www.ulicaprosta.net

Forum przy Ulicy Prostej
Teraz jest Wt cze 04, 2024 6:50 am

Strefa czasowa: UTC + 1




Dział zablokowany Ten wątek jest zablokowany. Nie możesz w nim pisać ani edytować postów.  [ Posty: 16 ]  Przejdź na stronę 1, 2  Następna strona
Autor Wiadomość
 Tytuł: Wolna wola
PostNapisane: Śr wrz 26, 2007 8:17 pm 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn kwi 25, 2005 8:43 am
Posty: 255
Lokalizacja: Podlasie
Czy znajdujemy w Piśmie wersety, które jednoznacznie stwierdzałyby, że człowiek jako Boże stworzenie ma wolną wolę w podejmowaniu decyzji? Czy Bóg może ingerować/wpływać na sam "proces" podejmowania decyzji przez człowieka?

_________________
Mat 6;33


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Śr wrz 26, 2007 8:25 pm 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz mar 31, 2005 5:14 pm
Posty: 910
Lokalizacja: Świnoujście
Lechu, to juz bylo. Wejdz na druga strone dysput teologicznych, przedostatni watek... :wink:


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Pt wrz 28, 2007 11:51 am 
Bóg może wpływać na sam proces podejmowania decyzji przez człowieka,inaczej co mogłyby znaczyć słowa Jezusa" jeśli kogo Ojciec nie pociągnie,ten nie może przyjść do mnie"


Góra
  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Pt wrz 28, 2007 3:42 pm 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn kwi 25, 2005 8:43 am
Posty: 255
Lokalizacja: Podlasie
W sumie w tym temacie chodziło mi o coś innego (zbadałem wcześniejszy wątek). Miałem na myśli - jak ma wyglądać codzienne życie chrześcijanina, pokonywanie skłonności do grzechu, okazywanie innym miłości itp. Pismo uczy, że dane rzeczy możemy czynić tylko przez łaskę Bożą, ale czy nasza wola bierze w tym udział? Czy jej zaangażowanie jest czynne, czy bierne ?

_________________
Mat 6;33


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Pt wrz 28, 2007 4:47 pm 
Sadzę że jak najbardziej czynne, ale przy usilnym uchwyceniu się Pana,łaski właśnie i przy pomocy,wsparciu Ducha Świętego.
Przy wsparciu Pana pokonamy grzech,choć nigdy nie będziemy bez grzechu.Jeśli jednak grzech nam doskwiera,choć go nienawidzimy, to nie powód do załamania całkowitego, ale do pokuty,wyznania Panu(czy nawet także braciom)problemu i cierpliwego ufnego czekania aż nabierzemy sił,czy po prostu pewne rzeczy jakoś same znikną.To jednak jest walka,bojowanie i mozół a nie tylko czekanie że Pan sam załatwi.Pan oczekuje od nas że będziemy się w swej słabości do Niego uciekać i nie odwracać się gdy upadamy bowiem łaska Jego jest większa jest niż tylko do pierwszego,czy nawet setnego upadku.Bóg w Chrystusie i tak stale widzi nas czystymi,ale w Chrystusie właśnie i tylko.
Ja tak myślę Lechu i powodzenia.Każdy Bracie ma z tym problem,chyba że sobie lekce waży.Ów problem paradoksalnie winien przybliżać do Pana i tak też się dzieje.Gdybym ja i każdy inny wierzący nie miał problemów z grzesznością swą,nędzą i głupotą tobym już pewnie dawno o Panu zapomniał.


Góra
  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Wt paź 02, 2007 2:08 pm 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn kwi 25, 2005 8:43 am
Posty: 255
Lokalizacja: Podlasie
Nowy, jak się domyślam wiele walczysz z grzechem i swoją "starą naturą" itp. powiedz mi - wygrałeś już? Zamierzasz wygrać? Jesli nie to po co walczysz? Odnoszę wrażenie, że my chrześcijanie, ograniczyliśmy działanie Bożej Łaski tylko do przebaczenia grzechu i (czasami) do wysłuchiwania naszych modlitw.

_________________
Mat 6;33


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Wt paź 02, 2007 3:09 pm 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N wrz 09, 2007 4:23 pm
Posty: 212
Lechu, odnoszę wrażenie, że masz już z góry ustaloną tezę, a Twoje wcześniejsze pytanie służy jedynie wyciągnięciu od innych ich poglądów, by pokazać, że się mylą.

A jeśli ja się teraz mylę, to proszę wyprowadź mnie z błędu - napisz co Ty myślisz o współdziałaniu z łaską (będzie wtedy o czym dyskutować).


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Wt paź 02, 2007 5:29 pm 
Lechu napisał(a):
Nowy, jak się domyślam wiele walczysz z grzechem i swoją "starą naturą" itp. powiedz mi - wygrałeś już? Zamierzasz wygrać? Jesli nie to po co walczysz? Odnoszę wrażenie, że my chrześcijanie, ograniczyliśmy działanie Bożej Łaski tylko do przebaczenia grzechu i (czasami) do wysłuchiwania naszych modlitw.


Wygrał Jezus za mnie na krzyżu! A jeśli sprzeciwiam się grzechowi to dlatego że jestem Pański dzięki Jego wyborowi łaski,chce być Pański a grzech....a grzech jest od złego.Więc albo jestem Pański albo nie.Bo jeśli nie to, mogę robić co mi się żywnie podoba a jeśli jestem, to winienem być nasladowcą Jezusa Chrystusa.
Czy Jezus lub jakikolwiek apostoł dał nam przyzwolenie do grzechu?
A poza tym wszystkim mnie grzech bardzo doskwiera i odkąd stałem się nowonarodzonym stworzeniem jakoś go nie mogę u siebie ścierpieć i niestety bywa że mu ulegam, rozumiem dzieki temu innych,którzy mu ulegają i nie nienawidzę grzeszników żebyś nie doszukiwał się tego w mojej wypowiedzi.
Oczywiście życie wzorem największych mężów Bożych jest możliwe TYLKO dzięki łasce i ja wcale nie chcę jej ograniczać.Co nie znaczy że należy grzeszyć by łaska mogła bardziej obfitować.Należy nie grzeszyć a jeśli ktoś zgrzeszy mamy Orędownika.Zresztą na pewno o tym wiesz.


Góra
  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Wt paź 02, 2007 9:52 pm 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N mar 04, 2007 1:25 pm
Posty: 1505
Lokalizacja: Silesia
Lechu napisał(a):
Miałem na myśli - jak ma wyglądać codzienne życie chrześcijanina, pokonywanie skłonności do grzechu, okazywanie innym miłości itp. Pismo uczy, że dane rzeczy możemy czynić tylko przez łaskę Bożą, ale czy nasza wola bierze w tym udział? Czy jej zaangażowanie jest czynne, czy bierne ?


jak się nam nie chce, to możemy nic nie okazywać - tylko, czy wtedy jesteśmy "ożywieni", czy "martwi"?

brak aktywności życiowej "organizmu" jest charakterystyczny dla stanu rozkładu biochemicznego i to jest już bierne, hehe

"zaangażowanie" wymaga więc włączenia do tej woli działania (aktywności)
i nie może być używane do określania "bierności", gdyż stoi to w sprzeczności z logiką stanu bierności...
- to tak jak twierdzenie, że istnieje "piwo bezalkoholowe", podczas gdy terminem "piwo" określamy napój o konkretnej procentowo zawartości alkoholu... ;)

On też wycisnął na nas pieczęć i zostawił zadatek Ducha w sercach naszych. [2 list do Koryntian 1:22]
On też sprawił, żeśmy mogli stać się sługami Nowego Przymierza przymierza nie litery, lecz Ducha; litera bowiem zabija, Duch zaś ożywia.[2 list do Koryntian 3:6]

a skłonność do grzechu u osób nowonarodzonych...

Podobnie także Duch przychodzi z pomocą naszej słabości... Wiemy też, że Bóg z tymi, którzy Go miłują, współdziała we wszystkim dla ich dobra, z tymi, którzy są powołani według [Jego] zamiaru.[ List do Rzymian rozdział 8 traktuje o tym, czemu dajemy pierwszeństwo - więc nasze decyzje wyrażają naszą wolę...]

Bracia, a gdyby komu przydarzył się jaki upadek, wy, którzy pozostajecie pod działaniem Ducha, w duchu łagodności sprowadźcie takiego na właściwą drogę. Bacz jednak, abyś i ty nie uległ pokusie. [List do Galatów 6:1]

Poruszamy się więc w swojej wolnej woli pomiędzy wyborem trwania w świecie ciemności a Światłością. Wchodząc do Nowego Przymierza, stajemy się przeciwnikami ciemności, ale też mamy być posłuszni Temu, który tutaj decyduje i stawia warunki - i bynajmiej nie jesteśmy to my...

...którzy wybrani zostali według tego, co przewidział Bóg Ojciec, aby w Duchu zostali uświęceni, skłonili się do posłuszeństwa i pokropieni zostali krwią Jezusa Chrystusa...[1 List Piotra 1:2]
Dobrego depozytu strzeż z pomocą Ducha Świętego, który w nas mieszka.[2 List do Tymoteusza 1:14]

Sam Bóg pokoju niech was całkowicie uświęca, aby nienaruszony duch wasz, dusza i ciało bez zarzutu zachowały się na przyjście Pana naszego Jezusa Chrystusa. [1 List do Tesaloniczan 5:23]
czyż nie wicie, że nawet aniołowie są przeznaczeni do pomagania nam?
Czyż nie są oni wszyscy duchami przeznaczonymi do usług, posłanymi na pomoc tym, którzy mają posiąść zbawienie?[List do Hebrajczyków 1:14]

współdziałanie to nie jest "reakcja jednokierunkowa" - że Bóg coś sam przeciw naszej woli wykona w nas samych...dwukierunkowość wymaga przyjęcia Jego warunków i tego "żeby mi się chciało chcieć", a chce się gdy się rozumie, co nam zostało dane w tym Nowym Przymierzu...
...słabości i pokusy mamy...z dwu stron (naszego ciała/umysłu oraz władcy tego świata) ale po to mamy też siebie nawzajem, jako członkowie włączeni do "społeczności_wywołanych" abyśmy mogli troszczyć się o siebie wzajemnie (też wiemy, bo napisano: jak...)
co do naszych ciał/umysłów, to też mamy wskazówki:

"jeżeli trwamy w prawdzie, sprawiedliwości, jeżeli sprawujemy nasze powołanie i zwiastujemy ewangelię pokoju, nie utraciliśmy wiary, jeśli zbawienie jest naszym udziałem, trwamy czujni w tym, co Duch Święty wskazuje i znamy Słowo Boże, to możemy sprostać pokusie..".

- hehehe...kto wie z jakiego miejsca w Biblii zrobiłam w.w. parafrazę? :wink:

_________________
5775
"Ilu więc nas jest doskonałych, tak myślmy. A jeśli o czymś inaczej myślicie, i to wam Bóg objawi. Jednak w tym, do czego doszliśmy postępujmy według jednej miary i to samo myślmy"(Flp 3:15-16 Uwspółcześniona BG, wyd. Wrota Nadziei)
Welcome to Elijahnet!
"NA WIEKI JHWH SŁOWO TWOJE TRWALE ZASIADŁO W NIEBIOSACH" [interlinia Ps.119:89]


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Śr paź 03, 2007 6:13 pm 
Ani-Iszo a mi się najczęściej nie chce.

Nie chce mi się, bo moje ciało jest takie leniwe i woli luz niż ascezę.Dopiero pobudzenie przez Ducha,przez Słowo,przez łaskę i miłość zaczyna powodować nie chcenie, ale pragnienie...Mocne bardzo pragnienie by nie grzeszyć.
Pewnie znów piszę enigmatycznie, ale piszę bo się nie da powiedzieć nie grzesz i już,oraz że się nie da nie grzeszyć i już.Do tego potrzebna jest pomoc z góry realna.
Oczywiście piszesz o tym, i oczywiście ogromnie ważne jest żeby nie uczynić grzechu czymś normalnym i akceptowanym przez nas ale i nie czynić z naszych uczynków warunku zbawienia.Bo JEDYNY(!) warunek został dawno spełniony przez Kogoś innego.
Nie dlatego piszę żebym się nie zgadzał z tym co napisałaś(bo się całkowicie zgadzam) ale dlatego że najpierw trzeba uchwycić się mocno łaski,Pana a wtedy dopiero trzeba sobie powiedzieć-NIE GRZESZ!

Wcześniej, lub inaczej, mamy tylko wielki z grzechem problem i do momentu owego uchwycenia się ten problem będzie nas tylko pogrążał albo uzmysławiał naszą potrzebę,wielką niezastąpioną potrzebę Pana,jego bliskości,przebaczenia i wsparcia.
w tym momencie można łatwiej zrozumieć Lecha gdy pisze"ograniczyliśmy działanie Bożej Łaski "


Góra
  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Śr paź 03, 2007 7:56 pm 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn kwi 25, 2005 8:43 am
Posty: 255
Lokalizacja: Podlasie
Ernest H. napisał(a):
Lechu, odnoszę wrażenie, że masz już z góry ustaloną tezę, a Twoje wcześniejsze pytanie służy jedynie wyciągnięciu od innych ich poglądów, by pokazać, że się mylą.

A jeśli ja się teraz mylę, to proszę wyprowadź mnie z błędu - napisz co Ty myślisz o współdziałaniu z łaską (będzie wtedy o czym dyskutować).


Przepraszam za "ton" mojego poprzedniego posta, w świetle tego co dopisał nowy widzę, że źle zrozumiałem jego wcześniejszą wypowiedź. :) Osobiście mocno przejechałem się na "uczynkowym" chrześcijaństwie, opierającym się na Bożej łasce tylko w teorii... Niemniej jednak ciągle pragnę poznawać Ojca i żyć tak, jak On tego pragnie... I im więcej szukam, tym bardziej jestem przekonany, że wszystko czego potrzebujemy, aby być owocnymi dla Niego, sprowadza się do jednego słowa - miłość. Jak będę miał czas to może napiszę coś w temacie :)

_________________
Mat 6;33


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Śr paź 03, 2007 10:21 pm 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N mar 04, 2007 1:25 pm
Posty: 1505
Lokalizacja: Silesia
W ostatnią niedzielę udało mi się usłyszeć nauczanie podawane przez Starszego, który usługiwał tym pewnej "społeczności_wywołanych świętych", gdzie byłam.

Temat dotyczył zagadnienia innego i szerszego, ale ten przykład z życia Eliasza bardzo mnie ubłogosławił, bo sama często mam podobne stany...

nie odwołuję się do postaci, ale do przeżyć i doznań (bo Eliasz był prorokiem Jahwe, a ja jestem prostą gospodynią domową)...

otóż Eliaszowi w pewnym momencie też się przestało chcieć [1 Król.19:3-19 ] chciał nawet umrzeć. Ale mówił o tym Bogu, był szczery przed Jahwe w swoich uczuciach, lęku i zniechęceniu...i Bóg do niego przyszedł...
- coś jednak musiał Eliasz z siebie "wykrzesać" (chodzi mi o te czynności, jakie mu Bóg nakazał w pierwszej kolejności)- miał "wstać i jeść", a potem "pójść"...musiał podjąć decyzję i być posłusznym, a tym samym pokonać włąsną "niemoc"...a potem rozmawiał z Bogiem, a Bóg go osobiście pocieszył, dał nadzieję, wyjaśnił...

- wiem ile czasami kosztuje samo "wstanie"...miałam taką "nieprzyjemność", żeby się o tym przekonać

/wklejam fragm. dla tych, którzy tak niechętnie sięgają po Pismo, żeby na nim opierać swoją mądrość ;) /

3 Wtedy <Eliasz> zląkłszy się, powstał i ratując się ucieczką, przyszedł do Beer-Szeby w Judzie i tam zostawił swego sługę, 4 a sam na [odległość] jednego dnia drogi poszedł na pustynię. Przyszedłszy, usiadł pod jednym z jałowców i pragnąc umrzeć, rzekł: «Wielki już czas, o Panie! Odbierz mi życie, bo nie jestem lepszy od moich przodków». 5 Po czym położył się tam i zasnął. A oto anioł, trącając go, powiedział mu: «Wstań, jedz!» 6 Eliasz spojrzał, a oto przy jego głowie podpłomyk i dzban z wodą. Zjadł więc i wypił, i znów się położył. 7 Powtórnie anioł Pański wrócił i trącając go, powiedział: «Wstań, jedz, bo przed tobą długa droga». 8 Powstawszy zatem, zjadł i wypił. Następnie mocą tego pożywienia szedł czterdzieści dni i czterdzieści nocy aż do Bożej góry Horeb. 9 Tam wszedł do pewnej groty, gdzie przenocował. Wtedy Pan skierował do niego słowo i przemówił: «Co ty tu robisz, Eliaszu?» 10 A on odpowiedział: «Żarliwością rozpaliłem się o chwałę Pana, Boga Zastępów, gdyż Izraelici opuścili Twoje przymierze, rozwalili Twoje ołtarze i Twoich proroków zabili mieczem. Tak że ja sam tylko zostałem, a oni godzą jeszcze i na moje życie». 11 Wtedy rzekł: «Wyjdź, aby stanąć na górze wobec Pana!» A oto Pan przechodził. Gwałtowna wichura rozwalająca góry i druzgocąca skały [szła] przed Panem; ale Pan nie był w wichurze. A po wichurze - trzęsienie ziemi: Pan nie był w trzęsieniu ziemi. 12 Po trzęsieniu ziemi powstał ogień: Pan nie był w ogniu. A po tym ogniu - szmer łagodnego powiewu. 13 Kiedy tylko Eliasz go usłyszał, zasłoniwszy twarz płaszczem, wyszedł i stanął przy wejściu do groty. A wtedy rozległ się głos mówiący do niego: «Co ty tu robisz, Eliaszu?» 14 Eliasz zaś odpowiedział: «Żarliwością rozpaliłem się o chwałę Pana, Boga Zastępów, gdyż Izraelici opuścili Twoje przymierze, rozwalili Twoje ołtarze i Twoich proroków zabili mieczem. Tak że ja sam tylko zostałem, a oni godzą jeszcze i na moje życie».
15 Wtedy Pan rzekł do niego: «Idź, wracaj twoją drogą ku pustyni Damaszku. A kiedy tam przybędziesz("zrobisz coś jeszcze"),


drugie takie miejsce jest w Ew.Marka 14:26-42

33 Wziął ze sobą Piotra, Jakuba i Jana i począł drżeć, i odczuwać trwogę. 34 I rzekł do nich: «Smutna jest moja dusza aż do śmierci; zostańcie tu i czuwajcie!» 35 I odszedłszy nieco dalej, upadł na ziemię i modlił się(...)
37 Potem wrócił i zastał ich śpiących. Rzekł do Piotra: «Szymonie, śpisz? Jednej godziny nie mogłeś czuwać? 38 Czuwajcie i módlcie się, abyście nie ulegli pokusie; duch wprawdzie ochoczy, ale ciało słabe». 39 Odszedł znowu i modlił się, powtarzając te same słowa. 40 Gdy wrócił, zastał ich śpiących, gdyż oczy ich były snem zmorzone, i nie wiedzieli, co Mu odpowiedzieć.
41 Gdy przyszedł po raz trzeci, rzekł do nich: «Śpicie dalej i odpoczywacie? Dosyć! Przyszła godzina, oto Syn Człowieczy będzie wydany w ręce grzeszników. 42 Wstańcie, chodźmy...


znowu są tu wskazane pewne czynności "minimalne", jakie trzeba było wykonać...

zasada współdziałania [ Rzym.8:28] polega na obustronnej reakcji, nie będzie działania dla naszego dobra, jeżeli nie będziemy posłuszni [ 1 P.1:2]

- i nikt nie kojarzy tego fragmentu, który sparafrazowałam post wyżej? :(

_________________
5775
"Ilu więc nas jest doskonałych, tak myślmy. A jeśli o czymś inaczej myślicie, i to wam Bóg objawi. Jednak w tym, do czego doszliśmy postępujmy według jednej miary i to samo myślmy"(Flp 3:15-16 Uwspółcześniona BG, wyd. Wrota Nadziei)
Welcome to Elijahnet!
"NA WIEKI JHWH SŁOWO TWOJE TRWALE ZASIADŁO W NIEBIOSACH" [interlinia Ps.119:89]


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Cz paź 04, 2007 11:01 am 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt kwi 01, 2005 9:30 pm
Posty: 8611
Lokalizacja: Kraków
Myślę, że jesteśmy trochę zmyleni przez to, co w nauczaniu przekazuje nam tzw. "tradycja ewangeliczna" (która stanowczo twierdzi, że jest nauczaniem Pisma, podczas gdy w wielu przypadkach jest po prostu wielowiekowym powtarzaniem... błędnej interpretacji Pisma). Otóż w oryginalnym zamyśle sam akt nawrócenia oznaczał udział woli człowieka. Metanoia to jest "zmiana myślenia" - ale to jest połowa prawdy o nawróceniu. Oryginalnie chodzi o t'szuvę, o której pisze Jakub do bezpośrednich adresatów swego listu, którymi byli odrodzeni Żydzi. Dlatego jest tam element uczynku połączonego z wiarą, co razem jest objawem odrodzenia. W oryginale całość polega na upamiętaniu oraz nawróceniu:

"Przeto upamiętajcie i nawróćcie się, aby były zgładzone grzechy wasze" [Dz. Ap. 3:19]

"I ręka Pańska była z nimi, wielka też była liczba tych, którzy uwierzyli i nawrócili się do Pana" [Dz. Ap. 11:21]

"głosiłem najpierw tym, którzy są w Damaszku, potem w Jerozolimie i po całej krainie judzkiej, i poganom, aby się upamiętali i nawrócili do Boga i spełniali uczynki godne upamiętania" [Dz. Ap. 26:20]

"Nie mogąc dojść z sobą do zgody, zaczęli się rozchodzić, gdy Paweł rzekł jedno słowo: Dobrze Duch Święty powiedział do ojców waszych przez proroka Izajasza, mówiąc: Idź do ludu tego i mów: Będziecie stale słuchać, a nie będziecie rozumieli;Będziecie ustawicznie patrzeć, a nie ujrzycie. Albowiem otępiało serce tego ludu, Uszy ich dotknęła głuchota, Oczy swe przymrużyli, Żeby oczami nie widzieli I uszami nie słyszeli, I sercem nie rozumieli, i nie nawrócili się, A ja żebym ich nie uleczył" [Dz. 28:25-27]

Upamiętanie to jest akt skruchy wypływający ze zrozumienia serca. Czyli odwrócenie się od grzechu. Nawrócenie to akt woli polegający na zwróceniu się ku Bogu i decyzji o spełnianiu uczynków godnych upamiętania. Chodzi o to, żeby uczynić jedno i drugie.

Sama wola nie daje mocy do wykonania, ponieważ tę moc posiada wyłącznie Bóg i to Jego mocą (nie własną) możemy walczyć z grzechem. Otrzymujemy tę moc z łaski, o ile wykazujemy wolę. A to jest związane z tym, o czym na codzień myślimy i czy karmimy odpowiednio naszego ducha, okazując również posłuszeństwo Słowu. Czyli jest to współpraca z Bogiem, który współpracuje ku dobremu z tymi, którzy Go miłują.

Bóg wie, że jesteśmy prochem i jeśli tylko z własnej woli nie odwracamy się od Niego całkowicie i na stałe, żyjąc w dobrowolnym grzechu i zatwardzając swoje serce całkowicie, to On czasem po prostu nas posila, widząc naszą słabość. Na całe szczęście Duch, który w nas mieszka, potrafi nas "wybudzić" z każdej "śpiączki" - jeśli tylko tego chcemy.

Miłość Boga do nas sprawiła, że mogliśmy ożyć. Bóg włożył w nasze wnętrze miłość do niego, a objawem tej miłości jest przestrzeganie przykazań [I Jana 5:3]. Moc do przestrzegania pochodzi od Niego. Odpuszczenie grzechu polegajęcego na łamaniu przykazań też pochodzi od Niego. A jednak mamy wolną wolę i możemy zdecydować, czy chcemy w tej miłości trwać, czy też ją odrzucić. Prawdziwa miłość polega na tym, że umiłowanej osobie dajemy wolność do odejścia jeśli zechce, a także sami narażamy się na podeptanie naszej miłości. A Bóg, który sam jest miłością, właśnie w taki sposób postępuje z ludźmi. Jest niesamowity. :)


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Cz paź 04, 2007 4:04 pm 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N mar 04, 2007 1:25 pm
Posty: 1505
Lokalizacja: Silesia
Smok Wawelski napisał(a):
(...) Otóż w oryginalnym zamyśle sam akt nawrócenia oznaczał udział woli człowieka. Metanoia to jest "zmiana myślenia" - ale to jest połowa prawdy o nawróceniu. Oryginalnie chodzi o t'szuvę, o której pisze Jakub do bezpośrednich adresatów swego listu, którymi byli odrodzeni Żydzi. Dlatego jest tam element uczynku połączonego z wiarą, co razem jest objawem odrodzenia.(...)

Miłość Boga do nas sprawiła, że mogliśmy ożyć. Bóg włożył w nasze wnętrze miłość do niego, a objawem tej miłości jest przestrzeganie przykazań [I Jana 5:3].


właśnie to miałam na myśli podając słowa Piotra z 1listu 1:2
... aby w Duchu zostali uświęceni, skłonili się do posłuszeństwa i pokropieni zostali krwią Jezusa Chrystusa...[1 List Piotra 1:2]
osobiście nie chciałam tu używać takich "brzydkich wyrazów", ale skoro sam wspomniałeś teszuw'ę, to chciałam podzielić się swoim "odkryciem" następstwa szczerej teszuw'y:
-w sensie znaczenia szuw jako decyzji o zawróceniu, odwróceniu się (od grzechu) w stronę Jahwe i powróceniu do HaSzem na Jego wołanie [np. Ozeasza 14:1]

czyli zawrócenie, powrót do pokoju z Bogiem i pokuta zapewniająca wymazanie win - jak miało to następować rokrocznie podczas "Strasznych Dni" aż do" Dnia Pojednania" /Jom Kipur/, to właśnie jest oddanie się w posłuszeństwo Ustanawiającego Przymierze Jahwe, który przyszedł w ciele ludzkim jako Mesjasz (przymierze posiada konkretne prawa, zasady, warunki, gwarancje)

oporność na głos Adonai opisana jest w Mt.13:15 [z Izaj.6:9-10]:

15 Bo stwardniało serce tego ludu,
ich uszy stępiały i oczy swe zamknęli,
żeby oczami nie widzieli ani uszami nie słyszeli,
ani swym sercem nie rozumieli: i nie nawrócili się, abym ich uzdrowił.
16 Lecz szczęśliwe oczy wasze, że widzą, i uszy wasze, że słyszą. 17 Bo zaprawdę, powiadam wam: Wielu proroków i sprawiedliwych pragnęło ujrzeć to, na co wy patrzycie, a nie ujrzeli; i usłyszeć to, co wy słyszycie, a nie usłyszeli.



za teszuw'ą (powrotem do Boga) następuje "rafa-rafa" (naprawienie, uzdrowienie ze znieprawienia i obojętności na miłość Boga)
tak, jak operacja na otwartym sercu, która przywraca nam życie (zamiana serca z kamienia na serce mięsiste/jak przeszczep?)

rafa jest jeszcze w Izajasza 57:18, Jer.30:17 (tu już od wersetu 11 - kontekst ewidentnie nawiązuje do uleczenia z win i nieprawości)

zmieniam myślenie i zawracam do Boga, a wtedy...
sam Bóg przychodzi jako Uzdrowiciel (ale do tych, którzy prostują swoje ścieżki przed nim i zamieniają je na Jego ścieżki) to jest "w komplecie" 8)

_________________
5775
"Ilu więc nas jest doskonałych, tak myślmy. A jeśli o czymś inaczej myślicie, i to wam Bóg objawi. Jednak w tym, do czego doszliśmy postępujmy według jednej miary i to samo myślmy"(Flp 3:15-16 Uwspółcześniona BG, wyd. Wrota Nadziei)
Welcome to Elijahnet!
"NA WIEKI JHWH SŁOWO TWOJE TRWALE ZASIADŁO W NIEBIOSACH" [interlinia Ps.119:89]


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: So paź 06, 2007 10:00 pm 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N mar 04, 2007 1:25 pm
Posty: 1505
Lokalizacja: Silesia
jeszcze trochę o teszuwa

z pochodzącego z angielskiego zapisu fonetycznego (jak mniemam) tego zwrotu:

t'szuva

zapis na początku przez: t'(...)

zasugerował mi, że jest to przedrostek do szoresz: szuw - nic bardziej mylnego (w jęz.hebr. nie ma przedrostków budowanych przy użyciu "t" )

dlatego znając tylko rdzeń ("szuw", lub jak niektórzy udźwięczniają: "szub") posługiwałam się jego okrojonym znaczeniem: zawrócić do kogoś

olśniło mnie, że to przecież zapis fonetyczny, gdzie sugeruje się niewymawianie spółgłoski ":" , która stoi pod "t"- jednak aszkanazyjczycy wymawiają ją jako coś pośredniego między "ey" (stąd dopiero mogłam odnaleźć wyraz zapisany jako "teszuwa" oraz jego znaczenia)


tyle wywodów fonetycznych, a teraz znaczenia "teszuwa":

"odpowiedź","żałowanie za grzechy", "upamiętanie żal i skrucha", "odtworzenie", "ponowne narodzenie/nowonarodzenie"


to znaczenie pełniej oddaje fragm. z Trenów 5:21

"Spraw, Panie, byśmy wrócili do Ciebie, a wrócimy! odnów nasze dni jak niegdyś!" BB
oraz Jer. 17:14; 31:18; Ps.6:5
nowonarodzenie rozumiane jako powrót do społeczności (tutaj do społeczności/obcowania z Jahwe, od którego było się oddzielonym)

w Nowym Testamencie jest o tym mowa (w sensie nawiązania do tego faktu/konieczności, znanych z nawoływań Proroków ze St.Test.) np. w Mt.3:2; Łk. 15:7; Łk. 22:32[tu jest: "epistrepho", w pozostałych miejscach: "metaneo"]; Dz. Ap. 2:38

...oraz w Jana 3:3-7 !!!
przecież Nikodem MUSIAŁ rozumieć o czym Jeszua do niego mówił [pewnie coś na kształt: "chazar bi-teszuwa" = idiom w jęz. hebr. oznaczający coś na kształt "konieczności nowonarodzenia się"]

- tutaj (J.3:5) jest wyjaśniony SPOSÓB narodzenia się na nowo: "z wody i z Ducha", bo to Duch Św. daje taką możliwość (po naszej pokucie jako odpowiedzi na Jego wołanie)+narodzenie z wody, które przywracało do społeczności w sposób widzialny (społeczności w sensie Kościoła - eklesji- wspólnoty_wywołanych - tak, jak obmycie po uzdrowieniu i oczyszczeniu z trądu przywracało kogoś do społeczności "pełnoprawnych obywateli")


wtedy też otrzymujemy to "maim chaim" = "żywą wodę" w sensie wód "płynących", a nie "stojących" (bezodpływowych) --> duchowe życie (Jan 4:10-14)

ale zostaliśmy obdarowani... 8)
a mi tak płytko tłumaczono do tej pory konieczność narodzenia się na nowo :wink:

ps.: czy ja dobrze myślę, że "namaszczenie" to są "charyzmaty"? (i nie jest ich posiadanie warunkiem wymienionym w J.3:5 ? tylko mowa tu o Duchu w sensie "pneuma"???)

_________________
5775
"Ilu więc nas jest doskonałych, tak myślmy. A jeśli o czymś inaczej myślicie, i to wam Bóg objawi. Jednak w tym, do czego doszliśmy postępujmy według jednej miary i to samo myślmy"(Flp 3:15-16 Uwspółcześniona BG, wyd. Wrota Nadziei)
Welcome to Elijahnet!
"NA WIEKI JHWH SŁOWO TWOJE TRWALE ZASIADŁO W NIEBIOSACH" [interlinia Ps.119:89]


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Dział zablokowany Ten wątek jest zablokowany. Nie możesz w nim pisać ani edytować postów.  [ Posty: 16 ]  Przejdź na stronę 1, 2  Następna strona

Strefa czasowa: UTC + 1


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 34 gości


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
POWERED_BY
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL