www.ulicaprosta.net

Forum przy Ulicy Prostej
Teraz jest So kwi 27, 2024 6:17 pm

Strefa czasowa: UTC + 1




Dział zablokowany Ten wątek jest zablokowany. Nie możesz w nim pisać ani edytować postów.  [ Posty: 282 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 13, 14, 15, 16, 17, 18, 19  Następna strona
Autor Wiadomość
 Tytuł:
PostNapisane: Śr kwi 28, 2010 6:57 am 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr maja 10, 2006 11:47 am
Posty: 1007
Lokalizacja: Kielce
Szukający Sceptyk napisał(a):
Moje pytanie brzmi, jak weryfikujesz prawdziwość objawień, pośród ich liczebności, wiedząc, że większość jest zdecydowanie fałszywa? (i musi taka być bo połowa z nich wyklucza się wzajemnie)


Na podstawie zgodności ze Słowem jak mniemam. Przynajmniej i co najmniej jako pierwsza selekcja, potem po owocach.

_________________
Bóg stworzył ludzi, Samuel Colt uczynił ich równymi.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Śr kwi 28, 2010 8:18 am 
Offline

Dołączył(a): Wt maja 24, 2005 8:08 pm
Posty: 705
Ale Pismo samo jest zbiorem objawień. Więc to argumentacja kołowa.

Chrześcijaństwo wydaje się rozsądniejsze od wielu alternatyw, ale i tak pozostaje pytanie o zasadność wiary w warunkach dużej niepewności i niemożności zweryfikowania prawdziwości chrześcijaństwa.
Jedynie C.S. Lewis miał tutaj coś ciekawego do powiedzenia, wysuwając argumentację z moralności i zaufania władzom poznawczym.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Śr kwi 28, 2010 9:49 am 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt kwi 01, 2005 9:30 pm
Posty: 8611
Lokalizacja: Kraków
Szukający Sceptyk napisał(a):
Smok Wawelski napisał(a):
Wierzysz w wiele rzeczy, których nie jesteś w stanie zobaczyć ani sprawdzić. Bez takiej wiary nie byłbyś w stanie normalnie funkcjonować.

To prawda. Ale nie każda wiara jest taka sama. Inna jest wiara w miłość drugiej osoby, inna jest wiara w człowieka, inna jest wiara, że Boski umysł stoi za wszechświatem, a jeszcze czymś innym jest wiara, że Bóg pragnie się z nami kontaktować. Istnieje też wiara w homeopatię, ale tej raczej nie polecasz, co nie?

W rozmowie z SM chodziło mi o to, że bez wiary w różne rzeczy i bez zaufania różnym ludziom nie da się funkcjonować. Czyli wiara jako taka towarzyszy nam na co dzień. Wiara nie jest pewnością, tylko ufnością. I opiera się na przesłankach, a przynajmniej powinna, jeśli nie jest ślepa. Istnieją różne obiekty wiary, a wiara w różne obiekty wiary pociąga za sobą różne konsekwencje. Kiedyś uwierzyłem, że Bóg chce się ze mną kontaktować i okazało się, że to prawda. Uwierzyłem w Boże obietnice i widzę ich spełnienie w moim życiu, zatem jeszcze bardziej ufam w spełnienie tych, które dotyczą przyszłości. Jeśli chodzi o homeopatię, to nie polecam, ponieważ tak naprawdę mamy do czynienia z leczeniem holistycznym czyli de facto z religią - czego się pacjentom nie mówi.

SzS napisał(a):
Cytuj:
Albo to jest prawda, albo nie.

Fajnie, ale jak upewnić się, że to jest prawda? że Chrystus był tym kim jest w Ewangeliach? Powiesz, ze to wynika z wiary w Boga i z wiary w Chrystusa. Ale teraz pytamy o uzasadnienie tejże, gdy ktoś jej jeszcze nie posiada, a ma wątpliwości. Nie dowierzam, że sam ich nigdy nie mniewasz.

Samo UPEWNIENIE SIĘ jest próbą przejścia od wiary do pewności. Wiara nie polega na tym, że się nie ma żadnych wątpliwości - przecież bez elementu niepewności nie byłaby wiarą. Istnieją przesłanki, żeby w coś uwierzyć. Lepsze lub gorsze. Ja uwierzyłem w to samo, co miliony innych ludzi, ktorych nawet osobiście nie znam. Efekt jest dokładnie taki sam, jak w życiu każdego, kto uwierzył i przeżył nowe narodzenie na przestrzeni 2000 lat. Ta przesłanka się "kumuluje".

Gdyby nie wnioski płynące z Ewangelii, nikomu nie przyszłoby do głowy wątpić w wiarygodność Ewangelii i że Chrystus był tym kim był jako postać opisywana przez Ewangelistów. Cała literatura kronikarska starożytności wysiada przy Ewangeliach na podstawie liczby i jednolitości dostępnych kopii, odległości czasowej opisu od opisywanych wydarzeń, liczby ich naocznych świadków żyjących jeszcze w czasie pisania Ewangelii, dowodow archeologicznych potwierdzających liczne szczegóły (które można w ten sposób potwierdzić) itd. Życie świadków również jest poparciem lub zaprzeczeniem ich wiarygodności. Podobnie jak ich śmierć, bo nikt nie umiera śmiercią męczeńską z coś, co sam wymyślił i podał jako kłamstwo do publicznej wiadomości.

W dodatku opisywane przez nich wydarzenia stanowią wypełnienie proroctw zapisanych wiele wieków wcześniej, których były setki i naprawdę nie można ich było wszystkich "zainscenizować" ani celowo kierować np. miejscem własnego urodzenia, wychowania czy sposobem śmierci. A kluczowe są całkiem nieźle udokumentowane tekstami zewnętrznymi pisanymi przez ludzi nie mających nic wspólnego z chrześcijaństwem.

SzS napisał(a):
Żałóżmy, że ktoś żywi przekonanie, że prawdopodobnie istnieje umysł Boga za naszą rzeczywistością, lub siła stwórcza. Ale co dalej. Skąd czerpiesz przekonanie, że jest to osoba, która chce być ci bliska i posłała na świat Jezusa Chrystusa? Wiesz ile istnieje religii alternatywnych.

Uważam, że na podstawie dostępnych przesłanek logiczny jest wniosek, że siła stwórcza nie tylko istnieje, ale jest związana z Osobą. Zresztą taki wniosek wysnuło już wielu noblistów. Najbardziej spójną i zgodną z aktualną rzeczywistą wiedzą historię stworzenia (choć napisana językiem zrozumiałym dla ludzi sprzed 3500 lat) zawiera Biblia - nie znam innych religii alternatywnych, których księgi mówiłyby o tym w taki sposób (choć czasem jest to ujęcie poetyckie, ale jednak). Nie ma również innych religii alternatywnych, których księgi zawierałyby weryfikowalne pororoctwa, a także stanowiły spójną całość mimo napisania ich przez 40 różnych autorów w ciągu 1500 lat. To wszystko zawęża pole poszukiwań.

Biblia przedstawia Boga jako Stwórcę nieba i ziemi, który chce objawić się człowiekowi i czyni to. W dodatku jest tam napisane, że jest bliski wszystkim, ktorzy Go szukają, a nawet wyciąga ręce do tych, którzy Go nie szukają. No i zapowiada wprowadzenie w życie konsekwentnego planu zbawienia, zapowiadając posłanie na ziemię Mesjasza jako nasienie niewiasty, określanego jako JHWH posłany przez JHWH, podaje linię genealogiczną z której wyjdzie, w jaki sposób sie urodzi, w jaki sposób umrze i zapowiada Jego zmartwychwstanie. Wreszcie opisuje Jego przyjście na ziemię, życie i dzieło, a następnie daje wystarczające przesłanki, żeby uwierzyć w Jego zmartwychwstanie.

SzS napisał(a):
Jak uważasz wiarę w to, że grupce uczniów sprzed 2 000 lat ukazał się powstały z martwych Jezus za uzasadnioną, a w twierdzenia człowieka wypowiadającego się w telewizji, że pewnego dnia jechał samochodem, zatrzymało go światło na drodze, a gdy się obudził on i jego kolega mieli pozamieniane ciuchy, nie uwierzysz jako fałszywe? Czym to się różni, bo nie dostrzegam.

A ja dostrzegam. Po pierwsze, grupka uczniów liczyła ponad 500 osób - to całkiem spora grupa świadków. Po drugie, nic nie wskazuje na to, żeby ci ludzie byli nietrzeźwi, szaleni lub pod wpływem jakichś środków halucynogennych. Opowiadali, że dotykali Zmartwychwstałego. Po trzecie, ich życie gwałtownie się zmieniło z załamania w radość po trzech dniach od ukrzyżowania. Tę zmianę opisują nawet kronikarze niechrześcijańscy. Po piąte, życie tych ludzi potwierdzało ich wiarygodność - wiemy, że Jakub cieszył się wielkim szacunkiem nawet wśród Żydów niewierzących w Jezusa. Po szóste, gdyby mieli tylko przywidzenie albo opowiadali zmyślone historie, to szybko by się tego wyparli w czasie tortur - a oni trwali przy swoim i ginęli męczeńską śmiercią utrzymując, że widzieli zmartwychwstałego Jezusa, dotykali Go, rozmawiali z Nim i są Jego świadkami. Po siódme, ich przesłanie zmienia ludzi od 2000 lat w ten sam sposób opisany w Biblii. Po ósme, to, co się stało z uczniami, zostało zapowiedziane w detalach wcześniej w Pismach na przestrzeni 1500 lat - dlatego Paweł mógł napisać, że Jezus umarł na narze grzechy i zmartwychwstał WEDŁUG PISM.

Dopuszczam taką możliwość, że mogą się dziać rzeczy, których nie pojmuję. Jeśli mam wystarczające przesłanki, żeby w coś uwierzyć nawet mimo, że nie jest to zgodne z moim codziennym doświadczeniem, to nie mogę zakładać, że wiem wszystko, a moje poznanie jest doskonałe i nie ma prawa stać się nic, co by wymagało ode mnie wiary. W tym przypadku krok wiary był mi potrzebny do tego, żeby się przekonać, czy rzeczywiście Bóg jest taki, jaki jest i ma dla mnie to, co obiecał (nie startowałem z pozycji ateisty). Przekonałem się, że tak jest. Moje życie się zmieniło, moje małżeństwo nie tylko zostało uratowane, ale kwitnie od 23 lat i stało się wiele innych rzeczy, na ktore nawet nie liczyłem w momencie, gdy się zwracałem do Jezusa.

SzS napisał(a):
Nie buduję teraz twierdzenia, że wiara w Chrystusa jest jak wiara w UFO. Moje pytanie brzmi, jak weryfikujesz prawdziwość objawień, pośród ich liczebności, wiedząc, że większość jest zdecydowanie fałszywa? (i musi taka być bo połowa z nich wyklucza się wzajemnie)

To zależy od wielu czynników. Kto/co się objawia? Jaka jest wiarygodność osoby, która otrzymała objawienie? Czy istnieją jacyś wiarygodni świadkowie? Czy są jakieś dane, za pomocą których można by sprawdzić takie objawienie? Jakieś relacje wskazujące na to, że objawienie mogło mieć miejsce? Co się dzieje w wyniku objawienia? Jeśli objawienie jest związane z Jezusem, to trzeba się odnieść do tego, co zostało napisane przez wiarygodnych świadków 2000 lat temu - to, co oni widzieli, było spójne, a ich relacje nie wykluczają się wzajemnie. Samo Pismo nie jest wyłącznie zbiorem objawień - są tam również opisy wydarzeń, któe rzeczywiście miały miejsce. Dlatego np. Łukasz twierdzi, że wszystko dokładnie sprawdził, a nie że otrzymał objawienie, w wyniku którego powstała Ewangelia czy Dzieje Apostolskie.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Śr kwi 28, 2010 10:06 am 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt kwi 01, 2005 9:30 pm
Posty: 8611
Lokalizacja: Kraków
Syn Marnotrawny napisał(a):
makabi napisał(a):
http://niewiarygodne.pl/gid,12213953,img,12213957,kat,1017185,title,Odnaleziono-Arke-Noego,galeriazdjecie.html?ticaid=5a10f

ciekawe czy to doniesienie sie potwierdzi

Gdyby wyciągać wnioski z miejsca zamieszczenia informacji to raczej na pewno się nie potwierdzi :)

Informacja pochodzi z wielu źródeł:

http://wiadomosci.onet.pl/2161522,16,na ... ,item.html
http://www.wprost.pl/ar/193679/W-Turcji ... rke-Noego/
http://www.foxnews.com/scitech/2010/04/ ... ey-ararat/
http://www.thesun.co.uk/sol/homepage/ne ... z0mIvTDKNW

Szkoda, że na filmie po chińsku gadają...

O, tutaj jest coś w jakimś normalnym języku:

http://www.noahsarksearch.net/eng/

SM napisał(a):
Apropos moja córka znalazła na strychu butka krasnoludka ;)

Masz strych na wysokości 4000 metrów n.p.m, bucik ma dokładnie 300 łokci długości, jest drewniany i ma kształt łodzi, która według wszelkiego prawdopodobieństwa nie miała prawa się tam znaleźć? :D


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Śr kwi 28, 2010 11:07 am 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr maja 10, 2006 11:47 am
Posty: 1007
Lokalizacja: Kielce
Smok Wawelski napisał(a):
Masz strych na wysokości 4000 metrów n.p.m, bucik ma dokładnie 300 łokci długości, jest drewniany i ma kształt łodzi, która według wszelkiego prawdopodobieństwa nie miała prawa się tam znaleźć? :D


Chęć wierzenia w arkę i prawdziwość potopu ocira się o naiwność i niesłychaną łatwość nabicia w butelkę... Chiński dowcip przypomina psikusa zrobionego chrześcijanom na dowód istnienia biblijnych gigantów. Dzisiaj cieszysz się a jutro uszy po sobie ;) Pewnie problem gigantów z cardiff jest ci znany i sam ten fakt powinien prowadzić do nie tylko ostrozności ale wyjatkowego przeczucia o mistyfikacji co zresztą ma miejsca. W sumie to znałem wielu jehowych co ponad 10 lat temu pokazywali mi znalezisko ARKI w kaukaskich górach

A apropos bucików krasnoludka to odpowiadam, że nie bo nie byłyby wiarygodne mierząc 300 łokci, są natomiast sygnowane przez Konopnicką :P :lol:

_________________
Bóg stworzył ludzi, Samuel Colt uczynił ich równymi.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Śr kwi 28, 2010 12:28 pm 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt kwi 01, 2005 9:30 pm
Posty: 8611
Lokalizacja: Kraków
Syn Marnotrawny napisał(a):
Chęć wierzenia w arkę i prawdziwość potopu ocira się o naiwność i niesłychaną łatwość nabicia w butelkę... Chiński dowcip przypomina psikusa zrobionego chrześcijanom na dowód istnienia biblijnych gigantów. Dzisiaj cieszysz się a jutro uszy po sobie ;) Pewnie problem gigantów z cardiff jest ci znany i sam ten fakt powinien prowadzić do nie tylko ostrozności ale wyjatkowego przeczucia o mistyfikacji co zresztą ma miejsca. W sumie to znałem wielu jehowych co ponad 10 lat temu pokazywali mi znalezisko ARKI w kaukaskich górach

Na razie mamy informację, która pewnie będzie weryfikowana. Potop jest tematem wielu niezależnych przekazów w różnych kulturach. Zobaczymy, czy turecki rząd i UNESCO zostaną nabici w butelkę. Niechęć do uwierzenia w arkę i prawdziwość potopu powoduje zaślepienie nawet wobec faktów nawet wtedy, gdyby cała rzecz okazała się prawdą. Na razie nie widzę powodów ośmieszania siebie samych i tureckiego rządu poprzez robienie wszystkim "psikusa". Już 10 lat temu znaleziono w górach Ararat coś, co wygląda jak wielka łódź, ale nie było wtedy możliwości dostania się do środka. Rząd turecki zapowiada, że udostępni miejsce dla dalszych badań pod patronatem UNESCO. Zobaczymy, co będzie dalej.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Śr kwi 28, 2010 12:40 pm 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr maja 10, 2006 11:47 am
Posty: 1007
Lokalizacja: Kielce
Oczywiście masz rację smoku. Problem w tym, że nawet gdyby miało to okazać się prawdą to chyba tym gorzej dla ewangelicznego przekazu ;)
Nie jest to jakaś przerażająco wielka łajba i ciekaw jestem jak tam miałyby się znaleźć przedstawiciele wszystkich zwierząt, w końcu przecież ewolucja to mit ;)
Tak czy siak dla naszego indywidualnego bytowania (czytaj: zbawienia :) ) nie ma to większego znaczenia. Problem lub emocje może to budzić u tych którzy albo chcą takimi faktami potwierdzić albo obalić prawdziwoiść Pisma czyli "literalnych" i ich antagonistów.
Wierz mi lub nie ale nie jestem żadnym z nich :)

Pozdrawiam

_________________
Bóg stworzył ludzi, Samuel Colt uczynił ich równymi.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Śr kwi 28, 2010 1:20 pm 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt kwi 01, 2005 9:30 pm
Posty: 8611
Lokalizacja: Kraków
Syn Marnotrawny napisał(a):
Oczywiście masz rację smoku. Problem w tym, że nawet gdyby miało to okazać się prawdą to chyba tym gorzej dla ewangelicznego przekazu ;)

A dlaczegóż to? :?:

SM napisał(a):
Nie jest to jakaś przerażająco wielka łajba i ciekaw jestem jak tam miałyby się znaleźć przedstawiciele wszystkich zwierząt, w końcu przecież ewolucja to mit ;)

MAKROewolucja to mit. Długość łajby to ok. 150 metrów. Nie wiemy, ile rodzajów zwierząt wtedy istniało. Nie ma natomiast żadnych powodów wątpić, że w wyniku mikroewolucji powstają wciąż nowe spokrewnione z sobą rasy i gatunki. Wręcz przeciwnie.

SM napisał(a):
Tak czy siak dla naszego indywidualnego bytowania (czytaj: zbawienia :) ) nie ma to większego znaczenia. Problem lub emocje może to budzić u tych którzy albo chcą takimi faktami potwierdzić albo obalić prawdziwoiść Pisma czyli "literalnych" i ich antagonistów.
Wierz mi lub nie ale nie jestem żadnym z nich :)

Potwierdzenie prawdziwości Pisma wprawdzie nie zależy od tego jednego faktu, ale w tym przypadku byłoby kolejnym i to dosyć spektakularnym wydarzeniem. Archeologia potwierdziła już wiarygodność wielu fragmentów Pisma na tyle, na ile archeologia może je potwierdzić. Z przyjemnością witam każde następne potaiwrdzenie. :)


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Cz kwi 29, 2010 7:53 pm 
Offline

Dołączył(a): Wt maja 24, 2005 8:08 pm
Posty: 705
Syn Marnotrawny napisał(a):
Apropos moja córka znalazła na strychu butka krasnoludka ;)

Już widzę co będzie dalej. Okaże się to jedną wielką wtopą. A chrześcijanie po raz kolejny staną się obiektem kpin. Zarobią tylko lokalne władze. Na turystyce :)

_________________
Dlaczego zbiorowisko atomów miałoby mieć zdolność myślenia? Nikt zdaje się nie mieć na to żadnej odpowiedzi. Sedno w tym, że nie ma naukowej odpowiedzi. Michael Ruse
Dałem się zwieść każdej fałszywej odpowiedzi, każdą z nich gruntownie zbadałem, by odkryć zawarty w niej fałsz. C.S.Lewis


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Cz kwi 29, 2010 7:59 pm 
Offline

Dołączył(a): Wt maja 24, 2005 8:08 pm
Posty: 705
Smok Wawelski napisał(a):
Jeśli chodzi o homeopatię, to nie polecam, ponieważ tak naprawdę mamy do czynienia z leczeniem holistycznym czyli de facto z religią - czego się pacjentom nie mówi.

O holistyce głośno się mówi, bo to część hosztaplerstwa, aby brzmiało przekonywująco. A to czego się nie mówi to to, że leczy się wodą, a wszelkie wiarygodne dane medyczne potwierdzają, że skuteczność homeopatii nie przekracza metody placebo.

_________________
Dlaczego zbiorowisko atomów miałoby mieć zdolność myślenia? Nikt zdaje się nie mieć na to żadnej odpowiedzi. Sedno w tym, że nie ma naukowej odpowiedzi. Michael Ruse
Dałem się zwieść każdej fałszywej odpowiedzi, każdą z nich gruntownie zbadałem, by odkryć zawarty w niej fałsz. C.S.Lewis


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Pt kwi 30, 2010 9:29 am 
Offline

Dołączył(a): Wt maja 24, 2005 8:08 pm
Posty: 705
Smok Wawelski napisał(a):
W dodatku opisywane przez nich wydarzenia stanowią wypełnienie proroctw zapisanych wiele wieków wcześniej, których były setki i naprawdę nie można ich było wszystkich "zainscenizować" ani celowo kierować np. miejscem własnego urodzenia, wychowania czy sposobem śmierci.

I czego to dowodzi, wypełnienia proroctw czy lekkiej ręki namaszczonego przez współwyznawców Ewangelisty? :) Zainscenizować nie można realnych faktów, ale na papierze można zainscenizować dosłownie wszystko. Naiwność nie jest cnotą Smoku. Przecież te pisma powstały właśnie w celu przekonywania neofitów, nic dziwnego, że zawierają cudowne proroctwa, powszechnie znane autorom tak jak i reszcie Żydów. Ponadto proroctw mesjańskich nie liczono w setkach, ich dokładność i precyzja też pozostawiają wiele do życzenia. To mógł być dobry argument w I wieku, gdy "fakty" można było sprawdzać (wówczas jednak opowieści niewielu przekonały...) a nie 2 000 lat po wydarzeniach.


Smok Wawelski napisał(a):
Po trzecie, ich życie gwałtownie się zmieniło z załamania w radość po trzech dniach od ukrzyżowania. Tę zmianę opisują nawet kronikarze niechrześcijańscy.

Naczytałeś się apologetycznych broszurek. Nie istnieją pozachrześcijańskie źródła historyczne o początkach chrześcijaństwa. Gdyby nie sami chrześcijanie nie wiedzielibyśmy nawet, że istnieli jacyś Apostołowie! Historię piszą zwycięzcy.

Smok Wawelski napisał(a):
Po szóste, gdyby mieli tylko przywidzenie albo opowiadali zmyślone historie, to szybko by się tego wyparli w czasie tortur - a oni trwali przy swoim i ginęli męczeńską śmiercią utrzymując, że widzieli zmartwychwstałego Jezusa, dotykali Go, rozmawiali z Nim i są Jego świadkami.

Jak wyżej, czy naiwność nie została zbyt daleko posunięta. Skąd wiemy, że nie było takich, którzy sie wycofywali, przecież to oczywiste, że takie niewygodne przekazy nie zostałyby zachowane! Opisy męczęńskiej śmierci większości apostołów i pierwszych przywódców chrześcijaństwa mają charakter legendarny i zostały spisane setki lat po zajściu wydarzeń. Tylko w przypadku czwórki Apostołów (Jakuba Sprawiedliwego, Pawła, Piotra, Jakuba Starszeg) mamy dobre podstawy przypuszczać, że ponieśli śmierć męczęńską. I znowu, o niczym nie musi to wcale świadczyć, a na pewno nie ma to siły niepodważalnego czy mocnego argumentu, meczeńską śmierć poniósł również Mani, jego uczniowie twierdzili że także czynił cuda, a jego ruch podobnie do innych ruchów religijnych, prężnie i dynamicznie się rozwijał. Po prostu takie to były czasy. W dodatku manichejczycy byli także prześladowani przez rzymską władzę jak i jeszcze silniej przez chrześcijańską ortodoksję.

Chrześcijaństwo jest jedną z wielu starożytnych religii, chociaż względnie rozsądniejszą od innych, które miało to szczęście, że ostatecznie zdominowało rozpadające się Imperium co zajęło mu 300 lat, a Jezus Chrystus jest jednym z wielu chrystusów swoich czasów, który wygrał walkę o rząd dusz. Ale to nie jest dowód ich prawdziwości.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Pt kwi 30, 2010 11:00 am 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt kwi 01, 2005 9:30 pm
Posty: 8611
Lokalizacja: Kraków
Szukający Sceptyk napisał(a):
I czego to dowodzi, wypełnienia proroctw czy lekkiej ręki namaszczonego przez współwyznawców Ewangelisty? :) Zainscenizować nie można realnych faktów, ale na papierze można zainscenizować dosłownie wszystko. Naiwność nie jest cnotą Smoku. Przecież te pisma powstały właśnie w celu przekonywania neofitów, nic dziwnego, że zawierają cudowne proroctwa, powszechnie znane autorom tak jak i reszcie Żydów. Ponadto proroctw mesjańskich nie liczono w setkach, ich dokładność i precyzja też pozostawiają wiele do życzenia. To mógł być dobry argument w I wieku, gdy "fakty" można było weryfikować (wówczas jednak opowieści niewielu przekonały...) a nie 2 000 lat po wydarzeniach.

W takim razie specjaliści w dziedzinie badania tekstów starożytnych są równie naiwni jak ja, a praktycznie całą literaturę kronikarską starożytności można wyrzucić do kosza. Jeśli chodzi o pisanie świadomych kłamstw, to raczej nikt nie ginie w torturach za kłamstwa, które sam wymyślił. Nawet, jeśłi kłamał w "szczytnym" celu. Najważniejszym faktem do zweryfikowania był pusty grób po zmartwychwstaniu Jezusa. Najprostszą rzeczą byłoby pokazanie Jego ciała - ale tego nie zrobiono. Ewangelie zawierają proroctwa, ale są to głównie proroctwa Jezusa, z których np. proroctwo o zburzeniu świątyni i wygnaniu Żydów, a także proroctwa o Jego ukrzyżowaniu wypełniły się dokładnie. Proroctwa mesjańskie są zawarte w ST, o czym dobrze wiesz. Paweł (którego nawrócenie samo w sobie daje do myślenia) pisze, że spośród 500 świadków, którzy na raz widzieli zmartwychwstałego Jezusa większość żyje w momencie pisania Listu do Koryntian - czyli można było z nimi porozmawiać. W sumie Twoja teoria spiskowa o intrydze uczniów, którzy widzieli śmierć Jezusa, a potem nagle postanowili zrobić w konia cały świat, jest mniej prawdopodobna niż moja rzekoma "naiwność". W ciągu I wieku nawróciło się do Jezusa ok miliona Żydów, a już w Dziejach Apostolskich czytamy o dziesiątkach tysięcy [21:20].

SzS napisał(a):
Smok Wawelski napisał(a):
Po trzecie, ich życie gwałtownie się zmieniło z załamania w radość po trzech dniach od ukrzyżowania. Tę zmianę opisują nawet kronikarze niechrześcijańscy.

Naczytałeś się apologetycznych broszurek. Nie istnieją pozachrześcijańskie źródła historyczne o początkach chrześcijaństwa. Gdyby nie sami chrześcijanie nie wiedzielibyśmy nawet, że istnieli jacyś Apostołowie! Historię piszą zwycięzcy.

Naczytałeś się antychrześcijańskich broszurek. :D

"[Cezar] podstawił winowajców I dotknął najbardziej wyszukanymi kaźniami tych, których znienawidzono dla ich sromot, a których gmin chrześcijanami nazwał. Początek tej nazwie dał Chrystus, który za Tyberiusza skazany był na śmierć przez prokuratora Poncjusza Piłata a przytłumiony na razie zgubny zabobon znowu wybuchnął, nie tylko w Judei, gdzie się to zło wylęgło, lecz także w stolicy" [Tacyt, "Roczniki"]

Kiedy "przytłumiony zabobon znowu wybuchnął"?

SzS napisał(a):
Skąd wiemy, że nie było takich, którzy sie wycofywali, przecież to oczywiste, że takie niewygodne przekazy nie zostałyby zachowane! Opisy męczęńskiej śmierci większości apostołów i pierwszych przywódców chrześcijaństwa mają charakter legendarny i zostały spisane setki lat po zajściu wydarzeń. Tylko w przypadku czwórki Apostołów (Jakuba Sprawiedliwego, Pawła, Piotra, Jakuba Starszeg) mamy dobre podstawy przypuszczać, że ponieśli śmierć męczęńską. I znowu, o niczym nie musi to wcale świadczyć, a na pewno nie ma to siły niepodważalnego czy mocnego argumentu, meczeńską śmierć poniósł również Manicheusz, jego uczniowie twierdzili że także czynił cuda, a jego ruch podobnie do innych ruchów religijnych, prężnie i dynamicznie się rozwijał. Po prostu takie to były czasy.

Czy Manicheusz poniósł śmierć za świadomie wymyślone przez siebie kłamstwo? Bo powyżej sugerowałeś, że apostołowie pisali treści "inscenizowane na papierze" w celu przekonywania neofitów. Ja wiem, że ludzie giną za idee, o których są święcie przekonani, albo jeśli sami zostaną oszukani. Ale za świadomie wymyślone przez siebie kłamstwo raczej nie giną. Co głosili tamci czterej? Że widzieli zmartwychwstałego Jezusa, dotykali Go, jedli z Nim i że po zmartwychwstaniu zmienił ich życie. Byli świadkami Jezusa. Co do doniesień o męczeństwie innych, to do powstania legendy trzeba czasu, a każde fałszywe doniesienie ówcześni sceptycy wykorzystaliby bezlitośnie do udowodnienia, że chrześcijanie to kłamcy. I nikt nie chciałby przyłączyć się do ludzi, którzy oszukują.

SzS napisał(a):
Chrześcijaństwo jest jedną z wielu starożytnych religii, chociaż względnie rozsądniejszą od innych, które miało to szczęście, że ostatecznie zdominowało rozpadające się Imperium co zajęło mu 300 lat, a Jezus Chrystus jest jednym z wielu chrystusów swoich czasów, który wygrał walkę o rząd dusz. Ale to nie jest dowód ich prawdziwości.

Sami uczniowie przyznają, że po śmierci Jezusa rozpierzchli się przerażeni, a potem zamknęli się ze strachu na kłódkę. Co sprawiło, że nagle z odwagą zaczęli głosić, że widzieli zmartwychwstałego Jezusa? Mówili o nowym narodzeniu, zmianie życia, uwolnieniu od mocy grzechu - jakoś nie widać takich zmian w życiu wyznawców innych religii. Czy walkę o rząd dusz można wygrać zapowiadając swoje zmartychwstanie, a następnie umierając i nie zmartwychwstając? Czy katastrofa może spowodować jakiekolwiek zwycięstwo? Twierdzenie, że chrześcijaństwo miało "to szczęście, że ostatecznie zdominowało rozpadające się Imperium" jest wyrazem uprzedzenia, a nie rzetelnego oglądu wydarzeń. Skąd się wzięło to "szczęście"? Przed Konstantynem chrześcijan mogło już dawno nie być i nie mieli żadnych możliwości, żeby cokolwiek zdominować. A wiara nie polega na pewności.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Cz maja 06, 2010 10:25 pm 
Offline

Dołączył(a): Śr mar 31, 2010 10:03 am
Posty: 268
http://wydawnictwo.ramit.pl/publikacje.html

nowa ksiazka


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Wt sie 17, 2010 8:30 pm 
Offline

Dołączył(a): Śr mar 31, 2010 10:03 am
Posty: 268
http://www.youtube.com/watch?v=j6jq5eS14DA

Martin Lechowicz ze strony Odwyk "O zlych kreacjonistach" oraz wyklad Prof.giertycha "Dewolucja"

http://www.google.pl/search?q=dewolucja ... hl=pl&aq=f


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Cz sie 26, 2010 1:43 pm 
Offline

Dołączył(a): N sie 21, 2005 8:30 pm
Posty: 74
Witam.

Powiadają, że dany fragment Pisma Świętego należy uznać za alegorię (rozumieć go niedosłownie) w przypadku gdy obserwowalne fakty kłócą się z tym co jest napisane, a przy tym rozumiane w dosłownym sensie.

No właśnie. Od pewnego czasu zastanawiam się, czy nie należy (być może ?) rozumieć tak sprawy dni stworzenia. Dosłownie traktując termin 'dzień' (hebr. "jom") otrzymujemy wiek Ziemi w przybliżeniu 6 tyś. lat.

Problem w tym, że fakty wydają się być w opozycji do takiego rozumienia słowa 'dzień' z opisu stworzenia.
Na przykład, w 1987 roku zaobserwowano wybuch gwiazdy supernowej SN1987A w Wielkim Obłoku Magellana. Pierwsze zdjęcie zrobione z teleskopu zostało wykonane w 1278 dniu po wybuchu.
Wiemy zaś, że Obłok Magellana znajduje się jakieś 170 -180 tyś. lat świetlnych od Ziemi.
Znaczy to tyle, że wybuch supernowej zaobserwowany przez astronomów tak naprawdę miał miejsce 170 - 180 tysięcy lat temu.

Z biblijnego opisu stworzenia wynika, że Ziemia została stworzona przed stworzeniem gwiazd (co również można traktować jako niedosłowny opis), co zatem idzie z biblijnego punktu widzenia należy przyjąć, że gdy 170 - 180 lat temu wybuchła supernowa SN1987A, to na pewno istniała już Ziemia!

Co o tym sądzicie?


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Dział zablokowany Ten wątek jest zablokowany. Nie możesz w nim pisać ani edytować postów.  [ Posty: 282 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 13, 14, 15, 16, 17, 18, 19  Następna strona

Strefa czasowa: UTC + 1


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 39 gości


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
POWERED_BY
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL