Ida napisał(a):
Trwałość wydawanego, dobrego owocu przez chrześcijanina jest widomym znakiem dla otoczenia potwierdzającym nowe narodzenie. Owoc to nie tylko przejawianie darów Ducha Świętego opisanych w liście do Galacjan. To również nasze, często radykalne i odważne, decyzje o formalnym opuszczeniu błędnych systemów religijnych. Nowonarodzony nie może pozostawać w KRK ani w wyznaniu śJ, chociażby tylko formalnie. Pewnie też w wielu innych znanych religiach. Tak myślę na chwilę obecną.
Owocem potwierdzającym nowe narodzenie nie jest "przejawianie darów Ducha Świętego", lecz ponadnaturalna przemiana własnego charakteru na charakter, który ma Pan Jezus:
"Owocem Ducha zaś są: miłość, radość, pokój, cierpliwość, uprzejmość, dobroć, wierność, łagodność, wstrzemięźliwość. Przeciwko takim nie ma zakonu." (Gal.5:22-23)
A jest tak dlatego, ponieważ od momentu nowych narodzin Duch Chrystusowy mieszka w człowieku. A jakie drzewo, taki owoc. Co mieszka, to wyjdzie, tzn. uwidoczni się.
Przy tym ważna uwaga: jeśli ktoś zawsze był przykładowo bardzo uprzejmym człowiekiem i po odrodzeniu nadal jest tak samo bardzo uprzejmy, to nie mamy tutaj owocu Ducha, a raczej owoc dobrego wychowania! Owoc Ducha oznacza, że zaczyna uwidaczniać się i rosnąć w charakterze człowieka coś, czego przedtem w tej mierze, albo nawet wcale nie było.
Poza tym odrodzonemu z Ducha Świętego towarzyszy mnóstwo innych "objawów" wewnętrznych i zewnętrznych. Żeby podać kilka podstawowych:
- owoc upamiętnia w postaci konsekwentnego porzucenia wszelkiego grzechu (Mt.3:8, 1.Kor.6:9-11)
- pewność, że Pan mnie zbawił do życia wiecznego z Nim i przebaczył mi wszystkie moje grzechy (Rzym.8:16, 1.Jn.5:19, Tyt.3:5, Ef.2:8-10, Obj.1:4-6, 1.Pt.1:8-9)
- radość ze zbawienia i przebaczenia grzechów (1.Pt.1:8-9, Jana 7:37-39)
- miłość do Boga trójjedynego (1.Jana 5:2), miłość do Jezusa jako Boga wcielonego (Jana 8:42, 1.Jana 4:2-5 + 2:23-27)
- miłość do duchowych braci i sióstr (1.Jana 3:14,1 7)
- pragnienie do i radość z pełnienia Bożej woli, czyli chętnego życia zgodnie z nakazami Pańskimi (1.Jana 5:3)
- moc do oparcia się pokusie i grzechowi we własnym życiu (1.Jana 5:4, Rzym.6:14)
- umiłowanie Prawdy Słowa Bożego (2.Tes.2:9, Łk.10:39)
- świadomość, że mogę zwracać się ufnie i otwarcie do Boga, jako mi bliskiego, dobrego Ojca (Rzym.8:15)
- duchowe zrozumienie treści Pisma Świętego (1.Kor.2:14, 1.Jana 2:27)
A poza tym, to tak: rzeczywiście odrodzonemu człowiekowi najpóźniej na dłuższą metę będzie niekomfortowo "w KRK ani w wyznaniu śJ, chociażby tylko formalnie. Pewnie też w wielu innych znanych religiach." No ale to jest konsekwencja nowego życia, które jest w nim, a nie jedynie intelektualnego przekonania.
Kot pod wodą będzie się męczył, tak i grzesznik w sprawach Bożych. Natomiast ryba pod wodą będzie czuć się wyśmienicie, tak i święte Boże dziecko w sprawach Bożych. Bo przecież "jeśli ktoś jest w Chrystusie, nowym jest stworzeniem; stare przeminęło, oto wszystko stało się nowe." (2.Kor.5:17)