Smok Wawelski napisał(a):
"Uważajcie na samych siebie i na całe stado, nad którym Duch Święty ustanowił was biskupami, abyście kierowali Kościołem Boga, który On nabył własną krwią" [Dz. Ap. 20:28]
Bóg nabył Kościół swoją wlasną krwią.
Jeden werset, w dodatku w nie najlepszym tłumaczeniu, tzn. gdzie położono niewłaściwie akcent, nie powinien i nie może przekreślać całej doktryny. Polecam zwrócić uwagę na inne tłumaczenia tekstu z Dziejów Apostolskich 20:28, no i na kontekst, np. w tłumaczeniu BG:
"Pilnujcież tedy samych siebie i wszystkiej trzody, w której was Duch Święty postanowił biskupami, abyście paśli zbór Boży, którego nabył przez własną krew."
Powyższe tłumaczenie nie zawiera zaimka "on", tak jak jest w tłumaczeniu Biblii Tysiąclecia. "Tysiąclatka" przez zastosowanie tegoż słowa, niewłaściwie położyła akcent na osobę, która nabyła Zbór Boży przez własną krew. Kontekst odsyła nas wcześniejszych wersetów, gdzie mowa nie o Bogu, ale o Panu Jezusie, który odkupił Kościół Boga przez swoją krew, i przez którego został posłany Paweł. Ciekawie ów werset oddaje inne tłumaczenie katolickie, tzn. Biblia Warszawsko-Praska:
"Pamiętajcie o sobie i o całej trzodzie, nad którą Duch Święty ustanowił was biskupami, abyście kierowali Kościołem Boga, odkupionym krwią [Jego] własnego [Syna]."
Słowa w nawiasach, chociaż ich w oryginale nie ma, podkreślają zgodnie z myślą Apostoła, i przesłaniem całej Ewangelii, czyja krew została przelana dla odkupienia Kościoła.
Cytuj:
I był Bogiem zanim przyszedł na świat poprzez wcielenie:
"Takiego bądźcie względem siebie usposobienia, jakie było w Chrystusie Jezusie, który chociaż był w postaci Bożej, nie upierał się zachłannie przy tym, aby być równym Bogu, lecz wyparł się samego siebie, przyjął postać sługi i stał się podobny ludziom; a okazawszy się z postawy człowiekiem, uniżył samego siebie i był posłuszny aż do śmierci, i to do śmierci krzyżowej" [Flp. 2:5-8]
List do Filipian 2:5-8, czyli klasyczny tekst, stereotypowo zaliczany przez wielu do fundamentalnych tekstów Pisma, w którym rzekomo podkreślono preegzystencję Jezusa. Proponuję jednak przyjrzeć się wcześniejszemu kontekstowi wypowiedzi Pawła. Należy zauważyć, że Apostoł nie pisał ot tak sobie o Chrystusie, o narodzinach na ziemi i wcześniejszym jego istnieniu w niebie. Słowa autora z rozdziału 2, gdzie mowa o usposobieniu wierzących względem siebie, o stanie ich ducha i zachęty do bycia jednej myśli poprzez przyjęcie postawy pokory, wskazują co stanowi sedno poruszonego zagadnienia. Adresaci Listu mają się wzorować na Chrystusie, który mimo iż był doskonały, i posiadał umysł całkowicie podobny Bogu, co zostało określone w tekście jako "postać Boża", nie skorzystał z okazji, jaką mu dawał jego stan doskonałości, lecz się wyparł samego siebie, uniżył i przyjął postać sługi. Inaczej mówiąc, Jezus nawet w swoich myślach, które uwidocznił poprzez swoją postawę i postępowanie, nie traktował ludzi z góry, ani na zasadzie równości, a chociaż mógł, lecz myślał w kategoriach poddaństwa. Wszystko to świadczy o pokorności umysłu Chrystusa, w odniesieniu do jego ziemskiego życia i działalności. Natomiast w takim układzie nie może być mowy o jakiejkolwiek zmianie natury Jezusa, z Boskiej, rozumianej jako preegzystencja, na ludzką, podczas jego przyjścia na świat w Betlejem. Postać Boża w tym przypadku oznacza usposobienie, umysłowość, mentalność, stan ducha, etc. dlatego też cała opisana sytuacja w Liście do Filipian 2:5-8, odnosi się tylko i wyłącznie do jego ziemskiego okresu życia i działalności.
Cytuj:
Jeśli Jezus był tylko człowiekiem, to Ty nadal pozostajesz w swoich grzechach:
"Przecież brata żadnym sposobem nie wykupi człowiek ani też nie da Bogu za niego okupu, bo okup za duszę jest zbyt drogi I nie wystarczy nigdy, by mógł żyć dalej na zawszeI nie oglądał grobu" [Ps. 49:8-10]
Chwileczkę, to przecież nie ja pokładam nadzieję w człowieku Jezusie, i to nie ja ograniczam zbawienie tylko do wydarzenia na Golgocie. Zbawienie dokonuje się za sprawą Chrystusa zmartwychwstałego, który po swojej śmierci, wskrzeszeniu i wniebowzięciu, przed obliczem Boga, czyli w tzw. świątyni niebiańskiej, złożył doskonałą i wystarczającą ofiarę, i jako Syn Boży z nastaniem pełni czasów został zesłany na ziemię do Kościoła, aby go całkowicie wybawić. Pisałem zresztą już o tym wielokrotnie na tutejszym forum. Czyli Zbawiciel to nie Jezus w swojej ziemskiej postaci, ale w niebiańskiej, tj. zmartwychwstały Syn Boży przychodzący z nieba.
Cytuj:
wit napisał(a):
Poza tym, my dzisiejsi chrześcijanie....

MY?
No tak - MY, bo przecież rozmawiam z osobami podającymi się za chrześcijan, a nie z muzułmanami czy hinduistami.

Cytuj:
Nie wiem, skąd wziąłeś nauczanie, że Jezus według ciała jest innym Jezusem niż po zmartwychwstaniu. Na krzyżu został przebity Wcielony JHWH [Jan 19:37] i ten sam Wcielony JHWH, którego przebili, przyjdzie powtórnie [Zach. 12:10; Obj. 1:7]. I Jana 4:2 mówi o przyjściu JHWH-Zbawiciela Mesjasza w ciele ludzkim [sarks], a nie w zmartwychwstałym - widzisz, jak ładnie działa ten test?

Jezus ten sam, ale inna jego natura. Ten w ziemskiej naturze przyszedł do Żydów, ten w naturze niebiańskiej przyszedł do swoich, tj. Kościoła (Jana 1:11). Jego Kościół składa się z członków, tj. osób, które posiadają ciała mięsiste [sarks], więc i naturalną koleją rzeczy całe Ciało Chrystusa jest sarks, a więc jest to z natury ciało śmiertelne, o czym mowa w Liście do Rzymian 6:12. Wierzący początkowo nosili obraz człowieka ziemskiego, tzn. Jezusa z Nazaretu, ale gdy nadeszło wypełnienie czasu, Bóg posłał swojego Syna, który stał się takim Ciałem, i dzisiejsi chrześcijanie zostają przemienieni na obraz człowieka niebiańskiego, zgodnie z proroczą zapowiedzią Pawła Apostoła w 1 Koryntian 15:48,49. Nikt nie stał się synem Bożym, gdy przebywał na tym świecie Jezus z Nazaretu, więc i tekst z 1 Jana 4:2 nie może odnosić się do takiego Jezusa, ale synem Bożym staje się poprzez rozpoznanie przyjścia zmartwychwstałego Syna Bożego, tzn. ci którzy zauważyli te przyjście Chrystusa, i Go przyjęli do swojego serca, dał On prawo im stać się dziećmi Bożymi.
Widzisz teraz, jak działa ładnie ten test, który jest doskonały w każdym aspekcie, przesiewając wszystkich, którzy pokładają nadzieję w człowieku posłanym w I wieku jedynie do Żydów?