Spokojnie Sceptyku
Szukający Sceptyk napisał(a):
1. Pierwsza to jest taka ze na samą myśl że muszę o tym napisać robi mi się słabo bo jest to temat rzeka. Chodzi o metodologię nauki.
Dla mnie fakt że nauka kieruje się pewnym ciągiem myślowym który musi być rozsądny, testowalny i zgodny z dotychczasowym dorobkiem naukowym jest tak naturalne że przecieram oczy ze zdumienia gdy ktoś próbuje dokonac pewnego rodzaju rewolucji.
Ciag myślowy powinien być rozsądny ale testowlny nie zawsze jest.
Nie da sie przetestować i sprawdzić tego co sobie "logicznie i rozsądnie " wykombinujesz w takich dziedzinach jak geologia i antropologia. Częściowo jest to możliwe w archeologii ale tylko częściowo.
Odkrycia i znaleziska maja często to do siebie że właśnie ni jak nie można ich włączyć w dotychczasowy dorobek naukowy. Czasem spycha sie je w zapomnienie, czasem są tematem tabu wśród specjalistów z danej dziedziny a czasem na siłe dopasowuje sie je tak by w jakoś pasowały.
Cytuj:
Niewłaściwe jest takie pisanie że tak naprawdę to jedna czy druga strona to i tak kwestia wiary i w sumie nie będziemy nigdy wiedzieć i tak dalej..To nieodpowiedzialne szerzenie relatywizmu. Ciekawi nie jak wy sie z tym dobrze czujecie.
Relatywizm?
Nie rozróżniasz chyba "faktów"( np. konkretne znalezisko) od "teorii" ( interpretacji tego znaleziska).
Teoria to teoria i nie ma co z niej robić faktów.
Cytuj:
Jeśli ogólnie nauka jest taka niepewna to może różni bioenergoterapeuci, różdzkaże i astrolodzy tez maja prawo uprawiać swoje ideologie ? Poważnie pytam. Bo czemu niby ten relatywizm miałby ich ominąć?
Ale nikt o zrowym umysle na to nie pozwoli.
Problem w tym że boienergoterapia i homeopatia już są stosowane przez lekarzy a w niektórych krajach traktowane jako część medycyny.
Nie są to też jak piszesz "ideologie" a coś co do niedawna określano paranukami a teraz mówi się o nich i bada jak dziedziny tzw. normalnej nauki.
Nikt tu jednak o nich nie mówi.
Jest mowa o biologii, antropoligii, geologii.
Cytuj:
Jeśli ich tezy nie znajdują potwierdzenia w empirii to po prostu należy je odrzucić ; stwierdzic ich szkodliwość. To propagator nowej rzeczy powinien na gruncie nauki udowodnić swoje tezy a nie nauka udowadniac mu że się myli.
Chyba ludziom ogólnie brak szacunku dla nauki po prostu.
Jaka emipria?
Jak chcesz sprawdzic wiarygodność izotopowych metod datowania?
To one decyduja o "prawdziwości" wielu części składowych teorii starej ziemi.
Różnice w datach uzyskanych z jednej próbki ale badanych w różnych laboratoriach siegają przy metodzie węglowej kilkuset lat a przy torowej czy uranowo-potasowej od kilkuset tysiecy do prawie miliona.
Wiarygodne jest datowanie zwykłą stratygrafia ale ono pozwala ci ustalić kolejność tworzenia się warst bez wyznaczania konkretnych dat ( no chyba że ma juz zastosowanie dendrologiczna ale to dotyczy dopiero znalezisk archeologicznych i stosunkowo młodych).
Cytuj:
Dlatego próba wmówienia że takie obecnie powszechnie przyjmowane fakty jak wielomilionowa historia Wszechświata czy inne są nieprawdziwe jest również szaleństwem.
Coś ty mało sceptyczny jestes Sceptyku
Powszechne przyjmowanie czegoś z prawde nie znaczy że to prawda jest.
Hubertok zakłada że skoro tyle ludzi wierzy w teologie KK to jest ona prawdziwa.
Nie tak dawno powszechnie wierzono ( niektórzy do dzisiaj w to wierzą

) że ziemia jest płaska a salomandra sie nie spali w ogniu.
Znowu mówisz "faktów" zamiast "teorii".
To są teorie i jest ich wiele.
Różne są w różnych czasach bardziej popularne.
Cytuj:
natomiasta drogą do nikąd jest podważanie nauki czy naukowe rewolucje.To ostatnie zdanie to właściwie meritum całego akapitu więc przeczytajcie dwa razy
Nauka zakłada badanie, szukanie.
Forum zakłada wyniame pogladów, dyskusje.
Nie widzę by ktoś tu podwazał fakty.
Nikt nie neguje tego że 2+2=4, ziemia jest okrągła ( no prawie okrągła

) i krąży wkoło Słońca, że człowiek oddycha płucami a serce pompuje krew.
Rozmowa dotyczy teorii ewolucji i kreacjonizmu.
Teorii!
No a co do fundamentu to ja tam nie bede na fundamencie nauki uzasadniać istniena Boga.
Ducha ni jak nie przebadasz, przemierzysz, przetestujesz w laboratorium.
Cytuj:
3. Smok pisze bardzo mądrze,szczególnie ostatni post niczego sobie, nie gorszym poziomem wtóruje mu Tomasz ale zastanawiam sie Panowie jak swoja niechęć do makroewolucji wyrażacie np. w tym ze człowiek posiada kilkadziesiąt atawizmów m.in zbyt wąską szczękę która rzutuje na późne wychodzenie ósemek i czasami z tym kłopoty, albo połączenie układu pokarmowego z oddechowym co nie raz kończyło sie to zachłyśnięciem.
I oczywiście po kim to mamy,przecież nie po wielorybach.
Pozwole sobie choć nie mnie o to pytasz powiedziec trzy słowa.
To co nazywsz atawizmem ( tak to nazywaja zwolennicy ewolucji) może być równie dobrze nazwane mutacją.
Nie mamy tego po kimś.
Ciało jest ciałem i funcjonuje według pewnych praw fizycznych i biochemicznych. pewne czynniki wywołują mutacje.
Mutacje prowadza do zmian.
Makroewolucja zakłada przekształcenie jednj formy w drugą.
Sceptyku który tak wierzysz w empirie, udowodnij to że z jekiegos gatunku wyprowadzisz inny.
Nie ma dowodów. Są założenia na których buduje sie teorie.
Spójrz na ewolucje człowieka. Makroewolucja zakład rozwój.
Tymczasem forma prymitywna jak australopitek przetrwała dłużej niż H.habilis który miał być czymś co z niego wyewoluowało. Brak w teorii makroewolucji ogniw pośrednich.
.
Cytuj:
Bea napisał(a):
Ostatnio badają kod człowieka sprawdzając czy ludzie mieli jednego przodka.
Tak DNA mitochondrialne jak i jądrowe wskazuje na to że wszyscy ludzie nieżaleznie od rasy spochodzą od jednej pary przrodziców którzy żyli całkiem niedawno.
Niesłychanie ciekawe. Możesz podać skąd czerpiesz takie rewelacje
Wejdz na zwykłą stronke www5.nationalgeogropic.com/genographic tam poczytasz co nieco albo wrzuc na wyszukiwarke takie słowa jak DNA mitochondrialne, genotyp człowiek itp. Nie mam już namiarów na artykuły.
Poszperaj w necie S.Szukajacy
Oczywiście polecam wersje angielskojęzyczne bo po polsku to nie wem czy coś jest, nie szukałam polskich artykułów.
Cytuj:
6.Na zakończenie chcę dodać że nie mam nic przeciwko temu żeby dyskusja zmieniła trochę temat z "Jak traktujesz opis stworzenia?" (i tak każdy już napisał co myśli) na ogólnie relację wiara-nauka , jak radzicie sobie z konfliktem nauka-religia , a może go nie ma i tym podobne.
Ja i Marcin chyba już odpowiedzieliśmy ci.
Wystarczy odróżniać "teorie" od "faktów" i "interpretacji faktów" a nie jest źle
Szkoda że poza Marcinem i mną nikt nie wierzy lub nie ma odwagi przyznać się że wierzy np. że był ogólnoswiatowy potop.
Ciekawa sprawa
Kończe bo mi wyszedł post gigant