Cytuj:
Czuję że to musi być Duch Święty, który mnie prowadzi, Bóg który odpowiada na moje wezwania
Czujesz, czy...wiesz? Zadałam proste pytanie: czy mieszka w Tobie Duch Święty?
Ja mogę z całą pewnością odpowiedzieć: tak. Nie, że czuję, domyślam się z tego, co obserwuję, ale po prostu...wiem.
Czy więc WIESZ, że mieszka w Tobie Duch Święty? Jesteś tego pewien?
I...czy jesteś zbawiony...?
Czytam Twoje wypowiedzi i nie mogę się dopatrzeć świadectwa nowego narodzenia. Bardzo się cieszę, że szukasz Boga, że lgniesz do Niego

Musisz Mu jeszcze powierzyć całego siebie, uczynić Go swoim Panem, uwierzyć całym sercem. Może jest coś, czego jeszcze nie chcesz "puścić"? Coś, co powoduje, że trochę chcesz "zatrzymać dla siebie"?
Nowe narodzenie jest cudem. Takim momentem w życiu człowiek, które zmieni diametralnie całe życie. Zmienia człowiek od środka. Zaczynamy być też pewni tego, że Duch w nas jest i nas prowadzi. Nie czujemy i nie domyślamy się- wiemy. Skąd? Trudno powiedzieć

Wiemy, bo...wiemy. Kiedyś jakiś człowiek, który uważał się za wierzącego powiedział mi, że on miał chwilę zwątpienia w to, czy Bóg istnieje, że to normalne w życiu każdego człowieka wierzącego. Mocno się wtedy zdziwiłam. Jak można po tym, jak się poznało Pana, zwątpić w Jego istnienie?! Nie, osoba odrodzona nigdy nie zwątpi w istnienie Boga. Wie, że On jest. Nawet, jak ma jakieś kryzysy, oddala się od Boga- to jednak wie z c a ł ą pewnością- On jest. Nie może już temu zaprzeczyć. Ale ten człowiek uparcie twierdził, że jest wierzący, a j go ...osądzam.
Pewnie nie masz wątpliwości co do istnienia Boga, nie o to mi chodzi. Ale jest coś, co sprawia, że jeszcze nie nie narodziłeś się na nowo w Chrystusie.
Kiedyś na tym forum ktoś mi ładnie wytłumaczył, jak to jest z nowym życiem. Człowiek umiera duchowo, jak popełni pierwszy grzech. Jest zatem "martwy'.Potrzebuje otrzymać nowe życie, a to życie może dostać jedynie w Chrystusie, kiedy uzna w Nim Pana i Boga, kiedy uwierzy w to, co On uczynił na krzyżu. Kiedy odda Mu całe swoje życie, bo wie, że sam nic nie osiągnie, że bez Jezusa jest nędznym grzesznikiem zasługującym na piekło. Kiedy w to uwierzy i rodzi się na nowo, zamieszkuje w nim Duch Święty.
Musisz się narodzić na nowo w Chrystusie

Mimo tego, że wiele wiesz, że czytałeś, że jesteś człowiekiem odważnym, moralnie w porządku

Zresztą, z tą moralnością...trzeba uważać, bo Pan pokazuje, jakie naprawdę jest nasze serce. Ja po latach chodzenia z Bogiem ciągle muszę pokutować z czegoś, bo Bóg mi pokazuje stopniowo, jakie brudy mam jeszcze w sercu. I nie chodzi o jakieś oczywiste sprawy typu nadużywanie alkoholu, palenie papierosów, przekleństwa...Tak "moralni" potrafią być też ludzie ze świata . Nasza sprawiedliwość powinna być w Bogu, oj, poprzeczka podniesiona jest baaardzo wysoko.No, ale uświęcenie bez Ducha jest niemożliwe, człowiek sam z siebie nie może być święty..