Wielki Lew napisał(a):
To mnie właśnie zastanawia dlaczego nowonarodzeni Żydzi muszą bądź chcą przestrzegać Prawa? Oraz, co sądzić o chrześcijanach nie Żydach, którzy również w taki "duchowy" sposób chcą przestrzegać Prawa?
Wydaje mi się, że prawo było jakimś bardzo ważnym elementem tożsamości Żydów, bez którego trudno byłoby im żyć. Pewnie łatwo byłoby przekonać Polaka, który jest patriotą, żeby po nawróceniu był tym bardziej dobrym obywatelem (np. zgodnie z Rzym. 13:1-7), ale pewnie byłoby mu trudno np. przestał wieszać flagę na domu w święta państwowe, bo "to przecież nie ma znaczenia". Analogicznie nawróceni Żydzi przyjmowali nauki Jezusa, ale trudno było im się rozstać np. ze swoim sabatowym odpoczynkiem przy koszernej baraninie.
Nawróceni Żydzi nie musieli porzucać swojego stylu życia, bo przecież dla kogoś, kto zrozumiał, że cały Stary Testament jest zapowiedzią Jezusa Chrystusa i zaczął go rozumieć "duchowo": że ma kierować się miłością do Boga i ludzi, że nie może zostać usprawiedliwiony na podstawie swoich uczynków i że przestrzeganie tych przepisów dotyczących życia codziennego (np. pokarmów) samo w sobie nie przybliża go do Boga..., prawo przestawało być obowiązkowym ciężarem. Mógł on wtedy udać się do pogan, wejść do ich domu, głosić im ewangelię w "pogańską niedzielę", jedząc w przerwie nieczyste kotlety schabowe na obiad...

, a samemu dla siebie żyć dalej tak jak żył do tej pory. Miałby problem, gdyby zaczął uważać siebie za lepszego, bardziej pobożnego, bo przecież przestrzega prawa, zaczął narzucać swój styl życia poganom lub miał problem z ograniczeniem swojej wolności, w celu działania dla dobra pogan, np. gdy głosi im ewangelię.
Jeśli chrześcijanin chciałby żyć tak jak nawróceni Żydzi, to może, ale nie musi. Problemem jest, gdy zaczyna uważać siebie za lepszego od innych pogan, bliższego Bogu, który nie chce się mieszać z tymi bezbożnymi "niedzielnymi świniojadami".
Polecam także przypomnieć sobie np. 14. rozdział listu do Rzymian, w którym właśnie Paweł pisze o tej wolności i o tym, co jest ważne w kościele, a o co nie warto się spierać (oczywiście rozdziały listu do Rzymian najlepiej czytać w kontekście całego listu, który jest jednolitym tekstem w którym każdy rozdział wynika z poprzedniego..., tak żeby nie wyciągać zbyt pochopnych wniosków z pewnych wersetów, jak np. 14:1, 14:4, czy 14:10 lub 14:22).