www.ulicaprosta.net

Forum przy Ulicy Prostej
Teraz jest So kwi 27, 2024 11:07 pm

Strefa czasowa: UTC + 1




Dział zablokowany Ten wątek jest zablokowany. Nie możesz w nim pisać ani edytować postów.  [ Posty: 29 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2
Autor Wiadomość
 Tytuł:
PostNapisane: Pt sie 31, 2007 7:50 pm 
Offline

Dołączył(a): Pt maja 06, 2005 12:18 am
Posty: 1266
A bardzo stary jesteś?Starszy niż ja?
:D


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Pt sie 31, 2007 8:06 pm 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N kwi 16, 2006 5:21 pm
Posty: 599
kristina napisał(a):
A bardzo stary jesteś?Starszy niż ja?:D


no jesli masz 70 lat to nie :)


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: So wrz 01, 2007 8:05 am 
Offline

Dołączył(a): Śr paź 25, 2006 5:16 pm
Posty: 102
quster napisał(a):
A co mam sie obrażać :lol:

nazwano mnie już demonem, odstępcą, cudzołożnikiem, niegodziwcem, chorym...


Poważnie ? chyba mnie też to czeka.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: So wrz 01, 2007 6:53 pm 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt kwi 01, 2005 9:30 pm
Posty: 8611
Lokalizacja: Kraków
nowy napisał(a):
Ja się tylko odważyłem zastanowić do czego potrzebne są te dyskusje, czy aby na pewno do duchowego wzrostu, do zbliżania się ku Panu. Smok mnie trochę zna z tego forum i wie że zawsze tak marudzę. A marudzę nie dla samego marudzenia lecz dlatego że po pierwsze już trochę lat żyję, pare lat jestem wierzącym człowiekiem, popełnić zdążylem też nawet kilka błedów, ale jedno wiem na pewno- Inaczej brzmi głos Ducha Świętego w ludziach a inaczej głos świątobliwej pychy.

Oczywiście, jesteś męczennikiem, bo "odważyłeś się zastanowić". Nad czym? Nad tym, czy aby dyskusje na tym forum potrzebne są do duchowego wzrostu. Na pewno nie wszystkie są potrzebne wszystkim, ale też przynajmniej niektórą są potrzebne, co wiem z ust osób w nich uczestniczących. Ja sam skorzystałem. Też trochę lat żyję, też popełniłem kilka błędów, ale jedno wiem na pewno - insynuacje nie poparte niczym nie pochodzą od Ducha Świętego, natomiast psują atmosferę i tak naprawdę nie wiadomo czemu mają służyć.

To jest mniej więcej tak, jakby ktoś, kto zraził się do kuchni włoskiej, chodził teraz po wszystkich włoskich restauracjach, żeby zrazić stałych bywalców do dań, które mu nie smakują. Czyli ma misję. Ja rozumiem, że ktoś się może zrazić do apologetyki, bo mu z nią nie wyszło. Ale to nie oznacza, że apologetyka jako prostowanie fałszywych nauk nie ma sensu. Zresztą nie rozmawiamy tutaj wyłącznie na tematy apologetyczne.

nowy napisał(a):
Nie, oczywiście nie chce Wam psuć zabawy wmawiając że cokolwiek napiszecie na tym forum jest z tej drugiej przyczyny, bo pewnie nie.

My się nie bawimy. Obrażasz tych, którzy szczerze szukają i tych, którzy szczerze starają się pisać to, co myślą. Takie niewyraźne stawianie niewyraźnych zarzutów również jest niepotrzebne i stanowi insynuację.

nowy napisał(a):
Jestem jednak tego pewien, bo to chyba dość wyraźnie widać, że baaardzo często (zresztą nie tylko na forum) reprezentujemy z całą starannością i z całej siły siebie i tylko siebie. Nie ma się co tego wypierać a i ja się nie wypieram, bo jaki jest stan współczesnego chrześcijaństwa to wszyscy wiemy. Dla jednych jest wspaniale dla innych tragicznie a dla tych co mają Słowo Boże (zwierciadło takie wspaniałe) przed sobą jako wzór jest powodem raczej do pokuty, do kajania sie przed Panem chyba bardziej niż do bronienia swych z góry upatrzonych pozycji za wszelką cenę.

Nikt z forumowiczów się tego nie wypiera, o ile zauważyłem. Nikt tutaj nie twierdzi, że jest wspaniale. Pokuta i kajanie sie przed Panem to sprawa indywidualna każdego z nas. Sugestia, że dla kogokolwiek z uczestników naszego forum Słowo Boże jest powodem bronienia do swych z góry upatrzonych pozycji za wszelką cenę, jest o tyle bez sensu, że jeśli ktoś z nas broni poglądów zawszelką cenę, to inni mu to mówią. Nie odkryłeś Ameryki, nowy.

nowy napisał(a):
Jeżeli jednak twierdzicie że jest dobrze i takie właśnie dyskusje rzeczywiscie są duchowym pokarmem dla ludu, dzięki któremu lud ten stale wzrasta w duchowym poznaniu Pana w którym są ukrytę wszelkie skarby mądrości

Odpowiadam na Twój post między innymi dlatego, że nie lubię fałszu, kłamstwa i insynuacji.

Nikt nie twierdzi, że "jest dobrze". Nikt nie napisał, że "takie właśnie dyskusje rzeczywiscie są duchowym pokarmem dla ludu, dzięki któremu lud ten stale wzrasta w duchowym poznaniu Pana w którym są ukrytę wszelkie skarby mądrości".

Napisałem, że staramy się nie prowadzić dyskusji dla samej dyskusji i że jest w tym wszystkim jakiś pokarm, a niektóre osoby dają sygnały, że się zbudowali i nakarmili.

Czyli nie dyskusje same w sobie (jak insynuujesz) są duchowym pokarmem dla kogokolwiek, lecz zawiera się w nich jakiś pokarm czyli coś, co może zbudować. Nie we wszystkich i nie zawsze, co jest oczywiste. Twoja złośliwość jest równie niepotrzebna jak robienie z siebie męczennika, który "odważa się zastanowić".

Takie marudzenie nie wnosi niczego konstruktywnego, nie przybliża nikogo do Boga, nie jest ożywcze i przypomina jedynie, że ktoś, kto ma swoje zdanie na jakiś temat, chciałby bardzo wmówić wszystkim, że jest to zdanie słuszne, a forum dyskusyjne jest niepotrzebne, bo JEMU nie jest potrzebne, nie buduje, bo JEGO nie buduje, nie zbliża do Boga, bo JEGO nie zbliża i nie ma sensu, bo ON tak uważa.

Proponuję Ci, nowy, żebyś po prostu zaczął tutaj pisać coś, co zbliża do Boga i będzie służyć duchowemu wzrostowi. Samo zaprzeczanie idei forum, na którym się przecież wypowiadasz, jest trochę jakby niekonsekwentne. No, bo po co brać udział w dyskusji, skoro ona nie ma sensu?


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: N wrz 02, 2007 10:06 am 
Nie ważne.


Ostatnio edytowano N wrz 02, 2007 8:36 pm przez Gość, łącznie edytowano 1 raz

Góra
  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: N wrz 02, 2007 12:03 pm 
kristina napisał(a):
NOWY,brateńku.Marudż,bo miód na moje uszy - oczy lejesz.
Naprawdę z przyjemnością czytam Twoje marudzenie.
Jest ożywcze i przypomina mi ,ze to Pan ma rację a my możemy mieć tylko swoje zdanie.
:lol:


Dziękuję Ci Kristino za dobre słowo.Cieszy mnie każda bratnia dusza.
Wbrew temu co pisze Smok komuś moje słowa jednak dodają otuchy i są dlań ożywcze.
Masz rację,Pan ma rację a my ze swym zdaniem winniśmy iść do Niego bo przecież jak inaczej zrozumieć gdzie bładzimy?Stale jest w naszym życiu pełno zadrzeń dzięki którym idziemy do Niego bo widzimy swą grzeszność,małość,słabość itp.Możemy oczywiście ubrać maskę i udawać przed ludźmi kogoś kim nie jesteśmy.Przed Panem to się nie uda a my same straty poniesiemy.Pan naprawdę jest dziś ten sam.Jest to ciągle powtarzane zdanie i brzmi jak slogan, ale gdy przyjmiemy ten fakt wiarą i staniemy przed Żywym Panem to On nas nakarmi,tak że głodni nie będziemy za chwil parę po odejściu od stołu.
Trzymaj się Kristino siostro moja Pana swego.


Góra
  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: N wrz 02, 2007 1:25 pm 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt kwi 01, 2005 9:30 pm
Posty: 8611
Lokalizacja: Kraków
nowy napisał(a):
Tylko po co Smoku się tak bronisz gdy ja już zamknąłem dyskusję, wycofałem się z niej jak i mi zalecałeś. Po drugie, skoro wszystko co napisałem jest tylko wykwitem mojej złośliwości to sprecyzuj w takim razie kogo atakuję i dlaczego, bo wyraźnie uwziąłem się na Wasze forum tak po prostu, chyba tylko dlatego że mi z apologetyką nie wyszło.

Ja nie bronię siebie i niepotrzebnie mi to wmawiasz. Stosujesz niejasne insynuacje, nie popierając ich konkretnymi cytatami. To mi się nie podoba.

nowy napisał(a):
A myślę tylko tyle że owszem dyskusje tutaj pozornie są tylko dyskusjami bo mówią o rzeczach ważnych pomijając fakt najważniejszy, że nazwanie czegoś nie jest równoznaczne z posiadaniem tego czegoś. Po to opowiedziałem o kaznodziei, który głosił o Duchu Świętym by dać poznać wyraźnie o co mi chodzi.

To, czy ktoś coś posiada oprócz tego, że o tym mówi, możesz stwierdzić wtedy, gdy go poznasz osobiście. Ilu uczestników forum poznałeś osobiście, żeby sugerować, że dyskusje tutaj są pozornie dyskusjami? Do ilu forumowiczów wybrałeś się w podróż, żeby ich umocnić? Ile czasu poświęciłeś, żeby się za nich modlić?

nowy napisał(a):
Ty zaś odczytujesz uparcie w tym wszystkim atak na własną osobę chyba, bo ciągle się oburzasz na mnie. Najwyraźniej mocno Cię dotyka co piszę i chyba trafia gdzieś głeboko.

Nigdzie nie napisałem, że atakujesz moją osobę, a fakt, że oburzają mnie Twoje niejasne insynuacje w stosunku do forumowiczów w ogólności, nie oznacza, że to, co piszesz, dotyka mnie i trafia gdzieś głęboko.

nowy napisał(a):
Nie jestem męczennikiem, jestem tylko forowiczem jak i Ty, który, jak i Ty wyraża swoje zdanie. A że jest takie właśnie! Nie koniecznie musi być złe bo nie takie jak Twoje. Tego musisz się nauczyć kiedyś.

Nie spodziewam się, że będziesz miał takie zdanie jak ja. Nie wiem, skąd to wyczytałeś. Natomiast spodziewam się, że jeśli się coś komuś nie podoba, to napisze konkretnie, co to jest i zacytuje wypowiedzi forumowiczów, które skłaniają go do takich podsumowań.

nowy napisał(a):
Owa światobliwa pycha to nic innego jak kwas faryzeuszy, ktorego winniśmy unikać a ujawnia się on także i to czasem bardzo wśród wierzacych współczesnych gdy lubią dużo mówić, mieć posłuch, autorytet, szacunek, imponować innym wiedzą i duchowością bo wtedy szukają swego a nie tego co Pańskie.

Konkrety. Gdzie są konkrety? Jeśli dajesz do zrozumienia, że ten kwas jest na forum, to proszę o przykłady. Jeśli nie potrafisz ich przytoczyć, to po co rzucasz w powietrze jakieś niejasne zarzuty?

nowy napisał(a):
Nie wiem czy tym wszystkim atakuję Twoją postawę. Jesli tak to znaczy że chyba winieneś jednak przejrzeć duchowo, spokornieć.

Ja właśnie nie wiem, czyją postawę atakujesz. Nie piszesz o tym, a ja nie mogę sie doczekać, żebyś wreszcie napisał, o co Ci konkretnie chodzi. Odpisuję nie dlatego, że mnie osobiście dotykasz swoimi rewelacjami, tylko dlatego, że nie lubię zarzutów rzucanych w powietrze.

nowy napisał(a):
Jeśli nie, to w imię jakiej prawdy biblijnej krytykujesz to co piszę.

Jeśli uważasz, że ktoś z forumowiczów jest faryzeuszem przejawiającym świątobliwą pychę, to zgodnie z zasadą Mat. 18:15-18 napisz najpierw do niego na osobności, a najlepiej powiedz mu osobiście, że widzisz jego grzech pychy. I nie zapomnij zacytować te przejawy, zamiast twierdzić, że "niektórzy na tym forum robią to i owo, ale byc może ja się mylę". Takie asekuracyjne oskarżenia nie wnoszą niczego dobrego, natomiast rzeczywiście psują atmosferę.

nowy napisał(a):
Że psuję atmosferę? Robili dużo gorszą atmosferę tu wcześniej inni ale wtedy Ci to nie przeszkadzało, bo taki Lis np. to zawsze się z Tobą zgadzał a że uzywał języka spod budki z piwem to mniejsza o to.

Lisa napominałem uprzejmie kilka razy i nie tylko jego. Sam kilka razy publicznie przepraszałem za własne niestosowne reakcje podczas dyskusji. Nie wiem, czy zechciałeś to w ogóle zauważyć. Natomiast występuję chyba już po raz drugi przeciwko niejasnym insynuacjom, rzucaniu w powietrze jakichś bliżej nie sprecyzowanych zarzutów, obrażaniu forumowiczów, poddawaniu w wątpliwość ich szczerości, sugerowaniu, że ich dyskusje są tylko przejawem pokazania siebie i świątobliwej pychy. Widzisz kwas? To go pokaż palcem.

nowy napisał(a):
Powiedz jednak żebym sobie poszedł raz na zawsze stąd a nie ujrzysz moich tekstów więcej (bo Ty tu zdaje się jesteś szefem i Ty nadajesz kierunek w dyskusjach. Wlazłem do twojego domu to i wyjdę jeśli każesz, jeśli taki koleś z takimi poglądami Ci nie odpowiada). Oto cały problem ze mną.

Niepotrzebnie robisz z siebie ofiarę i męczennika. Nie musisz wychodzić dlatego, że masz własne poglądy. Natomiast jeśli wchodzisz do domu i widzisz źdźbło w oku któregoś z bywalców, to mu powiedz szczerze i otwarcie, na czym ono polega.

nowy napisał(a):
Możesz mi wierzyć lub i nie ale jedyne co mi przyświeca gdy piszę to, to by zagubieni ludzie (takich teraz dużo wszędzie po zborach i forach) zrozumieli że nie trzeba naprawdę dużo by wrócił pokój do ich serc i radość ze zbawienia.

No to załóż jakiś wątek na forum i pisz konstruktywnie, zamiast uprawiać nieustanną kontestację tego, co pisza inni. Krytyka dla samej krytyki, w dodatku pozbawiona jakichkolwiek konkretów, nikogo nie zbuduje.

nowy napisał(a):
Ale ludzie już tacy są że lubią sobie wiele komplikować i maksymalnie utrudniać. Jesli coś wg wielu nie jest zawiłe, skomplikowane i poparte dziełami licznymi to to coś jest podejrzane i niewarte uwagi.

Dyskutujemy na takie tematy, które są ważne dla osób zakładających wątki. Nie musisz brać udziału w tych dyskusjach, masz prawo uważać, że są głupie i niepotrzebne, ale SZANUJ tych, którzy chcą dyskutować. Żyj i pozwól żyć innym.

nowy napisał(a):
Takie długie dyskusje to nic innego (moim zdaniem) jak właśnie owo maksymalne utrudnianie spraw prostych. Bo można godzinami się skupiać na tym czy kobieta winna nakrywać głowę a czy mąż może zostawić żonę. Potem można jeszcze znaleźć sobie setki innych tematów, równie 'ważnych" i "niezmiernie istotnych" dla naszego zbawienia. I tak w kółko i tak stale, bez zmian innych jak zminy poglądów a w zborach napakowanych wiedzą spory, kłótnie, rozwody, alkohol , herezje, smutek, strach, zwątpienie itp. Na szczęście to nie norma ale ...sam powiedz.

Twoim zdaniem. Nie wiem, jak bardzo jesteś doświadczony, ale ja się nauczyłem, że bardzo różne pomniejsze sprawy moga być przeszkodą do tego, żeby ruszyć do przodu w sprawach ważnych. Dlatego nie lekceważę spraw, które mogą się wydawać głupie, niepotrzebne i powierzchowne.

nowy napisał(a):
Poza tym na ogół zgadzam się prawie zawsze z treściami, które podajesz tylko ciągle brakuje mi w nich....(w zborze powiedziałbym) życia, a teraz powiem odsyłania do Skarbnicy Mądrości. Ja wierzę że każdy może zrozumieć, co mu jest potrzebne w Chrystusie, trwajac w Nim i mając przy sobie braci i siostry. Nikomu nie braknie w Chrystusie zrozumienia tego co potrzebne do życia w prawdzie byle trzymał się Chrystusa żywego a nie jedynie nauki o Nim, bo wtedy to totalne pomieszanie może być i pustka w sercach. Czasem coś co się nam wydaje ważne i konieczne, tak naprawdę ważne nie jest. To co jest ważne wie Duch i nawet świetnie znający apologetykę Smok tego nie wie, wiedział nie będzie, chyba że mu Duch objawia.

Cóż, ja przecież nie pretenduję do zajmowania miejsca Ducha Świętego. Ale jeśli ktoś mnie o coś pyta, to staram się powiedzieć swoje zdanie i tyle. Jedni w tym widzą jaieś życie, inni nie. Zacznij pisać coś, w czym będzie życie, to i ja się tym zbuduję. Ale daj prawo innym, żeby się wypowiadali w tematach, które ich nurtują. Po to jest forum.

nowy napisał(a):
Nie jesteś mi Smoku wrogiem ani nie mam powodów by Ci źle życzyć, czy podkopywać Twój autorytet tutejszy. Nikt też inny na tym forum nie jest mi nieprzyjacielem, chcę w Was widzieć jedynie moich Braci a i poza forum nie mam wrogów ale też dla "dobrej atmosfery" nie będę przemilczał tego czegom się od Pana na swej drodze nauczył. Dużo mi jednak cały czas brakuje i tu proszę wszystkich o wyrozumiałość.

O mój autorytet się nie martw - jeśli on jest, to go nie podkopiesz. Jeśli go nie ma, to nie ma czego podkopywać. Jeśli prosisz o wyrozumiałość, to okaż ją innym i pozwól, żeby pisali i czytali to, co chcą pisać i czytać.

Wszystko mamy w Chrystusie i wszystko możemy w Tym, który nas umacnia. Ale oprócz tego mamy siebie nawzajem i możemy, a nawet powinniśmy się nawzajem budować w różny sposób. I staramy sie to robić na tym forum. Dzięki niemu poznałem wirtualnie i w realu wielu braci i wiele sióstr, z czego sie bardzo cieszę. Gdybym jednak twierdził, że to, co mnie nie buduje, nie może zbudowac innych, to byłby to właśnie przejaw pychy, niestety. Pismo mówi, żeby sie skłaniać do niskich i brać na siebie ułomności słabych, zamiast głosić slogany, które oni juz doskonale znają. Dlatego zachęcam Cię, żebyś budował i zachęcał innych, zamiast sugerować im, że ich wątpliwości, pytania i poszukiwania sa nic nie warte i niepotrzebne, a oni sami zadają głupie pytania. Przy całej świątobliwej i poprawnej postawie "stań przed Panem" możemy zapomnieć o tym, że czasem On sam używa braci i siostry po to, żeby Jego Ciało "spojone i związane przez wszystkie wzajemnie się zasilające stawy, według zgodnego z przeznaczeniem działania każdego poszczególnego członka, rosło i budowało siebie samo w miłości" [Ef. 4:16].


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: N wrz 02, 2007 3:32 pm 
Offline

Dołączył(a): Pt maja 06, 2005 12:18 am
Posty: 1266
Smoku,ja myślę,że chodzi tutaj o podstawową rzecz.
Poznanie nadyma a miłość buduje.
Bardzo lubię nasze forum i tutejszych bywalców.
Ale nawet tutaj nie jesteśmy wolni od osobistych wycieczek,przekonywania siebie na siłę i braku uniżenia.
Ale i tak jest lepiej niż gdzie indziej.
Mimo to......mamy być solą,mamy siebie uważać za niższych i ćwiczyć naszą pychę.
Tak to jest ,że miłość i poznanie rzadko idą w parze.
Dlatego lubię jak ktoś po prostu napomina. :lol:
To lekarstwo.
Pozdrawiam wszystkich w Panu.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: N wrz 02, 2007 4:41 pm 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt kwi 01, 2005 9:30 pm
Posty: 8611
Lokalizacja: Kraków
Kristino, wszystko się zgadza. Tylko napominać trzeba konkretnie w konkretnych sprawach. Najłatwiej jest zarzucić komukolwiek brak miłości albo pychę - taki zarzut jest uniwersalny, ponieważ nikt z nas nie ma wystarczającej miłości i nikt nie jest wolny od pychy. Takie zarzuty to stała "amunicja" ludzi, którym się nie podoba to, co mówimy lub piszemy i którzy bardzo by chcieli, żebyśmy przestali. Ale gdy przychodzi stwierdzić, w jaki sposób, gdzie i kiedy przejawił się ów brak miłości lub pycha, stosują asekuracyjne ogólniki i wycofują się, podkreślając, że oni tylko "mieli odwagę mieć swoje zdanie".

Napominajmy się nawzajem, ale konkretnie i konstruktywnie. Jeśli robimy osobiste wycieczki, to najlepiej na priva, albo w wątku do tego przeznaczonym. Nie mylmy sobie posiadania poglądów z brakiem uniżenia, ani posiadania argumentów z przekonywaniem na siłę. Jeśli uważamy siebie za niższych od innych, to szanujmy ich na tyle, żeby im pozwolić dyskutować, o czym chcą i nie nazywajmy ich pytań czy problemów niepotrzebnymi, głupimi i nie prowadzącymi do nikąd tylko dlatego, że my jesteśmy już "ponad".

Lekarstwem jest takie napomnienie, które służy zbudowaniu, ponieważ nazywa po imieniu konkretny grzech, pomaga zobaczyć gdzie, kiedy i jak został popełniony lub jest popełniany, przekonuje o grzechu i prowadzi do upamiętania. Miłość współweseli się z prawdy [I Kor. 13:6 interlinia]. Takie napomnienie ja osobiście z przyjemnościa przyjmę:

"Gdy sprawiedliwy mnie karze, to jest to łaska, A gdy mnie karci, to jest to jak wyborny olej na głowę, Przed którym głowa moja wzdrygać się nie będzie" [Ps. 141:5]

Ale "napomnienia" w postaci insynuacji i ogólników nie są lekarstwem. Można kogoś zranić, następnie te ranę posolić i jeszcze udawać lekarza. Ale czy naprawdę o to chodzi? Nie twierdzę, że ktoś zranił mnie osobiście, ale są takie osoby, dla których forum jest jedyną możliwą drogą komunikacji z wierzącymi. Jeśli takiemu komuś powiemy, że jego problemy i pytania są bez sensu, to możemy czasem zaszkodzić bardziej niż pomóc.

Pozdrawiam wszystkich w Panu :)


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: N wrz 02, 2007 6:09 pm 
Nie ważne!


Ostatnio edytowano N wrz 02, 2007 8:34 pm przez Gość, łącznie edytowano 1 raz

Góra
  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: N wrz 02, 2007 8:34 pm 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt kwi 01, 2005 9:30 pm
Posty: 8611
Lokalizacja: Kraków
Nowy, nie ja zacząłem te "przepychanki". Nie ja narzekam na przejawy różnych grzechów na forum bez podania konkretów i nie ja sugeruję, że bawimy się tutaj zupełnie niepotrzebnie w dyskusje, które nie mają sensu, bo nie zbliżają do Boga.

Nie zaliczam Cię do ludzi, którzy zwalczają nauczanie chrześcijańskie. Nie wmawiaj mi po raz kolejny czegoś, czego nie napisałem. Każdą krytykę przyjmę, jeśli tylko będzie rzeczowa i konstruktywna. Natomiast nie zgadzam się na stosowanie taktyki pod tytułem "niektórzy mają brak miłości i są pyszni, a ja mógłbym podać przykłady, ale nie podam, bo nie chcę brać udziału w przepychankach".

Forum jest dyskusyjne, więc dyskutujemy. Nie chodzi o to, żeby za wszelką cenę zwyciężyć w dyskusji - to jest jakiś Twój dziwny punkt widzenia, który nie wiadomo skąd się wziął. Wiele razy kończyłem dyskusję z różnymi osobami bez "odniesienia zwycięstwa" i nic się z tego powodu nie działo. Próbujesz przyprawić mi "gębę" potwora pełnego pychy, który stara się wszystkich bezpardonowo wykończyć w ramach jakiegoś cielesnego współzawodnictwa. Rozumiem, że pokorę wykazałbym dopiero wtedy, gdybym przestał dyskutować, albo gdybym wszystkim przyznawał rację bez względu na to, co napiszą.

Niestety, zmusiłeś mnie do reakcji, ponieważ forum nie polega na tym, że jeden z uczestników wpada od czasu do czasu i dyktuje innym to, co powinno im być potrzebne i to, co jest dla nich ważne. Pozwól, że sami będą o tym decydować.

Niech Cię Bóg błogosławi


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: N wrz 02, 2007 8:40 pm 
Niech Cię Bóg błogosławi


Góra
  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: N wrz 02, 2007 10:13 pm 
Offline

Dołączył(a): Śr kwi 19, 2006 7:10 pm
Posty: 31
Lokalizacja: Sosnowiec
Obawiam się Smoku, ze jesli nowy do tej pory nie zrozumial tego wszystkiego co w ostatnich postach probowales przekazac, to w najblizszym czasie raczej to nie nastąpi. Widac ten typ tak ma i chyba nic na to nie poradzisz, chocbys nie wiem jak rzeczowych argumentow starał sie uzywac. Wg mnie on ma naprawdę dobre intencje i nawet w wielu sprawach ma rację, tylko z braku dystansu nie zauwaza że zachowuje sie niczym audytor, zagladajacy jedynie co pewien czas w celu przeprowadzenia kontroli i wypunktowania rozpoznanych nieprawidłowości. I nic ponadto. A jak się zmęczy i odegra rolę męczennika to na jakis czas stanowczo "żegna się" z forum, tak jak to już deklarował w czerwcu...

Cytuj:
Starczy! Ja już państwu dziękuję,żegnam się z forum,bo mi się tu coraz bardziej niepodoba,ale to nie ważne i tak długo się zastanawiałem po co tu wchodzę i odpowiedzi sobie nie umiałem udzielić.Czy coś tu zyskałem? Raczej niewiele, ale to może i moja wina.Dziękuję i przepraszam jeśli jestem komu winien przeprosin.


I tak do kolejnego audytu...

Mimo wszystko - pozdrawiam nowego... :P


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Pn wrz 03, 2007 6:23 pm 
Dawidzie,pozwoliłem sobie przenieść naszą rozmowę do strefy prywatnej forum.


Góra
  
Odpowiedz z cytatem  
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Dział zablokowany Ten wątek jest zablokowany. Nie możesz w nim pisać ani edytować postów.  [ Posty: 29 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2

Strefa czasowa: UTC + 1


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 42 gości


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
POWERED_BY
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL