www.ulicaprosta.net

Forum przy Ulicy Prostej
Teraz jest So kwi 27, 2024 9:41 pm

Strefa czasowa: UTC + 1




Dział zablokowany Ten wątek jest zablokowany. Nie możesz w nim pisać ani edytować postów.  [ Posty: 186 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 9, 10, 11, 12, 13
Autor Wiadomość
PostNapisane: Wt wrz 20, 2011 8:05 am 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N sie 14, 2011 8:03 am
Posty: 192
Smoku napisałeś "Każdy, kto jest członkiem Kościoła (tego prawdziwego), jest zbawiony i ma świadectwo wewnętrzne i zewnętrzne, które to potwierdza (bo Kościół to jest społeczność ludzi zbawionych, a nie instytucja posiadająca słowo "kościół" w swojej nazwie). W tym stanie powinien trwać i przynosić owoc. Oblubienicą jest Kościół, a nie każdy z nas. Paweł pisał do odrodzonych ludzi, że są zbawieni zarówno on jak i oni. Mają w tym trwać i nie stracić tego, co otrzymali. Pewność zbawienia nie jest tym samym, co nieutracalność zbawienia, a Ty tego najwyraźniej nie rozumiesz. Głupie Panny nie korzystały właściwie z tego, co już wcześniej miały i były pewne, że mają, lecz nie napełniały na stałe swojego naczynia oliwą. Dlatego w decydującym momencie brakło im światła "na własne życzenie".
Dla mnie to co piszesz nie trzyma się kupy. Pewność zbawienia to nie to samo co nieutracalność? Dziwna logika? Daję Ci na przykład w prezencie, nie za Twoją pracę czy zasługi, świadectwo ukończenia szkoły, na początku roku szkolnego, w pierwszej klasie, że ukończyłeś gimnazjum. Ale możesz go jeszcze nie ukończyć, bo twoje świadectwo ukończenia gimnazjum nie jest nieutracalne. Dziwactwo. Ale logicznie byłoby tak: dostajesz indeks słuchacza szkoły czy akademii i on Ciebie uprawnia do podjęcia w nim nauki i do ukończenia. Musisz jednak zdać egzamin z wiary. To jest logiczne. I twój indeks nie jest nieutracalny, bo jak oblejesz egzaminy poprawkowe to wylatujesz. Ale świadectwa to nawet nie zobaczyłeś dopóki nie zaliczyłeś wszystkich zajęć. To jest logiczne.

Ewangelia mówi, że wiara jest jedynym i koniecznym warunkiem usprawiedliwienia, wejścia w Nowe Przymierze z Bogiem, przejścia ze śmierci do żywota już teraz i uzyskania zbawienia. Czyli eliminuje pośrednictwo ludzi w uzyskiwaniu zbawienia oraz konieczność zapracowania uczynkami na zbawienie. Kto jest w Chrystusie, ten jest zbawiony i nie ma dla niego potępienia [Rzym. 8:1]. Natomiast efektem zrodzenia w Chrystusie są uczynki [Ef. 2:5-10], a w Chrystusie należy trwać przez wiarę i posłuszeństwo aż do końca. Wtedy nic nam nie grozi."

Teraz pora poruszyć temat „smichy”. Przypominam, że mowa o nałożeniu rąk. Przypominam, że Mojżesz nałożył ręce na Jozuego i przekazał mu sądy nad Izraelem. (V Mojż. 34:9). Ta ciągłość przekazywania duchowej władzy została zachowana. Zauważ, że podobnie działo się w Nowym Testamencie. (1 Tm 4:14). Nawet wielki apostoł Paweł, który spotkał duchowo Pana Jezusa i Pan Jezus przemówił do niego po hebrajsku (co ja mam z tym hebrajskim?) (Dz. 26:14) jednak potem włożono na niego ręce (Dz 9:12). To było na ulicy Prostej czy tak? I potem: Dz. 13:3)
Do czego zmierzam? Chodzi o to, że z Ewangelią i wiarą w Pana Jezusa nie jest tak, że znajdujesz sobie na ulicy albo w bibliotece Biblię i zaczynasz czytać i przyjmujesz wiarę i jesteś zbawiony. Wyraźnie Biblia pokazuje, że Bóg wyznacza w każdym czasie ludzi, przez których przekazuje swoją wolę. Posiada Swój Lud, któremu przekazał wcześniej Swoje Słowo. Moje więc pytanie brzmi. Od kogo przyjąłeś naukę? A ten kto ją Tobie przekazał od kogo ją wziął? I tak cofnijmy się do tego momentu kiedy powstało Twoje zgromadzenie. Czy potrafisz wykazać ciągłość do apostołów? Jeżeli nie, to skąd Twoja pewność zbawienia? Od kogo przyjąłeś naukę? Skąd wiesz, że prawidłowo rozumiesz Pisma? (Dz 8:29-31) Nie zrozum mnie źle. Nie twierdzę, że nie możesz być zbawiony, ale skąd ta pewność? Gdybyś otrzymał naukę bezpośrednio od apostołów, wtedy mógłbym jeszcze zrozumieć Twoją pewność, że wszystko rozumiesz dobrze, ale teraz nie rozumiem Twojej pewności i sądzenia innych. Ja o sobie tak nie twierdzę. Pomimo tego, że hebrajski nie jest mi obcy nie twierdzę, że wszystko na pewno dobrze rozumiem. Ale sposób w jaki Ty rozmawiasz na tym forum z innymi sugeruje, że poza Tobą nikt nie rozumie Ewangelii.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: Wt wrz 20, 2011 8:16 am 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N sie 14, 2011 8:03 am
Posty: 192
Off_czyk napisał(a):
Talmidzie szanuję to, że nie masz czasu (ja też go mam koszmarnie mało ostatnio), ale mam takie spostrzeżenie: piszesz w tym wątku już prawie od miesiąca. Zadałeś mnóstwo pytań pobocznych i wierzę, że jest to w celu lepszego zrozumienia rozmówców, ale może lepiej będzie dla Ciebie zrobić sobie przerwę na jakiś czas, nie logować się na forum, a wykorzystać ten czas na przemyślenie kwestii zbawienia duszy i powiązanego z tym zagadnienia pewności/niepewności zbawienia, a po tychprzemyśleniach, napisać tutaj czarno na białym co ty o tym myślisz i jak to rozumiesz. Czy nie uważasz, że poprzez ciągłe stwierdzenia typu: " nie mam czasu więc odpowiem później, ale w międzyczasie poruszę jeszcze ten i tamten temat" nie obniżasz swojej wiarygodności i nie stwarzasz wrażenia, że jednak może ten czas masz, ale może ochoty na jasne sformułowania jakby mniej? Nie potraktuj tego co napisałem, jako złośliwość, ale ja na samo przeczytanie twoich postów musiałem poświęcić niebagatelnie dużo czasu, więc sumarycznie zużyłeś go już na pewno kilka godzin tylko w tym jednym wątku. Pozdrawiam


Jak to mówią, dobre rady zawsze w cenie. Odpowiedziałem na to na co miałem odpowiedzieć. A teraz już nie będę spieszył się z następnymi wypowiedziami. Dochodzę do wniosku, że to forum zajmuje za dużo mojego czasu i wygląda na to, że ja absorbuję też Wasz czas. Przepraszam. Słowom nie ma końca, ale trzeba wiedzieć kiedy zrobić przerwę. Wiem, że mnie teraz zakrzyczycie, zagadacie, to w końcu Wasze, przepraszam Smoka, forum. Życzę Wam wszystkiego dobrego w imieniu Jehoszua HaMasziJah. Życzę Wam zbawienia, i sobie tego też życzę. Abyśmy, pomimo dzisiaj istniejących między nami różnic, pokonali przeciwności wszelkie i dzięki wierze w Jezusa mogli spotkać się kiedyś razem w wieczności, w świecie, który ma nadejść. HaOlam Haba. Teraz ograniczę moje wypowiedzi na tym forum, może nawet do zera. Teraz już skupię się na modlitwie za Was. Nic nie sugeruję, możliwe, że bardziej potrzebuję modlitwy niż Wy. Kto jej nie porzebuje?


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: Wt wrz 20, 2011 9:35 am 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt kwi 01, 2005 9:30 pm
Posty: 8611
Lokalizacja: Kraków
Talmid napisał(a):
Ketanim rzeczywiście może oznaczać małych w sensie przenośnym. Chodzi o to, że w tekście o Elizeuszu mamy keta nim jeladim co wyklucza sens przenośny, wskazuje wyraźnie na wiek chłopców. Co do I Mojż. 4:23 chodzi o siniec a nie krzywdę. Nigdy Smoku nie dostałeś zabawką od małego dziecka po głowie? Ja pracowałem w przedszkolu i wiem, że malutkie dzieci, niechcący oczywiście, mogą mocno uderzyć dorosłego w twarz.
Jakoś nigdy nie byłem posiniaczony przez malutkie dzieci. A w tekście nie ma mowy o zabawkach. Jeśli chodzi o pracę tłumacza, to nie musisz mi tłumaczyć, na czy ona polega, bo sam jestem tłumaczem. I jako tłumacz nie zmieniam zdania w omawianych kwestiach. Właśnie dlatego, o czym sam napisałeś, historia o Elizeuszu i młodzieńcach nie powinna być tłumaczona tak, jakby to były małe dzieci. Podobnie jak rówieśnicy króla zachowali się w sposób charakterystyczny dla młodzieńczej buty, a nie w sposób dziecinny.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: Wt wrz 20, 2011 9:46 am 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt kwi 01, 2005 9:30 pm
Posty: 8611
Lokalizacja: Kraków
Talmid napisał(a):
A zatem grzech języka powoduje, że nasza pewność zbawienia nie powinna być pewnością. Gdyż cechą ludzi zbawionych powinna być pobożność. A jeżeli osądzamy innych ludzi, tak jak na tym forum osądziliście ludzi mających inne poglądy, to już uchybiacie i to mocno. Przecież nie znacie tych ludzi. Nie wiecie czy są to ludzie zdrowi psychicznie, czy nie potrzebują pomocy. Nie wiecie jak mogą znieść taką krytykę.
Po pierwsze, pewność zbawienia polega nie na doskonałości własnych uczynków, tylko na Bożej łasce, bo zbawienie jest z łaski, a nie z uczynków. Po drugie, "osądzanie" a wyrażenie własnych poglądów na konkretnej podstawie, to dwie kompletnie różne sprawy.

Talmid napisał(a):
Czy myślisz Smoku, że ci posiani przez złego to wiedzą o tym, że są dziećmi złego? Nie, to się okaże dopiero przy końcu. Wtedy wszelkie zgorszenia zostaną zebrane a winni tych zgorszeń ukarani. Różnica polega na tym, że ci będący dziećmi Boga, co są wpisani do Księgi Życia, to oni gdy coś zrobią złego to się od razu nawracają. Tak Dawid nawrócił się, gdy zgrzeszył i tak pisze Jan o dzieciach Bożych. (1 Jana 1 rozdział). A dzieci złego nie czynią pokuty – tszuwy kiedy zgrzeszą ale trwają w grzechu. A zatem nie trwaj w grzechu i czynieniu zgorszenia i przestań krytykować innych. Ogłoś post a ja będę pościł razem z Tobą. Ja nie twierdzę, że jeśli nie zrobisz tszuwy to automatycznie jesteś dzieckiem złego. Ja nie wiem kim jesteś a to wie tylko Bóg. Bóg też wie kto z nas ma ile czasu na nawrócenie i kiedy się nawróci. Ale grzech jest grzechem. „Nie sądźcie abyście nie byli sądzeni.” (Mt 7:1)
Ludzie mają sumienie i wiedzą, że grzeszą, bo przez własną nieprawość tłumią prawdę we własnych sercach, a przez zatwardziałość lekceważą dobroć Boga, która prowadzi ich do upamiętania - przeczytaj 1 i 2 rozdział Listu do Rzymian. Krytyka i rozeznanie nie są niczym złym - nie można zatykać ludziom ust wyrwanym z kontekstu wersetem o osądzaniu, który mówi o obłudnikach, a nie o zakazie krytyki jako takiej.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: Wt wrz 20, 2011 10:02 am 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt kwi 01, 2005 9:30 pm
Posty: 8611
Lokalizacja: Kraków
Talmid napisał(a):
Jeszcze pisałeś Smoku o faryzeuszu i pytałeś, gdzie jest tam użyte słowo zbawienie.

W którym miejscu tego tekstu jest napisane, że faryzeusz posiadał pewność zbawienia? Żeby tekst zinterpretować, trzeba go najpierw PRZECZYTAĆ. Faryzeusz był pewien różnych rzeczy - na pewno swojej znajomości hebrajskiego, że czyta Pisma w oryginale (to można założyć w ciemno), że jest lepszy i bardziej pobożny od celnika. Ale gdzie tu jest mowa o zbawieniu?

Moja odpowiedź – w żadnym. Tutaj to słowo nie pada. Ale nie ma jednak wątpliwości, że faryzeusz był pewien swojej sprawiedliwości i z niej wynikającego zbawienia. To też można założyć w ciemno.
Nie, tego nie można zakładać. Faryzeusz nie mówił o zbawieniu, ponieważ nie mógł go być pewien, jeśli nie wypełniał Prawa aż do końca swego życia, bo "Kto wypełni zakon, przezeń żyć będzie" [Gal. 3:12; por. III Mojż. 18:5] - rozumował podobnie jak Ty, ponieważ nie znał łaski Bożej, która usprawiedliwia i zbawia. To, co zrobiłeś, to jest NADinterpretacja tekstu. Pan Jezus tłumaczył różnicę tym, którzy upatrywali nadziei zbawienia w swojej pobożności:

"A oto pewien uczony w zakonie wystąpił i wystawiając go na próbę, rzekł: Nauczycielu, co mam czynić, aby dostąpić żywota wiecznego? On zaś rzekł do niego: Co napisano w zakonie? Jak czytasz? A ten, odpowiadając, rzekł: Będziesz miłował Pana, Boga swego, z całego serca swego i z całej duszy swojej, i z całej myśli swojej, i z całej siły swojej, a bliźniego swego, jak siebie samego. Rzekł mu więc: Dobrze odpowiedziałeś, czyń to, a będziesz żył." [Łuk. 10:25-28]

Faryzeusze mieli nadzieję na dostąpienie żywota wiecznego w przyszłości jako nagrody za dobre uczynki - dlatego nie byli pewni zbawienia na dziś. Pan Jezus wskazał, że przestrzeganie 2 najważniejszych przykazań jest drogą do uzyskania żywota wiecznego - dlatego, że umiłowanie Boga z całego serca i świadomość niemożności wypełnienia zakonu prowadzi do odkrycia łaski. Dlatego Prawo jest "przewodnikiem do Mesjasza" [Gal. 3:24].


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: Wt wrz 20, 2011 11:00 am 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt kwi 01, 2005 9:30 pm
Posty: 8611
Lokalizacja: Kraków
Talmid napisał(a):
Smoku napisałeś "Każdy, kto jest członkiem Kościoła (tego prawdziwego), jest zbawiony i ma świadectwo wewnętrzne i zewnętrzne, które to potwierdza (bo Kościół to jest społeczność ludzi zbawionych, a nie instytucja posiadająca słowo "kościół" w swojej nazwie). W tym stanie powinien trwać i przynosić owoc. Oblubienicą jest Kościół, a nie każdy z nas. Paweł pisał do odrodzonych ludzi, że są zbawieni zarówno on jak i oni. Mają w tym trwać i nie stracić tego, co otrzymali. Pewność zbawienia nie jest tym samym, co nieutracalność zbawienia, a Ty tego najwyraźniej nie rozumiesz. Głupie Panny nie korzystały właściwie z tego, co już wcześniej miały i były pewne, że mają, lecz nie napełniały na stałe swojego naczynia oliwą. Dlatego w decydującym momencie brakło im światła "na własne życzenie".


Dla mnie to co piszesz nie trzyma się kupy. Pewność zbawienia to nie to samo co nieutracalność? Dziwna logika? Daję Ci na przykład w prezencie, nie za Twoją pracę czy zasługi, świadectwo ukończenia szkoły, na początku roku szkolnego, w pierwszej klasie, że ukończyłeś gimnazjum. Ale możesz go jeszcze nie ukończyć, bo twoje świadectwo ukończenia gimnazjum nie jest nieutracalne. Dziwactwo. Ale logicznie byłoby tak: dostajesz indeks słuchacza szkoły czy akademii i on Ciebie uprawnia do podjęcia w nim nauki i do ukończenia. Musisz jednak zdać egzamin z wiary. To jest logiczne. I twój indeks nie jest nieutracalny, bo jak oblejesz egzaminy poprawkowe to wylatujesz. Ale świadectwa to nawet nie zobaczyłeś dopóki nie zaliczyłeś wszystkich zajęć. To jest logiczne.
Stworzyłeś błędną analogię, typową dla zbawienia z uczynków. Gdyby zdanie egzaminów było warunkiem zbawienia, to łaska nie byłaby już łaską, ale zapłatą lub nagrodą [Rzym. 4:1-8]. Właśnie dlatego, że nie jesteśmy w stanie ukończyć tej szkoły, Mesjasz umarł za nasze grzechy i za nas wypełnił Prawo. Dlatego każdy, kto jest w Chrystusie w wyniku usprawiedliwienia z wiary, jest traktowany przez Boga jako sprawiedliwy dzięki przypisanej mu sprawiedliwości Mesjasza:

"On tego, który nie znał grzechu, za nas grzechem uczynił, abyśmy w nim stali się sprawiedliwością Bożą" [II Kor. 5:21]

Nowe Przymierze gwarantuje nam sprawiedliwość w Mesjaszu [Hebr. 8:8-12]. Usprawiedliwieni z wiary pokój mamy z Bogiem i mamy dostęp do Jego łaski w Mesjaszu [Rzym. 5:1-2]. Zostaliśmy stworzeni w Nim do dobrych uczynków, abyśmy w nich chodzili. W Nim JESTEŚMY ZBAWIENI. Zbawienie jest DAREM Bożym [Ef. 2:1-10]. Nie musimy zdawać egzaminu, żeby otrzymać zbawienie. Musimy trwać w Przymierzu, aby zbawienia nie stracić poprzez zatwardzenie serca, utratę wiary i odpadnięcie od Boga żywego [Hebr. 6:4-6; 10:26-31]. Tym się różni pewność zbawienia od nieutracalności zbawienia.

Niestety, moim zdaniem nie rozumiesz Ewangelii i umacniasz mnie w tym przekonaniu każdym Twoim kolejnym wpisem.

Talmid napisał(a):
Teraz pora poruszyć temat „smichy”. Przypominam, że mowa o nałożeniu rąk. Przypominam, że Mojżesz nałożył ręce na Jozuego i przekazał mu sądy nad Izraelem. (V Mojż. 34:9). Ta ciągłość przekazywania duchowej władzy została zachowana. Zauważ, że podobnie działo się w Nowym Testamencie. (1 Tm 4:14). Nawet wielki apostoł Paweł, który spotkał duchowo Pana Jezusa i Pan Jezus przemówił do niego po hebrajsku (co ja mam z tym hebrajskim?) (Dz. 26:14) jednak potem włożono na niego ręce (Dz 9:12). To było na ulicy Prostej czy tak?
Nie. Na ulicy Prostej włożono ręce na Pawła, aby przejrzał i otrzymał Ducha Świętego, a nie "duchową władzę".

"I poszedł Ananiasz, i wszedł do domu, włożył na niego ręce i rzekł: Bracie Saulu, Pan Jezus, który ci się ukazał w drodze, jaką szedłeś, posłał mnie, abyś przejrzał i został napełniony Duchem Świętym" [Dz. Ap. 10:17]

Gdzie tutaj jest napisane, że Ananiasz włożył na Pawła ręce, aby otrzymać jakąkolwiek "władzę"? Nigdzie.

Talmid napisał(a):
Moje więc pytanie brzmi. Od kogo przyjąłeś naukę? A ten kto ją Tobie przekazał od kogo ją wziął? I tak cofnijmy się do tego momentu kiedy powstało Twoje zgromadzenie. Czy potrafisz wykazać ciągłość do apostołów? Jeżeli nie, to skąd Twoja pewność zbawienia? Od kogo przyjąłeś naukę? Skąd wiesz, że prawidłowo rozumiesz Pisma? (Dz 8:29-31)
Odpowiedź na to pytanie jest bardzo prosta. Opowiadanie o "ciągłości" jest typowe dla katolicyzmu i clelesnego pojmowania spraw. Tymczasem Pan Jezus obiecał swoim uczniom Ducha Prawdy, dzięki któremu będą mogli zrozumieć Pisma, bo to On otwiera oczy każdemu, kto rodzi się na nowo. Niestety, mierzysz duchowe sprawy cielesną miarą i jest to typowe dla osób nieodrodzonych:

"A myśmy otrzymali nie ducha świata, lecz Ducha, który jest z Boga, abyśmy wiedzieli, czym nas Bóg łaskawie obdarzył.  Głosimy to nie w uczonych słowach ludzkiej mądrości, lecz w słowach, których naucza Duch, przykładając do duchowych rzeczy duchową miarę. Ale człowiek zmysłowy nie przyjmuje tych rzeczy, które są z Ducha Bożego, bo są dlań głupstwem, i nie może ich poznać, gdyż należy je duchowo rozsądzać. Człowiek zaś duchowy rozsądza wszystko, sam zaś nie podlega niczyjemu osądowi" [I Kor. 2:12-15]

Mam Ducha Świętego i Słowo Boże, gdzie spisana jest nauka apostolska. Jezus otworzył mi oczy, abym mógł zrozumieć Pisma. Rozumiem je zgodnie z całością ich nauczania i wydaje to owoc nie tylko w moim życiu, ale dzięki Bogu również w życiu wielu ludzi, z którymi dzielę się swoim zrozumieniem Pism - również tutaj, na forum. To nie jest moja zasługa, ale cieszę się z tego. Moja pewność zbawienia nie bierze się z tego, od jakich ludzi przejąłem naukę. Ona bierze się z faktu nowego narodzenia i przejścia ze śmierci do żywota. To się w moim życiu stało i mam wewnętrzne oraz zewnętrzne świadectwo tego faktu, o czym wspominałem już kilkanaście razy.

Talmid napisał(a):
Nie zrozum mnie źle. Nie twierdzę, że nie możesz być zbawiony, ale skąd ta pewność? Gdybyś otrzymał naukę bezpośrednio od apostołów, wtedy mógłbym jeszcze zrozumieć Twoją pewność, że wszystko rozumiesz dobrze, ale teraz nie rozumiem Twojej pewności i sądzenia innych. Ja o sobie tak nie twierdzę. Pomimo tego, że hebrajski nie jest mi obcy nie twierdzę, że wszystko na pewno dobrze rozumiem. Ale sposób w jaki Ty rozmawiasz na tym forum z innymi sugeruje, że poza Tobą nikt nie rozumie Ewangelii.
:roll: Większość użytkowników tego forum doskonale rozumie Ewangelię i bardzo rzadko mi się zdarza tutaj trafić na kogoś, kto jej nie rozumie. Ewangelia jest prosta i aby ją zrozumieć, nie trzeba znać hebrajskiego, naprawdę. Warunkiem nowego narodzenia jest proste zrozumienie prostej Ewangelii i prosta, dziecięca wręcz wiara. Dlatego Bóg objawia to prostaczkom, którzy przychodzą do Jezusa, a nie uczonym [Mat. 11:25-28]. Dobrze by było, gdybyś przemyślał stosowanie określenia "sądzenie innych" w odróżnieniu od "rozsądzania wszystkiego". Jeśli natomiast rozumiesz Ewangelię w kategoriach indeksu, to znaczy, że chcesz w istocie zapracować na zbawienie, zamiast uwierzyć, że usprawiedliwienie z wiary chroni od potępienia, bo dla tego, kto jest w Chrystusie, nie ma żadnego potępienia [Rzym. 8:1].

Być może Twój problem ma jeszcze inne podłoże. Jeden ze znajomych czytelników naszego forum zasugerował, żebym Ci zadał proste pytanie:

Czy Ty wyznajesz, że JHWH Zbawiciel przyszedł w ludzkim ciele jako Mesjasz?

Wystarczy mi krótka odpowiedź "Tak" lub "Nie".

P.S.
Będę się za Ciebie modlił, oczywiście. Żebyś poznał bezmiar Bożej łaski oferowanej grzesznikom.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Dział zablokowany Ten wątek jest zablokowany. Nie możesz w nim pisać ani edytować postów.  [ Posty: 186 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 9, 10, 11, 12, 13

Strefa czasowa: UTC + 1


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 37 gości


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
POWERED_BY
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL