www.ulicaprosta.net

Forum przy Ulicy Prostej
Teraz jest N kwi 28, 2024 2:03 am

Strefa czasowa: UTC + 1




Dział zablokowany Ten wątek jest zablokowany. Nie możesz w nim pisać ani edytować postów.  [ Posty: 186 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 8, 9, 10, 11, 12, 13  Następna strona
Autor Wiadomość
PostNapisane: Śr wrz 14, 2011 4:57 pm 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N cze 18, 2006 7:21 pm
Posty: 246
Axanna napisał(a):
Zawsze czynisz dobrze? A zle od czasu do czasu nie czynisz? nigdy?


Bardzo dobre pytanie. A czy fakt, iż czynię źle ma oznaczać, że nie mogę być pewny zbawienia?
Apostoł Paweł napisał:

Efezjan 2:8-9
8 Albowiem łaską zbawieni jesteście przez wiarę, i to nie z was: Boży to dar;
9 Nie z uczynków, aby się kto nie chlubił.
10 Jego bowiem dziełem jesteśmy, stworzeni w Chrystusie Jezusie do dobrych uczynków, do których przeznaczył nas Bóg, abyśmy w nich chodzili.

Zauważ. Jesteśmy zbawieni (czas teraźniejszy) przez wiarę. Zbawieni i stworzeni w Jezusie DO DOBRYCH UCZYNKÓW abyśmy w nich chodzili.

Takie jest postanowienie Boże. Nie zawsze czynimy jednakże to czego sobie życzy nasz Ojciec. Nowy Testament jest pełen nawoływań do ludzi zbawionych, usprawiedliwionych, świętych, aby byli posłuszni Duchowi i chodzili według Ducha i nie pobłażali pożądliwościom cielesnym. Te ostrzeżenia zostały napisane dlatego, że ludzi zbawieni poddawali się prowadzeniu swego ciała.
Człowiek zbawiony nie oznacza doskonały i bezgrzeszny. Człowiek zbawiony to taki, który to zbawienie posiada nie dlatego, że je wypracowuje czy na sobie w jakikolwiek zaskarbia, lecz w wyniku uwierzenie i trwania w tej wierze. Wierze w Jezusa Chrystusa. Tego kim jest i czego dokonał na krzyżu.

Dlaczego ja dziś jestem pewny swego zbawienia?

Opieram swoją pewność na Słowie Bożym. Oto fragmenty, które mnie przekonują do takiej postawy:

Ewangelia św. Jana 5:24
Zaprawdę, zaprawdę, powiadam wam, kto słucha słowa mego i wierzy temu, który mnie posłał, ma żywot wieczny i nie stanie przed sądem, lecz przeszedł z śmierci do żywota.

Zatem sądzony już nie będę skoro uwierzyłem.

Rzymian 5:1
Usprawiedliwieni tedy z wiary, pokój mamy z Bogiem przez Pana naszego, Jezusa Chrystusa,(BW)

Jestem usprawiedliwiony i mam pokój z Bogiem. Bóg przez Chrystusa z sobą mnie pojednał:

II Koryntian 5:18
A wszystko to jest z Boga, który nas pojednał z sobą przez Chrystusa i poruczył nam służbę pojednania,

Jako osoba narodzona na nowo wiem doskonale, ze trwając w Jezusie mogę być pewny swego zbawienia. Nie dlatego, że ja jestem doskonały, lecz dlatego, że On jest doskonały i święty. Jego doskonałość i świętość mnie ratuje. Jeśli tylko Chrystus mieszka we mnie. A jeśli nie to nie jestem Jego.

Oczywiście pozostaje pytanie czy można porzucić tę ochronę. Ale to już pytanie na inny wątek (utracalość-nieutracalność zbawienia).

Pozdrawiam

_________________
Początkiem mądrości jest bojaźń Pana
Przyp.9:10


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: Śr wrz 14, 2011 5:01 pm 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt kwi 01, 2005 9:30 pm
Posty: 8611
Lokalizacja: Kraków
Axanno, przeczytaj może dokładniej to, co napisałem powyżej. Albo masz osobistą więź z Bogiem, albo tylko wierzysz, że ją masz. Albo jesteś w przymierzu z Bogiem, albo tylko wierzysz, że w nim jesteś. Albo jesteś dzieckiem Bożym, albo tylko wierzysz, że nim jesteś. Czy relacja z Bogiem to jest dla Ciebie praktyka czy tylko teoria?

"My wiemy, że z Boga jesteśmy, a cały świat tkwi w złem. Wiemy też, że Syn Boży przyszedł i dał nam rozum, abyśmy poznali tego, który jest prawdziwy. My jesteśmy w tym, który jest prawdziwy, w Synu jego, Jezusie Chrystusie. On jest tym prawdziwym Bogiem i życiem wiecznym" [I Jana 5:19-20]

Axanna napisał(a):
Czy zawsze jestes pewien? Zawsze, a to przezawsze? Nie masz chwili slabosci, albo gdy uswiadomisz, ze zgrzeszyl, czy masz jakas nieprawosc w sercu? - to tylko pytania "na przyklad", ja nic nie twierdze o Tobie, tak tylko pytam, z ciekawosci...
Nowe Przymierze jest dane z łaski, a Duch Święty jest rękojmią ze strony Boga, że On tego przymierza nie złamie. Mój pojedynczy grzech nie sprawia, że przymierze zostaje zerwane, ponieważ miłosierdzie przewyższa sąd. Nie muszę się bać, bo bojaźń drży przed karą potępienia, a ja przeszedłem ze śmierci do żywota i jestem w Chrystusie - dlatego nie ma dla mnie potępienia. Moje świadectwo wewnętrzne pochodzi od Ducha Świętego, a świadectwem zewnętrznym jest owoc Ducha w życiu, którego pojedyncze upadki nie niweczą. Jak napisał Przebudzony75, gdyby moja pewność zbawienia zależała od mojej własnej doskonałości, to usprawiedliwienie byłoby z moich uczynków, a nie z łaski. Ale ponieważ narodziłem się na nowo, Bóg przypisuje mi sprawiedliwość Chrystusa, bo jestem w Nim. On za mnie umarł i zapłacił karę za moje winy. Duch Święty jest gwarancją czyli poręką faktu, że jestem w Chrystusie i że mogę liczyć na spełnienie obietnic zapisanych w Przymierzu dotyczących przyszłości. Samo trwanie w przymierzu nie polega na tym, że jeśli upadnę, to z niego wypadam (to jest katolicyzm) - ono polega na tym, że mam dostęp do łaski, w której stoję. A mam dostęp dlatego, że uwierzyłem, Bóg mnie zrodził na nowo, wiem o tym i o wszystkim, co On we mnie i dla mnie zrobił i nadal robi, znam Go i ufam Mu - On mnie podtrzymuje, ilekroć upadnę i wstawia się za mną u Ojca w niebie. To jest rzeczywistość, a nie teoria.

"Prawdziwa to mowa: Jeśli bowiem z nim umarliśmy, z nim też żyć będziemy; jeśli z nim wytrwamy, z nim też królować będziemy; jeśli się go zaprzemy, i On się nas zaprze; jeśli my nie dochowujemy wiary, On pozostaje wierny, albowiem samego siebie zaprzeć się nie może" [II Tym. 2:11-13]

Pan Jezus oręduje w niebie za mną i wszystkimi, którzy są w Nim. Dlatego pojedyncze upadki nie pozbawiają mnie żywota wiecznego:

"Dzieci moje, to wam piszę, abyście nie grzeszyli. A jeśliby kto zgrzeszył, mamy orędownika u Ojca, Jezusa Chrystusa, który jest sprawiedliwy. On ci jest ubłaganiem za grzechy nasze, a nie tylko za nasze, lecz i za grzechy całego świata" [I Jana 2:1-2]

Wiem, że Go znam, bo przestrzeganie Jego przykazań z miłości do Niego jest treścią mojego życia. Dlatego przestrzeganie przykazań jest również objawem mojej miłości ku Niemu:

"A z tego wiemy, że go znamy, jeśli przykazania jego zachowujemy. Kto mówi: Znam go, a przykazań jego nie zachowuje, kłamcą jest i prawdy w nim nie ma. Lecz kto zachowuje Słowo jego, w tym prawdziwie dopełniła się miłość Boża. Po tym poznajemy, że w nim jesteśmy" [I Jana 2:3-5]

Upadki zdarzały się apostołom i zdarzały się wszystkim ludziom, którzy żyją w skażonych ciałach. Ale przymierze z Bogiem mają Ci, którzy się go boją i jeśli trwają w Chrystusie, nie muszą się bać potępienia.

"Takie zaś jest przymierze, które zawrę z domem Izraela po upływie owych dni, mówi Pan: Prawa moje włożę w ich umysły i na sercach ich wypiszę je, i będę im Bogiem, a oni będą mi ludem. I nikt nie będzie uczył swego ziomka ani też swego brata, mówiąc: Poznaj Pana, bo wszyscy mnie znać będą od najmniejszego aż do największego z nich. Gdyż łaskawy będę na nieprawości ich, a grzechów ich nie wspomnę więcej" [Hebr. 8:10-12]

Pan jest łaskawy dla moich nieprawości, ponieważ trwam z Nim w przymierzu. Znam Go od 20 lat - nie "wierzę, że Go znam", tylko Go znam. Jest łaskawy i daje moc do trwania w przymierzu wszystkim, którzy go miłują z całego serca i pragną Mu być posłuszni. Gdybym zaczął grzeszyć na zimno bez bojaźni Bożej, czyniąc zło, którego nie muszę czynić, ale lubię, to biada mi.

Człowiek, który żyje nie przestrzegając przykazań z wyboru, ale mimo to jest pewien swojego zbawienia, sam daje świadectwo oszukiwania samego siebie. Tacy ludzie głośno mówią "Panie, Panie", popełniając jednocześnie nieprawość. Dlatego poznajemy po owocach, a nie po okrzykach i zapewnieniach. Ten, kto ma Ducha Świętego, wie o tym. Inni też wiedzą, bo widzą owoc Ducha.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: Śr wrz 14, 2011 5:26 pm 
Offline

Dołączył(a): Śr mar 19, 2008 1:54 pm
Posty: 829
Dzieki za wyjasnienia, Przebudzony :) Choc tak naprawde to jakby spor o slowa... Bo mowisz "pewnosc pokladam na wersach takich a takich"... ale ze wersy sa Slowem Bozym to juz musisz wierzyc :)

Wedlug mnie te pojecia - wiary, pewnosci - sa bardzo bliskie, jakby sie zapietlaja. Slowo Boze jest Prawda, Pan jest Prawda, Zbawienie i Zywot itp. - wierze w to i zarazem jestem pewna ze tak jest... choc pewnosc jednak z wiary... i tak w kolko.

Powiedziales ze czynisz dobrze dlatego ze jestes zbawiony i jestes tego pewien. Stad bylo moje pytanie, bo to nie jest takie proste i jednoznaczne jak sie nie raz ktos powie...

Czynie dobrze? no staram sie, owszem, ale czy zawsze? czy nie zdarza sie jednoczesnie czynic zle? - tez sie zdarza. Trwam w Chrystusie? staram sie - ja sie staram, a nie fakt ze jestem zbawiona za mnie sie stara... Jak mi idzie? no roznie, jak mowilam.

To wszystko nie daje mi pewnosci na kazda chwile... Bywaja momenty, gdy sie lekam, martwie sie, zwlaszcza gdy zdarzy mi sie zgrzeszyc... Tedy placze przed Bogiem w leku i smutku i prosze, by sie ode mnie nie odwaracal, by przebaczyl i ufam, ze tak jest, gdyz wiem, ze On jest dobry i nie odrzuca nikogo kto do Niego przychodzi.

To co Smok napisal jest dobre i pewno tak jest jak on mowi, ale ja i tak nie potrafie sie nie lekac Boga, gdy zgrzesze i sie to uswiadomie, nie potrafie sie nie martwic i byc pewna, ze nic to, przeciez zbawienie i tak nie strace... A juz kiedy sie zdarzy, ze Bog mnie stuknie - to z pol roku z placzem prosilam o przebaczenie, martwiac sie...
Smok Wawelski napisał(a):
Albo masz osobistą więź z Bogiem, albo tylko wierzysz, że ją masz. Albo jesteś w przymierzu z Bogiem, albo tylko wierzysz, że w nim jesteś. Albo jesteś dzieckiem Bożym, albo tylko wierzysz, że nim jesteś.

Nie zgadzam sie, Smoku, ze jest "albo - albo". Wierze, ze mam wiez z Bogiem - wierze ze tak jest i nie widze powodu uwazac, ze nie mam tej wiezi. Jestem w przymierzu - tak wierze itp. Moja wiara nie musi wykluczac faktycznego stanu rzeczy... Wiem, ze chodzi Ci o to, ze powinnam mowic "pewna jestem". Wole jednak mowic "wierze" - czy to ma byc grzech i zniewazac moje zbawienie?


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: Śr wrz 14, 2011 7:52 pm 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N cze 18, 2006 7:21 pm
Posty: 246
Hebrajczyków 11:1
1 A wiara jest pewnością tego, czego się spodziewamy, przeświadczeniem o tym, czego nie widzimy.

Prawdziwa wiara jest pewnością połączoną z przeświadczeniem.

Smok zwraca uwagę na bardzo ważny aspekt: Duch Święty, którego posiadają ci, którzy uwierzyli w Jezusa.
Jezus będąc jeszcze na ziemi obiecał, że zamieszka w Nas, poprzez Ducha Świętego, którego pośle. Tenże Duch zamieszkuje w nas i jest rękojmią, że jesteśmy dziećmi Bożymi.
Jezus powiedział, że kto nie narodzi się z Ducha Świętego nie może wejść do Królestwa Bożego (Jana 3:3-8). To narodzenie następuje nie z woli mężczyzny, niewiasty, nie z krwi i ciała, lecz z woli Bożej (Jana 1:12-13).
Obietnica posłania Ducha Świętego została potwierdzona przez Jezusa i zapisana w dalszej części ewg. Jana (7 rozdział i 14).
Poza tymi fragmentami są jeszcze bardzo ważne słowa zapisane w liście do Rzymian 8 rozdziale. Tam apostoł Paweł bardzo precyzyjnie wykłada, że kto nie ma Ducha Chrystusowego ten nie jest Jego. Ten natomiast, kto tego Ducha ma, ten jest dzieckiem Bożym i właśnie tenże Duch Święty, poświadcza naszemu duchowi, o tym kim jesteśmy. Dodatkowo mamy informację, że skoro jesteśmy dziećmi to i dziedzicami. Dla tych, którzy są w Jezusie nie ma również potępienia.

Duch jest pieczęcią naszego zbawienia:

List do Efezjan 1:13
W nim i wy, którzy usłyszeliście słowo prawdy, ewangelię zbawienia waszego, i uwierzyliście w niego, zostaliście zapieczętowani obiecanym Duchem Świętym,

List do Efezjan 4:30
A nie zasmucajcie Bożego Ducha Świętego, którym jesteście zapieczętowani na dzień odkupienia.

Zatem Axanno... Każdy kto jest na nowo narodzony jest pewny swego zbawienia, gdyż tę pewność potwierdza mu Duch Święty, który w nim mieszka i poprzez Słowo pokazuje, że to jest prawda.

Zauważyłem (zresztą sama to piszesz), że Twoja pewność bywa zachwiana, gdy np. zdarzy Ci się zgrzeszyć. Tutaj chciałbym zapytać się każdego kto ma takie wątpliwości: Na czym oparta jest Twoja wiara w zbawienie? Na Bogu, Jezusie i tym co On dokonał na krzyżu czy na Twoich uczynkach?
Diabeł świetnie wykorzystuje nasze upadki, grzechy do tego, aby podważać naszą wiarę w zbawienie. Jest to próba odwrócenia naszej uwagi od krzyża i skupienia na nas samych. Oszukuje nas. Ot tak po prostu. I tutaj objawia się na kim polegamy: Jezusie czy naszych uczynkach?

Nie dajmy się oszukać. To, co jest cudowne w ewangelii, to właśnie fakt, iż Jezus za nas umarł, zmartwychwstał, zapieczętował swoim Duchem, przez co możemy mieć niezachwianą ufność i pewność co do naszej przyszłości.

Pozdrawiam

_________________
Początkiem mądrości jest bojaźń Pana
Przyp.9:10


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: Śr wrz 14, 2011 8:00 pm 
Offline

Dołączył(a): Śr mar 19, 2008 1:54 pm
Posty: 829
No nie zgodze sie troche, Przebudzony. Gdybym polegala na wlasnych uczynkach, a nie na krzyzu i lasce, to od mojej wiary w zbawienie nie zostalo by nawet plamki. A Twoja pewnosc, jak by nie patrzec, i tak polega na wierze - w prawde Slowa Bozego.

Poza tym rodzi sie pytanie - pojecie bojazni Bozej jest juz dla nas w ogole zbedne?

(pytania wcale nie sa zlosliwe, tylko ku rozwadze :) )


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: Śr wrz 14, 2011 9:21 pm 
Offline

Dołączył(a): Pt maja 06, 2005 12:18 am
Posty: 1266
Bojaźn Boża to nie strach.To wstręt do grzechu i wstręt do grzeszenia.I niechęc zasmucenia Ojca.
Jak mi wszystko Duch Święty poukładał to im więcej mam bojaźni tym więcej radości i pewności zbawienia. :D

_________________
Arkę Noego budowali amatorzy a Titanica profesjonaliści.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: Śr wrz 14, 2011 9:28 pm 
Offline

Dołączył(a): Śr mar 19, 2008 1:54 pm
Posty: 829
troche to jakies pokomplikowane... A przed czym masz bojazn, Kristino?
Czy jezeli ktos sie smuci, to znaczy ze nie ma bojazni, czy moze nie ma Ducha, jest niezbawiony? Wiem, ze raczej tak nie myslisz, ale z tego co powyzej napisalas mozna tak pomylkowo wnioskowac... No i ja tez nie mowie o strachu jako takim, w sensie drzenia przed potepieniem. Ale nie moge powiedziec, ze tylko sie raduje i wzrastam w pewnosci, a nigdy nie mam powodow do smutku...


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: Śr wrz 14, 2011 9:54 pm 
Offline

Dołączył(a): Pt maja 06, 2005 12:18 am
Posty: 1266
Axanko...nie znam ludzi którzy skaczą od rana do wieczora albo płaczą i smuca się non stop.To emocje.
Ja chciałam przekazać ,że bojaźń Boża to niechęć do czynienia zła.To nie brak smutku czy brak radości.
Niezależnie od moich emocji mam bojaźń Bożą czyli nienawiść do grzechu i mam pokój z Bogiem przez ofiarę Pana Jezusa ,stąd też mam pewnośc zbawienia.
Jestem narodzona na nowa...jestem zbawiona.Mogę tylko własną wola"wypisać się z rodziny" albo zacząc świadomie czynic zło depcząc Krew Przymierza.
Tak mam. :D
Coś mam dzisiaj "twardą klawiaturę". :(

_________________
Arkę Noego budowali amatorzy a Titanica profesjonaliści.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: Śr wrz 14, 2011 10:03 pm 
Offline

Dołączył(a): Śr mar 19, 2008 1:54 pm
Posty: 829
Dobrze, Kristino, rozumiem...
Nie odnoszac sie dalej do Twojej wypowiedzi, tylko ogolnie powiem, ze wizia zawsze pewnego i radujacego sie chrzescijanstwa osobiscie dla mnie wyglada troche sztucznie...

Ciezko mi uwierzyc, ze ktos jest zawsze pewny - pewny zbawienia, pewny ze trwa, ze ma spolecznosc, zawsze ma swiadectwa wewnetrzno-zewnetrzene itp., a nigdy nie ma watpliwosci, nigdy nie idzie przez doline cienia, nigdy nie ma tak, ze sie modli a zero odpowiedzi, nigdy sie nie leka... Nie wierze w to.

Uwazam, ze chrzeswcijanie to narod przede wszystkim wierzacy, a nie pewny. Mozemy byc pewni duzo czego, ale gdy trzeba stawic czolo probie, albo zaprzec sie zycia to ciekawe czy tez bedziemy tacy niezachwianie pewni...

Ja o sobie nie moge powiedziec, ze na przyklad z harcerska gotowoscia oddam za Pana zycie - pokladam tylko nadzieje w tym, ze On mi pomoze wytrwac bez wzgledu na nic. I o to sie modle. Ale nie nalegam, by kazdy myslal jak ja... tak sobie rozmawiamy :) Ide spac, dobranoc.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: Cz wrz 15, 2011 5:20 am 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N sie 14, 2011 8:03 am
Posty: 192
Przebudzony75 napisał(a):
Dlaczego jestem zbawiony? Wydaje mi się to fundamentalnym pytaniem. Na czym opieram swoje zbawienie? Na moich uczynkach czy na tym co uczynił Jezus? Czy zbawiony jestem bo ja jestem dobry czy też zbawiony będę bo to Jezus jest Bogiem, który za mnie umarł?

Faryzeusz nie odszedł usprawiedliwiony, gdyż swoją świętość i usprawiedliwienie oparł na swoich uczynkach a nie na Bogu.

Każdy człowiek, który opiera się na swojej świętości, swoich uczynkach, swojej religijności nigdy nie będzie usprawiedliwiony. Każdy natomiast kto jest świadom, iż jest grzesznikiem, ale położył swoją ufność w Jezusie jest usprawiedliwiony.

Jeśli trwamy w Chrystusie, jeśli w Nim pokładamy naszą nadzieję na zbawienie, jeśli On jest naszym uświęceniem, wówczas nie mamy czego się obawiać, gdyż na sądzie nie staniemy, lecz przeszliśmy ze śmierci do żywota. I nie jest to ani pycha, ani wywyższanie się. Jest to po prostu zapisane w Słowie Bożym jako obietnica dla tych, którzy uwierzyli.
Powtarzam jeszcze raz. Zbawiony jestem nie dlatego, że czynię dobrze, lecz dlatego, że Jezus za mnie umarł i to Jego sprawiedliwość mnie usprawiedliwia. Czynię natomiast dobrze, gdyż jestem zbawiony.

Pozdrawiam


Smokowi odpowiem niedługo, jak Bóg pozwoli, ale teraz - dzisiaj odpowiem Tobie. Po pierwsze apostoł Paweł napisał do Filipian abyśmy nasze zbawienie sprawowali z bojaźnią (Flp 2:12). Słowo sprawowali nie zawsze w języku polskim bywa dzisiaj zrozumiane. Więc podam słowo greckie: katergazesqe (katergazestse - mniej więcej tak to się wymawia, lepsza byłaby transkrypcja anglojęzyczna). Słowo to oznacza między innymi: spełnić, osiągnąć, wypracować, uczynić efektywnym dzięki pracy. Słownik biblijny podaje tutaj następujące słowo hebrajskie: פָּעַל co oznacza: "pracować, robić, działać. W tym miejscu aż się prosi zacytować Jakuba:

" Ale może ktoś powiedzieć: Ty masz wiarę, a ja spełniam uczynki. Pokaż mi wiarę swoją bez uczynków, to ja ci pokażę wiarę ze swoich uczynków. (19) Wierzysz, że jest jeden Bóg? Słusznie czynisz - lecz także i złe duchy wierzą i drżą. (20) Chcesz zaś zrozumieć, nierozumny człowieku, że wiara bez uczynków jest bezowocna? (21) Czy Abraham, ojciec nasz, nie z powodu uczynków został usprawiedliwiony, kiedy złożył syna Izaaka na ołtarzu ofiarnym? (22) Widzisz, że wiara współdziała z jego uczynkami i przez uczynki stała się doskonała. (23) I tak wypełniło się Pismo, które mówi: Uwierzył przeto Abraham Bogu i poczytano mu to za sprawiedliwość, i został nazwany przyjacielem Boga. (24) Widzicie, że człowiek dostępuje usprawiedliwienia na podstawie uczynków, a nie samej tylko wiary. (25) Podobnie też nierządnica Rachab, która przyjęła wysłanników i inną drogą odprawiła ich, czy nie dostąpiła usprawiedliwienia za swoje uczynki? (26) Tak jak ciało bez ducha jest martwe, tak też jest martwa wiara bez uczynków." (Jakub 2:18-26)

Jeszcze przypomnę przypowieść o talentach. Czy pamiętasz jak Pan potraktował sługę, który nie rozmnożył danego mu talentu? Nie wystarczy polegać na tym co się dostało, ale trzeba to "zainwestować" rozmnożyć, a więc nie wystarczy sama wiara i wdzięczność. Musisz działać chłopie.
Smoku, nie gniewaj się, że nie odpowiedziałem na każdy Twój przytoczony tekst, zrobię to jak Bóg pozwoli. Daj mi trochę czasu, wakacje się skończyły.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: Cz wrz 15, 2011 5:50 am 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N cze 18, 2006 7:21 pm
Posty: 246
Moja pewność zbawienia wynika z tego, że mieszka we mnie Duch Święty przez, co ja trwam w Chrystusie. Dziś jestem pewny tego zbawienia. Czy będę pewny jutro? Czy jutro dalej będę wierzył ewangelii? Już wcześniej pisałem, że przychylam się ku nieutracalności zbawienia. Jednakże dopuszczam do siebie myśli i ewentualność, iż to zbawienie można utracić, lecz nie inaczej jedynie jak tylko poprzez utratę wiary w dzieło Jezusa na krzyżu. Bo jeżeli usprawiedliwiony zostałem z wiary tak i pismo mnie poucza, że potępienie będzie dla tych, którzy nie uwierzyli. Pytanie czy człowiek, który jest odrodzony z Duch Świętego i tenże w nim mieszka może stracić wiarę? Ale to nie jest wątek o utracalności.

Zatem jeżeli dziś we mnie Duch mieszka to mam tę pewność. Jeżeli (przyjmijmy scenariusz, że Duch może sobie odejść), jutro odrzucę wiarę w Jezusa i Jego wystarczające dzieło na krzyżu to oczywiście to zbawienie nie będzie moim udziałem. Weryfikatorem tego jest nauka ze Słowa Bożego. Galacjanie dali się oszukać i przyjęli, że oprócz Jezusa trzeba się jeszcze obrzezać. I to był ich błąd. Dodali do ofiary, uznając ją za niewystarczającą. Bardziej lub mniej świadomie.

Jeżeli ja uważam, że, aby być zbawionym muszę jeszcze zrobić to, sio, czy tamto, dodać swoje pobożne życie od tego zbawienia to niestety ale popełniam taki sam błąd. Czy w związku z tym mam grzeszyć? Na to odpowiedział Paweł w Liście do Rzymian 6 rozdziale.
Moje pobożne życie nie jest próbą zaskarbienia sobie Bożej życzliwości, lecz wyrazem, że tą życzliwością jestem już obdarowany. Dlatego mogę żyć pobożnie.

Wiara diabła jest martwa, gdyż nie wydaje owoców upamiętania bo też nie może. On nie upamiętał się i nie został zrodzony ze Słowa Prawdy. A Jakub wyraźnie napisał, że jeśli mamy prawdziwą wiarę to i będą uczynki. Ale nie inaczej jednak jak uczynki są owocem wiary.

Zatem tak podsumowując. Moje zbawienie jest zapewnione przez Boga i potwierdzone namaszczeniem a ja nic do tego dodać nie mogę. Moje pobożne życie jest wynikiem zawarcia z Bogiem przymierza a nie próbą udowodnienia, że na to zbawienie mogę sobie zasłużyć.

Moje działanie zatem jest wynikiem mojej wiary.

Pozdrawiam

_________________
Początkiem mądrości jest bojaźń Pana
Przyp.9:10


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: Cz wrz 15, 2011 8:15 am 
Offline

Dołączył(a): Śr mar 19, 2008 1:54 pm
Posty: 829
Jezeli o mnie chodzi, to nie umiem do konca pojac tych zapewnien 'czynie dobrze bo jestem zbawiony'. Czyzby zbawienie zapewnialo komus czynienie dobrze w sposob naturalny bez potrzeby zaparcia sie siebie?
Bez wzgledu na obowiazkowe zastrzezenia, typu 'nie dodawac do zbawienia', uwazam ze kazdy czyni dobrze bo ma bojazn Boza przed oczyma. Kto jej nie ma czyni wedlug ciala, a kto ma umartwia zadze ciala, a nie niczego nie musi bo zbawiony, bo dodaje, bo nie zasluzy. Biblia zacheca do uczynkow, do zaparcia sie siebie i my musimy sie zachiecac podobnie, a nie za kazdym razem chorobliwie sie odrzegnywac od uchowaj Boze dodawania, przesadnie na tym koncentrujac. Nikt nie podwaza tego ze bez krzyza nie ma zbawienia, ale krzyz nie tylko nikogo nie zwalnia od odpowiedzialnosci i posluszenstwa lecz do tego ZOBOWIAZUJE - nie jest tak?


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: Cz wrz 15, 2011 8:45 am 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt kwi 01, 2005 9:30 pm
Posty: 8611
Lokalizacja: Kraków
Talmid napisał(a):
Jeszcze przypomnę przypowieść o talentach. Czy pamiętasz jak Pan potraktował sługę, który nie rozmnożył danego mu talentu? Nie wystarczy polegać na tym co się dostało, ale trzeba to "zainwestować" rozmnożyć, a więc nie wystarczy sama wiara i wdzięczność. Musisz działać chłopie.
Talmidzie, Ty kompletnie nie rozumiesz Ewangelii. Dobra Nowina polega na tym, że otrzymanie zbawienia dokonuje się wyłącznie przez wiarę:

"Dlatego z uczynków zakonu nie będzie usprawiedliwiony przed nim żaden człowiek, gdyż przez zakon jest poznanie grzechu.  Ale teraz niezależnie od zakonu objawiona została sprawiedliwość Boża, o której świadczą zakon i prorocy, i to sprawiedliwość Boża przez wiarę w Jezusa Chrystusa dla wszystkich wierzących. Nie ma bowiem różnicy, gdyż wszyscy zgrzeszyli i brak im chwały Bożej, i są usprawiedliwieni darmo, z łaski jego, przez odkupienie w Chrystusie Jezusie, którego Bóg ustanowił jako ofiarę przebłagalną przez krew jego, skuteczną przez wiarę, dla okazania sprawiedliwości swojej przez to, że w cierpliwości Bożej pobłażliwie odniósł się do przedtem popełnionych grzechów, dla okazania sprawiedliwości swojej w teraźniejszym czasie, aby On sam był sprawiedliwym i usprawiedliwiającym tego, który wierzy w Jezusa" [Rzym. 3:20-26]

Dlatego ten, kto wierzy, już przeszedł ze śmierci do żywota:

"Zaprawdę, zaprawdę, powiadam wam, kto słucha słowa mego i wierzy temu, który mnie posłał, ma żywot wieczny i nie stanie przed sądem, lecz przeszedł ze śmierci do żywota" [Jan 5:24]

Dlatego też przez wiarę jesteśmy usprawiedliwieni i zbawieni:

"Cóż tedy powiemy, co osiągnął Abraham, praojciec nasz według ciała? Bo jeśli Abraham z uczynków został usprawiedliwiony, ma się z czego chlubić, ale nie przed Bogiem. Bo co mówi Pismo? Uwierzył Abraham Bogu i poczytane mu to zostało za sprawiedliwość. A gdy kto spełnia uczynki, zapłaty za nie nie uważa się za łaskę, lecz za należność; gdy zaś kto nie spełnia uczynków, ale wierzy w tego, który usprawiedliwia bezbożnego, wiarę jego poczytuje mu się za sprawiedliwość, jak i Dawid nazywa błogosławionym człowieka, któremu Bóg udziela usprawiedliwienia, niezależnie od uczynków; Błogosławieni, którym odpuszczone są nieprawości i których grzechy są zakryte; Błogosławiony mąż, któremu Pan grzechu nie poczyta" [Rzym. 4:1-8]

List Jakuba jest pisany do ludzi zbawionych, a fragment o uczynkach dotyczy owocu usprawiedliwienia, czyli takiej wiary, która owocuje uczynkami - bo każda inna jest martwa jak ciało bez ducha. Dlatego wiara zbawionego człowieka współdziała z uczynkami - właśnie po to Bóg nas zrodził w Chrystusie do dobrych uczynków i własnie dlatego jesteśmy zbawieni przez taką wiarę, która rodzi uczynki [Ef. 2:1-10].

Jeśli chodzi o talenty. Znowu trzeba tekst najpierw PRZECZYTAĆ, żeby go móc interpretować. Otóż każdy z tych ludzi najpierw musiał zostać sługą, żeby otrzymać majątek do rozmnożenia. A sama przypowieść dotyczy rozliczenia sług, a nie przyjęcia na służbę. Ci ludzie już należeli do Pana, zanim On odjechał:

"Czuwajcie więc, bo nie znacie dnia ani godziny, o której Syn Człowieczy przyjdzie. Będzie bowiem tak jak z człowiekiem, który odjeżdżając, przywołał swoje sługi i przekazał im swój majątek" [Mat. 25:13-14]

Każdy z tych sług już coś miał, tylko jeden z nich stracił to, co poprzednio miał, bo okazał się sługą nieużytecznym:

"Każdemu bowiem, kto ma, będzie dane i obfitować będzie, a temu, kto nie ma, zostanie zabrane i to, co ma. A nieużytecznego sługę wrzućcie w ciemności zewnętrzne; tam będzie płacz i zgrzytanie zębów" [Mat. 25:29-30]

Ta przypowieść NIE MÓWI o ty, jak zostać sługą Pana [uzyskać zbawienie], tylko o tym, jak zostaną osądzeni ci, którzy pomnażają dary otrzymane po tym, jak zostali sługami. Czyli jak sprawowali swoje zbawienie. Ten, który nie sprawował, przestał być sługą. I został wyrzucony. Podobnie jak we wcześniejszym podobieństwie o słudze, który nie czuwał, tylko poszedł do świata [Mat. 24:44-51]

Nikt nie może wyznać, że Jezus jest rzeczywiście jego Panem, jeśli nie ma Ducha Świętego [I Kor. 12;1-3]. Nikt nie może otrzymać Ducha Świętego za uczynki, tylko przez słuchanie z wiarą [Gal. 5:2]. Nikt nie może się narodzić na nowo inaczej jak poprzez przyjęcie Jezusa i wiarę [Jan 1:12-13]. Nikt nie może zostać zbawiony inaczej jak za darmo, przez wiarę i dzięki Bożej łasce [Rzym. 3:20-16; Ef. 2:1-10]. Uczynki to jest skutek, a nie przyczyna zbawienia.

Nie głosisz Ewangelii, Talmidzie. Głosisz katolicyzm.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: Cz wrz 15, 2011 8:57 am 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt kwi 01, 2005 9:30 pm
Posty: 8611
Lokalizacja: Kraków
Axanna napisał(a):
Jezeli o mnie chodzi, to nie umiem do konca pojac tych zapewnien 'czynie dobrze bo jestem zbawiony'. Czyzby zbawienie zapewnialo komus czynienie dobrze w sposob naturalny bez potrzeby zaparcia sie siebie?
Nowe narodzenie UMOŻLIWIA przestrzeganie przykazań, bo zakon Ducha jest silniejszy od zakonu ciała [Rzym. 7:18-8:3]. Ponieważ jednak nadal jesteśmy w skażonym ciele i mamy wolną wolę, decyzja o korzystaniu lub niekorzystaniu z łaski, która nam jest dana do pokonywania grzechu, należy do nas.

Axanna napisał(a):
Bez wzgledu na obowiazkowe zastrzezenia, typu 'nie dodawac do zbawienia', uwazam ze kazdy czyni dobrze bo ma bojazn Boza przed oczyma. Kto jej nie ma czyni wedlug ciala, a kto ma umartwia zadze ciala, a nie niczego nie musi bo zbawiony, bo dodaje, bo nie zasluzy. Biblia zacheca do uczynkow, do zaparcia sie siebie i my musimy sie zachiecac podobnie, a nie za kazdym razem chorobliwie sie odrzegnywac od uchowaj Boze dodawania, przesadnie na tym koncentrujac. Nikt nie podwaza tego ze bez krzyza nie ma zbawienia, ale krzyz nie tylko nikogo nie zwalnia od odpowiedzialnosci i posluszenstwa lecz do tego ZOBOWIAZUJE - nie jest tak?
Jest tak - krzyż ZOBOWIĄZUJE. Tylko, że on zobowiązuje ZBAWIONYCH ludzi - czyli tych, którzy już przeszli ze śmierci do żywota dzięki wierze, a nie tych, którzy chcieliby dzięki uczynkom uzyskać zbawienie i przejść ze śmierci do żywota. To byłoby niemożliwe.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: Cz wrz 15, 2011 2:55 pm 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N cze 18, 2006 7:21 pm
Posty: 246
Proponuję odpowiedzieć na poniższe pytania:

1. Czy narodziłem się na nowo? Jeśli tak, to skąd o tym wiem?
2. Co wynika z faktu, że jestem na nowo narodzony?
3. Kto stanie na sądzie? Czy ten, kto wierzy?
4. Na kim ciąży gniew Boży? Czy na tym, który wierzy?
5. Kiedy mogę wydawać owoc sprawiedliwości: Przed nowym narodzeniem czy po nowym narodzeniu?
6. Czy będąc zbawiony mam ciało, w którym mieszka grzech?
7. Czego dokonał Jezus na krzyżu? Jakie to ma dla mnie konsekwencje?
a) Czy Jezus zapłacił za wszystkie moje grzechy i dzięki Niemu i tylko Niemu mogę dostąpić usprawiedliwienia…?
b) … czy też muszę przyjąć ofiarę Jezusa a potem jeszcze dołożyć uczynki?

Pozdrawiam

_________________
Początkiem mądrości jest bojaźń Pana
Przyp.9:10


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Dział zablokowany Ten wątek jest zablokowany. Nie możesz w nim pisać ani edytować postów.  [ Posty: 186 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 8, 9, 10, 11, 12, 13  Następna strona

Strefa czasowa: UTC + 1


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 37 gości


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
POWERED_BY
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL