Dobrze Tuniu:)))
Wiesz, to moje prywatne zdanie oczywiście, wiec prószę nie przyjmuj tego jako namawianie Cie do czegokolwiek.
Z biegiem czasu zaczełam rozumieć, ze ludzie nie tyle pragną słyszeć o odstępstwach KRK, co o Jezusie. Ponieważ tak naprawdę człowiek z natury swej potrzebuje Boga.
Więcej owocu sie zbierze, gdy w centrum rozmów ustawi sie Pana ( w koncu o Nim jest dobra nowina), a nie różnice doktrynalne, błędy, wypaczenia katolickie itd. To naprawdę niesamowite, jak Duch sw. zabiera sie do roboty używając nas:)
Katolicy w gruncie rzeczy wierzą w autorytet Biblii, ( obok tradycji rzecz jasna) jednak nawyki myślowe, siła tradycji i nauczania, kultury, historii i przeróżne sterotypy (łącznie z "co ludzie powiedzą" ) niewielu z nich umożliwia odkryć moc Słowa bożego.
Zauważyłam, ze generalnie ludzie lubią słuchać o Jezusie, tylko natury szukające sensacji zatrzymują sie przy "potknięciach katolickich" , czytając z lubością "NIE" czy jakis inny periodyk antyklerykalny.
Także, uważam, ze lepiej jest zacząc od zwiastowaia ewangelii, mówic słowo boze, a nie wskazywać na herezje. Ludzie słuchając słowa, czy tez czytając je- dostają się pod przewodnictwo Tego, który wprowadzi we wszelka prawdę- Ducha sw. Czyz nie?
Zaczynają w nich powstawac pytania, przystepują do szukania odpowiedzi i wtedy tak, należy wskazac fałsz, z Biblią w reku.
Głos ewangelię, i bądź dzielna, w końcu : crescit sub pondere virtus - prześladowana cnota wzrasta.