quster napisał(a):
Smok Wawelski napisał(a):
Wylanie nastąpiło na wszystkich, bo od tej pory Duch Święty jest dostępny każdemu. Podczas tego wylania Duch Święty zstąpił na konkretne osoby i nadal zstępuje, w wyniku czego zostają ochrzczone Duchem Świętym.
Rozumiem ta wypowiedz tak, że z racji wylania tego w I wieku, my dzisiaj też możemy dostąpić tego zstąpienia...
Zgadza się.
quster napisał(a):
Czyli chociaż nie czytamy o wylaniu tylko na jedną osobę, to myślę, że jest to możliwe... bo przecież to w ostateczności Bóg decyduje na kogo i kiedy wylewa Ducha.
Bo myślę, że nic nie stoi na przeszkodzie identyfikowania nawet tego pojedynczego chrztu Duchem jako wylania Ducha na tą konkretna i w danym momencie teraz. Ale upierać się nie będę. Przykład z powodzią owszem, coś tłumaczy, ale równie dobrze powódź może wystąpić w ramach której tylko jedna osoba będzie zalana wodą. Oczywiście jeśłli rozumiem zgodnie z twoimi intencjami, że powódź=wylanie, a zalanie=chrzest (zalanie - danej osoby w ramach powodzi).
Dobrze rozumiesz moją ilustrację. Powódź jest zjawiskiem obejmującym duże tereny i duże zbiorowości, a nie pojedyncze domy. Wolałbym nie dzielić włosa na czworo i nie dowodzić niczego z milczenia Biblii. Lepiej czytać to, co jest napisane i wyciągać wnioski.
quster napisał(a):
może też artykuł na ten temat >
Chrzest w Duchu Świętym... - Piotr Zaremba - co myślisz?
Oprócz cennych i słusznych wypowiedzi, które jak najbardziej popieram, występuje tam pomieszanie pojęć nowego narodzenia (wraz z otrzymaniem Ducha) i chrztu Duchem Świętym. Z tekstu wynika, że każdy, kto narodził się na nowo i otrzymał Ducha Świętego, jest równocześnie ochrzczony Duchem, bo odrodzenie = chrzest. Co nie jest prawdą. Zresztą autor trochę się "miga" jeśli chodzi o charyzmaty, które są znakiem potwierdzającym chrzest w Duchu, a nie odrodzenie. Dlatego apostołowie nie mówili językami i nie prorokowali po tym, jak otrzymali Ducha [Jan 20:22], tylko po tym, jak zostali ochrzczeni Duchem [Dz. Ap. 2:4]. Następuje również pomieszanie owoców Ducha jako efektów nowego narodzenia z darami Ducha jako efektami chrztu Duchem.
quster napisał(a):
jeśłi nawet Paweł mówi do Koryntian i o Ciele Chrystusowym i Jego funkcjonowaniu, to wyraża według mnie powszechną prawdę wobec Jego funkcji, dotyczącą wszystkich członków Ciała, że "gdy nastanie doskonałość, to co cząstkowe przeminie". Jeśli to identyfikować z pochwyceniem, to można stwierdzić, że "nastanie doskonałości" to moment pochwycenia, przemienionego Kościoła. O innych interpretacjach tej "doskonałości" nie wspominam.
Sam zatem przyznajesz, że tekst mówi o Kościele - Kościołowi nie będzie już nic potrzebne, gdy "ujrzymy twarzą w twarz" [I Kor. 13:12]. A Kiedy ujrzymy "twarzą w twarz"? Gdy ujrzymy Pana takim, jakim jest i zostaniemy przemienieni w ciałach [I Jana 3:2]. Odtąd już zawsze będziemy z Nim [I Tes. 4:17]. Gdzie jest napisane, że osoby nawracające się w okresie tzw. Wielkiego Ucisku będą członkami Kościoła czyli ciała? Przecież "owce" zaludnią 1000-letnie Królestwo w ciałach skażonych, a Kościół w ciałach uwielbionych będzie wtedy panował nad nimi.
quster napisał(a):
Smok Wawelski napisał(a):
15 rozdział Dziejów jest opisem podjęcia konkretnej decyzji w konkretnej sytuacji...
no jak najbardziej, ale myślę że mamy do czynienia z nauczaniem, z którego dla nas dzisiaj też pewna zasada wynika.
Myślę, że to jest błędna interpretacja, która prowadzi do sprzeczności z klarownym nauczaniem Pawła skierowanym do pogan w sprawach wolności dotyczącej pokarmów. Prawdopodobnie chodzi Ci o "spożywanie krwi", ale to już omawialiśmy w innych wątkach i tam rozwinąłem tę tezę.