Adamie,
Nie ma takiego wątku, bo chyba jeszcze nikt tutaj nie zdecydował się podejść do tematu "globalnie". Jest wątek na temat eucharystii jako [podobno] tradycji apostolskiej w dziale "Historia Kościoła", ale tam chyba nie stawiano tej sprawy.
Tutaj się pojawiła rozmowa o Tradycji w dyskusji z katolikiem:
viewtopic.php?f=2&t=760Natomiast ciekawe materiały w języku angielskim znajdziesz tutaj:
https://onefold.wordpress.com/Teraz odnośnie Twojego wpisu.
Jeśli chodzi o Tradycję, która dla krk jest źródłem objawienia równorzędnym Biblii, "zrastającej się z nią się jakoś w jedno i zdążającej do tego samego celu" (ale jak się zrastają "jakoś" nikt nie mówi, a jaki jest ten wspólny cel, skoro Tradycja zaprzecza Biblii w tak wielu miejscach, to nie wiadomo - jak mówią w krk "tajemnica to wielka"...), to podstawowy problem jest następujący:
Otóż nikt nie napisał nigdy (o ile wiem), CO TO DOKŁADNIE JEST TRADYCJA, o której mówi krk. Gdzie ona jest zapisana? Ile ksiąg zawiera dokładnie i jakie? Gdzie są te księgi? Czy każdy członek krk ma do nich swobodny dostęp? Czy może przeczytać tę "tradycję" i sprawdzić osobiście, czy ktoś go nie robi w konia?
Jak na razie od żadnego z katolickich apologetów się tego nie dowiedziałem. I chyba nawet wiem, dlaczego. Otóż ktoś tutaj twierdzi, że jest posiadaczem klucza do szafy, w której jest schowane źródło objawienia równorzędne powszechnie dostępnej Biblii. Jak wiadomo, Biblia jako źródło objawienia została spisana w konkretnej liczbie ksiąg, które w pierwszej fazie jako Tora miały być czytane CAŁEMU LUDOWI przez Lewitów co 7 lat [V Mojż. 31:9-12]. Potem księgi proroków i reszta również były zrozumiałe dla każdego Żyda znającego język hebrajski i nauczano ich powszechnie, czytając w synagogach:
"I przyszedł do Nazaretu, gdzie się wychował, i wszedł według zwyczaju swego w dzień sabatu do synagogi, i powstał, aby czytać. I podano mu księgę proroka Izajasza, a otworzywszy księgę, natrafił na miejsce, gdzie było napisane (...)" [Łuk. 4:16-17]Czyli źródło objawienia było dostępne nawet w prowincjonalnej synagodze w Nazarecie. Każdy miał swoją kolej publicznego czytania w roku. Krótko mówiąc, PRAWDZIWE I JEDYNE źródło Bożego objawienia jest skończone i znane - taki był zamysł Autora od początku. O ile objawienie od ST do NT było otrzymywane w wielu fazach i ma charakter progresywny i o ile można z ST wyprowadzić wniosek o nadejściu dalszej fazy objawienia pod Nowym Przymierzem, to z NT nie da się wyprowadzić wniosku, że jacyś bliżej niezdefiniowani "następcy apostołów" będą otrzymywać kolejne fazy objawienia.
"Wielokrotnie i wieloma sposobami przemawiał Bóg dawnymi czasy do ojców przez proroków; ostatnio, u kresu tych dni, przemówił do nas przez Syna" [Hebr. 1:1-2].
Syn wysłał swoich wysłanników czyli apostołów, którzy nauczali "na podstawie słów Pana" oraz mieli autorytet do tego, żeby ich słowa były traktowane jak przykazanie Pańskie [I Kor. 14:37]. Ich autorytet przejawiał się w Słowie i w mocy, a także w naśladowaniu Pana. Ostatnim z żyjących, który mógłby poświadczyć swoim apostolskim autorytetem natchnienie danych Pism, był apostoł Jan. Wszystkie pisma natchnione zostały napisane przed jego śmiercią. Żaden z Ojców nie odważył się napisać, że jego pisma mają charakter natchniony, a jego nauczanie jest przykazaniem Pana.
Historia krk pokazuje wyraźnie, czy autorytet papieży i innych przywódców tej instytucji było poświadczany w takim sam sposób jak autorytet apostołów. Już samo to powinno wystarczyć każdemu rozsądnemu człowiekowi, żeby ocenić, czy "strażnicy szafy" mogą być wiarygodnym źródłem czegokolwiek, a przecież Magisterium krk rości sobie do tego prawo.
Józef Flawiusz podaje spis ksiąg kanonicznych ST, które nie przeczą sobie nawzajem:
"Nie posiadamy miriadów sprzecznych ze sobą ksiąg, przeczących jedna drugiej. Nasze księgi, te, które słusznie są uznane wyrażają się liczbą 22 i zawierają historię wszystkich czasów. Z nich pięć to księgi Mojżesza, obejmujące prawo i historię od narodzin człowieka do śmierci prawodawcy. Okres obejmuje około trzy tysiące lat. Prorocy, następujący po Mojżeszu, napisali historię współczesnych im czasów od śmierci Mojżesza do Artakserksesa, następcy Kserksesa, w 13. księgach. Pozostałe cztery księgi zawierają hymny na cześć Boga oraz wskazówki postępowania w życiu" (Józef Flawiusz, Przeciw Appionowi 1,8).
Tanach to znaczy hebrajska Biblia to Prawo, Prorocy i Pisma:
"Liczne i wielkie dzieła zostały nam przekazane przez Prawo, Proroków i tych, którzy po nich przyszli, dzięki którym należy chwalić Izraela za naukę i mądrość. Aby były znane nie tylko tym, którzy potrafią je czytać, lecz dla wszystkich kochających naukę stały się użyteczne w mówieniu i pisaniu, dziadek mój Jezus, oddawszy się całkowicie poznaniu Prawa, Proroków i innych Pism przodków, stał się biegłym znawcą. On sam został skłoniony do napisania czegoś pożytecznego z nauki i mądrości, tak, aby kochający naukę dostąpili poznania I bardziej pogłębili swe życie zgodne z Prawem. Proszę więc, abyście z życzliwością i uwagą czytali. Bądźcie wyrozumiali tam, gdzie jak się wydaje, mimo wielkiego wysiłku włożonego w tłumaczenie, niektórych wyrażeń nie można było oddać. Nie mają one tej samej siły wyrazu czytane po hebrajsku i przełożone na inny język. Nie tylko ta księga, ale i samo Prawo, Prorocy jak i pozostałe Pisma niemało różnią się od oryginału" (Księga Mądrości Syracydesa, Wstęp)
Zauważmy, że dziadek Syracydesa był autorem oryginału tej księgi, a nie Duch Święty - zatem sama księga nie uzurpuje sobie rangi natchnionej (nawet "wtórnie", jak przewrotnie nazywa swoje dodatki do Biblii krk). Ponadto krk zmienił kolejność ksiąg na Prawo, Pisma i Prorocy. Więcej na ten temat jest wątku o kanonie Pisma.
Druga sprawa. Tzw. Tradycja już według ogólnej wiedzy jest sprzeczna sama w sobie, ponieważ jeśli weźmiemy nawet pisma Ojców Kościoła powszechnie dostępne (choć po polsku nie bardzo), to widać wyraźnie, że Ojcowie pierwszych pokoleń wierzyli w literalne Tysiącletnie Królestwo (a niektórzy byli uczniami samych apostołów), a późniejsi już twierdzili, że ich poglądy to herezja.
https://pl.wikipedia.org/wiki/Millenary ... %9BcijaniePonieważ do obalenia błędnej teorii wystarczy podanie jednego przykładu, na tym poprzestanę. Oczywiście, krk twierdzi że z czasem otrzymywał "nowe światło", ale tak samo twierdzą Świadkowie Jehowy. A poza tym jeśli Tradycja jest prawdziwym objawieniem od Boga, to On sam sobie nie przeczy. ST i NT nie zaprzeczają sobie nawzajem.
Trzecia sprawa. Krk oczywiście przypisuje sobie ciągłość i dziedzictwo od apostołów na podstawie rzekomej "sukcesji apostolskiej" i "prymatu Piotrowego", co jest bzdurą i zostało wykazane w materiałach znanych uczestnikom Soboru Watykańskiego I.
http://cdn.theologicalstudies.net/45/45.4/45.4.5.pdfManipulacja pojęciami polega na tym, że za pomocą rzekomej ciągłości i dziedzictwa krk nazywa siebie "kościołem katolickim", choć jako kościół RZYMSKO-katolicki jest dzieckiem Wielkiej Schizmy z roku 1054. (Dlatego zarzucanie protestantom, że są podzieleni, jest po prostu obłudne). Według logiki krk, skoro już mają to dziedzictwo, to mogą stwierdzić, że to Kościół Katolicki dał nam Biblię, czyli... kościół rzymsko-katolicki. To częsta śpiewka apologetów katolickich, którzy muszą podważyć wystarczalność objawienia zawartego w Biblii i stwierdzają, że skoro "krk dał nam Biblię", to przecież Biblia jest częścią tradycji krk. Tymczasem to nie krk dał nam Biblię tylko Bóg i nie w sposób w jaki cielesne umysły to pojmują - czyli nie było żadnego ludzkiego gremium, które by usiadło i zadecydowało, które księgi są natchnione, a które nie. Szczegóły w wątku o kanonie NT.
W związku z powyższym, jeśli już powołują się na Biblię, to właśnie najczęściej na fragmenty, które przytoczyłeś. Zacznijmy od drugiego z nich:
"Dlatego, bracia, stójcie niewzruszenie i trzymajcie się przekazanych nauk, o których zostaliście pouczeni czy to przez mowę, czy przez nasz list" [II Tes. 2:15]Sam werset jest ewidentnie wyrwany z kontekstu, ponieważ zaczyna się od słowa "dlatego". No, to sprawdźmy, "dlaczego". Od początku rozdziału Paweł pisze o eschatologii. Mówi o przyjściu Pana po Kościół, o Dniu Pańskim, a następnie zadaje pytanie:
"Czy nie pamiętacie, że jeszcze będąc u was, mówiłem o tym?" [II Tes. 2:5]Czyli powtarza to, co mówił będąc poprzednio w tym zborze ustnie, a niniejszym zostało podane do pozostałych kościołów. W poprzednim liście przypomina, co im już kiedyś mówił, lecz tym razem POWTARZA TO NA PIŚMIE:
"Ponadto, bracia, prosimy was i zachęcamy przez Pana Jezusa, abyście – według otrzymanego od nas pouczenia o tym, jak należy postępować i podobać się Bogu – coraz bardziej w tym obfitowali. Wiecie przecież, jakie nakazy daliśmy wam przez Pana Jezusa" [I Tes. 4:1-2]"Taka jest bowiem wola Boga, wasze uświęcenie, żebyście powstrzymywali się od nierządu; Aby każdy z was umiał utrzymać swoje naczynie w świętości i poszanowaniu; Nie w namiętności żądzy jak poganie, którzy nie znają Boga; I aby nikt nie wykorzystywał i nie oszukiwał w żadnej sprawie swego brata, bo Pan jest mścicielem tego wszystkiego, jak wam to przedtem mówiliśmy i zaświadczaliśmy. Bóg bowiem nie powołał nas do nieczystości, ale do świętości. A więc kto to odrzuca, odrzuca nie człowieka, lecz Boga, który nam też dał swego Ducha Świętego. A o miłości braterskiej nie ma potrzeby wam pisać, bo sami zostaliście pouczeni przez Boga, aby się wzajemnie miłować" [I Tes. 4:3-9]Czyli to, co im Paweł mówił, teraz zostało podane na piśmie i na końcu listu Paweł zaklina adresatów, żeby wszyscy ten list przeczytali:
"Zaklinam was na Pana, aby ten list został przeczytany wszystkim świętym braciom" [I Tes. 5:27]Teraz co do drugiego tekstu:
"A nakazujemy wam, bracia, w imię naszego Pana Jezusa Chrystusa, abyście stronili od każdego brata, który postępuje nieporządnie, a nie według przekazanych nauk, które otrzymał od nas. [II Tes. 3:6]Z polskich przekładów (nawet katolickich) tylko BT mówi tutaj o "tradycji":
http://biblia-online.pl/Porownaj/Tlumac ... niczan/3/6Oczywiście JEDNYM Z MOŻLIWYCH znaczeń słowa "παράδοσις" jest "tradycja". Ale są również inne, jak choćby "treść nauczania".
https://www.blueletterbible.org/lang/le ... 3862&t=KJVProblem polega na tym, że gdy Paweł chciał, żeby konkretne nauczanie zostało przekazane pozostałym kościołom, to po pierwsze było ono SPISANE, a po drugie wyraźnie polecał, żeby inni PRZECZYTALI to, co on napisał.
"A gdy ten list będzie u was odczytany, postarajcie się o to, aby został odczytany także w zborze Laodycejczyków, a ten, który jest z Laodycei, i wy też przeczytajcie" [Kol. 4:16]Apostołowie podczas tzw. "Soboru w Jerozolimie" SPISALI postanowienie, które miało zostać przekazane WSZYSTKIM wierzącym pochodzenia pogańskiego:
"Wtedy apostołowie i starsi wraz z całym kościołem uznali za słuszne posłać do Antiochii z Pawłem i Barnabą wybranych spośród siebie ludzi: Judę, zwanego Barsabą, i Sylasa, przodujących wśród braci. Posłali przez nich takie pismo" [Dz. Ap. 15:22-23]To jest całkowicie zrozumiałe w kontekście jawności i dostępności obowiązujących pism będących objawieniem na przestrzeni całej Biblii. Dlatego wczesny Kościół przekazywał sobie listy apostolskie, żeby wszyscy je czytali. Nikt nie przekazał niczego ustnie ludziom posyłanym przez apostołów i starszych do pogan.
http://chatbible.com/2-thessalonians/3-6.aspWniosek jest taki, że Paweł przekazał TESALONICZANOM jakieś polecenia ustne, których nie zapisał w liście przekazywanym do innych kościołów. Skoro polecenia ogólnie obowiązujące miały być spisane i przekazane dalej, to zostały spisane i możemy dzisiaj czytać te, które Bóg w swojej opatrzności zechciał umieścić w natchnionych księgach Nowego Testamentu.
Jeśli krk twierdzi, że Paweł przekazał jakieś polecenia ustne Tesaloniczanom i nie zostały one zapisane, tylko są w posiadaniu "strażników szafy",
to ja bardzo proszę o pokazanie tych ustnych nauk Pawła na piśmie potwierdzonych autorytatywnie przez wiarygodnych świadków, że pochodzą własnie od Pawła - bo krk przecież kiedyś gdzieś je musiał sobie spisać, skoro Katechizm Kościoła Katolickiego jest formie pisemnej, a nie "ustnej tradycji". Dotychczas jakoś nikt z katolickich apologetów nie objawił nam, co też Paweł takiego powiedział Tesaloniczanom. Dają tylko do zrozumienia, że "to jest w szafie ze świętą tradycją", do której klucz ma krk, ale nikomu wnętrza szafy nie pokaże.
Zatem to, co istotne dla wszystkich kościołów, z pewnością nie umknęło wszystkim - i to nie dlatego, że jakaś instytucja otrzymała wyłączność na ustne przekazywanie czegoś, czego nawet nie może udowodnić. Bóg sam poprzez Ducha Świętego zatroszczył się o to, żebyśmy wszyscy mieli Jego objawienie spisane z wiarygodnych źródeł. W dodatku Paweł pisze, że o pewnych rzeczach sam Bóg poucza, więc nawet nie ma potrzeby o tym pisać.
Skąd wiemy, że poucza? Bo czytaliśmy Ewangelię i mamy Ducha Świętego. Dlatego mamy Go nie gasić, a proroctw nie lekceważyć [I Tes. 5:19-20]. Proroctwa zawierające objawienie doktrynalne również mamy spisane w Biblii. A Biblię dzięki Bogu mamy na półce. Tymczasem krk utrzymuje, że jest jakiś przekaz, do którego dostęp mają tylko kapłani, i dlatego WIERNI MUSZĄ IM ŚLEPO UFAĆ. Dokładnie tę samą manipulację stosowali faryzeusze. Twierdzili, że ich nauki czyli tradycje ustne, pochodzą z ustnego przekazu nie spisanych słów Mojżesza. Pan Jezus jasno się wyraził na ten temat:
"Wtedy on im odpowiedział: Dobrze Izajasz prorokował o was, obłudnikach, jak jest napisane: Ten lud czci mnie wargami, ale ich serce daleko jest ode mnie. Lecz na próżno mnie czczą, ucząc nauk, które są nakazami ludzkimi. Wy bowiem, opuściwszy przykazania Boże, trzymacie się tradycji ludzkiej (...). Mówił im też: Całkowicie znosicie przykazanie Boże, aby zachować swoją tradycję" [Mar. 7:6-9]W dodatku krk przez dłuższy czas utrudniał wierzącym dostęp do Słowa Bożego, a błędy w Wulgacie, która została uroczyście zatwierdzona jako "jedynie słuszny przekład" na mocy "nieomylnej" decyzji papieża i biskupów podczas Soboru Trydenckiego:
[DZ 785] Ponadto tenże święty Sobór, uważając, że niemało korzyści może wyniknąć dla Kościoła Bożego jeśli ze wszystkich używanych wydań łacińskich Świętych Ksiąg wskaże, które należy uważać za autentyczne, postanawia i wyjaśnia, że starożytne wydanie Wulgaty, które zdobyło uznanie przez długie używanie w ciągu tak wielu wieków w Kościele, jest uważane za autentyczne w publicznym nauczaniu, debatach, kazaniach i wykładach, i żeby nikt nie odważył się ani nie śmiał odrzucić go pod jakimkolwiek pretekstem"Zostały obnażone dopiero przez Erazma z Rotterdamu w XVI wieku. Decyzja Soboru została zresztą potem zmieniona na mocy kolejnej, równie "nieomylnej" decyzji Soboru Watykańskiego II.
AdamW napisał(a):
Jak to więc jest? Jest rzeczywiście w Piśmie jakaś "dobra" tradycja, której się powinno trzymać?"
Cytaty, które podajesz w linku, dotyczą tradycji żydowskiej, która została dodana do Słowa Bożego przez rabinów, którzy "dla dobra prostaczków" chcieli ich "chronić przed łamaniem przykazań" i dlatego ustawili coś, co sami nazwali "murem wokół Tory". To coś, to były setki przepisów ludzkich, które utrudniały wejście do Królestwa Bożego:
"Obciążacie ludzi brzemionami nie do uniesienia, a sami ani jednym palcem swoim nie dotykacie tych brzemion. (...) Biada wam (..), że pochwyciliście klucz poznania; sami nie weszliście, a tym, którzy chcieliby wejść, zabroniliście" [Łuk. 11:46,52]Faryzeusze budowali pomniki prorokom, których ich ojcowie zabijali. Krk powołuje się na Ojców, których naukę sam odrzucił, bo wierzyli tak jak apostołowie. Polikarp, Ireneusz, Justyn Męczennik, Tertulian wszyscy wierzyli w literalną Erę Mesjańską. Krk jednocześnie odrzuca ich nauczanie:
"
KKK 676 To oszustwo Antychrysta ukazuje się w świecie za każdym razem, gdy dąży się do wypełnienia w historii nadziei mesjańskiej, która może zrealizować się wyłącznie poza historią przez sąd eschatologiczny. Kościół odrzucił to zafałszowanie Królestwa, nawet w formie złagodzonej, które pojawiło się pod nazwą millenaryzmu".
a równocześnie powołuje się na ich autorytet tam, gdzie mu to jest wygodne. Sprawdź przypisy, wpisując ich imiona i szukając w przeglądarce:
http://www.stowjp2.rejowiec.pl/images/P ... CKIEGO.pdf"Kościół katolicki w dekrecie De millenarismo z 19/21 lipca 1944 roku odrzucił formę millenaryzmu głoszącą, że Chrystus przed sądem ostatecznym przyjdzie panować na ziemi widzialnie i w ciele. Potwierdza to Katechizm Kościoła Katolickiego w punkcie 676."
https://pl.wikipedia.org/wiki/Millenary ... %9BcijanieA jak traktuje się pisma samych Ojców (tylko te ogólnie dostępne, choć oczywiście większość katolików nie ma o nich pojęcia), żeby udowodnić z góry założone tezy krk, możesz poczytać tutaj:
https://onefold.wordpress.com/category/sola-scriptura/Czy może być jakakolwiek "dobra tradycja"? Najważniejsze, żeby ustalić definicję "tradycji" używaną w określonym kontekście i nie manipulować pojęciami. "Tradycja apostolska" to było po prostu nauczanie przekazane przez apostołów i jeśli ktoś twierdził, że je przekazuje, to nie mogło zaprzeczać Pismom. Wprawdzie w Biblii nie ma określenia Sola Scriptura z tego prostego powodu, że nie napisał jej krk po łacinie tylko Żydzi po hebrajsku i apostołowie wraz z bezpośrednimi współpracownikami po grecku, ale określenia typu "napisano" albo "Pismo mówi, że" przewijają się w samej Biblii dość często.
https://christiananswers.net/q-eden/sol ... hurch.htmlhttp://beggarsallreformation.blogspot.c ... ition.htmlJeśli "tradycja" ma być źródłem objawienia, to musi być ponad wszelką wątpliwość jasne, że nie jest to "tradycja ludzka" podważająca Pismo, którą Pismo potępia - również poprzez dodawanie czegokolwiek do Pisma i sugerowanie, że jest to "ustne nauczanie Mojżesza, ale dostępne tylko nielicznym pośrednikom, którym musicie wierzyć bezkrytycznie".
Jeśli "tradycja" ma dotyczyć spraw praktycznych, ale nie wpływających na zbawienie, to mówimy o zwyczajach, które mogą być różne i nikt nie ma prawa rościć sobie prawa do "jedynie słusznych zwyczajów". Jeśli w jednym zborze bracia zaczesują się na prawo, a w innym na lewo, to jedni nie powinni drugich z tego powodu potępiać ani robić podziałów (zakładając, że przedziałki już mają na głowach). Zresztą ten problem widać już w listach apostolskich.
Ale nawet praktyczne "tradycje" sprzeczne i/lub odwodzące od Pisma i prowadzące ku grzechowi zdefiniowanemu w Piśmie powinny być odrzucone z całą stanowczością.