seismic napisał(a):
Dawniej zastanawiałem się czy może ma tu jakieś znaczenie to, że wyraźnie odrębny status społeczny tych postaci odpowiada potem również kontrastowemu ich przeznaczeniu.
Coś może w tym być... ale chyba Jezusowi nie chodziło o to, że bogaci są źli, a biedni są dobrzy. Wydaje mi się, że chciał zwrócić uwagę na to, że ktoś, kto wydaje się być błogosławiony, kto w opinii większości ludzi jest dobry, może tak na prawdę zasługiwać na potępienie. U Mojżesza czytamy, że dla Żydów, którzy wypełnią Zakon, Bóg przygotował błogosławieństwo m.in. w formie bogactwa. Dlatego wielu ludzi, tak jak to się też dzisiaj dzieje, myślała sobie, że jak się komuś dobrze powodzi, to Bóg jest z niego zadowolony, a jak jest biedny, to pewnie dużo nagrzeszył, co jest błędem biblijnym (np. Ks.Kazn.Salomona 8:15), a nawet logicznym, bo bogactwo i bieda mogą mieć też inne przyczyny.
A tak Jezus w jednej przypowieści przedstawił mnóstwo informacji o losie człowieka po śmierci oraz przypomniał, że Bóg wie o ludziach więcej od nas i jego obiektywna ocena może się zdecydowanie różnić od naszej, często pozornej.