www.ulicaprosta.net

Forum przy Ulicy Prostej
Teraz jest So maja 10, 2025 8:15 pm

Strefa czasowa: UTC + 1




Dział zablokowany Ten wątek jest zablokowany. Nie możesz w nim pisać ani edytować postów.  [ Posty: 159 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5, 6 ... 11  Następna strona
Autor Wiadomość
 Tytuł:
PostNapisane: N sty 18, 2009 8:08 pm 
Offline

Dołączył(a): So sie 23, 2008 1:21 pm
Posty: 37
Lokalizacja: Kraków
Niestety nie mogę się zgodzić z interpretacją Smoka. Po pierwsze szabat siódmego podobnie jak
i małżeństwo pochodzi z nietkniętego jeszcze degradacją świata. I jako dzień odpoczynku ma odmienną naturę od wszystkich symbolicznych świąt i sabatów i ceremonii, które zostały dodane dla usprawiedliwienia z zakonu.
Szabat jest i tu zgadzam się ze Smokiem znakiem między Bogiem i Izraelem ale również, o czym Smok zapomina jest to dzień święty, ustanowiony już przy stworzeniu świata przez Stwórcę:
Rdz 2:3
Pobłogosławił też Bóg dzień siódmy i ustanowił go świętym na pamiątkę swojego odpoczynku po całym trudzie stwarzania

Ponadto Szabat siódmego dnia jest prawdziwym Dniem Pańskim, o czym powiedział sam Jezus Chrystus:
Mar. 2:27-28
27. Ponadto rzekł im: Sabat jest ustanowiony dla człowieka, a nie człowiek dla sabatu.
28. Tak więc Syn Człowieczy jest Panem również i sabatu.

Bo skoro Pan Jezus jest panem dnia sobotniego, to i sabat jest dniem Pana.

W wielu miejscach Biblia mówi o odpoczynku w tym dniu. Paradoksalnie, jakby Bóg przewidział, że sobota będzie takim problem w późniejszym kościele, Słowo mówi pamiętaj od dniu szabatu.

Także i autor litu do Hebrajczyków ten temat porusza i jasno, w prostych słowach o przywileju korzystania z szabatu przypomina:

Hbr 4:9-10
Tak więc lud Boży cieszy się posiadaniem odpoczynku szabatniego [na wzór owego
pierwotnego odpocznienia Boga].

Poza tym każdy chrześcijanin musi dokonać wyboru: biblijna prawda, czy ludzkie rozumowanie
i tradycja. Święcenie tego dnia jest naśladowaniem odpoczynku Boga po stworzeniu świata (choć dziś modna jest ewolucja), a zarazem jest posłuszeństwem wobec Boga.

1 Sam. 15:23
23. Gdyż nieposłuszeństwo jest takim samym grzechem, jak czary, a krnąbrność, jak bałwochwalstwo i oddawanie czci obrazom.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: N sty 18, 2009 9:25 pm 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N mar 04, 2007 1:25 pm
Posty: 1505
Lokalizacja: Silesia
Czy dobrze mi się wydaje, że już nie "pytasz", tylko "nauczasz" Twojej wykładni?
joseph napisał(a):
Niestety nie mogę się zgodzić z interpretacją Smoka. Po pierwsze szabat siódmego podobnie jak
i małżeństwo pochodzi z nietkniętego jeszcze degradacją świata. I jako dzień odpoczynku ma odmienną naturę od wszystkich symbolicznych świąt i sabatów i ceremonii, które zostały dodane dla usprawiedliwienia z zakonu.

Szabat jest i tu zgadzam się ze Smokiem znakiem między Bogiem i Izraelem ale również, o czym Smok zapomina jest to dzień święty, ustanowiony już przy stworzeniu świata przez Stwórcę:
Rdz 2:3
Pobłogosławił też Bóg dzień siódmy i ustanowił go świętym na pamiątkę swojego odpoczynku po całym trudzie stwarzania

1.To może sprawdź też JAK żył pierwszy człowiek, który [w-g Ciebie] miał zalecone aby przestrzegać tych nakazów. Zyjesz tak? Uprawiasz własnymi rękami ziemię i spożywasz z jej płodów ROLNYCH [bezmięśnie się odżywiasz]?
2. A jednak nie czytamy, żeby PO RAJU [utraconym] ludzie obchodzili szabat.
3. Czytamy natomiast, że zaczęli składać dla JHWH ofiary i JHWH miał w tym przyjemność. Składasz JHWH ofiary takie o jakich czytamy w Księdze Rodzaju?
4. A jednak nie czytamy, żeby ludzie składający te ofiary z ich powodu bywali usprawiedliwieni przed JHWH, ale bywali usprawiedliwiani z powodu swojej wiary.
5. Jeżeli uznać za słuszne to jak żyli Ci, któzy podobali się JHWH jeszcze sprzed spisania zakonu, to musiałbys się też obrzezać. Takie były przecież warunki podobania się JHWH podane przez JHWH Abrahamowi, czyli ZANIM POWSTAŁ IZRAEL [czyli dwanaście pokoleń z synów Jakuba].
Co Ty na to? Uchybiasz któremuś z założen "sprzedzakonnych warunków podobania się JHWH"?
TO MOŻE JEDNAK NIE TĘDY DROGA?
joseph napisał(a):
Szabat jest i tu zgadzam się ze Smokiem znakiem między Bogiem i Izraelem

joseph napisał(a):
Ponadto Szabat siódmego dnia jest prawdziwym Dniem Pańskim, o czym powiedział sam Jezus Chrystus:
Mar. 2:27-28
27. Ponadto rzekł im: Sabat jest ustanowiony dla człowieka, a nie człowiek dla sabatu.
28. Tak więc Syn Człowieczy jest Panem również i sabatu.

Bo skoro Pan Jezus jest panem dnia sobotniego, to i sabat jest dniem Pana.

Mesjasz przyszedł do zgubionych owiec z domu Izraela i im objaśnial na początku PRAWO, które im nadał na Synaju. I o ile TERAZ ma też inne owce, a usprawiedliwienie jest dla każdego na tych samych zasadach, to widzisz chyba, że dla każdych z tych owiec jest inna wykłądnia prawa w Mesjaszu? Znaki przymierza wiecznego nadal obowiązuje Izrael, a wierzący spoza Izraela etnicznego są wolni od zachowywania tych znaków [patrz Dzieje Apostolskie r.15]
joseph napisał(a):
W wielu miejscach Biblia mówi o odpoczynku w tym dniu. Paradoksalnie, jakby Bóg przewidział, że sobota będzie takim problem w późniejszym kościele, Słowo mówi pamiętaj od dniu szabatu.

Zacytuj, "gdzie Słowo mówi", to sprawdzimy kontekst i wszystko będzie jasne. A w Kościele każdy może zachowywać dla JHWH to, co zachowuje. Nie mamy prawa nikogo osądzać, ani nikomu zabraniać jedzenia, niejedzenia, czy zachowywania dla JHWH dni, które zachowuje dla JHWH. W Kościele bowiem od początku byli tacy, co zachowują nowie, święta i szabaty oraz tacy, którzy tego nigdy nie robili. Był ktoś obrzezany, gdy się nawracał?- to niech tego nie ukrywa. Nie był obrzezany?-więc niech się nie obrzezuje [1Kor 7:18]. Ale należy walczyć z nauczaniem, że po nawróceniu w tym temacie kogoś COŚ OBOWIĄZUJE i powinien, albo MUSI jesć, nie jeść, zachowywać, albo nie zachowywać dni, szabatów, wchodzić w związki małżeńskie, albo pozostawać wolnym.
joseph napisał(a):
Także i autor litu do Hebrajczyków ten temat porusza i jasno, w prostych słowach o przywileju korzystania z szabatu przypomina:

Hbr 4:9-10
Tak więc lud Boży cieszy się posiadaniem odpoczynku szabatniego [na wzór owego
pierwotnego odpocznienia Boga].

Tak, jasno i w prostych słowach świetny zakonoznawca musi wyjaśniał, że ci, którzy wcześniej otrzymali dobrą nowinę, nie weszli z powodu /swego/ nieposłuszeństwa do odpocznienia. Tak więc odpowiedzenie na ewangelię i niezatwardzenie w nieposłuszeństwie jest szansą na wejście do odpocznienia-czyli staje się udziałem tych, którzy narodzili się na nowo z wody i z Ducha Św. i wytrwają do końca. Nic dodać, nic ująć, jak WIDAC z KONTEKSTU:

"I znowu na tym /miejscu/: Nie wejdą do mego odpoczynku. Wynika więc z tego, że wejdą tam niektórzy, gdyż ci, którzy wcześniej otrzymali dobrą nowinę, nie weszli z powodu /swego/ nieposłuszeństwa, dlatego Bóg na nowo wyznacza pewien dzień - 'dzisiaj' - po upływie dłuższego czasu, mówiąc przez Dawida, jak to przedtem zostało powiedziane: Dziś, jeśli głos Jego usłyszycie, nie zatwardzajcie serc waszych. Gdyby bowiem Jozue wprowadził ich do odpoczynku, nie mówiłby potem o innym dniu. A zatem pozostaje odpoczynek szabatu dla ludu Bożego. Kto bowiem wszedł do Jego odpoczynku, odpocznie po swych czynach, jak Bóg po swoich. Śpieszmy się więc wejść do owego odpoczynku, aby nikt nie szedł za tym samym przykładem nieposłuszeństwa. [Hbr 4:5-10]

Jest tu mowa o "odpoczynku" jest też o takim samym "odpoczynku" mowa w Apok. 14:13
"...Błogosławieni, którzy w Panu umierają - już teraz. Zaiste, mówi Duch, niech odpoczną od swoich mozołów, bo idą wraz z nimi ich czyny."
- Co zaprzecza Twojej wykładni fragm z Hebr.z 4 rozdz.


joseph napisał(a):
Poza tym każdy chrześcijanin musi dokonać wyboru: biblijna prawda, czy ludzkie rozumowanie
i tradycja. Święcenie tego dnia jest naśladowaniem odpoczynku Boga po stworzeniu świata (choć dziś modna jest ewolucja), a zarazem jest posłuszeństwem wobec Boga.

1 Sam. 15:23
23. Gdyż nieposłuszeństwo jest takim samym grzechem, jak czary, a krnąbrność, jak bałwochwalstwo i oddawanie czci obrazom.

To samo może dotyczyć tych, któzy nie trwają w nauce apostolskiej, a ustanawiają inne zasady, albo dodaja innym jako obowiązkowae takie, których dodawać nie powinni. Sprawdzać należy to z nauką apostolską, w której trwali pierwsi wierzący [zbudowani na fundamencie apostołów, a kamieniem węgielnym jest Mesjasz]. A taki co się za daleko zapędza może źle skończyć:
"Miejcie się na baczności, abyście nie utracili tego, nad czym pracowaliśmy, lecz abyście pełną zapłatę otrzymali. Kto się za daleko zapędza i nie trzyma się nauki Chrystusowej, nie ma Boga. Kto trwa w niej, ten ma i Ojca, i Syna. Jeżeli ktoś przychodzi do was i nie przynosi tej nauki, nie przyjmujcie go do domu i nie pozdrawiajcie." [2J 1:8-10]


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: N sty 18, 2009 10:11 pm 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt kwi 01, 2005 9:30 pm
Posty: 8611
Lokalizacja: Kraków
Jak widzę, Josephie, nie odnosisz się do argumentów podanych przeze mnie w poprzednim poście, zatem rozumiem, że je przyjmujesz jako słuszne. :D

joseph napisał(a):
Niestety nie mogę się zgodzić z interpretacją Smoka. Po pierwsze szabat siódmego podobnie jak i małżeństwo pochodzi z nietkniętego jeszcze degradacją świata. I jako dzień odpoczynku ma odmienną naturę od wszystkich symbolicznych świąt i sabatów i ceremonii, które zostały dodane dla usprawiedliwienia z zakonu.

A czy możesz mi zacytować jakiś NAKAZ obchodzenia szabatu dla nietkniętego jeszcze degradacją świata? Bo błogosławieństwo dnia i oddzielenie go przez Boga nie jest tożsame z nakazem jego świętowania podanym w Prawie Mojżeszowym. Nie czytamy, żeby szabat był obchodzony przez Patriarchów. A jednak podobali się Bogu i dziedziczyli obietnice. Poza tym, jeśli chcesz być konsekwentny, to przestrzegaj wszystkich przykazań danych w tamtym okresie - uprawiaj ogród, jadaj wyłącznie rośliny itd.

joseph napisał(a):
Ponadto Szabat siódmego dnia jest prawdziwym Dniem Pańskim, o czym powiedział sam Jezus Chrystus:
Mar. 2:27-28
27. Ponadto rzekł im: Sabat jest ustanowiony dla człowieka, a nie człowiek dla sabatu.
28. Tak więc Syn Człowieczy jest Panem również i sabatu.

A GDZIE TU JEST NAPISANE, że Szabat jest "prawdziwym Dniem Pańskim"? Czy Ty rozumiesz biblijne określenie "Dzień Pański"?

joseph napisał(a):
Bo skoro Pan Jezus jest panem dnia sobotniego, to i sabat jest dniem Pana.

To jest jakieś kompletnie niezrozumiałe dla mnie wnioskowanie. Z tekstu, który cytujesz, wcale ono nie wynika. Idąc Twoim tokiem myślenia można powiedzieć, że każdy dzień jest dniem Pana. I tyle. Można nawet powiedzieć, że Jezus występuje tutaj nie tylko przeciwko wykładni faryzeuszy, ale również Twojej. Szabat jest dla Ciebie ważniejszy od wolności w Chrystusie, którą mają w tej kwestii odrodzeni poganie [nie-Żydzi], co wyraźnie wyłożyli apostołowie. Szabat jest cieniem tego, co będzie się działo w Erze Mesjańskiej i wieczności [rzeczy przyszłych]. Dla nas teraz rzeczywistością jest Chrystus [Kol. 2:15-16]. Dlatego grzeszysz, jeśli osądzasz cudzego sługę z powodu dnia, który on poświęca dla Pana [Rzym. 14:4-6]. Nikt Ci nie zabrania obchodzić Szabatu, ale Tobie nie wolno nikogo osądzać z powodu obchodzenia dla Pana innego dnia.

joseph napisał(a):
W wielu miejscach Biblia mówi o odpoczynku w tym dniu. Paradoksalnie, jakby Bóg przewidział, że sobota będzie takim problem w późniejszym kościele, Słowo mówi pamiętaj od dniu szabatu.

Biblia mówi również, aby pomiętać o obrzezaniu. Zrobiłeś to już? A jeśli nie, to dlaczego? Bóg przewidział, że "judaizujący" będą wkładali na pogan ciężary, których Bóg na nich nie nałożył. Dlatego apostołowie piszą o wolności odrodzonych pogan w sprawie obchodzenia Szabatu [Rzym. 14; Kol. 2:15-16].

joseph napisał(a):
Także i autor litu do Hebrajczyków ten temat porusza i jasno, w prostych słowach o przywileju korzystania z szabatu przypomina:
Hbr 4:9-10
Tak więc lud Boży cieszy się posiadaniem odpoczynku szabatniego [na wzór owego pierwotnego odpocznienia Boga].

Po pierwsze, autor Listu do Hebrajczyków mówi o SZABATOWANIU w sensie odpocznienia, a nie o obchodzeniu dnia szabatu.

"A tak zostaje jeszcze odpocznienie [szabatowanie] ludowi Bożemu. Albowiem ktobykolwiek wszedł do odpocznienia jego i on także odpoczął od spraw swoich, jako i Bóg od swoich. Starajmyż się tedy, abyśmy weszli do onego odpocznienia, żeby kto nie wpadł w tenże przykład niedowiarstwa" [Hebr. 4:9-11]

Szabatowanie jako odpocznienie w Chrystusie, w które wchodzi się przez wiarę, jest nazwane w ten sposób właśnie dlatego, że bezpośrednimi adresatami listu są Hebrajczycy, czyli Żydzi.

joseph napisał(a):
Poza tym każdy chrześcijanin musi dokonać wyboru: biblijna prawda, czy ludzkie rozumowanie i tradycja. Święcenie tego dnia jest naśladowaniem odpoczynku Boga po stworzeniu świata (choć dziś modna jest ewolucja), a zarazem jest posłuszeństwem wobec Boga.

Dlatego pokutuj, bo Twoje rozumowanie jest ludzkie, cielesne i zniewala pogan do życia w zakonie - a dokładnie do przestrzegania przykazań skierowanych do Żydów, czego apostołowie nie zrobili, aby nie nakładać tego na pogan i dać im wolność w święceniu dnia dla Pana.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Pn sty 19, 2009 10:26 pm 
Offline

Dołączył(a): So sie 23, 2008 1:21 pm
Posty: 37
Lokalizacja: Kraków
Po pierwsze odpowiadając na ironię ani_iszy (skad tyle jej u Ciebie?), to wcale nie nauczam swojej wykładni (to tak apropos: pytales a teraz nauczasz) nie uprawiam również zemi i nie zywie sie tylko owocami czy warzywami. Myslę, że wiesz, że po potopie dieta uległa zmianie.
Co do obrzezania, to jasno wyraził sie ap. Paweł, więc temat jest zamknięty. Natomiast nie ma miejsca w Biblii, które by kwestionowało akurat 4. przykazanie Dekalogu.
Poza tym ja, może w przeciwieństwie do Was muszę po sześciu dniach pracy odpocząć fizycznie. Jezeli wam wystarcza odpoczynek w Chrystusie i mozecie pracować przez siedem dni, to... powodzenia. Odpoczynek w Chrystusie owszem ale nie wyimaginowany lecz prawdziwy.
Pan Bóg przy stwarzaniu świata, odłączył siódmy dzień, i uczynił go świętym. Ja również staram się tak postepować, przeznaczyc siódmy dzień na modlitwę, rozwżanie Słowa Bożego, rodzinę i wreszcie zwykły fizyczny odpoczynek, którego jak widać nie potrzebujecie. Dlaczego mam rezygnowac z czegoś co zostało ustanowione na poczatku jak dobre, co zostało włączone do Dekalogu i poprzedzone dodatkowo słowem: pamietaj?
Nie nauczam tu żadnych wykładni tylko zaproponowałem dyskusję, ale niestety Wasze argumenty są mało przekonujące.

Jeżeli chodzi o Heb. 4;9 to autor użył słowa "sabatismos". Wyjaśnienie zawarte jest w wersecie 10., który stwierdza, że chrzescijanie, którzy weszli do odpocznienia jego (są w Chrystusie) zachowują sabat, odpoczywając od dzieł swoich, jak Bóg od swoich.

I niestety Smoku współczesne, święcoce niedzielę chrześcijaństwo, uważ tak jak Ty, że sabatismos, nalezy interpretować w kontekscie chrześcijanskiego zbawienia. Ta teologia jest oparta, jak zapewne wiesz, na hellenizmie i zastepuje odpoczynek sabatu tzw. duchowym odpoczynkiem, którego doswiadczamy w Jezusie.

Kol. 2:8
8. Baczcie, aby was kto nie sprowadził na manowce filozofią i czczym urojeniem, opartym na podaniach ludzkich i na żywiołach świata, a nie na Chrystusie;


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Pn sty 19, 2009 11:39 pm 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt kwi 01, 2005 9:30 pm
Posty: 8611
Lokalizacja: Kraków
joseph napisał(a):
Co do obrzezania, to jasno wyraził sie ap. Paweł, więc temat jest zamknięty.

Co do obchodzenia Szabatu przez odrodzonych pogan Paweł wyraził się równie jasno. Nawet tzw. sobór w jerozolimie nie nakzał odrodzonym poganom zachowywać szabatu jako jednej z "rzeczy niezbędnych". Więc temat jest zamknięty. Po co go otwierasz?

Joseph napisał(a):
Natomiast nie ma miejsca w Biblii, które by kwestionowało akurat 4. przykazanie Dekalogu.

Nie ma również takiego miejsca w Biblii, które kwestionowałoby pozostałe 612 przykazań. Przestrzegasz wszystkich literalnie i dokładnie tak samo jak Szabatu? Nie? To powinieneś zacząć - zgodnie ze swoją własną wykładnią Pisma.

joseph napisał(a):
Poza tym ja, może w przeciwieństwie do Was muszę po sześciu dniach pracy odpocząć fizycznie. Jezeli wam wystarcza odpoczynek w Chrystusie i mozecie pracować przez siedem dni, to... powodzenia. Odpoczynek w Chrystusie owszem ale nie wyimaginowany lecz prawdziwy. Pan Bóg przy stwarzaniu świata, odłączył siódmy dzień, i uczynił go świętym. Ja również staram się tak postepować, przeznaczyc siódmy dzień na modlitwę, rozwżanie Słowa Bożego, rodzinę i wreszcie zwykły fizyczny odpoczynek, którego jak widać nie potrzebujecie. Dlaczego mam rezygnowac z czegoś co zostało ustanowione na poczatku jak dobre, co zostało włączone do Dekalogu i poprzedzone dodatkowo słowem: pamietaj?

Po pierwsze, udowodnij mi, że pracuję w dzień, który jest przeze mnie oddzoelony dla Pana. Odpoczynek nie polega na braku jakiejkolwiek aktywności. Po drugie, to nie Ty decydujesz, jak ma wyglądać nasz odpoczynek. Po trzecie, nikt Ci nie każe rezygnować z dnia, który sobie dla Pana oddzieliłeś. To Ty osądzasz tych, którzy oddzielili sobie inny dzień dla Pana niż Ty, co jest sprzeczne z nauczaniem apostolskim [Rzym. 14:4-6]

joseph napisał(a):
Nie nauczam tu żadnych wykładni tylko zaproponowałem dyskusję, ale niestety Wasze argumenty są mało przekonujące.

Jak na razie widzę, że starannie nasze argumenty omijasz, z nielicznymi wyjątkami. W przeciwieństwie do Ciebie, staramy się na Twoje argumenty odpowiadać - natomiast Ty zamiast dyskutować, wciąż wyciągasz z kapelusza kolejne "króliki".

joseph napisał(a):
Jeżeli chodzi o Heb. 4;9 to autor użył słowa "sabatismos". Wyjaśnienie zawarte jest w wersecie 10., który stwierdza, że chrzescijanie, którzy weszli do odpocznienia jego (są w Chrystusie) zachowują sabat, odpoczywając od dzieł swoich, jak Bóg od swoich.

I tu się mylisz, ponieważ w tym miejscu nie jest w ogóle napisane o zachowywaniu szabatu jako konkretnego dnia, tylko o stanie odpocznienia osób będących w Chrystusie. Autor pisze:

"Starajmy się tedy usilnie wejść do owego odpocznienia" [Hebr. 4:11]

Takie sformułowanie może oznaczać odpocznienie jako stan ciągły, ale nie jako zachowywanie szabatu jako dnia. Jeśli autor mówi "starajmy sie wejść", to znaczy, że sam jeszcze do owego odpocznienia nie wszedł. Dlatego prawdopodobnie chodzi o odpocznienie od wszystkich dzieł życia dla osób będących w Chrystusie i w takim stanie przechodzących do wieczności:

"I usłyszałem głos z nieba mówiący: Napisz: Błogosławieni są odtąd umarli, którzy w Panu umierają. Zaprawdę, mówi Duch, odpoczną po pracach swoich; uczynki ich bowiem idą za nimi" [Obj. 14:13]

joseph napisał(a):
I niestety Smoku współczesne, święcoce niedzielę chrześcijaństwo, uważ tak jak Ty, że sabatismos, nalezy interpretować w kontekscie chrześcijanskiego zbawienia. Ta teologia jest oparta, jak zapewne wiesz, na hellenizmie i zastepuje odpoczynek sabatu tzw. duchowym odpoczynkiem, którego doswiadczamy w Jezusie.

Pismo mówi samo za siebie. Po prostu je czytaj, zamiast naginać je do swoich poglądów. Na razie wszystkie Twoje argumenty polegaja na tym, że do gotowej teorii próbujesz dopasować fragmenty Pisma, których najczęściej nie rozumiesz albo wyrywasz je z kontekstu.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Wt sty 20, 2009 8:03 pm 
Offline

Dołączył(a): So sie 23, 2008 1:21 pm
Posty: 37
Lokalizacja: Kraków
Nie mogę się z Tobą Smoku zgodzić m.in. w tym przypadku. Napisałeś: „Co do obchodzenia Szabatu przez odrodzonych pogan Paweł wyraził się równie jasno. Nawet tzw. sobór w jerozolimie nie nakzał odrodzonym poganom zachowywać szabatu jako jednej z "rzeczy niezbędnych". Więc temat jest zamknięty. Po co go otwierasz?”
Niestety Twój argument jest chybiony, sobór w Jerozolimie nie zabraniał odrodzonym poganom np. zabijać czy kraść czyli idąc za Twoim tokiem rozumowania można to robić. Gratuluję zrozumienia Pisma Smoku.

Piszesz dalej:
„Nie ma również takiego miejsca w Biblii, które kwestionowałoby pozostałe 612 przykazań. Przestrzegasz wszystkich literalnie i dokładnie tak samo jak Szabatu? Nie? To powinieneś zacząć - zgodnie ze swoją własną wykładnią Pisma”
I tu również się z Tobą nie mogę zgodzić. Ale oczywiście jak mi sugerujesz pewnie nie rozumiem Pisma i wyrywam z kontekstu. Dlatego z Tobą rozmawiam, bo ty oczywiście najlepiej rozumiesz. Ale do rzeczy. Prawa, o których mówisz podając tę imponującą liczbę, to m.in. prawa o charakterze czasowym, ceremonialne, które zostały dodane gdy na ziemi pojawił się grzech. I obowiązywały zanim Jezus Chrystus złożył doskonałą Ofiarę za grzechy świata.
Gal. 3:19
19. Czymże więc jest zakon? Został on dodany z powodu przestępstw, aż do przyjścia potomka, którego dotyczy obietnica; a został on dany przez aniołów do rąk pośrednika.
Dlatego Smoku Jezus Chrystus jest końcem końcem zakonu ceremonialnego. Stało się tak bo w Jego Ofierze spełniły się wszystkie obrzedowo-rytualne, a więc symboliczne ustanowienia zakonu i w Chrystusie (ale to już inny temat, bo znów mi coś o królikach napiszesz) każdy pokutujący grzesznik zostaje usprawiedliwiony.
A cytat, o który prosiłeś:
Rzym. 10:4
4. Albowiem końcem zakonu jest Chrystus, aby był usprawiedliwiony każdy, kto wierzy.

I jeszcze jedno, ja Ciebie - uchowaj Boże - nie osądzam. Zrobi to Pan. Wytkasz mi niezrozumienie Biblii, że niby powinieniem zachowywać 613 przepisów. Wydaje mi się, że te zarzuty są mocno przesadzone. Np. obrzezanie i szabat, to dla chrześcijanina dwie zupełnie inne sprawy:
1 Kor. 7:19
19. Obrzezanie nie ma żadnego znaczenia i nieobrzezanie nie ma żadnego znaczenia, ale tylko przestrzeganie przykazań Bożych.

Kolejny cytat:
Po pierwsze, udowodnij mi, że pracuję w dzień, który jest przeze mnie oddzielony dla Pana. Odpoczynek nie polega na braku jakiejkolwiek aktywności. Po drugie, to nie Ty decydujesz, jak ma wyglądać nasz odpoczynek. Po trzecie, nikt Ci nie każe rezygnować z dnia, który sobie dla Pana oddzieliłeś.

Ładnie to napisałeś z tym oddzieleniem dnia przez Ciebie. I masz problem. Bo to Smoku Pan Bóg już oddzielił pewien dzień i uczynił go świętym, a Ty możesz sobie oddzielać co chcesz. Tak jak np. KRK też sobie przeniósł z soboty na niedzielę. Ale pamiętajmy, że trzeba bardziej słuchać Boga niż ludzi.

I tak na koniec może jeszcze jedno, tak ku rozważeniu na wieczór:
Obj. 14:12
12. Tu się okaże wytrwanie świętych, którzy przestrzegają przykazań Bożych i wiary Jezusa.

Obj. 12:17
17. I zawrzał smok gniewem na niewiastę, i odszedł, aby podjąć walkę z resztą jej potomstwa, które strzeże przykazań Bożych i trwa przy świadectwie o Jezusie.

Teksty te mówią same za siebie.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Wt sty 20, 2009 8:56 pm 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So paź 15, 2005 7:24 pm
Posty: 1321
Józek, dlaczego w twojej argumentacji nie ma żadnego odniesienia do Kol2 i Rz14?
Gdybyś ty rozumiał, dlaczego odrodzeni poganie nie muszą się obrzezywać, to rozumiałbyś również, że nie wszystkie przykazania Prawa są dla wszystkich i w każdym czasie obowiązujące. Ale jak się domyślam, Żydom też polecasz, by się nie obrzezywali. A może się mylę?


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Wt sty 20, 2009 10:07 pm 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt kwi 01, 2005 9:30 pm
Posty: 8611
Lokalizacja: Kraków
joseph napisał(a):
Niestety Twój argument jest chybiony, sobór w Jerozolimie nie zabraniał odrodzonym poganom np. zabijać czy kraść czyli idąc za Twoim tokiem rozumowania można to robić. Gratuluję zrozumienia Pisma Smoku.

Rozmawiamy o nakazie święcenia szabatu jako "rzeczy niezbędnej", a nie o zakazach wymienianych przez Ciebie. Nie idziesz moim tokiem rozumowania, tylko próbujesz się "wykręcić sianem". Apostołowie dali wolność odrodzonym poganom w kwestii oddzielania dnia dla Pana. Masz to napisane JAK BYK w Rzym. 14:4-5 i Kol. 2:15-16.

joseph napisał(a):
prawa o charakterze czasowym, ceremonialne, które zostały dodane gdy na ziemi pojawił się grzech. I obowiązywały zanim Jezus Chrystus złożył doskonałą Ofiarę za grzechy świata.
Gal. 3:19
19. Czymże więc jest zakon? Został on dodany z powodu przestępstw, aż do przyjścia potomka, którego dotyczy obietnica; a został on dany przez aniołów do rąk pośrednika.
Dlatego Smoku Jezus Chrystus jest końcem końcem zakonu ceremonialnego. Stało się tak bo w Jego Ofierze spełniły się wszystkie obrzedowo-rytualne, a więc symboliczne ustanowienia zakonu i w Chrystusie (ale to już inny temat, bo znów mi coś o królikach napiszesz) każdy pokutujący grzesznik zostaje usprawiedliwiony.
A cytat, o który prosiłeś:
Rzym. 10:4
4. Albowiem końcem zakonu jest Chrystus, aby był usprawiedliwiony każdy, kto wierzy.

Obawiam się, że kompletnie nie rozumiesz wersetów, które cytujesz. Po pierwsze, z powodu przestępstw został dodany zakon i tak pisze Paweł. W Gal 3:19 nie jest napisane "zakon ceremonialny" tylko "zakon". Nie wypaczaj Pisma. Po drugie, w Rzym. 10:4 jest napisane "telos" - dokladnie: "Chrystus jest wypełnieniem [lub celem] zakonu", a nie końcem. Po trzecie Pismo nie dzieli zakonu na "ceremonialny" i jakikolwiek inny. Po czwarte, Jezus powiedział, że przyszedł wypełnić zakon, a nie "zakon ceremonialny" i ani jedno najmniejsze przykazanie zakonu [całego, nie "ceremonialnego"] nie zostanie anulowane, dopóki istnieje niebo i ziemia [Mat. 5:17-20].

joseph napisał(a):
Wytkasz mi niezrozumienie Biblii, że niby powinieniem zachowywać 613 przepisów. Wydaje mi się, że te zarzuty są mocno przesadzone. Np. obrzezanie i szabat, to dla chrześcijanina dwie zupełnie inne sprawy:
1 Kor. 7:19
19. Obrzezanie nie ma żadnego znaczenia i nieobrzezanie nie ma żadnego znaczenia, ale tylko przestrzeganie przykazań Bożych.

No i trzeba te przykazania dobrze rozumieć. Nie wszystkie przykazania są skierowane do wszystkich i na każdy czas. Dlatego Pawel pisze o szabacie:

"Niechże was tedy nikt nie sądzi z powodu pokarmu i napoju albo z powodu święta lub nowiu księżyca bądź sabatu. Wszystko to są tylko cienie rzeczy przyszłych; rzeczywistością natomiast jest Chrystus" [Ko. 2:16-17]

Jeśli chcesz przestrzegać przykazań skierowanych do Żydów, to przestrzegaj wszystkich przykazań skierowanych do Żydów. I Kor. 7:19 wyrwałeś z kontekstu:

"Poza tym, niech każdy żyje tak, jak mu wyznaczył Pan, w takim stanie, w jakim powołał go Bóg; tak też zarządzam we wszystkich zborach. Był ktoś w chwili powołania obrzezany? Niech nie ukrywa obrzezania. Był ktoś w chwili powołania nieobrzezany? Niech się nie obrzezuje. Obrzezanie nie ma żadnego znaczenia i nieobrzezanie nie ma żadnego znaczenia, ale tylko przestrzeganie przykazań Bożych" [I Kor. 7:17-19]

Kontekst mówi o tym, że Żydzi według ciała i poganie według ciała nie powinni ukrywać swojej tożsamości, ani jej zmieniać. Są równi przed Bogiem i w tym sensie obrzezanie nie ma żadnego znaczenia. O to chodzi w tym tekście.

joseph napisał(a):
Ładnie to napisałeś z tym oddzieleniem dnia przez Ciebie. I masz problem. Bo to Smoku Pan Bóg już oddzielił pewien dzień i uczynił go świętym, a Ty możesz sobie oddzielać co chcesz. Tak jak np. KRK też sobie przeniósł z soboty na niedzielę. Ale pamiętajmy, że trzeba bardziej słuchać Boga niż ludzi.

Ja mam wolność, która wynika z nauki apostolskiej. A Ty probujesz mnie osądzać wbrew nauczaniu apostołów:

"Kimże ty jesteś, że osądzasz cudzego sługę? Czy stoi, czy pada, do pana swego należy; ostoi się jednak, bo Pan ma moc podtrzymać go. Jeden robi różnicę między dniem a dniem, drugi zaś każdy dzień ocenia jednakowo; niechaj każdy pozostanie przy swoim zdaniu. Kto przestrzega dnia, dla Pana przestrzega; kto je, dla Pana je, dziękuje bowiem Bogu; a kto nie je, dla Pana nie je, i dziękuje Bogu" [Rzym. 14:4-6]

Sugestia, że każdy, kto zachowuje inny dzień niż Ty, popełnia grzech, jest osądzaniem, do którego nie masz prawa. Szabat jest znakiem dla narodu żydowskiego i synowie izraelscy mają go obchodzić. Tak jest napisane:

"Synowie izraelscy będą przestrzegać sabatu, zachowując sabat w pokoleniach swoich jako przymierze wieczne. Między mną a synami izraelskimi będzie on znakiem na wieki, bo w sześciu dniach stworzył Pan niebo i ziemię, a dnia siódmego odpoczął i wytchnął" [II Mojż. 31:16-17]

Poganie według ciała mają wolność jeśli chodzi o dzień, który oddają dla Pana:

"Jeden robi różnicę między dniem a dniem, drugi zaś każdy dzień ocenia jednakowo; niechaj każdy pozostanie przy swoim zdaniu. Kto przestrzega dnia, dla Pana przestrzega; kto je, dla Pana je, dziękuje bowiem Bogu; a kto nie je, dla Pana nie je, i dziękuje Bogu. Albowiem nikt z nas dla siebie nie żyje i nikt dla siebie nie umiera; bo jeśli żyjemy, dla Pana żyjemy; jeśli umieramy, dla Pana umieramy; przeto czy żyjemy, czy umieramy, Pańscy jesteśmy" [Rzym. 14:5-8]

Pewne przykazania są dla Żydów, pewne dla kobiet, pewne dla mężczyzn, inne dla królów, kapłanów, jeszcze inne dla niewolników. Nie wszystkie przykazania są dla wszystkich. Pewne przykazania zostały w praktyce wypełnione w Mesjaszu, a ich praktyczne przestrzeganie zostało zawieszone. Gdybyś próbował odczytywać z Pisma nauczanie, zamiast naginać Pismo do własnej doktryny, to zobaczyłbyś więcej.

joseph napisał(a):
I tak na koniec może jeszcze jedno, tak ku rozważeniu na wieczór:
Obj. 14:12
12. Tu się okaże wytrwanie świętych, którzy przestrzegają przykazań Bożych i wiary Jezusa.

Obj. 12:17
17. I zawrzał smok gniewem na niewiastę, i odszedł, aby podjąć walkę z resztą jej potomstwa, które strzeże przykazań Bożych i trwa przy świadectwie o Jezusie.

Teksty te mówią same za siebie.

Ano mówią. Mówią o prześladowaniach Żydów przez Antychrysta za czasów Wielkiego Ucisku. Rozważ je sobie na wieczór w ich kontekście.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Śr sty 21, 2009 8:32 pm 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N mar 04, 2007 1:25 pm
Posty: 1505
Lokalizacja: Silesia
joseph napisał(a):
Po pierwsze odpowiadając na ironię ani_iszy (skad tyle jej u Ciebie?),
to wcale nie nauczam swojej wykładni (to tak apropos: pytales a teraz nauczasz)

Taka zwyczajna refleksja mnie naszła, po Twoich pytaniach z początkowych wpisów we wszystkich TYCH tematach o szabacie, gdzie różnie zaczynałeś "dyskusję". Niektóre były dość dramatyczne. Sam sprawdź, bo archiwa googl'a mają jeszcze ich kopie:
joseph napisał(a):
Witajcie mam problem w rodzinie z 4. przykazaniem, tzn. przestrzeganiem szabatu. część rodziny jest w kościele przestrzegającym tego przykazania a ja w tym wszystkim jestem trochę na rozdrożu. muszę wreszcie podjąć jakąs decyzje. Proszę o pomoc.

joseph napisał(a):
Dzieki Smoku, bo problem w mojej rodzinie narasta i nie wiem co z tym dalej robic.

http://209.85.129.132/search?q=cache:38 ... lr=lang_pl
To stwierdzenie, że część rodziny jest w kościele przestrzegającym tego przykazania, a Ty jesteś w tym wszystkim trochę na rozdrożu jakoś mi już nie pasuje po Twoich aktualnych wpisach.

Dalej- próbuję podążać Twoim tokiem rozumowania i zadaję Ci normalne pytania. I pokazuję, że wiedzie taka Twoja interpretacja na manowce, gdy mowa o czasach sprzed spisania Prawa w Księdze. Gdyby faktem było rzekome ustanowienie WTEDY [sprzed grzechu pierwszych ludzi] Prawa dla wszystkich ludzi [spoza późniejszego etnicznego Izraela], to nikt nie mógłby być usprawiedliwiony z samej wiary przed JHWH. A w Rodz.4:26 czytam, że "wtedy zaczęto wołać w imię JHWH"- ludzie zaczęli świadomie wołać do Niego i GO szukać. Nie czytam o zachowywaniu jakiś usprawiedliwiających człowieka uczynków tylko o postawie serca. Oczywiście postawa serca i wiara nie wykluczają przestrzegania tego, co nazwałabym przyzwoitością, uczciwością, a nawet JAK CZYTAM składania ofiar dla JHWH. Ale nie czytam, żeby Henoch lub Noe zostali usprawiedliwieni z tego powodu jaki TY podnosisz. Czytam tylko, że chodził Henoch z JHWH [Rodz.5:22-24], a Noe znalazł łaskę w oczach JHWH, był sprawiedliwym i nieskazitelnym [Rodz. 6:8-9.18].

Wracając do wierzących z Kościoła, który powstał po "Pięćdziesiątnicy". Przecież w sprawie narodzonych na nowo obowiązuje Kościół apostolska wykładnia nauki Mesjasza. Dzisiaj to nawet sobie już możemy przeczytać w NT jakie to Piotr, Jan, Paweł i autor Listu do Hebrajczyków otrzymali "klucze poznania" i jakie są zasady wykładni Prawa w Mesjaszu, dla wierzących [tych z Żydów i tych z Nie-Żydów, dla kobiet, dla mężczyzn, dla dzieci itd.].
joseph napisał(a):
nie uprawiam również zemi i nie zywie sie tylko owocami czy warzywami.Myslę, że wiesz, że po potopie dieta uległa zmianie.

A powinieneś uprawiać ziemię OSOBIŚCIE, jeżeli chcesz zachowywać wszystko, co odczytujesz jako nakaz dany WTEDY dla ludzi jeszcze w ogrodzie.
Niestety-jeżeli interpretować odpoczęcie JHWH od swoich dzieł i pobłogosławienie dnia siódmego oraz uczynienie go świętym - jako NAKAZ do przestrzegania go, to należy również zachowywać te wszystkie nakazy, jakie zostały dane WTEDY pierwszym ludziom w ogrodzie:

"I rzekł Bóg:Oto wam daję wszelką roślinę przynoszącą ziarno po całej ziemi i wszelkie drzewo, którego owoc ma w sobie nasienie: dla was będą one pokarmem. A dla wszelkiego zwierzęcia polnego i dla wszelkiego ptactwa w powietrzu, i dla wszystkiego, co się porusza po ziemi i ma w sobie pierwiastek życia, będzie pokarmem wszelka trawa zielona" [Rodz.1:29-30] i "...w trudzie będziesz zdobywał od niej pożywienie dla siebie po wszystkie dni twego życia. Cierń i oset będzie ci ona rodziła, a przecież pokarmem twym są płody roli. W pocie więc oblicza twego będziesz musiał zdobywać pożywienie" [Rodz.3:17-19].

Czytamy przecież, że jeszcze przed "potopem" ludzie zaczęli zajmować się nie tylko uprawą ziemi:
"Abel był pasterzem trzód, a Kain uprawiał rolę. Gdy po niejakim czasie Kain składał dla Pana w ofierze płody roli, zaś Abel składał również pierwociny ze swej trzody i z ich tłuszczu, Pan wejrzał na Abla i na jego ofiarę; na Kaina zaś i na jego ofiarę nie chciał patrzeć." [Rodz. 4:2-4]
A mimo, że pozwolenia na to ludzie nie otrzymali, to Abel zajął się trzodą. Mało tego - JHWH spodobała się właśnie jego ofiara, a nie Kaina, który uczciwie spełniał dany rodzicom nakaz [ale serce miał zepsute].
joseph napisał(a):
Co do obrzezania, to jasno wyraził sie ap. Paweł, więc temat jest zamknięty. Natomiast nie ma miejsca w Biblii, które by kwestionowało akurat 4. przykazanie Dekalogu.

Z jednej strony masz słowa Mesjasza:
"Nie sądźcie, że przyszedłem znieść Prawo albo Proroków. Nie przyszedłem znieść, ale wypełnić. Zaprawdę bowiem powiadam wam: Dopóki niebo i ziemia nie przeminą, ani jedna jota, ani jedna kreska nie zmieni się w Prawie, aż się wszystko spełni."[Mt 5:17-18]
A z drugiej wykładnię apostołów [Dzieje AP.15, Rzym. 14, 1 Kor 7: 17-24, Kol. 2]. I pomiędzy nimi się poruszaj w temacie wykładni Prawa spisanego w Księdze dla wierzących z różnych "miejsc" powołania na czas przed "tysiącletnim królowaniem" Mesjasza na ziemi.
joseph napisał(a):
Poza tym ja, może w przeciwieństwie do Was muszę po sześciu dniach pracy odpocząć fizycznie. Jezeli wam wystarcza odpoczynek w Chrystusie i mozecie pracować przez siedem dni, to... powodzenia. Odpoczynek w Chrystusie owszem ale nie wyimaginowany lecz prawdziwy.
Pan Bóg przy stwarzaniu świata, odłączył siódmy dzień, i uczynił go świętym. Ja również staram się tak postepować, przeznaczyc siódmy dzień na modlitwę, rozwżanie Słowa Bożego, rodzinę i wreszcie zwykły fizyczny odpoczynek, którego jak widać nie potrzebujecie. Dlaczego mam rezygnowac z czegoś co zostało ustanowione na poczatku jak dobre, co zostało włączone do Dekalogu i poprzedzone dodatkowo słowem: pamietaj?

Nie nauczam tu żadnych wykładni tylko zaproponowałem dyskusję, ale niestety Wasze argumenty są mało przekonujące.


Zaproponowałeś dyskusję, ale sam nie ustosunkowujesz się do próśb - podaj odniesienia o które prosiłam. Nie twierdź też za mnie czegoś, czego ja nigdzie nie napisałam [to, co pogrubiłam w Twojej wypowiedzi].
Na tej samej zasadzie argumentacji rozwijam więc: WTEDY [jeszcze w ogrodzie] JHWH odłączył od tego, co stworzył rośliny zbożowe i drzewa owocowe do jedzenia DLA CZŁOWIEKA. Jeżeli więc twierdzisz, że ten nakaz Ciebie już nie obowiązuje - to ja twierdzę, że brak Ci konsekwencji w Twojej inerpretacji. Już od początku Twoja interpretacja jest WYBIÓRCZA i nieuczciwa wobec JHWH.

joseph napisał(a):
Kol. 2:8
8. Baczcie, aby was kto nie sprowadził na manowce filozofią i czczym urojeniem, opartym na podaniach ludzkich i na żywiołach świata, a nie na Chrystusie;

To ja przytoczę kontekst tej wypowiedzi, bo widzę, że nie podajesz uczciwie kontekstu, żeby pasowało do Twojej wykładni:
"...aby zostali w miłości pouczeni, ku [osiągnięciu] całego bogactwa pełni zrozumienia, ku głębszemu poznaniu tajemnicy Boga - [to jest] Chrystusa. 3 W Nim wszystkie skarby mądrości i wiedzy są ukryte. 4 Mówię o tym, by was nikt nie zwodził pozornym dowodzeniem. 5 Choć bowiem ciałem jestem daleko, to jednak duchem jestem z wami, ciesząc się na widok waszego porządku i stałości wiary waszej w Chrystusa. 6 Jak więc przejęliście naukę o Chrystusie Jezusie jako Panu, tak w Nim postępujcie: 7 zapuśćcie w Niego korzenie i na Nim dalej się budujcie, i umacniajcie się w wierze, jak was nauczono, pełni wdzięczności. 8 Baczcie, aby kto was nie zagarnął w niewolę przez tę filozofię będącą czczym oszustwem, opartą na ludzkiej tylko tradycji, na żywiołach świata, a nie na Chrystusie. [...] Niechaj więc nikt o was nie wydaje sądu co do jedzenia i picia bądź w sprawie święta czy nowiu, czy szabatu! 17 Są to tylko cienie spraw przyszłych, a rzeczywistość należy do Chrystusa. 18 Niechaj was nikt nie odsądza od nagrody, zamiłowany w uniżaniu siebie i przesadnej czci aniołów, zgłębiając to, co ujrzał. Taki, nadęty bez powodu zmysłowym swym sposobem myślenia, 19 nie trzyma się mocno Głowy - [Tego], z którego całe Ciało, zaopatrywane i utrzymywane w całości dzięki wiążącym połączeniom członków, rośnie Bożym wzrostem. [Kol.2:2-19]
Nie czytaj Pisma wybiórczo i wytwórczo. Na temat szabatu nauka mojego JHWH-Mesjasza jest spójna.

I jeszcze jedno z Twojej dużo wcześniejszej wypowiedzi, bo widzę, że chyba nazywasz zakonem/prawem coś, co popularniue nazywa się "10 przykazań":
joseph napisał(a):
Może zacznę od końca, w przekładach BW, BG, BT jest napisane: Nie zabijaj, wzglednie: Nie bedziesz zabijał. Nie wiem z jakiego przekładu korzystasz. Tu tylko kilka dla wgladu:
bjw- Nie będziesz zabijał.
lv- non occides
gr- Μη φονευσης.
kjv- Thou shalt not kill.
rsp- Не убивай

Ja piszę o niezmiennym Dekalogu, z którego: Mat. 5:18
Dopóki nie przeminie niebo i ziemia, ani jedna jota, ani jedna kreska nie przeminie z zakonu, aż wszystko to się stanie.(BW), a Ty z uporem o obrzzaniu, które jest i tu się z Tobą zgadzam - znakiem przymierza Boga z Izraelem.


I chociaż pozmieniałeś już swoje stare wpisy w temacie szabatu, to nadal widać w nich, ze jednak nie rozumiesz czym jest zakon/prawo spisane w Księdze, a czym jest "dziesięć słów" [spisanych na tablicach na znak całej procedury PRZYMIERZA z rozszerzeniem "ustawodawczym"-tablic było dwie - zawsze robi się kopie, zeby każda ze stron miała swój egzemplarz]. W ew. Mt. 5:17-18 czytam o PRAWIE [całym-tym spisanym w Księdze], a nie o "dziesięciu słowach" z tablic [które Ty nazywasz "Dekalogiem"]. Może dobrze, żebyś sobie to jednak przemyślał i uporządkował w świetle samego Pisma.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Śr sty 21, 2009 11:51 pm 
Offline

Dołączył(a): Śr mar 19, 2008 1:54 pm
Posty: 829
A my dzisiaj rozważali list do Galacjan i wyszło na to, że zakon to beee, uczynki też be, a się liczy łaska, jeszcze raz łaska i tylko łaska, ponieważ bez Boga i tak nic uczynić nie możemy, więc wystarczy "w nim trwać" (bez bliższego określenia w jaki sposób), a On sam będzie działał w nas, jak i Paweł powiedział, że więcej od innych pracował, ale "wszakże nie on, lecz łaska w nim działająca"...

A kiedy zapytałam co z kazaniem na górze, to się okazało, że Jezus to mówił do Żydów, jak na przykład i wtedy, kiedy kazał tam komuś "idź i ukaż się kapłanowi" - więc to co w ewangeliach, to powinniśmy właściwie rozumieć, gdyż to nie do nas. Bo i Kościoła wtedy jeszcze nie było, Kościół apostołowie zakładali, więc według nauki apostolskiej mamy postępować...
Z tymi słynnymi słowy "kto mnie miłuje przykazań moich przestrzegać będzie" - też nie wywarłam na nikim wrażenia, no chyba że powiało z mojej strony heretyzmem... i wyraźnie dali mi to odczuć...

Co prawda upierałam się i dodałam, że wiara bez uczynków martwa jest... ale na to już całkiem nikt nie zważył, bo i czego oczekiwać od kogoś takiego... :(

To duży skrót, ale było wiele już całkowitych jakichś bzdur - typu, że jesteśmy inni po nawróceniu, więc co się martwić, mamy w sercu nowy zakon, że radocha tylko...

Moim jednak zdaniem, chrześcijaństwo, to coś więcej niż "alleluja" tylko i że słowa "weź krzyż mój codziennie" dotyczą wszystkich - ale tego już nie zdążyłam powiedzieć, bo więcej nie dopuścili do słowa...

I tak się pleni letnie, do niczego nie zobowiązujące chrześcijaństwo, bez jakiejkolwiek bojaźni Bożej i muszę niemalże codziennie prosić Pana, aby nie pozwolił mi ulec temu prądowi i przestać reagować na nauki co uszy łechcą... jakie to czasem jest trudne... :?


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Cz sty 22, 2009 1:49 am 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt kwi 01, 2005 9:30 pm
Posty: 8611
Lokalizacja: Kraków
Axanna napisał(a):
A my dzisiaj rozważali list do Galacjan i wyszło na to, że zakon to beee, uczynki też be, a się liczy łaska, jeszcze raz łaska i tylko łaska, ponieważ bez Boga i tak nic uczynić nie możemy, więc wystarczy "w nim trwać" (bez bliższego określenia w jaki sposób), a On sam będzie działał w nas, jak i Paweł powiedział, że więcej od innych pracował, ale "wszakże nie on, lecz łaska w nim działająca"...

Współczuję. Ktoś chyba w ogóle nie zrozumiał, o czym jest List do Galacjan. Bo na pewno nie o tym, co tutaj zrelacjonowałaś. :roll:

Axanna napisał(a):
A kiedy zapytałam co z kazaniem na górze, to się okazało, że Jezus to mówił do Żydów, jak na przykład i wtedy, kiedy kazał tam komuś "idź i ukaż się kapłanowi" - więc to co w ewangeliach, to powinniśmy właściwie rozumieć, gdyż to nie do nas. Bo i Kościoła wtedy jeszcze nie było, Kościół apostołowie zakładali, więc według nauki apostolskiej mamy postępować...

Hm, tak się składa, że Kazanie na Górze jest nauczaniem skierowanym do uczniów Jezusa [Mat. 5:1-2]. Owszem, byli Żydami. A nauczanie z tego kazania przekazywali i rozwijali w listach apostolskich - wystarczy poczytać odnośniki przy wersetach Kazania na Górze. Rozumiem, że apostołowe zakładali Kościół, który nie funkcjonował według nauki Pana Jezusa, tylko według nauki apostołów, a jedno z drugim nie miało nic wspólnego. No, to super:

"Jeśli ktoś naucza inaczej i nie trzyma się zdrowych słów Pana naszego Jezusa Chrystusa oraz nauki zgodnej z pobożnością, jest nadęty, niczego nie pojmuje, lecz choruje na dociekania i słowne utarczki" [I Tym. 6:3-4]

Ja rozumiem, że słowa Pana Jezusa należy właściwie interpretować, np. zgodnie z ich kontekstem kulturowym, ale twierdzenie, że wszystkie Jego słowa wypowiedziane przed Pięćdziesiątnicą nie odnoszą się do nas, to jest co najmniej błąd, jeśli nie herezja.

Nie poddawaj się Axanno. Nazbierali sobie nauczycieli, którzy łechcą ich uszy. Tak miało być i tak jest:

"Albowiem przyjdzie czas, że zdrowej nauki nie ścierpią, ale według swoich upodobań nazbierają sobie nauczycieli, żądni tego, co ucho łechce" [II Tym. 4:3]


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Cz sty 22, 2009 2:00 pm 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N mar 04, 2007 1:25 pm
Posty: 1505
Lokalizacja: Silesia
Axanna napisał(a):
I tak się pleni letnie, do niczego nie zobowiązujące chrześcijaństwo, bez jakiejkolwiek bojaźni Bożej i muszę niemalże codziennie prosić Pana, aby nie pozwolił mi ulec temu prądowi i przestać reagować na nauki co uszy łechcą... jakie to czasem jest trudne... :?

Ja znając troche samą siebie to bym sie bała być długo w takim miejscu. Bałabym się żeby te reakcje na to co mówię i próbuję konfrontować nie przerodziły się we mnie w końcu w jakiś zły stan [podejrzewam, że ja bym się chyba w końcu napełniła goryczą, a potem to już nie tylko mój stan ducha byłby zagrożony]. Ja bym chyba w końcu odeszła z takiego miejsca. O tym i o innych sytuacjach krytykowanych w zborach gadamy teraz tu:
http://ulicaprosta.lap.pl/forum/viewtop ... sc&start=0
Axanna szczerze Ci współczuję. Jest jeszcze ktoś kto to dostrzega, czy jesteś tam sama?


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Cz sty 22, 2009 3:54 pm 
Offline

Dołączył(a): Śr mar 19, 2008 1:54 pm
Posty: 829
Podany temat nie czytałam jeszcze, ale poczytam :)
Jest nas zaledwie garstka - 5-6 osób, wszyscy są w opozycji do pełniących role przewodnie w zborze - przy czym w dość jawnej i wszyscy są poddawani rożnym, niby to pomiędzy wierszami, rzuconym pomówieniom...

Jest trudno. Środowe spotkania mają charakter dyskusyjny i pozwolono też odzywać się kobietom. Sprawa jednak w tym, że od kobiet się oczekuje czegoś "budującego" - czyli przytaknięcia przewodniczącym braciom, albo podzielenia się, jak bardzo jakąś siostra jest zbudowana jakimś przemówieniem przewodniczącego...
W ogóle mile widziany jest zawsze szczęśliwy uśmiech na twarzy, sprzyjający pogodnemu nastrojowi, który winien zawsze towarzyszyć chrześcijaninowi, a tym bardziej dominować na spotkaniach zborowych.

Inne próby zabierania głosu przez kobiety, a w każdym razie przeze mnie (bo gdyby miałam w zborze pyskatego męża, to już byłoby inaczej), zakłócające ów pogodny nastrój, wskazujący niezbicie na całkowitą jedność (czytaj jednomyślność) zebranych, kończą się mało zakamuflowanym szkalowaniem, albo jakimiś uwagami ad personam w pogardliwym tonie.

Miałam także rozmówki w cztery oczka, jak to "kobieta jestem, mam milczeć"... ale po zastanowieniu się pomyślałam, że powinni w takim razie w ogóle oficjalnie zabronić kobietom się odzywać (na co ich nie stać, bo i nie przejdzie taki numer), albo zaprzestać cenzurowania i ograniczania wolności wypowiedzi i wolności sumienia - bo to sekciarstwo. Najwyżej może mnie poprawić, że się mylę - co i robią niezbyt grzecznie i niezbyt rzetelnie - tak jak w powyższym przykładzie (licznych szpilek nie cytowałam).

Pokusa aby odejść, szczerze powiem, jest wielka i nachodzi już od dawna, ale się przeciwstawiam jej, gdyż, jak mówię, jest nas garstka, spotykamy się regularnie i się modlimy... próbujemy zabierać głos na środowych - kto kiedy, czasem bywa, że się podtrzymujemy wzajemnie... ale wczoraj akurat przyszło mi samej dukać, że się nie zgadza mi się z Biblią to co mówią - różnie bywa. Bracia, które w naszej maleńkiej grupce też tylko w środę mogą coś powiedzieć, bo są odsunięci od usługiwania.

Sytuacja rzeczywiście nielekka, ale gdzie pójdziesz... nie sądzę, aby było wiele zborów, gdyby nieprawość nie brała góry :?

Poza tym, w związku z ogromnymi zmianami w życiu prywatnym, niedługo zmienię miejsce zamieszkania, za jakichś jeszcze 2-3 miesiąca i wtedy i tak odejdę - i uff!


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Cz sty 22, 2009 10:53 pm 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N mar 04, 2007 1:25 pm
Posty: 1505
Lokalizacja: Silesia
Fajnie, że nie jesteś w tym sama. To rzeczywiście sytuacja "sama" się rozwiąże. Zrób najpierw wywiad we wspólnotach w nowym miejscu zamieszkania. Moim zdaniem jednak można wiele wyeliminować, jeżeli się wcześniej człowiek pyta Boga o kierunek w którym iść. Nam z mężem Bóg podsuwał nawet czasami strony internetowe jakiejś wspólnoty, gdzie było widać kogo zapraszają na usługi [i tak np. wyeliminowaliśmy wspólnoty które uznają Rick'a Warrena za guru, albo nauczają na podstawie odlotowych interpretacji Pisma] :lol: Na stronie internetowej [jeżeli ktoś posiada] naprawdę dużo "widać". A Ty "czujniki" posiadasz.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Cz sty 22, 2009 11:23 pm 
Offline

Dołączył(a): Śr mar 19, 2008 1:54 pm
Posty: 829
Jak poczytają sobie co tu piszę, to może i wcześniej wylecę 8)

Ja, Ani_iszo, zanim przyszłam do zboru, to się modliłam do Pana, gdyż nawróciłam się na Ukrainie i pojęcia zielonego nie miałam, jak i gdzie szukać dla siebie zboru. Ja w ogóle myślałam, że w Polsce nie ma i że tu sami katolicy, a czujników wtedy nie posiadałam żadnych. Zresztą, sama wiesz, że jak przyjdzie kto obcy do zboru, to pierwsza reakcja : "Aniołowie!!!". A co do czego, to dopiero po większym lub mniejszym (raczej większym) czasie widać... nie wiem czy nawet nie z każdym tak jest - chyba że tylko stopniem się rożni, ale pewnie wszyscy, poznając zbór od środka różnego "się najedzą"... :twisted:


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Dział zablokowany Ten wątek jest zablokowany. Nie możesz w nim pisać ani edytować postów.  [ Posty: 159 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5, 6 ... 11  Następna strona

Strefa czasowa: UTC + 1


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 11 gości


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
cron
POWERED_BY
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL