziwie nowonarodzonego. Dziecko Boże nie gaśnie i nie ustaje, ale poświadcza całym jestestwem, że trwale ożywia go Chrystus.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: N gru 11, 2016 5:04 pm 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt sty 15, 2016 4:30 pm
Posty: 449
Ida napisał(a):
Skłaniałabym się do postawienia łącznika "i" między ponadnaturalną przemianą człowieka nowonarodzonego i przejawianiem przez niego owoców Ducha Świętego. Ale upierać się nie będę.

Zachodzi ponadnaturalna przemiana człowieka i dlatego od tego momentu przejawia się, czyli staje się widoczny przedtem nieobecny owoc (liczba pojedyncza) Ducha Świętego. Jasne, to jak najbardziej. Czy o to Ci chodziło, czy też o coś innego?

--------------------------

Jeszcze krótko na temat bycia duchowym rodzeństwem:
Smok Wawelski swojego czasu do Idy tutaj http://ulicaprosta.net/forum/viewtopic.php?p=50738#p50738 napisał(a):
Z Twoich wypowiedzi wynika (przynajmniej dla mnie), że w ogóle nie narodziłaś się na nowo i nie masz tego świadectwa w życiu. A to jest warunek ujrzenia Królestwa Bożego [Jan 3:1-21] i tylko to daje człowiekowi prawo do nazywania się dzieckiem Bożym [Jan 1:11-13].
Ida w odpowiedzi na to tutaj http://ulicaprosta.net/forum/viewtopic.php?p=50745#p50745 napisał(a):
Nie obraziłam się na Smoka i nie mam większych zastrzeżeń do postawionej przez Niego duchowej diagnozy.
Ida teraz do ppajdy napisał(a):
Cóż mogę napisać Br. Pawle :)
W związku z powyższym nie wiem, czy jesteśmy duchowym rodzeństwem. Chyba, że coś się u Ciebie zmieniło w tej kwestii :?: :!:


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: Wt gru 13, 2016 4:24 pm 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt cze 27, 2014 4:37 am
Posty: 68
Cytuj:
Zachodzi ponadnaturalna przemiana człowieka i dlatego od tego momentu przejawia się, czyli staje się widoczny przedtem nieobecny owoc (liczba pojedyncza) Ducha Świętego. Jasne, to jak najbardziej. Czy o to Ci chodziło, czy też o coś innego?
ppajda
Dokładnie, o to mi chodziło. :)

Cytuj:
Jeszcze krótko na temat bycia duchowym rodzeństwem:

Nie przypuszczałam, że możesz w ten sposób odebrać fakt nazwania Ciebie Bratem. Przepraszam, jeśli Cię uraziłam. Dostałam nauczkę. Nie miałam zamiaru przypisywać sobie pozycji Twojej duchowej siostry. To był raczej wyraz szacunku dla Ciebie i Twoich przemyśleń oraz zgodności poglądów w kwestii nowonarodzenia.

Cytuj:
Chyba, że coś się u Ciebie zmieniło w tej kwestii

Każdy dzień przynosi zmiany na lepsze.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: Wt gru 13, 2016 8:12 pm 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt wrz 09, 2005 7:51 am
Posty: 527
Ido, co masz na myśli w tym ostatnim zdaniu? Inaczej: czy ty narodziłaś się na nowo, czy nie?

_________________
Wy do wolności powołani jesteście.
(Gal 5,13)


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł: Nowonarodzenie
PostNapisane: Wt gru 13, 2016 9:58 pm 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt sty 15, 2016 4:30 pm
Posty: 449
Ida napisał(a):
ppajda napisał(a):
Jeszcze krótko na temat bycia duchowym rodzeństwem:

Nie przypuszczałam, że możesz w ten sposób odebrać fakt nazwania Ciebie Bratem. Przepraszam, jeśli Cię uraziłam. Dostałam nauczkę. Nie miałam zamiaru przypisywać sobie pozycji Twojej duchowej siostry. To był raczej wyraz szacunku dla Ciebie i Twoich przemyśleń oraz zgodności poglądów w kwestii nowonarodzenia.

Ido, nie uraziłaś mnie. Ja po prostu czytam dokładnie to, co piszesz. To nie chodzi o to, że ja, czy ktokolwiek inny jest jakąś "elitą duchową". Tu chodzi o duchową rzeczywistość, która się w życiu człowieka z Bożego miłosierdzia dokonała, lub nie dokonała. "Brat" to przecież nie tytuł jak na przykład "Dr". Słowo "brat" w duchowym sensie określa relacje do rodzeństwa i wspólnego Ojca. Zatem ponieważ ja jestem dzieckiem Bożym, nazywanie mnie "bratem" dla mnie mogło znaczyć, że coś najistotniejszego się u Ciebie zmieniło: że przeszłaś ze śmierci do życia, z drogi szerokiej na drogę wąską, drogę Pańską. Dlatego dopytałem, bo tutaj chodzi o twoją duszę. Zależy mi na tym, żebyś przeszła ze śmierci do żywota. Dusza po śmierci istnieje wiecznie. Pytanie tylko, w którym miejscu się znajduje. Nie chcę, żebyś znalazła się w tym: "Poniosą oni karę: zatracenie wieczne, oddalenie od oblicza Pana i od mocy chwały jego" (2.Tes.1:9)

A tam się znajdziesz, jeśli nie narodzisz się na nowo. Bo "jeśli się kto nie narodzi z wody i z Ducha, nie może wejść do Królestwa Bożego." (Jana 3:5)

Tragicznym jest, że wołasz "Maranatha", a nie doświadczyłaś jeszcze nowego narodzenia. Najwyraźniej nie rozumiesz do końca, co tak naprawdę wołasz. Nie pojmujesz, w jakim jesteś położeniu.

Poza Królestwem Bożym będzie wyłącznie miejsce wiecznej kaźni. Ale dzięki Bogu, że "tym [...], którzy go przyjęli, dał prawo stać się dziećmi Bożymi, tym, którzy wierzą w imię jego, którzy narodzili się nie z krwi ani z cielesnej woli, ani z woli mężczyzny, lecz z Boga." (Jana 1:12-13)

Cytuj:
ppajda napisał(a):
Chyba, że coś się u Ciebie zmieniło w tej kwestii

Każdy dzień przynosi zmiany na lepsze.

Nie ma czegoś takiego, że człowiek się rodzi "na raty" - ani fizycznie, ani duchowo. Zaobserwowałaś jakąkolwiek istotę rodzącą się miesiącami lub latami? Albo to masz, albo tego nie masz. A Słowo Boże nie ukrywa przed nami objawów tego zjawiska.

Słowo Boże mówi, że "jeśli ktoś jest w Chrystusie, nowym jest stworzeniem; stare przeminęło, oto wszystko stało się nowe." (2.Kor.5:17)

Zatem albo jesteś w Chrystusie i jesteś nowym stworzeniem, albo nie jesteś w Chrystusie będąc starym stworzeniem. Nie ma nic pomiędzy.

Cytuj:
ppajda napisał(a):
Zachodzi ponadnaturalna przemiana człowieka i dlatego od tego momentu przejawia się, czyli staje się widoczny przedtem nieobecny owoc (liczba pojedyncza) Ducha Świętego. Jasne, to jak najbardziej. Czy o to Ci chodziło, czy też o coś innego?
ppajda
Dokładnie, o to mi chodziło. :)

To zaufaj Panu z całego serca, nie w swoje zasługi czy dobroć, żeby i u Ciebie nastąpiło nowe narodzenie.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: Cz gru 29, 2016 2:48 pm 
Offline

Dołączył(a): So paź 29, 2016 5:30 pm
Posty: 61
Witam,

Chciałem zapytać odnośnie odrodzenia, a konkretnie odrodzenia jakie przeżył jeden z katolików. O to opis, znalazłem na youtube:

" Damian 1989

Też przeżyłem coś takiego co Ty opisujesz tyle, że odbyło się to na modlitwie wstawienniczej w Kościele katolickim . Czułem jak ogarnia mnie miłość i stan błogości. Można by powiedzieć był to jakiś stan ekstazy. Doświadczenie nieporównywalne do czegokolwiek, co w swoim życiu przeżyłem. To sprawiło, że stałem się zatwardziałym katolem i skończyły się wszelkie kompromisy z grzechem. Owszem grzechy się pojawiają i ciągle widze silniej i mocniej jak bardzo jestem niedoskonały i słaby. Zmieniło się to, że jest walka ze słabościami, że jest żal, że jest pokuta, że pojawiła się miłość, że uszła agresja, złość . Parę miesięcy po tym doświadczeniu odbyłem spowiedź generalną z całego swojego życia. Czułem taką potrzebę żeby iść sam od siebie. Nikt mnie do tego nie namawiał. Umówiłem się z księdzem wyspowiadałem się ze wszystkiego co pamiętałem i jak trwała ta spowiedź czułem jakbym był podpalony ogniem i jakbym płonął, a jak po spowiedzi poprosiłem księdza, żeby się za mnie pomodlił wstawienniczo czułem radość i pokój. Moja rada, przede wszystkim módl się do Ducha Świętego o prowadzenie i potrzebną mądrość, a jeśli czujesz jakieś niepokoje, to szukaj dalej i módl się więcej i więcej. Do najważniejszych prawd życiowych dochodzimy sami. Pozdrawiam Bracie :) "


Czy ta osoba narodziła się na nowo w kościele katolickim ? Jeżeli tak, to jego duch podpowiedział mu, że musi się stać/stał się "zatwardziałym katolem" po odrodzeniu, rozumie że ma w sobie ducha który go prowadzi, ale rozumie też że musi się spowiadać księdzu i pewnie wszystko inne co idzie w parze w byciu "zatwardziałym katolem"....

Czy "Damian 1989" siebie oszukuje ?


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: Cz gru 29, 2016 3:44 pm 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt kwi 01, 2005 9:30 pm
Posty: 8611
Lokalizacja: Kraków
Ten gość mógł coś przeżyć, mógł nawet zbliżyć się do Boga. Nie przypuszczam, żeby to był chrzest Duchem Świętym.

Skoro nie usłyszał Ewangelii i Słowa Bożego nie zna, to "stał się zatwardziałym katolem" - przecież nie ma pojęcia, że istnieje coś innego. Ale jeśli szczerze będzie postępował według tego, co sam pisze: "Moja rada, przede wszystkim módl się do Ducha Świętego o prowadzenie i potrzebną mądrość, a jeśli czujesz jakieś niepokoje, to szukaj dalej i módl się więcej i więcej. Do najważniejszych prawd życiowych dochodzimy sami" - to katolicyzm mu przejdzie.

Widzę, że on sam sobie zaprzecza - z jednej strony sugeruje, żeby się modlić i do wszelkich prawd samemu dochodzić, a z drugiej strony potrzebuje pośrednika w postaci księdza.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: Pt gru 30, 2016 11:06 pm 
Offline

Dołączył(a): Cz wrz 15, 2011 11:23 pm
Posty: 452
Czasem ciężko powiedzieć po jednym wpisie czy osoba narodziła się na nowo.

Należało by zapytać się Damiana czy ma pewność, że jego grzechy zostały mu odpuszczone i otrzymał życie wieczne dzięki Jezusowi, który ofiarował samego siebie na krzyżu i ta ofiara jest wystarczająca. Czy on rozumie, że życie wieczne jest darem a zapłatą za grzech jest śmierć?
Cytuj:
Damian1989 napisał:Moja rada, przede wszystkim módl się do Ducha Świętego o prowadzenie i potrzebną mądrość, a jeśli czujesz jakieś niepokoje, to szukaj dalej i módl się więcej i więcej. Do najważniejszych prawd życiowych dochodzimy sami.

Zgodnie z Biblią nie zalecałbym modlitw do Ducha Świętego. Natomiast zalecałbym czytać Słowo Boże a Duch Święty pokaże "najważniejsze prawdy życiowe" [Jan 16:8-11]


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: N sty 01, 2017 9:28 am 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr sty 12, 2011 6:21 pm
Posty: 137
Pax vobiscum napisał(a):
Zgodnie z Biblią nie zalecałbym modlitw do Ducha Świętego. Natomiast zalecałbym czytać Słowo Boże a Duch Święty pokaże "najważniejsze prawdy życiowe" [Jan 16:8-11]


Z modlitwą do Ducha Św. to chyba masz rację. Chyba w Biblii nie ma ani jednego przykładu takowej. A co z pieśniami, które bezpośrednio zwracają się do Ducha Świętego?

No ale wracając do tematu wątku. Przypomniało mi się świadectwo potwierdzające, to co Pax napisał w drugiej części zacytowanej wypowiedzi. Świadectwo to, o ile dobrze pamiętam opowiadał Georg Tumanok. Prowadził służbę głoszenia ewangelii w wiezieniach. Raz spotkał w więzieniu człowieka nawróconego, dojrzałego chrześcijanina. Bardzo go interesowało jak chrześcijanin nowonarodzony znalazł się w więzieniu. Tamten odpowiedział mu, że ktoś wrzucił mu do celi Biblię. Zaczął ją czytać. Nawrócił się. Potem już Duch Święty go prowadził. On tylko modlił się i czytał Biblię. Do spotkania z Georgiem nie miał żadnego kontaktu z innymi wierzącymi.

Dla mnie to wspaniałe świadectwo. Być może przekręciłam jakieś mniej istotne fakty, bo już dokładnie nie pamiętam szczegółów, ale sens ogólny na pewno zachowałam.

Swoją drogą chętnie bym się z kimś takim spotkała i zapytała, jak rozumie pewne kwestie biblijne. Zakładam oczywiście, że on nie miał żadnych naleciałości ludzkich(religijnych, kulturowych), które mogłyby wpłynąć na jego interpretacje.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: N sty 01, 2017 12:50 pm 
Offline

Dołączył(a): Cz wrz 15, 2011 11:23 pm
Posty: 452
Cytuj:
Zielona napisała: A co z pieśniami, które bezpośrednio zwracają się do Ducha Świętego?


Witaj Zielona, napiszę tak jak rozumiem choć nie twierdze, że mam pełne poznanie w tej kwestii.

Jak zawsze najpierw musimy udać się do Słowa Bożego.

"Gdzież jest taki ojciec pośród was, który, gdy syn będzie go prosił o chleb, da mu kamień? Albo gdy będzie go prosił o rybę, da mu zamiast ryby węża? Albo gdy będzie prosił o jajo, da mu skorpiona? Jeśli więc wy, którzy jesteście źli, umiecie dobre dary dawać dzieciom swoim, o ileż bardziej Ojciec niebieski da Ducha Świętego tym, którzy go proszą." Łk 11:11-13

Możemy zauważyć, że Ojciec chce dać Ducha Świętego tym, którzy Go proszą w modlitwie. Tu rodzi się pytanie; Czy są pieśni w których prosi się Ducha Świętego aby przyszedł i zamieszkał w nas bądź obdarował nas darami?

A On, gdy przyjdzie, przekona świat o grzechu i o sprawiedliwości, i o sądzie; o grzechu, gdyż nie uwierzyli we mnie; o sprawiedliwości, gdyż odchodzę do Ojca i już mnie nie ujrzycie; o sądzie zaś, gdyż książę tego świata został osądzony. Jan 16:-11

„On mnie uwielbi, gdyż z mego weźmie i wam oznajmi.” Jan 16:14

Duch Święty został posłany głównie aby przekonać świat o grzechu, sprawiedliwości i sądzie, aby uwielbić Jezusa. Każdy człowiek, który narodził się z Ducha będzie wielbił Jezusa.

Duch Święty jest jedną z 3 osób Boga. On sam będąc Pocieszycielem [Jan 14:16] może być zasmucany [Ef 4:30]. Wielu szuka najpierw darów Ducha Świętego zamiast pragnąć wpierw poznać Go jako osobę, która przyszła aby uwielbić Jezusa. Gdy Pan Jezus przyszedł na ziemię uniżył się, był posłuszny Ojcu. Kto widział Jezusa widział Ojca [Jan 14:7-11]. Tak samo kto ma Ducha Świętego i daje mu się prowadzić będzie wielbił Jezusa [Jan 16:14].

"Albo czy nie wiecie, że ciało wasze jest świątynią Ducha Świętego, który jest w was i którego macie od Boga, i że nie należycie też do siebie samych? Drogoście bowiem kupieni. Wysławiajcie tedy Boga w ciele waszym. " 1 Kor 6:19-20

"Boże! Poganie wtargnęli do dziedzictwa twego, Znieważyli przybytek twój święty,Jeruzalem zamienili w rumowisko." Ps 79:1

Czy możemy uwielbić Ducha Świętego?

Oczywiście, że tak. Duch Święty jest Bogiem, któremu należna jest cześć. Jeżeli Duch Święty mieszka w tobie to odrzucaj wszelki grzech, nie zasmucaj Go [Ef 4:30] chodź w czystości i w prawdzie; uwielbiaj Jezusa. W ten sposób okażesz posłuszeństwo Duchowi Świętemu i oddasz Mu należną cześć. Za czasów gdy stała jeszcze świątynia Boża w Jeruzalem, posłuszni kapłani dbali o nią okazując w ten sposób Bogu cześć. Były czasy gdy musieli oczyścić ją z wszelkich nieczystości [2 Kron 29:16] tak i dzisiaj ludzie wierzący, którzy chcą okazać cześć Duchowi Świętemu powinni dbać o Świątynie Bożą. [1 Kor 6:19-20]


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: N sty 01, 2017 2:34 pm 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr sty 12, 2011 6:21 pm
Posty: 137
Witaj Pax,

Zrozumiałam z tego, co napisałeś, że jeśli są pieśni, w których prosi się o to, by Duch Święty przyszedł(takie miałam na myśli), to mogę bez wyrzutów sumienia je śpiewać.

Dzieki za odpowiedz i chyba musimy kończyć ten off-topic w wątku o nowonarodzeniu:)


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: N sty 01, 2017 3:58 pm 
Offline

Dołączył(a): Cz wrz 15, 2011 11:23 pm
Posty: 452
Zielona, źle mnie zrozumiałaś.

Każdy, kto narodził się na nowo ma Ducha Świętego [1 Kor 6:19, Ef 4:30, Rzym 8:9]. Nie do końca rozumiem po co ludzie wierzący mieliby śpiewać/modlić się do Ducha Świętego aby przyszedł skoro już w nich jest?

Jako wierzący, nowo narodzeni z Ducha powinniśmy być pełni Ducha.

Jak być pełnym Ducha?

„I nie upijajcie się winem, które powoduje rozwiązłość, ale bądźcie pełni Ducha, rozmawiając z sobą przez psalmy i hymny, i pieśni duchowne, śpiewając i grając w sercu swoim Panu, dziękując zawsze za wszystko Bogu i Ojcu w imieniu Pana naszego, Jezusa Chrystusa.” Ef 5:18-20

W Słowie Bożym nie widzę pieśni do Ducha Świętego, z prostego faktu, Duch Święty chce uwielbić Jezusa [Jan 16:14]. Tak więc śpiewając Jezusowi z serca, dziękując zawsze i za wszystko (w tym za Ducha Świętego, Pocieszyciela) Bogu i Ojcu w imieniu Jezusa stajesz się pełna Ducha.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: N sty 01, 2017 7:38 pm 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr sty 12, 2011 6:21 pm
Posty: 137
Pax vobiscum napisał(a):
Zielona, źle mnie zrozumiałaś.


No popatrz. a ja byłam przekonana, że zrozumiałam. :lol: :lol: :lol: :lol:

Dobrze, że to sprostowanie napisałeś konkretnie i wprost. Jeszcze raz dzieki.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: Śr sty 04, 2017 12:06 am 
Offline

Dołączył(a): So paź 29, 2016 5:30 pm
Posty: 61
Temat z "Damian 1989" został pociągnięty dalej z protestantami. Zadałem mu też pytanie, jaką teraz rolę pełni kościół dla niego, ale jeszcze nie odpisał.

Za to, "zatwardziałość katolicka" wynika z:

Damian 1989
"To czy będę zbawiony to suwerenna decyzja mojego Pana, a nie moja. Ja nie jestem Bogiem by zapewnić sobie zbawienie. Tak mam relacje z Ojcem, Jezusem i Duchem Świętym. Doświadczyłem już wiele różnych większych i mniejszych cudów w swoim życiu i nieraz na modlitwach czuje Jego obecność. Zbawiony będzie ten kto uwierzy i przyjmie chrzest. Uwierzy w Ewangelię. Całą Ewangelię i całe nauczanie Jezusa Chrystusa, a nie wybiórczo w niektóre wersety. "

Oraz

"Ja po paru latach poszukiwań i analiz Pisma Świętego, uważam że najbliżej prawdy jest Kościół Katolicki. Nie czuję sie w żadnym stopniu zindoktrynowany i naprawdę byłem otwarty na różne Wasze tezy :-) módl się więcej i więcej. Wierzę, że miłosierdzie Pana Boga jest olbrzymie i nie potępia ludzi, którzy wypaczyli Jego Ewangelię. Ja przynajmniej na miejscu Boga bym tak nie robił, bo jeśli faktycznie ktoś szczerym sercem wierzy w te różne teorie po części oparte na Słowie Bożym to trudno mieć do takich osób pretensje. Jedyne co nam pozostaje to modlitwa za siebie nawzajem. Pozdrawiam"


Wynika z tego że najbardziej odnajduje się w kościele katolickim ?, ja tam się nie mogłem odnaleźć.


Swoja drogą, temat odrodzeń jest bardzo ciekawy, a raczej to jak Bóg dociera do ludzi i odpowiada na ich wołania.

Parę tygodni temu, dowiedziałem się od innej chrześcijanki zajmującej się archeologią, nie tylko chrześcijańską. Powiedziała mi, że zetknęła się z ludźmi którzy w życiu nie czytali i nawet nie znali Biblii, a poznali Jezusa i jego historię, oraz to że również zbudowali z Nim relację.
Czy waszym zdaniem możliwe jest, że Biblia jest tylko jednym z narzędzi, którym Bóg się posługuje do przekazania Dobrej Nowiny i również robi to nieustannie na inne sposoby, w całym świecie ? W końcu Bóg niczym nie jest ograniczony.

Wydaje się nieco paradoksem, być członkiem jednego z największych kościołów, posiadającego własne wydania Biblii, a nie znać Jezusa (moje doświadczenie)... lub nie posiadać ani kościoła, ani Biblii, a poznać Boga lepiej niż np. katolik ?

Poleciła mi książkę, Dona Richardshona: "Wieczność w ich sercach", opisuje ludzi, którzy poznali Boga bez Biblii i bez kościołów. Zamówiłem już, ale dojedzie w drugiej połowie stycznia do mnie. Czytał ktoś z was tą ksiązkę ?


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Dział zablokowany Ten wątek jest zablokowany. Nie możesz w nim pisać ani edytować postów.  [ Posty: 101 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 3, 4, 5, 6, 7  Następna strona

Strefa czasowa: UTC + 1


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 39 gości


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
cron
POWERED_BY
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL