Modliłem się wczoraj i dziś aby jeżeli bracia macie rację to Pan przydawał wam mądrości a mi rozumu abym zrozumiał a jeżeli jej nie macie to aby Pan uczynił odwrotnie jeżeli zechce.
Do brata Smoka Wawelskiego:
Cytuj:
Smok Wawelski: Gdyby ta skłonność była nabyta, to mielibyśmy problem natury logicznej. Skłonność jest przyczyną dokonania takiego, a nie innego wyboru wobec pokusy uświadomionej po raz pierwszy. Skutkiem jest pierwszy grzech i odpadnięcie od Boga. Gdyby skłonność była nabyta, to byłaby skutkiem, a grzech - przyczyną.
Nie jestem przekonany o problemie natury logicznej. Wytłumaczę dlaczego. Bracie ty oczywiście wierzysz, że Adam i Ewa przed upadkiem nie posiadali „grzesznej natury” tak jak i szatan a mimo to zgrzeszyli.
Jak to było możliwe? Było to możliwe z powodu nie wykorzystania dobrze danej im wolnej woli. Wiemy, że Adam z Ewą zostali wystawieni na pokusę na którą każdy z nas jest również wystawiony, z tą różnicą, że dziś jest więcej pokus. Tak więc na razie uważam, że skłonność do grzeszenia jest skutkiem złego wykorzystania wolnej woli co również dało początek pierwszemu grzechowi a później kolejnym.
Cytuj:
Smok Wawelski: Paweł nie pisze, że w momencie pierwszego grzechu grzech zamieszkał w nim, to jest w jego ciele. Pisze, że w pewnym momencie grzech przez przykazanie otrzymał bodziec, ożył, zwiódł go i duchowo zabił [Rzym. 7:8-11]. Dalej pisze, że w jego ciele mieszka grzech, choć wewnętrzny człowiek ma dobrą wolę i ma upodobanie w zakonie Bożym [7:17-23]. Wyciągam z tego wniosek, że skłonność do grzechu musi być w ludzkim ciele od urodzenia, i dlatego potencjalnie każdy jest grzesznikiem, a faktycznie staje się nim w momencie pierwszego świadomego przekroczenia Prawa Bożego. I wtedy staje się winny przed Bogiem. Jeśli tak, to skłonność jest dziedziczona po pierwszych upadłych ludziach, ale wina nie. Dlatego nie rodzimy się winni i "grzech pierworodny" nie zmusza nikogo do chrztu niemowląt.
Pytanie: Według tego co piszesz nie rodzimy się niewolnikami grzechu ale przez odziedziczoną grzeszną naturę rodzimy się potencjalnymi niewolnikami grzechu?
Podążając tą logiką Pan Jezus urodził się z „grzechem uśpionym/grzeszną naturą” w Jego ciele. Gdyż czytamy, że miał takie samo ciało jak my. [Hbr 2:14-18], [Rzym 8:3 BG]. Niektórzy mogą sugerować (nie zakładam, że ty tak robisz), że poczęcie z dziewicy zmieniło coś w ciele Jezusa lecz ja nie widzę na to żadnego poparcia w Piśmie.
W Psalmie 139:13-14, Jer 1:5 mamy napisane, że to Bóg tworzy człowieka w łonie matki. Więcej tworzy go wspaniale. Na razie nie widzę żadnego fragmentu aby Bóg tworzył człowieka niewolnikiem grzechu. Więcej w tym temacie napiszę odpisując bratu Pawłowi.
Jest więcej niż jedna interpretacja fragmentu listu o Rzymian 7:14-25, lecz wciąż studiuję ten temat i na razie wolę się wstrzymać z pisaniem ich, gdyż nie mam całkowitego przekonania. Jedno czego nie widzę w rozdziale 7:14-25 to aby dzieci rodziły się z naturą grzeszną.
Cytuj:
Smok Wawelski: Przez Adama grzech wszedł na świat i skutkiem jest powszechne skażenie - z dziedziczeniem skłonności do grzechu włącznie [Rzym. 5:12a]. Właśnie w wyniku tej skłonności, która jest nieodparta, każdy kto grzeszy, umiera duchowo [Rzym. 5:12b]. W wyniku powszechnego skażenia umiera wszystko, co żyje - bez względu na to, czy w ogóle jest w stanie zgrzeszyć.
Wybacz, że tak kopiuje całe twoje wypowiedzi lecz nie chce gubić kontekstu. Na razie nie widzę aby ten fragment mówił o przekazaniu grzesznej natury ludziom ale jedynie to, że grzech Adama wszedł na świat wywierając wpływ na wszystkich ludzi, którzy dopiero umarli duchowo jak zgrzeszyli idąc śladami Adama. Tak samo dzieło Jezusa Chrystusa wywarło ogromny wpływ na ludzi lecz nie każdy przecież będzie zbawiony. Czytając dalej ten rozdział widzę właśnie ten ciąg myślowy np. Rzym 5:18 (Pewnie się powtarzam)
Nie twierdzę, że nie mogę się mylić gdyż mogę ale wolę zachować ostrożność.
Cytuj:
Pax vobiscum: „Przeto jak przez jednego człowieka grzech wszedł na świat, a przez grzech śmierć, tak i na wszystkich ludzi śmierć przyszła, bo wszyscy zgrzeszyli” Rzym 5:12
Pytanie tylko jak właściwie interpretować ten fragment Pisma.
Czy jest możliwe, że pierwsza część tego fragmentu mówi:
a) O wpływie grzechu Adama na cały świat?
b) O dziedziczeniu grzechu Adama?
c) O przeniesieniu grzesznej natury na innych?
d) coś innego?
Cytuj:
Smok Wawelski: Odpowiedzi a, b i c wcale nie muszą się wzajemnie wykluczać. Opcja a): Grzech Adama tak wpłynął na świat, że nastąpiło powszechne skażenie ziemi [I Mojż. 3:17-19]
Przez wpływ grzechu Adama na cały świat miałem na myśli Rzym 5:12, czyli zły wpływ na ludzkość, tak jak np. Ojciec może być złym przykładem dla syna a syn dla kolejnego pokolenia ale oczywiście skutki grzechu Adama to te opisane w I Mojż 3:14-19 plus to jak czuł się Bóg.
Cytuj:
Smok Wawelski: Opcja c): Grzech Adama spowodował również upadek i skażenie ludzkiej natury poprzez skłonność do grzechu, która jest dziedziczna
Jeżeli chodzi o przekazywanie grzesznej natury w genach to narazie tak tego nie rozumiem.
Cytuj:
Smok Wawelski: Jeśli opcję b) rozumiemy w sposób ogólny jako dziedziczenie skutków grzechu obciążających całe stworzenie, to ona nie wyklucza się z opcjami a i c. Jeśli rozumiemy ściśle, to nie można dziedziczyć grzechu Adama, ponieważ nikt z nas nie miał dostępu do drzewa życia i ponieważ każdy ponosi winę za własny grzech [V Mojż. 24:16; Ez. 18]. Teoria, że "wszyscy zgrzeszyliśmy w Adamie" i dlatego wszyscy rodzimy się winni, moim zdaniem nie znajduje poparcia w Piśmie.
Dziedziczenie skutków grzechu Adama mamy opsane w I Mojż, które już przytoczyłeś bracie. Oczywiście, że teoria, że wszyscy zgrzeszyliśmy w Adamie i rodzimy się winni jest bardzo błędna.
Do brata Pawła:
Cytuj:
ppajda: Trzeba koniecznie rozróżnić kwestię wrodzonej skłonności do grzeszenia - czyli widoczną nawet u bobasów grzeszną naturę zakotwiczoną od poczęcia i przekazaną przez ojców -, od momentu odpowiedzialności przed Bogiem za osobistą winę ściągniętą na siebie przez własny grzech. Myślę, że tu leży przysłowiowy pies pogrzebany. Skoro Paweł pisze o tym, że grzech (czyli grzeszna natura już będąca w ciele Pawła) otrzymał bodziec przez przykazanie i zabił go, wnioskuję, że człowiek rodzi się w grzechu (tzn. z grzeszną naturą) - tutaj już trudno powiedzieć, że ma on nadal chwałę Bożą -, ale dopiero w momencie pierwszego świadomego grzechu następuje duchowa śmierć: osobista wina człowieka ściąga na niego odpowiedzialność przed Bogiem. Tak rozumiem Dawida, który po zgrzeszeniu z Batszebą pisze: "Przeciwko tobie samemu zgrzeszyłem I uczyniłem to, co złe w oczach twoich [ściągnąłem na siebie winę przez osobisty grzech - to jest zło, które uczyniłem i za które słusznie odpowiadam], Abyś okazał się sprawiedliwy w wyroku swoim, Czysty w sądzie swoim. Oto urodziłem się w przewinieniu i w grzechu poczęła mnie matka moja. [już w łonie matki byłem grzesznikiem]". (Ps.51:6-7)
Zaczne od końca. To co napisałeś w nawiasie jest ciężkie do przyjęcia dla mnie.
„Oto urodziłem się w przewinieniu i w grzechu poczęła mnie matka moja” Pslam 51:7Dwie osobne kwestię narodziny i poczęcie. Dawid znał dobrze zakon i wiedział, że gdy dziecko się rodziło matka stawała się nieczysta tak jak podczas miesięcznego krwawienia i musiała udać się do kapłana z ofiarą aby ten mógł dokonać przebłagania za grzech [III Mojż 12:1-8]. Możliwe, że Dawid miał coś innego na myśli.
Zwróć bracie uwagę, że
to matka poczęła Dawida w grzechu. W jaki sposób zrzeszyła nie wiem.
Dodatkowo w zakonie jest pewne ciekawe prawo [III Mojż 15:16] ale nie wiem czy adekwatne do tej sytuacji.
Podsumowując nie twierdzę, że Dawid był w łonie matki grzesznikiem kiedy sam chwali Boga jak cudownie go stworzył w łonie matki[Psalm 139:13-14]
Co do obserwacji dzieci to musimy zrozumieć, że wiele czynników wpływa na ich zachowanie.
To, że niemowlaki płaczą jest naturalne. Gdyż jeszcze ich mózg nie rozwinął się tak aby mogły mówić rodzicom, że przykładowo są głodne lub pampers należy zmienić. Małe dzieci wiele uczą się również od rodziców, kolegów, telewizji itp. My czasem patrzymy na dzieci kategorią własnego intelektu pomimo tego, że u dziecka trzeba czasu aby naturalnie wszystko się rozwinęło. Dlatego jak np. widzimy dzieci z autyzmem, które mogą uderzyć kolegę możemy zrozumieć to, że albo ich mózg nie rozwinął się prawidłowo albo coś miało wpływ na zatrzymanie rozwoju mózgu u takiego dziecka.
Dlatego w tej kwestii dobrze zwrócić się do Słowa i je starać się zrozumieć. Co zresztą staramy się tu robić.
Paweł nie piszę, że miał grzeszną naturę zanim zgrzeszył. Po prostu pisze, że gdy poddał się pokusie znając prawo grzech ożył a on umarł duchowo. Jak ktoś kiedyś ciekwie stwierdził. Jeżeli grzeszna natura jest czymś fizycznie przekazywanym to może pewnego dnia uda się naukowcom znaleźć ten gen i go wykluczyć. Oczywiście ja w to nie wierze.
Cytuj:
ppajda: Myślę, że jest nim od swojego poczęcia. Dlatego nawet jako bobas w swojej nieświadomości okazuje przejawy grzeszności (przykładowo bijąc kolegę, który zabrał zabawkę lub będąc zazdrosnym o rodzica).
Według słów Pana Jezusa niewolnikiem grzechu stajemy się jak zgrzeszymy [Jan 8:34]
Według tego co pisał apostoł Paweł w liście do Rzymian 2:14-15 poganie rodzą się z "dobrą naturą", z sumieniem, które albo ich oskarża albo bierze w obronę. To grzech jest nie naturalny. Dlatego Paweł w liście do Rzymian 1:26-27 piszę, że kobiety i mężczyźni zamienili przyrodzone obcowanie na obcowanie przeciwko naturze. Jeżeli człowiek ma grzeszną naturę od urodzenia to jak najbardziej homoseksualizm byłby naturalny w obrębie grzesznej natury. W liście do Rzym 6:16 czytamy:
„Czyż nie wiecie, że jeśli się oddajecie jako słudzy w posłuszeństwo, stajecie się sługami tego, komu jesteście posłuszni, czy to grzechu ku śmierci, czy też posłuszeństwa ku sprawiedliwości?” Rzym 6:16Ze słów Jezusa oraz tych wnioskuję, że niewolnikiem grzechu człowiek staje się a nie rodzi się.
W liście do Galatów jest ciekawy fragment:
„My jesteśmy Żydami z urodzenia, a nie grzesznikami z pogan” Gal 2:15Czy ten fragment mówi o tym, że Żydzi urodzili się bez grzesznej natury a poganie z. Oczywiście, że nie. Żydzi różnili się tym od pogan, że oprócz sumień mieli również dokładnie spisane prawo, które ich pouczało.
Widząc różne przykłady w Biblii takie jak np. Rzym 6:16, Jan 8:34,Ef 2:1-3 można dojść do wniosku, że człowiek staje się niewolnikiem grzechu poprzez grzeszenie, które staje się potem naturalnym sposobem życia.
Cytuj:
ppajda: W Kainie widać te zmaganie z pokusą grzesznika nie mającego mocy do życia Bożego. Bóg wyraźnie tłumaczy mu, że jest on odpowiedzialny za swoje myśli, uczucia i czyny w stosunku do swojego brata. Bóg nie mówi mu: "Ty masz moc do zapanowania nad tym.", lecz jedynie: "jesteś zobowiązany nad tym panować, bo to twoja odpowiedzialność". Ale Kain nie jest przecież w stanie - tak i dzisiaj rzesze grzeszników ciągnie do grzechu. Samą siłą woli być może mógłby się opanować i nie zabić. Ale odraza, nienawiść w sercu przecież by została. A to przecież też jest grzechem.
Jeżeli Bóg powiedział Kainowi, że ma panować nad grzechem to Bóg miał to na myśli. Oczywiście Bóg wiedział, że Kain zgrzeszy ale nie dałby przykazania, które byłoby niemożliwe do wykonania.
Cytuj:
ppajda: Czy zatem ta słabość ściąga z człowieka odpowiedzialność i legitymuje jego grzechy? Dlaczego Bóg wymaga od Kaina czegoś tak trudnego, jak pełnego zapanowania nad pokusą nawet w myślach? Co Kain mógł i powinien był zrobić?
Pokusa nie jest grzechem. Złe myśli przychodzą do głowy lecz można z nimi jak najbardziej walczyć, zwłaszcza gdy ma się Jezusa.
Kain powinien przyjąć do wiadomości, że nie jest on w stanie w pełni okiełznać swojej grzesznej natury, powinien zawołać do Boga i prosić o pomoc, o łaskę: "Boże, te uczucia przeciwko mojemu bratu, te myśli, są takie silne, targają mną... Nie chcę tego zrobić, nawet nie chcę gniewać się na brata. Wybacz mi, zmień mnie i pomóż okiełznać to zło."
Kain powinien posłuchać Boga i ufać Mu, że Bóg pomoże mu gdy przyjdzie pokusa a on zawoła do Niego.
Cytuj:
Pax vobiscum: Człowiek nieodrodzony ma wybór nie grzeszyć i być całkowicie wolny przez ewangelię lecz z pomocą szatana zasłonił sobie oczy na ewangelię z powodu życia w grzechu, niechęci oddania władzy Bogu itp.
Cytuj:
ppajda: Nie wiem, czy dobrze Cię rozumiem, ale brzmi to dla mnie trochę tak, jak by człowiek od małego zaczyna sobie tylko dlatego grzeszyć, bo mu się tak nagle zachciało w ramach ewoadamowej ciekawości, ale tak naprawdę to wcale go do tego grzechu nie ciągnęło i bez szczególnego trudu mógł sobie zdecydować inaczej i tak sam sobie nie zasłaniać oczu na Ewangelię...
Hmm, nie brzmi to tak, jakby człowiek był poddany od poczęcia grzesznej naturze. A przecież jest. Brzmi to dla mnie trochę, jak Adam i Ewa przed upadkiem.
Ale snując tą myśl dalej, tak teoretycznie: gdyby tak człowiek rzeczywiście mógł sobie zdecydować, że nie zgrzeszy pierwszy raz i od razu nie zasłaniając sobie oczu na Ewangelię przyjmie ją, to narodził by się na nowo bez pokuty i nawrócenia? (Bo przecież skoro nie zgrzeszył, to z czego miałby pokutować i się nawrócić? Gdzie zaistniała by dla niego potrzeba Zbawiciela i gdzie oddana by była chwała Bogu za osobiste Zbawienie?)
Źle mnie bracie zrozumiałeś. Mam nadzieję, że nie daje powodu do tego aby lekko sobie podchodzić do walki z grzechem. Człowiek nieodrodzony ma wybór nie grzeszyć lecz Bóg wiedział, że nie skorzysta z tego wyboru. Po tym jak człowiek nieodrodzony zgrzeszy i umrze duchowo wciąż może wybrać aby przestać grzeszyć gdy uwierzy ewangelii. Oczywiście, że taki człowiek musi się upamiętać gdyż już zgrzeszył. Dobra nowina jest tylko dla grzeszników. Niestety grzesznik nieodrodzony z pomocą szatana zasłania sobie oczy przed ewangelią właśnie poprzez umiłowanie grzechu. Porównanie grzeszenia z zasłanianiem oczy użyłem w 2 poście w tym wątku.
Cytuj:
Paxvobiscum: Trochę uczepie się osy

Z kontekstu wynika mi, że „osa” to śmierci fizyczna a żądło to grzech.
Cytuj:
ppajda: Mi też tak wynika Mam nadzieję, że ten element w mojej "przypowieści" właściwie zastosowałem, a jeśli źle zastosowałem, to mam nadzieję, że to nie popsuje reszty "przypowieści". Także proszę nie czepiaj się osy. Jeśli końcówka "przypowieści" jest nieadekwatna, proszę zignoruj ją
Chodziło mi tylko o to, że w twojej przypowieści osa jest grzeszną naturą a w kontekście Pawłowym jest śmiercią fizyczną.
Dziękuje wam, że znajdujecie czas na odpisywanie.