www.ulicaprosta.net

Mam do Was pytanie odnośnie życia w 1000letnim Królestwie oraz później. Pamiętam, że w Piśmie Świętym wspomniana jest nagroda dla najgorętszych wiernych, ale co z tymi mniej gorącymi, którzy także wejdą do Królestwa? Dlaczego warto starać się być jak najwierniejszym chrześcijaninem? (Nie chcę być źle zrozumianą. Pragnę podążać za Jezusem i nie kieruje mną chęć otrzymania nagrody, a raczej miłość i ogromna wdzięczność za to, co On dla nas uczynił. Z czystej ciekawości chciałabym wiedzieć, co Pismo Święte mówi na temat nagrody dla wiernych )

Rzeczywiście, motywacją do służby dla Pana powinna być miłość i wdzięczność. Jeśli pytasz o 1000 letnie Królestwo, to nagrodą dla lepszego sługi będzie większy udział w rządach wraz z Mesjaszem [Łuk. 19:12-19]. Jeśli pytasz o "potem", to jest mowa o zapłacie I Kor. 3:14; 5:10], ale nie jest ona sprecyzowana - prawdopodobnie z bardzo prostej przyczyny:

"Czego oko nie widziało i ucho nie słyszało, i co do serca ludzkiego nie wstąpiło, to przygotował Bóg tym, którzy go miłują" [I Kor. 2:9]

Czyli krótko mówiąc, i tak w głowie nam się na dziś nie zmieści, jakie to będzie wspaniałe. Tym bardziej warto.

Dziękuję za odpowiedź!

Ciekawa jestem jak w 1000letnim królestwie, kiedy wierni będą w ciałach uwielbionych, będzie wyglądała kwestia płci - jakoś ciężko mi uwierzyć, żeby kobiety, które według Biblii są pomocą dla mężczyzn, miałyby nagle uzyskać taką samą władzę nad miastami jak oni. Z drugiej strony jesteśmy równi przed Bogiem, więc może ciała uwielbione będą bezpłciowe? Jakieś pomysły:?:

Witaj. Może ja coś napiszę od siebie.

A więc. Po co mamy mieć pomysły? Wszystko co mamy wiedzieć jest w Biblii. W uwielbionych ciałach będziemy jak aniołowie. Nic nie jest napisane w Piśmie Świętym, że mamy być bezpłciowi po zmartwychwstaniu. Nie wiem dlaczego Bóg miałby dać nam płeć, by potem nam zabrać. Byśmy byli bezpłciowi.

Co do władzy w 1000 letnim królestwie. To czy każdy będzie miał taką samą władzę?

_________________
On zaś odpowiedział: Błogosławieni są raczej ci, którzy słuchają słowa Bożego i strzegą go. - Ewangelia Łukasza 11:28

Ciekawa myśl. Po pierwsze, z pewnością nastąpią zmiany, bo np. przy zmartwychwstaniu w kontekście małżeńskiego współżycia "będą jak aniołowie w niebie" [Mat. 22:22-30]. Po drugie, żona została stworzona jako pomoc dla męża, a nie każda kobieta jako pomoc dla każdego męża [Ef. 5:22-23]. Po trzecie, Kwestia przywództwa mężczyzn jest oparta na akcie stworzenia w ciele i na skutkach Upadku w Edenie [I Tym. 2:8-10]. Po czwarte, wyjąwszy przywództwo w Kościele [I Tym. 3:1-10] i rodzinie [Ef. 5:22-23], w innych sprawach wierzący powinni ulegać sobie nawzajem w bojaźni Chrystusowej [Ef. 5:21]. W 1000 letnim Królestwie rządzić będą wszyscy zbawieni w ciałach uwielbionych, a nie wyłącznie Kościół [Obj. 20:4-6]. Z tego wszystkiego wynika, że wspólne rządy w ciałach uwielbionych będą możliwe, ponieważ w ciałach uwielbionych nie będzie problemu z władzą kobiet równą władzy mężczyzn w ciałach uwielbionych. Wtedy nastąpi prawdziwe "równouprawnienie", o które walczy feminizm skażony grzechem.

Pytanie retoryczne: Czy Pan Jezus po swoim zmartwychwstaniu pojawił się w ciele bezpłciowym? A przecież On jest pierwociną zmartwychwstałych [I Kor. 15:20]. Skoro On zmartwychwstał jako On, to pozostali zmartwychwstaną w własnych ciałach - tyle, że uwielbionych.

"Nasza zaś ojczyzna jest w niebie, skąd też Zbawiciela oczekujemy, Pana Jezusa Chrystusa, który przemieni znikome ciało nasze w postać, podobną do uwielbionego ciała swego, tą mocą, którą też wszystko poddać sobie może" [Flp. 3:20-21]