www.ulicaprosta.net

Forum przy Ulicy Prostej
Teraz jest So kwi 27, 2024 9:23 pm

Strefa czasowa: UTC + 1




Dział zablokowany Ten wątek jest zablokowany. Nie możesz w nim pisać ani edytować postów.  [ Posty: 11 ] 
Autor Wiadomość
PostNapisane: Wt maja 14, 2013 4:52 pm 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt mar 19, 2013 11:29 am
Posty: 67
Drodzy forumowicze. Powiedzcie mi jak rozumiecie w dzisiejszych czasach ewangelizację i misje.

1. Czy termin misje tak naprawdę tyczy się tylko tych co nie słyszeli o Chrystusie? W czasach tak rozwiniętych mediów, cywilizacji, raczej mało kto o Chrystusie nie słyszał tak aby nie otrzymać szansy poznania go.
Są instytucje które zajmują się wyjazdami na misje do innych krajów, tam gdzie pomagają biednym ludziom - to zrozumiałe ale czy misje stricte ewangelizacyjne w dzisiejszych czasach mają jakiś sens?

2. Czy jest sens próbować (nie wiem czy to dobrze nazwę) nakłaniać kogoś do ewangelii kto jest w swoich przekonaniach mocno utwierdzony? Z tego co mi się wydaje Chrystus bardziej pragnie modlitwy za swój kościół niż za tych którzy go nie przyjęli. Z tego co pamiętam Chrystus nie poszedł tam gdzie go nie chcieli.

3. Jak się zachowujecie w pracy przy innych niewierzących? Jest taka sytuacja, ktoś o coś pyta ogółu - czy powinienem w pracy argumentować odpowiedź Słowem Bożym, szczególnie te ważne albo skłaniające do grzechu tematy? Czy może tak naprawdę nie ma się co wysilać bo ktoś w sercu i tak nie poszukuje Boga? Ktoś miał podobną sytuację?

4. Czy po śmierci, na trybunale Chrystusowym, mój Pan zapyta mnie: Co zrobiłeś mój drogi dla ewangelizacji?
Czy ta sytuacja z pracy może być tą ewangelizacją?

_________________
/ Krzysztof z Warszawy
"Indywidualny tok nauczania nie jest tutaj przewidziany, bo nikt nie ma na to czasu." :)


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: Śr maja 15, 2013 8:05 am 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt mar 19, 2013 11:29 am
Posty: 67
Proszę was nawet o krótką odpowiedź, chciałbym zrozumieć co biblia mówi na temat ewangelizacji w obecnym świecie.

Zastanawiam się ostatnio jak zachowywać się wśród znajomych niewierzących np w pracy. Jeśli rozmawiam o czymś i ktoś zapyta mnie dlaczego tak uważam?, to powinienem zawsze odpowiadać: bo Biblia mówi... ?


Jak rozumiecie taki fragment:
"Wtedy rzekł do swych uczniów: żniwo wprawdzie wielkie, ale robotników mało. Proście Pana żniwa, żeby wyprawił robotników na swoje żniwo." (Mt 9,37)

_________________
/ Krzysztof z Warszawy
"Indywidualny tok nauczania nie jest tutaj przewidziany, bo nikt nie ma na to czasu." :)


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: Śr maja 15, 2013 9:59 am 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn maja 21, 2007 3:14 pm
Posty: 391
Lokalizacja: Warszawa
Kiedy mnie przyjmowano do ostatniej pracy(sprzedawca RTV) musiałem ujawnić swoją karalność(rok pobytu w więzieniu). To otworzyło mi możliwości to zwiastowania całemu zakładowi Chrystusa. Bo tylko żywy Bóg, może dać byłemu więźniowi pracę w handlu, w dodatku w największym bezrobociu od upadku komuny - rok 2001. Trzech moich kolegów żyjących we wszeteczeństwie, zalegalizowało swoje związki. Ja zawsze czekałem na jakąś zajawkę do ewangelizacji. Nawet jak jechałem do klienta na montaż sprzętu, Pan aranżował rozmowę, abym mógł się podzielić świadectwem o Żywym Bogu. Rozdawałem te Pismo i książki chrześcijańskie. To był wspaniały czas! ''Wy jesteście światłością świata; nie może się ukryć miasto położone na górze. Nie zapalają też świecy i nie stawiają jej pod korcem, lecz na świeczniku, i świeci wszystkim, którzy są w domu.Tak niechaj świeci wasza światłość przed ludźmi, aby widzieli wasze dobre uczynki i chwalili Ojca waszego, który jest w niebie. Mat. 5:14-16

_________________
"Bez prorockich objawień naród dziczeje....''Księga Przysłów 29:18a


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: Śr maja 15, 2013 2:08 pm 
Offline

Dołączył(a): Cz wrz 15, 2011 11:23 pm
Posty: 452
Cytuj:
1. Czy termin misje tak naprawdę tyczy się tylko tych co nie słyszeli o Chrystusie? W czasach tak rozwiniętych mediów, cywilizacji, raczej mało kto o Chrystusie nie słyszał tak aby nie otrzymać szansy poznania go.
Są instytucje które zajmują się wyjazdami na misje do innych krajów, tam gdzie pomagają biednym ludziom - to zrozumiałe ale czy misje stricte ewangelizacyjne w dzisiejszych czasach mają jakiś sens?

Jak sam wiesz media podają więcej dezinformacji aniżeli prawdy, Jezus biblijny nie raz jest przedstawiany w różny sposób.
Słowo Boże mówi, że każdy wierzący jest ‘posłany’ lub ma ‘misje’ bycia świadkiem Jezusa Chrystusa w tym świecie. Wiara rodzi się ze słuchania Słowa Bożego czy to przez czytanie czy przez głoszenie.
Cytuj:
2. Czy jest sens próbować (nie wiem czy to dobrze nazwę) nakłaniać kogoś do ewangelii kto jest w swoich przekonaniach mocno utwierdzony? Z tego co mi się wydaje Chrystus bardziej pragnie modlitwy za swój kościół niż za tych którzy go nie przyjęli. Z tego co pamiętam Chrystus nie poszedł tam gdzie go nie chcieli.

My nie wciskamy ewangelii na siłę(ten błąd niestety popełniłem), my ją głosimy a to Duch Święty przekonuje. Możemy się różnić w przekonaniach i dopóki jest chęć szukania prawdy i osoba z którą rozmawiamy wyraża chęć rozmowy to głoszenie ma sens.

Cytuj:
3. Jak się zachowujecie w pracy przy innych niewierzących? Jest taka sytuacja, ktoś o coś pyta ogółu - czy powinienem w pracy argumentować odpowiedź Słowem Bożym, szczególnie te ważne albo skłaniające do grzechu tematy? Czy może tak naprawdę nie ma się co wysilać bo ktoś w sercu i tak nie poszukuje Boga? Ktoś miał podobną sytuację?


U mnie w pracy wszyscy wiedzą, że jestem wierzący i nie raz miałem okazję głosić z czego większość anglików odrzuciła prawde gdyż nie chcą zerwać z grzechem mówiąc mi zamknij się, wtedy wiesz że zrobiłeś co mogłeś i przestajesz. Pewnego razu przyszedł człowiek z agencji i od słowa do słowa wyszło że uważa się za chrześcijanina(jest katolikiem). Nie oskarżam przez skojarzenia lecz zadałem mu pytanie czy uważa się za dobrego człowieka i ta osoba bez zastanowienia mówi że tak. W między czasie opowiadał nieprzyzwoite żarty. Podałem mu 2 wersety z listu do Efezjan .
Niech żadne nieprzyzwoite słowo nie wychodzi z ust waszych, ale tylko dobre, które może budować, gdy zajdzie potrzeba, aby przyniosło błogosławieństwo tym, którzy go słuchają.”[Ef 4,29]
„ A rozpusta i wszelka nieczystość lub chciwość niech nawet nie będą wymieniane wśród was, jak przystoi świętym,także bezwstyd i błazeńska mowa lub nieprzyzwoite żarty, które nie przystoją, lecz raczej dziękczynienie.”[Ef 5:3-4]

Następnego dnia gdy przyszedł do pracy cały czas miał te słowa w głowie, zaczął się tłumaczyć pewnej angielce że jest mu strasznie ciężko zerwać z głupimi żartami ale wie że musi.
Kilka dni później miałem pewien traktat pod ręką który mu wręczyłem a on wziął go z chęcią. Traktat ten pokazywał że w oczach Boga jesteśmy kryminalistami łamiącymi jego prawo zasługującymi na sprawiedliwy wyrok. Z pomocą Prawa Bożego traktat kończył się dobrą nowiną. Jeżeli ten człowiek będzie miał pragnienie poznania Pana to będzie szukał jak się sprawy maja
My jako chrześcijanie powinniśmy dać dobre świadectwo i jak Bóg pozwoli to głosić ewangelię.

Cytuj:
4. Czy po śmierci, na trybunale Chrystusowym, mój Pan zapyta mnie: Co zrobiłeś mój drogi dla ewangelizacji? Czy ta sytuacja z pracy może być tą ewangelizacją?


Krzysztof sytuacje w pracy będą, to nieuniknione. Czasem trzeba powiedziec : Nie to jest złe w oczach Boga i wy to wiecie gdyż sumienie wam to poświadcza. Jeżeli oni nie będą chcieli słuchać kontynujać np. Głupie żarty to ich problem.
W 2 Kor 5:10 czytamy że będziemy rozliczeni zarówno z dobrych jak i złych uczynków. Jak pamiętasz przypowieść o talentach[ Mt 25,14-30] to wiesz że będziemy rozliczeni jako sługi Pana lecz nie będzie to sąd ku potępieniu. W Objawieniu Jana 14,13 czytamy że uczynki idą za wierzącymi a nie przed. Przed idzie Chrystus który otwiera nam drogę do Nieba którą On jest.
Jako wierzący mam troske o tych którzy idą do piekła bo nie słyszeli pełnej ewangelii czy to przez ignorancje czy przez inne powody. Dlatego naturalnym jest że człowiek chce im głosić dobrą nowine. Lecz nie raz robimy to nie tak jak Chrystus nauczał.

Cytuj:
Zastanawiam się ostatnio jak zachowywać się wśród znajomych niewierzących np w pracy. Jeśli rozmawiam o czymś i ktoś zapyta mnie dlaczego tak uważam?, to powinienem zawsze odpowiadać: bo Biblia mówi... ?


„Lecz Chrystusa Pana poświęcajcie w sercach waszych, zawsze gotowi do obrony przed każdym, domagającym się od was wytłumaczenia się z nadziei waszej, lecz czyńcie to z łagodnością i szacunkiem. Miejcie sumienie czyste, aby ci, którzy zniesławiają dobre chrześcijańskie życie wasze, zostali zawstydzeni, że was spotwarzali.”[1 Pt 3:15-16]

Czasem trzeba wytłumaczyć się z nadzieji naszej a czasem trzeba powiedzieć że dana rzecz czy zachowanie jest złe jak możesz to podeprzeć słowami z Bibli to super.

Cytuj:
"Wtedy rzekł do swych uczniów: żniwo wprawdzie wielkie, ale robotników mało. Proście Pana żniwa, żeby wyprawił robotników na swoje żniwo." (Mt 9,37)


A widząc lud, użalił się nad nim, gdyż był utrudzony i opuszczony jak owce, które nie mają pasterza. Wtedy rzekł uczniom swoim: Żniwo wprawdzie wielkie, ale robotników mało. Proście więc Pana żniwa, aby wyprawił robotników na żniwo swoje.”

Na świecie całe mnóstwo ludzi nie zna Pasterza i dlatego tak ważna jest ewangelizacja.
Nie każdy jest ewangelistą lecz każdy wierzący powinien być światłością świata i Chrystus ma być widoczny aby ci, którzy szukają drogi mogli ją znaleść.
Znaleść dorgę znaczy tyle co „Poznać Boga”
„A to jest żywot wieczny, aby poznali ciebie, jedynego prawdziwego Boga i Jezusa Chrystusa, którego posłałeś.” [Jan 17,3]
Wielu nie zna Pana i dlatego ważne jest głoszenie dokładnie ewangelii nie upraszcając jej.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: Cz maja 16, 2013 9:35 pm 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt mar 19, 2013 11:29 am
Posty: 67
Dziękuję wam za piękne świadectwa. Nakreśliło mi to wiele.

...
Kiedy upomniany odradza się w prawdziwej duchowej wierze, widać wtedy działanie wielkiej mocy Bożej. Pragnąłbym aby tak bywało i w moich sytuacjach.

_________________
/ Krzysztof z Warszawy
"Indywidualny tok nauczania nie jest tutaj przewidziany, bo nikt nie ma na to czasu." :)


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: Pn maja 27, 2013 9:15 am 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt mar 19, 2013 11:29 am
Posty: 67
Mam pytanie jeszcze. Czy do chrześcijaństwa / chrześcijaństwa ewangelicznego powinniśmy się przyznawać dopiero wtedy gdy zachodzi taka potrzeba przyznania się czyli w przypadku pytanie o wyznanie?

Chciałbym poznać co zrobilibyście na takim miejscu - załóżmy że jest taka sytuacja:
Nawróciłem się i spotkam się niebawem z dalszą rodziną z którą rzadko rozmawiam ale którzy są "nieco" innego wyznania niż ja (np katolickiego). Czy jeśli nie ma takiej potrzeby / tematu, to czy sami zaczniecie świadectwo o nawróceniu czy może jeżeli rozmowa nie będzie dotyczyć wiary albo będzie lecz nie dotknie szczegółów wiary to nie będziecie zaczynać w ogóle tematu?

_________________
/ Krzysztof z Warszawy
"Indywidualny tok nauczania nie jest tutaj przewidziany, bo nikt nie ma na to czasu." :)


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: Pn maja 27, 2013 10:08 am 
Offline

Dołączył(a): Śr lip 16, 2008 2:02 pm
Posty: 1952
Różnie.
Zaraz po nawróceniu mówiłam wszystkim, czy chcieli słuchać, czy nie. Wynikało z tego wiele problemów.
Teraz mówię wtedy, kiedy jakoś wyczuwam, że ktoś ma "uszy do słuchania". Czasem nie ruszam tematu. Czasem rozmowa sama idzie na takie tory, ze zaczynam rozmawiać o wierze. Ale myślę, że nie trzeba od razu mówić wprost -bo z tego, jak mówimy i w jaki sposób podchodzimy do różnych spraw powinna być ta nasza wiara, ten nasz światopogląd widoczny. Tak myślę.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: Pn maja 27, 2013 10:26 am 
Offline

Dołączył(a): Cz wrz 15, 2011 11:23 pm
Posty: 452
Cytuj:
Mam pytanie jeszcze. Czy do chrześcijaństwa / chrześcijaństwa ewangelicznego powinniśmy się przyznawać dopiero wtedy gdy zachodzi taka potrzeba przyznania się czyli w przypadku pytanie o wyznanie?

Witaj Krzysztof,

Jak ktoś pyta to zawsze odpowiadasz [1P 3:15], czasem sa sytuacje ze Bóg nie użyje akurat ciebie a kogoś innego.
U mnie w rodzinie, która jest katolicka często padało to pytanie i dzięki Bogu moglem odpowiedzieć ze należne do Chrystusa to On mnie odkupił swoja krwią, nie żadna denominacja lecz Chrystus. Spotykam się z rożnymi ludźmi jedni są ewangeliczni drudzy nalezą do innych kościołów np. baptystycznych. Lecz to nie denominacja ich określa jako chrześcijan a Jezus Chrystus.
Jesteśmy ludźmi jednego kościoła Jezusa Chrystusa, który nam wybaczył i powiedział chodźcie za mną. Jeżeli takie pytanie padnie to On jest głowa kościoła, czyli nas którzy dzięki lasce uwierzyliśmy i staliśmy się Jego naśladowcami. Ja osobiście bylem pytany o denominacje nie o wiarę wiele razy gdyż dla wielu to coś oczywistego ze gdy mówisz o Chrystusie to jesteś albo świadek Jehowy albo Katolik albo Protestant. Słowo Boże w [1kor 3:23] mówi ze jesteśmy Chrystusowi , nie Apollosowi nie Pawłowi [1kor 3:4-9]. Dlatego "Tematem" zawsze będzie Chrystus a gdy On będzie w centrum to inne odpowiedzi będą się same nasuwać.

Pozdrawiam


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: Pn maja 27, 2013 3:43 pm 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn lut 18, 2013 3:27 pm
Posty: 251
Pax vobiscum ma racje. Ludzie mają czasem różne stereotypowe opinie o denominacjach, więc lepiej, w miarę możliwości, najpierw dokładnie wytłumaczyć w co i dlaczego się wierzy. Wydaje mi się, że zdecydowanie bezpieczniej jest na początku nie polecać konkretnego "kościoła", ale skupić się na prawdzie ewangelii. Oczywiście, jak zapytają wprost, gdzie uczęszczasz na spotkania z wierzącymi, to trzeba szczerze odpowiedzieć.

Niedawno dość dużo rozmyślałem o ewangelizacji. Dużo na ten temat pisał Paweł w listach do Koryntian, więc warto je sobie od czasu do czasu przypominać. Ostatnio na nowo "zaskoczyły" mnie pewne fragmenty Biblii, według których ewangeliści nie mają się zachowywać jak kupcy, czyli np. mówić tylko to, co byłoby przyjemne dla słuchacza, ale mówić całą prawdę tak, jakby mówili przed Bogiem, przed którym nic przecież nie można ukryć:

"Nie jesteśmy bowiem jak wielu kupczących Słowem Boga, lecz jak ci, którzy z szczerości, lecz jak ci, którzy (posłani) od Boga (i) wobec Boga mówimy w Chrystusie" (2.Kor.2:17 z przekładu dosłownego)

I kolejny fragment, który mnie ciągle "zawstydza", kiedy go czytam:

"Gdyż nasze wezwanie nie wywodzi się z błędu ani z nieczystości i nie kryje w sobie przynęty, lecz jak zostaliśmy wypróbowani przez Boga, aby została nam powierzona ewangelia, tak też głosimy, nie aby podobać się ludziom, lecz Bogu, który poddaje próbie nasze serca. Bo ani wcześniej nie występowaliśmy w słowie pochlebstwa — jak wiecie — ani w skrytej chciwości; Bóg świadkiem, nie szukaliśmy też chwały u ludzi — ani u was, ani u innych choć jako apostołowie Chrystusa mogliśmy być w poważaniu, tymczasem byliśmy pośród was łagodnymi, jak żywicielka otaczająca troską swoje dzieci. Tak przywiązaliśmy się do was, że gotowi byliśmy nie tylko przekazać wam ewangelię Bożą, ale i własne dusze, dlatego że staliście się dla nas tak ukochani. Pamiętacie bowiem, bracia, trud nasz i mozół; pracując nocą i dniem, dlatego aby nie obciążać kogokolwiek z was, głosiliśmy wam ewangelię Bożą. Wy jesteście świadkami i Bóg, jak święcie i sprawiedliwie, i nienagannie postępowaliśmy pośród was wierzących." (1.Tes.2:3-10 z przekładu dosłownego)

Jednak, żeby tak tylko nie zniechęcać, na koniec przypomnę jeszcze obietnicę Jezusa z Ewangelii Mateusza 10:19-20:
"A gdy was wydadzą, nie martwcie się, w jaki sposób i co macie powiedzieć; ponieważ w tej godzinie będzie wam dane to, co macie mówić; gdyż nie wy jesteście tymi, którzy mówią, lecz Duch waszego Ojca, który mówi w was."

O to chyba najbardziej trzeba się modlić przed ewangelizacją. Tak mi się wydaje. :D

_________________
"Tak mówi Pan Bóg: Nie z waszego powodu to czynię, domu Izraela, ale dla świętego imienia mojego, które bezcześciliście wśród ludów pogańskich, do których przyszliście." Ks. Ezechiela 36:22, BT.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: Wt maja 28, 2013 7:51 am 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt mar 19, 2013 11:29 am
Posty: 67
DZIĘKI.
Jeśli ktoś pyta to na pewno odpowiem, jeśli bym nie odpowiedział to tak jakbym się nie przyznawał do Jezusa. To jest oczywiste.
@Pax a jednak dziwne, skoro każdy ewangeliczny chrześcijanin określa się że przynależy do kościoła Chrystusowego to założyciele i tak swoje inne nazwy utworzyli: zielonoświątkowcy, baptyści. Tak jak mówisz, będzie kwestia denominacji. I teraz jak wytłumaczyć tu katolikowi że przynależę do jednego kościoła a chodzę do drugiego? To spotkanie raczej wzbudzi wiele niezrozumienia wtedy.

Ponadto na pewno pojawią się zaraz pytania w stylu a czemu do zielonoświątkowego akurat? Tutaj akurat łatwo odpowiem, że mam bliżej. :wink:


Ale wracam do tematu, zmienię lekko pytanie, proszę o konsekwentną odpowiedź:
Jeżeli się nawróciłem, a moja cała bliższa jak i ta dalsza rodzina żyje w zwiedzeniu, to czy powinienem czuć silną potrzebę poinformowania ich o prawdzie płynącej właśnie jedynie ze Słowa Bożego? :?:

_________________
/ Krzysztof z Warszawy
"Indywidualny tok nauczania nie jest tutaj przewidziany, bo nikt nie ma na to czasu." :)


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: Wt maja 28, 2013 10:50 am 
Offline

Dołączył(a): Cz wrz 15, 2011 11:23 pm
Posty: 452
Cytuj:
I teraz jak wytłumaczyć tu katolikowi że przynależę do jednego kościoła a chodzę do drugiego?

Jeżeli twój rozmówca jest chętny do słuchania to mu wytłumaczysz.
Widzisz ja byłem ochrzczony w kościele ewangelicznym. Zanim zdecydowałem się na to odwiedziłem ten kościół pewnej niedzieli. Zauważyłem że pastor kładł największy nacisk na Słowo Boże i to przykuło moją uwagę. Byłem w wielu zwodniczych „kościołach” gdzie nie Słowo Boże było w centrum a uwielbienie, emocje.
Kościół ewangeliczny jak nazwa wskazuje powinien głosić ewangelię i tam to było.
Kościół Zielonoświątkowy, jego nazwa wzięła się od dnia pięćdziesiątnicy(początek kościoła Bożego).
Zawsze możesz wytłumaczyć rozmówcy skąd te nazwy się wzięły. Lecz ważnym jest powiedzieć że w sprawach doktrynalnych jest jedność.
Myślę że możesz spokojnie powiedzieć że chodzisz do tego czy innego "kościoła" jako denominacji gdyż jest tam głoszona prawdziwa ewangelia którą mogę skonfrontować z Biblią lecz gdybyś usłyszał że podczas nabożeństwa jest głoszona inna ewangelia i pastorzy nie chcą słuchać napomnień to ty się trzymasz Chrystusa i jego kościoła i nic nie trzyma cię przy denominacji gdyż ciało Chrystusa to nie budynek czy denominacja a ludzie wierzący.
Jesteś gorliwym naśladowcą Chrystusa a nie gorliwym zielonoświątkowcem czy ewangelicznym.
Nie chce brzmieć jakbym atakował któreś z nich, tego nie robię i uważam że jest spora liczba ludzi będących w kościele zielonoświątkowym czy ewangelicznym która naprawdę narodziła się na nowo i należy do Chrystusa lecz muszę niestety przyznać że są też tam ludzie nie odrodzeni. Dlatego uważam że kościół powinniśmy kojarzyć z Chrystusem gdyż w tym kościele są tylko Jego owieczki. Wilki chodzą pomiędzy lecz nie należą do Chrystusa i będą próbować rozszarpać trzodę lecz Pan wie którzy są Jego.
Cytuj:
Ale wracam do tematu, zmienię lekko pytanie, proszę o konsekwentną odpowiedź:
Jeżeli się nawróciłem, a moja cała bliższa jak i ta dalsza rodzina żyje w zwiedzeniu, to czy powinienem czuć silną potrzebę poinformowania ich o prawdzie płynącej właśnie jedynie ze Słowa Bożego?

Powinieneś czuć potrzebe podzielenia się z nimi prawdą o Chrystusie. Oni sami będą zadawać pytania dotyczące ich wyznania. Będą pytać dlaczego odszedłeś od „kościoła katolickiego”
Wtedy bądź łagodny i odpowiedz na pytanie. Nie ma jednego rozwiązania które moge ci podać aby twoja dalsza rodzina uwierzyła, to Duch Święty przekonuje człowieka my mamy głosić Chrystusa słowem i naszym życiem. Jest dobrze jak twoja rodzina czyta Słowo Boże wtedy jest duża szansa że Duch Święty im pokaże prawdę, że tylko Bóg zasługuje na cześć i uwielbienie nie człowiek.
Dlatego tak ważna jest nauka o krzyżu.
Z mojej strony tyle, pamiętaj o rodzinie zawsze w modlitwie prosząc Boga o prowadzenie, On jest znacznie lepszym doradcą.

Pax.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Dział zablokowany Ten wątek jest zablokowany. Nie możesz w nim pisać ani edytować postów.  [ Posty: 11 ] 

Strefa czasowa: UTC + 1


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 36 gości


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
cron
POWERED_BY
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL