izraelita napisał(a):
smok wawelski napisał(a):
Grecy zdefiniowali po grecku coś, co było hebrajskie i niedefiniowalne po grecku.
A moze to jednak Duch Swiety natchnal apostolow aby napisali ksiegi Nowego Przymierza po grecku, gdyz pewne pojecia dotyczace Boga byly niedefiniowalne po hebrajsku? Oj cos mi sie wydaje, ze to robota Ducha Swietego ten tekst NT.
Natchnął, ale apostołowie nie pisali o żadnych hipostazach i nie definiowali pojęć wedle greckiej filozofii - mam nadzieję, że to zauważyłeś. Twoje teorie mają niewiele wspólnego z tekstem NT.
izraelita napisał(a):
Smok napisał(a):
nie czytamy, żeby każda z Osób miała swój Logos.
Alez czytamy, ze jedna z Osob Boga miala Logos - jak niby mozna byc jakakolwiek osoba bez wlasnego logosu/umyslu!?
Czytamy, że JEDNA, ale nie czytamy, że KAŻDA. Nie filozofuj, tylko czytaj Pismo. Logos u Jana to Słowo, a nie umysł. Trzymaj się Pisma. Syn Boży nie jest umysłem Boga, tylko Słowem. Sam cytujesz Pismo mówiące o Słowie i robisz ze Słowa Umysł.
izraelita napisał(a):
Syn-Bog- jest i byl (jako Duch) na lonie Ojca, Jego boski, osobowy umysl stal sie ludzkim cialem - rozbil namiot cielesny wsrod ludzi - Syn Bozy stal sie Immanuelem - Bogiem Obecnym wsrod ludzi w swoim ludzkim wcieleniu, drugiej nowej naturze -ludzkiej naturze, unizonej, mniejszej od anielskiej.
Niestety, głosisz herezję. Wcielony Syn Boży narodził się jako Syn Człowieczy poczęty z Ducha, i nie był na łonie Ojca jako Duch tylko jako Syn [Jan 1:18]. Jezus mówił o sobie jako o Synu Bożym i o Synu Człowieczym, a nie jako o Duchu. O Duchu powiedział, że to jest inny Pocieszyciel [allos Parakletos] czyli inny tego samego rodzaju:
"Ja prosić będę Ojca i da wam innego Pocieszyciela, aby był z wami na wieki - Ducha prawdy, którego świat przyjąć nie może, bo go nie widzi i nie zna; wy go znacie, bo przebywa wśród was i w was będzie" [Jan 14:16-17]
izraelita napisał(a):
Syn Bozy byl na ziemi w czasiej swojej sluzby ale TYLKO w Swojej drugiej, nowej naturze, bedacej autonomiczna "czescia" Jego Jednej Boskiej Osoby "JHWH Zbawiciela".
W swojej boskiej naturze i w ludzkiej JEDNOCZESNIE - w pelni swoich boskich i ludzkich atrybutow obecnych w Nim cielesnie - przyjdzie DOPIERO w dniu panskim.
W tym momencie głosisz de facto, że Wcielony Syn Boży był człowiekiem udającym Boga. Czyli że przychodząc na ziemię ograniczył swoją naturę a nie swoje atrybuty. A to byłaby herezja.
Może właśnie dlatego motasz, mącisz i nie chcesz wyznać, że JHWH Zbawiciel przyszedł w ciele ludzkim na ziemię jako Syn Boży?
Ojciec, Syn i Duch to są trzy Osoby Jednego Boga. Osoby nie zmieniają się jedna w drugą, ponieważ są współistotne. Oryginał II Kor. 3:14-18 mówi o Panu Duchu i o Duchu Pańskim. Czyli o tym, że Duch jest Panem (podobnie jak Ojciec i Syn) i że Duch Boży jest Duchem Ojca i Duchem Chrystusowym zarazem. Syn Boży dobrowolnie przyjął ciało i ograniczył się w ten sposób, będąc Bogiem i człowiekiem w ciele - takim jest po prawicy Ojca i takim widział Go Jan w wizji z Apokalipsy [Jan 1:12-18] oraz Daniel w Dan. 7:13-14. Osoby Boga są oddzielne w tym sensie, że nie są wzajemnie tożsame, natomiast mają wspólną istotę jako osoby Jednego Boga.
izraelita napisał(a):
Owszem, mozna powiedziec, ze Pana jako czlowieka -w naturze ludzkiej - reprezentuje w nas Duch Swiety (ale zawsze majac w pamieci, ze Pan w naturze boskiej jest w Nim BEZPOSREDNIO - ZAWIERA SIE ). Poniewaz Pan jest Jeden w naturze boskiej i ludzkiej. Wiec zawsze w nas, w Duchu Swietym obecny jest rzeczywiscie i bezposrednio JAKO OSOBA - mieszka w nas wraz z Ojcem w Parakletosie.
Ojciec i Syn mieszkają w nas poprzez Ducha lub inaczej w Duchu, ponieważ są z Duchem współistotni. Duch nie jest ich "reprezentantem", ponieważ jest z Nimi współistotny. Ojciec mieszka w światłości niedostępnej [I Tym. 6:16], a Syn Boży jest teraz w uwielbionym ciele po prawicy Ojca [Kol. 3:1 i in.]. Dlatego Duch został posłany od Ojca w imieniu Syna [Jan 14:26]. Ojciec, Syn i Duch będą mieszkać razem z ludźmi na nowej ziemi pod nowym niebem, gdzie Bóg będzie wszystkim we wszystkim [Obj. 21:22-23]. Jak zapewne zauważyłeś, Jezus po swoim zmartwychwstaniu nie był w ciele wszechobecny, a jednak posłał Ducha idąc do nieba i powiedział, że będzie z uczniami aż do skończenia świata [Mat. 28:18-20], a tam, gdzie dwaj albo trzej zgromadzą się w Jego imię, On będzie pośród nich [Mat. 18:20]. Dlatego gromadzimy się w imieniu Pana Jezusa [I Kor. 5:4] w Duchu Świętym [Judy 1:20].
izraelita napisał(a):
Owszem, mozna powiedziec, ze Pana jako czlowieka - w naturze ludzkiej - reprezentuje w nas Duch Swiety (ale zawsze majac w pamieci, ze Pan w naturze boskiej jest w Nim BEZPOSREDNIO- ZAWIERA SIE). Poniewaz Pan jest Jeden w naturze boskiej i ludzkiej. Wiec zawsze w nas, w Duchu Swietym obecny jest rzeczywiscie i bezposrednio JAKO OSOBA - mieszka w nas wraz z Ojcem w Parakletosie.
Po Duchu, który w nas mieszka, poznajemy, że mieszka w nas Bóg [I Jana 3:24]. To jest proste zdanie, które zaprzecza Twojej teorii. Mieszka w nas Duch, posłany OD OJCA W IMIENIU SYNA. Duch nie jest ani Ojcem ani Synem. Duch Święty nie reprezentuje w nas Jezusa jako człowieka, ponieważ Jezus jest Bogiem i człowiekiem równocześnie - nigdzie nie jest napisane, że Duch Chrystusowy, który w nas mieszka [Rzym. 8:9] i który działał przez proroków Starego Przymierza [I Piotra 1:10-12], reprezentuje "ludzką naturę Chrystusa" - chyba, że według Ciebie za czasów ST Chrystus [Mesjasz] miał już ludzką naturę?