Cytuj:
1. Czy termin misje tak naprawdę tyczy się tylko tych co nie słyszeli o Chrystusie? W czasach tak rozwiniętych mediów, cywilizacji, raczej mało kto o Chrystusie nie słyszał tak aby nie otrzymać szansy poznania go.
Są instytucje które zajmują się wyjazdami na misje do innych krajów, tam gdzie pomagają biednym ludziom - to zrozumiałe ale czy misje stricte ewangelizacyjne w dzisiejszych czasach mają jakiś sens?
Jak sam wiesz media podają więcej dezinformacji aniżeli prawdy, Jezus biblijny nie raz jest przedstawiany w różny sposób.
Słowo Boże mówi, że każdy wierzący jest ‘posłany’ lub ma ‘misje’ bycia świadkiem Jezusa Chrystusa w tym świecie. Wiara rodzi się ze słuchania Słowa Bożego czy to przez czytanie czy przez głoszenie.
Cytuj:
2. Czy jest sens próbować (nie wiem czy to dobrze nazwę) nakłaniać kogoś do ewangelii kto jest w swoich przekonaniach mocno utwierdzony? Z tego co mi się wydaje Chrystus bardziej pragnie modlitwy za swój kościół niż za tych którzy go nie przyjęli. Z tego co pamiętam Chrystus nie poszedł tam gdzie go nie chcieli.
My nie wciskamy ewangelii na siłę(ten błąd niestety popełniłem), my ją głosimy a to Duch Święty przekonuje. Możemy się różnić w przekonaniach i dopóki jest chęć szukania prawdy i osoba z którą rozmawiamy wyraża chęć rozmowy to głoszenie ma sens.
Cytuj:
3. Jak się zachowujecie w pracy przy innych niewierzących? Jest taka sytuacja, ktoś o coś pyta ogółu - czy powinienem w pracy argumentować odpowiedź Słowem Bożym, szczególnie te ważne albo skłaniające do grzechu tematy? Czy może tak naprawdę nie ma się co wysilać bo ktoś w sercu i tak nie poszukuje Boga? Ktoś miał podobną sytuację?
U mnie w pracy wszyscy wiedzą, że jestem wierzący i nie raz miałem okazję głosić z czego większość anglików odrzuciła prawde gdyż nie chcą zerwać z grzechem mówiąc mi zamknij się, wtedy wiesz że zrobiłeś co mogłeś i przestajesz. Pewnego razu przyszedł człowiek z agencji i od słowa do słowa wyszło że uważa się za chrześcijanina(jest katolikiem). Nie oskarżam przez skojarzenia lecz zadałem mu pytanie czy uważa się za dobrego człowieka i ta osoba bez zastanowienia mówi że tak. W między czasie opowiadał nieprzyzwoite żarty. Podałem mu 2 wersety z listu do Efezjan .
„
Niech żadne nieprzyzwoite słowo nie wychodzi z ust waszych, ale tylko dobre, które może budować, gdy zajdzie potrzeba, aby przyniosło błogosławieństwo tym, którzy go słuchają.”[Ef 4,29]
„ A rozpusta i wszelka nieczystość lub chciwość niech nawet nie będą wymieniane wśród was, jak przystoi świętym,także bezwstyd i
błazeńska mowa lub nieprzyzwoite żarty, które nie przystoją, lecz raczej dziękczynienie.”[Ef 5:3-4]
Następnego dnia gdy przyszedł do pracy cały czas miał te słowa w głowie, zaczął się tłumaczyć pewnej angielce że jest mu strasznie ciężko zerwać z głupimi żartami ale wie że musi.
Kilka dni później miałem pewien traktat pod ręką który mu wręczyłem a on wziął go z chęcią. Traktat ten pokazywał że w oczach Boga jesteśmy kryminalistami łamiącymi jego prawo zasługującymi na sprawiedliwy wyrok. Z pomocą Prawa Bożego traktat kończył się dobrą nowiną. Jeżeli ten człowiek będzie miał pragnienie poznania Pana to będzie szukał jak się sprawy maja
My jako chrześcijanie powinniśmy dać dobre świadectwo i jak Bóg pozwoli to głosić ewangelię.
Cytuj:
4. Czy po śmierci, na trybunale Chrystusowym, mój Pan zapyta mnie: Co zrobiłeś mój drogi dla ewangelizacji? Czy ta sytuacja z pracy może być tą ewangelizacją?
Krzysztof sytuacje w pracy będą, to nieuniknione. Czasem trzeba powiedziec : Nie to jest złe w oczach Boga i wy to wiecie gdyż sumienie wam to poświadcza.
Jeżeli oni nie będą chcieli słuchać kontynujać np. Głupie żarty to ich problem.
W 2 Kor 5:10 czytamy że będziemy rozliczeni zarówno z dobrych jak i złych uczynków. Jak pamiętasz przypowieść o talentach[ Mt 25,14-30] to wiesz że będziemy rozliczeni jako sługi Pana lecz nie będzie to sąd ku potępieniu. W Objawieniu Jana 14,13 czytamy że uczynki idą za wierzącymi a nie przed. Przed idzie Chrystus który otwiera nam drogę do Nieba którą On jest.
Jako wierzący mam troske o tych którzy idą do piekła bo nie słyszeli pełnej ewangelii czy to przez ignorancje czy przez inne powody. Dlatego naturalnym jest że człowiek chce im głosić dobrą nowine. Lecz nie raz robimy to nie tak jak Chrystus nauczał.
Cytuj:
Zastanawiam się ostatnio jak zachowywać się wśród znajomych niewierzących np w pracy. Jeśli rozmawiam o czymś i ktoś zapyta mnie dlaczego tak uważam?, to powinienem zawsze odpowiadać: bo Biblia mówi... ?
„Lecz Chrystusa Pana poświęcajcie w sercach waszych, zawsze gotowi do obrony przed każdym, domagającym się od was wytłumaczenia się z nadziei waszej, lecz czyńcie to z łagodnością i szacunkiem. Miejcie sumienie czyste, aby ci, którzy zniesławiają dobre chrześcijańskie życie wasze, zostali zawstydzeni, że was spotwarzali.”[1 Pt 3:15-16]
Czasem trzeba wytłumaczyć się z nadzieji naszej a czasem trzeba powiedzieć że dana rzecz czy zachowanie jest złe jak możesz to podeprzeć słowami z Bibli to super.
Cytuj:
"Wtedy rzekł do swych uczniów: żniwo wprawdzie wielkie, ale robotników mało. Proście Pana żniwa, żeby wyprawił robotników na swoje żniwo." (Mt 9,37)
„
A widząc lud, użalił się nad nim, gdyż był utrudzony i opuszczony jak owce, które nie mają pasterza. Wtedy rzekł uczniom swoim: Żniwo wprawdzie wielkie, ale robotników mało. Proście więc Pana żniwa, aby wyprawił robotników na żniwo swoje.”
Na świecie całe mnóstwo ludzi nie zna Pasterza i dlatego tak ważna jest ewangelizacja.
Nie każdy jest ewangelistą lecz każdy wierzący powinien być światłością świata i Chrystus ma być widoczny aby ci, którzy szukają drogi mogli ją znaleść.
Znaleść dorgę znaczy tyle co „Poznać Boga”
„A to jest żywot wieczny, aby poznali ciebie, jedynego prawdziwego Boga i Jezusa Chrystusa, którego posłałeś.” [Jan 17,3]
Wielu nie zna Pana i dlatego ważne jest głoszenie dokładnie ewangelii nie upraszcając jej.