www.ulicaprosta.net

Forum przy Ulicy Prostej
Teraz jest So maja 10, 2025 8:08 pm

Strefa czasowa: UTC + 1




Dział zablokowany Ten wątek jest zablokowany. Nie możesz w nim pisać ani edytować postów.  [ Posty: 109 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5 ... 8  Następna strona
Autor Wiadomość
 Tytuł:
PostNapisane: Pt sie 14, 2009 7:42 pm 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr kwi 20, 2005 2:35 pm
Posty: 330
Myślę, że ta strona isteniej już tyle czasu i tylu dojrzałych ludzi tu zagląda, że stać ich na rozpoznanie i zignorowanie kolejnych "apostołów", którzy mają nieskończenie dużo do powiedzenia, pragnąc zatopić się w glorii swych oryginalnych i jedynie prawdziwych poglądów.
Siedzą przy klawiaturze i wbijają w nią rewelacje z bibuł lub nauczycieli, którymi aktualnie się zachwycili. Demaskuje ich arogancja, technika zdartej płyty, słowotoki i przede wszystkim wściekłe wybuchy złości.

Po prostu IGNORUJMY wypowiedzi ludzi, u których widzimy, że nie są tu po to żeby się czymś podzielić I czegoś dowiedzieć!


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: N sie 16, 2009 1:21 pm 
Offline

Dołączył(a): Wt lut 13, 2007 11:39 am
Posty: 168
Widzę ,że brak chęci złożenia świadectwa nawrócenia jest podstawowym problemem większości katolików.
Ale nie dziwię się temu gdyż Słowo Boże mówi o tym dosadnie.

Nikt też nie może powiedzieć bez pomocy Ducha Świętego: Panem jest Jezus.
Lata temu zwiastując Ewangelię wyznawaliśmy Jezusa naszym Panem. Słuchający nas ludzie twierdzili że są też wierzący i chodzą do KK.
W odpowiedzi na ich deklarację wiary zaproponowaliśmy by wyznali Jezusa Panem . Żaden z nich tego nie zrobił.
Myślę jednak ,że oprócz tego rodzaju "sprawdzianu" jest ponad wszystko inny ,bardziej wiarygodny. To chrzest W Duchu Św.
Nie spotkałem jeszcze osoby ,która by nie wyznała Jezusa Panem ,a została napełniona Duchem Św.
Jeśli my zwiastując Słowo Boże możemy przedwcześnie cieszyć się z deklaracji ustnej człowieka ,któremu zwiastujemy Słowo myśląc ,że ów uwierzył , o tyle
Bóg napewno wie czy tak się stało. Dlatego Słowo Boże mówi o tym ,że należy wyznać Jezusa Panem i uwierzyć w sercu swoim ,że Bóg wzbudził Go z martwych. Czy dana osoba uwierzyła wie tylko Bóg.
Doskonałym przykładem tego przypadku są ludzie w domu Korneliusza

Przykazał nam też, abyśmy ludowi głosili i składali świadectwo, że On jest ustanowionym przez Boga sędzią żywych i umarłych. (43) O nim to świadczą wszyscy prorocy, iż każdy, kto w niego wierzy, dostąpi odpuszczenia grzechów przez imię jego. (44) A gdy Piotr jeszcze mówił te słowa, zstąpił Duch Święty na wszystkich słuchających tej mowy. (45) I zdumieli się wierni pochodzenia żydowskiego, którzy z Piotrem przyszli, że i na pogan został wylany dar Ducha Świętego; (46) słyszeli ich bowiem, jak mówili językami i wielbili Boga.

Myślę zatem in_signo ,że pozbędziesz się tego rodzaju wątpliwości gdy usłyszysz Ewangelię i przeżyjesz to co ci ludzie z domu Korneliusza, czego Ci życzę z całego serca. Sam tego doznałem , a Jezus Chrystus jest moim Panem.
Pozdrawiam Sewen


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Pt sie 21, 2009 12:50 pm 
Offline

Dołączył(a): Pn sie 03, 2009 11:35 am
Posty: 81
Przekładanie sytuacji nawróconych osób opisanych z Dziejów Ap. dokładnie na sytuację osób urodzonych w rodzinie chrześcijańskiej zawsze było cechą charakterystyczną dla sekciarzy, heretyków i nowinkarzy. Nie jestem żydem ani poganinem od młodych lat, lecz od dzieciństwa znam Pana Jezusa. Nie było więc nigdy potrzeby spotkać Go w taki dokładnie sam sposób, jak spotkali Go ci, którzy pierwszy raz o Nim słyszeli w dorosłym życiu. Była natomiast potrzeba aby zawierzyć Jezusowi jako Pośrednikowi do Boga. I to zrobiłem już dawno, podczas modlitwy. Odchodziłem od praktyk katolickich [msze, różańce] a kierowałem się w stronę duchowości czystej, duchowości serca.

Jak dzieje się nowo narodzenie i czym jest pisze w Piśmie, więc nie muszę słuchać wymysłów ludzkich o "przeżyciu".

J 3:9-10 Bw „Odpowiedział Nikodem i rzekł do niego: Jakże to się stać może?(10) Odpowiedział Jezus i rzekł mu: Jesteś nauczycielem w Izraelu, a tego nie wiesz?”

Ez 36:26-27 Bw „I dam wam serce nowe, i ducha nowego dam do waszego wnętrza, i usunę z waszego ciała serce kamienne, a dam wam serce mięsiste.(27) Mojego ducha dam do waszego wnętrza i uczynię, że będziecie postępować według moich przykazań, moich praw będziecie przestrzegać i wykonywać je.”

Ps 51:12 Bw „Serce czyste stwórz we mnie, o Boże, A ducha prawego odnów we mnie!”

Jr 24:7 Bw „I dam im serce, aby mnie poznali, że Ja jestem Pan. I będą mi ludem, a Ja będę im Bogiem, bo nawrócą się do mnie całym swoim sercem.

Nowe stworzenie jest więc działaniem Boga spotykającym otwarcie się człowieka na Boga [wiara połączona z odwróceniem się od grzechów]. Taka wiara wystąpiła w moim życiu i Chrystus przez wiarę zamieszkał w moim sercu. Wasze więc wypisy negujące moje nowe narodzenie są bezczelne i są bezpodstawnym osądem [może warto przypomnieć sobie co Jezus o tym mówi]. Z moich postów nie bije agresja, to kolejna manipulacja. Za to z postów Smoka bije pomieszanie z poplątaniem. Ale nic dziwnego, skoro heretyk bierze się za łowienie herezji-wychodzi tylko żałosny owoc, a nie światło Prawdy.

Smok sam kiedyś przyznał, że kalwinizm jest zaprzeczeniem miłości Bożej i Ewangelii. Potem jednak spotkał się z niejakim "Paulosem" i od tej pory, widząc jego rzekomą wiarę i po wspólnych modlitwach z nim [ciekawe co fajnego może być w modlitwie z osobą do innego Jezusa, który chce potępić większość ludzi?] nagle zmienił zdanie. To nic, że kalwini mają absolutnie inne pojęcie nawet podstawowego zagadnienia dla Smoka-nowego narodzenia. Smok w imię przyjaźni i po spotkaniu na żywo nagle sie zmienił. Taki z niego "nauczyciel". Zwyczajny tchórz, który umie tylko przez neta stukać. A jego adwokaci za nim. Pismo mówi o głoszeniu od dom do domu, na rynkach. Głosicie tak? Jeśli nie, to musicie sie na nowo narodzić i odrzucić wasze wymysłu a wrócić do Pisma. Bezczelne jest mówienie, że tutaj rządzi Biblia.Tutaj rządzi interpretacja Biblii przez Smoka. 'Bracia mniejsi-żydzi", "chrześcijanie mają nieść pomoc materialną żydom"-ciekawe skąd takie herezje przychodzą i jaki odrodzony je głosił przez wieki. Darujcie więc sobie wasze napomnienia, bo wasze nowinkarskie zapędy pastorskie są żałosne. Nie uczycie jak mający moc, ale jak faryzeusze. Sami jesteście pełni jadu więc w innych go szukacie. Uważacie swoje doświadczenie wiary za jedyne prawdziwe i stawiacie je jako kryterium prawdziwości dla innych. Żałosna zabawa dorosłych ludzi, którym się dużo wydaje.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Pt sie 21, 2009 1:37 pm 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt kwi 01, 2005 9:30 pm
Posty: 8611
Lokalizacja: Kraków
Robson napisał(a):
Myślę, że ta strona isteniej już tyle czasu i tylu dojrzałych ludzi tu zagląda, że stać ich na rozpoznanie i zignorowanie kolejnych "apostołów", którzy mają nieskończenie dużo do powiedzenia, pragnąc zatopić się w glorii swych oryginalnych i jedynie prawdziwych poglądów.
Siedzą przy klawiaturze i wbijają w nią rewelacje z bibuł lub nauczycieli, którymi aktualnie się zachwycili. Demaskuje ich arogancja, technika zdartej płyty, słowotoki i przede wszystkim wściekłe wybuchy złości.

Po prostu IGNORUJMY wypowiedzi ludzi, u których widzimy, że nie są tu po to żeby się czymś podzielić I czegoś dowiedzieć!

Zgadzam się i proponuję CAŁKOWICIE ZIGNOROWAĆ użytkownika in_signo. Przejawia on wszystkie cechy trolla, który najpierw się żegna, potem wraca i znów próbuje rozrabiać.

Na jego ostatni post właściwie nawet nie ma sensu odpowiadać, więc nie będę. Natomiast co do nowego narodzenia, które jest faktem, a nie teorią w czyimś życiu, mogę jedynie zacytować Pismo:

"Jawne zaś są uczynki ciała, mianowicie: (...) wrogość, spór, zazdrość, gniew, knowania, waśnie, odszczepieństwo [herezja] (...) O tych zapowiadam wam, jak już przedtem zapowiedziałem, że ci, którzy te rzeczy czynią, Królestwa Bożego nie odziedziczą" [Gal. 5:20-21].


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Pt sie 21, 2009 2:08 pm 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N mar 04, 2007 1:25 pm
Posty: 1505
Lokalizacja: Silesia
in_signo napisał(a):
Nie jestem żydem ani poganinem od młodych lat, lecz od dzieciństwa znam Pana Jezusa. Nie było więc nigdy potrzeby spotkać Go w taki dokładnie sam sposób, jak spotkali Go ci, którzy pierwszy raz o Nim słyszeli w dorosłym życiu.

To jest sprawa merytoryczna, do sprawdzenia w Biblii. Skoro nie jesteś żydem, to jesteś z innych narodów [czyli poganinem według ciała]. Każdy ma tylko jedną drogę na spotkanie z JHWH i nie ma wyjątków według pochodzenia z ciała [tym bardziej wyjątkiem nie jest umieszczenie się w rodzinie wierzących].

Dodam jeszcze ten detal, bo nie rozumiem Twojego sugerowania, że byłeś w rodzinie chrześcijańskiej i od dzieciństwa znasz Pana Jezusa, a odchodziłeś od pewnych praktyk katolickich:
in_signo napisał(a):
Przekładanie sytuacji nawróconych osób opisanych z Dziejów Ap. dokładnie na sytuację osób urodzonych w rodzinie chrześcijańskiej [...] od dzieciństwa znam Pana Jezusa.

in_signo napisał(a):
Odchodziłem od praktyk katolickich [msze, różańce]

To znaczy, że od dzieciństwa byłeś w rodzinie uważającej się za chrześcijańską i praktykującej katolicką religię, czyli "Jezusa eucharystycznego" po wielokroć ucieleśniającego się na okultystyczne zaklęcia? To JAKIEGO Jezusa znałeś tak naprawdę? Chyba, że było inaczaj, a Ty tak Go [nie-]znałeś, że sam wybrałeś inną drogę niż Twoja rodzina i wstąpiłeś do krk potem? To i tak podważa Twoje twierdzenia o znajomości Pana Jezusa. Wielu ludziom wydaje się że znają Boga.

A to poniżej jest owocem wypływającym z Ciebie i to tylko z tego ostatniego wpisu:
in_signo napisał(a):
Wasze więc wypisy negujące moje nowe narodzenie są bezczelne i są bezpodstawnym osądem

in_signo napisał(a):
Z moich postów nie bije agresja, to kolejna manipulacja.

in_signo napisał(a):
Za to z postów Smoka bije pomieszanie z poplątaniem. Ale nic dziwnego, skoro heretyk bierze się za łowienie herezji-wychodzi tylko żałosny owoc, a nie światło Prawdy.

in_signo napisał(a):
Zwyczajny tchórz, który umie tylko przez neta stukać. A jego adwokaci za nim.

in_signo napisał(a):
Bezczelne jest mówienie, że tutaj rządzi Biblia.

in_signo napisał(a):
'Bracia mniejsi-żydzi", "chrześcijanie mają nieść pomoc materialną żydom"-ciekawe skąd takie herezje przychodzą i jaki odrodzony je głosił przez wieki.

in_signo napisał(a):
Darujcie więc sobie wasze napomnienia, bo wasze nowinkarskie zapędy pastorskie są żałosne

in_signo napisał(a):
Nie uczycie jak mający moc, ale jak faryzeusze.

in_signo napisał(a):
Sami jesteście pełni jadu więc w innych go szukacie.

in_signo napisał(a):
Żałosna zabawa dorosłych ludzi, którym się dużo wydaje.

Czy znasz osobiście Smoka W., żeby dawać świadectwo Jego życia z JHWH? Kogo z tych userów, którzy publicznie zgadzają się ze Smokiem, znasz osobiście, żeby świadczyć o nich takie fakty?
Podaj biblijną definicję "herezji" i "heretyka" i udowodnij, że Twoja definicja nie jest przekłamana.
Jak na razie nie mówisz jak Słowo Boże w sprawach Słowa Bożego. Oskarżasz, potępiasz i świadczysz o kimś, że jest heretykiem.
Jaki duch stoi za takimi uczynkami i postawami?
Nie czytam w Biblii, że może to być Duch Święty. Świadectwo to dla mnie nie jest.

Są tacy, którzy utrzymują, że znają Boga, ale uczynkami [a wpis na forum i treść wpisu jest takim uczynkiem: "owocem"] zapierają się Go [parafraza Tyt 1:16].

ps.: Ja osobiście mam publiczną prośbę do ADMINA, żeby był czujny i w razie powtórek oszczędził mi takich ładunków i treści [Regulamin mamy też po to, żeby siebie właśnie oszczędzać], a nie tylko IGNOROWAC takie wybuchy.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Pt sie 21, 2009 8:57 pm 
Offline
Site Admin

Dołączył(a): Cz mar 24, 2005 10:56 pm
Posty: 212
Regulamin (pkt.7) zabrania ataków "ad personam" oraz obrażania innych użytkowników.
Ostatnie wpisy In_signo są bezpośrednim atakiem na innych użytkowników forum.
Otrzymałem także skargę, że In_signo obraża innych użytkowników na priva.

Dlatego zgodnie z pkt. 6 regulaminu utworzyłem dla niego w Archiwum wątek pt. „Ogródek In_signo” i tylko w tym wątku może On odtąd pisać:
http://ulicaprosta.lap.pl/forum/viewtop ... 1169#31169
Opuszczenie przydzielonego wątku skutkować będzie usunięciem użytkownika In_signo z forum.

Admin


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Cz sie 27, 2009 6:04 pm 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So kwi 02, 2005 11:32 am
Posty: 434
Lokalizacja: Olkusz
Moment Nowego Narodzenia.
Pociągnijmy więc już wątek, skoro niektórzy uważają, że moment nowego narodzenia musi być szybki i widoczny i nie ma sukcesywnego rozłożonego w czasie nowego narodzenia, gdy ktoś szuka Boga , zbliża się do Niego w Słowie i modlitwie.
Ja uważam, że Bóg w swoim czasie czyni wszystko doskonale i nie śpieszy się. Sam powiedział przecież, że jest pewien proces: Jn 14:23
Cytuj:
Jeśli kto mnie miłuje, słowa mojego przestrzegać będzie, i Ojciec mój umiłuje go, i do niego przyjdziemy, i u niego zamieszkamy.

Uważam więc, że czeka czasem na spełnienie się pewnych warunków. Dlatego po modlitwie o przyjęcie Jezusa, Jego życie ujawnia się w człowieku później.
Josh Mc Dowell w znanym swoim świadectwie często twierdzi, że "po przyjęciu Jezusa nic nie poczuł, nie wybiegł na ulicę i nie kupił harfy, ale w ciągu roku zauważył jak jego życie się zmienia". I dużo takich świadectw słyszałem. Więc nie osądzam nikogo kto wierzy bo świadectwo Pisma mówi i obiecuje wiele razy:" Każdy kto wierzy"... A na owoc trzeba poczekać.
Cytuj:
1J 5:1 Bw "Każdy, kto wierzy, iż Jezus jest Chrystusem, z Boga się narodził, a każdy, kto miłuje tego, który go zrodził, miłuje też tego, który się z niego narodził."

Pan Jezus nauczał, że Królestwo Boże nie przychodzi dostrzegalnie a "Wiatr wieje, dokąd chce, i szum jego słyszysz, ale nie wiesz, skąd przychodzi i dokąd idzie; tak jest z każdym, kto się narodził z Ducha."
Jednak niektórzy chcą widzieć i wiedzieć, "przecedzając komara" i karząc tłumaczyć się niektórym, że "nie są wielbłądem", rozgoryczając ich serca, doprowadzając do płaczu. Podważając ich nowe narodzenie, odwodząc od czci i wiary, powodując rozłamy.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Cz sie 27, 2009 6:48 pm 
Offline

Dołączył(a): Pt maja 06, 2005 12:18 am
Posty: 1266
Marck 5.Dobrze to wywiodłeś.
Czytając Twój post zobaczyłam mój ogród.
OWOCE.Mam przepyszne,dojrzałe gruszki.
Ale zanim nadały się do jedzenia były zielone,brzydkie, kwaśne.
Potrzebowały czasu abym mogła się nimi nakarmić. :?:


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Cz sie 27, 2009 10:15 pm 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N mar 04, 2007 1:25 pm
Posty: 1505
Lokalizacja: Silesia
kristina napisał(a):
Ale zanim nadały się do jedzenia były zielone,brzydkie, kwaśne.
Potrzebowały czasu abym mogła się nimi nakarmić. :?:

Kristina, jak Twoje porównania mają się do tego, co jest napisane w Biblii na temat NOWEGO NARODZENIA SIE?
Czy sugerujesz, ze Duch Święty zamieszkujący wtedy w człowieku niesie niedoskonałe [zielone, brzydkie i kwaśne] owoce-czyli jakieś wybrakowane? Moim zdaniem to co najmniej troszkę nie trafione z tym porównaniem, albo nie ma być ono do NARODZENIA SIE NA NOWO?
Co do samych OWOCÓW.
Czytam np. w Jana 15, że owoc pojawia się, jeżeli ktoś trwa w Jezusie, a Ojciec przycina, żeby owoc był obfitszy [zazwyczaj widać po gałęzi, czy jest uschnięta, czy żywa - zanim pojawi się owoc jest już kwiat?a jak się nie przynosi owocu, bo się nie trwa w Jezusie, to Ojciec ucina]. Analogię do przynoszenia kwaśnych owoców w życiu masz też na początku rozdziału 5 Księgi Izajasza.
Owoc Ducha jest wskazany jaki jest i w jakich dziedzinach [w Biblii]. Dotyczy on relacji z Bogiem oraz z innymi ludźmi. Jeśli owocu nie ma, to go nie ma. I to widać.

Marck5 to chyba też Twoje słowa, a jakby inne:
Marck5 napisał(a):
Bardzo często ludzie podnoszą rękę i wychodzą do przodu przyjmując Jezusa. Niektórzy robią to wielokrotnie a niektórzy już mają taki zwyczaj, latami nie wiedząc często o co chodzi i myśląc, że to tak jak w KRK wychodzenie do eucharystii. :)
Tak naprawdę nowe narodzenie to zamieszkanie Boga w człowieku. Można mówić, że się wierzy, wyznawać, przyjmować, działać a nie zawsze ono następuje gdy ktoś publicznie lub w osobistej modlitwie zaprasza Boga, gdyż Bóg warunkuje swoje zamieszkanie w człowieku i zna jego serce a Apostoł Jan w całym 1-wszym liście naucza jak rozpoznać w kim zamieszkał Bóga w kim nie. Jest to ważna sprawa, skoro Biblia poświęca temu osobno całą księgę. Apostołowie często mieli przykre doświadczenia z "fałszywymi braćmi" i dlatego opisali swoje doświadczenia, chcąc aby też każdy miał pewność czy w nim samym mieszka Bóg. Wystarczy zwrócić uwagę ile razy występują tam słowa "mieszka, zamieszkał".
Np:
J 14:23-24 Bw „Odpowiedział Jezus i rzekł mu: Jeśli kto mnie miłuje, słowa mojego przestrzegać będzie, i Ojciec mój umiłuje go, i do niego przyjdziemy, i u niego zamieszkamy.(24) Kto mnie nie miłuje, ten słów moich nie przestrzega,...
1J 2:6 Bw "Kto mówi, że w nim mieszka, powinien sam tak postępować, jak On postępował."

1J 2:10 Bw "Kto miłuje brata swego, w światłości mieszka i nie ma w nim zgorszenia." Itd...

http://ulicaprosta.lap.pl/forum/viewtop ... c&start=30
Wracając do Twojego wpisu z dzisiaj.
Czy jesteś pewien, że werset o Królestwie Bożym na który się powołujesz [dwa posty wcześniej] dotyczy akurat NARODZENIA SIE NA NOWO? I czy sama WIARA w BOGA rzeczywiście wystarcza?
Bez urazy, ale to jest czytane przez wiele osób, więc postarajmy się nie uprawiać malarskich bądź kulinarnych porównań. Czyli mniej beletrystyki własnej i "innych ludzi", a więcej przeglądania się w Słowie Bożym. Mamy "płot" [Biblię i kontekst wersetu] to się tego trzymajmy, bo "włażenie w maliny" to niestety specjalność owiec [bez urazy Owieczko]. 8)


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Pt sie 28, 2009 10:14 am 
Offline

Dołączył(a): Pt maja 06, 2005 12:18 am
Posty: 1266
Zaraz tam sugeruje. :D Nic nie sugeruje tylko miałam skojarzenia ogrodnika.
Zanim owoce stana się piękne ,dojrzałe i smaczne muszą DOJRZEĆ.
Tyle.Nie napisałam,że wiszą sobie cały czas zielone i kwaśne.
Piszę o DOJRZEWANIU :D


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Pt sie 28, 2009 7:20 pm 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So kwi 02, 2005 11:32 am
Posty: 434
Lokalizacja: Olkusz
Cytuj:
kristina napisał:

Ale zanim nadały się do jedzenia były zielone,brzydkie, kwaśne.
Potrzebowały czasu abym mogła się nimi nakarmić.


Kristina, jak Twoje porównania mają się do tego, co jest napisane w Biblii na temat NOWEGO NARODZENIA SIE?
Czy sugerujesz, ze Duch Święty zamieszkujący wtedy w człowieku niesie niedoskonałe [zielone, brzydkie i kwaśne] owoce-czyli jakieś wybrakowane? Moim zdaniem to co najmniej troszkę nie trafione z tym porównaniem, albo nie ma być ono do NARODZENIA SIE NA NOWO?
Co do samych OWOCÓW.
Czytam np. w Jana 15, że owoc pojawia się, jeżeli ktoś trwa w Jezusie, a Ojciec przycina, żeby owoc był obfitszy [zazwyczaj widać po gałęzi, czy jest uschnięta, czy żywa - zanim pojawi się owoc jest już kwiat?a jak się nie przynosi owocu, bo się nie trwa w Jezusie, to Ojciec ucina]. Analogię do przynoszenia kwaśnych owoców w życiu masz też na początku rozdziału 5 Księgi Izajasza.
Owoc Ducha jest wskazany jaki jest i w jakich dziedzinach [w Biblii]. Dotyczy on relacji z Bogiem oraz z innymi ludźmi. Jeśli owocu nie ma, to go nie ma. I to widać.

To nie tyle D. Św, co człowiek z Ducha Św, wydaje owoc a nie rzadko wydaje go dalej z ciała i zanim nauczy się trwać i wydawać dobry owoc to trochę trwa. Cieszę się, że u ciebie wszystko poszło tak szybko i doskonale ale u mnie i u moich braci i sióstr nie było tak wspaniale a nie jeden "zborowy milicjant" chciał nas potępić. Na szczęście Jezus ma dla nas wiele cierpliwości i wstawia się za nami nawet gdy nie wydajemy owocu co obrazuje chociaż by ten fragment:
Lk 13:7-10 Bw „I rzekł do winogrodnika: Oto od trzech lat przychodzę, by szukać na tym figowym drzewie owocu, a nie znajduję. Wytnij je, po cóż jeszcze ziemię próżno zajmuje?(8) A tamten odpowiadając, rzecze: Panie, pozostaw je jeszcze ten rok, aż je okopię i obłożę nawozem,(9) może wyda owoc w przyszłości; jeśli zaś nie, wytniesz je.
Cytuj:
Czy jesteś pewien, że werset o Królestwie Bożym na który się powołujesz [dwa posty wcześniej] dotyczy akurat NARODZENIA SIE NA NOWO? I czy sama WIARA w BOGA rzeczywiście wystarcza?

Tak jestem tego pewien a wiara nie tyle w Boga co wiara od Boga jest dziełem Bożym w nas pokazującym przekonywanie i działanie D. Świętego co zawsze było znakiem i radością dla apostołów:
Ef 1:15 "Przeto i ja, odkąd usłyszałem o wierze waszej w Pana Jezusa...
Kol 1:4 Bw "bo usłyszeliśmy o wierze waszej w Chrystusie Jezusie...
Kol 1:23 Bw "jeśli tylko wytrwacie w wierze...
Cytuj:
Marck5 to chyba też Twoje słowa, a jakby inne: Marck5 napisał:
Bardzo często ludzie podnoszą rękę i wychodzą do przodu przyjmując Jezusa. Niektórzy robią to wielokrotnie a niektórzy już mają taki zwyczaj, latami nie wiedząc często o co chodzi i myśląc, że to tak jak w KRK wychodzenie do eucharystii.
Tak naprawdę nowe narodzenie to zamieszkanie Boga w człowieku. Można mówić, że się wierzy, wyznawać, przyjmować, działać a nie zawsze ono następuje gdy ktoś publicznie lub w osobistej modlitwie zaprasza Boga, gdyż Bóg warunkuje swoje zamieszkanie w człowieku i zna jego serce a Apostoł Jan w całym 1-wszym liście naucza jak rozpoznać w kim zamieszkał Bóga w kim nie. Jest to ważna sprawa, skoro Biblia poświęca temu osobno całą księgę. Apostołowie często mieli przykre doświadczenia z "fałszywymi braćmi" i dlatego opisali swoje doświadczenia, chcąc aby też każdy miał pewność czy w nim samym mieszka Bóg. Wystarczy zwrócić uwagę ile razy występują tam słowa "mieszka, zamieszkał".
Np:
J 14:23-24 Bw „Odpowiedział Jezus i rzekł mu: Jeśli kto mnie miłuje, słowa mojego przestrzegać będzie, i Ojciec mój umiłuje go, i do niego przyjdziemy, i u niego zamieszkamy.(24) Kto mnie nie miłuje, ten słów moich nie przestrzega,...
1J 2:6 Bw "Kto mówi, że w nim mieszka, powinien sam tak postępować, jak On postępował."

1J 2:10 Bw "Kto miłuje brata swego, w światłości mieszka i nie ma w nim zgorszenia." Itd...

Tam przytoczyłem sytuacje odosobnione, jednorazowe, gdzie ktoś przyjmuje Jezusa jak w KRK i dalej go nie szuka albo żyje w grzechu.
Tutaj przytoczyłem sytuacje gdzie ktoś wierzy, modli się i szuka Boga a ludzie lubiący zabawiać się w milicjantów zborowych niszczą ich wiarę w dzieło Boga w nich. Dla takich "milicjantów" i fałszywych często braci wystarczy, że ktoś nie tyle wydaje zły owoc co może go jeszcze nie widać a już użyją to przeciwko nim oraz każde słowo, świadectwo które wypowiedzą. Miałem nieprzyjemność być w takim zborze i wiem co to jest. Apostoł Jan pisząc swój list daje człowiekowi samemu przejrzeć się w prawdzie ale są tacy, którzy użyją tego listu jako broni przeciwko innym. A napisane jest:
Rz 14:4 Bw "Kimże ty jesteś, że osądzasz cudzego sługę? Czy stoi, czy pada, do pana swego należy; ostoi się jednak, bo Pan ma moc podtrzymać go."
Rz 14:10 Bw "Ty zaś czemu osądzasz swego brata? Albo i ty, czemu pogardzasz swoim bratem? Wszak wszyscy staniemy przed sądem Bożym."
1Kor 2:15 Bw "Człowiek zaś duchowy rozsądza wszystko, sam zaś nie podlega niczyjemu osądowi."
Jk 4:11 Bw "Nie obmawiajcie jedni drugich, bracia. Kto obmawia lub osądza brata swego, obmawia zakon i osądza zakon; jeżeli zaś osądzasz zakon, nie jesteś wykonawcą zakonu, lecz sędzią."
Ciekawe jest to, że ci co tak badają i chcą doszukać się w kimś złego lub dobrego owocu nie pamiętają jak sami długo go nie wydawali albo nie widzą jaki teraz wydają rozgoryczając innych.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: So sie 29, 2009 4:30 pm 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt kwi 01, 2005 9:30 pm
Posty: 8611
Lokalizacja: Kraków
Marck5 napisał(a):
To nie tyle D. Św, co człowiek z Ducha Św, wydaje owoc a nie rzadko wydaje go dalej z ciała

:shock: Owoc Ducha może być wydawany Z CIAŁA? To jakaś przedziwna koncepcja. Biblia mówi, że uczynki ciała są wydawane z ciała [Gal. 5:19-21] i że życie według ciała spowoduje duchową śmierć [Rzym. 8:13]. Owoc Ducha Świętego nie moży być wydawany z ciała, ponieważ jest owocem Ducha Świętego.

Marck napisał(a):
i zanim nauczy się trwać i wydawać dobry owoc to trochę trwa.

To kolejna dziwna teoria. Nie ma różnicy między "owocem Ducha" i "dobrym owocem Ducha". Owoc Ducha jest dobry. Trwanie w Chrystusie powoduje, że jest OBFITSZY, czyli że jest go więcej, a nie że zmienia się ze złego na dobry. Owoc Ducha albo jest, albo go nie ma. Może go być mniej lub więcej, ale osoba odrodzona charakteryzuje się tym, że WIDAĆ PO NIEJ, że się na nowo narodziła, a owoc się pojawia.

Marck5 napisał(a):
Na szczęście Jezus ma dla nas wiele cierpliwości i wstawia się za nami nawet gdy nie wydajemy owocu co obrazuje chociaż by ten fragment:
Lk 13:7-10 Bw „I rzekł do winogrodnika: Oto od trzech lat przychodzę, by szukać na tym figowym drzewie owocu, a nie znajduję. Wytnij je, po cóż jeszcze ziemię próżno zajmuje?(8) A tamten odpowiadając, rzecze: Panie, pozostaw je jeszcze ten rok, aż je okopię i obłożę nawozem,(9) może wyda owoc w przyszłości; jeśli zaś nie, wytniesz je.

Ten fragment mówi o tym, że owoc widać, bo jest, albo go nie widać, bo go nie ma. Winnicą Pana jest Izrael, a winogrodnikiem jest sam Bóg, który spodziewał się owocu na drzewie należącym do winnicy, ale go nie znalazł. Tutaj nie ma mowy o tym, że owoc jest ale za mały, albo za kwaśny - po prostu owocu NIE MA. A zdaniem właściciela, już dawno powinien być. Drzewo należące do winnicy nie jest całą winnicą (Izraelem), dlatego Jan Chrzciciel mówił, że siekiera jest przyłożona do korzenia drzew [Mat. 3:10].

Mesjasz przez 3 lata okopywał drzewa należące do winnicy, którą jest Izrael. Drzewa, na których nie znalazł owocu, zostały wycięte. Jest to analogiczna metafora do szlachetnych gałęzi wyłamanych z drzewa oliwnego z powodu ich niewiary. O tym mówi podobieństwo.

Osoba, która nie narodziła się na nowo, nie wydaje owocu, bo nie może. Owoc nowego narodzenia nie jest tajny, tylko jawny. Biblia wyraźnie mówi o tym, jak odróżnić człowieka odrodzonego od nieodrodzonego - po owocach, a nie po deklaracjach. Wody życia tryskają z jego wnętrza [Jan 7:37-39], a o swoim nowym narodzeniu chce świadczyć wszystkim i wszędzie. Zmiany są ewidentne, choć oczywiście wiele w nim jeszcze cielesności - ale zmian nie da się nie widzieć. Nowa natura jest jawna, a nie ukryta. A narodzone niemowlę krzyczy i daje znać o swoim narodzeniu, odkąd weźmie pierwszy wdech - tak samo jest z nowym narodzeniem.

Marck5 napisał(a):
wiara nie tyle w Boga co wiara od Boga jest dziełem Bożym w nas pokazującym przekonywanie i działanie D. Świętego co zawsze było znakiem i radością dla apostołów:
Ef 1:15 "Przeto i ja, odkąd usłyszałem o wierze waszej w Pana Jezusa...
Kol 1:4 Bw "bo usłyszeliśmy o wierze waszej w Chrystusie Jezusie...
Kol 1:23 Bw "jeśli tylko wytrwacie w wierze...

Wiara jest żywa, jeśli przekłada się na widoczny owoc w postaci zmian. Sama wiara bez owocu, bez uczynków i polegająca jedynie na deklaracjach, jest MARTWA SAMA W SOBIE [Jak. 2:17,20,26].

Interesujące jest to, że przytaczasz KAWAŁKI fragmentów. Pozwól, że przytoczę je w całości:

"Przeto i ja, odkąd usłyszałem o wierze waszej w Pana Jezusa i o miłości do wszystkich świętych [Ef. 1:15]

"(...) bo usłyszeliśmy o wierze waszej w Chrystusie Jezusie i o miłości, jaką żywicie dla wszystkich świętych" [Kol. 1:4]

"I was, którzy niegdyś byliście mu obcymi i wrogo usposobionymi, a uczynki wasze złe były, teraz pojednał w jego ziemskim ciele przez śmierć, aby was stawić przed obliczem swoim jako świętych i niepokalanych, i nienagannych, jeśli tylko wytrwacie w wierze" [Kol. 1:21-23]

Tekst bez kontekstu jest często pretekstem. Do czego? Czy nie do tego, żeby udowodnić fałszywą tezę, że osoba nie wydająca owocu jest odrodzona tylko dlatego, że uwierzyła lub wierzy? Przecież Pismo mówi, że wiara, która zbawia, musi się przejawiać w uczynkach, być czynna w miłości i tylko wtedy możemy stwierdzić, że nie jest martwa sama w sobie. Czy można miłować tylko "wewnętrznie" lub "deklaratywnie"?

"Dzieci, miłujmy nie słowem ani językiem, lecz czynem i prawdą" [I Jana 3:18]

Jeśli ktoś miłuje miłością daną od Boga, to WIDAĆ, SŁYCHAĆ I CZUĆ. Nowe życie od Boga to również wolność, bo Jezus przyszedł "ogłosić jeńcom wyzwolenie, a ślepym przejrzenie, aby uciśnionych wypuścić na wolność" [Łuk. 4:18].

Jeśli ktoś wierzy, modli się i szuka Boga, to bardzo dobrze czyni. Można różnie wierzyć, różnie się modlić i różnie szukać Boga - mnóstwo osób to robi i nie powoduje to ich nowego narodzenia. Albo nie wierzą w to, co trzeba, albo Temu, komu trzeba, albo tak jak trzeba. I zmian nie ma.

Największą krzywdą, jaką można komuś zrobić, jest umacnianie go w przekonaniu, że narodził się na nowo, jeśli rzeczywistość w postaci zmian i owoców nowego narodzenia opisanych w Biblii przeczy jego przekonaniom. Niestety, w zborach jest mnóstwo osób, które nie przeżyły nowego narodzenia, nie widać po nich zmian charakterystycznych dla nowego życia, choć upłynęło już wiele lat. Niektórzy próbują "wydawać owoc Ducha według ciała", ale to po prostu nie działa i działać nie będzie. Zadanie sobie fundamentalnego pytania może dać takiemu człowiekowi życie - nawet, jeśli będzie związane ze zdziwieniem i wstydem. Ale warto. Być może wtedy skończy się niezrozumiała niemoc i frustracja. KAŻDY musi przeżyć nowe narodzenie, żeby oglądać Królestwo Boże i KAŻDE nowe narodzenie owocuje zmianą tak radykalną, że aż widoczną dla otoczenia (które reaguje na to różnie).

Oczywiście, diabeł bardzo by chciał, żebyśmy wszyscy pozostali w uśpieniu, nie zadając sobie ważnych pytań. Nasza cielesność bardzo by chciała mieć "święty spokój" i trzymać się z daleka od zwierciadła, jakim jest Słowo Boże, a baczenie jednych na drugich w celu pobudzenia się do miłości i dobrych uczynków, zalecane w Hebr. 10:24, nazwać "osądzaniem i obmawianiem". Wtedy zamiast być święci i nienaganni na dzień Jego przyjścia, zostaniemy całkowicie zaskoczeni niczym panny, które znalazły się w orszaku nieświadome, że nie tylko nie mają oliwy, ale w ogóle nigdy nie miały zaproszenia na wesele.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: So sie 29, 2009 7:09 pm 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So kwi 02, 2005 11:32 am
Posty: 434
Lokalizacja: Olkusz
Cytuj:
Marck5 napisał:
To nie tyle D. Św, co człowiek z Ducha Św, wydaje owoc a nie rzadko wydaje go dalej z ciała


Owoc Ducha może być wydawany Z CIAŁA? To jakaś przedziwna koncepcja. Biblia mówi, że uczynki ciała są wydawane z ciała [Gal. 5:19-21] i że życie według ciała spowoduje duchową śmierć [Rzym. 8:13]. Owoc Ducha Świętego nie moży być wydawany z ciała, ponieważ jest owocem Ducha Świętego.

Najbardziej przedziwne jest to jak odczytujesz i interpretujesz to co napisałem. Ostatnio jakoś dziwnie odczytujesz (między wierszami chyba) to co napisałem.
Bez komentarza. :? :shock:
Cytuj:
Marck napisał:
i zanim nauczy się trwać i wydawać dobry owoc to trochę trwa.


To kolejna dziwna teoria. Nie ma różnicy między "owocem Ducha" i "dobrym owocem Ducha". Owoc Ducha jest dobry. Trwanie w Chrystusie powoduje, że jest OBFITSZY, czyli że jest go więcej, a nie że zmienia się ze złego na dobry. Owoc Ducha albo jest, albo go nie ma. Może go być mniej lub więcej, ale osoba odrodzona charakteryzuje się tym, że WIDAĆ PO NIEJ, że się na nowo narodziła, a owoc się pojawia.

To jakiś kolejny, dziwny odczyt tego co zostało napisane. Gdzieś ty to przeczytał? W tym zdaniu, które cytujesz ? Gdzie tam jest napisane, że dobry owoc nie jest owocem Ducha?
Bez komentarza. :? :shock:

Cytuj:
Marck5 napisał:
Na szczęście Jezus ma dla nas wiele cierpliwości i wstawia się za nami nawet gdy nie wydajemy owocu co obrazuje chociaż by ten fragment:
Lk 13:7-10 Bw „I rzekł do winogrodnika: Oto od trzech lat przychodzę, by szukać na tym figowym drzewie owocu, a nie znajduję. Wytnij je, po cóż jeszcze ziemię próżno zajmuje?( A tamten odpowiadając, rzecze: Panie, pozostaw je jeszcze ten rok, aż je okopię i obłożę nawozem,(9) może wyda owoc w przyszłości; jeśli zaś nie, wytniesz je.


Ten fragment mówi o tym, że owoc widać, bo jest, albo go nie widać, bo go nie ma. Winnicą Pana jest Izrael, a winogrodnikiem jest sam Bóg, który spodziewał się owocu na drzewie należącym do winnicy, ale go nie znalazł. Tutaj nie ma mowy o tym, że owoc jest ale za mały, albo za kwaśny - po prostu owocu NIE MA. A zdaniem właściciela, już dawno powinien być. Drzewo należące do winnicy nie jest całą winnicą (Izraelem), dlatego Jan Chrzciciel mówił, że siekiera jest przyłożona do korzenia drzew [Mat. 3:10].

Mesjasz przez 3 lata okopywał drzewa należące do winnicy, którą jest Izrael. Drzewa, na których nie znalazł owocu, zostały wycięte. Jest to analogiczna metafora do szlachetnych gałęzi wyłamanych z drzewa oliwnego z powodu ich niewiary. O tym mówi podobieństwo.

W tym co napisałem umiałeś czytać , choć dziwacznie, między wierszami a z tekstu o drzewie figowym nie umiesz odczytać jaki jest Bóg i jak postępuje ?
Nawet wyraz "drzewo figowe" odczytujesz - "winnica" ? Coś nie tak z przytomnością ? :shock:
Bez komentarza.

Jeżeli tak samo różnymi insynuacjami chcesz uświadamiać ludzi, że są nie narodzeni na nowo, to pozostaje współczuć tylko tym ludziom znoszącym atmosferę urzędu bezpieczeństwa.

Cokolwiek napiszę to i tak przeinaczysz i użyjesz przeciwko mnie, dlatego nie będę rozmawiał z tobą i zignoruję twoje urojenia. Proszę też abyś przestał odnosić się do moich wypowiedzi bo nie mam ochoty na jakieś nieporozumienia czy kłótnie.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: So sie 29, 2009 8:37 pm 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt kwi 01, 2005 9:30 pm
Posty: 8611
Lokalizacja: Kraków
Postaram się skupić na meritum sprawy. Czytam to, co napisałeś o wydawaniu przez nieodrodzoną osobę jakiegoś dziwnego "owocu", który można wydawać z ciała, który jest niewidoczny i tak dalej. Cytuję dokładnie każde Twoje zdanie (a nawet pogrubiłem coś dla zwiększenia wyrazistości), więc nie będę się powtarzał.

Marck5 napisał(a):
W tym co napisałem umiałeś czytać , choć dziwacznie, między wierszami a z tekstu o drzewie figowym nie umiesz odczytać jaki jest Bóg i jak postępuje? Nawet wyraz "drzewo figowe" odczytujesz - "winnica"? Coś nie tak z przytomnością?

Wrócę na chwilę do drzewa figowego, bo widzę, że Ci to nie daje spokoju. Drzewo figowe zostało zasadzone w winnicy, która była pod opieką winogrodnika. Ponieważ Pisma czytamy od początku do końca, należy zobaczyć, czy słowa Jezusa nie odnosiły sie do czegoś, o czym już wcześniej pisano. Winnice i figi często występują tam razem:

"Są zepsuci do głębi jak w dniach Gibei; Pan będzie pamiętał o ich przewinie, ukarze ich za ich grzechy. Znalazłem Izraela jak winne grona na pustyni, widziałem waszych ojców jak wczesną figę na drzewie figowym. Lecz gdy przyszli do Baal-Peor, oddali się hańbie, stali się ohydni jak to, co ukochali" [Oz. 9:10]

"Czy się wstydzą, że popełnili obrzydliwość? Oni nie potrafią się wstydzić, nie umieją także się rumienić. Dlatego padną wśród poległych, runą, gdy ich nawiedzę - mówi Pan. Choćbym chciał urządzić u nich zbiór - mówi Pan - nie ma winogron na krzewie winnym, nie ma fig na drzewie figowym, nawet liść zwiądł; co im dałem, to od nich odeszło" [Jer. 8:12-13]

To podobieństwo ma swoje odniesienia do grzechów i braku upamiętania ze strony Izraela. Ja nie odczytałem drzewa figowego jako winnicy. Ono po prostu rosło w winnicy. Napisałem o drzewie należącym do winnicy. Dokładnie tak, jak jest napisane w podobieństwie. Twója niegrzeczna uwaga odnośnie mojej przytomności wydaje mi się nie na miejscu.

Bóg postępował z Izraelem cierpliwie, spodziewając się owoców. A owoców nie było, choć powinny już dawno być. Z nami też postępuje cierpliwie, bo zostaliśmy zasadzeni w Jego winnicy. Zasadzenie powoduje życie, a życie rośliny widać - każdy widzi, czy coś jest zielone, czy nie. I o tym mówimy. Żywa roślina powinna wydawać owoc, który widać.

Ja nikomu niczego nie insynuuję. Twierdzę jedynie, że nowe narodzenie widać albo go nie widać po konkretnych zmianach opisanych w Biblii. Jeśli widać, to widać i już. Jeśli nie widać, to nie widać. Jeśli ktoś się narodził na nowo, to nie da się temu zaprzeczyć, bo wydaje świadectwo zrodzenia z Ducha na różne sposoby (czasem nawet o tym nie wie). Tego się nie da ukryć i wiele rodzin bywa podzielonych właśnie dlatego, że nieodrodzone otoczenie nie może się pogodzić ze zmianami wskazującymi na Boże życie. Jeśli tego nie ma, to nie ma i należy się zastanowić, dlaczego nie ma. I tyle.

Wygłosiłeś publicznie kilka teorii, które uznałem nie tylko za błędne, ale również za niebezpieczne. Dlatego publicznie się do nich odniosłem. Nie ma to nic wspólnego z występowaniem przeciwko Tobie osobiście. Byłoby to poniżej poziomu, o jaki staramy sie dbać na tym forum i który każdy chrześcijanin powinien reprezentować w życiu codziennym.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: N sie 30, 2009 12:27 pm 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So lip 12, 2008 3:41 pm
Posty: 194
Marck5 napisał(a):
Moment Nowego Narodzenia.
Pociągnijmy więc już wątek, skoro niektórzy uważają, że moment nowego narodzenia musi być szybki i widoczny i nie ma sukcesywnego rozłożonego w czasie nowego narodzenia, gdy ktoś szuka Boga , zbliża się do Niego w Słowie i modlitwie.
."


Cytuj:
Jednak niektórzy chcą widzieć i wiedzieć, "przecedzając komara" i karząc tłumaczyć się niektórym, że "nie są wielbłądem", rozgoryczając ich serca, doprowadzając do płaczu. Podważając ich nowe narodzenie, odwodząc od czci i wiary, powodując rozłamy.


Myślę, że moment nowego narodzenia poprzedza upamiętanie, pokuta. Mamy świadomość grzechu i świętości Boga.
Narodzenie na nowo następuje w jednej chwili, zostajemy obdarzeni nowym życiem i nową naturą.
Pragniemy podobać się Bogu, chłoniemy jego Słowo.
Wtedy pojawiają się owoce, niektore rzeczy zmieniają się od razu i jest to widoczne, inne póżniej.

Każdy, kto narodził się na nowo sam o tym po prostu wie, zmiany w nim dostrzega też jego otoczenie.

Jest na stronie bardzo dobra rzecz do przeczytania w tym temacie w kazaniach R. Alleine " Musisz się narodzić na nowo" gorąco polecam.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Dział zablokowany Ten wątek jest zablokowany. Nie możesz w nim pisać ani edytować postów.  [ Posty: 109 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5 ... 8  Następna strona

Strefa czasowa: UTC + 1


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 14 gości


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
cron
POWERED_BY
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL