Dołączył(a): Pt kwi 01, 2005 9:30 pm Posty: 8611 Lokalizacja: Kraków
|
Co do Euzebiuszowej krytyki Papiasza, to jest ciekawy temat. Pozwolę sobie przytoczyć fragment książki "Kościół i Żydzi" Dana Grubera. Przepraszam, że ciut przydługi, ale przypuszczam, że w linku nie wszystkim chciałoby się szukać. Oto on: "Pisząc na każdy inny temat, Euzebiusz w swojej Historii Kościelnej często cytuje wcześniejszych pisarzy chrześcijańskich, którzy podzielali jego poglądy - każdy autor może i powinien szukać źródeł pomocnych w ustaleniu bądź poparciu własnych tez. A jednak w sprawie literalnego odnowienia królestwa Izraela podczas Milenium - czyli zagadnienia teologicznego, wraz z którym cały nowy związek państwo-Kościół stoi lub upada - Euzebiusz nie cytuje żadnego wcześniejszego dzieła, które zawierałoby twierdzenia zbieżne z jego własnymi. Nie cytuje, ponieważ nie może. Po prostu nie było nikogo, kto podzielałby jego poglądy na ten temat.
Euzebiusz przyznaje, że posiada dostęp do wczesnokościelnych pism na ten temat. Problem w tym, że owe pisma wyrażały wiarę w literalne, milenijne odnowienie królestwa Izraela. Ponieważ Euzebiusz nie podzielał tego poglądu i chciał przyczepić mu etykietkę herezji, wolał w ogóle nie cytować wcześniejszych autorów wypowiadających się na ten temat.
Wydaje się całkowicie zrozumiałe, że ci, którzy przyjmują pisma Euzebiusza jako reprezentatywne dla teologii wczesnego Kościoła, skłaniają się ku jego poglądom. Niestety, w tej sprawie nie okazał on ani uczciwości, ani profesjonalizmu.
Można jednak wyczytać w jego pracy, aczkolwiek wyłącznie między wierszami, że wyznawana przezeń teoria „nowego Izraela” była obca apostołom i ich bezpośrednim uczniom. Jednym z nich był Papiasz, uczeń apostoła Jana, ewangelisty Filipa (Dz.Ap. 21:8) i innych. Był on również współpracownikiem Polikarpa (biskupa Smyrny - [przyp. tłum.]). W rozdziale trzecim Historii Kościelnej Euzebiusz stwierdza: „Znany był wówczas także Papjasz, biskup kościoła hierapolitańskiego, mąż wielce uczony i dobrze znający Pisma.” [3] (Druga część tego zdania figuruje w tłumaczeniu angielskim, natomiast brakuje jej w polskim przekładzie ks. Lisieckiego z 1924 roku. - [przyp. tłum.]). W całej Historii Kościelnej Papiasz jest określany jako mąż Boży godzien szacunku, wykształcony u stóp apostołów (patrz choćby wypowiedź Ireneusza z Lyonu, przytoczony przez Euzebiusza na początku księgi 39 - [przyp. tłum.]), z jednym wszakże wyjątkiem.
Wyjątek ów pojawia się wtedy, gdy Euzebiusz podkreśla, iż „[Papiasz] mówi, że po zmartwychwstaniu nastąpi okres tysiącletni i że tutaj na ziemi nastanie widzialne królestwo Chrystusowe. Sądzę, że źle zrozumiał opowiadania, zasłyszane od apostołów i nie dostrzegł tego, co mu jako obrazy w symbolicznych podawano słowach. Zdaje się, że to nie tęga była głowa, jak się o tem można przekonać z pism jego. A jednak sprawił, że po nim bardzo wielu pisarzy kościelnych podobne żywiło mniemanie, bo się opierali na starodawnej tego męża powadze. Należeli do nich np. Ireneusz i jeszcze inni, którzy dali wyraz podobnemu zapatrywaniu.” [4]
Odnotujmy kilka uwag odnośnie komentarzy samego Euzebiusza. Po pierwsze, Papiasz nauczał, że „po zmartwychwstaniu nastąpi okres tysiącletni i że tutaj na ziemi nastanie widzialne królestwo Chrystusowe”, a były to „opowiadania zasłyszane od apostołów”. Oznacza to, iż Papiasz traktował to nauczanie jako wiarygodne, powołując się na apostołów.
Papiasz spędził wiele lat na pobieraniu nauk u apostoła Jana i innych najwcześniejszych przywódców Kościoła. Euzebiusz nie podaje żadnych źródeł potwierdzających tezę, że Papiasz, powszechnie szanowany za wierność naukom apostolskim, „wymyślił” doktrynę tak poważnie odbiegającą od nich.
Po drugie, choć Euzebiusz w innych miejscach przytacza pozytywne opinie o Papiaszu, tutaj stara się go zdyskredytować w oczach czytelnika jako zwiedzionego i niezbyt rozgarniętego. Jedynym „dowodem” wytoczonym przeciw niemu jest fakt, że Papiasz wierzył w tysiącletnie panowanie Mesjasza na ziemi. Pragnąc „zneutralizować” poglądy Papiasza w tej kwestii, Euzebiusz przedstawia jego osobę w niekorzystnym świetle, przecząc zresztą innym wypowiedziom cytowanym wcześniej.
Istnieją mocne dowody na poparcie tezy o wielkim duchowym poznaniu, jakim był obdarzony Papiasz. Napisał kilka dzieł objaśniających Pisma (wymienionych i cytowanych przez Ireneusza - [przyp. tłum.]) i prawdopodobnie spisał Ewangelię Janową pod dyktando apostoła. Ewangelii Jana nie da się zaliczyć do dzieł o niskim poziomie duchowym.
Po trzecie, Euzebiusz przyznaje, że „bardzo wielu pisarzy kościelnych podobne żywiło mniemanie, bo się opierali na starodawnej tego męża powadze”. Można zatem wnioskować, iż bardzo wielu pisarzy kościelnych wierzyło, „że tutaj na ziemi nastanie widzialne królestwo Chrystusowe”. Euzebiusz zakłada, nie podając żadnych dowodów, że wierzyli oni w nastanie Tysiącletniego Królestwa wyłącznie przez wzgląd na „starodawną powagę” Papiasza.
Za czasów Papiasza i wcześniej istnieli ludzie głoszący całą gamę fałszywych doktryn, a jednak „bardzo wielu pisarzy kościelnych” jakoś nie uległo zwiedzeniu ze względu na „starodawną powagę” owych heretyków. Nie zostali również wprowadzeni w błąd starodawną powagą Papiasza.
Najwyraźniej ludzie ci ufali czemuś więcej, niż tylko powadze Papiasza - widzieli jego życie, służbę dla Pana i przywiązanie do nauki apostolskiej. Dlatego właśnie pisarze kościelni uznali wiarygodność nauk, które przekazał następnym pokoleniom. Euzebiusz również ją uznał, z jednym wyjątkiem.
Sprzeciw Euzebiusza wobec omawianego elementu apostolskiego nauczania był tak wielki, że z pewnością przedstawiłby, gdyby tylko mógł, kontrargumenty kogoś współczesnego apostołom lub ich bezpośrednim uczniom, wierzącego w „mistyczną” metodę interpretacji Biblii. Jednakże nie jest w stanie zacytować ani jednego dzieła - ani jednego - pochodzącego z czasów apostolskich, które podzielałoby jego poglądy. Był w posiadaniu wielu materiałów. Cieszył się pełnym poparciem cesarza Konstantyna. Nie mógł jednak przedstawić żadnego wiarygodnego źródła na potwierdzenie własnych wierzeń.
W tej sytuacji Euzebiusz postanowił nie prezentować nauczania milenarystycznego (tzn. dotyczącego Tysiącletniego Królestwa) „bardzo wielu pisarzy kościelnych”, ponieważ stało w sprzeczności z jego własną teologią. Uczynił tak nie licząc się z faktem, że ich pisma wciąż były w obiegu, gdy pisał Historię Kościelną." ["Kościół i Żydzi" str. 19-20]http://ulicaprosta.lap.pl/pdf/kosciol_i_zydzi.pdfmakabi napisał(a): O passze milczy, a powinien skrytykowac zydowskie obyczaje chrzescijan. Stara się krytykować, ale nie bardzo ma argumenty. Więc powołuje się na "Kanon wielkanocny Anatoliusza" matematycznie wyliczający Wielkanoc "po pogańsku" i na Księgę Henocha [VII,32,14-21]. Wcześniej przytacza jednak wypowiedzi biskupów kościołów wschodnich obchodzących Paschę 14 dnia Nisan, spośród których niektórzy znali osobiście apostołów i ich bezpośrednich uczniów, a także powołują się na Biblię [V,23-24].
|
|