Przebudzony75 napisał(a):
Chciałbym lepiej zrozumieć to, co zostało napisane. Czy Twoja wypowiedź, oznacza, że jest moment w życiu człowieka, w którym Bóg zsyła sprawiedliwą karę i zatwardza serce człowieka tak, że ten nie może już uwierzyć? Jeszcze za życia? Człowiek nie chce się upamiętać i w wyniku tego, Bóg NIEODWOŁALNIE zatwardza człowieka serce?
Patrząc na przykłady Starego Testamentu, najwyraźniej tak było. Co mówi Jezus na ten temat? Przypomina mi się sytuacja z grzechem przeciwko Duchowi Świętemu:
"Dlatego powiadam wam: Każdy grzech i bluźnierstwo będzie ludziom odpuszczone, ale bluźnierstwo przeciw Duchowi nie będzie odpuszczone. A jeśliby ktoś rzekł słowo przeciwko Synowi Człowieczemu, będzie mu odpuszczone; ale temu, kto by mówił przeciwko Duchowi Świętemu, nie będzie odpuszczone ani w tym wieku ani w przyszłym." (Mt 12:31-32).
Rozumiem, że tu jest mowa o grzechu śmiertelnym:
"Jeżeli ktoś widzi, że brat jego popełnia grzech, lecz nie śmiertelny, niech się modli, a Bóg da mu żywot, to jest tym, którzy nie popełniają grzechu śmiertelnego. Wszak jest grzech śmiertelny; nie o takim mówię, żeby się modlić.
Wszelka nieprawość jest grzechem; lecz nie każdy grzech jest śmiertelny." (Jana 5:16-17).
Nie mam pojęcia, jak apostołowie i ówcześni wierzący rozeznawali takie sytuacje (tym bardziej, że drugi fragment chyba dotyczy wierzących ludzi (!). Ja się wolę w takie rozważania zbytnio nie zagłębiać, bo można nieźle popłynąć. To, dla kogo kończy się czas łaski, wie tylko Bóg i jeśli zechce, to może objawić (choć nie znam takich świadectw).
Przebudzony75 napisał(a):
I drugie... Jak rozumiesz poniższy fragment Pisma Świętego:
Rzymian 3:9-12
9 Cóż więc? Przewyższamy ich? Wcale nie! Albowiem już przedtem obwiniliśmy Żydów i Greków o to, że wszyscy są pod wpływem grzechu,
10 Jak napisano: Nie ma ani jednego sprawiedliwego,
11 Nie masz, kto by rozumiał, nie masz, kto by szukał Boga;
12 Wszyscy zboczyli, razem stali się nieużytecznymi, nie masz, kto by czynił dobrze, nie masz ani jednego.
Czy jest choć jedne człowiek sprawiedliwy? Czy jest choć jeden, który by szukał Boga? Czy jest choć jeden, który by nie zboczył? Czy jest choć jeden, który byłby użyteczny? Czy jest choć jeden, który by dobrze czynił?
Autor Listu powołuje się na Psalm 14 i ja to rozumiem tak, że to jest charakterystyka pewnej grupy ludzi. Jakiej?
"Głupi rzekł w sercu swoim: Nie ma Boga! Są znieprawieni, popełniają ohydne czyny. Nie ma nikogo, kto by dobrze czynił." (14:1)
Czyli ludzi szczególnie głupich i nikczemnych.
"Czyż są nierozumni wszyscy czyniący nieprawość?
Pożerają lud mój tak, jak się je chleb, Ale Pana nie wzywają." (4)
Wygląda na to, że mamy przeciwstawienie tych, którzy są bezbożni i tych, którzy jednak są sprawiedliwi w jakiś sposób (według Prawa?). Bezbożni stanowią zagrożenie dla ludu Bożego, który jest sprawiedliwy.
"Tam ogarnie ich strach,
Gdyż Bóg jest z rodem sprawiedliwym." (5)
oraz:
"Doznacie zawodu w zamyśle przeciw
ubogiemu,
Gdyż Pan jest jego schronieniem.
Oby przyszło z Syjonu zbawienie Izraela! [b]Kiedy Pan odwróci niewolę ludu swego, Uraduje się Jakub, rozweseli się Izrael[/b]. "
(6-7)
Wydaje mi się, że psalmista może opisywać pogańskie narody, choć cechy wymienione przez niego są oczywiście udziałem całej ludzkości i jak najbardziej też przedstawicieli narodu wybranego. Jednak może to być kontrast między dwoma typami ludów - Bożego (który ma sprawiedliwość według Prawa) oraz ludów nie znających Pana, żyjących według najgorszych zwyczajów związanych. To by miało sens tym bardziej, że apostoł Paweł cytuje i rozwija myśl tego psalmu, wymieniając ogólne najgorsze cechy ludzkości. Znowu grupowa charakterystyka.
Jeśli napisane jest, że: "nogi ich są skore do rozlewu krwi," to nie może to być charakterystyka KAŻDEGO człowieka, bo przecież nie każdy jest owładnięty chęcią mordu. Wiemy, że tak nie jest, ale LUDZKOŚĆ ogólnie taka jest.
Oczywiście o każdym jest prawdą większość z tego fragmentu Rzymian.
Gdyby człowiek nie mógł szukać Boga, to Bóg nie mógłby w ogóle oczekiwać, że ktoś Go będzie chciał poznać. A jednak cała Biblia jest pełna zachęty, żeby szukać Pana.
"Pan spogląda z niebios na ludzi, aby zobaczyć, czy jest kto rozumny, który szuka Boga." (Ps 14:2)
"Szukajcie Pana, dopóki można Go znaleźć, wzywajcie go, dopóki jest blisko!" (Iz 55:6)
"Szukajcie a znajdziecie, pukajcie, a otworzą wam." (Jezus)
"Gdy ich zabijał, szukali go, Nawracali się i skwapliwie garnęli do Boga" [Ps. 78:34]
"Za nimi zaś przybywali do Jeruzalemu ze wszystkich plemion izraelskich ci, którzy byli oddani całym sercem szukaniu Pana, Boga izraelskiego, aby składać ofiary Panu, Bogu swoich ojców" [2 Kron. 11:16]
"W tej swojej udręce zwrócił się do Pana, Boga izraelskiego, i szukał go, On też pozwolił im się znaleźć" [2 Kron 15:4]
"A pewien mąż w Cezarei, imieniem Korneliusz, setnik kohorty, zwanej italską, pobożny i bogobojny wraz z całym domem swoim, dający hojne jałmużny ludowi i nieustannie modlący się do Boga, (...)" [Dz Ap 10:1-2]
"Piotr zaś otworzył usta i rzekł: Teraz pojmuję naprawdę, że Bóg nie ma względu na osobę, lecz w każdym narodzie miły mu jest ten, kto się go boi i sprawiedliwie postępuje" [Dz Ap 10:34-35]
"Z jednego pnia wywiódł też wszystkie narody ludzkie, aby mieszkały na całym obszarze ziemi, ustanowiwszy dla nich wyznaczone okresy czasu i granice ich zamieszkania, żeby szukały Boga, czy go może nie wyczują i nie znajdą, bo przecież nie jest On daleko od każdego z nas" [Dz Ap 17:26-27]
Z powyższego fragmentu wynika, że Bóg wyposażył człowieka w umiejętność szukania Go, dlatego może tego od nas oczekiwać.
Ja osobiście też jestem takim przykładem kogoś, kto zawsze szukał Boga. Kiedy byłam małą dziewczynką, patrzyłam w niebo nocą i często płakałam z poczucia osamotnienia - takiego egzystencjalnego. Trwało to potem latami i przybierało coraz bardziej świadomą formę. Aż Bóg stanął na mojej drodze. Znam mnóstwo świadectw ludzi, którzy Boga szukali świadomie i nieraz bardzo desperacko. Choć oczywiście, Bóg w swojej wielkiej miłości staje też na drodze tych, którzy Go nie szukają. Chwała Mu za to.