Witam.
Nie wiedziałam gdzie umieścić ten wątek.
Ostatnio jestem zdołowana i smucę się, że tak mało miłuje Boga i bliźnich. Że za mało tęsknie za Jezusem i za mało gorliwie Go oczekuje.
"Ja zaś dam im nowe serce i nowego ducha. Zabiorę z ich piersi serce kamienne, a dam im serce z żywego ciała" - Ezechiela 11:19
"(19) Miłujmy więc, gdyż On nas przedtem umiłował. (20) Jeśli kto mówi: Miłuję Boga, a nienawidzi brata swego, kłamcą jest; albowiem kto nie miłuje brata swego, którego widzi, nie może miłować Boga, którego nie widzi. (21) A to przykazanie mamy od niego, aby ten, kto miłuje Boga, miłował i brata swego. I Jana 4,19-21 (BW)"
To znaczy, że jak będę wzrastać w wierze w Jezusa Chrystusa i nie zasmucać Ducha Świętego, to Bóg zmieni moje serce, i z wdzięczności coraz bardziej będę Go miłować i bliźnich?
_________________ On zaś odpowiedział: Błogosławieni są raczej ci, którzy słuchają słowa Bożego i strzegą go. - Ewangelia Łukasza 11:28
|