Juz dawno sie zastanawialem nad sensem mojego pisania na tym forum i "walenia glowa w mur".
Nie chodzi mi o to ,ze ktos ma inne poglady niz moje ,bo to jest naturalne ,ale chodzi o to ,ze staram sie odkrywac Slowo Boga na nowo kazdego dnia i szukam ludzi robiacych podobnie.
Zas tutaj ,prawie zawsze ,spotykam sie ze zwyklymi gotowcami.
Odpowiedzi ,ktore otrzymuje ,sa identyczne z tymi ktore mozna znalezc w wielu ksiazkach chrzescijanskich-sa mi one znane i nie wnosza niczego nowego do mojego zycia.
Nie widze prawie zadnego wysilku duchowego u adwersarzy-a i owszem ,jest obecny pewien wysilek intelektualny.
A poniewaz takiego wysilku duchowego oni nie podejmuja to wydaje im sie ,ze druga strona tez tego nie robi.
Ot i ten ostatni przyklad z adminem .
Wykasowal post(mial prawo) ktory byl owocem kilkutygodniowej modlitwy (nie mowie o moim wysilku grafomanskim
)w taki sam sposob jak wykasowal kilkuzdaniowe posty "kłótników"-dla niego bylo to bez roznicy!
Dla mnie to ewidentny znak potwierdzajacy moje watpliwosci co do dalszego mojego pobytu wsrod was.
Drugi przyklad to protekcjonalna tresc ostatniej wypowiedzi Smoka swiadczaca o jego totalnym lenistwie duchowym i braku jakiegokolwiek wysilku w modlitwie.
Nie wiem po co mi wyjasnia ,ze ludzie opisani w
Łuk. 16:19-31 sa zywi i swiadomi ,przeciez umiem czytac-
ci nie zasneli !
Ja wierze w swiadomosc zycia po smierci ,ale
nie w absolutna swiadomosc wszystkich wierzacych i wszystkich ludzi !
Wierze ,ze czlowiek cielesny ,ktory wypelnil wole Boga i przyjal wszystko z Jego reki (jak Abraham i Lazarz) moze zyc po smierci i nie cierpiec ,choc nie w poblizu Chrystusa ,bo wpierw musi w dniu zmartwychwstania ,stac sie istota duchowa(co stanie sie z Abrahamem i Lazarzem).
Wierze ,ze inni ludzie cielesni o nieczystych sercach po smierci swiadomie cierpia w szeolu i ze dotyczy taka swiadomosc cierpienie takze tych ,ktorzy odpadli od Chrystusa-jedni i drudzy dostaja sie ,az do dnia zmartwychwstania ,pod absolutna wladze diabla,do szeolu .
Wierze wreszcie ,ze ludzie duchowi(narodzeni w Chrystusie ,ktorzy wypelnili wole Boga) ,majacy w momencie smierci Ducha Swietego w swoim sercu ,
w nagrode zyja i rozwijaja sie duchowo w Chrystusie ,w Jego obecnosci.
Jednakze takze uwazam ,ze Biblia mowi o stanie zasniecia jako o stanie ratunkowym dla tych ,ktorzy
"szli dobrze ,ale nie doszli" ,dla tych
"ktorzy czuwali ,ale zasneli i nie obudzili sie".
Ten stan jest
głównym problemem ,moim zdaniem ,dla ludzi duchowych ,gdyz oni w dniu widzialnego przyjscia Pana maja objac wladze nad 1000 letnim Krolestwem w swoich dziedzinach.
Stan zasniecia-nie czuwania-na Ziemi pozbawia ich szansy na nagrode w 1000 letnim Krolestwie i nie daje im czastki w Oblubienicy majacej przyjsc ,wraz z Oblubiencem ,na Ziemie.
Stan zasniecie wiaze sie tez z utrata swiadomosci po smierci ,az do czasu zmartwychwstania i nie wykorzystania go na wzrost duchowy u boku Chrystusa ,dlatego tacy beda musieli ten czas "odrobic w Niebie" i nie beda mogli rzadzic w Krolestwie Pana ,a Pan ich tam potrzebuje ,dlatego
nalezy walczyc o przebudzenie wsrod wierzach i duchowych na Ziemi ! .
Moze i w porownaniu ze zbawieniem jest to problem drugorzedny ,ale jezeli chodzi o zycie chrzescijanskie juz zbawionych
jest to problem pierwszorzedny.
Do dnia dzisiejszego nikt nic orginalnego tutaj ,na ten temat ,nie napisal ,wiec widocznie wszyscy sa przebudzeni!
Ja napisalem jak mnie Bog prowadzil poprzez poszczegolne wersety ,zas innym wystarczyly gotowce .
Znaczy maja za duzo rzeczy wazniejszych na glowie i ja to nawet rozumiem ,wiec ustepuje.
Niech wszystko dalej toczy sie forumowym rytmem ,ale raczej juz beze mnie ,chyba ,ze zauwaze jakies owoce samodzielnej pracy i
dostrzegalne pekniecie w chrzescijanskiej tradycji ,ktora sie tutaj hołubi.
Alleluja !
Amen.