Smok Wawelski napisał(a):
Kąpiąca się Batszeba stanowiła tak piękny widok, że Dawid zaczął ją pożądać. Kąpała się w takim miejscu, że było ją widac z tarasu sąsiedniego domu.
A więc drżyjcie piękne kobiety ! Jesteś brzydka ? Ciesz się !
Zatem im ładniejsza kobieta, tym gorzej dla niej, jest chodzącym zagrożeniem dla mężczyzn

! Równocześnie kobiety w żadnym wypadku nie powinny poprawiać swojej urody – odpada makijaż, chodzenie do fryzjera, kosmetyczki, ładne ciuchy należałoby wyrzucić! Wygląd powinien być raczej odstraszający, a nie przyciągający ! Czy to preferujesz i usiłujesz powiedzieć Smoku, mając za złe Batszebie jej piękne ciało, którego widok skusił Dawida do grzechu i przez to stała się jego wspólniczką
Smok Wawelski napisał(a):
Ty też się kąpiesz w takich miejscach? Gdybyś mogła, to byś się kąpała w takich miejscach? (Nie chodzi o pływaniew basenie, tylko o kąpiel). Jeśli tak, to dlaczego? Jeśli nie, to dlaczego?
Jeszcze tego nie robiłam, ale teraz będę się nad tym poważnie zastanawiać ! Nigdy taka myśl nie powstała w mojej głowie, ale może pora to zmienić ?! Co nie znaczy, że to zrobię.
Smok Wawelski napisał(a):
Przeważnie można się zorientować, czy ogródek jest odsłonięty i widoczny z balkonu przeciwległego domu, czy nie. To naprawdę nie jest żaden problem. Przypuszczam, że gdybyś miała się zamiar opalać nago w swoim ogródku, sprawdziłabyś najpierw, czy nie jesteś na widoku?
oda napisał(a):
Niestety, przy dzisiejszych możliwościach technicznych nigdy nie mogę mieć takiej pewności i to jest problem!
Smok Wawelski napisał(a):
To nie jest odpowiedź na moje pytanie.
Jasne Smoku, że bym sprawdziła ! Ale skąd wiesz, czy i Batszeba, gdy przygotowywała sobie kąpiel nie brała tego pod uwagę, wszak gdyby dla niej nie było to ważne kąpałaby się za dnia, a nie wieczorem !
oda napisał(a):
Czy możesz wskazać mi adresata tych słów [Mar. 9:42; Łuk. 17:2] : kierujesz je do mocnych, czy słabych w wierze, czy też do jednych i do drugich równocześnie ?
Smok Wawelski napisał(a):
Do wszystkich, którzy umieją czytać i w związku z tym znają przykazania zawarte nie tylko w Ewangelii, ale i w Listach. Paweł wyraźnie pisze, żeby nie dawać bratu powodu do zgorszenia lub upadku. Pisze to polecenie DO WSZYSTKICH (którzy umieją czytać) [Rzym. 14:13,21]
To ja chyba nie umiem czytać, bo Paweł pisze ten list do Rzymian, ale nie sądzę, by do wszystkich ? W tekście wspomina o braciach. Czy dla Ciebie zatem wszyscy umiejący czytać są braćmi ? Ja trochę inaczej rozumiem, kto jest moim bratem ! Takiego rozumienia pojęcia „brat”, jak Twoje, to jeszcze do tej pory nie poznałam. To dość ciekawe i oryginalne rozumienie

!
Smok Wawelski napisał(a):
Paweł mówi o możliwości zgorszenia słabszego brata i zaleca, żeby zachować w takich wypadkach daleko idącą ostrożność za względu na możliwość zgorszenia kogoś innego:
Tutaj też sam piszesz o możliwości zgorszenia brata, a potem piszesz o możliwości zgorszenia kogoś innego ! Przyznaję, że się pogubiłam ! To o kogo wreszcie Pawłowi chodziło : o umiejących czytać, braci, czy ktoś innego ?
Smok Wawelski napisał(a):
Owszem, można używać swojej wolności na osłonę zła (choćby było ono przewidywalne i potencjalnie możliwe). Przestrzega o tym Piotr [I Piotra 2:16]. Można się upierać, że jeśli kąpiemy się nago w miejscu, gdzie można nas zobaczyć i my jesteśmy tego świadomi, to "niech się wstydzi ten, kto widzi", ale taka postawa jest moim zdaniem dowodem egocentryzmu i braku troski o bliźniego lub brata. Jeśli nie jesteśmy świadomi możliwości zgorszenia kogokolwiek, a zadbaliśmy o to, żeby nie dawać powodów do zgorszenia, to oczywiście nie ma o czym rozmawiać.
Chyba Smoku się nie rozumiemy, albo nie czytasz uważnie moich postów, napisałam bowiem wyraźnie :
oda napisał(a):
Smok Wawelski napisał(a):
Drogie Siostry, czy nadal uważacie, że gorszyciel jest w porządku, a grzech popełniony przez osobę zgorszoną zachowaniem gorszyciela to jest wyłącznie jego problem?
Żeby to stwierdzić, trzeba mieć pewność, że gorszyciel miał pełną świadomość wpływu jaki wywiera na innych przez swoje zachowanie i celowo tego wpływu użył.
Nie piszemy o wykorzystywaniu wolności, ale o współodpowiedzialności za grzech, w którym biorą udział dwie osoby, przy czym jedna nie ma świadomości, że jest powodem zgorszenia !
I proszę Cię bardzo byś o tym pamiętał !A co byś w takiej sytuacji powiedział o Jezusie, jak Jego postępowanie byś osądził ?
Jezus był uważany za grzesznika przez wielu Mu współczesnych, choćby dlatego, że tylko rozmawiał z kobietami lekkich obyczajów i pozwalał im się dotykać ? A jeżeli widziano Go, że wszedł z jedną z nich do jakiegoś podejrzanego domu ? Czy to już znaczyło, że popełnił tam grzech, bo to tak wyglądało z punktu widzenia obserwatora ?
Wiele spraw zatem, jak uczy mnie SB , na pozór wygląda niemoralnie i nie musimy, ani nie powinniśmy takich spraw naśladować, jednakże nie zmieni to faktu, że takie dziwne sprawy też są opisane w SB i nie powinniśmy jednoznacznie potępiać wierzących za przysłowiowe "branie nierządnicy do domu", czy wchodzenie za nią do zamtuza.
Smok Wawelski napisał(a):
Jan 8:3-11 mówi o konkretnej sytuacji i oskarżeniu kobiety o cudzołóstwo. My nie mówimy o cudzołóstwie Batszeby, chociaż je popełniła wraz z Dawidem - to jest po prostu osobna sprawa. Oskarżając o cudzołóstwo należało ukamienować OBOJE winnych, a faryzeusze przyprowadzili tylko kobietę i gdyby Jezus ją potępił, to złamałby Prawo. o to chodziło faryzeuszom i dlatego jest napisane, że ją KUSILI [Jan 8:6].
I Twoja interpretacja podoba mi się Smoku

! Dzięki za to uzupełnienie !
Pozdrawiam.