sylka napisał(a):
Jak rozumiecie ten werset?
1 Kor. 15:29
Cóż tedy uczynią ci, którzy się dają chrzcić za umarłych? Jeżeli umarli w ogóle nie bywają wzbudzeni, to po cóż się dają chrzcić za nich?
Cały kontekst I Kor. 15:12-58 mówi o zmartwychwstaniu. Paweł podaje pewne argumenty potwierdzające słuszność nadziei zmartwychwstania. Argumentuje między innymi w następujący sposób: "Jeżeli nie ma zmartwychwstania, to pewne rzeczy byłyby bezsensowne". I tak:
- jeśli nie ma zmartwychwstania, to i Chrystus nie został wzbudzony [13]
- jeśli Chrystus nie został wzbudzony, tedy i kazanie nasze daremne, daremna też wasza wiara [14]
- jeśli Chrystus nie został wzbudzony, daremna jest wiara wasza; jesteście jeszcze w swoich grzechach. Zatem i ci, którzy zasnęli w Chrystusie, poginęli [17-18]
- [jeśli nie ma zmartwychwstania] Cóż tedy uczynią ci, którzy się dają chrzcić za umarłych? Jeżeli umarli w ogóle nie bywają wzbudzeni, to po cóż się dają chrzcić za nich? [29]
- [jeśli nie ma zmartwychwstania] Po cóż i my każdej godziny narażamy się na niebezpieczeństwo?
- Jeśli umarli nie bywają wzbudzeni, jedzmy i pijmy, bo jutro pomrzemy. Nie błądźcie: Złe rozmowy psują dobre obyczaje [32-33]
Werset 29 jest jednym z argumentów na słuszność nadziei zmartwychwstania. W tym wersecie Paweł pisze o pewnych ludziach, którzy dają się chrzcić za umarłych i
nie wydaje opinii o słuszności lub niesłuszności tego postępowania, bo nie o to mu chodzi. Nie pisze "my", ani nie zaleca takiej praktyki. Po prostu stwierdza fakt, że ktoś chrzci się za umarłych. W ten sposób mówi nie o słuszności praktyki, tylko o
przekonaniu osób stosujących tę praktykę co do prawdziwości nadziei zmartwychwstania. Musieli być bardzo mocno przekonani o prawdziwości nauki o zmartwychwstaniu, skoro dawali sie chrzcić za umarłych. Czyli jednym z argumentów Pawła jest powszechność wiary w zmartwychwstanie i moc tej wiary - szczególnie u tych, którzy dają się chrzcić za umarłych wierząc w ich zmartwychwstanie. I tyle.
Nie można z wersetu 29 wyciągać zbyt daleko idących wniosków i tworzyć jakiejś doktryny, np. o chrzcie za zmarłych. Paweł opisując tę praktykę nie odnosi się do jej słuszności lub niesłuszności i wcale nie musi tego robić. Biblia w różnych miejscach opisuje pewne wydarzenia nie odnosząc się do ich słuszności, ponieważ ich słuszność lub niesłuszność jest jasna na podstawie innych fragmentów Biblii.
kubek napisał(a):
kolejny przyklad wiary pierwotnego kosciola w to, ze grzechy moga byc odpuszczone po smierci. Czysciec? alez to takie katolickie
Sorry, Kubek, ale tutaj nie ma ani słowa o odpuszczaniu grzechów po śmierci, a inne fragmenty Pisma wręcz takiej idei zaprzeczają. Po śmierci czeka człowieka już tylko sąd [Hebr. 9:27], a gdy umiera człowiek bezbożny, to kończy się wczelka nadzieja [Przyp. Sal. 11:7]. I Kor. 3:13-15 mówi o dniu sądnym zbawionych przed Trybunałem Chrystusowym, a nie o czyśćcu. Po śmierci czeka nas (zbawionych) zdanie sprawy za uczynki dokonane w ciele [II Kor. 5:9-10] przed Sądem [Trybunałem] Chrystusowym. Niezbawionych czeka Sąd Ostateczny i potępienie wieczne wraz z karą proporcjonalną do uczynków [II Tes. 1:9].
liafail napisał(a):
zeby to byl jakis przyklad, najpierw trzba wyjasnic co to jest
Jest to przykład siły wiary w zmartwychwstanie, więc nie ma potrzeby wyjaśniać, na czym polegała ta praktyka. Gdybym na przykład chciał udowodnić, że istnieje coś takiego jak prawdopodobieństwo, mógłbym podać podobny argument jak Paweł: "Jeśli nie istnieje prawdopodobieństwo, to cóż uczynią ci, którzy grają w Toto-lotka? Po cóż wypełniają kupony?" Nie oceniam słuszności lub niesłuszności ich postępowania, lecz podaję ich wiarę w losową wygraną jako jeden z argumentów na istnienie prawdopodobieństwa.