www.ulicaprosta.net

Zniknięcie pewnej liczby ludzi wywoła również reperkusje ekonomiczne, tego się nie da nie zauważyć. Pewnego dnia te osoby nie przyjąd do pracy, a to niestety nie będzie bez znaczenia, przynajmniej w pierwszym okresie.
Nie wiem, gdzie ja to czytałem ( chyba to jednak oglądałem u D. Hunt'a ), ale wiem też z " pierwszej ręki" ( jeśli tak mogę napisać z kręgu radia maryja), że diabeł przygotowuje ludzi na zniknięcie, tłumacząc to "oczyszczeniem".
PS.
Tak na marginesie po obejrzeniu ww. filmu "Krzyż w Chinach". Zastanawiam się czy nie jest tak, że skutkiem nawrócenia się tylu ludzi jest tak duży rozwój gospodarczy Chin.

Obejrzalam filmik - tak po ludsku rzecz biorac, bardzo wzruszajacy - bieda, duzo lez, radosci, modlitwy, milicja... ale czego to ma byc dowodem, mowie hypotetycznie, bo nie chce nikogo obrazac, podwazac, urazac itp.
To samo (co prawda teraz juz bez milicji) mozna zobaczyc na przyklad w zborach trzeciej fali - same lzy, ani wielka liczba, ani deklaracje ze ktos "postanowil isc za Jezusem" nie sa dowodem, ze to Kosciol.

Przesladowania... a czy za, na przyklad, wlasne widzimisie nie mozna znosic przesladowania? muzulmanie na smierc nawet ida, za takie bzdury, ze az ciezko uwierzyc ze oni w to wierza - ile beda mieli w niebie panienek itp.

Prosze sie na mnie tylko nie gniewac, ja niczego nie twierdze, tylko sie zastanawiam nad tym wszystkim w swietle tezy o tym, ze sa wierzace, ktorzy sa Kosciolem, ale sa czy beda tacy, co juz nie sa (nie beda) Kosciolem, jezeli dobrze zrozumialam o tych co sie nawroca po porwaniu...

Bo to jakos mi sie nie ukada, mam troche zamet w glowie i sie tylko "glosno" mysle... Bo czym, na przyklad ja, ktora wierze ze jestem Kosciolem, mam byc lepsza od tych co sie nawroca w ucisku i beda znosic przesladowania...

W kazdym razie standardy Boze dla Kosciola sa dosc wysokie, Kosciol ma byc swiety i nieskalany, czy ja taka jestem... Wiem ze krew Zbawiciela oczyszcza, ale tak patrzac na Dzieje Apostolskie (kiedy garstka sekciarzy Nazarejczyka wywracala cale miasta) widze jednak ogromna roznice pomiedzy tamtym Kosciolem a dzisiejszym...

"Postanowilem isc za Jezusem"... tak troszke brzmi, jakby "popelnilem czyn bochaterski"...
Moze w obliczu przesladowan tak wlasnie jest... Choc mi sie wydaje, ze to raczej ogromna laska ze strony Pana do grzesznikow, a nie ze strony kogokolwiek do Pana, nawet w prezesladowaniach - ze w ogole dana komus mozliwosc postanowic, by za nim isc...

Czytalam kiedys "czlowiek z nieba" i mialam wrazenie takie, ze cala ksiazka skoncentrowana na wspanialosci autora, krotko by ja mozna podsumowac w slowach "patrzcie jaki jestem wspanialy, jestem czlowiekiem z Nieba, ile wycierpialem, jak sie poswiecilem dla Jezusa, ktory mnie wybral w lonie matki, powolal i dla ktorego uczynilem tyle wspanialych bochaterskich czynow, jestem tak samo powolany jak Izajasz, a uczynkami przewyzszam apostolow..."

Nie to ze uwazam, ze nie trzeba skladac swiadectwa dzialania Bozego, ale jakos w sposob bardziej oddajacy chwale Bogu, a mniej sobie - a tak brzmiala w moim odczuciu ta ksiazka. Jakos nie bylo tam nawet cienia swiadomosci wlasnej ulomnosci, grzesznosci, zepsucia, potrzeby przebaczenia, wrecz przeciwnie...

Ale to moje osobiste refleksje, ktorych nikomu bynajmniej nie narzucam... no i zdaje sobie sprawe jaka sama jestem, ze gdzie mi tam do czlowieka z Nieba, czy do kogokolwiek z Chin, bardzo wspolczuje biedy i przesladowan i szczerze nie chcialabym na ich miejsce, tyle, ze to jakby nie w temacie swietosci Kosciola...

Za "widzimisię" raczej rzadko ktokolwiek znosi prześladowania. Raczej za coś, w co głęboko wierzy. Może to być prawda, ale może taki człowiek zostać oszukany. Jeśli chodzi o muzułmanów, to oni raczej prześladują niż są prześladowani. A śmierć w ramach samobójczego zamachu jest dla nich drogą do raju na skróty według wiedzeń islamu. Tak czy owak, to nie same prześladowania decydują, czy ktoś jest zbawiony czy nie. Bo nie wystarczy sama głęboka wiara w cokolwiek.

Jesteśmy przyzwyczajeni na podstawie ewangelicznej tradycji nauczania identyfikować Królestwo Boże z Kościołem. Ale przecież można być w Królestwie Bożym i nie być członkiem Kościoła. Jak Jan Chrzciciel [Jan 3:29] i święci ST, a także męczennicy Wielkiego Ucisku. Oni są "przyjaciółmi Oblubieńca" i zostaną zaproszeni na ucztę Baranka. Będą również rządzić z Mesjaszem i Kościołem przez 1000 lat. To wszystko jest w podanych przeze mnie wątkach, więc nie będę tego tutaj rozwijał.

Jeśli jesteś członkiem Kościoła, to przez wiarę, a nie w wyniku bohaterskich czynów i nie w wyniku "lepszości" czy "gorszości" od tych, którzy są lub nie są prześladowani. Czas łaski jest określony i na razie trwa. Biblia mówi, że się skończy.

Lepiej się nie porównywać z innymi, bo to do niczego dobrego nie prowadzi. Porównując się z Jezusem widzimy, ile nam brakuje i jesteśmy wdzięczni (jeśli jesteśmy zbawieni) za łaskę, jakiej nam udzielono. Oczywiście, Kościół powinien być przaśny. Dlatego powinien pilnować swoich szat i prać je w krwi Baranka [Obj. 3:4; 16:5]. Jeśli serce nas nie oskarża, możemy śmiało stanąć przed Bogiem [I Jana 3:21]. Jeśli zgrzeszyliśmy, wyznajmy grzech i odwrócmy się od niego, a Jeszua czyli JHWH Zbawiciel jest wierny i oczyści nas od wszelkiej nieprawości [I Jana 1:9].

dobrze, to wroce do edukacji

czy S.W.mógłby mi wyoślić ile dokładnie będzie zmartwychwstań ludzi w Piśmie Świętym?Czy też ile ich jest w Biblii wogóle?Czy może już w temacie jakimkolwiek na forum jest to omówione i jest o tym pisane?Z poważaniem:forumowiczka.

Milenko, szczegóły znajdziesz w nauczaniu o eschatologii, które możesz znaleźć albo na Ulicy Prostej w dziale mp3, albo (wygodniej) tutaj:

http://www.kuzbawieniu.pl/wyklady/czasy-ostateczne

Jakościowo istnieją dwa zmartwychwstania: Pierwsze dotyczy zbawionych [Obj. 20:6], a drugie - potępionych [Obj. 21:8].

Zmartwychwstanie jest zjawiskiem, które odbywa się w określonym porządku i jest rozciągnięte w czasie. Jako pierwszy Chrystus, potem ci, którzy do Niego należą, w Jego obecności [parousia] [Jan 5:28-29; I Kor. 15:23], a potem będzie koniec i zmartwychwstanie przed tzw. Sądem Ostatecznym.

Jeśli chodzi o Kościół, to zmartwychwstanie on podczas Pochwycenia Kościoła [I Tes. 4:15-18; I Kor. 15:51-52]. Kolejnym etapem zmartwychwstania będzie zmartwychwstanie męczenników Wielkiego Ucisku [Obj. 20:4] i świętych Starego Testamentu [Dan. 12:1-2] podczas Powtórnego Przyjścia Pana z Kościołem [Obj. 17:14; 19:11-14]. Wszyscy mający udział w tzw. pierwszym zmartwychwstaniu (czyli zmartwychwstaniu zbawionych przebiegającym w kilku etapach) będą rządzić razem z Jezusem w ciałach uwielbionych w Erze Mesjańskiej przez 1000 lat [Obj. 20:6]. Mam wrażenie, że w wątkach dotyczących Pochwycenia Kościoła mówiliśmy o tym.

Witam się serdecznie po przerwie i od razu przechodzę do rzeczy.
Rozmawiałam ostatnio z pewnym amillenialistą i zadał mi pytanie, na które nie potrafię udzielić odpowiedzi.
Mam wrażenie, że to pytanie w naszych wątkach eschatologicznych jeszcze nie padło. Jeśli się mylę- proszę mnie poprawić.

Pytanie brzmi:
Skoro według Mt 22,30: "przy zmartwychwstaniu ani się żenić nie będą, ani za mąż wychodzić, lecz będą jak aniołowie w niebie",
a zmartwychwstanie wierzących, o jakim mowa, nastąpi podczas Pochwycenia kościoła,
to skąd w takim razie w okresie Millennium wezmą się nowi ludzie, ci którzy będą mieli zwykłe ciała itd? Kto ich urodzi?

_________________
Wy do wolności powołani jesteście.
(Gal 5,13)

ale przecież nie wszyscy ludzie zginą podczas "dnia gniewu". Ktoś pozostanie i znów będą się rozmnażać. Nie dotyczy to jednak zmartwychwstałych. Pozdrawiam

Chwileczkę, bo chyba nie rozumiem...
Czy chcesz powiedzieć, że spośród ludzi, którzy nie przyjmą znamienia bestii i nie oddadzą pokłonu zwierzęciu i posągowi nie wszyscy zostaną męczennikami Wielkiego Ucisku i nie wszyscy zginą?

Słyszę o tym po raz pierwszy. Czy mógłbyś mi to jakoś potwierdzić biblijnie? Wydaje mi się to lekko sprzeczne z Obj 20,4, gdzie mowa jest o tym, że ci, którzy "nie oddali pokłonu zwierzęciu" ożyli- a więc musieli przedtem zginąć.

_________________
Wy do wolności powołani jesteście.
(Gal 5,13)

To bardzo proste. Ponieważ Pochwycenie Kościoła nastąpi przed wylaniem Bożego gniewu i tzw. Wielkim Uciskiem, podczas tych 7 lat nawracać się będą ludzie, z których większość stanie się męczennikami (i ci zmartwychwstaną po Wielkim Ucisku - Obj. 7:9-17; 20:4-6), a część przeżyje do końca Wielkiego Ucisku - dlatego prorok Daniel pisze:

"Od czasu zniesienia stałej ofiary codziennej i postawienia obrzydliwości spustoszenia upłynie tysiąc dwieście dziewięćdziesiąt dni. Błogosławiony ten, kto wytrwa i dożyje do tysiąca trzystu trzydziestu pięciu dni" [Dan. 12:11-12]

1260 dni to jest 3.5 roku. Czyli błogosławiony, kto wytrwa i przeżyje 3.5 roku od postawienia obrzydliwości spustoszenia [Dan. 9:27; Mat. 24:15; Obj. 13:15] i jeszcze 75 dni. Ludzie, którzy przeżyją ten czas, będą sądzeni po przyjściu Pana Jezusa w ramach sądu nad narodami nie-żydowskimi. Ci, którzy "wytrwają i przeżyją" zaludnią 1000-letnie Królestwo w ciałach normalnych:

"I będą zgromadzone przed nim wszystkie narody, i odłączy jedne od drugich, jak pasterz odłącza owce od kozłów. I ustawi owce po swojej prawicy, a kozły po lewicy. Wtedy powie król tym po swojej prawicy: Pójdźcie, błogosławieni Ojca mego, odziedziczcie Królestwo, przygotowane dla was od założenia świata" [Mat. 25:32-34; Joel 3:6-19]

"I zbiorę wszystkie narody do walki z Jeruzalemem. Miasto będzie zajęte, domy splądrowane, kobiety zhańbione. Połowa miasta pójdzie w niewolę, lecz resztka ludności nie będzie usunięta z miasta. Potem wyruszy Pan i będzie walczył z tymi narodami, jak zwykł walczyć w dniu bitwy. Jego nogi staną w owym dniu na Górze Oliwnej, która leży naprzeciwko Jeruzalemu od wschodu, tak że Góra Oliwna rozpadnie się w środku na wschód i na zachód, tworząc wielką dolinę. Połowa góry cofnie się na północ, a druga połowa na południe. Wtedy będziecie uciekać do tej doliny między moimi górami, gdyż ta dolina będzie sięgała aż do Azel; a będziecie uciekać tak, jak uciekaliście przed trzęsieniem w czasach Uzjasza, króla judzkiego. Potem przyjdzie Pan, mój Bóg, a z nim wszyscy święci" [Zach. 14:2-5]

"Owce" z pogan wraz nawróconą resztką narodu żydowskiego (patrz Zach. 12-14; Mal. 3:2-3; Rzym. 11:25-27 i inne] zaludnią 1000-letnie Królestwo, gdzie będą rodzić dzieci i żyć w pokoju. Panować nad nimi (wraz z Mesjaszem) będą wszyscy zbawieni z całej historii przyobleczeni w zmartwychwstałe ciała [Obj. 2:26-28; 20:6].

Dusze tych, którzy zginą za to, że głosili Słowo i nie oddali pokłonu, ożyją - i oni będą mieli ciała zmartwychwstałe. Będą panować z Mesjaszem i Kościołem przez 1000 lat, mając udział w "pierwszym zmartwychwstaniu". Ze słów Daniela i opisu sądu nad narodami oraz zbawienia resztki Izraela pod koniec Wielkiego Ucisku, a także z opisu samego 1000-letniego Królestwa wynika niezbicie, że ziemię w Erze Mesjańskiej zaludnią ludzie w ciałach takich jak nasze obecne, bo nie wszyscy, którzy wytrwają w Panu, zginą w czasie Wielkiego Ucisku.

Dzięki
Może to nie takie proste (sama na to nie wpadłam) ale dobrze odpowiada na pytanie i kolejny raz porządkuje całość i do niej pasuje.
Dla mnie nowość, ale zgadzam się, że tak może być.

_________________
Wy do wolności powołani jesteście.
(Gal 5,13)

no właśnie... nie zdążyłem odpowiedzieć... myślę, że już nie muszę nic dodawać...
pozdrawiam wszystkich, którzy "umiłowali przyjście Pana"

Nie wiem gdzie to wrzucić, a nie chcę zakładać osobnego wątku, więc przepraszam jeśli to nie jest za dobre miejsce, w każdym razie:

http://wiadomosci.onet.pl/ciekawostki/t ... omosc.html

i oryginalna wiadomość
http://www.huffingtonpost.com/2012/10/0 ... f=religion

Dziwny pomysł, bo prawdziwy Jezus nie potrzebuje telewizji, ujrzy Go wszelkie oko, w dodatku podczas największej wojny w dziejach ludzkości więc raczej nikt nie będzie miał głowy do oglądania tv. Ale to dopiero po 7 letnim ucisku. Wcześniej będzie pochwycenie i kto ma Go zobaczyć to zobaczy, reszta niczego nie zauważy. Za to Antychryst pewnie posłuży się wszelkimi środkami przekazu.

Jeszcze gdzieś mi się ostatnio obiło o oczy, że Izrael szykuje plan działania na wypadek wielkiego trzęsienia ziemi które może się niedługo wydarzyć. Biblia mówi że stanie się tak kiedy armia Goga zaatakuje.

To tak a propos znaków czasu..

Ciekawe... ci ludzie najwyraźniej chcą być na ziemi w czasie Powtórnego Przyjścia, zamiast przyjść wtedy z Panem Jezusem z nieba (Zach, 14:5; Judy 14-15; Obj. 17:14; 19:7-8,11-16).