www.ulicaprosta.net

Forum przy Ulicy Prostej
Teraz jest Cz mar 28, 2024 3:37 pm

Strefa czasowa: UTC + 1




Dział zablokowany Ten wątek jest zablokowany. Nie możesz w nim pisać ani edytować postów.  [ Posty: 152 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 7, 8, 9, 10, 11  Następna strona
Autor Wiadomość
 Tytuł:
PostNapisane: Śr lis 29, 2006 2:39 pm 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt kwi 01, 2005 9:30 pm
Posty: 8611
Lokalizacja: Kraków
Oliwka napisał(a):
Jak ktoś kto uważa sie za Narodzonego Z Ducha YHVH, moze tak pogardliwie wymawiać Jego Imie?

To jest chyba raczej kwestia ortografii, a nie wymieniania Imienia. Jehowita jest po prostu członkiem określonej organizacji, która niestety mocno nadużywa Imienia. A poniewaz organizacja nazywa się tak, jak się nazywa, trzeba coś z tym zrobić w języku polskim. A pozatym nie ma "babtystów" tylko "baptyści". Ich nazwa nie wzięła się od stawiania babek, tylko od baptyzmu.

Oliwka napisał(a):
Przyganiał kocioł garnkowi ze okopcony? I kto tu nie polega na kierownictwie organizacji bo Nazwa inna?

A co Ty wiesz na temat ewentualnej organizacji, na której miałbym polegać. I po co te osobiste wycieczki?

Oliwka napisał(a):
Co do pewnosci ZBAWIENIA to, co to znaczy BYC ZBAWIONYM?

Chcesz być nauczycielką i tego nie wiesz? :shock:

Cytuj:
Umiłował Świat Wieczny - AD. a tym Światem jest nasze wnętrze Bóg nie posłał Syna by na tej ziemi żył ale by Żył w nas W Wiecznośc. ON jest Wiecznoscia[/b] dlatego - Ja was nie sądze ale Słowo was Sądzić będzie Słowo wszczepione, które nie doznało wzrostu.

Bóg umiłował świat i posłał na świat [kosmos] swego Syna [Jan 3:16]. Na świecie [kosmos] był i świat [kosmos] przezeń powstał, lecz świat [kosmos] go nie poznał [Jan 1:12]. Tym, którzy Go poznali, dał prawo stać się dziećmi Bożymi. Dlatego Syn prosił Ojca o ochronę ludzi, których Ojciec dał Mu ze świata [kosmos] [Jan 17:6] i nie wstawiał się za światem [kosmos] [Jan 17:9], ponieważ Jego uczniowie nie są już ze świata [kosmos], tak jak Syn nie jest ze świata [Jan 17:16].

Skąd wytrzasnęłaś hebrajski oryginał Nowego Testamentu i skąd bierzesz takie dziwaczne teorie o tym, że światem, na który Ojciec posłał Syna, jest nasze wnętrze?


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Śr lis 29, 2006 2:57 pm 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So cze 04, 2005 7:33 am
Posty: 585
Historia lubi się powtarzać :wink:
Już to kiedyś było przerabiane na tym forum . Merytoryczna dyskusja przeradza się w krucjatę i obrone jedynie słusznej prawdy .

Smoku , wszystko będzie dobrze , miłość i pokój to więcej niz jakikolwiek argument . pamiętasz zeszły rok :?: :wink:
Kogucie , ja byłem identyczny jak ty . Możesz sprawdzić . Jednak potem bardzo gorliwie przepraszałem .... Boga . Luz bracie .
Lisku , jeszcze ci się nie znudziło szczerzyć kły :wink:

Pozdrawiam wszystkich . Łaska Boga Ojca i Pana Jezusa Chrystusa niech was nie opuszcza a Duch Święty prowadzi do pełni miłości . :)


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Śr lis 29, 2006 4:35 pm 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt kwi 01, 2005 9:30 pm
Posty: 8611
Lokalizacja: Kraków
Kogut napisał(a):
Nie wiedziałem, że masz jeszcze jakieś inne możliwości usłyszeć głos Jezusa. Chętnie posłucham, gdybyś chciał napisać o tym coś więcej. Na czym to polega? Mówisz o nadprzyrodzonych zjawiskach? Osobiste wizje? Głosy?

Nowy Testament wyraźnie mówi o osobistym prowadzeniu odrodzonych ludzi. Wystarczy przeczytać. Ówcześni chrześcijanie nawet nie mieli jeszcze spisanego NT, a już byli przez Boga osobiście prowadzeni. Owce znają głos Pasterza. Ze wszystkich sposobów przemawiania Boga opisanych w NT nie doświadczyłem zachwycenia opisanego w II Kor. 12:1-4. Natomiast gdybym miał Ci się zwierzać z tego, w jaki sposób Bóg mówi do mnie najczęściej, musiałbym wiedzieć, po co pytasz. Czyli czy mogę przed Ciebie rzucać perły, czy nie.

Kogut napisał(a):
Cytuj:
problem polega na tym, że ja kiedyś byłem tam gdzie Ty (czyli byłem człowiekiem nieodrodzonym), a Ty jeszcze nie byłeś tu, gdzie ja teraz jestem
Dziwne spojrzenie. To tak jakby dyrektor naczelny mający wladzę i perspektywy a także fonansowe mozliwości wmawiał robotnikowi, że jest szczęśliwy, a tamten nie. Gdyż o szczęściu można mówić, gdy się jest dyrektorem. Robotnik nigdy nie był 'na górze' więc nie ma co tłumaczyć mu co to jest szczęście. A dyrektor był kiedyś biedny więc to On ma prawo, bo wziął itd. itd. Już kiedyś podałem kilka wersetów o osobistych relacjach mężów Bożych wcale nie zrodzonych z ducha.

To nie jest dziwne spojrzenie. To raczej Ty patrzysz na to wszystko z dziwnej perpektywy, która dzieli ludzi na "dyrektora i robotnika" lub "pierwsze owce i drugie owce" albo "klasę lepszą i klasę gorszą". Po prostu przyjąłem od Boga dar, którego Ty nie przyjąłeś. Kiedyś też nie miałem tego daru, tak jak Ty teraz. Nie jestem od Ciebie lepszy, tylko jestem zbawiony. Nie zasłużyłem na to, co dostałem i nie jestem na "górze". Mężowie Boży nie zrodzeni z Ducha żyli w czasach, gdy Duch nie był jeszcze wylany, bo Jezus nie był jeszcze uwielbiony [Jan 7:39]. Tamte czasy minęły i obecnie nie ma innej drogi do odrodzenia jak przyjęcie Jezusa jako Pana i Zbawiciela [Jan 1:12-13]. Dlatego nie łudź się, że możesz mieć dzisiaj takie relacje z Bogiem jak Mojżesz, Eliasz czy Dawid, omijając nowe narodzenie z Ducha.

Kogut napisał(a):
Cytuj:
Ja po prostu wziąłem to
Chyba raczej Bóg Ci to dał. Myślę, że to chyba kolejna różnica w naszych mentalnościach. Ty rzeczywiście sięgasz po zrodzenia a ja uznaję, że to Bóg poprzez duch zradza kogo chce i jeśli chce.

To nie jest różnica w mentalnościach. To jest różnica w znajomości Ewangelii, jak myślę. Jezus dokonał ofiary za wszystkich ludzi na świecie, ale skutki tej ofiary w postaci nowego narodzenia, usprawiedliwienia i zbawienia, dotyczą tylko tych, którzy przez wiarę wezmą dar leżący przed nimi:

"Albowiem tak Bóg umiłował świat, że Syna swego jednorodzonego dał, aby każdy, kto weń wierzy, nie zginął, ale miał żywot wieczny" [Jan 3:16]

"(...) wszyscy zgrzeszyli i brak im chwały Bożej, i są usprawiedliwieni darmo, z łaski jego, przez odkupienie w Chrystusie Jezusie, którego Bóg ustanowił jako ofiarę przebłagalną przez krew jego, skuteczną przez wiarę, dla okazania sprawiedliwości swojej przez to, że w cierpliwości Bożej pobłażliwie odniósł się do przedtem popełnionych grzechów" [Rzym. 3:23-25]

Bóg ze swojej strony zrobił dla nas wszystko, co jest potrzebne do zbawienia. Jezus stoi przed nami z wyciągniętą ręką, w której jest dar usprawiedliwienia, zbawienia i Ducha Świętego. Nasza rola polega na tym, żeby przez wiarę wyciągnąć rękę i wziąć ten dar. Na tym polega Dobra Nowina.

Bóg nikogo nie zradza bez jego woli i czynnej akceptacji zbawienia przez wiarę. Musisz zgodzić się z Bożą diagnozą, uznać konieczność i potrzebę przyjęcia zbawienia, uwierzyć w dzieło Jezusa, który za Ciebie poniósł karę za grzechy, odpowiedziec wiarą na propozycję i wtedy dopiero dojdzie do "transakcji".

Kogut napisał(a):
Smok napisał(a):
Ale przyjąć dar może tylko ten, kto ma świadomość, że go potrzebuje
Teraz lepiej. Tak, to dar. Obawiam się że zbaczamy trochę z wątku ale co tam...

Zboczmy, jak najbardziej. Byle z dobrym skutkiem. :D

Kogut napisał(a):
Co to znaczy, że potrzebuję tego daru?

To znaczy, że jak każdy człowiek, który popełnił choć jeden grzech, jesteś winny i zostaniesz osądzony, a gniew Boży ciąży na Tobie [Jan 3:36]. Wylanie tego gniewu oznacza spędzenie wieczności w miejscu niewyobrażalnego cierpienia [Mar. 9:43-48; Obj. 20:10] i oddalenia od Bożego oblicza [II Tes. 1:9] oraz wiecznej wzgardy [Dan. 12:2], zwanym jeziorem ognistym [Obj. 20:15]. Bóg kocha Cię (i wszystkich innych grzeszników) tak bardzo, że pragnąc Ci tego oszczędzić poświęcił Syna Bożego, który złożył swoje życie w ofierze, aby Jego śmierć była zastępczą karą za Twój grzech [Rzym. 6:23], aby Jego krew zakryła Twoją niesprawiedliwość [Hebr. 9:11-14] i aby Jego sprawiedliwość została przypisana Tobie [II Kor. 5:21]. Na podstawie tej ofiary Bóg zawarł Nowe Przymierze z Izraelem, zawierające określone obietnice [Hebr. 8:8-13] i pragnie włączyć w to przymierze każdego, kto uwierzy w Jezusa i narodzi się na nowo z Ducha. Obietnice te dotyczą Królestwa Bożego na Ziemi (trwającego 1000 lat) i rozciągają się na całą wieczność na nowej Ziemi.

Nie jesteś w stanie (ani nikt inny) sam zrobić nic, żeby uniknąć sądu i wiecznej kary - dlatego potrzebujesz zbawienia, czyli inaczej ratunku. Gdyby chodziło jedynie o ratunek przed anihilacją, to Bóg chyba nie poświęcałby życia własnego Syna, żeby Cię (i wszystkich nieodrodzonych i niezbawionych) ratować przez bezbolesnym nieistnieniem. To piszę tak na wszelki wypadek.

Cytuj:
Jak mówi Biblia Bóg powołuje do nieba poprzez zrodzenie z ducha w specjalnym celu.

Bóg przede wszystkim zbawia, czyli ratuje. A poza tym, ma swoje cele dotyczące wieczności dla wszystkich, którzy pozwolą się uratować, przyjmując dar okupiony krwią Jezusa. Mamy tutaj albo-albo. Czyli albo wieczne zbawienie i wieczne królowanie, albo wieczne potępienie i wieczne cierpienie. Sprawa jest poważna i wybór należy do Ciebie. Konsekwencje wyboru sa opisane w Biblii.

Kogut napisał(a):
Pomyśl o pierwszym z brzegu sąsiedzie, ktory wg. Ciebie nie jest zrodzony. Czy znajdziesz u takiego dobroć? Łagodność? Radość? Życzliwość? Może nie wszystko na raz ale pewnie tak. Więc przejawia Owoce ducha czy nie? Oddziałuje na niego duch św.? Czy poza 'zrodzonymi' wszyscy są już tylko gniewni, niemoralni, niepanujący, niedobrzy, ponurzy, bez miłości? Dziwne masz pojęcie na temat wpływu ducha. Chyba, że swój pogląd na siłę chcesz wpisać w inną rzeczywistość.

Są ludzie, którzy z natury cechują się łagodnością, ale ta łagodność nie jest owocem produkowanym w nich przez Ducha Świętego. Dlatego przed Bogiem wartość jednego i drugiego nie jest taka sama. Są ludzie, którzy czynią wiele dobrych uczynków, ale przed Bogiem wszystkie uczynki, któymi nie służymy Bogu żywemu, pełniąc świadomie Jego wolę, są martwe [Hebr. 9:14]. Czyli można czynić obiektywne dobro, nie czyniąc woli Bożej i nie znając jej. Duch Święty działa na nieodrodzonego człowieka z zewnątrz, przekonując go o prawdzie, sprawiedliwości i o sądzie [Jan 16:8]. Natomiast w odrodzonym człowieku Duch Święty działa wewnątrz, uświęcając go i upodabniając coraz bardziej do Jezusa. Mam nadzieję, że widzisz, o czym mówię. Człowiek o największej nawet naturalnej łagodności zostanie osądzony na podstawie swoich grzechów i pójdzie do piekła, jeśli nie zostanie zbawiony czyli uratowany przed piekłem właśnie. Najbardziej agresywny człowiek zostanie (a nawet juz jest) uratowany dlatego, że Jezus wziął na siebie jego grzechy i poniósł je na krzyż, a on w to uwierzył. Duch Święty wewnątrz zbawionego człowieka jest rękojmią (gwarancją) zmartwychwstania do życia wiecznego [II Kor. 5:5]. Jeśli Duch święty pozostaje poza człowiekiem (czyli jest on nieodrodzony), gniew Boży ciąży na nim i jeśli umrze w tym stanie, pójdzie pod sąd [Jan 3:18].

Kogut napisał(a):
Cytuj:
(bo Jezus w ciele jest w niebie) [Rzym. 8:10].
Jakoś w tym wersecie się tego nie doczytałem. W jakim ciele? Fizycznym? Duchowym?

Jest ciało fizyczne i jest ciało duchowe [I Kor. 15:44]. Jezus zmartwychwstał w ciele duchowym, czyli inaczej uwielbionym i w takim przyjdzie po swój Kościół [Flp. 3:20-21]. Jak to ciało wyglądało, opisują Ewangelie w ostatnich rozdziałach.

Kogut napisał(a):
Cytuj:
że zmartwychwstaną w uwielbionych ciałach [Rzym. 8:11]

Ja ten tekst odczytuję inaczej. Nie tyle o zmartwychwstaniu co o 'ożyciu' w sensie duchowym już teraz. Nie podczas zmartwychwstania (Ef.2:1-6)

Tam jest napisane, że "jeśli Duch tego, który Jezusa wzbudził z martwych, mieszka w was, tedy Ten, który Jezusa Chrystusa z martwych wzbudził, ożywi i wasze śmiertelne ciała przez Ducha swego, który mieszka w was". Najpierw jest mowa o zmartwychwstaniu Jezusa w ciele, a potem o zmartwychwstaniu odrodzonych w ciele. Chodzi o zmartwychwstanie śmiertelnych ciał - takie, jak zmartwychwstanie śmiertelnego ciała Jezusa.

Kogut napisał(a):
Porownaj - 1 Kor. 15:6 - Jezus po zmartwychwstaniu (przed wylaniem ducha i zrodzeniem do niebiańskiej nadziei - ważne!) ukazuje się 500 swoim braciom. Jednak ten duch zostaje wylany tylko na 120! Co z resztą? Zostali zrodzeni? Przeanalizuj Marka 9:38-40. Szczerych osób przyłączających się do pracy z Jezusem było więcej, niż liczba osób później zrodzonych. Stąd wg. mnie worki są dwa

"A to mówił o Duchu, którego mieli otrzymać ci, którzy w niego uwierzyli; albowiem Duch Święty nie był jeszcze dany, gdyż Jezus nie był jeszcze uwielbiony" [Jan 7:39]

Mylisz otrzymanie Ducha z chrztem w Duchu Świętym. I popełniasz znów ten sam błąd: My nie żyjemy ani w czasach Starego Testamentu, ani przed Pięćdziesiątnicą. Żyjemy po Pięćdziesiątnicy i wszyscy potrzebujemy nowego narodzenia z Ducha. Potrzebujemy również chrztu Duchem Świętym, ale o tym traktuje inny wątek.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Śr lis 29, 2006 4:40 pm 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt kwi 01, 2005 9:30 pm
Posty: 8611
Lokalizacja: Kraków
poszukiwacz prawdy napisał(a):
Smoku, wszystko będzie dobrze, miłość i pokój to więcej niz jakikolwiek argument. Pamiętasz zeszły rok :?: :wink:

Drogi Poszukiwaczu,

Są pytania. Ufam, że są szczere. Staram się krucjaty nie prowadzić i spokojnie odpowiadać, bo pytania są ważne i wiele osób czyta. Ale gdybym przekroczył barierę, to mnie karć, bracie kochany. Nawet publicznie! 8)


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Śr lis 29, 2006 8:25 pm 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So paź 15, 2005 7:24 pm
Posty: 1321
Cytuj:
PP: Lisku , jeszcze ci się nie znudziło szczerzyć kły

Szczerze, ucierpiałeś od tych kłów? A może pomogły?


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Cz lis 30, 2006 11:18 am 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt maja 02, 2006 5:29 pm
Posty: 351
Lokalizacja: Ww
Cytuj:
smok
Są pytania. Ufam, że są szczere. Staram się krucjaty nie prowadzić i spokojnie odpowiadać, bo pytania są ważne i wiele osób czyta. Ale gdybym przekroczył barierę, to mnie karć, bracie kochany. Nawet publicznie! 8


Zadałam pytanie ,a ty jak twierdzisz - odpowiadasz- wiec odpowiedz
Co to jest Zbawienie
Co znaczy byc Zbawionym


Sa tacy co czytaja - niech i to przeczytaja.
Czekam na odpowiedź

_________________
Jestem jak Oliwka zielona w domu JHWH
zaufałam łasce Jego na wieki ,wieków.
Ps.52/10
http://biblia.phorum.pl/index.php


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Cz lis 30, 2006 12:43 pm 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So paź 15, 2005 7:24 pm
Posty: 1321
Cytuj:
Oliwka: Co to jest Zbawienie
Co znaczy byc Zbawionym


Było. I to w tym wątku.
Uratowanie, wybawienie od wiecznego potępienia.
Być uratowanym, wybawionym od wiecznego potępienia.

Dopisek:
wieczne potępienie jest wiecznym oddaleniem od Pana, w miejscu kaźni wiecznej, gdzie ma być płacz i zgrzytanie zębów.


Ostatnio edytowano Cz lis 30, 2006 2:10 pm przez lis, łącznie edytowano 1 raz

Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Cz lis 30, 2006 1:28 pm 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt kwi 01, 2005 9:30 pm
Posty: 8611
Lokalizacja: Kraków
Oliwka napisał(a):
Co to jest Zbawienie
Co znaczy byc Zbawionym

Rzeczywiście, pisaliśmy już o tym.

Oto zestaw hebrajskich i greckich znaczeń określenia "zbawienie":

http://www.godandscience.org/doctrine/salvat.html

Zbawienie jest ratunkiem, a Zbawiciel - Tym, który ratuje. Ten ratunek sprawia, że przechodzimy ze śmierci do życia [Jan 5:24] i jako ożywieni mamy dar zbawienia sprawować [Flp. 2:12] póki jesteśmy w tym ciele, a zarazem wzrastać ku zbawieniu [I Piotra 1:11] od skażenia jako zbawieni w tej nadziei właśnie [Rzym. 8:23-25], którego to zbawienia dostąpimy [I Piotra 4:18] podczas zmartwychwstania [I Kor. 15:52] gdy zwyciężymy do końca pełniąc wolę Bożą [Obj. 2:25-26], nie dając sobie wyrwać otrzymanej korony [Obj. 3:11].

Szersze dywagacje na ten temat (o ile byłyby potrzebne) wymagałyby jednak osobnego wątku.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Cz lis 30, 2006 1:30 pm 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So cze 04, 2005 7:33 am
Posty: 585
lis napisał(a):
Cytuj:
PP: Lisku , jeszcze ci się nie znudziło szczerzyć kły

Szczerze, ucierpiałeś od tych kłów? A może pomogły?


Nie ucierpiałem :wink: , ale i nie przyśpieszyły one mojego nawrócenia . Gdyby nie nasze walki na słowa może szybciej by się to stało a tak straciłem dużo czasu na użeranie się z tobą .
Pozdrawiam PP .


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Cz lis 30, 2006 2:07 pm 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So paź 15, 2005 7:24 pm
Posty: 1321
Cytuj:
PP: Nie ucierpiałem , ale i nie przyśpieszyły one mojego nawrócenia . Gdyby nie nasze walki na słowa może szybciej by się to stało a tak straciłem dużo czasu na użeranie się z tobą .


Mam inne zdanie. Nasze potyczki, to nie były bezsensowne tarmoszenia za uszy i kudły. Świadkowie, siedząc sobie w salach królestwa i opowiadając ludziom gotowe formułki z broszurek, nie mają okazji usłyszeć prawdy. Być skonfrontowanymi z innym wykładem Pisma. Skąd możesz wiedzieć, jaki język do kogo przemawia?

Dlaczego nie miałbyś Kogutowi wyjaśnić, z czego wyszedłeś i w jaki sposób? W czym zmieniłeś myślenie i dlaczego to było ważne?


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Cz lis 30, 2006 3:03 pm 
Offline

Dołączył(a): Śr paź 25, 2006 10:19 pm
Posty: 96
Smok napisał:
Cytuj:
chrześcijanie nawet nie mieli jeszcze spisanego NT, a już byli przez Boga osobiście prowadzeni.

Tak, tyle, że jak pisałem wcześniej, mieli wizje(2 Kor.12:3,4); rozmawiali z aniołami (Dzieje 8:26 i połącz z 29 anioł=duch); mieli dary prorokowania (Dzieje 11:27,28); po prostu czytam o nadprzyrodzonych zjawiskach. Tak rozumiem o prowadzeniu przez ducha. Osobistym prowadzeniu, gdyż wyraźną wskazówkę otrzymywała jednostka a nie zawsze ogół. Byłó to konieczne, gdyż jeszcze nie było kompletnej Biblii. Odkąd się pojawiła obowiązuje zasada z 2 Tym. 3:16,17. A więc Pismo.
Smok:
Cytuj:
musiałbym wiedzieć, po co pytasz

Wyjaśniasz mi jak można usłyszeć głos Pasterza. Są dwa wyjścia albo poprzez Biblię albo poprzez nadprzyrodzone zjawiska. Albo jedno i drugie (to już trzecie... :) )
Oczywiście nie musisz rzucać swoich pereł. Najlepiej je zakopać i odganiać każdego, kto się zbliży, bo a nuż zobaczy za wiele...
Smok:
Cytuj:
Ty patrzysz na to wszystko z dziwnej perpektywy, która dzieli ludzi na "dyrektora i robotnika" lub "pierwsze owce i drugie owce" albo "klasę lepszą i klasę gorszą"

Coś mi tu odwracasz kota ogonem ;) Podalem przykład, jak rozumię twoje podejście do własnego zrodzenia i Twój stosunek do niezrodzonego. A co do mnie... podziału na owce i drugie owce to podział Jezusa, nie mój (Jana 10:16). O klasie lepszej i gorszej nie słyszałem. Skąd to wziąłeś? Jeśli masz na myśli to jak ŚJ rozumieją klasę niebiańską i ziemską, to się pomyliłeś. W ich terminologii nawet nie ma cienia takiego podziału. A znając wielu z tego wg. Ciebie 'gorszej' klasy nie dostrzegam aby czuli się gorsi.
Smok:
Cytuj:
Nie jestem od Ciebie lepszy, tylko jestem zbawiony

Na tym polega twoja przewaga nade mną? Smoku, wyrażaj się jasno, chcesz powiedzieć, że ja nie jestem zbawiony? Nie chcę rozwijać tematu Oliwki, co to jest zbawienie ale mogę Tobie odpowiedzieć, że ja też. Jak dotąd, jestem zbawiony.
Smoku:
Cytuj:
Tamte czasy minęły i obecnie nie ma innej drogi do odrodzenia jak przyjęcie Jezusa jako Pana i Zbawiciela [Jan 1:12-13]. Dlatego nie łudź się, że możesz mieć dzisiaj takie relacje z Bogiem jak Mojżesz, Eliasz czy Dawid, omijając nowe narodzenie z Ducha.
Przyjęcie Jezusa jako Pana i Zbawiciela, widzę, że dla ciebie to to samo co nowe narodzenie z ducha. I tu mam inne zdanie. Pozwól, że wrócę do Marka 9:38-41: "38. Odpowiedział mu Jan: Nauczycielu ! Widzieliśmy kogoś, kto nie chodzi za nami, jak wypędzał w twoim imieniu demony, i zabranialiśmy mu, bo nie chodził za nami.
39. Ale Jezus rzekł: Nie zabraniajcie mu, ponieważ nie ma takiego, kto by dokonywał cudów w imieniu moim i mógł zaraz potem źle o mnie mówić.
40. Bo kto nie jest przeciwko nam, ten jest za nami.
41. Albowiem kto by napoił was kubkiem wody w imię tego, że należycie do Chrystusa, zaprawdę powiadam wam, nie straci zapłaty swojej."

Mam pytanie: kto nie straci swojej nagrody? Zrodzony z ducha (tu należący do Chystusa?) Kim jest zatem ten, kto ich poi?
Inny fragment z podobna myślą to Mat.25:31-46. Kim są ci, którzy wyświadczali dobro braciom Chrystusa(czyli zrodzonym z ducha)? Czy otzrymują nagrodę? Czy więc też są zrodzeni?
Możesz zawężać zbawienie tylko dla zrodzonych, Jezus podaje inną myśl. Podobnie i inne pisma. Nie łudzę się, że będę miał aż taką relację z Bogiem jak Mojżesz, Eliasz itp. To wybitne jednostki a ja za 'cienki' jestem. Zrodzenie ma za zadanie powołać pewnych ludzi z ziemi do nieba aby sprawowali władzę nad ludzkością i tyle. Wiadomo, że taką władzę nie może otrzymać każdy. Liczba miejsc ograniczona (Obj.7 i 14 rodz.). Teraz to już daleko inny temat...
Proponuję abyśmy spróbowali choć podyskutować nad tymi fragmentami, ktore przytoczyłem (Marka 9 i Mat.25) aby nie rozwijać myśli od Rodzaju aż po Objawienie :))


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Cz lis 30, 2006 3:14 pm 
Offline

Dołączył(a): Śr paź 25, 2006 10:19 pm
Posty: 96
Cytuj:
Świadkowie, siedząc sobie w salach królestwa i opowiadając ludziom gotowe formułki z broszurek, nie mają okazji usłyszeć prawdy. Być skonfrontowanymi z innym wykładem Pisma.

Oj, mają, mają. Za każdym razem jak im ktoś otwiera drzwi i otwiera potem usta słyszą 'przecudowne' prawdy. Tylko jakoś Ci, co to ją 'znają' (czytaj: uważają, że znają) to się nie ruszą. Po tą prawdę to trzeba się pofatygować do lisa, bo ten chyba nie rozumie, co to znaczy: 'idźcie i nauczajcie...'. To prawda przychodzi a nie idzie się po prawdę.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Cz lis 30, 2006 4:19 pm 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt kwi 01, 2005 9:30 pm
Posty: 8611
Lokalizacja: Kraków
Kogut napisał(a):
Tak, tyle, że jak pisałem wcześniej, mieli wizje (2 Kor. 12:3,4); rozmawiali z aniołami (Dzieje 8:26 i połącz z 29 anioł=duch); mieli dary prorokowania (Dzieje 11:27,28); po prostu czytam o nadprzyrodzonych zjawiskach. Tak rozumiem o prowadzeniu przez ducha. Osobistym prowadzeniu, gdyż wyraźną wskazówkę otrzymywała jednostka a nie zawsze ogół. Byłó to konieczne, gdyż jeszcze nie było kompletnej Biblii. Odkąd się pojawiła obowiązuje zasada z 2 Tym. 3:16,17. A więc Pismo.

Rozmawiamy o osobistym prowadzeniu przez Boga. Bóg zapowiedział, że po wylaniu Ducha nadprzyrodzone zjawiska będą występować i nie będa niczym dziwnym [Dz. Ap. 2:16-18]. Natomiast w II Tym. 3:16-17 po czytamy o pewnych ogólnych standardach wyznaczonych przez Biblię. Nie myl jednego z drugim.

Kogut napisał(a):
Oczywiście nie musisz rzucać swoich pereł. Najlepiej je zakopać i odganiać każdego, kto się zbliży, bo a nuż zobaczy za wiele...

Widzisz, Ewangelia mówi wyraźnie, że perły należy rzucac przed ludzi, którzy mają odpowiednią motywację, bo inaczej "podeptają je nogami swymi i obróciwszy się, rozszarpią nas" [Mat. 7:6]. Dlatego pytam o Twoje motywacje. A Ty zamiast odpowiedzieć, zarzucasz mi, że Cię odganiam, co nie jest prawdą.

Kogut napisał(a):
A co do mnie... podziału na owce i drugie owce to podział Jezusa, nie mój (Jana 10:16)

Chodzi o inne owce, a nie o drugie w sensie wartości. Czyli o odrodzonych pogan, któzy w raz z odrodzonymi Żydami mieli stać się jedną owczarnią i jednym Ciałem.

Kogut napisał(a):
Smoku, wyrażaj się jasno, chcesz powiedzieć, że ja nie jestem zbawiony? Nie chcę rozwijać tematu Oliwki, co to jest zbawienie ale mogę Tobie odpowiedzieć, że ja też. Jak dotąd, jestem zbawiony

Jeśli nie narodziłeś się na nowo, to nie będziesz oglądał Królestwa Bożego [Jan 3:3]. Jeśli nie zrodziłeś się z Boga, to nikt nie dał Ci prawa nazywać się dzieckiem Bożym [Jan 1:12-13]. Jeśli uważasz, że zbawienie jest nagrodą za podanie komuś kubka wody, czyli z uczynków, to nie rozumiesz Ewangelii, bo z uczynków zakonu nie będzie usprawiedliwiony żaden człowiek [Rzym. 3:20]. Tymczasem "tym, którzy przyjęli Jezusa, wierzą w Jego imię i narodzili sie z Boga, Bóg dał prawo stać sie dzieć mi Bożymi". I tylko tym. Tak mówi Pismo i nie zamierzam z nim dyskutować.

Kogut napisał(a):
Pozwól, że wrócę do Marka 9:38-41: "38. Odpowiedział mu Jan: Nauczycielu ! Widzieliśmy kogoś, kto nie chodzi za nami, jak wypędzał w twoim imieniu demony, i zabranialiśmy mu, bo nie chodził za nami. 39. Ale Jezus rzekł: Nie zabraniajcie mu, ponieważ nie ma takiego, kto by dokonywał cudów w imieniu moim i mógł zaraz potem źle o mnie mówić. 40. Bo kto nie jest przeciwko nam, ten jest za nami.
41. Albowiem kto by napoił was kubkiem wody w imię tego, że należycie do Chrystusa, zaprawdę powiadam wam, nie straci zapłaty swojej."

Wypędziłeś kiedys demona w imieniu Jezusa? Dokonywałeś cudów w imieniu Jezusa? Należysz do Jezusa? Bo jeśli do Niego należysz, to musisz uznać Go za Pana. A ponieważ Pana można mieć tylko jednego, bo tylko JHWH można się kłaniać i służyć Mu [Mat. 4:10; V Mojż. 6:13], masz prosty wybór: albo oddajesz Jezusowi chwałę, mówiąc do Niego "Pan mój i Bóg mój" [Jan 20:28], albo nie uznajesz Go za Pana, albo masz dwóch Panów. Pytałem, czy modlisz się do Jezusa. Nie odpowiedziałeś. Nie ja będę Cię sądził oczywiście. Możesz uważać się za zbawionego, jeśli chcesz. Tylko, że zbawienie jest ściśle związane z nowym narodzeniem [Tyt. 3:5]. Nikt, kto się nie narodził na nowo, nie jest dzieckiem Bożym.

Cytuj:
Proponuję abyśmy spróbowali choć podyskutować nad tymi fragmentami, ktore przytoczyłem (Marka 9 i Mat. 25) aby nie rozwijać myśli od Rodzaju aż po Objawienie

Rozmawiamy o nowym narodzeniu. Nie mnóż kolejnych fragmentów, jeśli nie możesz poradzić sobie z poprzednimi. To jest taktyka, która do niczego nie prowadzi. Natomiast Mat 25:31-46 mówi o sądzie nad narodami pogańskimi po Wielkim Ucisku i zupełnie nie stanowi podstawy do zbawienia z uczynków. Bo takowe nie istnieje.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Śr lip 29, 2009 3:05 pm 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz mar 12, 2009 4:19 pm
Posty: 97
Wszystkim zainteresowanym gorąco polecam poniższe strony, demaskujące Organizację śj.
Jako były świadek Jehowy mogę powiedzieć że są dość rzetelne i godne polecenia. (często można spotkać w necie, wiele bezwartościowych "pomyj")

http://watchtower.org.pl/

http://www.brooklyn.org.pl/news.php

http://www.sn.org.pl/

http://www.katolikos.republika.pl/zp.htm

http://www.berea.pol.pl/

I coś w temacie sekt -ogólnie:

http://www.psychomanipulacja.pl/

_________________
NAJBARDZIEJ ŚLEPY JEST TEN, KTO NIE CHCE WIDZIEĆ.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Śr lip 29, 2009 10:31 pm 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So sty 21, 2006 4:09 am
Posty: 37
Lokalizacja: Trochę tu, trochę tam, na razie Chorzów.
Jest jeszcze strona po czesku. Www.straznavez.cz
Mam jeszcze takie pytanie do świadków na tym forum. Czy czekaćie na obecność Pana, czy od 1914 roku już nie musicie? "Przeto bracia okazujcie cierpliwość aż do obecności Pana"(Jak 5,7nś)

_________________
,Dzięki niemu każdy, kto wierzy, zostaje uznany za niewinnego.'
Dz 13,39 zgadnij jaki przekład :)


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Dział zablokowany Ten wątek jest zablokowany. Nie możesz w nim pisać ani edytować postów.  [ Posty: 152 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 7, 8, 9, 10, 11  Następna strona

Strefa czasowa: UTC + 1


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 10 gości


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
POWERED_BY
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL