www.ulicaprosta.net

Forum przy Ulicy Prostej
Teraz jest N maja 11, 2025 11:55 pm

Strefa czasowa: UTC + 1




Dział zablokowany Ten wątek jest zablokowany. Nie możesz w nim pisać ani edytować postów.  [ Posty: 526 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 10, 11, 12, 13, 14, 15, 16 ... 36  Następna strona
Autor Wiadomość
 Tytuł:
PostNapisane: Śr lut 01, 2006 2:48 pm 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So paź 15, 2005 7:24 pm
Posty: 1321
Cytuj:
Dla mnie Jezus nie jest JHWH.
NIe przeszkadza mi to jednak modlić się do Niego bo jest moim orędownikiem u Ojca.
Jest również moim Panem i Bogiem. Jest również moim bratem .

Kto wie? Może i jesteś niedaleko od Królestwa?
Jest nieźle, masz już dwóch Panów, dwóch Bogów, o Duchu nie wspomnę, przez grzeczność.
Do obu się modlisz, obu czcisz i wierzysz, że Pan Bóg jeden jest?
To co masz przeciwko trynitarnej wykładni? Dla mnie, po Twoich słowach, jesteś politeistą. :lol:


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Śr lut 01, 2006 3:09 pm 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So paź 15, 2005 7:24 pm
Posty: 1321
Cytuj:
Dyskusja która tu się toczy przypomina mi trochę dysputę dwóch rabinów na temat :czy człowiek grzeszy bo jest grzesznikiem czy jest grzesznikiem bo grzeszy.
To i tak nic nie wnosi do zbawienia.


Jeżeli zbawienie jest z łaski, przez wiarę (no, w kogo?), to niby dlaczego ten temat nie miałby być istotny?


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Śr lut 01, 2006 3:56 pm 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So paź 15, 2005 7:24 pm
Posty: 1321
Hepta do Smoka:
Cytuj:
Chce Ci tylko powiedzieć, że wypowiedasz się na tematy, których nie rozumiesz i jawnie to przyznajesz.


Hepta, zlituj się. Smok pisał o tym, że relacje wewnątrz jedynego Boga są nie do końca dla nas zrozumiałe, co świadczy raczej o pokorze, a nie ignorancji. Zaś Twój miłosierny komentarz powyżej niczego merytorycznego nie wnosi. Bo co niby znaczą słowa: wypowiadasz się na tematy, ktorych nie rozumiesz. Póki co, Ty masz problem. Wyznajesz dwóch Panów, dwóch Bogów, w tym jednego stworzonego. Piszę: 'stworzonego' z premedytacją, bo dla Ciebie stworzenie Syna jest tożsame ze zrodzeniem. Zatem, nie jesteś monoteistą.


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Śr lut 01, 2006 3:57 pm 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So cze 04, 2005 7:33 am
Posty: 585
Cytuj:
To co masz przeciwko trynitarnej wykładni?


A mówiłem ,że coś mam :?: :shock:
Nie zgadzam się z nią i tyle :lol: :lol: :lol: :lol:


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Śr lut 01, 2006 4:06 pm 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So cze 04, 2005 7:33 am
Posty: 585
Cytuj:
Dla mnie, po Twoich słowach, jesteś politeistą. :lol:



To tylko twoje zdanie na szczęście. No i co :?: :lol: :lol:
Ekskomunikujesz mnie :?: :lol: :lol:


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Śr lut 01, 2006 4:23 pm 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So paź 15, 2005 7:24 pm
Posty: 1321
Cytuj:
To tylko twoje zdanie na szczęście. No i co
Ekskomunikujesz mnie?

Gdzież bym śmiał ekskomunikować, nawet cieszy mnie Twoja radość, mam nadzieje, ze pochodzi od Ducha Świętego :lol: :lol: :lol:
Ja tylko pokornie wytykam błędy unitariańskiej herezji
:lol: :lol: :lol:


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Śr lut 01, 2006 8:07 pm 
Offline

Dołączył(a): Cz cze 02, 2005 7:44 pm
Posty: 269
Smoku,

Cytuj:
1. Odpowiedzi na Twoje wątpliwości znajdują się w większości w linkach przedstawionych w moim ostatnim poście. Analiza zastosowania słowa "elohim", a także innych przesłanek (m.in. językowych) świadczących na korzyść modelu trynitarnego jako wniosku z calościowego nauczania Biblii jest tutaj:

http://www.christian-thinktank.com/trin02.html


Dzięki za link. Ze swej strony mogę podać dobre strony unitariańskie rozprawiające się chyba z każdym argumentem trynitarnym:

http://www.angelfire.com/space/thegospe ... inity.html

http://www.reslight.net/l-trinity.html

http://members.aol.com/debatelog/

Miło mi też polecić własny krótki artykulik na temat l.mn. i zastosowania “elohim”:

http://thaleia.pl/index.php?act=trojca&view=elohim.html

oraz inne opracowanie:

http://www.reslight.net/elohimplural.html

Cóż, niech mi będzie wolno jedynie napisać, że wszędzie tam, gdzie występuje Elohim w hebrajskim tekście ST, tłumacze LXX oddawali to słowo jako theos w l.poj. Nie muszę chyba dodawać, że tak samo tłumaczyli to słowo apostołowie, cytujący ze ST. I to by było na tyle w kwestii elohim.


Cytuj:
2. Cytat z Księgi Zohar podałem tylko po to, by pokazać, że koncepcja Trójjedynego Boga istniała w Izraelu, choć nie była traktowana jako ortodoksja. Chyba wyraziłem się jasno.


Nie, nie wyraziłeś się jasno. Nie dopowiedziałeś, że ta księga ujrzała światło dzienne bodajże w XII I wieku i nawet jeśli przyjąć jej świadectwo, to jej początki datują się kilkaset lat po śmierci Jezusa. Nie dodałeś także, że jest to księga kabalistyczna by nie rzec okultystyczna, w której znajdują się takie dziwactwa, że włos się jeży na głowie. My, Smoku, rozmawiamy o historii Izraela liczącej ok. 1500 lat przed przyjściem Jezusa, w której brak jest śladów o Trójjedynym.


Cytuj:
3. Biblia nie naucza, że Syn Boży nie jest równy Ojcu.


Hmm.. Nie naucza? Wg Ciebie co oznacza, że “głową Chrystusa jest Bóg” (1Kor. 11:3)? Albo co oznacza, że Jezus będzie poddany Ojcu (1Kor. 15:28). Albo co oznacza, że to Ojciec “poddał Synowi wszystko” (1Kor. 15:27)? A co oznaczają następujące teksty:

Rzym. 15:6
6. Abyście jednomyślnie, jednymi usty wielbili Boga i Ojca Pana naszego, Jezusa Chrystusa.
(BW)

2 Kor. 1:3
3. błogosławiony niech będzie Bóg i Ojciec Pana naszego Jezusa Chrystusa, Ojciec miłosierdzia i Bóg wszelkiej pociechy,
(BW)

Efez. 1:3
3. Błogosławiony niech będzie Bóg i Ojciec Pana naszego Jezusa Chrystusa, który nas ubłogosławił w Chrystusie wszelkim duchowym błogosławieństwem niebios;
(BW)

Efez. 1:17
17. Aby Bóg Pana naszego Jezusa Chrystusa, Ojciec chwały, dał wam Ducha mądrości i objawienia ku poznaniu jego,
(BW)

Obj. 3:2
2. Bądź czujny i utwierdź, co jeszcze pozostało, a co bliskie jest śmierci; nie stwierdziłem bowiem, że uczynki twoje są doskonałe przed moim Bogiem.
(BW)

Obj. 3:12
12. Zwycięzcę uczynię filarem w świątyni Boga mojego i już z niej nie wyjdzie, i wypiszę na nim imię Boga mojego, i nazwę miasta Boga mojego, nowego Jeruzalem, które zstępuje z nieba od Boga mojego, i moje nowe imię.
(BW)

Co to znaczy Smoku, jeśli powiesz, że ktoś jest “twoim Bogiem”? Czy nie wskazujesz przez to na relację między Tobą a ową istotą? Na swoją niższośc i poddaństwo względem Niego?

Cytuj:
Naucza o pewnym porządku Osób.


Niewątpliwie. I jakoś zawsze tak się składa, że w tym porządku na samej górze jest Bóg (właśnie Bóg, a nie “Ojciec pierwsza osoba Trójjedynego Boga”). Nauka o owym porządku to między innymi:

Jan. 5:26
26. Jak bowiem Ojciec ma żywot sam w sobie, tak dał i Synowi, by miał żywot sam w sobie.
(BW)

an. 6:57
57. Jak mię posłał Ojciec, który żyje, a Ja przez Ojca żyję, tak i ten, kto mnie spożywa, żyć będzie przeze mnie.
(BW)

Jan. 5:19
19. Tedy Jezus odezwał się i rzekł im: Zaprawdę, zaprawdę, powiadam wam, nie może Syn sam od siebie nic czynić, tylko to, co widzi, że Ojciec czyni; co bowiem On czyni, to samo i Syn czyni.
(BW)

Do takiego stopnia, że nawet Jego świadectwo o sobie nie jest wiarygodne:

Jan. 5:31-32
31. Jeżelibym Ja wydawał o sobie świadectwo, świadectwo moje nie byłoby wiarogodne;
32. Jest inny, który wydaje o mnie świadectwo, i wiem, że świadectwo, które On o mnie wydaje, jest wiarogodne.
(BW)

Jan. 7:16
16. Na to odpowiedział im Jezus, mówiąc: Nauka moja nie jest moją, lecz tego, który mnie posłał.
(BW)

I wreszcie:

Jan. 14:28
28. Słyszeliście, że powiedziałem wam: Odchodzę i przychodzę do was. Gdybyście mnie miłowali, tobyście się radowali, że idę do Ojca, bo Ojciec większy jest niż Ja.
(BW)

Po takich tekstach, twierdzenie, że Biblia nie naucza o nierówności Boga i Jezusa, jest szalenie nieprzekonywujące.

Cytuj:
Relacje Osób Trójjedynego nie muszą być identyczne jak Jego relacje do stworzenia i nie muszą być dla nas całkowicie zrozumiałe.


Bóg napisał Biblię dla ludzi i językiem ludzkim.Nic nie stało na przeszkodzie by napisał: istnieję w trzech osobach. Nic nie stało na przeszkodzie by napisał: nas trzech istniało wiecznie i jesteśmy równi w chwale. Zamiast tego co mamy? Mamy 1500 lat wiary w jednoosobowego Boga. Mamy Jezusa przychodzącego na ziemię i nie uczącego o błędzie Żydów dotyczącym ich niewiary w Trójjedynego. Mamy wreszcie najzdolniejszego teologa tamtych czasów, który w swych listach sypie jak z rękawa unitariańskie teksty i nigdzie nie przechodzą mu przez usta bardzo proste słowa: “dla nas jest jeden Bóg: Ojciec, Syn i Duch”.

Cytuj:
Niestety, nakładasz na Biblię obowiązek takiego wyłożenia doktryn, które byłoby zgodne z Twoim podejściem do tematu. "Atakujesz problem" pod kątem "nierówności" Osób JHWH wykazując ją na podstawie dobrowolnego uniżenia Syna i Jego wcielenia w ramach planu zbawienia. To jest błąd metodologiczny.


Nie wiem czy wiesz, ale ortodoksyjna nauka o Trójcy jest koniunkcją pewnych twierdzeń. Jedno z nich dotyczy równości osób boskich. Wykazując ową nierówność, burzę całą koniunkcję owych twierdzeń. W przypadku koniunkcji bowiem, wystarczy udowodnić nieprawdziwość jednej tezy by wykazań fałszywość ich wszystkich. To jest bardzo dobra metodologia. Ba, mało tego. Gdyby faktycznie było tak, że Pismo wskazuje na nierówność osób Ojca i Syna. Problem w tym, że Biblia wskazuje na nierówność Boga i Jego Syna (1Kor 11:3). Innymi słowy, Bóg i Jego Syn to dwie różne istoty/osoby, i nierówne hierarchicznie istoty/osoby.

Cytuj:
4. Moje słowa są ucieczką od takiego stawiania sprawy, które zamiast brać pod uwagę wszystkie przesłanki znajdujące się w Biblii w kontekście progresji objawienia, od razu próbuje "przekuć" analizowane teksty tak, żeby "wyszło na nasze".


Gdyby, drogi Smoku, owa progresja objawienia dotyczyla rozwoju nauki o Trojjedynym, to NT jasno by o tym nauczal. A tymczasem nie potrafisz wskazac ani jednego tekstu najwybitniejszego apostolskiego teologa, ktoryby wprost wyznawal wiare w Trojjedynego. Jak sadze, nie potrafisz tez powiedziec, od ktorego momentu uczniowie zaczeli wierzyc w Trojjedynego. Zawsze mnie uczono, ze o najwazniejszych rzeczach dla naszego zbawienia, Biblia naucza wprost, jasno i wyraźnie.


Cytuj:
Najlepszym dowodem jest próba ucieczki od normalnego sensu Dz. Ap. 7:59-60.
arielxv napisał:
W tej całej sytuacji mamy do czynienia z wizją, Szczepan zobaczył Jezusa i do Niego przemawiał.

Twierdzisz, że Szczepan "tylko przemawiał do Jezusa, którego zobaczył w wizji".

I to jest doskonały przykład niezrozumienia tego co piszę. Ja wskazuję na taką możliwość interpretacyjną.

Cytuj:
Tymczasem Szczepan nie przemawiał, tylko umierając wołał, mówiąc "Panie Jezu, przyjmij ducha mego!". I nie była to część wizji - a przynajmniej tekst wcale na to nie wskazuje. Wizja miała miejsce przed wypchnięciem go za miasto i jest opisana w wersetach 55-56.

Smoku, wystarczy spojrzeć na to co napisałem do Sceptyka, by dostrzec, że nie odrzucam takiej możliwości. Napisałem jedynie, że nie ma explicite stwierdzenie o “modlitwie” Szczepana i że gdy to dostrzegłem, argument stawiany na podstawie tego tekstu stał się dla mnie słabszy.
Cytuj:

Pan Jezus w podobnej sytuacji, czyli w chwili śmierci, wołał do Ojca mówiąc: "Ojcze, w ręce twoje polecam ducha mego" [Łuk. 23:46]. Czy Żyd Szczepan w chwili śmierci polecałby własnego ducha w czyjeś inne ręce, niż w ręce samego Stwórcy?

Tak, w ręce Jego Syna.
Cytuj:
Jeśli Ojciec i Syn są Osobami JHWH, czyli Stwórcy, wtedy takie wołanie do Ojca i do Syna ma sens.


Ma też sens w przypadku, gdy Ojciec dał cały wszechświat w dziedzictwo swemu Jednorodzonemu, którego ustanowił Panem Wszechświata, Panem Chwały. Któremu dał swe Imię i w Jego ręce złożył wszystkie sprawy tego świata.

Cytuj:
W tym kontekście słowa "stwórzmy człowieka na nasz obraz" [I Mojż. 1:26] też mają sens (zamiast zabierać się od razu do wybiegów w rodzaju "pluralis maiestaticus", należy wziąć pod uwagę całość objawienia i nie siekać go na kawałki, tylko wyciągać wnioski z tekstu).

Nie sądzę, by Żydzi przez ponad tysiąc lat “siekali na kawałki” ten fragment, o którym piszesz. Po drugie, Jezus jest obrazem Boga. Obrazem, a nie Bogiem.
Cytuj:

Modlitwa jako zwracanie się do Boga jest określana różnie: błaganie [Łuk. 1:13; 2:37; Rzym. 10:1], wołanie [Łuk. 23:46], mówienie [Łuk. 23:46], prośba [Rzym. 1:10], dziękczynienie [Flp. 4:6]. W przekładzie "Brytyjki" większość z powyższych określeń jest tłumaczona jako "modlitwa".

"A modlimy się [euchometa] do Boga o to, abyście nic złego nie czynili" [II Kor. 13:7]

W Flp. 4:6 mamy ciekawe stwierdzenie:

"Nie troszczcie się o nic, ale we wszystkim w modlitwie [proseuche] i błaganiach [deesei] z dziękczynieniem [eucharistias] powierzcie prośby [aitemata] wasze Bogu"

Skoro Szczepan nie mógł modlić się do Jezusa,

A gdzie ja napisałem, że “nie mógł”??? To, na co wskazywałem, dotyczyło jedynie możliwości spojrzenia na ten tekst w inny sposób. Ja nawet nigdzie nie napisałem, że odrzucam interpretację “modlitewną” tego fragmentu! Do Sceptyka napisałem wręcz, że: “może mieć rację”. I na tym koniec.
Cytuj:
bo "tylko" do Niego "wołał i mówił" w chwili śmierci, to według tej teorii tylko modlitwa Filipian [proseuche] była "prawidłowym" zwróceniem się do Boga, natomiast błagania, dziękczynienia i prośby nie są już modlitwą, choć były powierzane Bogu.

Gdzie ja wskazywałem, że “mam taką teorię”? Smoku, czy mógłbyś dyskutować ze mną a nie ze swoimi wyobrażeniami o moich teoriach :) ?





Cytuj:

Teza, że Szczepan bredził coś w agonalnej wizji i wzywał w tym momencie kogokolwiek innego niż Boga (czyli, że się nie modlił), jest nie do obrony.

Smoku, gdzie ja napisałem, że Szczepan “bredził coś w agonalnej wizji” :) ? Halo, pobudka :). Z kim rozmawiasz?

Cytuj:

W tym momencie (jak w wielu innych, które wydają się sprzeczne) model unitariański prowadzi do wypaczania tekstu w ucieczce przed absurdem, ale przed nim nie ratuje

Z całym szacunkiem Smoku, ale absurdalną jest raczej teza, że dwie osoby to jedna istota, a nie teza, że dwie osoby nazwane “panami” sa różnymi od siebie panami. Raczej ta druga teza wydaje się naturalna gdy spotykamy się z tego typu stwierdzeniami. Na tym właśnie polega nienaturalność i często absurdalność intepretacji trynitarnej, że używa ona słów, które trzeba przedefiniowywać by obronić tą naukę. Przykładem jest właśnie twierdzenie, że dwie osoby to nie to samo co dwie istoty.
Cytuj:
w końcu i tak okazuje się, że unitarianie mają albo dwóch Bogów (jednego większego, a drugiego mniejszego),

Nie rozumiem co znaczy “mają” dwóch Bogów? Czy to, że mogą nazwać dwie istoty Bogami? Ależ tak. Pismo nazywa inne istoty wielokrotnie Bogami. Natomiast jeśli używasz w tym miejscu słowa Bóg w znaczeniu Najwyższego, to oczywiście unitarianie nie mają dwóch Bogów, to raczej wy macie dwóch Bogów. Przepraszam, trzech. My mamy Jednego – Ojca.

Cytuj:
albo dwóch Panów (tego "naturalnego" i tego "z nadania"),



Jak to mawia Lis, niedaleko jesteś od Królestwa Bożego :). Tak, jeden Pan jest “z nadania”. Oto dowód:
Dz.Ap. 2:36
36. Niechże tedy wie z pewnością cały dom Izraela, że i Panem i Chrystusem uczynił go Bóg, tego Jezusa, którego wy ukrzyżowaliście.
(BW)
Pytanie - kiedy Bóg uczynił Jezusa Panem?

Ps. 2:6-9
6. Ja ustanowiłem króla mego na Syjonie, Świętej górze mojej.
7. Ogłoszę zarządzenie Pana (Jahwe): Rzekł do mnie: Synem moim jesteś, Dziś cię zrodziłem.
8. Proś mnie, a dam ci narody w dziedzictwo I krańce świata w posiadanie.
9. Rozgromisz je berłem żelaznym, Roztłuczesz jak naczynie gliniane.
(BW)
A więc Bóg także ustanawia Jezusa Królem.

Cytuj:
albo jednego Boga i jednego Pana - przy czym jeśli są to dwie całkowicie odrębne istoty, a Bóg jest jeden, to albo Bóg przestał być Panem, albo Pan nie jest Bogiem, tylko jakimś bytem pośrednim między Bogiem a człowiekiem. Tylko jak można służyć takiemu "Panu", skoro jest napisane: "Panu Bogu [JHWH] swemu pokłon oddawać i tylko jemu służyć będziesz" [V Mojż. 6:13; Mat. 4:10]?

Smoku, mamy taki tekst:


Mat. 23:8
8. Ale wy nie pozwalajcie się nazywać Rabbi, bo jeden (heis) tylko jest - Nauczyciel (gr. - didaskalos) wasz, Chrystus, a wy wszyscy jesteście braćmi.
(BW)
A jednak:

Dz.Ap. 13:1
1. W Antiochii, w tamtejszym zborze, byli prorokami i nauczycielami (didaskaloi): Barnaba i Symeon, zwany Niger, i Lucjusz Cyrenejczyk, i Manaen, który się wychowywał razem z Herodem tetrarchą, i Saul.
(BW)

1 Kor. 12:28
28. A Bóg ustanowił w kościele najpierw apostołów, po wtóre proroków, po trzecie nauczycieli (didaskalous), następnie moc czynienia cudów, potem dary uzdrawiania, niesienia pomocy, kierowania, różne języki.
(BW)
Cóż zrobimy? Stwierdzimy, że ci w Antiochii stanowią z Chrystusem jedną istotę? No bo przecież nauczyciel jest tylko jeden! Czy może raczej stwierdzimy, że są to odrębne istoty i osoby, natomiast termin nauczyciel został użyty w odrębnym znaczeniu w Mt 23:8 i w innym w Dz 13:1? Co sprawia, że wybierzemy tą drugą opcję? Tak, różna tożsamość Jezusa i nauczycieli w Antiochii. Dokładnie taka sama sytuacja występuje w 1Kor 8:6. Z tego tekstu jasno wynika, że skoro jest jeden Bóg, a tym Bogiem jest Ojciec, to Jezus, nawet jeśli nazwany jest Bogiem, to nie jest tym jednym Bogiem. Analogicznie z Panem. Wówczas musimy tym terminom nadać odrębne znaczenia.

Cytuj:
arielxv napisał:
Przez wiele lat traktowałem ten tekst jako ostateczny argument przemawiający za tym, że można się modlić do Jezusa. Jednakże sam tekst grecki jednoznacznie tego nie pokazuje.


Rozumiem, że już się "uporałeś z problemem" i teraz możesz się już nie modlić do Jezusa, bo "tekst grecki jednoznacznie tego nie pokazuje".

No widzisz, jak łatwo jest nie zrozumieć prostych słów :). Nie, nie uporałem się z tym problemem w takim znaczeniu jakie proponujesz :). Wskazałem jedynie na możliwość odmiennej interpretacji. Kwestia tego, która interpretacja wydaje mi się właściwsza, to zupełnie co innego.

Cytuj:
Jeśli możesz powiedzieć Jezusowi: "Pan mój i Bóg mój" [Jan 20:28], to jesteś na drodze do modelu trynitarnego.

Smoku, ja to moge i mowie z najwieksza radoscia :). Pan moj i Bog moj! Alleluja! Ale model trynitany, a to wyznanie, to niebo i ziemia.
Cytuj:
Nie sam model trynitarny decyduje o zbawieniu, ale wyznanie z głębi serca, że Jezus jest Panem. Jest tylko jedno imię dane ludziom, przez które możemy być zbawieni - Jezus, czyli Jeszua [JHWH zbawia] [Dz. Ap. 4:10-12]. Apostoł Paweł pisze, że warunkiem zbawienia jest wyznanie, że Jezus jest Panem [Rzym. 10:9] i że każdy, kto w Niego wierzy, nie będzie zawstydzony [Rzym. 10:11], gdyż jeden jest Pan wszystkich, bogaty dla wszystkich, którzy go wzywają [Rzym. 10:12]. "Każdy bowiem, kto wezwie imienia Pańskiego, zbawiony będzie" [Rzym. 10:13]. Paweł cytuje proroka Joela, który dosłownie pisze: "Wszakże każdy, kto będzie wzywał imienia JHWH, będzie wybawiony" [Joel 3:5]. Masz prawo myśleć, że imię Jeszua czyli "JHWH zbawia" jest tak samo istotne dla Boga jak dla Ciebie imię Sławomir. Ja wyciągam wniosek, że oto JHWH, który zbawia przyszedł w ciele i to Jego imienia [Jeszua] ma wezwać każdy, kto pragnie zbawienia. Chodzi o tożsamość Zbawiciela.

Ok, ja rozumiem ta linie argumentacji i oceniam ja jako najlepszy rodzaj argumentacji przedstawiany przez trynitarian. Pisalem o moim spojrzeniu na kwestie cytatow ze ST odnoszacych sie do Jezusa, wiec nie bede sie powtarzal. Napomkne jedynie, ze JHWH jest Bogiem Jezusa, zatem Jezus nie moze byc JHWH:

Mich. 5:1-3
1. Ale ty, Betlejemie Efrata, najmniejszy z okręgów judzkich, z ciebie mi wyjdzie ten, który będzie władcą Izraela. Początki jego od prawieku, od dni zamierzchłych.
2. Dlatego wyda ich aż do czasu, gdy ta, która ma porodzić, porodzi. Potem reszta jego braci wróci do synów Izraela.
3. Będzie stał mocno i będzie pasł w mocy Pana, w chwale imienia Pana, swojego Boga. Wtedy będą mieszkać w spokoju, gdyż jego moc będzie sięgać aż po krańce ziemi.
(BW)

Cytuj:
Cytat:
Biblia zdecydowanie i jasno stwierdza, że JHWH jest Bogiem Jezusa

Określenie "Bóg Jezusa" nie musi oznaczać, że Jezus nie jest jedną z Osób Trójjedynego - może świadczyć o pewnej relacji między Osobami, której do końca nie rozumiem. W Jana 20:17 Jezus mówi: "Wstępuję do Ojca mego i Ojca waszego, do Boga mego i Boga waszego" - nie mówi "wstępuję do Boga naszego i Ojca naszego". Jego Bóg i nasz Bóg to mogą być dwa odmienne rodzaje relacji, podobnie jak Jego Ojciec i nasz Ojciec - On jest Synem Bożym jednorodzonym, a my jesteśmy dziećmi przybranymi.

Smoku, wybacz... Nawet jeśli jest to odmienna relacja (choć akurat to może być podkreślenie tej samej relacji: “wasz Bóg jest moim Bogiem”!), to nie zmienia to faktu, że relacja na linii Syn-Ojciec, jest relacja istota-jej Bóg. Weź konkordancję i przebadaj występowanie słów “mój Bóg”. Zawsze, ale to zawsze są one relacyjne i świadczą o tym, że ktoś uznaje kogoś innego za swoje Bóstwo, za istotę, którą uznaje za wyższą (w tym przypadku Najwyższą). I kto tu dokonuje wygibasów interpretacyjnych?

Cytuj:
Cytat:
Stwierdza też wyraźnie, że świat został stworzony “poprzez” Jezusa. Innymi słowy, Jezus był pośrednikiem w stworzeniu

Biblia stwierdza wyraźnie, że Bóg Ojciec mówi do Syna Bożego:

"Lecz [Ojciec mówi] do Syna: Tron twój, o Boże, na wieki wieków (...). Oraz: Tyś, Panie, na początku ugruntował ziemię, i niebiosa są dziełem rąk twoich; one przeminą, ale Ty zostajesz; I wszystkie jako szata zestarzeją się, i jako płaszcz je zwiniesz, jako odzienie, i przemienione zostaną; ale tyś zawsze ten sam i nie skończą się lata twoje" [Hebr. 1:5-12]

Niebiosa są dziełem rąk Syna Bożego. Zarazem JHWH mówi:

"Tak mówi JHWH, Święty Izraelski, i jego (tego, który spiera się ze swoim stwórcą - w. 9) Stwórca: (...) Ja uczyniłem ziemię i stworzyłem na niej ludzi, moje ręce rozciągnęły niebiosa i Ja daję rozkazy wszystkiemu ich wojsku" [Iz. 45:11-12]

Twierdzenie, że Syn Boży jest tylko pośrednikiem w stworzeniu, jest po prostu fałszywe. Niebiosa są dziełem rąk Syna Bożego. Równocześnie niebiosa są dziełem rąk JHWH. Albo Syn Boży jest tożsamy z JHWH, albo Syn Boży jest jedną z Osób złożonej jedności, jaką jest JHWH. Stworzenie "przez Jezusa" może oznaczać udział Osób w akcie stworzenia, ale nie pośrednictwo Syna w stworzeniu dokonanym przez inną istotę. JHWH rzekł: "stwórzmy człowieka na obraz nasz" [I Mojż. 1:26]. Więc to drugie jest bardziej prawdopodobne. Reszta w linkach podanych przeze mnie wcześniej.

Pismo oświadcze explicite, iż:
Hebr. 1:2
2. Ostatnio, u kresu tych dni, przemówił do nas przez Syna, którego ustanowił dziedzicem wszechrzeczy, przez którego także wszechświat stworzył.
(BW)
Bóg stworzył wszechświat przez Syna. Syn jest odróżniony od Boga. Od Boga, nie od Ojca.

Cytuj:
Cytat:
Nie mogę sobie w żaden sposób wyobrazić, dlaczego rozumienie słów: "dla nas istnieje jeden Bóg – Ojciec" jako nauczających, że dla apostoła Pawłą Jedynym Izraela był Ojciec, ma być “porażką na wejściu”.

Biorąc pod uwagę kontekst, Paweł pisze po prostu o tym, że "są tak zwani bogowie, czy to na niebie, czy na ziemi, i dlatego jest wielu bogów i wielu panów", a potem odnosi to do nas. My też mamy Boga i mamy Pana - tyle, że są prawdziwi. Ale przecież Bóg Ojciec nie przestał być Panem i w Dz. Ap. 4:26 czytamy o Panu i Jego Mesjaszu, Duch Święty jest również jest Panem [II Kor. 3:18]

A moze “Pan jest Duchem”?
Cytuj:
rozdzielającym dary tak jak chce [I Kor. 12:11]. Podobnie Jezus będąc Panem nie przestał być Bogiem - Paweł mówi o Jezusie wprost: "Ten jest ponad wszystkim, Bóg błogosławiony na wieki" [Rzym. 9:5].

Wprost? A może mówi tak:
"Ich są ojcowie i z nich pochodzi Chrystus wedle ciała, który jest ponad wszystkim. Bóg błogosławiony na wieki. Amen"3

"których Ojcowie i z których Pomazaniec (to) co do ciała; (Ten) będący ponad wszystkimi, Bóg, wysławiony na wieki. Amen."
Grecko-polski Nowy Testament, Remigiusz Popowski

"...ich są Patriarchowie i od nich - w każdym razie pod względem pochodzenia fizycznego - wyszedł Mesjasz, który jest ponad wszystkim. Chwała niech będzie Adonai na wieki! Amen."
Przekład Davida Sterna, Vocatio 2005

"to them belong the patriarchs, and of their race, according to the flesh, is the Christ. God who is over all be blessed for ever. Amen."
Revised Standard Version

"and theirs too (so far as natural descent goes) is the Christ. (Blessed for evermore be the God who is over all! Amen."
A New Translation of the Bible by James Moffatt

"and from them, in natural descent, sprang the Messiah. May God, supreme above all, be blessed for ever! Amen."
The New English Bible

"and Christ, as a human being, belongs to their race. May God, who rules over all, be praised for ever! Amen"
Today's English Version

"and form them came the Messiah (I speak of his human origins). Blessed forever be God who is over all! Amen."
The New American Bible

"They have those famous ancestors, who were also the ancestors of Jesus Christ. I pray that God, who rules over all, will be praised forever! Amen."
Contemporary English Version

"they are descended from the famous Hebrew ancestors; and Christ, as a human being, belongs to their race. May God, who rules over all, be praised forever! Amen."
Good News Translation - Second Edition

"The early preachers came from this family. Christ Himself was born of flesh from this family and He is over all things. May God be honored and thanked forever. Let it be so."
New Life Bible

"Christ, in the human sense, came from them. However, God is over everyone. Praise Him forever. Amen"
International English Bible

"Or Messiah, who is God over all, blessed forever: or Messiah. May he who is God over all be blessed forever."
NRSV - marg.
Więcej o kwestii interpretacji tego wersetu:
http://thaleia.pl/index.php?view=rzym9_5.html

Cytuj:
Tomasz nazywa Jezusa swoim Panem i Bogiem [Jan 20:28], a Jan mówi o Nim: "I jesteśmy w Prawdziwym, w Synu Jego, Mesjaszu Jezusie; ten jest prawdziwym Bogiem i życiem wiecznym" [I Jana 5:20].

O adresacie tego fragmentu tak wypowiadał się A.Robertson, trynitarianin skądinąd:
"(houtos). Grammatically houtos may refer to Jesus Christ or to "the True One." It is a bit tautological to refer it to God, but that is probably correct, God in Christ, at any rate. God is eternal life (Joh 5:26) and he gives it to us through Christ."

"(houtos). Z gramatycznego punktu widzenia "houtos" może odnosić się zarówno do Jezusa Chrystusa jak i do "Prawdziwego". Stosowanie tego wyrażenia do Boga jest nieco tautologiczne, lecz prawdopodonie poprawne, w każdym bądź razie do Boga w Chrystusie. Bóg jest życiem wiecznym (Jan 5,26) i daje je nam poprzez Chrystusa"
A Murray Harris, w najlepszej obronie boskości Jezusa jaką kiedykolwiek czytałem, przyznaje:

"Conclusion: Although it is certainly possible that houtos["this one"] refers back to Jesus Christ, several converging lines of evidence points to "the true one," God the Father [...] . This position, houtos = God, is held by many commentators, authors of general studies, and significantly, by those grammarians who express an opinion on the matter." - M. Harris, "Jesus as God, The New Testament Use of Theos in Reference to Jesus," Baker Book House, Grand Rapids, Michigan, 1992, p.253.

"Wnioski: Chociaż jest to możliwe, iż "houtos" ("ten") odnosi się do Jezusa Chrystusa, kilka zbiegających się linii świadectw wskazuje na "Prawdziwego" [jako] Boga Ojca [...]. Pogląd ten, "houtos"=Bóg, jest podtrzymywany przez wielu komentatorów, autorów prac, i co znaczące, przez wielu tych gramatyków, którzy wypowiadają w tej sprawie swoją opinię." - M. Harris, "Jesus as God, The New Testament Use of Theos in Reference to Jesus," Baker Book House, Grand Rapids, Michigan, 1992, p.253.
Więcej:
http://thaleia.pl/index.php?act=trojca& ... a5_20.html

Cytuj:

Wyrywanie takich wersetów jak I Kor. 8:6 z kontekstu bliższego i dalszego jest właśnie "porażką na wejściu". Stosowanie ich jako "proof texts" jest kolejną porażką.

Stosowanie takich tekstów w przypadku kogoś, za kim stoi tysiącpięćsetletnia historia wiary monoteistycznej, i który w żadnym miejscu nie wyznaje zmiany wiary w Trójjedynego, a w przytoczonym fragmencie wręcz zdumiewająco pomija Ducha Św., nie jest porażką. Jest zgodnym z kontekstem kulturowym i historycznym rozumieniem tego fragmentu. Nigdzie indziej Paweł nie miał tak znakomitej okazji do wyznania swej rzekomej wiary w Trójjedynego. Nigdzie. Nie dość, że Jedynego utożsamił z Ojcem, to jeszcze to pominięcie Ducha... Heretyk :).




Cytuj:
Cytat:
Biblia też stwierdza, że JHWH “ustanowił” Jezusa Panem, “uczynił” Go dziedzicem, “dał” mu moc nad wszystkim itd. Bóg nie potrzebuje by ktokolwiek Go czymkolwiek “ustanawiał”.

Najmocniej Cię przepraszam, ale takie podejście do uniżenia Syna Bożego, który dobrowolnie przyjął postać sługi i stał się człowiekiem, jest po prostu infantylne. Gdyby Syn Boży, który przed Wcieleniem był w postaci Bożej, upierał się zachłannie przy tym, by być równym Bogu Ojcu [Flp. 2: 6], to pewnie nie zgodziłby się na to, żeby ktokolwiek Go czymkolwiek ustanawiał, czynił Go dziedzicem, dawał Mu moc itd. Ale zgodził się na to i po wykonaniu misji zbawienia ludzkości został przez Boga Ojca [nie przez JHWH] wywyższony ku chwale Boga Ojca [Flp. 2:10].

Ależ Smoku, przecież dla Ciebie Jezus był cały czas Bogiem :). Mało tego, po wcieleniu nigdy nie przestal być człowiekiem :). Co mamy? Mamy to, że od wcielenia Jezus juz na zawsze jest Bogo-czlowiekiem. Czy będąc na ziemi nie był Panem? Czy będąc na ziemi nie był Bogiem? Czy będąc na ziemi nie był dziedzicem? Na czym więc polegało owo wywyższenie, skoro nie zmienił się Jego status ontologiczny? Czy Bóg ustanawiał, wywyższał “naturę”, czy też “osobę”? W naszym ujęciu kenoza jest superspójna. W waszym – to totalne nieporozumienie.

Cytuj:
Wcielenie jest tajemnicą nieprzeniknioną dla ludzkiego umysłu, podobnie jak natura Boga. Dlatego nie przeszkadza mi to, że nie rozumiem w pełni relacji Osób w Trójjedynym Bogu ani współistnienia dwóch natur (Boskiej i ludzkiej) w Osobie Jezusa. Widzę, że Pismo o nich mówi. Nie interesują mnie żadne intelektualne wygibasy w rodzaju "unii hipostatycznej". Pismo doprowadza mnie do pewnej granicy poznania i przybliżeń, które wskazują na Trójjedyność Boga i Boskość Jezusa. Odrodziłem sie z Ducha Bożego wyznając Jezusa jako Syna Bożego czyli jedną z Osób JHWH, a nie jako jakiś byt pośredni, który tak naprawdę ani nie jest prawdziwym Bogiem, ani prawdziwym Panem.

I tu dotykamy istoty problemu. Większość nawróconych w danej społeczności jest tak emocjonalnie związana z nauką, którą przyjęła “na wejściu”, że staje się zupełnie niezdolna do zmiany zapatrywać. Tu jest pies pogrzebany.
Cytuj:
Mam prośbę: Spróbuj odpowiadać bardziej merytorycznie na argumentację Lisa, zamiast zasłaniać się bezcelowością dyskusji z nim.

Nie da się tego zrobić. Lubię pewien poziom dyskusji a nie kopanie się po kostkach. Merytorycznie wiele argumentów Lisa jest OK, natomiast sposób prowadzenia rozmowy jest dla mnie nie do przyjęcia.

Cytuj:
Czytając to, co zrobiłeś ze Szczepanem, sam stwierdzam pewną bezcelowość tej dyskusji.

Problem w tym, że ja nic nie zrobiłem ze Szczepanem, oprócz stwierdzenia, że z pewnych względów ten argument dla mnie osłabł.

Cytuj:
Ja ze swojej strony naprawdę już kończę, bo muszę się wziąć do pracy. Dlatego wyłączam się z dyskusji na dobre. Jak to się mówi, "Bez odbioru".

Miło było :).


Ostatnio edytowano Cz lut 02, 2006 4:27 pm przez arielxv, łącznie edytowano 1 raz

Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Cz lut 02, 2006 9:55 am 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So cze 04, 2005 7:33 am
Posty: 585
Cytuj:
nawet cieszy mnie Twoja radość, mam nadzieje, ze pochodzi od Ducha Świętego


Tego możesz być pewny :D :D :D :D :D


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Cz lut 02, 2006 11:12 am 
Offline

Dołączył(a): Wt maja 24, 2005 8:08 pm
Posty: 705
Arielxv napisał(a):
Sceptyku, czy mógłbyś dyskutować ze mną a nie ze swoimi wyobrażeniami o moich teoriach ?

:shock:
Popraw tą pomyłkę ok?


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Cz lut 02, 2006 11:34 am 
Offline

Dołączył(a): Pn gru 12, 2005 11:04 am
Posty: 28
Jan. 8:24
Dlatego powiedziałem wam, że pomrzecie w grzechach swoich. Jeśli bowiem nie uwierzycie, że to Ja jestem, pomrzecie w swoich grzechach.
Jeżeli przeciwnicy boskości Jezusa upierają się przy swoim to ich sprawa.
Pan nikogo na siłę nie zbawi.
Jezus jest jedynym Bogiem (JHWH).
5 Moj. 6:4
4. Słuchaj, Izraelu! Pan jest Bogiem naszym, Pan jedynie!


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Cz lut 02, 2006 2:23 pm 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt kwi 01, 2005 9:30 pm
Posty: 8611
Lokalizacja: Kraków
Nie chcem, ale muszem. :D

arielxv napisał(a):
Ależ Smoku, przecież dla Ciebie Jezus był cały czas Bogiem . Mało tego, po wcieleniu nigdy nie przestal być człowiekiem . Co mamy? Mamy to, że od wcielenia Jezus juz na zawsze jest Bogo-czlowiekiem. Czy będąc na ziemi nie był Panem? Czy będąc na ziemi nie był Bogiem? Czy będąc na ziemi nie był dziedzicem? Na czym więc polegało owo wywyższenie, skoro nie zmienił się Jego status ontologiczny? Czy Bóg ustanawiał, wywyższał “naturę”, czy też “osobę”? W naszym ujęciu kenoza jest superspójna. W waszym – to totalne nieporozumienie.

Myślę, ze prawdopodobnie gdzieś w tych okolicach jest pogrzebany "unitariański pies". Poza tym, że upieracie się przy własnych definicjach określonych pojęć i zamiast poddać się tekstowi Pisma, narzucacie mu własne znaczenia i uciekacie od fragmentów, które prowadzą Was do całkowitych sprzeczności (o tym juz mówiliśmy), to jeszcze nauczanie o dobrowolnym uniżeniu i poddaniu się Ojcu, wcieleniu, wykonaniu misji zbawienia i wywyższeniu Syna Bożego przez Ojca zostało przez was potraktowane powierzchownie, trywialnie (by nie powiedzieć - prymitywnie) i zdecydowanie infantylnie.

Twoje pytania zadane powyżej są "zaskakująco osłabiające". Nie spodziewałem się tego, muszę przyznać. Ale mam propozycję: Spróbuj pójść tropem tych pytań i szukać odpowiedzi w całościowym planie zbawienia wyłożonym w Biblii, a nie w filozofii. Innymi słowy, zamiast szukać "superspójnej kenozy", poszukaj prawdy Słowa w tej kwestii.

Pismo mówi o Synu Bożym przed wcieleniem, w czasie wcielenia i po wniebowstąpieniu (i wywyższeniu). Wystarczy odczytać Jego portrety w tych trzech fazach, a następnie porównać je w kontekście całościowego planu zbawienia. A wszystko najlepiej bez założeń wstępnych. Obraz powinien być spójny, choć jeśli chodzi o naturę Boga nie wszystko w nim musi być zrozumiałe dla człowieka - wszak jedynie Duch Święty bada głębokości Boże i zna Boga w pełni Jego natury [I Kor. 2:10-11].

Jeśli tworzymy obraz natury Boga, który musi być zrozumiały dla człowieka we wszystkich szczegółach, to prędzej czy później stanie się on niespójny - będziemy mieli kilku różnych Bogów (udając, że mamy jednego), choć Pismo mówi wyraźnie: "Ja jestem, że przede mną Boga nie stworzono i po mnie się go nie stworzy" [Iz. 43:10].

Cytuj:
Ok, ja rozumiem ta linie argumentacji i oceniam ja jako najlepszy rodzaj argumentacji przedstawiany przez trynitarian. Pisalem o moim spojrzeniu na kwestie cytatow ze ST odnoszacych sie do Jezusa, wiec nie bede sie powtarzal. Napomkne jedynie, ze JHWH jest Bogiem Jezusa, zatem Jezus nie moze byc JHWH:

Tutaj widać najlepiej, że Twoje zrozumienie pojęcia "Bóg Jezusa" wyklucza oczywiste wnioski płynące z tekstu. Nawet, jeśli wezwanie imienia Jezusa jest równoznaczne z wezwaniem imienia JHWH [Joel 3:5; Rzym. 10:13] albo jeśli "nogi JHWH staną na Górze Oliwnej" podczas Powtórnego Przyjścia Jezusa ze świętymi [Zach. 14:3-5] i w innych przypadkach, w których wyraźnie mamy albo współdziałanie Osób określanych jako JHWH [jak np. w Oz. 1:1-7] albo zapowiedź prorocką dotyczącą JHWH i wypełnioną w Jezusie w Nowym Testamencie [Iz. 40:3; Mal. 3:1; Mar. 1:1-3 i inne], to "Jezus nie może być żadną z Osób JHWH, bo określenie 'Bóg Jezusa' eliminuje taką możliwość".

Chodzi mi o to, że Twoje założenie wstępne powoduje nieuprawione przejście na poziom alegorii tam, gdzie tekst należy odczytywać wprost. We wcielonym Synu Bożym zamieszkała cała pełnia Boskości [Kol. 2:9] i dlatego prorockie zapowiedzi dotyczące przyjścia JHWH wypełniły się w Nim jako wcielonym Synu Bożym, JHWH Bogu Izraela posłanym przez JHWH dla uratowania Izraela poprzez odkupienie na Golgocie [Oz. 1:1-7]. Drugi raz, gdy Pan Jezus powróci, wtedy zobaczą JHWH, którego przebodli i nawrócą się do Niego [Zach. 12:10], nogi JHWH staną na Górze Oliwnej podczas przyjścia Jezusa ze świętymi [Zach. 14:3-5], a potem JHWH w ciele [Mesjasz] zamieszka wśród Izraela w Erze Mesjańskiej i poznają, że to JHWH posłał Go do nich [Zach. 2:12-17].

Gdyby czytać i rozumieć te teksty wprost, mielibyśmy jasny obraz sytuacji, choć wskazywałby na złożoną jedność Jedynego JHWH. Tymczasem założenia wstępne powodują, że teksty są na siłę "alegoryzowane". Błędna definicja monoteizmu sprawiła, że uczeni w Piśmie, o których tyle piszesz, nie umieli sobie poradzić z pozornymi sprzecznościami w tekście (dane w linkach w poprzednich postach), no i rzecz najważniejsza: nie rozpoznali Mesjasza, gdy do nich przyszedł i stwierdzili, że zbluźnił, podając się za Boga [Jan 8:58-59; 10:30 patrz komentarz żydowski Davida Sterna]. Dlatego dziwię się trochę, że się na nich tak gorliwie powołujesz. :)

Cytuj:
Smoku, wybacz... Nawet jeśli jest to odmienna relacja (choć akurat to może być podkreślenie tej samej relacji: “wasz Bóg jest moim Bogiem”!), to nie zmienia to faktu, że relacja na linii Syn-Ojciec, jest relacja istota-jej Bóg. Weź konkordancję i przebadaj występowanie słów “mój Bóg”. Zawsze, ale to zawsze są one relacyjne i świadczą o tym, że ktoś uznaje kogoś innego za swoje Bóstwo, za istotę, którą uznaje za wyższą (w tym przypadku Najwyższą). I kto tu dokonuje wygibasów interpretacyjnych?

Obawiam się, że to Ty ich dokonujesz, Arielu. Wiesz dobrze, że określenie "mój Bóg" w odniesieniu do relacji człowieka do Boga musi być "na linii istota-jej Bóg". Gdyby Jezus był tylko człowiekiem takim jak my wszyscy, ta zasada działałaby bez pudła. Ale nawet dla Ciebie Jezus nie jest człowiekiem. Jego Synostwo w stosunku do Ojca jest innego rodzaju relacją niż nasze synostwo w stosunku do Jego "rodzonego" Ojca. Dlatego określenie "Bóg człowieka" nie musi oznaczać dokładnie tego samego, co "Bóg Jezusa". "Musi" tylko dla tych, którzy konstruują w ten sposób założenie potrzebne do uniknięcia wniosków z prostej interpretacji tekstu.

W relacji człowiek-człowiek mamy taką sytuację, że Mojżesz został ustanowiony bogiem dla faraona [II Mojż. 7:1]. Czy to oznacza, że był od faraona "wyżej w sensie ontologicznym"? Gdyby faraon zwrócił się do Mojżesza "mój bóg", to w tym kontekście pewnie by się nie pomylił. Ale to nie oznacza, że Mojżesz stał się istotą boską w stosunku do faraona w sensie boskiej natury.

W przypadku modlitwy Szczepana do Jezusa byłeś gotów mocno naciągać tekst, byle tylko "zmiękczyć argumentację". W tym przypadku twardo stoisz na własnym rozumieniu pojęcia odnoszącego się do relacji przybliżonych nam, ale zrozumiałych do końca jedynie przez Ducha Świętego. Coś niezbyt konsekwentny jesteś. :D

Ponieważ "robota mnie goni", a zauważam, że pewne argumenty zaczynają się powtarzać, odsyłam do miejsc, gdzie są bardziej rozwinięte (również interpretacja Rzym. 9:5, Kol. 2:9 czy Zach. 12:10).

Proszę Cię tylko, żebyś wziął pod uwagę moje sugestie.

http://www.trinitar.nsf.pl/loadg.php?dzialID=2


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Cz lut 02, 2006 4:23 pm 
Offline

Dołączył(a): Cz cze 02, 2005 7:44 pm
Posty: 269
Cytuj:
Myślę, ze prawdopodobnie gdzieś w tych okolicach jest pogrzebany "unitariański pies". Poza tym, że upieracie się przy własnych definicjach określonych pojęć i zamiast poddać się tekstowi Pisma, narzucacie mu własne znaczenia i uciekacie od fragmentów, które prowadzą Was do całkowitych sprzeczności (o tym juz mówiliśmy),

Smoku, przepraszam, ale o sprzeczności możemy mówić wówczas, gdy twierdzimy, że Ojciec jest Bogiem, Syn jest Bogiem, Duch jest Bogiem, lecz nie ma trzech Bogów. Nie mówimy o sprzeczności w przypadku twierdzenia, że słowo Bóg posiada różne znaczenia, i w jednym ze znaczeń (Bóg traktowany jako Najwyższy Byt, Najwyższa Istota) Bóg jest jeden, podczas gdy w innych znaczeniach tego słowa, Bogów może być więcej. To jest najbardziej zgodne z logiką, niesprzeczne z sobą, zgodne z użyciem tych terminów w Piśmie (theos i elohim stosuje się do innych bytów), zgodne z użyciem tych terminów w narodzie żydowskim. Nie ma sprzeczności w naszej nauce, gdy twierdzimy, że Jezus na ziemi posiadał jedną naturę i dlatego też nie wiedział o pewnych rzeczach, potrzebował umocnienia anioła!, mógł być kuszony i był w niebezpieczeństwie wiecznej śmierci. Sprzeczność wewnętrzna jest w waszej nauce, gdy twierdzicie, że Jezus był Bogo-człowiekiem, traktując przy tym te dwie natury jak dwie osobowości (sic!), z których jedna coś wiedziała, a druga czegoś nie wiedziała.

Cytuj:
to jeszcze nauczanie o dobrowolnym uniżeniu i poddaniu się Ojcu, wcieleniu, wykonaniu misji zbawienia i wywyższeniu Syna Bożego przez Ojca zostało przez was potraktowane powierzchownie, trywialnie (by nie powiedzieć - prymitywnie) i zdecydowanie infantylnie.

Twoje pytania zadane powyżej są "zaskakująco osłabiające". Nie spodziewałem się tego, muszę przyznać. Ale mam propozycję: Spróbuj pójść tropem tych pytań i szukać odpowiedzi w całościowym planie zbawienia wyłożonym w Biblii, a nie w filozofii. Innymi słowy, zamiast szukać "superspójnej kenozy", poszukaj prawdy Słowa w tej kwestii.

Pismo mówi o Synu Bożym przed wcieleniem, w czasie wcielenia i po wniebowstąpieniu (i wywyższeniu). Wystarczy odczytać Jego portrety w tych trzech fazach, a następnie porównać je w kontekście całościowego planu zbawienia. A wszystko najlepiej bez założeń wstępnych. Obraz powinien być spójny, choć jeśli chodzi o naturę Boga nie wszystko w nim musi być zrozumiałe dla człowieka - wszak jedynie Duch Święty bada głębokości Boże i zna Boga w pełni Jego natury [I Kor. 2:10-11].

Napisałeś wiele, ale co tak w zasadzie napisałeś? Czy ktoś to kwestionuje? Piszesz o filozofii, sugerując, że to niby my się nią posługujemy. Smoku, darujmy sobie te oczywistości. Pisałem już o tym – dwoistość natur, trójjedyność, podział na hipostazę i ousje i inne tego rodzaju rzeczy, to nie jest nasz pomysł. W rzeczy samej, nasze ujęcie może być oparte jedynie na myśli żydowskiej, bez sięgania do meandrów chrześcijańskich, greckich filozofów trzeciego, czwartego i następnych wieków. Piszesz o infantylności pytań. Ok, tylko dlaczego na nie nie odpowiadasz? Na pytanie infantylne zazwyczaj odpowiada się bardzo łatwo. Trynitarianie często stwierdzają, że wywyższenie Jezusa, uczynienie Go Panem, ustanowienie Go królem, ma związek z tym, że na ziemi był człowiekiem. Niestety, po zmartwychwstaniu nadal był człowiekiem! Więc na czym polega “uczynienie” Jezusa Panem? Jak mógł nie znać dnia końca skoro był Bogiem? Odpowiedź na te pytania jest bardzo łatwa, gdy się przyjmie świadectwo Pisma – kai ho logos sarks egeneto. Jezus stał się człowiekiem.

Cytuj:
Jeśli tworzymy obraz natury Boga, który musi być zrozumiały dla człowieka we wszystkich szczegółach, to prędzej czy później stanie się on niespójny

Smoku, na tym polega formowanie wszelki hipotez i doktryn, że próbuje się wyeliminować wszelkie wewnętrzne sprzeczności. Wasza teoria niestety taką jest. Nie mam problemu z przyjęciem tezy, że Jezus narodził się z dziewicy, bo tak jest napisane. To, że tego nie rozumiem, nie przeszkadza mi w przyjęciu tej prawdy, bo jest ona explicite wyrażona. Natomiast prawda o podwójnej naturze Jezusa, o Trójjedyności Boga, nie jest wyrażona explicite. Gdyby tak było, nie byłoby między nami sporu. To jest teoria, interpretacja. A każdą teorię i interpretację oceniam przez pryzmat Pisma i przez pryzmat uświęconego Duchem rozumu. Nie oczekuję zrozumienia wszystkiego z Biblii. Oczekuję jedynie tego, że teorie, które ktoś proponuje, nie będą ze sobą sprzeczne.

Cytuj:
będziemy mieli kilku różnych Bogów (udając, że mamy jednego), choć Pismo mówi wyraźnie: "Ja jestem, że przede mną Boga nie stworzono i po mnie się go nie stworzy" [Iz. 43:10].

Odsyłam do tego co napisałem i do mojego przykładu z jednym nauczycielem. Jakoś słowa Jezusa o jednym nauczycielu potrafisz doskonale zrozumieć. Jednak dokładnie ta sama metodologia kompletnie zawodzi, gdy dochodzi do identycznej konstrukcji myślowej dotyczącej Boga.

Cytuj:
Tutaj widać najlepiej, że Twoje zrozumienie pojęcia "Bóg Jezusa" wyklucza oczywiste wnioski płynące z tekstu. Nawet, jeśli wezwanie imienia Jezusa jest równoznaczne z wezwaniem imienia JHWH [Joel 3:5; Rzym. 10:13] albo jeśli "nogi JHWH staną na Górze Oliwnej" podczas Powtórnego Przyjścia Jezusa ze świętymi [Zach. 14:3-5] i w innych przypadkach, w których wyraźnie mamy albo współdziałanie Osób określanych jako JHWH [jak np. w Oz. 1:1-7] albo zapowiedź prorocką dotyczącą JHWH i wypełnioną w Jezusie w Nowym Testamencie [Iz. 40:3; Mal. 3:1; Mar. 1:1-3 i inne], to "Jezus nie może być żadną z Osób JHWH, bo określenie 'Bóg Jezusa' eliminuje taką możliwość".

Nie Smoku, to nie tak. Jestem otwarty na prawdę o Trójjedynym i rozpatruję każdą ewentualność i każdą możliwość. Nie odmawiam wam posiadania argumentów, jednych gorszych, drugich lepszych. Natomiast staram się ważyć argumenty. Staram się oceniać ich moc i umocowanie w Piśmie jak również w historii narodu wybranego, w jego wierzeniach i słownictwie, którym się posługiwali. I nasze argumenty, przyznam to szczerze, wydają mi się o niebo mądrzejsze i bardziej zgodne z Pismem. Podawałem Ci przykłady zastosowań tekstów ST do pewnych osób, a potem stosowania ich do innych osób. Nie ustosunkowałeś się do tego. W Piśmie można dostrzec to, że inne istoty, będące przedstawicielami Jahwe i działające z Jego autorytetem, przedstawiają się jako Jahwe. Można znaleźć także interpretacje rabiniczne, które stwierdzają, że w miejscach opisujących objawienia się Boga, pomimo tego, że ST stwierdza: tak powiedział/uczynił Jahwe, to jednak działał On przez swych aniołów. Dlatego też NT precyzuje, że w krzaku objawił się anioł, Zakon dali aniołowie i po pustyni prowadził Zydów także anioł. Taka byla nauka rabiniczna i NT taką naukę potwierdza. Nie mam zatem absolutnie żadnych problemów z rozumieniem tekstów typu: “nogi Jahwe staną na górze oliwnej” czy też tych o “przebitym Jahwe”. Moja interpretacja jest najzupełniej zgodna ze sposobem patrzenia na tą sprawę Żydów.

Cytuj:
Gdyby czytać i rozumieć te teksty wprost, mielibyśmy jasny obraz sytuacji, choć wskazywałby na złożoną jedność Jedynego JHWH. Tymczasem założenia wstępne powodują, że teksty są na siłę "alegoryzowane".

Wytłumacz mi więc, kogo prześladował Saul? Jezusa czy Kościół? Dlaczego to nie jest dla Ciebie alegoryzacja, ale już przebicie Jahwe taką alegoryzacją jest? Jakimi kryteriami się kierujesz stwierdzając, że Jan Chrzciciel nie był rzeczywistym Eliaszem, skoro napisane jest, że był Eliaszem?

Cytuj:
Błędna definicja monoteizmu sprawiła, że uczeni w Piśmie, o których tyle piszesz, nie umieli sobie poradzić z pozornymi sprzecznościami w tekście (dane w linkach w poprzednich postach), no i rzecz najważniejsza: nie rozpoznali Mesjasza, gdy do nich przyszedł i stwierdzili, że zbluźnił, podając się za Boga [Jan 8:58-59; 10:30 patrz komentarz żydowski Davida Sterna].

O Janie 8:58 możnaby długo. To, czy w tym miejscu zbluźnił podając się za Boga, mnie nie przekonuje. O wiele bardziej przekonywująca jest dla mnie teza, że chcieli Go ukamienować za stwierdzenie tego, że istniał przed Abrahamem. Ego eimi (i jego hebrajski odpowiednik: ani hu) nie jest ani nie było imieniem Boga.

Cytuj:
Dlatego dziwię się trochę, że się na nich tak gorliwie powołujesz.

Nawet u trynitarnych apologetow mozna znalezc nieco obiektywizmu :). Natomiast powiażnie, pisałem już o tym, że zazwyczaj ludzie, którzy nawrócą się w danej społeczności, przyjmują poglądy tejże społeczności. Tak jest z większością masjańskich (choć, jak zapewne wiesz, są także mesjańscy unitarianie) i jest to najzupełniej naturalne. Nie dziwi mnie więc, że Żyd Flusser nawrócony na katolicyzm broni kultu maryjnego. Niestety.

Cytuj:
Obawiam się, że to Ty ich dokonujesz, Arielu. Wiesz dobrze, że określenie "mój Bóg" w odniesieniu do relacji człowieka do Boga musi być "na linii istota-jej Bóg". Gdyby Jezus był tylko człowiekiem takim jak my wszyscy, ta zasada działałaby bez pudła. Ale nawet dla Ciebie Jezus nie jest człowiekiem. Jego Synostwo w stosunku do Ojca jest innego rodzaju relacją niż nasze synostwo w stosunku do Jego "rodzonego" Ojca. Dlatego określenie "Bóg człowieka" nie musi oznaczać dokładnie tego samego, co "Bóg Jezusa". "Musi" tylko dla tych, którzy konstruują w ten sposób założenie potrzebne do uniknięcia wniosków z prostej interpretacji tekstu.

Smoku, ja swej interpretacji dokonuję w oparciu o inne, podobne wyrażenia występujące w Piśmie. Jeśli chcę stwierdzić, co oznaczają słowa “mój Bóg”, to biorę konkordancję i to sprawdzam. To nie ma nic wspólnego ze wstępnym założeniem, o którym piszesz. Bóg kogoś, to istota stojąca wyżej od tego kogoś. I tyle. W przypadku Jezusa nie tylko mamy napisane, że istnieje Jego Bóg. Mamy napisane, że JHWH jest Jego Bogiem! Najbardziej naturalne rozumienie tego tekstu jest oczywiste. Co ciekawe, zawsze w Piśmie gdy sugerowana jest jakakolwiek relacja Jezus-Bóg, ten drugi zawsze stoi wyżej. Wie więcej, uczy Jezusa, jest Jego Głową i Jego Bogiem, daje Mu życie, władzę itd. I, co najważniejsze, to właśnie On jest nazwany Jedynym Bogiem.


Cytuj:
W relacji człowiek-człowiek mamy taką sytuację, że Mojżesz został ustanowiony bogiem dla faraona [II Mojż. 7:1]. Czy to oznacza, że był od faraona "wyżej w sensie ontologicznym"? Gdyby faraon zwrócił się do Mojżesza "mój bóg", to w tym kontekście pewnie by się nie pomylił. Ale to nie oznacza, że Mojżesz stał się istotą boską w stosunku do faraona w sensie boskiej natury.

Doskonale. Po pierwsze zastosuj to do Jana 20:28. Po drugie, ja nigdzie nic nie pisalem o relacjach ontologicznych. Pisałem jedynie, że relacja Jezus-JHWH jest relacją pewnej istoty do “swojego Boga”. Nigdzie nie zauważymy relacji odwrotnej.

Cytuj:
W przypadku modlitwy Szczepana do Jezusa byłeś gotów mocno naciągać tekst, byle tylko "zmiękczyć argumentację".

Smoku, czy my aby czytamy te same teksty? Ja nigdzie nie byłem gotów mocno naciągać tekst w celu zmiękczenia argumentacji. Z tej prostej przyczyny, że ja nie utożsamiam się z antymodlitewną interpretacją tego tekstu. Pisałem to już chyba dwukrotnie i powtórzę jeszcze raz. Dla mnie ten tekst był bardzo mocnym argumentem uzasadniającym moje prawo do modlitw do Jezusa. Dla mnie. Powtarzam. I dla mnie, ten tekst został osłabiony. Innymi słowy, w moich osobistych decyzjach dotyczących tego, czy wolno czy też nie wolno modlić się do Jezusa, tekst ten jest mniejszej wagi niż był kilka lat temu. I pora byś wreszcie odczytał właściwie to co piszę.
Cytuj:
W tym przypadku twardo stoisz na własnym rozumieniu pojęcia odnoszącego się do relacji przybliżonych nam, ale zrozumiałych do końca jedynie przez Ducha Świętego. Coś niezbyt konsekwentny jesteś.

Nie bardzo wiem o co Ci dokładnie w tym miejscu chodzi. Musiałbyś to rozwinąć szerzej.

Cytuj:

Ponieważ "robota mnie goni", a zauważam, że pewne argumenty zaczynają się powtarzać, odsyłam do miejsc, gdzie są bardziej rozwinięte (również interpretacja Rzym. 9:5, Kol. 2:9 czy Zach. 12:10).

Miło było jeszcze raz Cię przeczytać :).
Cytuj:

Proszę Cię tylko, żebyś wziął pod uwagę moje sugestie.

http://www.trinitar.nsf.pl/loadg.php?dzialID=2

Wiesz, z Jankiem i Grześkiem dyskutujemy od lat, więc stronkę znam dobrze :).

eirene soi


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Cz lut 02, 2006 4:28 pm 
Offline

Dołączył(a): Cz cze 02, 2005 7:44 pm
Posty: 269
Szukający Sceptyk napisał(a):
Arielxv napisał(a):
Sceptyku, czy mógłbyś dyskutować ze mną a nie ze swoimi wyobrażeniami o moich teoriach ?

:shock:
Popraw tą pomyłkę ok?


Sorry, już poprawiłem :oops: . A może Ty i Smok jedno jesteście ;) ?


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Cz lut 02, 2006 4:46 pm 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz mar 31, 2005 5:14 pm
Posty: 910
Lokalizacja: Świnoujście
arielxv napisał(a):
Natomiast powiażnie, pisałem już o tym, że zazwyczaj ludzie, którzy nawrócą się w danej społeczności, przyjmują poglądy tejże społeczności.


Arielu, a gdzie Ty sie nawrociles? Kto glosil Ci ewangelie? Od kogo pobierales pierwsze nauki? I czy nie jest wlasnie tak, ze przyjales poglady spolecznosci, z ktora miales na poczatku do czynienia, i one Ci sie utrwalily za bardzo w glowie? :?


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Cz lut 02, 2006 5:15 pm 
Offline

Dołączył(a): Cz cze 02, 2005 7:44 pm
Posty: 269
Uff, to długa historia :). Miałem dwa podejścia do Biblii. Za pierwszym razem bardzo mi się spodobała postać i postawa Jezusa i byłem Nim zachwycony. Nie było to jednak prawdziwe nawrócenie. Potem rozmawiałem trochę ze ŚJ (raz albo dwa razy) w dalszym ciągu pozostając katolikiem i broniąc dogmatu trynitarnego. Jeszcze potem samodzielnie zacząłem ponownie czytać Pismo i... wpadłem :). Ech, trudno opisać co wtedy czułem :). Pismo brałem ze sobą do pracy, i gdy nie mogłem czytać w pokoju, to aż specjalnie wychodziłem do toalety, byle tylko przeczytać parę tekstów. To były piękne chwile. Piękne. W każdym bądź razie pod wpływem lektury zauważyłem, że Nierządnica z Obj. 17 rozdziału to KRK, i że Kościół mój potężnie różni się od pierwotnego kościoła chrześcijańskiego. Potężnie też zacząłem wątpić w Trójcę. Sądzę, że już wtedy byłem nawrócony. Przestałem palić i prowadzić złe życie. Czułem, że znalazłem to, czego szukałem. Potem spotkałem ŚJ, którzy do końca rozwiali moje wątpliwości związane z Trójcą. Zostałem ŚJ. Głownie chyba dlatego, że poza KRK nie znałem żadnej innej społeczności, no i ta Trójca... :) . Po dwóch latach "świadkowania" odszedłem stamtąd, nie zgadzając się z wieloma naukami organizacji. Odpowiadając więc na Twe pytanie, od kogo pobierałem pierwsze nauki, odpowiadam: na samym początku bezpośredno z Biblii, potem od ŚJ. A w tej chwili, wróciłem do początku, do tego co najlepsze :). Co oczywiście nie znaczy, że nie przyjąłem poglądów głoszonych np. przez kogoś innego, jeśli mnie one przekonały. Ale staram się zawsze na pierwszym miejscu stawiać Słowo.


Cytuj:
I czy nie jest wlasnie tak, ze przyjales poglady spolecznosci, z ktora miales na poczatku do czynienia, i one Ci sie utrwalily za bardzo w glowie?


Na pewno tak. Tak jak napisałem, jest to raczej reguła. Ważne jest to co się dzieje potem, gdy jako już dojrzalsi chrześcijanie, spotykamy się z nieco innym spojrzeniem na Pismo prezentowanym przez kogoś innego. Ważne jest to, czy potrafimy się otworzyć, uczciwie rozważyć poglądy strony przeciwnej, zastanowić się nad ich argumentami bez uczucia pogardy i patrzenia na kogoś z góry. Czy potrafimy zapytać Boga o to czy wierzę słusznie, właściwie? Chcę przejawiać taką postawę. Czy mi się udaje i uda, to już oceni Ten, któremu zawierzyłem :).


Góra
 Zobacz profil  
 
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Dział zablokowany Ten wątek jest zablokowany. Nie możesz w nim pisać ani edytować postów.  [ Posty: 526 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 10, 11, 12, 13, 14, 15, 16 ... 36  Następna strona

Strefa czasowa: UTC + 1


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 7 gości


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
POWERED_BY
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL