www.ulicaprosta.net

Forum przy Ulicy Prostej
Teraz jest So kwi 27, 2024 6:28 pm

Strefa czasowa: UTC + 1




Dział zablokowany Ten wątek jest zablokowany. Nie możesz w nim pisać ani edytować postów.  [ Posty: 18 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2
Autor Wiadomość
PostNapisane: Pn lut 05, 2007 11:32 am 
Offline

Dołączył(a): N lut 04, 2007 6:42 pm
Posty: 91
Witam!
To mój pierwszy post na tym forum. Czytając wcześniejsze wypowiedzi, doszłam do wniosku, że warto coś napisać, choćby dlatego, że bardzo lubię taką otwartość i szczerość jaką tutaj zauważyłam (obym się nie pomyliła, bo nie poznałam jeszcze tego forum, ale pewne ryzyko też zostało przeze mnie wkalkulowane).
Wybrałam kilka fragmentów z wypowiedzi Marcina:

Marcin napisał(a):
Czy nie jest tak dlatego, że taka była wola Boga, albo Bóg odwrócił od tego człowieka swoje oblicze? Przekonajcie mnie do tego, że Bóg nie ma prawa tak zrobić, że nie opuści swojej owcy (tak, tak - tej, która wpadła do dołu, a on obiecał ją jednak wyciągnąć), bo jest już najzwyczajniej za późno i owca odpadła od łaski (chociaż sama nie wie jak i kiedy mogło to się stać). Przecież Ten, którego drogi, itd. może nas wykreślić z księgi życia bez wcześniejszych sygnałów ostrzegawczych...


Czy może ojciec, czy matka zapomnieć o swoim dziecku i skreślić je, wymazać z pamięci ? W przypadku Boga to niemożliwe: (Izaj. 49:15-16) „Czy kobieta może zapomnieć o swoim niemowlęciu i nie zlitować się nad dziecięciem swojego łona? A choćby nawet one zapomniały, jednak Ja ciebie nie zapomnę. Oto na moich dłoniach wyrysowałem cię, twoje mury stoją mi zawsze przed oczyma.”(BW)

Cytuj:
bo nie wiemy jaki los spotka nas samych, bo nie mamy już wpływu na nic, pomimo wielkich, dobrych chęci..?


Owszem, często czujemy się bezradni, powaleni, zdeptani, ale czy opuszczeni, pozbawieni pomocy ? :(2 Kor. 4:8-10) „Zewsząd uciskani, nie jesteśmy jednak pognębieni, zakłopotani, ale nie zrozpaczeni, Prześladowani, ale nie opuszczeni, powaleni, ale nie pokonani, Zawsze śmierć Jezusa na ciele swoim noszący, aby i życie Jezusa na ciele naszym się ujawniło.”(BW)
Wtedy, gdy ja już nic nie mogę zrobić, otwiera się przestrzeń na Boże działanie.

Cytuj:
Nie wierzę już prawie w ani jedno Słowo jakie napisano. Obraz Boga, jaki mam w wyniku moich poszukiwań i przeżyć jest tak niespójny i sprzeczny w sobie, że prowadzi mnie do oczywistej konkluzji: taki Bóg nie może istnieć. Albo: tak niezrozumiały, nieprzyjazny, wymagający (tak, bo jesteśmy tylko ludźmi) - jeśli jest, nie potrafię tego unieść, zaakceptować, za trudne to wszystko, za ciężkie, i to tak bardzo, że czasami żałuję, iż spotkało mnie to wszystko.


Wiara w Słowa, jeśli nie pokrywa się z rzeczywistością jest trudna. Też mam podobny problem w moim życiu, unikam tekstów, które dają mi nadzieję (to straszne), ale bardzo boję się znów rozczarować i sama nie wiem jak z tego wybrnąć, bo to oznacza, że moje zaufanie do Boga jest ograniczone. Ufam Jemu tylko jeśli chodzi o podstawowe sprawy, ale mam wątpliwości, co do trudniejszych spraw, a wiem, że tak być nie powinno. Jeśli chodzi natomiast o obraz Boga, to staram się ze wszystkich sił, bym nie wątpiła, że mnie Kocha, pomaga mi w tym przypominanie sobie tych wspaniałych rzeczy, które dla mnie zrobił, a jak dobrze pomyśleć, to dość sporo takich można znaleźć. Tyle, że i tak wielu rzeczy po prostu nie rozumiem, może dlatego, że nie są one zgodne z moimi oczekiwaniami: ja tworzę własny plan na przyszłość, a Bóg ma inny! A wchodzenie w poczucie winy wpędza mnie w jeszcze większego doła, więc też nie wracam do przeszłości, żyję tylko dniem dzisiejszym.
Pozdrawiam.

_________________
" Ale prześladowania prawie zawsze nowych stronników ofiarom zjednują. " (Wolter)


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: Pn lut 05, 2007 3:42 pm 
Korzystając z okazji chciałbym podziękować za wszystkie wypowiedzi w tym wątku. :)

Wciąż próbuję uporządkować myśli...

M.


Góra
  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Pt lut 16, 2007 10:56 pm 
Offline

Dołączył(a): Pt gru 09, 2005 11:32 am
Posty: 39
dawno mnie nie było na tym forum...ale ten temat mnie wciagnął.
Marcinie,przeczytałam uwaznie twój post.Było mi bardzo smutno z powodu tego co przeżywasz.W trakcie czytania twojego postu,mialam wrazenie że coś jest nie tak w twojej relacji z Bogiem.Na początku nie bardzo wiedziałam dlaczego Bóg jest tak daleko od twojego zycia..
Wiesz że ja też zauważyłam że "twój Bóg"jest jakiś bezimienny i przez to bezosobowy.Zaczęłam sie zastanawiac co jest nie tak..
Zwracasz się do naszego Ojca..słowem "Bóg".
Nie jest dla ciebie,OJCEM..?Nie masz z Ojcem osobistej relacji.
Dlaczego..?
Bóg jest Ojcem dla tych którzy przyjmuja jego Syna,którego On posłał.Kto ma Syna ma Ojca,a kto nie ma Syna ten nie ma i Ojca.
Jezus jest obrazem niewidzialnego Boga.
Kiedy oddalam sie od ewangeli,oddalam sie od objawienia Boga.
Lubie czytac dzieje Apostolskie i listy do zborów.Tam jest przecież tyle wskazówek,rad i pouczeń.
Często jednak zajmując sie problemami,oddalam sie od Zycia którym jest Jezus.I wtedy znowu szukam odpowiedzi w NIM. Wracam szybko do ewangeli.Tam znowu moge widziec Pana,jego osobowośc,naturę/charakter/..postawę wobec problemów z jakimi przychodzili do Niego ludzie.Widze jak on rozwiązywał je.
Często pytam.."co zrobiłby Jezus na moim miejscu..?"
Wtedy otwieram znowu ewangelię...szukam z modlitwą takiego fragmentu
w którym ujrzę Boga w działaniu.
To model ..uczeń - Mistrz.
Dla tamtych uczniów Jezus był ucieleśnioną Prawdą.On był Drogą,Prawdą i Zyciem.On był ewangelia.
Tym samym jest dla mnie.Bliskośc Jezusa jest najlepszym sposobem nauki.Im wiecej czasu spędzam z Jezusem,tym bardziej poznaję/jest mi objawiany/Bóg Ojciec.
"Panie pokaż nam ojca,a dosyc nam będzie...powiedział Filip.
- tak długo jestem z wami,a nie poznałes mnie Filipie..?
Kto mnie widział,ten widział Ojca..jakze więc mozesz mówic..pokaz nam Ojca..???.."
I nie ma innego sposobu na poznanie Boga /jako Ojca/ jak tylko za pośrednictwem Jezusa.
Dzięki ewangeli mogę obserwowac Boga w działaniu kazdego dnia w różnych sytuacjach.
Nawet słuchac Jego rozmów z róznymi ludzmi.Często zadaja oni dokładnie te same pytania które ja mam w sercu i które zadałabym Panu gdybym mogla Go gościc u siebie.
To daje mi takze przyzwolenie by przychodzic dzisiaj do Jezusa ze swoimi pytaniami,bo Pan sie nie zmienił,i chce rozmawiac o wszystkim co jest ważne dla mnie dzisiaj w moim życiu.
Kiedy widzę jak bardzo był zawsze bezpośredni w relacjach z ludzmi w czasie gdy przebywał w Izraelu,mam pewnośc że tak samo chce postępowac ze mną.
Kiedy spotykam sie z Panem przez ewangelię,przyswajam jego marzenia,nadzieje,i stopniowo zaczynam patrzec na wszystko Jego oczami,a nawet zapalac sie Jego ogniem.
Nie wystarczy znac naukę Jezusa,ale dzięki temu ze mamy ewangelię,mozemy zobaczyc Słowo które stało sie Ciałem i zamieszkało wśród ludzi.
Musimy zobaczyc jak życ tym Słowem praktycznie.Tak jak żył nim Jezus.
ON był żywym wykładem tego co głosił.
On ma byc we wszystkim pierwszy..to znaczy że ma nam dac przykład przez swoje zycie..co to znaczy miłowac..wierzyc..byc prawy i sprawiedliwy...miłosierny i dobry..!!
Kiedy zaczęłam przyjmowac objawienie Boga, poprzez Jezusa,dopiero zaczęłam wierzyc w Niego,tego który stworzył wszystko co istnieje.
Moja wiara potrzebowała takiej skały która jest stała i pewna.
I właśnie ta skałą jest Jezus.Bóg jest taki jak Jezus..i On sam chce abym Go dobrze znała,po to abym wiedziała komu i dlaczego ufam.
Objawienie Boga poprzez Syna Bozego,Jezusa Chrystusa jest niezmienne.Bóg nie zmienia sie pod wpływem człowieka i okoliczności.
Po swoim nawróceniu,siedziałam pół roku z Biblią ,i z wypiekami na twarzy czytając we dnie i w nocy Jego słowa.
Byłam tak głodna Boga,że nic innego nie pociagało mnie niż czytanie Bibli.
A potem zadawałam Mu pytania,i On na każde odpowiedział.Czasem poprzez Słowo z Pisma,a czasem jako myśl w moim sercu, lsen,wizję..lub posłał do mnie człowieka który nawet nie wiedzac o tym był od Niego blogosławieństwem.
Im więcej poznawałam Jezusa,jako mojego osobistego Nauczyciela,tym bardziej zbliżałam sie do Boga jako mojego Ojca.
Bez pomocy Jezusa,nie miałabym odwagi zblizac sie do Boga ,ani pewności,że Bóg mnie kocha i chce ze mna rozmawiac.

_________________
Zycie to Jezus


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Dział zablokowany Ten wątek jest zablokowany. Nie możesz w nim pisać ani edytować postów.  [ Posty: 18 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2

Strefa czasowa: UTC + 1


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 49 gości


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
POWERED_BY
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL