Talmid napisał(a):
Bóg Twoim zdaniem wskrzesi ludzi celowo w nieśmiertelnych ciałach, żeby się nad nimi wiecznie pastwić? To jest shock.
Zapytałem, skąd wziąłeś teorię, że Bóg będzie się nad kimkolwiek pastwić. Jeśli z Biblii, to gdzie coś takiego jest napisane? Nie odpowiadasz na to pytanie. Masz napisane, że kaźń w gehennie będzie wieczna [Mat. 25:46]. Podałem kilka innych fragmentów, które potwierdzają, że osoby wiecznie karane będą wiecznie oddalone od oblicza Bożego, ale będą żyły - bo inaczej nie mogłyby być wiecznie karane. Pastwienie się nad kimkolwiek przez Boga jest twoim własnym wymysłem - opartym na Twoich własnych, humanistycznych poglądach na temat Boga, a nie na biblijnym tekście.
Uporczywie "wieszasz się" na jednym wersecie czyli Mat. 10:28, który nie mówi o zniszczeniu w sensie anihilacji, ponieważ kontekst nie pozwala na taki wybór jednego z wielu znaczeń słowa "apollumi". Pokazałem Ci to już chyba 3 razy w toku niniejszej dyskusji. I uważam, że nie ma sensu powtarzać tego po raz kolejny.
Talmid napisał(a):
Dalej pytasz: Kto mi powiedział, że Bóg nie miłuje tych, którzy sami wybrali potępienie. Smoku, Biblia mówi, że Bóg dał nam διάνοια (dianoia) – intelekt, rozum, abyśmy poznawali Prawdziwego (1Jana 5:20). Rozum mówi mi, że to nielogiczne.
Ja pytam o to, gdzie to jest napisane w Biblii, a nie o Twój rozum. Nie interesuje mnie Twoja filozofia, tylko Słowo Boże.
Talmid napisał(a):
Pora zająć stanowisko w kwestii 1 Kor. 15:53:
δεῖ γὰρ τὸ φθαρτὸν τοῦτο ἐνδύσασθαι ἀφθαρσίαν καὶ τὸ θνητὸν τοῦτο ἐνδύσασθαι ἀθανασίαν.
Słowo φθαρτὸν (phtharton) tłumaczone jako zniszczalne, lub łatwo się psujące (perishable) świetnie oddaje naturę naszego ciała i zdrowia. My tak łatwo ulegamy rozmaitym chorobom, które w konsekwencji prowadzą do śmierci. Przeciwieństwem tego wersetu jest ἀφθαρσίαν (aphtharsian) który stanowi przeciwieństwo poprzedniego terminu. Mamy więc trwałe, niezniszczalne i stąd wydedukowana wieczność. Ale główne przesłanie tego słowa stanowi antonim względem tego co łatwo się psuje. θνητὸν (thnēton) śmiertelne znajduje przeciwstawienie w terminie ἀθανασίαν (athanasian) nieśmiertelne. A zatem dlaczego Paweł pisze dwa razy to samo? Najpierw, ze to co zniszczalne ma przyoblec się w niezniszczalność a potem to co śmiertelne w nieśmiertelność? To proste. Najpierw pisze o ciele a potem o wewnętrznym człowieku, który przecież na skutek grzechu też umarł a życie odzyskał przez wiarę w Chrystusa. A zatem to duch ludzki przyobleka się w nieśmiertelność.
Najpierw mocno się natrudziłeś, żeby udowodnić, że prosty tekst nie mówi tego, co mówi, tylko to, co chcesz, żeby mówił. A potem, kiedy już "przerobiłeś" tekst po swojemu, wyciągasz z niego własne wnioski, które oczywiście Ci pasują. Tymczasem Paweł mówi jedynie o tym, że to, co zniszczalne stanie się niezniszczalne, a to, co śmiertelne, stanie się nieśmiertelne. Duch ludzki nie musi przyoblekać się w nieśmiertelność, a Paweł mówi w tym wykładzie o zmartwychwstaniu ciał po prostu. W ogóle nie pisze tutaj o wewnętrznym człowieku. Niestety, dopisujesz do Pisma własne teorie, których w nim nie ma.
Oczywiście, że tylko Bóg ma nieśmiertelność sam z siebie. Dlatego wszyscy, którzy zmartwychwstaną w ciałach, otrzymają nieśmiertelne i niezniszczalne ciała, zgodnie z nauczaniem Pawła o zmartwychwstaniu ciał [I Kor. 15:53-54], które Ty usiłujesz przekręcić. Przyobleczenie się ciał w niezniszczalność i nieśmiertelność nastąpi w przyszłości (podczas zmartwychwstania ciał), o czym mówi werset 54:
"A gdy to, co skażone, przyoblecze się w to, co nieskażone, i to, co śmiertelne, przyoblecze się w nieśmiertelność, wtedy wypełni się słowo napisane: Pochłonięta jest śmierć w zwycięstwie!"Wewnętrzny człowiek odzyskuje duchowe życie tutaj, w momencie odrodzenia przez wiarę. Zatem tekst Pawłowy, odnoszący się do przyszłości i do momentu, w którym śmierć zostanie zniszczona jako ostatni wróg [I Kor. 15:26] nie mówi wewnętrznym człowieku i o odzyskaniu życia przez wiarę w Chrystusa. Mówi o przyszłym zmartwychwstaniu ciał i o przyobleczeniu ich w nieśmiertelność oraz niezniszczalność. I Paweł wcale się nie powtarza.
Talmid napisał(a):
Mateusz 24,46. Rozumiem, że chodzi Ci o werset 51 gdzie mowa jest o płaczu i zgrzytaniu zębów. Ale jest też mowa o ćwiartowaniu. Czy Twoim zdaniem Bóg będzie ćwiartował niewiernych w ogniu gehenny czy przed wrzuceniem ich do ognia.
Chodziło mi o Mat. 25:46
"I odejdą ci na kaźń wieczną, sprawiedliwi zaś do życia wiecznego"Mam nadzieję, że rozumiesz słowo "wieczny"? Co do różnych obrazów prezentujących grozę gehenny, to już omawialiśmy te sprawy w wątku o piekle. Nic nowego.
Talmid napisał(a):
„Chcę was otoczyć ścięgnami i sprawić, byście obrosły ciałem, i przybrać was w skórę, i dać wam ducha po to, abyście ożyły i poznały, że Ja jestem Pan.” – nie wiem jak rozumiesz ten tekst, ale mówi on o zmartwychwstaniu. Jest to opis „techniczny” jak zmartwychwstanie wygląda według Biblii. Pada tutaj słowo ‘sarkas’. W tekście hebrajskim mamy tutaj ‘basar’. Pisałeś, że słowo ‘sarks’ nie jest używane do ciała zmartwychwstałego. W Ez. 37,6 jest.
Ten tekst nie mówi o zmartwychwstałym ciele, tylko przedstawia obraz Izraela. Słowo "sarks" odnosi się do tego obrazu po prostu. Te kości, to cały dom izraelski [37:11]. A nie pojedyncze osoby w zmartwychwstałych ciałach. Łuk. 24:39 mówi "sarks" w odniesieniu do ciała skontrastowanego z duchem. Dz. Ap. 2:26 mówi o ciele biologicznym spoczywającym w grobie przed zmartwychwstaniem. Ef. 5:30-31 również nie mówi o ciele zmartwychwstałym, tylko o Kościele jako Ciele Chrystusowym. Widzę, że wychodzisz ze skóry, żeby udowodnić coś, czego w Biblii po prostu nie ma. Chyba szkoda czasu, nie?
Talmid napisał(a):
Mój sposób argumentowania jest Tobie nieznany, jest inny od tych z jakimi się spotkałeś do tej pory.
Twój sposób argumentacji jest niejasny, zawiły, opierający się na wyrwanych z kontekstu już nawet nie fragmentach, ale pojedynczych wyrazach. Na jednym wyrazie z Mat. 10:28 (i to błędnie rozumianym) naprawdę nie ma sensu budować jakiejkolwiek interpretacji Pisma.
Niestety, niczego nowego nie wniosłeś, a werset Mat. 10:28 był już interpretowany w wątku o piekle kilkakrotnie. Anihilacjonizm jest starą i fałszywą nauką - bez względu na to, w jakie słowa go ubierzesz. W związku z tym uważam, że dalsza dyskusja jest bezcelowa. A niektóre tematy wciąż wracają nie dlatego, że nie zostały wytłumaczone, tylko dlatego, że niektóre osoby przychodzące na forum są zbyt leniwe, żeby poczytać już istniejące wątki i zbyt egocentryczne, żeby szanować czas innych. Ani jedno, ani drugie nie jest owocem Ducha Świętego.