www.ulicaprosta.net

Smoku,



Ano, prosta sprawa. Wystarczy sięgnąć do literatury żydowskiej i poczytać. W żydowskiej literaturze rabinicznej Duch Św.:


- wypowiada się w pierwszej osobie
- jest czasami utożsamiony z Bogiem Jahwe
- jest czasami odróżniony od Jahwe jako Jego immanencja (manifestacja, sposób działania)
- ogłasza
- woła
- płacze
- mówi
- odpowiada39
- dyktuje (np. księgę Estery czy też Pieśń nad Pieśniami)
- uzdalnia40
- objawia41
- oświeca (proroków i ludzi)42
- stwarza 43

Podobnie zresztą Boża Szechina:

- wypowiada się w pierwszej osobie
- jest czasami utożsamiona z Bogiem Jahwe
- jest czasami odróżniona od Jahwe jako Jego immanencja (manifestacja)
- mówi i słyszy
- Bóg wydaje polecenia swej szechinie
- szechina "postanawia"
- szechina jest "wszędzie", na całym świecie
- oświeca ludzi29
- przebywanie szechiny z czlowiekiem zalezy od jego grzesznosci bądź swietosci30
- wobec szechiny można postępować obraźliwie (por. zasmucanie Ducha Św. w Ef 4:30)31
- z szechiną można się spierać i przeciwko niej szemrać
- szechina "wklada slowa w usta"32

Konkretne cytaty znajdziesz tutaj:

http://thaleia.pl/index.php?view=duchmanifestacje.html


Słownictwo jakim posługiwali się apostołowie (zwłaszcza Paweł i jego towarzysz - Łukasz, autor Dz.Ap.), było dokładnie takie samo jakim posługiwali się żydowscy rabini. A w związku z tym, że Paweł był wychowywany u stóp najznamienitszego rabina żydowskiego ówczesnego czasu - Gamaliela, więc trudno się dziwić, że używał terminów znanych w rabinicznych kręgach. Dotyczy to zresztą nie tylko terminologii, ale także rabinicznych metod interpretacji, które można często, gęsto znaleźć w jego listach. Podobnie jak z Trójcą, tak samo jest z Duchem. Brak śladów, że w pewnym momencie nagle uczniowie usłyszeli: "halo, halo, wierzyliśmy nie tak jak trzeba, od teraz Duch jest osobą i częścią trójosobowego Boga!". BTW, zadawałem już to pytanie: od kiedy uczniowie dowiedzieli się, że Duch jest trzecią osobą Trójcy?

Jak juz pisałem nie zamierzam dyskutować jednak mam uwagę natury metodologicznej arielu
Odwracacie kota ogonem pytając czy w Biblii jest nauka o Trójcy.

nauka o Trójcy rozwinęła się w odpowiedzi na zarzuty co do boskości Jezusa i jest bardzo logiczna.
Pytanie czy jezus jest BOGIEM - to jest podstawa i na to pytanie trzeba sobie odpowiedzieć. To jest samo centrum chrześcijaństwa bo za proroka to i muzułmanie go uwazają...
Jesli Jezus jest Bogiem a nie ma wielobóstawa o czym naucza ST i NT to musi istnieć własnie Bóg trójjedyny (O duchu to potem)

Własnie pytanie się o to gdzie napisano o trójcy jest takim odwracaniem kota ogonem. Problem jest gdzie indziej - czy Jezus jest Bogiem czy nie.
Jesli jest to co mamy politeizm??
A jeśli nie jest bogiem to własnie osoba tak głosząca nie jest chrześcijaninem.
I tyle.kropka.

Nie byłbym taki pewny czy pytanie jest do Lisa, jest to także pytanie do świetego Pawła. A skoro wy pytacie to i ja sie spytałem.
Czyż Paweł nie pisał o Chrystusie?:
"Do którego bowiem z aniołów powiedział kiedykolwiek:
Ty jesteś moim Synem,
Jam Cię dziś zrodził?"
Hbr 1,5

No więc pytam się Czyżby JHWH był w ciąży? Ciekawe z kim....

Własnie taki poziom dyskusji często widać poprzez pytania...

Zdrówko

smok pisze:



To super smoku ,że moje słowa spowodowały u ciebie taką przemianę .
Zastosuj to wszystko co napisałeś a na pewno będziesz bliżej Boga.

DO PRZYJACIELA :

Dzięki .To długi tekst i godny bardzo dokładnego przeanalizowania.
A na to potrzeba trochę czasu.

A skąd pomysł ,że to ma być argumantacja

To luźna myśl

Z tego względu, że apostoł Paweł już nie żyje, a gdyby nawet żył, to i pewnie nie zaglądałby na to forum, więc odpowiem w jego imieniu.
Zrodzić to znaczy powołać do życia, dać komuś życie. Inaczej mówiąc, zrodzony to nic innego jak ............................................. stworzony.
Pozdrawiam.

Taaa... bardzo elokwentnie lecz stosując maszą zasadę majeutyczną dopytam z rozdziału 1 ewangelii Jana
"Na początku było Słowo,
a Słowo było u Boga,
i Bogiem było Słowo. " J 1,1
a zaraz potem

"A Słowo stało się ciałem
i zamieszkało wśród nas. " J 1,14

Słowo bedące Bogiem zamieszkało wsród nas. Dotyczczas czytałem tylko o jednym słowie co stało się ciałem. na imie mu było Jezus Chrystus...

Dziekuję za rozmowę

pewne nieporozumienia wzięły się oczywiście z dwóch perspektyw postrzegania jezusa. część wierzacych budowała teologię wychodząć od człowieczeństwa Jezusa część zaś wychodząc od jego bóstwa.
To stary jak swiat (chrześcijański ) problem na który musiały odpoiwedzieć sobory.
Polecam link:
http://www.opoka.org.pl/biblioteka/T/TH ... osoby.html

Odnoszę wrażenie, że szydzą z Boga własnie oponeći jego boskości. ARgument o porodówce jest argumentem z Ambrożegi i znany już w starozytności. Pismo mówi o ZRODZENIU - Jezus jest JEDNORODZONYM.
To Ambrozy podnióśł argument z ciążą gdyż uważał własnie argumentacjie antytrynitarną za szaloną i prowadzącą do takjich własnie absurdalnych dociekań.
A ja się z nim zgadzam. Nie wszystko do się wytłumaczyć na ludzki sposób i ludzką logiką...

ZDrówko

Odpowiedziałeś na swoje pytanie, i jeszcze za to podziękowałeś sobie. Masz wielki szacunek do swojej osoby. Tak trzymać!

Coż wicie ja już od jakiegoś czasu uważam, ze każdy z tutaj dyskutujących ma swoje głowy napakowane argumentacją, czyż nie?

Dyskusje i argumenty kazdej ze stron są mi znane, mozna o nich poczytać w wielu książkach a nawet prześledzić ewolucję tych argumentów.
Po prostu dyskusja nie ma sensu gdy strony wymachują sobie nawzajem ulubionymi "hakami". Biblię trzeba czytać jako całość.
Jesli chcesz się okopać na jakimś psalmie i trawać tam to ja nie mam nic do tego. po prostu to jest kwestia rozumienia. ja rozumiem tak, wy tak.
Trynitarianie podają cytaty i argumenty, anty- podają cytaty i argumenty.
Takie dreptanie wkółko. moim zdaniem spiralę dreptania rozwiazały sobory starozytne podające sposób rozumienia biblijnych prawd. Część z was uważa je zaś (sobory) za jakieś tam spiski i knowania... wolna wola.

Nie wiem czy czytałeś podany przeze mnie link, pozwolę sobie zacytować pewien jego fragment, który pokazuje perspektywę sporu i nikomu nie odmawia dobrych intencji (przynajmniej tym spierajacym się stronom w starozytności)

"Tak więc do połowy V wieku Kościół poradził sobie ze słownym określeniem swej wiary w bóstwo i człowieczeństwo Jezusa Chrystusa. Wiara ta, jako dar Ducha Świętego, była udziałem wszystkich spierających się stron. Brakowało im jednak pojęć, za pomocą których mogliby się wyrażać w sposób możliwy do przyjęcia dla wszystkich. Zasadniczo byli jednakowo pobożni, jednakowo przejęci koniecznością znalezienia najlepszych sformułowań i - przy okazji - jednakowo przywiązani do własnych tradycji kulturowych. Na szczęście jednak ważniejsza okazywała się wspólna wiara w Jezusa Chrystusa, Pana i Zbawiciela, jedynego Pośrednika naszego zbawienia. Tak jest po dziś a teologia o tyle jest nauką pożyteczną, o ile tej wierze służy."

Niech ten cytat będzie moim podsumowaniem dyskusji bo jak już pisałem, forum jest oczywiście dyskusyjne z natury ale mi się już nie chce (przynajmniej w tym temacie)

ps. mimo wszystko byłbym rad posłuchać co sądzisz o cytowanym przeze mnie rozdziale ewangelii Jana i o ODWIECZNYM słowie co stało się CIAŁEM.

Odwiecznym? Przecież wierzysz, że zostało zrodzone.

oj arielu arielu... jak tu rozmawiać

Jesli zrodzenie pojmujesz na sposób ludzki - ba ty nawet zrodzenie równasz do stworzenia...
ale własnie słowo jest bogiem jest odwieczne a jednak zrodzone choć jest od początku.

Wasza interpretacja Pisma jest własnie niekonsekwentna bo chcecie ja interpretowac tak jakby Bóg był człowiekiem.

1/Biblia mówi o Słowie, że jest BOGIEM i że jest ODWIECZNE
2/Biblia mówi, że słowo CIAŁEM się stało
3/Biblia mówi, że Jezus jest JEDNORODZONY

No to macie prawdziwy gordyjski węzeł.


Sobory i cały chrześcijański świat znalazły wyjście z tego. Ja to przyjmuje, Ty nie. Wolna wola.

Proszę admina o usunięcie postu poszukiwacza bo mimo, że śmieszny zasmieca forum, jest niemerytoryczny i żadną miarą nie odnosi się do tematu wątku.

Howgh!