Słowo Boże mówi, że człowiek to duch, dusza i ciało [I Tes. 5:23]. Mówi również, że tylko Słowo jest w stanie oddzielić duszę od ducha [Hebr. 4:12] - człowiek nie jest w stanie wytyczyć granicy między jednym a drugim. Istnieje natomiast wyraźna granica między tym, co w człowieku materialne [ciałem], a tym co niematerialne [duszą i duchem]. Mózg jest materialny, ale do nie mózg jest źrodłem tego, co zachodzi w duchu i duszy ludzkiej - to jest tylko "hardware". Uszkodzenie "hardware'u" powoduje utrudnienia lub brak możliwości kontaktowania się "software'u" (ducha i duszy) z otoczeniem.
A teraz odpowiedzi na pytania:
1. Uszkodzenie mózgu nie zmienia człowieka w jego wnętrzu, tylko zaburza jego relacje z otoczeniem. "Oprogramowanie" jest ok, tylko szwankuje "monitor" albo inne urządzenie.
2. Nie wiemy, czym jest dusza. Bezpieczne jest stwierdzenie, że jest to niematerialna część człowieka, odpowiedzialna m.in. za emocje, wolę, osobowość itd.
3. Po śmierci dusza i duch zostaja oddzielone od ciała. Ponieważ uszkodzony jest mózg, a nie dusza czy duch, człowiek taki jest wyzwolony od ograniczeń nałożonych przez uszkodzenie mózgu.
4. Podczas zmartwychwstania duch i dusza połączą się z powrotem z ciałem, które ulegnie przemianie w "ciało duchowe" (jak pisze Paweł w I Kor. 15:44), które będzie wolne od wszelkich efektów skażenia charakterystycznych dla ciała biologicznego.
|