Arminius napisał(a):
Smok napisał(a):
[sw] Według Pawła "uświęceni" to znaczy usprawiedliwieni, a nie niezbawieni: "A takimi niektórzy z was byli; aleście obmyci, uświęceni, i usprawiedliwieni w imieniu Pana Jezusa Chrystusa i w Duchu Boga naszego" [I Kor. 6:11]
a] bardzo ladny wiersz - ale nieladnie probujesz go interpretowac
"niektorzy" z Koryntian byli zbawieni - i co za tym idzie obmyci, uswieceni, usprawiedliwieni.
inni "niektorzy" z Koryntian z kolei nie znali Boga, przyjeli innego Ducha, innego Chrystusa i inna ewangelie. Ci - podobnie jak Judasz - nie byli obmyci i nie byli zbawieni i nie byli usprawiedliwieni - choc jak Judasz mogli byc uswieceni, oswieceni itd.
I List do Koryntian jest napisany do następujących adresatów w Koryncie:
"
Zborowi Bożemu, który jest w Koryncie, poświęconym w Chrystusie Jezusie, powołanym świętym, wraz ze wszystkimi, którzy wzywają imienia Pana naszego Jezusa Chrystusa na każdym miejscu, ich i naszym" [1:2]
Adresatami bezpośrednimi listu są członkowie zboru w Koryncie, a więc ludzie zbawieni. Oraz wszyscy, którzy wzywają imienia Jezusa - czyli zbawieni ludzie [Rzym. 10:9].
Teraz kontekst I Kor. 6:11"Czy śmie ktoś z was, mając sprawę z drugim, procesować się przed niesprawiedliwymi, zamiast przed świętymi? (...) Tymczasem procesuje się brat z bratem i to przed niewiernymi!" [I Kor. 6:1:6]
Paweł napomina braci, czyli świętych, którzy procesują się przed niewiernymi, czyli niezbawionymi. Dalej pisze do braci:
"Tymczasem wy sami krzywdzicie i szkodę wyrządzacie, i to braciom. Albo czy nie wiecie, że niesprawiedliwi Królestwa Bożego nie odziedziczą? Nie łudźcie się! Ani wszetecznicy, ani bałwochwalcy ani cudzołożnicy, ani rozpustnicy, ani mężołożnicy, ani złodzieje, ani chciwcy, ani pijacy, ani oszczercy, ani zdziercy Królestwa Bożego nie odziedziczą" [I Kor. 6:8-10]
Takie ostrzeżenie w liście do zboru jest skierowane do zbawionych, a nie do niezbawionych. Jesli ktoś tego nie widzi, to chyba po prostu nie chce. Dalej pisze:
"A takimi niektórzy z was byli; aleście obmyci, uświęceni, i usprawiedliwieni w imieniu Pana Jezusa Chrystusa i w Duchu Boga naszego" [I Kor. 6:11]
Niektórzy członkowie zboru w Koryncie (czyli zbawieni ludzie) popełniali przed swoim nawróceniem konkretne grzechy wymienione: "wszetecznicy, bałwochwalcy, cudzołożnicy, rozpustnicy, mężołożnicy, złodzieje, chciwcy, pijacy, oszczercy, zdziercy. Takimi niektórzy z was byli".
To jest bardzo proste. Niektórzy zbawieni Koryntianie popełniali przed nawróceniem dokładnie te grzechy. Inni popełniali inne grzechy. Ale teraz zbawieni członikowie zboru w Koryncie są "obmyci, uświęceni, i usprawiedliwieni w imieniu Pana Jezusa Chrystusa i w Duchu Boga naszego" [I Kor. 6:11]
Widzę, że każde ostrzeżenie przed trwałym popełnianiem grzechu skierowane do zbawionych usiłujesz tak przekręcić, żeby wyszło na to, że jest ono skierowane do "niezbawionych autorów listu".
arminius napisał(a):
inni "niektorzy" z Koryntian z kolei nie znali Boga, przyjeli innego Ducha, innego Chrystusa i inna ewangelie
Niestety, znowu widać u Ciebie brak czytania tekstu. Ci sami Koryntianie, którzy zostali zaręczeni z Chrystusem, przymują innego ducha i inną ewangelię - nie "niektórzy z nich" tylko dokładnie ci sami:
"
Zabiegam bowiem o was z gorliwością Bożą; albowiem
zaręczyłem was z jednym mężem, aby stawić przed Chrystusem dziewicę czystą, obawiam się jednak, ażeby, jak wąż chytrością swoją zwiódł Ewę, tak i
myśli wasze nie zostały skażone i
nie odwróciły się od szczerego oddania się Chrystusowi. Bo gdy przychodzi ktoś i zwiastuje innego Jezusa, którego myśmy nie zwiastowali, lub
gdy przyjmujecie innego ducha, którego nie otrzymaliście, lub inną ewangelię, której nie przyjęliście, znosicie to z łatwością" [II Kor. 11:2-4]
Cytuj:
a] Jezus powiedzial - nikogo kto do Mnie przychodzi nie wyrzuce precz.
Jan. 6:37 Wszystko, co mi daje Ojciec, przyjdzie do mnie, a tego, który do mnie przychodzi, nie wyrzucę precz;
Zatem prawdą jest że MY [to znaczy Pawel, Hebrajczycy, BenLaden, Rydzyk, ja, Kim Dzong Ill, Fidel Castro, Muamar Kadafi] mamy wstep - bo mamy BILET - Jezusa zmarlego na krzyzu za wszystkich i bez wyjatku.
Przypomne - co powiedzial Jezus: ... tego, który do mnie przychodzi, nie wyrzucę precz; (Jan. 6:37)
Niestety, obawiam się, że nie rozumiesz dosyć podstawowej rzeczy - otóż "bilet wstępu" do miejsca najświętszego w niebie ma jedynie ten, kto uwierzył w Jezusa:
"Ale teraz niezależnie od zakonu objawiona została sprawiedliwość Boża, o której świadczą zakon i prorocy, i to sprawiedliwość Boża
przez wiarę w Jezusa Chrystusa dla wszystkich wierzących. Nie ma bowiem różnicy, gdyż wszyscy zgrzeszyli i brak im chwały Bożej, i są usprawiedliwieni darmo, z łaski jego, przez odkupienie w Chrystusie Jezusie, którego Bóg ustanowił
jako ofiarę przebłagalną przez krew jego, skuteczną przez wiarę [Rzym. 3:23-25]
Wstęp przed oblicze Boga mają tylko ci, którzy uwierzyli w Jezusa, a nie wszyscy ludzie na świecie - myślałem, że to jest dla wszystkich oczywiste. Dopóki nie uwierzysz, nie masz biletu i nie masz prawa wstępu. Żeby mieś bilet, musisz wyciągnąć po niego rękę przez wiarę i wziąć to, co Bóg Ci daje. Dopóki nie weźmiesz, to nie masz. MY (zbawieni) mamy bilet, bo go wzięliśmy przez wiarę. Niezbawieni nie mają biletu - on jest dla nich dostępny za darmo i z łaski. Ale go nie mają, bo go nie wzięli.
Cytuj:
Skoro jest napisane ze niezbawiony maz jest uswiecony - to Twoja definicja nie jest nawet warta funta klakow.
Przepraszam Cię bardzo, ale jeśli w I Kor. 7:14 rozumiesz uświęcenie niezbawionego męża przez jego zbawienie, to by oznaczało, że ktokolwiek może zostać zbawiony przez innego człowieka, a nie w wyniku własnej decyzji - a to byłoby zaprzeczenie Ewangelii. Uświęcenie kogoś przez kogoś to jest zupełnie coś innego niż uświęcenie w wyniku zbawienia przez krew Chrystusa i jeszcze coś innego niż proces uświęcania trwający całe życie.
Paweł napisał, że Koryntianie są "obmyci, uświęceni i usprawiedliwieni" - czyli po prostu zbawieni. Czyli uświęceni przez krew Chrystusa. Oddzieleni dla Boga. Odkupieni.
Cytuj:
Uswiecenie jest kategoria calkowicie niezalezna od wnetrza i od zbawienia lub jego braku. Zla poganska zona - tak dlugo jak dlugo chce wspolzyc z mezem chrzescijaninem - jest uswiecona przez wierzacego zbawionego meza.
No właśnie. Ale my nie mówimy tutaj o uświęceniu przez krew Chrystusa [Hebr. 13:12]. Ani o uświęceniu w sensie procesu uświęcenia po zbawieniu [Hebr. 12:14]. Trwanie w procesie uświęcenia jest zresztą warukiem ujrzenia Pana. Mówimy o wpływie wierzącego współmałżonka na niewierzącego współmałżonka. Czy Ty naprawdę uważasz, że jeśli "uświęcony przez wierzącą żonę" umrze nie podejmując własnej decycji o upamiętaniu i osoboście nie wyznając Jezusa to pójdzie do nieba?
Cytuj:
glupoty opowiadasz. Wyraznie w liscie do Hebrajczykow jest napisane ze sa niezbawieni - przytoczylem juz te miejsca - skoro one tam sa - a ty wciaz slepo powtarzasz swoje ludzkie pomysly - to Twoja sprawa. Nie przytaczasz zadnych argumentow - nie potrafisz zaproponowac nic konkretnego tylko jak katarynka wracasz do tych samych stwierdzen jakie juz wczesniej napisales. Szkoda czasu.
Wykazałem Ci już absurdy, do jakich prowadzi założenie, że List do Hebrajczyków jest skierowany wyłącznie do niezbawionych Żydów. Powyżej zadałem Ci szereg pytań wykazujących te absurdy. Ale Ty i tak wiesz swoje. Więc chyba rzeczywiście szkoda czasu.
Najgorsze jest to, ża dla własnej teorii jesteś gotów podważyć proste znaczenie Słowa Bożego. Ale robisz to na własną odpowiedzialność.
Widzę wyraźnie, że dalsza dyskusja nie ma sensu.
Jeśli w każdym liście apostolskim szukasz niezbawionych adresatów tam, gdzie jest ostrzeżenie przed trwaniem w grzechu lub odpadnięciem od wiary, to ja w takich "zajęciach gimnastycznych" nie będę brał udziału, bo szkoda mi na to czasu.
Pozdrawiam