www.ulicaprosta.net

Forum przy Ulicy Prostej
Teraz jest Wt cze 04, 2024 2:19 pm

Strefa czasowa: UTC + 1




Dział zablokowany Ten wątek jest zablokowany. Nie możesz w nim pisać ani edytować postów.  [ Posty: 111 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 3, 4, 5, 6, 7, 8  Następna strona
Autor Wiadomość
 Tytuł:
PostNapisane: Cz mar 27, 2008 9:37 pm 
"Chyba tak" było taką formą wyrażenia aprobaty wobec tego co powiedział Poszukiwacz.
W każdym razie ja, nie wiem jak Ty, zamierzam zakończyć roztrząsanie kwestii Syna Marnotrawnego, co równocześnie wcale nie znaczy że nie odezwę się w miarę możliwości gdy o czymś będzie pisał.


Góra
  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Cz mar 27, 2008 9:44 pm 
Offline

Dołączył(a): Śr mar 19, 2008 1:54 pm
Posty: 829
Zmieniłeś posta, nowy.
nowy napisał(a):
... to jednak jestem bardziej na tak niż na nie, by do Syna powiedzieć z całym przekonaniem Bracie.... Ja najwyżej się mylę, bo w sercu Syna nie siedzę, a widzę gdy pisze że przyjął Jezusa i zbawienie z łaski.
Jeżeli ktoś "widzi, że ktoś inny piszę, że przyjął zbawienie z łaski", to jeszcze nie powód do mówienia do niego "z całym przekonaniem Bracie", szczególnie, gdy ten ktoś, który teraz pisze, wcześniej ściemniał. Ponieważ Biblia aż pęka od ostrzeżeń, abyśmy nie nazywali braćmi pewną grupę ludzi, ani nawet żeby z nimi nie jadali, żeby ich nie pozdrawiali i na próg nie wpuszczali.
Cytuj:
Oczywiście widać autentyczne zmiany w człowieku gdy ten się na nowo narodzi i nie polegają one tylko na deklaracjach słownych.

"tylko" na deklaracjach słownych nie polegają. Niemniej owe deklaracje są ważne i są wyraźnym wskaźnikiem co do autentyczności nawrócenia. Jeżeli taka deklaracja nie jest zgodna ze Słowem Bożym , to czekanie na jakieś "owoce" nawrócenia staje się bezsensowną stratą czasu. I nikt nie musi "siedzieć w sercu", żeby ujrzeć tego samego ducha, lub Ducha - częstokroć, właśnie deklaracji w zupełności wystarczy...

P.S. Skoro zakończyłeś dyskusje, to chyba nie ma co się doszukiwać jakiegoś uzasadnienia owej aprobaty na to, co powiedział Poszukiwacz.

P.S. Poszukiwaczu - jakie mam wyciągnąć wnioski z podanego wersetu? że nie postępuje według Ducha? - jakieś uzasadnienie można prosić? Bo zaczynam mieć wątpliwości co do Twego nicka - czy aby na pewno wziąłeś się właściwy...


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Pt mar 28, 2008 12:17 am 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt kwi 01, 2005 9:30 pm
Posty: 8611
Lokalizacja: Kraków
Syn Marnotrawny napisał(a):
1/A jesli chodzi o własne oddanie zycia Jezusowi - TAK
2/Przyjmując zbawienie jako DAR od Boga - OCZYWIŚCIE
3/na który nie zasłużę uczynkami - OCZYWIŚCIE, kto może być święty przed Bogiem? (natomiast nie znaczy, że mam już nie pełnić dobrych uczynków ;) - czymże jest wiara bez uczynków? ALe oczywiście aby pełnić DOBRE uczynki potrzebna jest tak czy siak ŁASKA od Boga - aby się NIKT nie chlubił...
4/z sakramentami włącznie - tutaj jeszcze się nie zdecydowałem ale nie w tym sensie, że DZIĘKI nim miałbym osiągnąć zbawienie bo to oczywiście nieprawda, natomiast zastanawiam się na ile są one POMOCĄ. Sczerze mówiąc rozważam i chyba poszukam sobie spowiednika, który nie będzie mi służył do odpuszczania/zatrzymywania grzechów ale bedzie pomocnikiem wdrodze do celu. Wydaje mi się, ze wyznawanie naszych grzechów to dobra terapia ;) ale i sposób na to aby ciagle przypominać sobie, że jeszcze nie jesteśmy doskonali...

Pozdrawiam serdecznie i dziękuję za troskę

Dzięki za odpowiedzi. Jeśli szczerze oddałeś życie Jezusowi i przyjąłeś od Niego dar zbawienia, to ja jestem dobrej myśli i zostawiam Bogu resztę pracy, którą jedynie On jest w stanie wykonać w sercu człowieka tak jak wykonał w moim. Bądź blisko z Panem, karm się Słowem, a ja się za Ciebie będę modlił i proszę o to wszystkich, a szczególnie Axannę. :D

Axanno Droga Siostro, czytałem Twoje świadectwo i wiem, że poznałaś Jezusa wychodząc z ateizmu - czyli Bóg nie musiał niczego w Tobie "odkręcać", jak to zrobił stopniowo w przypadku nowego, moim czy Poszukiwacza. W pewnym sensie miałaś prostszą drogę do poznawania Prawdy niż my wszyscy trzej i prawdopodobnie teraz Syn Marnotrawny. Dlatego my rozumiemy coś, czego Ty nigdy nie przeżywałaś i co prawdopodobnie jest jeszcze przed Synem - o ile jest szczery przed Bogiem. Nie zastępujmy Ducha Świętego, bo to On wprowadza we wszelką prawdę i robi to po swojemu.

Nie było Cię tutaj w czasach, gdy Syn mieszał i ściemniał jeszcze pod innymi nickami jako Hubertok i Agnostyk. Ściemy nigdy nie tolerowałem, co możesz sama przeczytać w setkach wcześniejszych wpisów. Nie mogę jednak zakładać, że teraz Syn nie jest szczery - na taką ocenę jego wypowiedzi jest zbyt wcześnie. Zbawienie to i tak jest sprawa między nim a Bogiem i tylko Bóg już wie, co jest w jego sercu. My nie wiemy i dlatego czekamy na to, z jakiej obfitości będą mówiły jego usta i jaki będzie owoc życia znany osobom z jego otoczenia. Nie nazywam go jeszcze bratem, ale też chyba nikt z nas tego nie robi - przychylnie czytajmy, obserwujmy, módlmy się z życzliwością i troską. Myślę, że to jest ważniejsze niż stawianie go teraz pod doktrynalna ścianą. Jeśli stał się maluczkim w wierze, który w prostocie serca przyjął Jezusa rezygnując z intelektualnej pychy, to postarajmy się nie zgorszyć go czyli nie przyprawić o upadek. Jeśli nie jest szczery, to i tak prędzej czy później wyjdzie to na jaw. Ale jeśli jest, a my zamiast podlewać będziemy deptać, to biada nam.

Axanna napisał(a):
Jeżeli ktoś "widzi, że ktoś inny piszę, że przyjął zbawienie z łaski", to jeszcze nie powód do mówienia do niego "z całym przekonaniem Bracie", szczególnie, gdy ten ktoś, który teraz pisze, wcześniej ściemniał. Ponieważ Biblia aż pęka od ostrzeżeń, abyśmy nie nazywali braćmi pewną grupę ludzi, ani nawet żeby z nimi nie jadali, żeby ich nie pozdrawiali i na próg nie wpuszczali.

Zwróć uwagę, że Syn JUŻ NIE PRZYNOSI żadnej nauki, a o takich mówi werset, który parafrazujesz. Gdyby się za daleko zapędzał i przynosił na forum naukę odmienna od Chrystusowej, to Smok wystąpiłby przeciw temu jako jeden z pierwszych, jak to było dawniej. Trzeba wiedzieć, kiedy trzeba podjąć walkę o wiarę raz przekazaną świętym wobec zwodziciela przychodzącego z fałszywą nauką, a kiedy okazać wyrozumiałość i wielkoduszność wobec dziecka pragnącego niesfałszowanego mleka. To jest kwestia dojrzałości w wierze.

Dlatego proszę Cię - poczekaj, nie prostuj na siłę, nie wymagaj zbyt wcześnie zbyt wiele, nie odpowiadaj na niezadane pytania. Poznanie uzupełnij powściągliwością, jak mówi apostoł. A wykaż owoc Ducha w postaci miłości, pokoju, cierpliwości, łagodności i wstrzemięźliwości - jak to nasz brat Poszukiwacz zacytował nie sugerując Ci niczego złego. :)

"Słowo wypowiedziane we właściwym czasie jest jak złote jabłko na srebrnych czaszach" [Przyp. Sal. 25:11]


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Pt mar 28, 2008 12:48 am 
No, no, Smoku, muszę to teraz publicznie przyznać, mądry z Ciebie człek. :D


Góra
  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Pt mar 28, 2008 8:46 am 
Offline

Dołączył(a): Śr mar 19, 2008 1:54 pm
Posty: 829
Oczywiście, Smoku, dostosuje się do Twoich rad i tak zrobię, jak mnie zachęcasz - pomodlę się o Syna. Ale nie mogę udawać, że w coś wierze, kiedy nie wierze - a w jego nawrócenie nie wierze. Możecie mieć mi to za źle i tłumaczyć to brakiem miłości - trudno. W moim rozumieniu, miłością jest dążenie do prawdy i w niej trwanie - nikomu tu nic nie zarzucam, po prostu, inaczej sprawę widzę.
Co do "przynoszenia nauki", to są przecież różne sposoby. Na innych, bardziej tolerancyjnych i zainfekowanych ekumenizmem forach protestanckich, inne oczywiście nicki przynoszą ową "inną naukę" w sposób bardziej bezpośredni, ściemniając (bo z tą nauką inaczej się przecież nie da), kręcąc, pozwalając sobie na pogróżki, szykany i prowokacje.
Ale na takim nietolerancyjnym forum, jak ten, można przecież (z konieczności) i inaczej, na przykład, tak:
"z sakramentami włącznie - tutaj jeszcze się nie zdecydowałem ale nie w tym sensie, że DZIĘKI nim miałbym osiągnąć zbawienie bo to oczywiście nieprawda, natomiast zastanawiam się na ile są one POMOCĄ. Sczerze mówiąc rozważam i chyba poszukam sobie spowiednika..."
I nie jest to tak, że mi było prościej, bo niczego nie trzeba było "odkręcać". Ja też tkwiłam w grzechu i ciemności i też musiałam uwierzyć, że Bóg jest Duchem, że jest Wszechobecny i Wszechmogący, że na mnie patrzy i że mam zmienić swoje życie, że wszystko co On powiedział jest niepodważalna prawda, że godzien jest wiary i zaufania itp.itp.
Duch Święty a duch tego świata są tak krańcowo różni, że po prostu nie wiem, jak można się pomylić... chyba że duch bardzo umiejętnie podrabia Ducha, ale długo nie potrafi, bo i tak raz po raz prawdziwe oblicze się odsłania.
Dlatego też pragnę zwrócić Twoją uwagę, Smoku, że się mylisz, pisząc: "Nie nazywam go jeszcze bratem, ale też chyba nikt z nas tego nie robi..." - przeoczyłeś, bo ktoś robi.
Jeżeli chodzi o Poszukiwacza i kierowane do mnie wersety o miłości i postępowaniu według Ducha, to właśnie że upieram się na swoim - że niekoniecznie muszę tak samo myśleć i tak samo pisać jak inni, bo w przeciwnym wypadku nie postępuje "według Ducha". Ja tak samo potrafię podobne wersety kierować do innych - to jeszcze nie czyni ze mnie kogoś, kto akurat według Ducha postępuje - jak to pewnie ma być w mniemaniu Poszukiwacza.
Och i proszę, już nie karć mnie, Smoku. Już nie będę i znikam. Poczekam na te "obfitości". Pomodle się. Pożyjemy zobaczymy.
Pozdrawiam serdecznie.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Pt mar 28, 2008 11:11 am 
Offline

Dołączył(a): Cz lis 15, 2007 2:05 pm
Posty: 252
Lokalizacja: zagranica
Axanna napisał(a):
Oczywiście, Smoku, dostosuje się do Twoich rad i tak zrobię, jak mnie zachęcasz - pomodlę się o Syna. Ale nie mogę udawać, że w coś wierze, kiedy nie wierze - a w jego nawrócenie nie wierze. Możecie mieć mi to za źle i tłumaczyć to brakiem miłości - trudno. W moim rozumieniu, miłością jest dążenie do prawdy i w niej trwanie - nikomu tu nic nie zarzucam, po prostu, inaczej sprawę widzę.
Co do "przynoszenia nauki", to są przecież różne sposoby. Na innych, bardziej tolerancyjnych i zainfekowanych ekumenizmem forach protestanckich, inne oczywiście nicki przynoszą ową "inną naukę" w sposób bardziej bezpośredni, ściemniając (bo z tą nauką inaczej się przecież nie da), kręcąc, pozwalając sobie na pogróżki, szykany i prowokacje.
Ale na takim nietolerancyjnym forum, jak ten, można przecież (z konieczności) i inaczej, na przykład, tak:
"z sakramentami włącznie - tutaj jeszcze się nie zdecydowałem ale nie w tym sensie, że DZIĘKI nim miałbym osiągnąć zbawienie bo to oczywiście nieprawda, natomiast zastanawiam się na ile są one POMOCĄ. Sczerze mówiąc rozważam i chyba poszukam sobie spowiednika..."
I nie jest to tak, że mi było prościej, bo niczego nie trzeba było "odkręcać". Ja też tkwiłam w grzechu i ciemności i też musiałam uwierzyć, że Bóg jest Duchem, że jest Wszechobecny i Wszechmogący, że na mnie patrzy i że mam zmienić swoje życie, że wszystko co On powiedział jest niepodważalna prawda, że godzien jest wiary i zaufania itp.itp.
Duch Święty a duch tego świata są tak krańcowo różni, że po prostu nie wiem, jak można się pomylić... chyba że duch bardzo umiejętnie podrabia Ducha, ale długo nie potrafi, bo i tak raz po raz prawdziwe oblicze się odsłania.
Dlatego też pragnę zwrócić Twoją uwagę, Smoku, że się mylisz, pisząc: "Nie nazywam go jeszcze bratem, ale też chyba nikt z nas tego nie robi..." - przeoczyłeś, bo ktoś robi.
Jeżeli chodzi o Poszukiwacza i kierowane do mnie wersety o miłości i postępowaniu według Ducha, to właśnie że upieram się na swoim - że niekoniecznie muszę tak samo myśleć i tak samo pisać jak inni, bo w przeciwnym wypadku nie postępuje "według Ducha". Ja tak samo potrafię podobne wersety kierować do innych - to jeszcze nie czyni ze mnie kogoś, kto akurat według Ducha postępuje - jak to pewnie ma być w mniemaniu Poszukiwacza.
Och i proszę, już nie karć mnie, Smoku. Już nie będę i znikam. Poczekam na te "obfitości". Pomodle się. Pożyjemy zobaczymy.
Pozdrawiam serdecznie.

Axanno, łażę za toba i zazdroszcze ci przytomnosci. To, co napisalas, wcale nie jest takie glupie, a nawet bardzo madre... ogolnie rzecz biorac. :mrgreen:
Taka, "czerwona lampka", powinna sie zapalac w nas wszystkich i pewnie sie zapala, ale, niestety, nauczylismy sie wieszac na niej lisią skore w zaleznosci od publicznosci. Jednym jestesmy w stanie "dolozyc", az sie zakurzy, innym kadzimy i smarujemy, bo przeciez tak jest napisanee. Mysle, ze cierpliwe czekanie i modlitwa, jest najlepszym rozwiazaniem tego dylematu, a kilkanascie powyzszych postow - przykladem typowej, polskiej spontanicznosci. W kazdym razie, warto przemyslec. :roll:


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Pt mar 28, 2008 12:53 pm 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt kwi 01, 2005 9:30 pm
Posty: 8611
Lokalizacja: Kraków
Axanna napisał(a):
Oczywiście, Smoku, dostosuje się do Twoich rad i tak zrobię, jak mnie zachęcasz - pomodlę się o Syna. Ale nie mogę udawać, że w coś wierze, kiedy nie wierze - a w jego nawrócenie nie wierze.

Ależ nikt nie każe Ci wierzyć w jego nawrócenie. Po prostu nie zakładaj, że on w tej chwili oszukuje. Jest różnica między niewiarą w czyjeś nawrócenie a przypisywaniem mu złych intencji.

Axanna napisał(a):
Możecie mieć mi to za źle i tłumaczyć to brakiem miłości - trudno. W moim rozumieniu, miłością jest dążenie do prawdy i w niej trwanie - nikomu tu nic nie zarzucam, po prostu, inaczej sprawę widzę. Co do "przynoszenia nauki", to są przecież różne sposoby.

Pogrubiłem stwierdzenie, w którym widzę pewną sprzeczność. Nie zarzucasz, ale jednak jakbyś zarzucała. Ja Cię nie oskarżam o brak miłości - tutaj raczej chodzi o pewną wrażliwość.

Axanna napisał(a):
Na innych, bardziej tolerancyjnych i zainfekowanych ekumenizmem forach protestanckich, inne oczywiście nicki przynoszą ową "inną naukę" w sposób bardziej bezpośredni, ściemniając (bo z tą nauką inaczej się przecież nie da), kręcąc, pozwalając sobie na pogróżki, szykany i prowokacje.

Tutaj ściema nie przejdzie, a przynoszenie innej nauki jest wykrywane dosyć skutecznie. 8)

Axanna napisał(a):
Ale na takim nietolerancyjnym forum, jak ten, można przecież (z konieczności) i inaczej, na przykład, tak:
" z sakramentami włącznie - tutaj jeszcze się nie zdecydowałem ale nie w tym sensie, że DZIĘKI nim miałbym osiągnąć zbawienie bo to oczywiście nieprawda, natomiast zastanawiam się na ile są one POMOCĄ. Sczerze mówiąc rozważam i chyba poszukam sobie spowiednika..."

Axanno, ja DOBRZE WIEM, że sakramenty nie są żadną pomocą. Rozmawiasz z byłym świadomym katolikiem i gdybyś poczytała wcześniejsze dyskusje o sakramentach na naszym forum, to zobaczyłabyś, że nabrać sie nie damy. Po prostu chodzi o to, że na ten czas wolę odpuścić sobie przekonywanie Syna, ponieważ on sam nie próbuje mnie przekonywać o słuszności systemu sakramentalnego, tylko ZASTANAWIA SIĘ. I dobrze, niech się zastanawia. A ze spowiednikiem spokojnie - ja chodziłem do spowiedzi jeszcze po nowym narodzeniu aż do momentu, kiedy stwierdziłem, że to nie ma sensu, a krk zabrania mi czegoś, czego Bóg mi nie zabrania, a poza tym przecież mogę przyjść do Boga bez pośredników i to Bóg jest moją pomocą, a nie człowiek pośredniczący do Boga. Liczę na to, że Syn do tego dojdzie bez ciosania mu kołków na głowie.

Axanna napisał(a):
Duch Święty a duch tego świata są tak krańcowo różni, że po prostu nie wiem, jak można się pomylić... chyba że duch bardzo umiejętnie podrabia Ducha, ale długo nie potrafi, bo i tak raz po raz prawdziwe oblicze się odsłania. Dlatego też pragnę zwrócić Twoją uwagę, Smoku, że się mylisz, pisząc: "Nie nazywam go jeszcze bratem, ale też chyba nikt z nas tego nie robi..." - przeoczyłeś, bo ktoś robi.

No widzsz, sama piszesz, że duch podrabiający Ducha i tak sam się odsłoni - jeśli podrabia. :D Nie wiem, co przeoczyłem, ale nowy napisał, że jest "bardziej na tak niż na nie, żeby do Syna powiedzieć z całym przekonaniem Bracie" - to jest dość ostrożne sformułowanie. Jeśli to miałaś na myśli.

Axanna napisał(a):
Jeżeli chodzi o Poszukiwacza i kierowane do mnie wersety o miłości i postępowaniu według Ducha, to właśnie że upieram się na swoim - że niekoniecznie muszę tak samo myśleć i tak samo pisać jak inni, bo w przeciwnym wypadku nie postępuje "według Ducha". Ja tak samo potrafię podobne wersety kierować do innych - to jeszcze nie czyni ze mnie kogoś, kto akurat według Ducha postępuje - jak to pewnie ma być w mniemaniu Poszukiwacza.

Axanno, MASZ ABSOLUTNE PRAWO do myślenia i pisania po swojemu, o ile nie jest to sprzeczne z regulaminem forum. A nie widzę, żeby było sprzeczne, więc nie ma żadnego problemu. Rozumiem doskonale Twoje umiłowanie prawdy i podzielam je. Problem nie polega na tym, CZY stawać w jej obronie, tylko JAK I KIEDY. Czasem jest tak, że warto odpuścić - zwłaszcza wtedy, gdy masz do czynienia z kimś, kto chce się uniżyć jak dziecię (przynajmniej tak wynika z jego wypowiedzi), ale w ręku wciąż trzyma brzytwę. Nie wiem, czy masz już dzieci, ale dziecku sie brzytwy z ręki nie wyrywa. Pokazuje się dziecku coś takiego, że ono samo zachwycone nowym widokiem oddaje Ci brzytwę. Jeśli Syn sie uniżył jak dziecko, to pokażmy Mu Jezusa - wtedy sam wyrzuci brzytwę do kosza. :D

Są katolicy, którzy zostali "zajeżdżeni" przez nadgorliwych ewangelistów, którzy bardziej pragnęli wyrwać ich z katolicyzmu niż wprowadzić ich dokładniej w Drogę Pańską. A Pan Bóg chodzi potem i naprawia to, co ludzie popsuli. :?

Piszę do Ciebie łagodnie i nie karcę Cię. Nie czuj się oskarżana, bo ani ja, ani Poszukiwacz (czego jestem pewien) nie twierdzimy, że skoro nie myślisz tak jak my, to nie postępujesz według Ducha. Po prostu wszyscy mamy takie chwile, kiedy zachęta lub napomnienie ze strony braci bardzo nam sie przydaje. Nie znikaj z naszego forum, bo nie ma żadnego powodu.

Pozdrawiam serdecznie


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Pt mar 28, 2008 1:08 pm 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt kwi 01, 2005 9:30 pm
Posty: 8611
Lokalizacja: Kraków
jj napisał(a):
Taka, "czerwona lampka", powinna sie zapalac w nas wszystkich i pewnie sie zapala, ale, niestety, nauczylismy sie wieszac na niej lisią skore w zaleznosci od publicznosci.

:D "Czerwona lampka" zapaliła mi się jak najbardziej, ale wolę poczekać z naciskaniem cyngla. Dopóki się nie przekonam, jakie są intencje i przekonania Syna Marnotrawnego, nie będę strzelał, żeby się przypadkiem nie okazało, że otworzyłem ogień do swoich. Syn zmienił ton rozmowy, przyznał się do pewnych przemyśleń i wcale się nie dziwi, że czekamy na oznaki konkretnych zmian. Jeśli chodzi o ewentualne ściemy, to trzymając rękę na pulsie będę czekał dalszy rozwój sytuacji. I nie ma to nic wspólnego z publicznością taką czy owaką. Przynajmniej jeśli o mnie chodzi.

Chcę oddzielić intencjonalną ściemę Hubertoka i Agnostyka od nieświadomości Syna Marnotrawnego (co na razie biorę za dobrą monetę) i mając świadomość, że się myli, nie wymagać od niego, żeby zmienił wszystko na raz. Mam nadzieję, że jasno wyrażam swoje intencje, bo nie chciałbym, zostać posądzony o nagłą "pomroczność jasną". :)


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Pt mar 28, 2008 9:23 pm 
Offline

Dołączył(a): Śr mar 19, 2008 1:54 pm
Posty: 829
jj, dzięki Ci bracie za dobre słowa :P

Smoku, mogłabym z Tobą się sprzeczać co do niektórych kwestii, ale gra nie warta świeczki, to raz, a po drugie, zaległości mam w pacy takie, że musiałam wreszcie nimi się zając :D A jutro, to mnie w ogóle nie będzie, gdyż jadę w gości, więc chyba zażegnajmy owe roztrząsanie... chyba że jesteś za kontynuacją, to wtedy jak wrócę, pociągnę :twisted:
Ale co do odejścia stąd, to ani mi się śni :D Wcale nie miałam na myśli odchodzić z forum, za dużo tu jest ciekawego!
Dzięki za gościnność :P
Również serdecznie pozdrawiam :)


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Pt mar 28, 2008 10:10 pm 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt kwi 01, 2005 9:30 pm
Posty: 8611
Lokalizacja: Kraków
Axanna napisał(a):
Smoku, mogłabym z Tobą się sprzeczać co do niektórych kwestii, ale gra nie warta świeczki, to raz, a po drugie, zaległości mam w pacy takie, że musiałam wreszcie nimi się zając :D A jutro, to mnie w ogóle nie będzie, gdyż jadę w gości, więc chyba zażegnajmy owe roztrząsanie... chyba że jesteś za kontynuacją, to wtedy jak wrócę, pociągnę :twisted:

Ja w ogóle nie jestem za kontynuacją sporów i roztrząsań, które nie są warte przerw w pracy i podobnych poświęceń. Módlmy się razem o Syna, nakierujmy go wspólnie a życzliwie, jeśli będzie o coś pytał, i czekajmy, co będzie dalej. :)


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Pt mar 28, 2008 10:53 pm 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr maja 10, 2006 11:47 am
Posty: 1007
Lokalizacja: Kielce
Czujność normalnie jak w amerykańskim sztabie podczas zimnej wojny :)

Axanno czy ty aby nie udzielałaś się naforum chrześcijanina?

O ile pamięć mnie nie myli wymieniłem z osobą o takim nicku kilka postów swego czasu (nie doszliśmy tam do porozumienia :))

. Ja będę się jednak upierał, że linia zbawienie nie przebiega POMIĘDZY kościołami. Nie działa to także wyłącznie w jedną stronę ;). To znaczy, że "niby" nie przebiega pomiędzy kościołami, zbawionym mozna być w każdym kościele POD WARUNKIEM, ze się nie pozostanie w KK. To dość dziwna teza i niestety się pod nią nie podpisywałem nigdy.

Pozdrawiam tropicielkę fałszów wszelakich :wink:

_________________
Bóg stworzył ludzi, Samuel Colt uczynił ich równymi.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Pt mar 28, 2008 11:18 pm 
Offline

Dołączył(a): Śr mar 19, 2008 1:54 pm
Posty: 829
Syn Marnotrawny napisał(a):
Axanno czy ty aby nie udzielałaś się naforum chrześcijanina?
I nadal tam się udzielam, szanowny, ale coś nie przypominam sobie nikogo o nicku Syna marnotrawnego.... nie zdradzisz ksywki z tamtego forum? Mam nadzieje, że to nie tajemnica?
Cytuj:
Ja będę się jednak upierał, że linia zbawienie nie przebiega POMIĘDZY kościołami. Nie działa to także wyłącznie w jedną stronę ;). To znaczy, że "niby" nie przebiega pomiędzy kościołami, zbawionym mozna być w każdym kościele POD WARUNKIEM, ze się nie pozostanie w KK. To dość dziwna teza i niestety się pod nią nie podpisywałem nigdy.

Chyba nie imputujesz mi powyższej paplaniny... szczególnie tego pogrubionego odcinka.
Cytuj:
Pozdrawiam tropicielkę fałszów wszelakich :wink:
Dziękuje serdecznie, ale są przypadki, gdy fałsz jest tak jawny, że wcale niekoniecznie jest go tropić...
P.S. Syniu, a Ty byłeś w amerykańskim sztabie podczas zimnej wojny? :shock:


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: So mar 29, 2008 12:00 pm 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr maja 10, 2006 11:47 am
Posty: 1007
Lokalizacja: Kielce
witam - na tamtym forum byłem hubertokiem ale to było dość dawno :)

W sztabie nie byłem ale czytałem wiele relacji z tamtych czasów, chyba nie zakładasz, że nie można używać analogii jesli się nie widziało oryginału? Nigdy bym wtedy nie mógł powiedzieć na przykład "Krzyczy jak Piekarski na mękach" :)

Pozdrawiam serdecznie

_________________
Bóg stworzył ludzi, Samuel Colt uczynił ich równymi.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: So mar 29, 2008 12:34 pm 
Offline

Dołączył(a): Śr mar 19, 2008 1:54 pm
Posty: 829
Oj nie, wolno używać analogii, jak najbardziej... ale się zastanawiam, dlaczego odniosłeś się tylko do P.S. z mojego postu... acha, zdradziłeś jeszcze nicka - przypominam sobie kogoś takiego, ale dyskusji już nie kojarzę. Ale zapytałam Cię o coś jeszcze, dlaczego przemilczałeś?
Chciałabym się dowiedzieć, gdzie słyszałeś takie bzdety, że "zbawionym można być w każdym kościele POD WARUNKIEM, ze się nie pozostanie w KK" - bo nasuwa się domniemanie, że celowo przeinaczasz czyjeś wypowiedzi.
A co do wojny, to taki, choć "świeżo nawrócony", a jednak dobrze obeznany z Biblią gość, jak Ty, powinien wiedzieć, że jesteśmy na wojnie. Jestem pewna, że wiesz, tylko nieco innej broni używasz...
I szczerze Ci powiem, choć zaraz dostane upomnienie ( :P ), że ani przez chwile, te twoje ponoć "inne" posty, nie wyglądali mi na posty odrodzonego z Ducha, ucznia Jezusa o przemienionym myśleniu, ale szczerość to przecież zaleta, no nie?
Pozdrówka.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: So mar 29, 2008 12:48 pm 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr maja 10, 2006 11:47 am
Posty: 1007
Lokalizacja: Kielce
Axanna napisał(a):
ale szczerość to przecież zaleta, no nie?
Pozdrówka.


Oczywiście, najgorsza i niechrześcijańska jest przede wszystkim hipokryzja. Masz swoje zdanie i je wyrażasz.

Pozdrawiam

_________________
Bóg stworzył ludzi, Samuel Colt uczynił ich równymi.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Dział zablokowany Ten wątek jest zablokowany. Nie możesz w nim pisać ani edytować postów.  [ Posty: 111 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 3, 4, 5, 6, 7, 8  Następna strona

Strefa czasowa: UTC + 1


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 61 gości


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
POWERED_BY
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL