Amen!
Jednakze :boj toczymy nie z krwia i z cialem...
Mysle ,ze warto zastanowic sie na jak ten boj ,w szczegolach ,wyglada.
Dzisiaj niezwykle modne w niektorych srodowiskach sa boje za miasta i narody.Boje na szczytach gor,walki "oredownikow-lwow",zaznaczajacych teren wolny od zlych duchow swoim moczem(to tylko najciekawsze przyklady)
Co mowi Biblia i czy daje jakis wzor walki duchowej?
Moim zdaniem tak!
Co chcieli osiagnac "synowie bozy" tworzac "upadlych-dominatorow" posrod rasy ludzkiej?
Co osiagneli i jak Bog poprzez chrzescijan niszczy ich "osiagniecia"?
Ciag dalszy jest proba odpowiedzi.
Jezeli istnieje taki duch "upadlych-dominatorow" do dnia dzisiejszego i od czasu do czasu ten "utajony" duch odradza sie w pokoleniu potomkow "corek adama" ZARAZAJAC NOWYCH POTOMKOW to wpierw nalezy stoczyc boj z tym duchem zanim zaczniemy ewangelizowac!
Ja takiego ducha "GIGANTOW" odnioslem do homoseksualizmu ,ale wydaje mi sie ,ze on ma szersze znaczenie !
To przez tego "utajonego" na ziemii ducha szatan i jego sludzy "z okregow nieba" maja moc panowac nad ludzmi i niszczyc ich!
To poprzez zyjacych na ziemii potomkow "nefilim" "zbuntowani aniolowie" maja wplyw na innych ludzi-na cale narody.
W szerszym znaczeniu walka duchowa polega zatem wpierw na UMIEJSCOWIENIU takiej osoby w spoleczenstwie-takiego "upadlego-dominatora" i stoczeniu walki z jego duchem!
Aby powstrzymac proces niszczenia rasy ludzkiej!
Aby uwolnic ludzi nad ktorymi on dominuje!
Aby dac ludziom szanse na uslyszenie Ewangeli!
Posluze sie tutaj przykladem ,dla mnie, dosc czytelnym odnoszacym sie szeroko do poczatkow ewangelizowania na jakims terenie, bedacym wg mnie wzorcem boju duchowego.
Spojrzcie na Pawla i na jego plany ewangelizowania Azji:
Dz 16:6-12 Bw "I przeszli przez frygijską i galacką krainę, ponieważ Duch Święty PRZESZKODZIL W GLOSZENIU SLOWA BOZEGO W AZJI. A gdy przyszli ku Mizji, chcieli pójść do Bitynii, lecz Duch Jezusa nie pozwolił im; minąwszy Mizję, doszli do Troady. I miał Paweł w nocy widzenie: Jakiś MACEDONCZYK stał i prosił go, mówiąc: Przepraw się DO MACEDONII i POMOZ NAM. Gdy tylko ujrzał to widzenie, staraliśmy się zaraz wyruszyć do Macedonii, wnioskując, iż nas Bóg powołał, abyśmy IM ZWIASTOWALI DOBRA NOWINE. Odpłynąwszy z Troady, zdążaliśmy wprost do Samotraki, a nazajutrz do Neapolu, stamtąd zaś do FILIPPI które jest przodującym miastem okręgu MACEDONSKIEGO i kolonią RZYMSKA. I zatrzymaliśmy się w tym mieście dni kilka."
Dlaczego Duch Sw kaze im uderzyc w Filippie?
Choc wczesniej glosza slowo w Azji i maja zapewne wizje jej ewangelizowania?(Azja to zapewne nazwa prowincji rzymskiej-mniej wiecej dzisiejsza Turcja)
Otoz werset 11 roznie brzmi w roznych rekopisach ,ale duzo mowiacy jest przeklad BG : "A stamtąd do Filipowa(tj Filippi), które jest -PIERWSZE MIASTO tej części Macedonii NOWO OSADZONE"(wg np manuskryptow bizantynskich)
Nie chodzi w tych werstach o to ,ze Filippi jest stolica Macedoni bo byly nim Tesloniki,ale chodzi o znaczenie Filippi W SENSIE HISTORYCZNYM.
Albowiem Filippi bylo to pierwsze "nowo osadzone" miasto przez Filipa II macedonskiego, ojca Aleksandra Macedonskiego,gdy ruszyl on na podboj Grecji!
Znak jego wladzy nad Grecja!(tego "macedonskiego chlopa"-jak o nim mowili starozytni hellenowie!)
Oraz bylo to tez pierwsze miasto w ktorym rozpoczal sie tryumfalny pochod Oktawiana Augusta na tron Rzymu!(tu w poblizu zwyciezyl on zwolennikow republiki rzymskiej ,zabojcow Cezara)
Tu zbudowal on nowa kolonie rzymska ,ktorej mieszkancy mieli prawa rowne mieszkancom Rzymu-do niej przybywa Pawel z towarzyszami!
Czy to przypadek ,ze Pawel laduje w miejscu ,gdzie dwaj potezni wladcy narodow rozpoczeli marsz ku wladzy!?
Zapewne to JEDEN i TEN SAM DUCH pchnal wladcow Macedoni -Filipa i Aleksandra- a takze,z niego ,KILKASET LAT POZNIEJ, "SKORZYSTAL" OKTAWIAN AUGUST-czy lepiej to ten duch PRZEJAL WLADZE nad nim w okolicach Filippi-ZARAZIL GO!
Ten duch poprzez Aleksandra Macedonskiego podbil prawie cala owczesna Ekumene a w sensie kulturowym i religijnym, pozniej, podbil tez Rzym!
Czyz nie dlatego Pawel laduje w Filippi bo tam na kims zamieszkuje -KOGOS ZARAZIL-dominujacy duch zniewalajacy caly owczesny swiat grecki?!
Bo tu jest jego centrala?!
Ja mysle ze tak wlasnie jest!
Tutaj ,zwiazany Duchem Sw, Pawel ma stoczyc duchowy boj z tym poteznym duchem :
Ma znalezc osobe-czy raczej Duch Sw ma mu ja pokazac- na ktorej on spoczywa i z ktorej DOMINUJE NAD LUDZMI OWCZESNEGO SWIATA!
Zniszczywszy go Pawel odblokuje duchowo cala Azje i Europe pod zasiew Ewangelii!
Otworzy drzwi do dalszych "podbojow" dla Ewangelii
Ze tak moglo byc wynika z dalszej czesci tej historii:
"A gdyśmy szli na modlitwę, zdarzyło się, że spotkała nas pewna dziewczyna, która miała DUCHA WIESZCZEGO(pneuma puthona), a która przez swoje wróżby przynosiła wielki zysk panom swoim"
Ta spotkana dziewczyna mowila wszystkim kim sa Pawel i jego towarzysze(zapewne jest tam Lukasz)i w jakim celu przybyli do Filippi.
A jednak jej informacje dreczyly Pawla.
Czy nie chcial miec nic wspolnego z kims takim jak ta dziewczyna?
A moze chodzi tutaj o cos wiecej?
Slowo mowi ,ze dziewczyna miala "ducha z Puto"!
A ten duch nie byl zwyczajnym "duchem wieszczym"!
Pawel znosil go przez wiele dni,a w koncu Pawel "diaponetheis"("ciezko zapracowany"-"umeczony")zwrocil sie DO DUCHA (nie do dziewczyny) i wyrzucil go!
Pawel byl "ciezko zapracowany",uwazam, gdyz przez wiele dni zmagal sie z tym duchem DLA KTOREGO TO ZMAGANIA przybyl do Filippi!
To byl duch ,ktory wychodzil tylko dzieki postowi i uporczywej modlitwie!
Ten duch z ktorym sie zmagal byl "duchem z Puto"( tj z okregu,miejsca,gdzie rezydowala pytia,gdzie byly Delfy miejsce najswietsze dla Grekow-miejsce gdzie wieszczono przyszlosc,gdzie slowem kaplanki "zwiazywano losy ludzkie"!)
Do tego miejsca udal sie tez Aleksander Macedonski i z niego zostal poslany z wieszczba "ze nikt mu sie nie oprze"!
Zapewne "duch Filippi"-"duch macedonski"- i "duch z Puto" to jeden i tem sam duch,duch panujacy nad Grekami ,a od czasow Aleksandra i nad cala Ekumena!
Przez wiele dni Pawel "ciezko nad nim pracowal"-ciezka walke z nim toczyl!
A ,gdy go wyrzucil "zatrzesla sie ziemia" ,bo w to miejsce ,w Filippie, uderzyl Duch Sw!
Duch Sw zatrzasl ziemia ,co tez znaczylo-w perspektywie przyszlosci- ,ze zatrzasl calym owczesnym swiatem greckim!
Rozbil wiezy,zniszczyl duchowe wiezienie w ktorym przebywali Grecy w calym hellenistycznym swiecie-Ekumenie!
To ,ze nawrocil straznika wiezienia tez znaczy ,ze podporzadkowal sobie duchowo Grekow dajac im nowych juz nawroconych"chrzescijanskich straznikow"-straznik wiezienia jest ich symbolem!
To co przyszlo, na narod Grekow i Rzymian, w nastepnych wiekach zaczelo sie w Filippi!
To tutaj podporzadkowany zostal Jezusowi Chrystusowi "duch grecki" poprzez walke duchowa Pawla,poprzez jego posluszenstwo.
Moje wnioski sa takie:
Modlitwy pelne ekspresji ,bieganie ,rzucanie sie w czasie ich trwania,obchodzenie miast moze byc co najwyzej znakiem naszej wiary,ktory to znak dajemy Bogu-mowimy przez takie zachowanie,ze jestesmy gotowi walczyc(warunek:musi to byc w Duchu Sw!)
Nie jest to ,moim zdaniem,natomiast zaden boj "z mocami i zwierzchnosciami"!
Natomiast takim bojem jest modlitwa za konkretna osobe lub osoby trwajaca "wiele dni",gdyz wtedy ,moze sie okazac,ze Bog prowadzi nas do wyrzucenia " ducha "upadlych-dominatorow", gigantow" z takiej osoby ,a wyrzucenie nieczystego ducha z tej osoby o ktora sie modlimy uwalnia innych ludzi ,nawet cale narody,wtedy Duch Sw potrzebuje naszej sluzby i wtedy moc Ducha Sw zaczyna dzialac i porzadkowac rzeczywistosc - Ewangelia zaczyna byc przyjmowana przez mniejsze ,lub wieksze grupy ludzi.Zapewne niektorzy z nas sa obciazani wlasnie modlitwa za konkretne osoby ,warto wtedy poprosic Ducha Sw o rozeznanie,czy za taka modlitwa (z pozoru moze niewinna) nie kryje sie walka z konkretna moca i zwierzchnoscia-bo byc moze Bog obciazyl nas potezna odpowiedzialnoscia modlitewna!
|