Smok Wawelski napisał(a):
Z historią sprzeczne jest to, że rok 70 nijak się nie ma do proroctwa z Dan. 9:27, bo wtedy nikt nie zawierał z nikim przymierza na 7 lat. Wojna żydowska nie stanowi wypełnienia tego proroctwa, bo ono mówi o czymś innym.
Jezus zapowiadając wydarzenia zniszczenia świątyni i religijnego systemu żydowskiego w Ewangelii wg Mateusza 24:15 wspomniał o ohydzie spustoszenia powołując się przy tym na proroctwo z Księgi Daniela, a te wskazuje, że ostatni tydzień z proroczych siedemdziesięciu tygodni miał swe wypełnienie w wojnie żydowskiej na przełomie lat 60-tych i 70-tych n.e.
W zależoności do kogo odniesie się wydarzenie ustanowienia przymierza na siedem lat, czy to do Chrystusa, czy też do cesarza Wespazjana, to jednak opis z Księgi Daniela 11:21-45 odpowiada sylwetce tego ostatniego, tj. Wespazjana, który właściwie podstępem zdobył władzę cesarską, w 67 roku najechał ziemię świętą, a jakieś trzy i pół roku później jego wojska, tj. pod dowództwem jego syna Tytusa, zdobyły Jerozolimę i zniszczyły świątynię.
Dodatkowo Wespazjan był właściwie siódmym cesarzem rzymskim, za którego rządów doszło do obalenia trzech innych cesarzy, tj. Galby, Otona i Witeliusza; patrz Księga Daniela 7:8,20,24 i Księga Objawienia 17:9,10.
Cytuj:
Owszem, Pan Jezus prorokował o zburzeniu świątyni, ale Nowe Przymierze zostało zawarte na Golgocie, a nie w roku 70. Przymierze musi być przypieczętowane krwią ofiary i wtedy wchodzi w życie. A to się stało wraz ze śmiercią Mesjasza na Krzyżu.
Nic z Pisma nie wynika, aby Nowe Przymierze zostało zawarte na Golgocie. Biorąc pod uwagę, głównie treść Listu do Hebrajczyków, wszystko wskazuje, że Nowe Przymierze zostało zawarte w okresie, gdy świątynia jerozolimska została zburzona. Była ona widzialnym znakiem zasłony przesłaniającej wstęp do miejsca najświętszego świątyni Nowego Przymierza. W tym też czasie, gdy powstała księga NT, zawierająca przykazania Chrystusowe, została ona niejako pokropiona krwią Chrystusa wraz z Ludem Bożym, czego obrazem było pokropienie krwią cielców i kozłów księgi Zakonu Mojżeszowego, o czym wzmianka w Liście do Hebrajczyków 9:19-21. Oczyszczenie Ludu Bożego miało się odbyć podobnymi sposobami, jak w chwili ustanawiania Starego Przymierza, o czym mowa w dalszym wersecie 23. Oznacza to w praktyce, że wszystkie ceremonie Starego Przymierza były obrazem i cieniem dóbr niebiańskich, i wskazywały na doskonałą ofiarę Chrystusa Nowego Przymierza. Sama Golgota to jedynie coś w rodzaju ołtarza na dziedzińcu świątyni, na którym było składane zwierzę. Potrzeba była jeszcze wejścia do miejsca najświętszego ma wzór arcykapłana według porządku Aarona, który raz w roku dokładnie w ściśle określonym czasie, czyli w Dniu Pojednania, wchodził za zasłonę oddzielając miejsce święte od najświętszego świątyni i tam dokonywał przebłagania. Dlatego, aby poprawnie zrozumieć istotę ofiary Chrystusa i ustanowienia Nowego Przymierza, należałoby zastosować typologię, zgodnie z którą ofiary i kapłaństwo Starego Przymierza były typem ofiar i kapłaństwa Nowego Przymierza; patrz List do Hebrajczyków 8:5.
Cytuj:
W Hebr 8:6 czytamy, że w momencie pisania Listu do Hebrajczyków przymierze było już ustanowione, co zresztą jest oczywiste z wielu innych powodów. Świątynia została zburzona ok. 40 lat po ustanowieniu Nowego Przymierza. Natomiast Stare Przymierze zostało zerwane o wiele wcześniej.
Werset 6 z rozdziału 8 Listu do Hebrajczyków poprzedzają wcześniejsze wersety, tj. 4 i 5, gdzie zostało wyjaśnione, że Chrystus nie mógł być na ziemi arcykapłanem Nowego Przymierza z racji istnienia kapłaństwa Starego Przymierza. Musiało najpierw zostać zastąpione kapłaństwo lewickie kapłaństwem według porządku Melchisedeka; patrz List do Hebrajczyków 7:11,12. Dodatkowo wcześniej w rozdziale 7 wersecie 14 zostało powiedziane, że Jezus jako śmiertelny człowiek pochodzący z plemienia Judy nie był żadnym kapłanem. Żeby zostać kapłanem nowego porządku należało najpierw dostąpić nieśmiertelności, co nastąpiło za sprawą zmartwychwstania. Natomiast sam werset 6 nie mówi nam, że Nowe Przymierze już wtedy istniało, ale że ono zostało oparte, czy utwierdzone o lepsze obietnice. Wzmianka o obietnicach wskazuje na coś co jeszcze ówcześnie nie miało miejsca, i dopiero miało nastąpić wypełnienie w niedalekiej przyszłości, co zresztą wynika z dalszego fragmentu.
Cytuj:
Rozumiem, że Twoim zdaniem ofiara złożona przez Mesjasza została przyjęta przez Boga dopiero 40 lat po jej złożeniu i wtedy dopiero pojednanie z Bogiem stało się realne. No cóż, to bardzo egzotyczna teoria. Oznacza ona ni mniej ni więce niż to, że cała działalność apostołów opisana w Dziejach Apostolskich była kompletnie bez sensu, a kościoły zakładane przez apostołów składały się z ludzi nie pojednanych z Bogiem, albo "nierealnie" pojednanych z Bogiem, bo świątynia w Jerozolimie jeszcze stała. Wicie, czy zdajesz sobie sprawdę z absurdalności Twoich teorii? Przecież one zaprzeczaja właściwie całemu nauczaniu apostolskiemu. Włącznie z 8 i 9 rodziałem Listu do Hebrajczyków.
To, że czegoś nie rozumiemy, bo wydaje się nam nielogiczne, lub nie mieści się w naszym niespełna półtorakilogramowym mózgu, nie oznacza, że to coś jest błędne. Przede wszystkim należy najpierw czytać to co jest napisane, a dopiero potem starać się wyciąnąć logiczne wnioski.
Sam tekst z Listu do Hebrajczyków 9:16,17 komunikuje nam, że testament, czy też przymierze, nabiera znaczenia, gdy zostanie on sporządzony i ogłoszony z chwilą śmierci tego, kto go sporządził. Tym, a właściwie tymi, którzy sporządzili Nowy Testament byli Apostołowie. Oznacza to w praktyce, że objawienie Nowego Testamentu/Przymierza nastąpiło po jego spisaniu przez Apostołów, którzy przekazali wierzącym przykazania Chrystusowe; por. 2 List Piotra 3:2. Musiało nastąpić przekazanie księgi Nowego Przymierza na wzór przekazania przykazań Mojżeszowych, o czym zresztą wcześniej wspominałem. We fragmencie Listu do Hebrajczyków 9:16,17 użyto greckiego słowa
diatheke, które może być tłumaczone zarówno jako
testament, jak i
przymierze, o czym wspomniał David Gooding, profesor greki starotestamentowej, w swoim komentarzu do Listu do Hebrajczyków, pt. "Niewzruszone Królestwo. List do Hebrajczyków dzisiaj" (str. 215,216). Nie mogło więc wejść w życie Nowe Przymierze w chwili śmierci Jezusa, ani nawet w Dniu Pięćdziesiątnicy około 30 roku n.e. bo zwyczajnie jeszcze wtedy w pełni nie były dane Ludowi Bożemu przykazania Chrystusa Nowego Testamentu. Działalność Apostołów miała właśnie na celu przygotowanie Ludu Bożego do dostąpienia obietnic Nowego Przymierza; patrz 2 List do Koryntian 3:3. W takiej sytuacji powinno stać się jasne jaki był cel działalności Apostołów i pierwszych chrześcijan, a było nim przygotowanie gruntu pod przyszłe błogosławieństwa Boże; por. List do Efezjan 4:11-13. Gdy już objawienie Nowego Testamentu nastąpiło, wtedy też została stwierdzona, czy też przypieczętowana śmierć Chrystusa, i tych, którzy mieli udział w Jego śmierci, czyli Apostołów, np. Pawła; por. List do Filipian 2:16,17 i List do Kolosan 1:24,25.
Cytuj:
W momencie pisania Listu do Hebrajczyków czyli zanim jeszcze światynia została zburzona, pojednanie juz dawno się dokonało:
"A każdy kapłan sprawuje codziennie swoją służbę i składa wiele razy te same ofiary, które nie mogą w ogóle zgładzić grzechów; lecz gdy On złożył raz na zawsze jedną ofiarę za grzechy, usiadł po prawicy Bożej, oczekując teraz, aż nieprzyjaciele jego położeni będą jako podnóżek stóp jego. Albowiem jedną ofiarą uczynił na zawsze doskonałymi tych, którzy są uświęceni. Poświadcza nam to również Duch Święty; powiedziawszy bowiem: Takie zaś jest przymierze, jakie zawrę z nimi po upływie owych dni, mówi Pan: Prawa moje włożę w ich serca i na umysłach ich wypiszę je, dodaje: A grzechów ich i ich nieprawości nie wspomnę więcej. Gdzie zaś jest ich odpuszczenie, tam nie ma już ofiary za grzech. Mając więc, bracia, ufność, iż przez krew Jezusa mamy wstęp do świątyni drogą nową i żywą, którą otworzył dla nas poprzez zasłonę, to jest przez ciało swoje, oraz kapłana wielkiego nad domem Bożym, wejdźmy na nią ze szczerym sercem, w pełni wiary, oczyszczeni w sercach od złego sumienia i obmyci na ciele wodą czystą" [Hebr. 10:11-22]
Sorry wicie, ale to, co napisałeś, jest poważnym błędem wynikającym z kompletnego niezrozumienia Nowego Testament.
Wyraźnie pomijasz kontekst wcześniejszych wersetów, gdzie zostało powiedziane, że musiały najpierw zostać zniesione ofiary Zakonu Mojżeszowego, a dopiero potem w ich miejsce miała zostać wprowadzona dokonała ofiara Chrystusa. Wypełnienie tego nastąpiło w roku 70 n.e. gdy została zburzona świątynia jerozolimska przez co zgodnie z proroctwem z Księgi Daniela 9:27 zostały zniesione ofiary starotestamentowe.
Zdaje się, że nie dostrzegasz tu zasadniczej różnicy między ofiarami składanymi przez kapłanów lewickich pełniących służbę Bożą zgodnie z Zakonem, które były składane w czasach, gdy powstawał List do Hebrajczyków, a które to ofiary nie mogły doprowadzić do doskonałości, czyli pełnego i wystarczającego oczyszczenia z grzechów, o czym mowa w rozdziale 10 wersecie 1, od samozwańczych kapłanów wzmiankowanych w wersecie 11 sprawujących swoją służbę, polegającą na nieustannym składaniu ofiar, które w ogóle nie mogły gładzić grzechów. O ile więc ci pierwsi w czasie, gdy pisano list, pełnili służbę Bożą, co wskazuje, że jeszcze ówcześnie ofiara Chrystusa nia dokonała się w pełni, to ci drudzy pełnią własną służbę już po złożeniu doskonałej ofiary przez Chrystusa. Dodatkowo werset 1 wspomnina o ofiarach, które nie mogły doprowadzić do doskonałości, a o tym samym jest mowa we wcześniejszym fragmencie, tj. rozdziale 9 wersetach 9 i 10, co pokazuje, że chodzi o ofiary bezkrwawe, czyli ofiary z pokarmów i napojów. Poza tym z Listu do Hebrajczyków 10:4 wynika, że ofiary ze zwierząt ówcześnie, gdy powstawał list, nie gładziły grzechów, w związku z czym należy rozróżnić ofiary krwawe ze zwierząt, które w czasach apostolskich straciły na ważności w związku ze śmiercią Chrystusa na Golgocie, czego znakiem było rozdarcie zasłony w świątyni jerozolimskiej, od ofiar z bezkrwawych, nadal obowiązujących w tym okresie. Natomiast z Listu do Hebrajczyków 9:8-10 dowiadujemy się, że ofiary bezkrwawe miały być obowiązujące tak długo, jak długo miała istnieć ziemska świątynia. Innymi słowy, w czasach apostolskich Bóg nie uznawał ofiar krwawych, z tej racji, że znalazły one wypełnienie w śmierci na Golgocie. Uznawał natomiast ofiary bezkrwawe z pokarmów i napojów, co też dowodzi, iż wystarczająca ofiara Chrystusa została usankcjonowana, nie wcześniej niż z chwilą zburzenia świątyni jerozolimskiej. Stąd też tekst z Listu do Hebrajczyków 10:11 miał wymiar proroczy i odnosił się do czasu, gdy świątynia ziemska została zniszczona.
Należałoby tu jeszcze wyjaśnić czym jest ciało Chrystusa o jakim mowa w cytowanym wyżej fragmencie biblijnym. Nigdzie nie jest powiedziane, że chodzi tylko o ziemski organizm Chrystusa, ale wiele faktów przemawia za tym, że ciało Chrystusa ma tu szersze znaczenie. Przecież pierwsi chrześcijanie uczestnicząc w Wieczerzy Pańskiej potwierdzali, że mieli udział w ciele i krwi Pańskiej, czyli w śmierci Chrystusa za grzechy; patrz 1 List do Koryntian 10:16,17 i 11:23-26. Podobnie wypowiedziano się o chrzcie wodnym w Chrystusa, który to chrzest był wyrazem uczestnictwa wierzących w Jego śmierci; patrz List do Rzymian 6:3-6. W Liście do Efezjan 5:23-32 na przykładzie małżeństwa, i małżonków będących niejako jednym ciałem podano tajemnicę Bożą, że Chrystus stający się ciałem to Chrystus przychodzący od Ojca i łączący się w jedno wraz ze swoim Kościołem. Stąd też w powyższym świetle, jak i w nawiązaniu do tego, że ofiara Chrystusa mogła zostać zaakceptowana przez Boga dopiero po całkowitym usunięciu Starego Przymierza wraz z Zakonem Mojżeszowym, kapłaństwem lewickim, ofiarami z pokarmów i napojów i świątynią ziemską, powinno stać się zrozumiałe, że ciało przygotowane przez Boga dla Chrystusa, które miało być ofiarowane, o jakim mowa w Liście do Hebrajczyków 10:5,10 to Kościół pierwszych chrześcijan, czyli Kościół czasów apostolskich, który dla Ludu Nowego Przymierza przygotował przykazania Chrystusowe Nowego Przymierza, a smierć tegoż Ciała/Kościoła pieczętowała nastanie Nowego Przymierza. Dalej idąc tym tropem, przyjście Chrystusa wspomniane w wersetach 7 i 9 było przyjściem pod koniec czasów apostolskich, a więc za pokolenia pierwszych chrześcijan. Potwierdzeniem tego są słowa z Listu do Hebrajczyków 10:37 napisane na krótko przed zburzeniem świątyni w I wieku n.e. a będące proroctwem rychłego przyjścia Chrystusa:
"Bo jeszcze tylko mała chwila, a przyjdzie Ten, który ma przyjść, i nie będzie zwlekał."
Również wzmianka z Ewangelii wg Mateusza 10:23 wyraźnie świadczą, iż przyjście Chrystusa miało miejsce jeszcze za pokolenia Apostołów; por. Ewangelia wg Mateusza 24:34.
Cytuj:
Przepraszam, ale to mi coraz bardziej pachnie adwentyzmem. W Rzym. 9:6-8 Paweł pisze o Izraelu jako dziedzicach obietnicy. Jeśli niewierzący Żydzi nie są już Izraelem, to czy możesz mi odpowiedzieć na 2 pytania?
1. Kim są Żydzi niewierzący w Jezusa, skoro nie są Żydami? Są kosmitami?
2. Jeśli Izrael niewierzący w Jezusa nie jest Izraelem, to kto jest Izraelem w poniższych fragmentach:
"Bracia! Pragnienie serca mego i modlitwa zanoszona do Boga zmierzają ku zbawieniu Izraela. Daję im bowiem świadectwo, że mają gorliwość dla Boga, ale gorliwość nierozsądną; bo nie znając usprawiedliwienia, które pochodzi od Boga, a własne usiłując ustanowić, nie podporządkowali się usprawiedliwieniu Bożemu" [Rzym. 10:1-3]
"A żebyście nie mieli zbyt wysokiego o sobie mniemania, chcę wam, bracia, odsłonić tę tajemnicę: zatwardziałość przyszła na część Izraela aż do czasu, gdy poganie w pełni wejdą, i w ten sposób będzie zbawiony cały Izrael, jak napisano: Przyjdzie z Syjonu wybawiciel i odwróci bezbożność od Jakuba. A to będzie przymierze moje z nimi, gdy zgładzę grzechy ich. Co do ewangelii, są oni nieprzyjaciółmi Bożymi dla waszego dobra, lecz co do wybrania, są umiłowanymi ze względu na praojców" [Rzym. 11:25-28]
Niewierzący w Jezusa Żydzi, czego przykładem są wyznawcy judaizmu talmudycznego, nawet mimo więzów krwi z Patriarchami nie są Żydami w pełnym tego słowa znaczeniu, ale raczej kłamcami podającymi się za Żydów. Obietnice Boże przekazane przez Prawo i Proroków znajdują wypełnienie w Chrystusie, więc kto z Żydów nie uznaje Jezusa za obiecanego Mesjasza, ten faktycznie nie wierzy obietnicom Bożym, a więc tym samym odrzuca prawdę Słowa Bożego, co sprawia, że siłą rzeczy uznaje Boga za kłamcę. Taki Żyd nie jest więc już wyznawcą Boga Patriarchów, którym przecież zostały dane obietnice, ale wyznawcą jakiegoś obcego boga, i tym samym wpisuje się w nurt odstępczej religii określonej przez Biblię jako Synagoga Szatana. Natomiast ci z Żydów, którzy uznają Chrystusa, np. Żydzi Mesjańscy, dowodzą również, że wierzą obietnicom Bożym, i to właśnie do nich odnoszą się błogosławieństwa wynikające z tych obietnic. I chociaż owi Żydzi wierzą w Boga i Chrystusa, to jednak w większości opowiadając się za ważnością niektórych rytuałów wynikających z Zakonu Mojżeszowego, przykładowo obrzezki cielesnej, praktykowania
sederu, czy
mykwy, pokazują, że mają gorliwość dla Boga, ale gorliwość nierozsądną, bo sądzą, że usprawiedliwienie Boże można osiągnąć za sprawą pewnych uczynków Zakonu, i tym samym nie znają usprawiedliwienia Bożego, jak o tym napisano w Liście do Rzymian 10:1-3. Nie rozumieją oni, że przyjście Chrystusa spowodowało całkowite zniesienie Zakonu Starego Przymierza, czego wyrazem było usunięcie ziemskiej świątyni, tym samym kładąc kres religijnym praktykom
mykwy i
sederu; patrz List do Hebrajczyków 9:8-10.
Na chwilę obecną owi Żydzi w więszkości są zaślepieni, i niejako trzymani w zatwardziałości, lecz gdy dostąpią oni nawrócenia, przysłowiowa zasłona jaką stanowią rytualne uczynki Zakonu, przysłaniająca im istotę Nowego Przymierza zostanie zdjęta z ich umysłów.