www.ulicaprosta.net

Forum przy Ulicy Prostej
Teraz jest Cz mar 28, 2024 7:35 pm

Strefa czasowa: UTC + 1




Dział zablokowany Ten wątek jest zablokowany. Nie możesz w nim pisać ani edytować postów.  [ Posty: 102 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 3, 4, 5, 6, 7
Autor Wiadomość
 Tytuł:
PostNapisane: N gru 31, 2006 4:16 pm 
Offline

Dołączył(a): N gru 10, 2006 1:49 pm
Posty: 196
Alleluja!
Wawelski napisał:
Cytuj:
A co to jest kraina "nowych stworzeń", skoro nowych stworzeń jeszczw wtedy nie było, bo nowe stworzenie odbywa się dopiero w Chrystusie [II Kor. 5:17]

Słowo raj użyte w wypowiedzi Jezusa[Lk 23:43]odpowiada słowu Eden [1M 2:8]
Jezus jest nazwany ostatnim Adamem.
Łotr zaś ,jest pierwszym z "nowych stworzeń" ludzkich skierowanych do raju.
Analogia jest chyba jasna między nim i pierwszym Adamem?
Łotr z krzyża jest nowym stworzeniem(duchowym) -pierwszym spośród "wielu braci" dla których Jezus jest pierworodnym[Rz 8:29].
Eden zaś to miejsce przebywania nowych stworzeń.
Łotr został stworzony "dopiero co"-jako istota duchowa.
Adam też został stworzony "dopiero co"-jako pierwsze ludzkie stworzenie-i wtedy zaczął żyć w Edenie-jako dusza .
Cytuj:
Przecież Adam żył na Ziemi przed wygnaniem z Ogrodu

No i czepiasz się ,a wystarczyło przyjąć ,że "na Ziemi" ,znaczy "poza Edenem"-poza tym "wyjątkowym miejscem" ,do którego wejście dla Adama zostało zamknięte ,a w którym został umieszczony jako "nowy twór" Boga.
Cytuj:
śmierć pierwsza zostanie pozbawiona żądła [I Kor. 15:55]

1Kor 15:56 Bw "A żądłem śmierci jest grzech ...
Po zmartwychwstaniu na "Nowej Ziemi" i w "Nowym Niebie" grzechu nie będzie!
Cały grzech wraz zgrzesznikami będzie w "jeziorze ognia".Czyż nie tak?
Wraz z nim też śmierć-czyż nie tak?
Zatem śmierć będzie mieć żądło w jeziorze ognia.
Chyba logicznym jest przypuszczenie ,że cierpienie w jeziorze ognia będzie wynikało z nieograniczonej już Nikim i niczym grzeszności i brnących w nią skazańców?
Dziś wszystko ograniczone jest przez miłosierdzie Boga[Lk 6:36] ,wtedy czas Jego cierpliwości już się skończy.
Cytuj:
Poza tym, ona nigdy nikogo nie unicestwiała - jest jedynie przyczyną oddzielenia ciała od duszy i ducha oraz powrotu ciała do prochu.

Tak Ty sądzisz ,ale to nie znaczy ,że widzisz w pełni jej skutki.
Ja skutki działania śmierci odczytują jako możliwość unicestwienia człowieka-dązenie do unicestwienie człowieka(jako boskiego-konkurencyjnego dla zbuntowanych aniołów- stworzenia) przez diabła.
Adam umarł ,zatem rozpoczął się w nim ten proces "diabelskiego unicestwienia"("umierania śmiercią").

Wyjaśnij o jakim życiu na wieki mówi tutaj Bóg:
Rdz 3:22 Bg "Tedy rzekł Pan Bóg: Oto Adam stał się jako jeden z nas, wiedzący dobre i złe; tedy wyżeńmy go, by snać nie ściągnął ręki swej, i nie wziął z drzewa żywota, i nie jadł, i żyłby na wieki."

Zgadzamy się ,że pełnia Życia(bez końca i obfitego) jest w Synu Boga-w Jego Duchu.
Przeprowadź więc prosty dowód ,że Adam posiadał takiego samego Ducha jakiego mają nowe stworzenia w Chrystusie ,że "tchnienie Boga" to był Duch Syna w którym było Życie ,a nie tylko boska energia podtrzymująca ciało przy życiu i umożliwiajaca istnienie boskiemu stworzeniu.
Wiemy też ,ze Duch Syna umożliwia zamieszkanie w nas Ducha Świętego i Ojca.
Wskaż ,że wnętrze Adama ,po popełnieniu grzechu ,było nadal zdolne do przyjęcia Boga "na wieki"[J 14:16].
Wszak tylko On jest źródłem "całego" życia wiecznego(zarówno bez końca ,jak i obfitego).
Wykaż ,ze była rożnica w duchu(nie w umyśle!) między zwierzęciem ,a Adamem i ,że jeden duch był zdolny istnieć bez końca(ludzki) ,a drugi miał swój kres-zwierzęcy.

Amen.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Pn sty 01, 2007 6:28 pm 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt kwi 01, 2005 9:30 pm
Posty: 8611
Lokalizacja: Kraków
fundamentalista napisał(a):
Jezus jest nazwany ostatnim Adamem. Łotr jest pierwszym z "nowych stworzeń" ludzkich skierowanych do raju. Analogia jest chyba jasna między nim i Adamem? Łotr z krzyża jest nowym stworzeniem (duchowym) - pierwszym spośród "wielu braci" dla których Jezus jest pierworodnym [Rz 8:29]. Eden to miejsce przebywania nowych stworzen. Łotr został stworzony "dopiero co"- jako istota duchowa. Adam też został stworzony "dopiero co"- jako pierwsze ludzkie stworzenie - gdy zaczął żyć w Edenie - jako dusza

"Jeśli ktoś jest w Chrystusie, nowym jest stworzeniem" [II Kor. 5:17]. Przed upadkiem Adam nie był nowym stworzeniem, bo nie musiał i nie mógł. Jezus też nie jest nowym stworzeniem, bo nie musiał doznawać nowego stworzenia, ponieważ On sam jest życiem wiecznym [I Jana 5:20]. Napisałeś, że Adam po Upadku musiał opuścić krainę "nowych stworzeń" - żadna analogia nie ratuje takiej teorii, ponieważ przed Upadkiem nie istniała żadna kraina nowych stworzeń. Było stworzenie sprzed upadku, które było bardzo dobre. Ale to nie było nowe stworzenie, bo nowe stworzenie rodzi się w wyniku przyjęcia zbawienia w Chrystusie.

Fundamentalista napisał(a):
Wawelski napisał(a):
Przecież Adam żył na Ziemi przed wygnaniem z Ogrodu

No i czepiasz się a wystarczyło przyjąć, że "na Ziemi", znaczy "poza Edenem" - poza tym "wyjątkowym miejscem", do którego wejście dla Adama zostało zamknięte, a w którym został umieszczony jako "nowy twór" Boga.

Nie czepiam się, tylko czytam to, co zostało napisane w moim ojczystym języku. Na Ziemi to znaczy na planecie Ziemia. Wystarczyło napisać wyraźniej, o co Ci chodzi. Wtedy nie musiałbym niczego przyjmować.

Fundamentalista napisał(a):
Wawelski napisał(a):
śmierć pierwsza zostanie pozbawiona żądła [I Kor. 15:55]

1Kor 15:56 Bw "A żądłem śmierci jest grzech ... Po zmartwychwstaniu na "Nowej Ziemi" i w "Nowym Niebie" grzechu nie będzie!

Grzechu nie będzie, ale nie o tym mówimy. Nie lubię, gdy ktoś próbuje "odwrócić kota ogonem". Mówimy o tym, że śmierć zostanie pozbawiona swego żądła i stanie sie bezużyteczna. Tak jest napisane.

Fundamentalista napisał(a):
Cały grzech wraz zgrzesznikami będzie w "jeziorze ognia". Czyż nie tak?

Grzechy grzeszników zostaną włożone na ich głowy w sensie osądzenia i wymierzenia im kary proporcjonalnej do ich grzechu. Nikt nie będzie posiadał ciała zmysłowego, więc nie będzie mozna popełniać nowych grzechów. Ciała zmysłowe zostaną zamienione przy zmartwychwstaniu na ciała duchowe (czyli niezmysłowe), nie podlegajece zniszczeniu ani śmierci.

Fundamentalista napisał(a):
Wraz z nim też śmierć - czyż nie tak? Zatem śmierć będzie mieć żądło w jeziorze ognia.

Przeczysz Pismu wprost. Po zmartwychwstaniu śmierć straci swoje żądło w ogóle - nie jest napisane, że straci swoje żądło częściowo, albo że straci je wszędzie, tylko nie w jeziorze ognia. Śmierć zostanie pochłonięta w zwycięstwie i straci swoją moc wtedy, gdy to, co zniszczalne, oblecze się w to, co niezniszczalne [I Kor. 15:54-55]. Nie dodawaj nic do Pisma, bo to niezdrowo...

Fundamentalista napisał(a):
Chyba logicznym jest przypuszczenie, że cierpienie w jeziorze ognia będzie wynikało z nieograniczonej już Nikim i niczym grzeszności i brnących w nią skazańców?

To jest przypuszczenie nie tyle nielogiczne, co pozbawione podstaw. Żądłem śmierci jest grzech mieszkający w ciele zmysłowym, które jest zniszczalne. Nowe ciała będa niezniszczalne, a grzech będzie raz na zawsze osądzony na OSTATECZNYM sądzie. Następnych sądów już nie będzie. Gdyby skazańcy popełniali w gehennie kolejne grzechy, to kiedy i jak zostałyby one osądzone?

Fundamentalista napisał(a):
Wawelski napisał(a):
Poza tym, ona nigdy nikogo nie unicestwiała - jest jedynie przyczyną oddzielenia ciała od duszy i ducha oraz powrotu ciała do prochu.

Tak sądzisz, ale to nie znaczy, że znasz jej skutki. Ja skutki działania śmierci odczytują jako możliwość unicestwienia człowieka w którym działa - Adam umarł, zatem rozpoczął się w nim proces unicestwienia ("umierania śmiercią").

A Ty swoje... Powiedz mi, czy odróżniasz unicestwienie jako koniec istnienia od pozbawienia ciała życia, powrotu ciała do prochu i oddzieleniu ciała od duszy i ducha?

Fundamentalista napisał(a):
Wyjaśnij o jakim życiu na wieki mówi tutaj Bóg: Rdz 3:22 Bg "Tedy rzekł Pan Bóg: Oto Adam stał się jako jeden z nas, wiedzący dobre i złe; tedy wyżeńmy go, by snać nie ściągnął ręki swej, i nie wziął z drzewa żywota, i nie jadł, i żyłby na wieki."

Pismo mówi o dwóch aspektach śmierci. Pierwszym jest pozbawienie człowieka nieśmiertelności w sensie biologicznego życia w takim stanie, w jakim człowiek został stworzony na ziemi. Drugim jest pozbawienie człowieka duchowej więzi z Bogiem, jaką miał w Edenie - czyli odebranie mu duchowego życia. Adam duchowo umarł przez swój upadek [Ef. 2:1; Rzym. 7:10], choć biologicznie żył nadal. Musiał zostać pozbawiony możliwości cielesnego spożywania owocu życia przy skażonej grzechem cielesności. Dlatego jego ciało musiało umrzeć. Odrodzeni ludzie w nowych ciałach pozbawionych cielesności będą mogli znowu spożywać owoce z drzewa żywota [Obj. 22:2]. Wtedy będą jednak żywi duchowo, mając relację z Bogiem w Chrystusie. Fragment, który cytujesz, nie mówi o końcu istnienia czyli unicestwieniu Adama, tylko o jego śmierci biologicznej. Po śmierci ciało Adama wróciło do prochu [nie zostało unicestwione], dusza Adama poszła szeolu [krainy umarłych] (albo do części dla zbawionych, albo do części dla potępionych) [nie została unicestwiona], a duch w sensie ożywczego tchnienia wrócił do Boga [też nie został unicestwiony]. Śmierć jako "unicestwienie" jest obrazem przedstawiającym koniec aktywności cielesnej na tej ziemi (pod słońcem, jak mawia Kaznodzieja). Dlatego w psalmach i proroctwach jest mowa o usunięciu bezbożnych, zniknięciu bezbożnych, wytraceniu bezbożnych, zgładzeniu bezbożnych z powierzchni ziemi. Ich aktywność przenosi się do szeolu [dokładniej: do hadesu], gdzie czekają na zmartwychwstanie i sąd [Łuk. 16:19-31]. Ale jeśli uważasz, że nagrodą dla zbawionych jest życie wieczne w sensie nieśmiertelności, a karą dla bezbożnych jest brak nieśmiertelności, to uważam, że jesteś w błędzie, bo mylisz nieśmiertelność zmartwychwstałych ciał z życiem wiecznym (lub potepieniem wiecznym) zmartwychwstałych ludzi.

Fundamentalista napisał(a):
Przeprowadź więć prosty dowód, że Adam posiadał takiego samego Ducha jakiego mają nowe stworzenia w Chrystusie, że tchnienie Boga to był Duch Syna w którym było Życie, a nie tylko boska energia podtrzymująca ciało przy życiu i umożliwiajaca istnienie boskiemu stworzeniu.

Nie zamierzam przeprowadzać takiego dowodu, ponieważ pierwszy człowiek był z prochu ziemi czyli ziemski i stał się istotą żywą. Jaki był ziemski człowiek, tacy są ziemscy ludzie. My przed odrodzeniem nosiliśmy obraz ziemskiego człowieka czyli Adama [I Kor. 15:45-49]. Adam mógł żyć wiecznie, gdyby okazał Bogu posłuszeństwo. Ale nigdzie nie jest napisane, że Duch Święty mieszkał w Adamie tak jak mieszka w odrodzonych. My po odrodzeniu nosimy w sobie obraz człowieka z nieba [Chrystusa] i jesteśmy Jemu podobni [I Kor. 15:45-49]. Zmartwychwstanie będzie oznaczało otrzymanie ciał duchowych (w sensie braku ich zmysłowości), jakiego Adam nie miał, czyli nieśmiertelnych i należących do nowej rzeczywistości na nowej Ziemi. Żywot wieczny oznacza relację z Bogiem w Chrystusie poprzez Ducha Świętego - znów inaczej niż w przypadku Adama. Zmartwychwstanie nie będzie oznaczało powrotu do stanu sprzed Upadku, tylko coś o wiele większego - nawet Ziemia i niebo będą inne.

Fundamentalista napisał(a):
Wiemy też, ze Duch Syna umożliwia zamieszkanie w nas Ducha Swietego i Ojca.

Uważasz, że Duch Syna jest kimś innym niż Duch Święty i Duch Ojca? Jeśli tak, to dlaczego prorocy starotestamentowi prorokowali w Duchu Chrystusowym [I Piotra 1:10-11], a Duch Jezusa prowadził apostołów [Dz. Ap. 16:7]?

Fundamentalista napisał(a):
Wskaż, że wnętrze Adama, po popełnieniu grzechu, było nadal zdolne do przyjecia Boga "na wieki" [J 14:16].
Wszak tylko On jest źródłem "całego" życia wiecznego (zarówno bez końca, jak i obfitego).

Istnieje różnica między zbawionymi z okresu Starego Testamentu (Adam wzywał Pana, więc być może do nich się zalicza), a członkami Oblubienicy posiadającymi Ducha Świętego. Dlatego święci Starego Testamentu są przyjaciółmi Oblubieńca [Jan 3:29] i zmartwychwstaną dopiero po Wielkim Ucisku [Dan. 12:2] a nie podczas Pochwycenia Kościoła.

Nie istnieje coś takiego jak "całe życie wieczne" (zarówno bez końca, jak i obfite). Jest po prostu życie wieczne (albo inaczej żywot wieczny). Dusza ludzka jest nieśmiertelna (bez względu na to, czy idzie do hadesu, czy do raju) i zmartwychwstałe ciało będzie nieśmiertelne i niezniszczalne (bez względu na to, czy będzie z Bogiem czy w jeziorze ognistym). Natomiast żywot wieczny jest zdefiniowany przez Jezusa jako poznanie Boga [Jan 17:3], przez Jana jako Chrystus, który jest "tym prawdziwym Bogiem i życiem wiecznym", a przez Ozeasza jako życie przed obliczem Boga po zmartwychwstaniu. Nieśmiertelność i niezniszczalność duszy, ducha i ciała jest normalną cechą nowej rzeczywistości po zmartwychwstaniu, a nie nagrodą dla zbawionych. Nagrodą i dziedzictwem jest Nowe Jeruzalem, oglądanie Boga twarzą w twarz i poznanie Go w taki sposób, w jaki sami jesteśmy poznani [I Kor. 13:12; I Jana 3:2].

Fundamentalista napisał(a):
Wykaż, ze była rożnica w duchu (nie w umyśle!) między zwierzęciem, a Adamem i, że jeden duch był zdolny istnieć bez końca (ludzki), a drugi miał swój kres - zwierzęcy.

Tchnienie życia, które ożywia biologicznie wszystkie istoty żywe, jest takie samo w przypadku ludzi i w przypadku zwierząt - dlatego "wszystko powstało z prochu i w proch się obraca" [Kazn. 3:18-20]. Ale człowiek (w przeciwieństwie do zwierząt) został stworzony na obraz i podobieństwo Boga. Księgę Kaznodziei Salomona należy czytać w kontekście całej Biblii i nie należy wyciągać na podstawie jej wersetów wyrwanych z kontekstu zbyt pochopnych wniosków. Księga ta koncentruje się na tym, co się dzieje pod słońcem (czyli na ziemi) i rzeczywiście, umarli nie mają udziału w tym, co się dzieje na ziemi [9:6]. Natomiast nawet tu jest napisane, że po śmierci biologicznej człowiek idzie do umarłych [9:3], a w ich krainie nie można używać życia z ukochaną żoną, ani mieć udziału w życiu i trudzie pod słońcem [9:9-10], natomiast on sam idzie do wiecznego domu [12:5], podczas gdy jego ciało wraca do prochu, a ożywcze tchnienie dające życie jego ciału wraca do Boga [12:7]. Dlatego nie należy mylić tchnienia ożywiającego biologiczne ciała ludzi i zwierząt (wracającego do Boga po ich śmierci) z nieśmiertelną duszą ludzką, której zwierzęta nie posiadają i z duchem ludzkim. Jak już pisałem, definiowanie śmierci jako unicestwienia rodzi wiele problematycznych implikacji (choćby Pawłowe "umarłem" z Rzym. 7:10). Natomiast "unicestwianie" kogokolwiek w jeziorze ognistym wynika moim zdaniem z postrzegania biblijnych obrazów, ilustracji i przybliżeń dotyczących jeziora ognistego i wiecznej kary potępionych przez pryzmat własnego poczucia estetyki, własnej sprawiedliwości i własnych wyobrażeń z dzieciństwa o wiecznych torturach z rąk diabłów, wrzucaniu potępieńców do kotła, przypalaniu ich na rozżarzonym węglem itp.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Pn sty 01, 2007 8:41 pm 
Offline

Dołączył(a): N gru 10, 2006 1:49 pm
Posty: 196
Aleluja!
Tradycja ,tradycja i jeszcze raz tradycja bracie z jaskini wawelskiej!
Owszem bazująca na ludzkim odczytaniu Biblii ,ale jednak tradycja-a gdzie własny wysiłek?

Cytuj:
Jeśli ktoś jest w Chrystusie, nowym jest stworzeniem" [II Kor. 5:17]. Przed upadkiem Adam nie był nowym stworzeniem

Nie podlegał Nowemu Przymierzu i w tym sensie ,oczywiście ,nowym stworzeniem nie był ,ale był pierwszym stworzeniem nowego gatunku więc był nowo stworzony.

Raj -Eden -to miejsce w którym Bóg umieścił Adama jako nowo stworzonego.
Jezus mówiąc do łotra ,że dziś będzie w raju [Lk 23:43] ,także jego określa jako pierwszego z nowych stworzeń.
Oczywiście w sensie ontologicznym jest różnica ,ale w sensie czasu i łotr i Adam właśnie zostali stworzeni ,stąd obaj przynależą do raju.

Cytuj:
Grzechy grzeszników zostaną włożone na ich głowy w sensie osądzenia i wymierzenia im kary proporcjonalnej do ich grzechu. Nikt nie będzie posiadał ciała zmysłowego, więc nie będzie mozna popełniać nowych grzechów. Ciała zmysłowe zostaną zamienione przy zmartwychwstaniu na ciała duchowe (czyli niezmysłowe), nie podlegajece zniszczeniu ani śmierci.

Nie zgadzam się ,są zbyt słabe podstawy biblijne ,żeby bazując praktycznie tylko na 1 Kor 15:51 to stwierdzić.
Równie akceptowalne jest np tłumaczenia:
"Wszyscy zmartwychwstaniemy ,ale nie wszyscy będziemy przemienieni"(tak tłumaczy np ks.Dąbrowski)
Co może oznaczać ,że jedni zmartwychwstaną w swoich starych ciałach-zmysłowych-a drudzy w duchowch.
Jedni Królestwa nie odziedziczą[1Kor 15:50] ,a drudzy przemienieni -w duchowych ciałach-Królestwo odziedziczą.
Patrz np tutaj:
Rz 8:8-11 BT „A ci, którzy żyją według ciała, Bogu podobać się nie mogą.(9) Wy jednak nie żyjecie według ciała, lecz według Ducha, jeśli tylko Duch Boży w was mieszka. Jeżeli zaś kto nie ma Ducha Chrystusowego, ten do Niego nie należy.(10) Jeżeli natomiast Chrystus w was mieszka, ciało wprawdzie podlega śmierci ze względu na [skutki] grzechu duch jednak posiada życie na skutek usprawiedliwienia.(11) A jeżeli mieszka w was Duch Tego, który Jezusa wskrzesił z martwych, to Ten, co wskrzesił Chrystusa <Jezusa> z martwych, przywróci do życia wasze śmiertelne ciała mocą mieszkającego w was swego Ducha.”

Wdzisz To Wawelski ?
Tylko Ci co mają Chrystusa ,Co mają Ducha Boga ,mogą otrzymać ciało przeminione od Boga ,który posłuzy się do tego Duchem mieszkającym w nowym stworzeniu.
Ci którzy nie są nowym stworzeniem pozostaną "ciałem i krwią" stąd zmartwychwstaną na sąd w starych ciałach.
Moim zdaniem ich śmiertelność będzie utrzymana -dlatego ,tych ,którzy zostaną potępieni ,dotknie śmierć druga w jeziorze ognia ,co znaczy ,wpierw śmierć ciał ,a później unicestwienie tego co niecielesne w nich.
Grzech ,w jeziorze ognia ,zniszczy grzeszników na zawsze.
Pozostaną ,na zawsze ,w jeziorze ognia tylko kiedyś narodzeni na nowo ,którzy otrzymali kiedyś Ducha Chrystusowego i byli świadomi swojej nowej natury-którzy podeptali Syna Boga- i oni będą mieć ,za karę ,życie wieczne w cierpieniu ,ale moim zdaniem już jako demony-bo odrzucając kiedyś Ducha Boga ,zniszczyli na zawsze ,w sobie ,możliwość otrzymania przemienionych ciał.
Cytuj:
Nie dodawaj nic do Pisma, bo to niezdrowo...

Niczego nie dodaję ,po prostu ludzka tradycja biblijna(w odróżnieniu od apostolskiej) nie jest dla mnie "świętą krową".
Jest napisane ,że śmierć straci swoje żądło bo nie będzie grzechu w odnowionym wszechświecie.
Ale jezioro ognia to nie nowy ,ale stary wszechświat "utrwalony" na wieki pod władzą diabła ,a tam wszelkie zło będzie-przede wszystkim grzech.
Cytuj:
Gdyby skazańcy popełniali w gehennie kolejne grzechy, to kiedy i jak zostałyby one osądzone?

Oni już zostali osądzeni i stan grzechu jest dla nich stanem niezmiennym ,żaden sąd nie jest im potrzebny -"jezioro ognia" to będzie królestwo wiecznego grzechu wszystkich wobec wszystkich ,bo taki styl życia kiedyś ,wszyscy tam "skierowani" ,świadomie wybrali.
Cytuj:
Powiedz mi, czy odróżniasz unicestwienie jako koniec istnienia od pozbawienia ciała życia, powrotu ciała do prochu i oddzieleniu ciała od duszy i ducha?

Tradycyjny pogląd nie pozwala Ci zrozumieć!
"Zdejm okulary tradycji" ,a zobaczysz "oczyma człowieka serca " ,!
Życie wieczne to jest życie bez końca dla istot duchowych-stąd i Bóg i Szatan mają życie wieczne.
U Boga życie wieczne oznacza obfitość wynikającą z bożej obecności.
Jest to inny rodzaj wieczności ,który np Szatan utracił.
Adam nie otrzymał na starcie ani wieczności typu boskiego ,ani wieczności typu szatańskiego.
Adam otrzymał wolność to znaczy mógł iść w jedną ,albo w drugą stronę ,albo też w trzecią stronę -w stronę świata zwierząt(mającego czasowe istnienie)z którym to światem jago ciało miało wiele wspólnego.
Adam został stworzony na obraz Boga co przede wszystkim oznacza wolność i prawo decyzji-stąd te drzewa rosnące w Edenie i możliwość zrywania z nich owoców!
Poważna próba dla Adama to próba wolności-nazwę ją:
Kim będziesz Adamie?
Adam grzeszy i wtedy jego stan "duszy żyjącej" nie mającej jeszcze wieczności ,którą ma tylko duch ,degeneruje się do poziomu zwierzęcia ,czyli bycia ciałem [Rdz 6:3]

Adam nie stał się "duchem" bo nie został zerwany przez Adama owoc z drzewa życia ,on wybrał wpierw owoc z drzewa poznania.

Adam jako cały człowiek-dusza-zaczyna umierać ,nie tylko jako "zwierzę"-biologiczne ciało.
Adam mógłby utrwalić swój stan grzeszny ,swoją słonność do grzechu "na wieki" ,gdyby teraz zerwał owoc z drugiego "drzewa życia"-a na to Bóg mu nie pozwala-wtedy uzyskałby wieczność "typu szatańskiego".

Zachodzi w nim i w jego potomstwie następujący proces:
wpierw biologiczne ciało oddziela się od duszy ,a póżniej tchnienie Boga powoli zaczyna opuszczać także grzeszną i bezcielesną duszę ,co może zakończyć się unicestwieniem podobnym do unicestwienie zwierzęcia.
Stąd Kohelet napisał:

Koh 3:19 Bw „Bo los synów ludzkich jest taki, jak los zwierząt, jednaki jest los obojga. Jak one umierają, tak umierają tamci; i wszyscy mają to samo tchnienie. Człowiek nie ma żadnej przewagi nad zwierzęciem. Bo wszystko jest marnością.”

Adam i jego potomstwo potrzebują Zbawiciela ,który da im Ducha posiadającego życie wieczne!
Cytuj:
Fragment, który cytujesz, nie mówi o końcu istnienia czyli unicestwieniu Adama, tylko o jego śmierci biologicznej.

Przeczytaj uważnie tam nie jest napisane o ciele Adama ,które ma żyć na wieki ,ale o całym Adamie ,który jest duszą żyjącą[1 M 3:22]!
Znów tradycja Wawelski się kłania!
Cytuj:
nagrodą dla zbawionych jest życie wieczne w sensie nieśmiertelności

Raczej nazwałbym to ratunkiem z "łap diabelskich" ,oferowanym wszystkim ludziom.
Diabeł bowiem chce unicestwić ludzkość jako tę ,która w zamiarach Boga ,miała osądzić aniołów czekających na to w więzach [1Kor 6:3 ;2P 2:4 ,tez Jud 1:6] ,oraz ,której miał być poddany przyszły świat Boga ,odnowiony po buncie Szatana[Hbr 2:5 ]
Cytuj:
Adam mógł żyć wiecznie, gdyby okazał Bogu posłuszeństwo

I tego się trzymaj ,ale myśl o Adamie integralnie ,nie tylko o jego wieczności w ciele!Nie myśl tradycyjnie odzielając wieczność ciała ,od wieczności osoby!
Cytuj:
Uważasz, że Duch Syna jest kimś innym niż Duch Święty i Duch Ojca?

Szukasz haka ma mnie?
Syn ma Życie od Ojca i Syn daje nam Życie Ojca przez Siebie.
Zaś Ojciec-osoba- i Syn-osoba- są jedną Istotą(z Duchem Świetym-osoba-)-Jednym Bogiem
Zdałem?
Cytuj:
święci Starego Testamentu są przyjaciółmi Oblubieńca [Jan 3:29] i zmartwychwstaną dopiero po Wielkim Ucisku [Dan. 12:2] a nie podczas Pochwycenia Kościoła.

A kto tutaj zmartwychwstał:
Mt 27:53 Bw "i wyszli z grobów po jego zmartwychwstaniu, i weszli do świętego miasta, i ukazali się wielu."
Ci sprzed potopu?

Co do Koheleta to jest to słowo Boga.
Poważnie więc trzeba je przyjąć i nie naciągać do tradycji.
Co zas do szeolu ,to jest napisane ,ze umarli stają się tam cieniami samych siebie[Hi 26:5 ;Iz 26,19 BT]
Nic Ci to nie sugeruje?Do czego może doprowadzic człowieka cierpienie w szeolu?
Cytuj:
definiowanie śmierci jako unicestwienia rodzi wiele problematycznych implikacji (choćby Pawłowe "umarłem" z Rzym. 7:10)

Unicestwienie jest procesem mogącym trwać bardzo długo ,zaś rozpoczyna się od grzechu dziecka-wtedy dziecko traci zdolność do kontaktu z Bogiem ,oraz zaczyna umierać -ale nie w ciele ,bo taką śmierć odziedziczyło-tylko zaczyna umierać dusza ludzka.
Paweł pisze "umarłem" ,co znaczy ,żę popełniwszy grzech na podobieństwo Adama utracił on życie wieczne(bez końca)-życie w ciele tylko potęguje odtąd jego wieczne umieranie- i teraz tylko Jezus może mu pozwolić wieczność bezkońca odzyskać[Rz 7:24-25]
Spróbuj tak na to spojrzeć ,może tradycja choć troszkę ustąpi .

Amen


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Wt sty 02, 2007 9:51 pm 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt kwi 01, 2005 9:30 pm
Posty: 8611
Lokalizacja: Kraków
fundamentalista napisał(a):
Tradycja, tradycja i jeszcze raz tradycja bracie z jaskini wawelskiej! Owszem bazująca na ludzkim odczytaniu Biblii, ale jednak tradycja - a gdzie własny wysiłek?

To nie jest argument, tylko jakieś zawołanie.

Fundamentalista napisał(a):
Wawelski napisał(a):
Jeśli ktoś jest w Chrystusie, nowym jest stworzeniem" [II Kor. 5:17]. Przed upadkiem Adam nie był nowym stworzeniem

Nie podlegał Nowemu Przymierzu i w tym sensie, oczywiście, nowym stworzeniem nie był, ale był pierwszym stworzeniem nowego gatunku więc był nowo stworzony.

Nie wykręcaj się. Adam nie był nowym stworzeniem, tylko po prostu został stworzony w ramach aktu stworzenia, które było bardzo dobre.

Fundamentalista napisał(a):
Raj - Eden - to miejsce w którym Bóg umieścił Adama jako nowo stworzonego. Jezus mówiąc do łotra, że dziś będzie w raju [Lk 23:43], także jego określa jako pierwszego z nowych stworzeń. Oczywiście w sensie ontologicznym jest różnica, ale w sensie czasu i łotr i Adam właśnie zostali stworzeni, stąd obaj przynależą do raju.

Sorry, ale tej wypowiedzi kompletnie nie rozumiem, więc trudno mi się do niej odnieść.

Fundamentalista napisał(a):
Wawelski napisał(a):
Grzechy grzeszników zostaną włożone na ich głowy w sensie osądzenia i wymierzenia im kary proporcjonalnej do ich grzechu. Nikt nie będzie posiadał ciała zmysłowego, więc nie będzie mozna popełniać nowych grzechów. Ciała zmysłowe zostaną zamienione przy zmartwychwstaniu na ciała duchowe (czyli niezmysłowe), nie podlegajece zniszczeniu ani śmierci.

Nie zgadzam się ,są zbyt słabe podstawy biblijne, żeby bazując praktycznie tylko na 1 Kor 15:51 to stwierdzić. Równie akceptowalne jest np tłumaczenia: "Wszyscy zmartwychwstaniemy, ale nie wszyscy będziemy przemienieni" - tak tłumaczy np ks.Dąbrowski) Co może oznaczać, że jedni zmartwychwstaną w swoich starych ciałach-zmysłowych-a drudzy w duchowch. Jedni Królestwa nie odziedziczą [1Kor 15:50], a drudzy przemienieni - w duchowych ciałach - Królestwo odziedziczą.

Cytuję za oryginałem:

"Wszyscy nie zaśniemy, wszyscy zaś zostaniemy przemienieni, w momencie, w rzucie oka, w ostatniej trąbie bowiem, i martwi zostaną wskrzeszeni jako niezniszczalni, i my zostaniemy zmienieni" [I Kor. 15:51-52]

Chodzi o to, że nie wszyscy zbawieni umrą biologicznie, bo w chwili pochwycenia Koscioła ci, którzy będa w tym momencie żywi, zostaną przemienieni. To jest bardzo prosty tekst i wcale nie mówi o tym, że jedni zmartwychwstaną w ciałach starych, a drudzy w nowych. Wręcz przeciwnie - to, co zniszczalne, musi się przyoblec w niezniszczalność w ramach zmartwychwstania wszystkich [I Kor. 15:53].

Fundamentalista napisał(a):
Rz 8:8-11 BT „A ci, którzy żyją według ciała, Bogu podobać się nie mogą.(9) Wy jednak nie żyjecie według ciała, lecz według Ducha, jeśli tylko Duch Boży w was mieszka. Jeżeli zaś kto nie ma Ducha Chrystusowego, ten do Niego nie należy.(10) Jeżeli natomiast Chrystus w was mieszka, ciało wprawdzie podlega śmierci ze względu na [skutki] grzechu duch jednak posiada życie na skutek usprawiedliwienia.(11) A jeżeli mieszka w was Duch Tego, który Jezusa wskrzesił z martwych, to Ten, co wskrzesił Chrystusa <Jezusa> z martwych, przywróci do życia wasze śmiertelne ciała mocą mieszkającego w was swego Ducha.”

Wdzisz To Wawelski? Tylko Ci co mają Chrystusa, Co mają Ducha Boga, mogą otrzymać ciało przeminione od Boga, który posłuzy się do tego Duchem mieszkającym w nowym stworzeniu. Ci którzy nie są nowym stworzeniem pozostaną "ciałem i krwią" stąd zmartwychwstaną na sąd w starych ciałach.

Widzę, że wyrywasz z kontekstu fragment skierowany wyłącznie do zbawionych i nauczający, że chociaż ich ciała są martwe z powodu grzechu, to jednak ich umieralne ciała zostaną ożywione poprzez tego samego Ducha, który obudził Jezusa z martwych. Dlatego ciała zbawionych zostaną przemienione w ciała uwielbione takie, jakie miał Jezus [Flp. 3:21].

Dalej, w Rzym. 8:19-21 czytamy natomiast, że całe stworzenie oczekuje objawienia synów Bożych i całe stworzenie zostało poddane znikomości i całe stworzenie ma zostać uwolnione od niewoli zniszczenia [ftoras] ku wolności chwały dzieci Boga czyli synów Bożych, którzy zostaną objawieni (na co właśnie całe stworzenie oczekuje). Rozumiem, że w nowej rzeczywistości całe stworzenie zostanie pozbawione zniszczalności, a synowie Boży [dzieci Boże] zostaną objawieni w chwale - "będziemy do Niego podobni" [I Jana 3:1-2]

Fundamentalista napisał(a):
Moim zdaniem ich śmiertelność będzie utrzymana - dlatego, tych, którzy zostaną potępieni, dotknie śmierć druga w jeziorze ognia, co znaczy, wpierw śmierć ciał, a później unicestwienie tego co niecielesne w nich. Grzech, w jeziorze ognia, zniszczy grzeszników na zawsze.

Nie doczytałem, żeby Bóg mówiąc "wszystko nowym czynię" [Obj. 21:5] zrobił jakiś wyjątek i zostawił coś starego, zwłaszcza, że śmiertelność z definicji będzie należała do przeszłości, ponieważ śmierć straci swoją moc po zmartwychwstaniu na sąd ostateczny. Uważam, że całe stworzenie będzie niezniszczalne w nowej, wiecznej rzeczywistości. Co jest zgodne z całą resztą cytowanych poprzednio fragmentów.

Fundamentalista napisał(a):
Pozostaną ,na zawsze ,w jeziorze ognia tylko kiedyś narodzeni na nowo ,którzy otrzymali kiedyś Ducha Chrystusowego i byli świadomi swojej nowej natury - którzy podeptali Syna Boga - i oni będą mieć ,za karę ,życie wieczne w cierpieniu ,ale moim zdaniem już jako demony - bo odrzucając kiedyś Ducha Boga ,zniszczyli na zawsze ,w sobie ,możliwość otrzymania przemienionych ciał.

Czy mógłbyś paluszkiem pokazać miejsce, gdzie jest napisane, że zbawieni, którzy odrzucili Jezusa, zamienią się w demony? Ja czytam, że będzie ich trawił ogień przeznaczony dla przeciwników Boga [Hebr. 10:27] i że potępieni pójdą w ogień przeznaczony dla diabła i jego aniołów [Mat. 25:41]. Ale nigdzie nie czytam, żeby potępieni ludzie mieli się stawać demonami.

Fundamentalista napisał(a):
Wawelski napisał(a):
Nie dodawaj nic do Pisma, bo to niezdrowo...

Niczego nie dodaję ,po prostu ludzka tradycja biblijna(w odróżnieniu od apostolskiej) nie jest dla mnie "świętą krową". Jest napisane ,że śmierć straci swoje żądło bo nie będzie grzechu w odnowionym wszechświecie. Ale jezioro ognia to nie nowy ,ale stary wszechświat "utrwalony" na wieki pod władzą diabła ,a tam wszelkie zło będzie - przede wszystkim grzech.

Ja Cię bardzo przepraszam, ale brniesz coraz dalej w jakieś dziwne historie, których nie ma w Biblii i jeszcze przypisujesz sobie chlubną walkę z jakąś "tradycją". Jak jezioro ognia może być "starym wszechświatem utrwalonym na wieki pod władzą diabła", skoro sam diabeł zostanie tam wrzucony i poddawany mękom [Obj. 20:10], a udziałem potępionych będzie miejsce zawierające się w nowej rzeczywistości? Czy rozumiesz określenia "wszystko nowym czynię", "stało się", "pierwsze rzeczy przeminęły"?

Fundamentalista napisał(a):
Wawelski napisał(a):
Gdyby skazańcy popełniali w gehennie kolejne grzechy, to kiedy i jak zostałyby one osądzone?

Oni już zostali osądzeni i stan grzechu jest dla nich stanem niezmiennym ,żaden sąd nie jest im potrzebny - "jezioro ognia" to będzie królestwo wiecznego grzechu wszystkich wobec wszystkich ,bo taki styl życia kiedyś ,wszyscy tam "skierowani", świadomie wybrali.

Przepraszam, ale albo się nie rozumiemy, albo brniesz jeszcze dalej. W dniu sądu ostatecznego każdy grzech będzie osądzony i ludzie ze wszystkiego zdadzą sprawę na sądzie [Rzym. 2:5-9]. Nigdzie nie jest napisane, że po sądzie ostatecznym ktoś jeszcze będzie grzeszył. Nigdzie nie czytamy o "królestwie wiecznego grzechu wszystkich wobec wszystkich". Czytamy o wiecznej karze za grzechy popełnione za życia.

Fundamentalista napisał(a):
Wawelski napisał(a):
Powiedz mi, czy odróżniasz unicestwienie jako koniec istnienia od pozbawienia ciała życia, powrotu ciała do prochu i oddzieleniu ciała od duszy i ducha?

Tradycyjny pogląd nie pozwala Ci zrozumieć! "Zdejm okulary tradycji", a zobaczysz "oczyma człowieka serca"! Życie wieczne to jest życie bez końca dla istot duchowych - stąd i Bóg i Szatan mają życie wieczne. U Boga życie wieczne oznacza obfitość wynikającą z bożej obecności. Jest to inny rodzaj wieczności, który np Szatan utracił.

Piszesz nie na temat. Ja zadałem bardzo proste pytanie i zamiast odpowiedzi widzę jakieś hasła. :)

Fundamentalista napisał(a):
Adam nie otrzymał na starcie ani wieczności typu boskiego ,ani wieczności typu szatańskiego. Adam otrzymał wolność to znaczy mógł iść w jedną ,albo w drugą stronę ,albo też w trzecią stronę - w stronę świata zwierząt (mającego czasowe istnienie) z którym to światem jago ciało miało wiele wspólnego.

Jeśli śmierć miała być dla Adama konsekwencją buntu, to znaczy że gdyby się nie buntował, żyłby wiecznie. Wydaje mi się, że to jest proste. Nie wiem, co to jest "wieczność typu boskiego" albo "wieczność typu szatańskiego" - to są jakieś zupełnie nowe pojęcia, których w Biblii nie widzę. Można spędzić wieczność przed obliczem Boga i cieszyć się żywotem wiecznym, albo spędzić wieczność w oddaleniu od Boga czyli w stanie drugiej śmierci czyli w jeziorze ognistym. O tym czytałem w Biblii.

Fundamentalista napisał(a):
Adam został stworzony na obraz Boga co przede wszystkim oznacza wolność i prawo decyzji - stąd te drzewa rosnące w Edenie i możliwość zrywania z nich owoców!

Drzewa rosnące w Edenie dawały poznanie dobra i zła, a także życie wieczne w sensie biologicznej nieśmiertelności i bezpośrednią relację z Bogiem. Sam cytowałeś I Mojż. 3:22, gdzie Bóg powiedział: "Oto człowiek stał się jak jeden z nas, znający dobro i zło" - a więc człowiek przekroczył granicę podobieństwa i za podszeptem szatana chciał być Bogiem, a nie obrazem Boga. Adam mógł żyć wiecznie na Ziemi, którą otrzymał, aby nad nią panować [I Mojż. 1:28] z Bożego nadania. Mógłby, gdyby gdyby nie złamał przykazania. Obraz Boga to coś więcej niż tylko wolna wola.

Fundamentalista napisał(a):
Poważna próba dla Adama to próba wolności - nazwę ją: Kim będziesz Adamie? Adam grzeszy i wtedy jego stan "duszy żyjącej" nie mającej jeszcze wieczności, którą ma tylko duch, degeneruje się do poziomu zwierzęcia, czyli bycia ciałem [Rdz 6:3]

O ile dobrze Cię rozumiem twierdzisz, że Adam po Upadku stał się jak zwierzę. Wynikałoby z tego, że każdy nieodrodzony potomek Adama jest na poziomie zwierzęcia. Jeśli tak, to proszę, nie kompromituj fundamentalizmu, bo jeszcze ktoś pomyśli, że wszyscy fundamentaliści myślą tak jak Ty...

Fundamentalista napisał(a):
Adam nie stał się "duchem" bo nie został zerwany przez Adama owoc z drzewa życia ,on wybrał wpierw owoc z drzewa poznania. Adam jako cały człowiek - dusza - zaczyna umierać, nie tylko jako "zwierzę" - biologiczne ciało. Adam mógłby utrwalić swój stan grzeszny ,swoją słonność do grzechu "na wieki" ,gdyby teraz zerwał owoc z drugiego "drzewa życia" - a na to Bóg mu nie pozwala - wtedy uzyskałby wieczność "typu szatańskiego".

Przypominam Ci, że zakaz spożywania owocu dotyczył tylko jednego drzewa, czyli drzewa poznania dobra i zła [I Mojż. 2:16-17; 3:2-3]. Z pozostałych drzew (w tym z drzewa życia) Adam mógł jeść. Przestał dopiero wtedy, gdy spożył zakazany owoc z drzewa poznania. Powód: aby nie mógł być nieśmiertelny pozostając w stanie buntu przeciw Bogu [I Mojż. 3:22]. Cały człowiek nie jest jedynie duszą, ale duszą, duchem i ciałem [I Tes. 5:23]. Adam od początku był duchem, duszą i ciałem. Śmierć jako kara za grzech polegała na oddzieleniu jego ducha od Boga [śmierć duchowa] i oddzieleniu jego ciała od duszy i ducha [śmierć biologiczna].

Fundamentalista napisał(a):
Zachodzi w nim i w jego potomstwie następujący proces: wpierw biologiczne ciało oddziela się od duszy ,a póżniej tchnienie Boga powoli zaczyna opuszczać także grzeszną i bezcielesną duszę ,co może zakończyć się unicestwieniem podobnym do unicestwienie zwierzęcia. Stąd Kohelet napisał:

Koh 3:19 Bw „Bo los synów ludzkich jest taki, jak los zwierząt, jednaki jest los obojga. Jak one umierają, tak umierają tamci; i wszyscy mają to samo tchnienie. Człowiek nie ma żadnej przewagi nad zwierzęciem. Bo wszystko jest marnością.”

No i właśnie oddzielenie biologicznego ciała od duszy i ducha jest śmiercią biologiczną, czyli pierwszą śmiercią. Tchnienie Boga nie opuszcza duszy, tylko ciało, bo Bóg tchnął życie biologiczne w ciało, a nie w duszę [I Mojż. 2:7]. Wtedy Adam stał się istotą [czasem zwaną duszą] żywą.

Fundamentalista napisał(a):
Wawelski napisał(a):
] Fragment, który cytujesz, nie mówi o końcu istnienia czyli unicestwieniu Adama, tylko o jego śmierci biologicznej.

Przeczytaj uważnie tam nie jest napisane o ciele Adama, które ma żyć na wieki, ale o całym Adamie, który jest duszą żyjącą[1 M 3:22]! Znów tradycja Wawelski się kłania!

To nie mnie się kłania tradycja, tylko Tobie się kłaniają podstawy interpretacji Biblii. Dlatego właśnie napisałem, że dowolnie definiujesz pojęcia, a potem tworzysz na ich podstawie dowolne teorie. W ten sposób naprawdę można wszystko wymyślić i jeszcze podeprzeć to Biblią. Słowo "dusza" ma bardzo wiele odcieni znaczeniowych, które należy dobierać w zależności od kontekstu, a nie swojego "widzimisia".

Fundamentalista napisał(a):
Wawelski napisał(a):
Adam mógł żyć wiecznie, gdyby okazał Bogu posłuszeństwo

I tego się trzymaj, ale myśl o Adamie integralnie, nie tylko o jego wieczności w ciele! Nie myśl tradycyjnie odzielając wieczność ciała, od wieczności osoby!

Wieczność osoby zawiera w sobie wieczność ciała po zmartwychwstaniu. Dlatego po zmartwychwstaniu isądzie ostatecznym każdy człowiek jako duch, dusza i ciało będzie żył w wieczności. Bo wszystko będzie nowe i wieczne. Na tym polega integralne myślenie o człowieku i zmartwychwstaniu.

Fundamentalista napisał(a):
Wawelski napisał(a):
Uważasz, że Duch Syna jest kimś innym niż Duch Święty i Duch Ojca?

Szukasz haka ma mnie? Syn ma Życie od Ojca i Syn daje nam Życie Ojca przez Siebie. Zaś Ojciec-osoba- i Syn-osoba- są jedną Istotą (z Duchem Świetym-osoba-) - Jednym Bogiem. Zdałem?

Nie odpowiedziałeś na moje pytanie, które jest bardzo proste i odnosiło się do Twojego twierdzenia, że Duch Syna umożliwia zamieszkanie w nas Ducha Świętego. Z tego wynika, że Duch Syna i Duch Święty to nie jest ta sama Osoba. Dalej nie wiem, co myślisz na ten temat.

Fundamentalista napisał(a):
Wawelski napisał(a):
święci Starego Testamentu są przyjaciółmi Oblubieńca [Jan 3:29] i zmartwychwstaną dopiero po Wielkim Ucisku [Dan. 12:2] a nie podczas Pochwycenia Kościoła.

A kto tutaj zmartwychwstał: Mt 27:53 Bw "i wyszli z grobów po jego zmartwychwstaniu, i weszli do świętego miasta, i ukazali się wielu." Ci sprzed potopu?

A skąd wiesz, że oni zmartwychwstali, a nie zostali wskrzeszeni jak Łazarz? Jezus zmartwychwstał, a oni wyszli z grobów. Czytaj to, co jest napisane. Nie jest napisane o ich zmartwychwstaniu w ciałach duchowych. Kolejność zmartwychwstania podana w I Kor. 15:22-24 nie przewiduje niczyjego zmartwychwstania w ciałach duchowych przed Pochwyceniem Kościoła, natomiast zmartwychwstanie świętych ludu Danielowego nastąpi po zakończeniu Wielkiego Ucisku i Powtórnym Przyjściu Pana [Dan. 12:1-2].

Fundamentalista napisał(a):
Co do Koheleta to jest to słowo Boga. Poważnie więc trzeba je przyjąć i nie naciągać do tradycji.

Poważne traktowanie Słowa Bożego polega na tym, że czyta się to, co jest napisane i że czyta się to w kontekście według zasady, że Pismo tłumaczy się przez samo Pismo. Ty na razie wyrywasz jeden werset i na jego podstawie budujesz własne teorie. To niebezpieczne.

Fundamentalista napisał(a):
Co zas do szeolu, to jest napisane, ze umarli stają się tam cieniami samych siebie [Hi 26:5 ; Iz 26,19 BT] Nic Ci to nie sugeruje? Do czego może doprowadzic człowieka cierpienie w szeolu?

Byłeś kiedyś cieniem samego siebie po przebytej chorobie? Jeśli tak, to może zrozumiesz, że takie sformułowanie nie musi oznaczać unicestwienia. Czy fundamentalizm musi oznaczać upór nawet kosztem zdrowego rozsądku?

Fundamentalista napisał(a):
Wawelski napisał(a):
definiowanie śmierci jako unicestwienia rodzi wiele problematycznych implikacji (choćby Pawłowe "umarłem" z Rzym. 7:10)

Unicestwienie jest procesem mogącym trwać bardzo długo, zaś rozpoczyna się od grzechu dziecka - wtedy dziecko traci zdolność do kontaktu z Bogiem, oraz zaczyna umierać - ale nie w ciele, bo taką śmierć odziedziczyło - tylko zaczyna umierać dusza ludzka. Paweł pisze "umarłem", co znaczy, żę popełniwszy grzech na podobieństwo Adama utracił on życie wieczne (bez końca) - życie w ciele tylko potęguje odtąd jego wieczne umieranie - i teraz tylko Jezus może mu pozwolić wieczność bezkońca odzyskać[Rz 7:24-25]

Po pierwsze, Paweł nie napisał "zacząłem umierać", tylko "UMARŁEM". Umarł od razu po popełnieniu pierwszego świadomego grzechu. Po drugie, gdzie przeczytałeś, że dusza ludzka zaczyna umierać? Kiedy dusza Pawła zaczęła, a kiedy skończyła umierać, skoro napisał wyraźnie "i wtedy umarłem"? Po trzecie, co to znaczy "potęgować wieczne umieranie"? Po czwarte, Rzym. 7:24-25 mówi o wyzwoleniu spod zakonu grzechu, działającego w członkach zmysłowego ciała, a nie o nieśmiertelności.

Fundamentalisto, ponieważ sugerujesz mi, żebym zdjął "okulary tradycji", chciałby i ja Tobie coś zasugerować: załóż okulary do czytania. :D

Daruj, ale Twoje poglądy są tak ekstrawaganckie i niereformowalne, że po prostu szkoda mi czasu na tłumaczenie najprostszych rzeczy od Ogrodu Eden i słuchanie jakichś wyrzutów dotyczących rzekomej "tradycji". Ponieważ "nawijasz swoje" nie odnosząc się konkretnie do moich argumentów i manipulując wersetami wyrwanymi z kontekstu, muszę zawiesić naszą dyskusję z mojej strony, bo ona po prostu do niczego nie prowadzi.

Pozostaję z szacunkiem,

Twój Wawelski :)


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Śr sty 03, 2007 3:22 pm 
Offline

Dołączył(a): N gru 10, 2006 1:49 pm
Posty: 196
Alleluja!

Wawelski napisał:
Cytuj:
Fundamentalisto, ponieważ sugerujesz mi, żebym zdjął "okulary tradycji", chciałby i ja Tobie coś zasugerować: załóż okulary do czytania.

Wyobraź sobie ,że już mam!

Cytuj:
szkoda mi czasu na tłumaczenie najprostszych rzeczy od Ogrodu Eden i słuchanie jakichś wyrzutów dotyczących rzekomej "tradycji".


Problem polega na tym ,że nie musisz mi niczego tłumaczyć .Twoja wersja wieczności jest częścią wielowiekowej tradycji chrześcijańskiej.Istnieje olbrzymia literatura na ten temat ,księża ,pastorzy ,popi ,rabini (ich poglądy osobiście uważam za najciekawsze)ciągle o tym nauczają.
Trzeba tę naukę sprawdzić-jak każdą-ze Świętymi Pismami w ręce.
Mam wrażenie ,że Tobie jednak tradycja wystarcza.
Gdy omawiamy jakiś temat po prostu sięgasz do pamięci ,otwierasz Biblię(pewnie internetową!) i tylko sprawdzasz ,czy to co napisane zgadza się z tym co Cię ktoś nauczył ,co sam gdzieś przeczytałeś.
Jeżeli jesteś młody w wierze to wszystko ok ,ale jeżeli już trochę przeżyłeś ,a tak Cię postrzegam ,to trzeba zarzucić tradycję i pozwolić Bogu odnowić nasz umysł poprzez Jego Słowo uderzające wprost w nasze serce.

Krytykuję ,jak widzisz ,taką odtwórczą ,postawę ,mając świadomość ,że ,aby dokonać życia w posłuszeństwie Panu ,należy Jego pytać o zdanie i Jemu pozwolić tworzyć w nas obraz Jego Słowa.
Ale oczywiście każdy o tym decyduje sam.

Cytuj:
muszę zawiesić naszą dyskusję z mojej strony, bo ona po prostu do niczego nie prowadzi.


Jak uważasz ,mam nadzieję ,że Bóg tak chce i Ty o tym jesteś przekonany-ja nie ,ale wycofuję się po wyjaśnieniu kilku spraw.
Cytuj:
Nie wykręcaj się. Adam nie był nowym stworzeniem

Nie istniał wcześniej ,więc był nowo stworzony(pisząc tak ,nie wykręcam się ,gdyż widzę że jednoznacznie ,ontologicznie ,kojarzysz pojęcie "nowe stworzenie").
Adam został umieszczony w ogrodzie w Edenie-Raju.
Łotr też zaczął "istnieć" jako ktoś ,"kogo wcześniej nie było"(narodził się jako istota duchowa)-stał się ,innym od Adama ,nowym stworzeniem-stąd także został zaliczony do mieszkańców raju.

Cytuj:
Cytuję za oryginałem:

Problem polega na tym ,że to nie musi być oryginał Pawłowy ,jest to tylko jedna z wersji tego wersetu-zerknij do wątku 1 Kor 15:51 i przeczytaj podany tam link.
Nie uważasz ,że budowanie tak ważnej prawdy teologicznej na tylko jednej wersji(i to wcale nie najmocniej potwierdzonej),która tłumaczom pasuje do kontekstu-bo głównie dlatego ją wybrano(np Hieronim w Wulgacie utrwalił inną wersję-wtedy ogólnie przyjętą-która istnieje w najstarszym pełnym greckim zbiorze NT-Kodeksie Synaickim)

Cytuj:
Dlatego ciała zbawionych zostaną przemienione w ciała uwielbione takie, jakie miał Jezus [Flp. 3:21].

Aha ,więc zakładasz ,że oprócz ciał przemienionych na podobieństwo Jezusa ,będą jeszcze jakieś inne nieśmiertelne ciała-"przemienione inaczej"?
Sorry dla mnie to się kupy nie trzyma.

Cały Kor 15 dotyczy tylko i wyłącznie świętych-braci-i odnosi się do ich przyszłych ciał i do tajemnic Kościoła-a nie tych ,którzy są na zewnątrz[1 Kor 15:1].
Stąd werset 53 -Albowiem to, co skażone, musi przyoblec się w to, co nieskażone, a to, co śmiertelne, musi przyoblec się w nieśmiertelność.-odnosi sie do ciał przemienionych na podobieństwo "pierwszego człowieka z Nieba" tzn Jezusa.
Innych ciał przemienionych nie będzie ,reszta zmartwychwstania dokona sie w "ciele i krwi" ,a ci co tak zmartwychwstaną Królestwa nie odziedziczą-część z nich ,po sądzie ,umrze "śmiercią druga"(unicestwi się) ,a część pozostanie w jeziorze ognia ,bo kiedyś narodziła się na nowo i ma wieczność ,ale ponieważ nie odziedziczyła ciał przemienionych-bo odrzuciła Ducha Boga-ich ciała umrą,stad widzę ich jako cierpiące wiecznie duchy -demony.
Cytuj:
Widzę, że wyrywasz z kontekstu fragment skierowany wyłącznie do zbawionych

Nie wyrywam ,takie twoje stwierdzenie jest po prostu wygodne dla Ciebie-dla Twojej krytyki.
A jeżeli mieszka w was Duch Tego, który Jezusa wskrzesił z martwych, to Ten, co wskrzesił Chrystusa <Jezusa> z martwych, przywróci do życia wasze śmiertelne ciała mocą mieszkającego w was swego Ducha.

Jeżeli to jest tak ,ze mocą Ducha mieszkającego w nas-"nowych stworzeniach"- Pan ukształtuje nam nowe ciała -innymi słowy jemu potrzebny jest do tego Jego Duch mieszkający w nas-to jakiego innego ducha Pan użyje ,aby dać wieczne ciała niewierzącym?
Takiej koncepcji jak Twoja nie potrafię zrozumieć-w płaszczyźnie biblijnej oczywiście ,nie w intelektualnej.

Bo dla mnie narodzenie na nowo to -już tu na Ziemi- potencjalne porzucenie starego ciała i początek nowego istnienia wpierw w Duchu-poźniej zaś ,wokół tego nowego Ducha -który w nas pozostanie po śmierci - zostanie "ulepione" prze Boga nasze nowe ,niebieskie , ciało ,ale żeby ono ,później ,mogło zaistnieć musi -"tu i teraz" -zaistnieć nowe duchowe narodzenie "starego człowieka" i musi on wytrwać z Duchem Boga w sobie ,aż do śmierci.
Potrafię-"biblijnie"- pojąć "ucieleśnienie" tych ,którzy ,bedąc niwierzący "tu i teraz" ,pójda ,po śmierci ,na sąd i na nim będą usprawiedliwieni w Chrystusie -oni po sądzie ,otrzymają w nagrodę wpierw nowego Ducha wieczności od Pana-Jego Ducha- ,wokół którego "przemieni się" ich stare ciało.

Jednak nie potrafię pojąć-według Słowa- ,jak i po co skazanemu na sądzie wieczne ciało-skąd i jaki duch znajdzie się w jego wnętrzu ,który ma dokonać tej przemiany.
A może Ty sądzisz że Święty Duch Boga może zbliżyć się do nieświętego ludzkiego grzesznika i go nie zniszczyć Swoją bliskością ?

Gratuluje pojęcia świętości Boga.A może po prostu o tym nigdy tak nie myslałeś?

Moim zdaniem Święty Bóg zbliżając się Swoim Duchem do grzesznika-nie będącego duchem- szybko zabije go i dlatego właśnie nastąpi unicestwienie wszystkich ludzi nieduchowych.
Grzeszne duchy zaś -ludzie i aniołowie- beda wiecznie cierpieć w tym Duchu Ogniu ,jednak bez ciał-to będzie ich "jezioro " otoczone Ogniem- Duchem Boga.
Cytuj:
Czy rozumiesz określenia "wszystko nowym czynię", "stało się", "pierwsze rzeczy przeminęły"?


Rozumiem ,ze nastąpi odnowienie wszechświata-segregacja.
Swięci i ci z sadu bedą żyć w innej rzeczywistości ,zaś diabeł
,jego aniołowie i duchowi ,grzeszni ,ludzie w innym świecie ,który zachowa elementy starego-grzech i śmierć zostaną w nim pogrążone ,na zawsze zostanie oddzielony Bożym ogniem ,od świata świetych.
Nie będzie juz ,na wieki ,związku miedzy tymi rzeczywistościami.
Natomiast grzech pozostanie grzechem w jeziorze ognia ,bo grzesznicy bez grzechu nie bedą mogli istnieć-przez grzech oni się definiują ,nie istnieją bez grzechu-to ich już trwała natura.
Wieczna kara to grzech utrwalony na wieczność w grzesznikach -brak usprawiedliwienia i oczyszczenia ze względu na brak woli do tego u grzesznika - otoczony świetym ogniem Boga wywolującym ich cierpienie.
Cytuj:
Duch Syna i Duch Święty to nie jest ta sama Osoba?

Duch Święty to Duch Syna i Duch Ojca-od Nich pochodzi.
Cytuj:
A skąd wiesz, że oni zmartwychwstali, a nie zostali wskrzeszeni jak Łazarz?

Tu oczywistość dostosowałeś do tradycji.
Wiesz jak szybko ciało się rozpada?
Rozumiem ,ze wg Ciebie ,żeby to pasowało do tradycji ,musi dotyczyć tylko tych ,którzy jeszcze mieli ciała nierozłożone-albo zabalsamowanych?
No bo jakby się ich ciała już rozpadły to nie byłoby to wskrzeszenie "typu Łazarza" .
Co do Daniela to czytam tam słowo wielu ,które oznacza nie wszystkich ,tak samo czytam w Mt 27:52.
Fragmenty z Mateusza wiaże zaś ze skutkami głoszenia Ewangelii przez Jezusa w szeolu-1 P 4:6-gdzie wtedy odbył sie pierwszy sad dotyczący życia niektórych(godnych zmartwychwstania) ,żyjacych przed Jezusem ,odpowiedzieli za dobre życie w ciele ,zostali usprawiedliwieni ,z wiary w Mesjasza ,i wtedy otrzymali ducha i nowe ciała ,w których się ukazali.
Daniel mówi zaś o pokoleniach żyjacych po Jezusie.

Cytuj:
Czy fundamentalizm musi oznaczać upór nawet kosztem zdrowego rozsądku?

Czy tradycja pozwoli otworzyć umysł i poddać go biblijnemu rozsądkowi ?
Cytuj:
po pierwsze, Paweł nie napisał "zacząłem umierać", tylko "UMARŁEM"

To jedno i to samo.
Był potomkiem Adama ,a Adam nie zerwał owocu z drzewa życia.
Natychmiast utracił normalny kontakt z Bogiem ,zaś cala jego ludzka osoba ,wpierw ciało ,poźniej dusza ,zaczęły iść drogą do unicestwienia.
Za tą drogą stal i stoi diabeł i jego moc ,który nie chciał wiecznego istnienia istot ludzkich ,które miały go osądzić i które miały panować w przyszłym świecie.

" Bez odbioru " Wawelski bracie -jak to się mówi ,chyba ,że Duch Boży do Ciebie przemówi -na co liczę-bez tego nie odpisuj ,po co się męczyć "w ciele".

Amen.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Śr sty 03, 2007 5:44 pm 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt kwi 01, 2005 9:30 pm
Posty: 8611
Lokalizacja: Kraków
Bracie Fundamentalisto,

Nie zmieniam zdania co do sensu dalszej dyskusji. Potraktujmy nasze ostatnie posty jako "protokół rozbieżności", a inni czytelnicy sami wyrobią sobie zdanie na ten temat, jeśli będą mieli ochotę. Chcę tylko odnieść się do dwóch "osobistych" akapitów.

Fundamentalista napisał(a):
Jeżeli jesteś młody w wierze to wszystko ok, ale jeżeli już trochę przeżyłeś, a tak Cię postrzegam, to trzeba zarzucić tradycję i pozwolić Bogu odnowić nasz umysł poprzez Jego Słowo uderzające wprost w nasze serce.

Trochę już przeżyłem i wbrew Temu, co mi imputujesz, przestałem kierować się tradycją - czasem nawet muszę się gęsto "tłumaczyć" z mojego postrzegania np. roli Izraela jako narodu według ciała w Bożym planie zbawienia, co postrzegam sprzecznie z tzw. "tradycją".

Cytuj:
Krytykuję, jak widzisz, taką odtwórczą, postawę, mając świadomość, że, aby dokonać życia w posłuszeństwie Panu, należy Jego pytać o zdanie i Jemu pozwolić tworzyć w nas obraz Jego Słowa. Ale oczywiście każdy o tym decyduje sam.

Ja już dawno przestałem kierować się "odtwórczą postawą". Obawiam się po prostu, że zamiast koncentrować się na mojej argumentacji, zbudowałeś sobie wirtualny twór "tradycji", z którym w tym przypadku próbujesz walczyć. Zakładasz, że Duch Boży przemawia do Ciebie, ale gdyby tak było, to w Twoich teoriach byłaby jakaś spójność, harmonia i przede wszystki zgodność z Pismem. Ja tego wszystkiego nie znajduję - znajduję natomiast ucieczkę do wygodniejszych manuskryptów, wyrywanie wersetów z kontekstu, ekstrawaganckie pomysły w rodzaju zamiany potępionych ludzi w demony, niejasne definicje unicestwienia, pomylenie odnowienia wszechrzeczy z segregacją starych i nowych rzeczy, i jeszcze inne, które już wcześniej wymieniłem.

Nie jestem zwolennikiem tradycji dla samej tradycji, ale jeśli zamiast tradycji proponujesz parabiblijną ekstrawagancję, to niczego w moim przypadku nie osiągniesz. Nie dlatego, że wolę jakąś tradycję, tylko dlatego, że to, co nazywasz "biblijnym rozsądkiem" moim zdaniem nie ma zbyt wiele wspólnego ani z Biblią, ani z rozsądkiem. Przynajmniej w tym temacie.

Tak czy owak, pozdrawiam Cię i proszę, żebyś i Ty nasłuchiwał - może i do Ciebie Duch Boży przemówi. Na co liczę. :D

Bez odbioru, fundamentalistyczny bracie. :)


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Cz sty 04, 2007 11:39 am 
Offline

Dołączył(a): N gru 10, 2006 1:49 pm
Posty: 196
Alleluja!

Wawelski napisał:
Cytuj:
Potraktujmy nasze ostatnie posty jako "protokół rozbieżności", a inni czytelnicy sami wyrobią sobie zdanie na ten temat, jeśli będą mieli ochotę


Liczę na opinie innych.

Cytuj:
parabiblijną ekstrawagancję


:? :o :?: :!:

Amen


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: So paź 31, 2020 11:36 am 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr mar 30, 2016 8:48 pm
Posty: 36
W tym temacie chciałbym zapytać Was, czy poniższe zdanie jest zgodne z Biblią. Wypowiedział je znany ewangeliczny autorytet.

"Przed przekazaniem królestwa Ojcu nastąpi kolejne zmartwychwstanie i nastanie dzień gniewu i objawienia się sprawiedliwości Boga. Właśnie na ten dzień powstaną ci, którzy nigdy nie słyszeli o Jezusie i zostaną osądzeni na podstawie swojej postawy zaufania, uznania i wdzięczności względem Boga oraz motywów, dla których przestrzegali prawa natury. Zauważcie, że chociaż tutaj, w tym obrazie nie pojawia się Jezus Chrystus, to i tak Bóg będzie rozliczał człowieka z zaufania, z ufności, z wdzięczności, z oddania należnej Mu czci."

_________________
Bliski jest Pan tym, których serce jest złamane. Ps.34


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: So paź 31, 2020 1:36 pm 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt sty 15, 2016 4:30 pm
Posty: 449
Adar napisał(a):
W tym temacie chciałbym zapytać Was, czy poniższe zdanie jest zgodne z Biblią. Wypowiedział je znany ewangeliczny autorytet.

"Przed przekazaniem królestwa Ojcu nastąpi kolejne zmartwychwstanie i nastanie dzień gniewu i objawienia się sprawiedliwości Boga. Właśnie na ten dzień powstaną ci, którzy nigdy nie słyszeli o Jezusie i zostaną osądzeni na podstawie swojej postawy zaufania, uznania i wdzięczności względem Boga oraz motywów, dla których przestrzegali prawa natury. Zauważcie, że chociaż tutaj, w tym obrazie nie pojawia się Jezus Chrystus, to i tak Bóg będzie rozliczał człowieka z zaufania, z ufności, z wdzięczności, z oddania należnej Mu czci."

Rozumiem, że poganie będą sądzeni na podstawie swojego sumienia (Rzym. 2:14-16) - na tyle na pewno zgoda i to wydaje mi się być centralnym przesłaniem tego cytatu - jesli właściwie zrozumiałem. Jednak wypowiedź "ewangelicznego autorytetu" wydaje mi się być zbyt silnie rozbudowana. Nie wiem, czy Pismo tak precyzyjnie się wyraża, jak brzmi ten cytat. Obawiam się, że szybko można wyjść poza to, czego Pismo wyraźnie nie mówi i dobudować sobie swoją teologię. Dlatego warto czerpać z Pisma i wnioskować konkretnie na jego podstawie. Dobrze by było, gdyby ów "ewangeliczny autorytet" wskazał na konkretne fragmenty Pisma, z których czerpał, formułując poszczególne elementy tej wypowiedzi.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: So paź 31, 2020 4:53 pm 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt kwi 01, 2005 9:30 pm
Posty: 8611
Lokalizacja: Kraków
Tytuł wątku wskazywałby na zbawienie dla niewierzących. Ale nie wiem, jakiego momentu dotyczy wypowiedź "autorytetu". Sądu przed białym tronem z Obj. 20:11-15? Rzeczywiście, przydałby się jakiś kontekst tej wypowiedzi i cytaty. Czy "ci, którzy nigdy nie słyszeli o Jezusie" to również np. Abraham, Izaak i Jakub"? Bo przytoczone stwierdzenie nie mówi, że chodzi o pogan... a patriarchowie nie słyszeli. No, ale oni będą w Erze Mesjańskiej na ziemi w zmartwychwstałych ciałach. Więc zanim nastąpi sąd, o którym mówi prawdopodobnie "autorytet".


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: Wt lis 03, 2020 9:10 pm 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr mar 30, 2016 8:48 pm
Posty: 36
wypowiedź dotyczy Rz 2,5.

Po dniu Pana, w czasie podporządkowywania sobie przez Jezusa Chrystusa wszelkiej przeciwnej mu zwierzchności i władzy i mocy. Przed przekazaniem królestwa Ojcu nastąpi kolejne zmartwychwstanie i nastanie dzień gniewu i objawienia się sprawiedliwości Boga. Właśnie na ten dzień powstaną ci, którzy nigdy nie słyszeli o Jezusie i zostaną osądzeni na podstawie swojej postawy zaufania, uznania i wdzięczności względem Boga oraz motywów, dla których przestrzegali prawa natury. Zauważcie, że chociaż tutaj, w tym obrazie nie pojawia się Jezus Chrystus, to i tak Bóg będzie rozliczał człowieka z zaufania, z ufności, z wdzięczności, z oddania należnej Mu czci.

Ta wypowiedź mnie zaintrygowała więc ją tu przytaczam. Tutaj cały filmik: https://bit.ly/2TQUh24

_________________
Bliski jest Pan tym, których serce jest złamane. Ps.34


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: Śr lis 04, 2020 12:58 am 
Offline

Dołączył(a): Cz wrz 15, 2011 11:23 pm
Posty: 452
Piotr Zaremba napisał(a):
Po dniu Pana, w czasie podporządkowywania sobie przez Jezusa Chrystusa wszelkiej przeciwnej mu zwierzchności i władzy i mocy. Przed przekazaniem królestwa Ojcu nastąpi kolejne zmartwychwstanie i nastanie dzień gniewu i objawienia się sprawiedliwości Boga.


Rozumiem, że Dzień Pana jest dniem gniewu i objawienia się sprawiedliwego sądu Boga, który jest skierowany przeciwko grzesznikom. [Rzym 2:5-9][Iz 13:9-11] [Obj 6:16-17]

"Oto dzień PANA nadchodzi, okrutny, w zapalczywości i srogim gniewie, aby zamienić tę ziemię w pustynię i wytępić z niej grzeszników. Gwiazdy nieba bowiem i ich konstelacje nie będą jaśniały swoim światłem. Słońce się zaćmi, gdy tylko wzejdzie, a księżyc nie zabłyśnie swoim światłem. I ukarzę świat za jego zło i niegodziwych za ich nieprawość; położę kres pysze zuchwałych i poniżę wyniosłość okrutników" Iz 13:9-11

W Obj 6:12-17 czytamy m.in o znakach na niebie oraz tym jak ludzie chowają się przed Bogiem. Ci ludzie bardzo dobrze wiedzą kim jest Jezus oraz o dniu Gniewu. To wydarzenie nie jest po dniu Pana!

"I mówili do gór i skał: Padnijcie na nas i zakryjcie nas przed obliczem zasiadającego na tronie i przed gniewem Baranka; Bo nadszedł wielki dzień jego gniewu. I któż może się ostać?" Obj 6:16-17

Dzień Pana jest wyjątkowym okresem, który przyjdzie jak złodziej na bezbożnych w kontekście czasów ostatecznych, lecz warto zaznaczyć, że Bóg gniewa się na grzeszników codziennie [Rzym 1:18, Ps 7:11] i Jego gniew również okaże się przy tym jak Bóg wymierzy karę jeziora ognistego tym, których imiona nie znalazły się w księdze życia (Druga Śmierć) Obj 20:11-15

Piotr Zaremba napisał(a):
Właśnie na ten dzień powstaną ci, którzy nigdy nie słyszeli o Jezusie i zostaną osądzeni na podstawie swojej postawy zaufania, uznania i wdzięczności względem Boga oraz motywów, dla których przestrzegali prawa natury. Zauważcie, że chociaż tutaj, w tym obrazie nie pojawia się Jezus Chrystus, to i tak Bóg będzie rozliczał człowieka z zaufania, z ufności, z wdzięczności, z oddania należnej Mu czci.

Odnośnie powyższego zadałbym kilka pytań Piotrowi Zarembie:
1. Gdzie jest napisane wprost, że w dniu Gniewu i objawienia się Bożej sprawiedliwości powstaną z martwych Ci co nigdy nie słyszeli o Jezusie i zostaną osądzeni na podstawie swojej postawy zaufania, uznania i wdzięczności względem Boga?
2. Czy Piotr uważa, że bezbożni, którzy słyszeli o Jezusie nie będą osądzeni podczas Dnia Gniewu czy jedynie nie wspomniał o tej grupie?

Rzym 2:5 - odnośnie sądu podczas dnia Gniewu dotyczy bezbożnych, którzy się nie upamiętali i to jest napisane wprost.

2. Jak długo trwa dzień Pana?
3. Jaki jest stosunek Piotra Zaremby do działań ekumenicznych?

https://info.dominikanie.pl/2018/09/now ... niversity/
https://nowaewangelizacja.org/darmowy-e ... -biblijny/


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Dział zablokowany Ten wątek jest zablokowany. Nie możesz w nim pisać ani edytować postów.  [ Posty: 102 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 3, 4, 5, 6, 7

Strefa czasowa: UTC + 1


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 8 gości


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
cron
POWERED_BY
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL