www.ulicaprosta.net

Forum przy Ulicy Prostej
Teraz jest So kwi 27, 2024 11:13 pm

Strefa czasowa: UTC + 1




Dział zablokowany Ten wątek jest zablokowany. Nie możesz w nim pisać ani edytować postów.  [ Posty: 81 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5, 6  Następna strona
Autor Wiadomość
 Tytuł:
PostNapisane: Cz mar 02, 2006 2:33 pm 
Robson napisał(a):
A swoją drogą, hubertoku, jeśli tak sięgasz do źródeł, a to wydaje mi się bardzo mądre i cenne - jak radzisz sobie z zaakceptowaniem bałwochwalczego, neopogańskiego kultu NMP?
O ile sam zdołałem sięgnąć do źródeł, to dowiedziałem się, że do IVw. kult NMP był nieznany w Kościele.Oczywiście możesz rzec, że żywa Tradycja Kościoła go "odnalazła", czy też wytworzyła, ale jak żywa Tradycja, która przechowuje depozyt Słowa Bożego, może wytworzyć coś tak SPRZECZNEGO z literą i Duchem tego Słowa???!!!


Oczywiście, że nie znane było wczesniej kościołowi bo nieznany wczesniej był kościołowi problem NATUR Chrystusa. Trzeba było Efezu i Chalcedonu by to wyjaśnić. Pojęcie "Bogarodzica" narodziła się w odpowiedzi na Nestoriusza. Choć jak czytam jak postepował Cyryl i braciszkowie to mam pewien niesmak. To pokazuje jak wszyscy jesteśmy słabi i grzeszni...

Teologia Maryjna rozwija się więc od momentu ostatecznego wypowiedzenia się kościoła w sprawie NATURY CHRYSTUSA. Kościół Kat zaś głosi, że maryjność JEST I ZAWSZE była Chrystocentryczna...

Cóż ja jakoś nie mam z tym problemu, niewatpliwie gdybym miał to w sumieniu swoim katolikiem bym być nie mógł... Mnie tam to bałwochwalstwem nie pachnie...


Góra
  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Cz mar 02, 2006 2:40 pm 
Robson napisał(a):
hubertok napisał(a):
Drodzy dyskutanci

Mówiąc bardzo osobiście a nie medrkując - ja naprawde wierzę w obecność Chrystusa w Eucharystii.


..ok, ale to jeszcze nie oznacza, że wierzysz po katolicku..
Katolicyzm nie twierdzi TYLKO że Chrystus jest obecny w Eucharystii. On twierdzi że Eucharystia zmienia swoją substancję FIZYCZNĄ na ciało i krew Pana!!! FIZYCZNIE a nie duchowo następuje zamiana, co można nazwać pewnym misterium i inaczej tego nazwać i traktować nie można, a więc KRK tak to nazywa.. Jest to misterium przemienienia..



Odpowiem pewnym cytatem i ja rzeczywiście zgadzam się z tą wypowiedzią i rozumieniem ISTOTY - to jest bardzo ciekawy fragment i prosiłbym cię o uwazne przeczytanie:

Kościół przyjął, iż w Eucharystii dokonuje się rzeczywista przemiana chleba i wina w Ciało i Krew Jezusa Chrystusa, mimo iż ani wygląd, ani skład chemiczny chleba i wina nie ulegają zmianie. Ten szczególny typ przemiany nazwany został ”przeistoczeniem”, czyli ”przemianą istoty”.

Dziś nieco trudniej nam zrozumieć, o co chodzi, bo podstawą dla tego pojęcia są idee średniowiecznej filozofii. Spróbujmy jednak. Otóż przez ”istotę” rozumiemy to, co w danej rzeczy decyduje o tym, czym ona jest, stanowi o jej tożsamości i niepowtarzalności. Na co dzień mamy do czynienia z procesem odwrotnym do przeistoczenia: istota nie ulega zmianie, a zmieniają się wygląd, skład chemiczny itd. My sami wyglądamy teraz zupełnie inaczej i składamy się z innych atomów, niż kiedy mieliśmy np. rok. Niektórym pewnie nawet trudno się rozpoznać na zdjęciach z dzieciństwa. A jednak nie ulega wątpliwości, że jesteśmy tymi samymi osobami! Właśnie to, co decyduje w nas o ciągłości naszej tożsamości nazywamy istotą. Istota nie ulega zmianie w danej rzeczy, bo gdyby tak się stało, nie byłaby ona już tą samą rzeczą. Inne cechy są zmienne.

W Eucharystii następuje właśnie taka przemiana chleba i wina, w której ich istoty zostają zastąpione istotą Ciała i Krwi Jezusa Chrystusa. Pozostają niezmienione zewnętrzne, drugorzędne cechy - kształt, barwa, smak. Ale nie ma już istoty chleba ani istoty wina - ciągłość ich tożsamości została przerwana. Po ”przeistoczeniu” to, co wygląda i smakuje jak chleb, jest i pozostaje prawdziwym Ciałem Jezusa, a to, co wygląda i smakuje jak wino - Jego krwią.

Pozdrawiam serdecznie


Góra
  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Cz mar 02, 2006 4:00 pm 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr kwi 20, 2005 2:35 pm
Posty: 330
hubertok,
bez komentarza..

Jeśli ktoś może w coś takiego uwierzyć, to może uwierzyć we wszystko!

Wiem, że wiara może przeczyć rozumowi, ale jeśli ma przeczyć logice, Słowu, naturze, to ja się poddaję..


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Cz mar 02, 2006 6:29 pm 
Robson napisał(a):
Wiem, że wiara może przeczyć rozumowi, ale jeśli ma przeczyć logice, Słowu, naturze, to ja się poddaję..


hmm...
Logice to nie przeczy na pewno bo to wyzyny scholastycznego myślenia o ona było dość logiczne :wink:
Słowu też chyba nie przeczy lecz daje wykłądnie rozumienia to jest ciało moje - oczywiście istnieją konkurencyjne tłumaczenia i zdaniem innych dużo lepsze :wink:
Naturze - :shock: a odkąd to protestanci wierzą naturze a nie słowu :wink:

No ale katolik zabobonny jest - uwierzy we wszystko, nawet w matkę boską gromniczną :wink: :lol: :lol: :lol: :lol:


Góra
  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Pt mar 03, 2006 8:49 am 
Offline

Dołączył(a): Śr cze 01, 2005 3:07 pm
Posty: 262
przyjaciel:
Cytuj:
W ten sposob slowa Jezusa : moje cialo W TLUMACZENIU dotycza jego fizycznego meskiego ciala!
A powinno sie,MOIM ZDANIEM, tlumaczyc ze chleb to jest moje NOWE CIALO-"ZENSKIE" -ZBIOROWE-OBLUBIENICA. KTORE DLA WAS JEST DANE (TERAZ WAM DAJE-BO STWARZAM JE PODCZAS TEJ POZEGNALNEJ WIECZERZY! )


Jesteś Przyjacielu w stanie zawsze mnie zaskoczyć. :) Nigdy nie wpadłbym chyba sam na takie wnioski. I powiem Ci dlaczego. Przede wszystkim dlatego, że wyjasnienie symbolu chleba jako , jak to nazywasz męskiego ciała Jezusa, daje sam Pan:

Cytuj:
Jan. 6:32-35
32. Wtedy rzekł im Jezus: Zaprawdę, zaprawdę, powiadam wam, nie Mojżesz dał wam chleb z nieba, ale Ojciec mój daje wam prawdziwy chleb z nieba.
33. Albowiem chleb Boży to ten, który z nieba zstępuje i daje światu żywot.
34. Wtedy rzekli do niego: Panie! Dawaj nam zawsze tego chleba!
35. Odpowiedział im Jezus: Ja jestem chlebem żywota; kto do mnie przychodzi, nigdy łaknąć nie będzie, a kto wierzy we mnie, nigdy pragnąć nie będzie.
(BW)


Cytuj:
Jan. 6:48,50-54
48. Ja jestem chlebem żywota.
...
50. Tu natomiast jest chleb, który zstępuje z nieba, aby nie umarł ten, kto go spożywa.
51. Ja jestem chlebem żywym, który z nieba zstąpił; jeśli kto spożywać będzie ten chleb, żyć będzie na wieki; a chleb, który Ja dam, to ciało moje, które Ja oddam za żywot świata.
52. Wtedy sprzeczali się Żydzi między sobą, mówiąc: Jakże Ten może dać nam swoje ciało do jedzenia?
53. Na to rzekł im Jezus: Zaprawdę, zaprawdę powiadam wam, jeśli nie będziecie jedli ciała Syna Człowieczego i pili krwi jego, nie będziecie mieli żywota w sobie.
54. Kto spożywa ciało moje i pije krew moją, ten ma żywot wieczny, a Ja go wskrzeszę w dniu ostatecznym.
(BW)


Dla mnie oczywistym wydaje się wniosek, że jesli Pan mówi że chleb, ciało Jego, które On da za żywot świata, zstapiło z nieba, to mówi o sobie jako jednostce a nie mistycznym ciele głowy i ciała. lub jak kto woli męża i żony. Więcej, to przecież automatycznie wyklucza jego mistyczne ciało, kościół, małżonkę, gdyż ta nie była w niebie, jak Jezus, jej głowa i mąż. Owszem łamanie chleba jest społecznością Chrystusa, wtedy stajemy się uczestnikami jednego chleba, co jednak nie oznacza, że Jezus stowrzył ten chleb podczas ostatniej wieczerzy! Gdyż Jego ciało, chleb żywota zstapiło z nieba jako juz istniejące. Musi więc to dotyczyć ciała mojego wydawanego "za was". To co mógł ofiarować i dać za żywot świata było Jego włsnym życiem. Pomysł ofiarowania chleba, swojego Kościoła , który jeszcze nie był uformowany i skompletowany wydaje mi się dość abstrakcyjny.
Kościół dzięki spożywaniu tego chleba staje się jego cząstką, jednak bez ofiary Jezusa, nie byłby nigdy miał możliwości stania się tym chlebem. Pamiątka, ostatnia wieczerza, wg mojego zrozumieina, rozpoczyna proces kompletowania małżonki, której forma przybiera kształty chleba z nieba i staje się w ten sposób mistycznym ciałem Chrystusa. Karmimy się Jezusem, słowem Bożym, które przybrało ciało i zamieszakło między nami. Doskonałe , bezgrzeszne życie Jezusa zostało ofiarowane, złamane i dzięki temu każdemu została dana łaska zbawienia przez wiarę w Niego. Spożywanie Jego ciała, to karmienie się słowem, przyjście do Jezusa. Picie Jego krwi to wiara w Niego, jako Tego, który przyszedł od Boga, aby wykupić tych, którzy byli zniewoleni i uciśnieni a końcem wszystkich była śmierć. Każdy, kto je to ciało i pije ta krew, przeszedł z smierci do żywota, i staje się z Nim jednym ciałem i jednym duchem. I jesli od tego momentu można stwierdzić że będąc jednym ciałem z Jezusem, zostajemy łamani, ofiarowani, to tylko dlatego, że On uczynił to pierwszy ze swoim ciałem, wzorem , chlebem który zstąpił z nieba.


Twój pomysł jest ciekawy, pokazuje on w jakimś aspekcie znaczenie łamania chleba. Jednak wnioski do których on prowadzi można wyciągnąć nie komplikując tak bardzo tej kwesti.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Pt mar 03, 2006 9:04 am 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So maja 14, 2005 3:58 pm
Posty: 339
Huberto a nie przypomina ci sprawa z całym przeistoczeniem takiej katolickiej wersji "ruchu wiary"i ich wyznawania?
Wyzanaj że czarne jest białe i czarne JEST białe chociaż nadal pozostaje czarne?! :roll:
No i jeszcze jedno. Skoro tak ważna jest dla KK ta sprawa to dlaczego wierny lud katolicki nie ma do niej dostepu a jedynie patrzy jak wybraniec kapłan może i chleb i wino konsumować?
O ponawialności ofiary Jezusa według KK i jej nieponawialności według Biblii już było w innym temacie.
Chcesz to wszystko jakoś godzić w swoim sumieniu i rozumie ale czy godzisz??
Wątpię...


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Pt mar 03, 2006 9:27 am 
Bea napisał(a):
Chcesz to wszystko jakoś godzić w swoim sumieniu i rozumie ale czy godzisz??
Wątpię...


Proszę Cię ale i WAS wszystkich o jedno: NIE WĄTPCIE :idea:
To znaczy nie sądźcie, że nie daje sobie rady :wink:
Godzę to wszystko w sumieniu i rozumie - NAPRAWDE :!:

Bea ja ze swej strony mam do ciebie OGROMNĄ prośbę. Zatrzymaj się na chwile ze swoimi uprzedzeniami i postaraj się zrozumieć, wczytać w to co głosi KK.
Proszę Cię naprawde o niewiele w sumie - to znaczy odłóż na bok pewien obraz maryjnego kultu i przeczytaj encyklikę JPII Redemtopris Mater Matka Zbawiciela
link masz tutaj: http://www.opoka.org.pl/biblioteka/W/WP ... _1.html#m0

zawsze bedziesz się mogła pochwalić - czytałam papieską encyklikę :wink:
Chodzi mi o to, że aby krytykować warto zobaczyć co się krytykuje

Pozdrawiam serdecznie


Góra
  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Pt mar 03, 2006 9:42 am 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So maja 14, 2005 3:58 pm
Posty: 339
hubertok napisał(a):
Bea ja ze swej strony mam do ciebie OGROMNĄ prośbę. Zatrzymaj się na chwile ze swoimi uprzedzeniami i postaraj się zrozumieć, wczytać w to co głosi KK.

Huberto, uprzedzeń do KK nie mam.
Jako była katoliczka bardzo uważnie wczytywałam się w to czego i dlaczego KK naucza.
Więc proszę cię...niewiedza w tym temacie i uprzedzenia to nie mój problem.

Cytuj:
Proszę Cię naprawde o niewiele w sumie - to znaczy odłóż na bok pewien obraz maryjnego kultu i przeczytaj encyklikę JPII Redemtopris Mater Matka Zbawiciela

Na temamat kultu ludzi już rozmawialiśmy a to jest temat o wieczerzy.

Wyobraź sobie że swego czasu zdarzyło mi się encykliki papieskie poczytać :wink:


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Pt mar 03, 2006 9:47 am 
Bea napisał(a):
No i jeszcze jedno. Skoro tak ważna jest dla KK ta sprawa to dlaczego wierny lud katolicki nie ma do niej dostepu a jedynie patrzy jak wybraniec kapłan może i chleb i wino konsumować?


Tutaj nie do końca zrozumiałem pytanie - chodzi ci o to że wierny lud :wink: nie spozywa też krwi pod postacią wina a JEDYNIE chleb? czy może o coś innego?
Może o to, że nie każdy wierny może wogóle spozywać a garstka tylko? jak widać na kazdej mszy?

Na moim slubie z całego kościoła do komunii przystąpiły TYLKO 4 osoby, Ja, żona (choć z bólami i ociaganiem), Świadkowa (bo swiadak niezbyt poczuwa się do wiary) i tesciowa...

tak to bywa z naszą gorliwością.... niestety letni jesteśmy... "Niech zstapi Duch Twój i odnowi oblicze ziemi, tej ziemi"... wypada modlić się razem z JPII

Pozdrawiam


Góra
  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Pt mar 03, 2006 9:49 am 
Bea napisał(a):
hubertok napisał(a):
Bea ja ze swej strony mam do ciebie OGROMNĄ prośbę. Zatrzymaj się na chwile ze swoimi uprzedzeniami i postaraj się zrozumieć, wczytać w to co głosi KK.

Huberto, uprzedzeń do KK nie mam.
Jako była katoliczka bardzo uważnie wczytywałam się w to czego i dlaczego KK naucza.
Więc proszę cię...niewiedza w tym temacie i uprzedzenia to nie mój problem.

Cytuj:
Proszę Cię naprawde o niewiele w sumie - to znaczy odłóż na bok pewien obraz maryjnego kultu i przeczytaj encyklikę JPII Redemtopris Mater Matka Zbawiciela

Na temamat kultu ludzi już rozmawialiśmy a to jest temat o wieczerzy.

Wyobraź sobie że swego czasu zdarzyło mi się encykliki papieskie poczytać :wink:


No widzisz Ty watpiłaś w moją zdolność godzenia doktryny z sumieniem a ja w Twoją znajomość owej doktryny...

Wybaczam i proszę o wybaczenie :wink: :lol:

Pozdrawiam


Góra
  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Pt mar 03, 2006 10:56 am 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz mar 31, 2005 5:14 pm
Posty: 910
Lokalizacja: Świnoujście
Hub, dlaczego tylko kaplan katolicki pije wino, a uczestnicy mszy, ktorzy przystepuja do komunii dostaja tylko oplatek? :shock: Dlaczego wiekszosc katolikow wylaczona jest z przywileju picia wina??


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Pt mar 03, 2006 11:46 am 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt kwi 01, 2005 9:30 pm
Posty: 8611
Lokalizacja: Kraków
"Przez konsekrację dokonuje się przeistoczenie (transsubstantiatio) chleba i wina w Ciało i Krew Chrystusa. Pod konsekrowanymi postaciami chleba i wina jest obecny żywy i chwalebny Chrystus w sposób prawdziwy, rzeczywisty i substancjalny, z Ciałem, Krwią, Duszą i Bóstwem" [Katechizm KK #1413]

"W Najświętszym Sakramencie Eucharystii 'są zawarte prawdziwie, rzeczywiście i substancjalnie Ciało i Krew wraz z duszą i Bóstwem Pana naszego Jezusa Chrystusa, a więc cały Chrystus'. 'Ta obecność nazywa się 'nie z racji wyłączności, jakby inne nie były', ale przede wszystkim dlatego, że jest substancjalna i przez nią uobecnia się cały Chrystus, Bóg i człowiek" [#1374]

Hubertok napisał(a):
W Eucharystii następuje właśnie taka przemiana chleba i wina, w której ich istoty zostają zastąpione istotą Ciała i Krwi Jezusa Chrystusa. Pozostają niezmienione zewnętrzne, drugorzędne cechy - kształt, barwa, smak. Ale nie ma już istoty chleba ani istoty wina - ciągłość ich tożsamości została przerwana. Po ”przeistoczeniu” to, co wygląda i smakuje jak chleb, jest i pozostaje prawdziwym Ciałem Jezusa, a to, co wygląda i smakuje jak wino - Jego krwią.

Taaa, a po tym wszystkim, gdy już istota się zmieniła, a to, co smakowało jak wino było tak naprawdę krwią Jezusa, sam Jezus powiedział:

"Nie będę już odtąd pił z tego owocu winorośli aż do owego dnia, gdy go będę pił z wami na nowo w Królestwie Ojca mego" [Mat. 26:29]

A co będziemy pić w Królestwie Ojca?

"A powiadam wam, że wielu przybędzie ze wschodu i zachodu, i zasiądą do stołu z Abrahamem i z Izaakiem, i z Jakubem w Królestwie Niebios" [Mat. 8:11]

"Pan Zastępów wyprawi wszystkim ludom na tej górze ucztę z tłustych potraw, ucztę z wystałych win, z tłustych potraw ze szpikiem, ze starych dobrze wystałych win. I zniszczy na tej górze zasłonę, rozpostartą nad wszystkimi ludami, i przykrycie, rozciągnięte nad wszystkimi narodami" [Iz. 25:6-7]

Hubercie, nie wmawiaj nam nieznajomości doktryny. Ta doktryna jest wprost sprzeczna z Pismem i nie ma potrzeby nikomu wmawiać, że należy uwierzyć w cud, którego ani Pan Jezus nie dokonał podczas Ostatniej Wieczerzy, ani go nie zapowiedział po swoim zmartwychwstaniu.

Jezus po swoim wniebowstąpieniu w ciele uwielbionym zasiadł po prawicy Ojca i tam pozostanie aż do czasu "odnowienia wszechrzeczy":

"Przeto upamiętajcie i nawróćcie się, aby były zgładzone grzechy wasze, aby nadeszły od Pana czasy ochłody i aby posłał przeznaczonego dla was Chrystusa Jezusa, którego musi przyjąć niebo aż do czasu odnowienia wszechrzeczy, o czym od wieków mówił Bóg przez usta świętych proroków swoich" [Dz. Ap. 3:19-21]

"Chrystus, raz ofiarowany, aby zgładzić grzechy wielu, drugi raz ukaże się nie z powodu grzechu, lecz ku zbawieniu tym, którzy go oczekują" [Hebr. 9:28]

"Mężowie galilejscy, czemu stoicie, patrząc w niebo? Ten Jezus, który od was został wzięty w górę do nieba, tak przyjdzie, jak go widzieliście idącego do nieba" [Dz. Ap. 1:11]

Jezus rzeczywisty, substancjalny, z Ciałem, Krwią, Duszą i Bóstwem ukaże się wszystkim ludziom dopiero podczas swego widzialnego przyjścia wraz z Kościołem:

"Oto przychodzi wśród obłoków, i ujrzy go wszelkie oko, a także ci, którzy go przebili, i będą biadać nad nim wszystkie plemiona ziemi. Tak jest! Amen" [Obj. 1:7]

Jezus odszedł i zasiadł po prawicy Ojca jako nasz Arcykapłan i Orędownik:

"A tak, jeśliście wzbudzeni z Chrystusem, tego co w górze szukajcie, gdzie siedzi Chrystus po prawicy Bożej" [Kol. 3:1]

"Istnieje głęboki sens w tym, że Chrystus chciał pozostać obecny w swoim Kościele w ten wyjątkowy sposób. Skoro w widzialnej postaci miał On opuścić swoich, to chciał dać nam swoją obecność sakramentalną. (...) Istotnie, będąc obecny w Eucharystii, pozostaje On w tajemniczy sposób pośród nas jako Ten, który nas umiłował i wydał za nas samego siebie" [#1380]

Nic podobnego - Jezus wcale nie chciał dać Kościołowi "swojej widzialnej obecności sakramentalnej". Powiedział coś wręcz przeciwnego:

"Lepiej dla was, żebym ja odszedł. Bo jeśli nie odejdę, Pocieszyciel do was nie przyjdzie, jeśli zaś odejdę, poślę go do was. A On, gdy przyjdzie, przekona świat o grzechu i o sprawiedliwości, i o sądzie; o grzechu, gdyż nie uwierzyli we mnie; o sprawiedliwości, gdyż odchodzę do Ojca i już mnie nie ujrzycie; o sądzie zaś, gdyż książę tego świata został osądzony. Mam wam jeszcze wiele do powiedzenia, ale teraz znieść nie możecie; lecz gdy przyjdzie On, Duch Prawdy, wprowadzi was we wszelką prawdę, bo nie sam od siebie mówić będzie, lecz cokolwiek usłyszy, mówić będzie, i to, co ma przyjść, wam oznajmi. On mnie uwielbi, gdyż z mego weźmie i wam oznajmi. [Jan 16:7-14]

Jezus jest w nas poprzez Ducha Świętego, a nie w sposób widzialny:

"Ale wy nie jesteście w ciele, lecz w Duchu, jeśli tylko Duch Boży mieszka w was. Jeśli zaś kto nie ma Ducha Chrystusowego, ten nie jest jego. Jeśli jednak Chrystus jest w was, to chociaż ciało jest martwe z powodu grzechu, jednak duch jest żywy przez usprawiedliwienie" [Rzym. 8:9-10]

Jezus sam określił napój spożywany podczas Ostatniej Wieczerzy "owocem winorośli" przypisując mu wcześniej najwyraźniej symboliczne znaczenie "krwi". Jezus cieleśnie zasiada po prawicy Ojca w niebie i powróci w ciele na ziemię dopiero podczas Powtórnego Przyjścia wraz z Kościołem. Powtórne pojawienie się Jezusa w ciele, duszy i Bóstwie nastąpi w taki sposób, w jaki odszedł. Słowo Boże nie daje żadnych powodów, żeby widzialnie uobecniać Jezusa przed Jego triumfalnym powrotem na ziemię widzialnym dla wszystkich ludzi.

http://www.ulicaprosta.net/pl/aa_jezus_ ... tyczny.php


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Pt mar 03, 2006 12:07 pm 
No cóż, nikogo nie zmuszam do takiego rozumienia jakie ma KK. Czy jest ono błedne? Ja w swoim sumieniu uważam, że nie.

Smoku to jest tak - kazdy z nas przyjmuje pewną interpretację. Przecież na zarzuty Dubuisa są setki odpowiedzi katolickich apologetów.

odpowiedź jest w czym innym i obawiam się że dyskusja jest kręceniem się w kółko.

Protestanckie pytanie i zarzut jest xle postawiony

Powinien być czy przystepowanie do komunii prowadzi cię do jezusa?

Tutaj powinny być poszukiwania. teologicznie moim zdaniem KK się broni spokojnie. KK ma tak samo setki fragmentów z zycia pierwszego kościoła.
Ja nie rozumiem jak to się stało że kosciów przez 1500 lat tkiwił w zwiedzeniu (i to nie tylko katolicki :!: )

Po prostu Smoku ja tego nie przyjmuje (moze głupi jestem)

A w tekstach z linku jest też pare fragmentów które od razu się mi rzuciły w oczy i pokazują, że wszystko jest fajne czym można rzucić w KK :lol:

Uczepił się na ten przykład modlitwy , że KK modli się przyjscie Jezusa - (bo i po co rzecze apologeta skoro to już postanowione :shock: )

Ok ale w ten sposób to ŻADNA modlitwa nie ma sensu - A już modlitwa (aby byli jedno na pewno) :wink:

jeszce jedno - zastanawiam się nad słowami "cielesni jesteście, są między wami ROZŁAMY"
Ja uwazam że rozłam jest raną krwawiacą w ciele kościoła. Jedności...słodka jedności...

Pozdrawiam

Ja już nie dyskutuję w tym temacie ale proszę cię Smoku o szczerą odpowiedź - Czy naprawde uważasz, że katolik przystepujacy do komunii to bałwochwalca jakiś i takie przystepowanie do komunii odciaga go od Jezusa??


Góra
  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Pt mar 03, 2006 3:28 pm 
Offline

Dołączył(a): Wt cze 21, 2005 6:51 pm
Posty: 273
Lis pyta:
Cytuj:
Czym jest kielich z winem w rękach Jezusa? Jeżeli chleb odnosisz do Kościoła, a nie ciała Jezusa wydanego na ofiarę, to do czego odniesiesz wino?
Spróbuj odpowiedzieć.

Wino odnosze do nowego testamentu. Kontekst czterech opisow wieczerzy panskiej jasno wskazuje ,ze Jezus biorac kielich mowi o krwi mojej(lepiej: mojego)nowego testamentu.Jak mowi List do Hebrajczykow :testament nie moze zaczac dzialac bez smierci testatora.
Zatem ,w odroznieniu od starego przymierza berit (umowy) ,w nowym przymierzu mamy diateke(testament).Stare berit zostalo zatwierdzone przez wylanie krwi zwierzat i mialo charakter czasowy.
W nowym zabity zostaje TEN KTORY PRZYMIERZE ZAWIERA I W TEN SPOSOB PRZYMIERZE STAJE SIE JEGO TESTAMENTEM.
Gdy Jezus wskazuje kielich wskazuje wlasnie na innosc Jego przymierza. Na to ,ze ono po jego smierci staje sie testamentem dla uczniow z ktorego pelni beda korzystac !
Spadkobierca wchodzi do rodziny testatora i wykonuje Jego misje zapisana w testamencie.Ma stac sie podobny we wszystkim do testatora

Berit jest umowa . Diateke jest darem
Umowa moze miec charakter czasowy ,mozna cos do niej dodac.Wykonawca umowy nie musi byc podobny do tego z ktorym sie umawia. TESTAMENT MA CHARAKTER WIECZNY I NIEZMIENNY-OSTATECZNY.

Hbr 9:14 Bw "o ileż bardziej krew Chrystusa, który przez Ducha wiecznego ofiarował samego siebie bez skazy Bogu, oczyści sumienie nasze od martwych uczynków, abyśmy mogli służyć Bogu żywemu."
Hbr 10:29 Bw "o ileż sroższej kary, sądzicie, godzien będzie ten, kto Syna Bożego podeptał i zbezcześcił krew przymierza, przez którą został uświęcony, i znieważył Ducha łaski!"
Hbr 10:19 Bw "Mając więc, bracia, ufność, iż przez krew Jezusa mamy wstęp do świątyni"

W wieczerzy uczestniczyc moga tylko Ci, ktorzy zostali uczynieni spadkobiercami,czyli Ci ,ktorzy maja "oczyszczone sumienie z martwych uczynkow",wszystkie ich uczynki sa zywe-wykonywane zgodnie z wola Ducha Sw.
Tylko Ci moga uczestniczyc ,ktorzy zostali uswieceni i sa uswiecani (bo pozwalaja Bogu na to!) przez krew testamentu.
I wreszcie : to podczas wieczerzy mamy wstep do swiatyni niebieskiej.Do miejsca najswietszego.
Mowiac jezykiem starozytnych Grekow-chrzescijan: wtedy otwiera sie ,dla uczestnikow wieczerzy, niebo a my uczestniczymy w obcowaniu z Ojcem i Synem w Duchu Swietym-stajemy w obecnosci BOZEGO MAJESTATU TROJEDYNEGO i Jego Duch wtedy najmocniej moze przemienic i oczyscic nasze zycie czyniac z nas niewolnikow Boga w pelni przygotowanych do doskonalej jednosci ze wszystkimi czlonkami Ciala Chrystusa podczas zycia na ziemii.
1Kor 10:16 Bw "Kielich błogosławieństwa, który błogosławimy, czyż nie jest społecznością krwi Chrystusowej?
Zatem kielich przez doswiadczenie swietosci czyni SWIETYM,CZYSTYM ,DOSKONALYM CIALO CHRYSTUSA RODZACE SIE I WZMACNIANE PRZEZ DUCHOWY POKARM JAKIM JEST CHLEB !
BEZ CHLEBA NIE MA CIALA CHRYSTUSA -OBLUBIENICY-JEST TYLKO KROLESTWO BOGA W CZESCI SKLADAJACE SIE Z WYWOLANYCH DO ZBAWIENIA.
BEZ WINA NIE MA SWIETOSCI TEGO CIALA PANSKIEGO- JEGO PODOBIENSTWA TO ZMARLEGO TESTATORA.
Pozdrawiam


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Pt mar 03, 2006 3:51 pm 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt kwi 01, 2005 9:30 pm
Posty: 8611
Lokalizacja: Kraków
hubertok napisał(a):
Ja już nie dyskutuję w tym temacie ale proszę cię Smoku o szczerą odpowiedź - Czy naprawde uważasz, że katolik przystepujacy do komunii to bałwochwalca jakiś i takie przystepowanie do komunii odciaga go od Jezusa??


OK. Odpowiem Ci tak: Gdy się nawróciłem do żywego Jezusa (a stało się to, gdy byłem jeszcze w KK), nie miałem jeszcze takiego poznania Słowa, żeby stwierdzić, że pokłon przed opłatkiem (który jest przecież stworzeniem i Jezusem nie jest ewidentnie) jest sprzeczny z przykazaniem. Przystępowanie do komunii nie przyprowadziło mnie do Jezusa - nawróciłem się przez prosty akt wiary w zmartwychwstałego Pana nie mający nic wspólnego z sakramentem eucharystii.

Ale Pan Bóg potraktował mnie łagodnie i pokazywał prawdę po kolei. To był proces. Dlatego ja Ciebie nie będę do niczego przekonywał na siłę. W pewnym momencie (po około 1,5 roku po nawróceniu) stwierdziłem, że już nie mogę uczestniczyć w czymś, przeciwko czemu moje sumienie oświecone Słowem zaczęło zdecydowanie protestować.

Ogłoszenie "oto Baranek Boży" w odniesieniu do opłatka, który nigdy wcześniej nie dawał mi duchowego życia, choć zapewniano mnie, że daje i ja w to wierzyłem, w pewnym momencie stało się dla mnie jawnym świętokradztwem. Odkąd poznałem prawdziwego, żyjącego Baranka Bożego i On zamieszkał w moim sercu poprzez Ducha Świętego, wszelkie widzialne "podróbki" przestały mi być potrzebne. Podobnie jak sakramenty czyli "widzialne znaki niewidzialnej łaski" - ja zacząłem czerpać z samego źródła tej łaski i żadne widzialne znaki nie były mi już potrzebne ("szafarze" tych łask też nie).

Powiadam jednak, że każdy ma swój czas. Nawet, gdybym Ci teraz udowodnił ponad wszelką wątpliwość, że oddawanie czci jakiemukolwiek stworzeniu jest obiektywnym grzechem, a chleb i wino są stworzeniem, które w nic się nie przemienia i Ty zgodziłbyś się intelektualnie, lecz nie uznałbyś tego we własnym sumieniu, to co z tego?

Obiektywnie rzecz biorąc, każdy człowiek nieodrodzony i tak tkwi w duchowej ciemności, nie rozeznając, co jest prawe, a co lewe. Nieodrodzony katolik przystępujący do komunii nie ma pojęcia, że obiektywnie grzeszy i że prawdziwy Baranek Boży jest zupełnie gdzie indziej niż w tabernakulum. Pytasz, czy przystępowanie do komunii odciąga go od Jezusa? Myślę, że tak. Ale nie jestem od Ciebie ani trochę lepszy, a ponieważ Ojciec najpierw mnie pociągnął do Jezusa, potem pozwolił mi poznać Jezusa takim, jakim On jest, a dopiero potem wytłumaczył, kim Jezus nie jest, nie mam prawa wymagać od Ciebie dokonania gwałtu na własnym sumieniu. Wolę się o Ciebie modlić, co też czynię.

Cytuj:
jeszce jedno - zastanawiam się nad słowami "cielesni jesteście, są między wami ROZŁAMY" Ja uwazam że rozłam jest raną krwawiacą w ciele kościoła. Jedności...słodka jedności...

Cytowane przez Ciebie słowa napisano do ludzi odrodzonych i zbawionych z łaski przez wiarę. Jedność w Duchu mają ci, którzy Ducha posiadają i którzy pozwalają Duchowi wydawać owoc, Duchem sprawy cielesne umartwiając [Rzym. 8:13]. Rozłam istotnie jest raną na ciele Kościoła - tyle, że Kościołem są wyłącznie ludzie odrodzeni. Nieodrodzeni najczęściej martwią się o rozłam w łonie instytucji i próbują go uleczyć ludzkimi środkami, dążąc do wspólnych deklaracji, umów, tworząc ekumeniczne instytuty, Rady Jedności itp. A przecież nie o to chodzi.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Dział zablokowany Ten wątek jest zablokowany. Nie możesz w nim pisać ani edytować postów.  [ Posty: 81 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5, 6  Następna strona

Strefa czasowa: UTC + 1


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 23 gości


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
POWERED_BY
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL