wujcio napisał(a):
Ja z kontekstu czerpię informację i oceniam jej wypowiedź.
Ponieważ nie mamy możliwości weryfikacji ogólników, jakie padają w tej rozmowie, posłużyłem się w poprzedniej odpowiedzi ANALOGIĄ do wypowiedzi członków rady przy premierze w Polsce (odpowiednika rady, w której skład wchodzi Pani profesor). Oni też wypowiadają się jednoznacznie, mają tytuły, nie ukrywają twarzy i są fachowcami w swoich dziedzinach. A jednak unikają konfrontacji z fachowcami i rzetelnej debaty publicznej. Rząd, przy którego premierze gromadzi się rada, nie odpowiada na podstawowe pytania zawarte w petycji:
https://www.petycjeonline.com/list_otwa ... sars-cov-2Nie wiem, jak jest w Izraelu.
wujcio napisał(a):
I co zrobisz, jak to będzie prawda? Bo ja nie umiem ocenić, czy to jest kłamstwo, czy prawda!
Od tego właśnie są procedury dopuszczenia leków do obrotu, żeby się dowiedzieć. Ale w przypadku tych "szczepionek" procedury zostały oficjalnie złamane. Chyba nigdy jeszcze taki skandal na taka skalę nie miał miejsca. Musi upłynąć jeszcze co najmniej kilka lat, zanim dowiemy się, czy to jest prawda. Dowiemy się, bo mamy do czynienia z eksperymentem na milionach ludzi. Co jest sprzeczne z prawem:
https://dailyexpose.co.uk/2021/05/07/co ... ssion=truewujcio napisał(a):
Rzecz następna, w tej chwili szczepionki zostały przyjęte przez setki milionów ludzi na całym świecie (w samych Stanach Zjednoczonych to 150 mln.), mija praktycznie pół roku. W tej chwili nie widać i nie słychać, żeby ludzie masowo umierali, czy też chorowali po przyjęciu szczepionki, no trup się nie ściśle!
Nie wiem, czy zauważyłeś, ale w tej chwili żaden zgon po szczepionce oficjalnie nie ma związku z samym preparatem. Ale ktoś ostatnio napisał na ten temat pracę. Naukową:
"Analysis suggests that the vaccines are likely the cause of reported deaths, spontaneous abortions and anaphylactic reactions in addition to cardiovascular, neurological and immunological AEs. Based on the precautionary principle, since there is currently no precedent for predictability with regards to long-term effects from mRNA injections, extreme care should be taken when making a decision to participate in this experiment."https://cf5e727d-d02d-4d71-89ff-9fe2d3a ... 44f57d.pdfJak będzie za klika lat, to się okaże. Tylko, że zaszczepieni są już zaszczepieni i nawet nie wiedzieli, że to eksperyment.
wujcio napisał(a):
Domaganie się jakiejś publicznej debaty, bo ktoś coś tam sobie wyobraża, że będzie, albo że może być, sorry ludzie umierają na Covid, albo z powodu braku leczenia (bo lekarze boją się, że zarażą Covidem), trzeba ich ratować, jak ktoś ma coś do powiedzenia, to niech zacznie leczyć ludzi!
"Wyobrażają sobie" ludzie z tytułami, którzy mówią publicznie, są jednoznaczni w wypowiedziach i zadają konkretne pytania. Czyli "jest kontekst", ale tym razem nie wierzysz...
Brak leczenia jest spowodowany m.in. paniką medialną. Są tacy, którzy chcą leczyć i nawet zaczęli. Ale im nie pozwolono. Przypomnij sobie amantadynę i dra Bodnara. Następna jest iwermektyna. Ale władze są przeciwne i utrudniają, jak mogą. Bo chcą szczepić preparatem eksperymentalnym?
wujcio napisał(a):
Zresztą, każdy lek ma skutki uboczne, znam człowieka, który wystarczy, że polizałby pyralginę i dostanie wstrząsu, jakby połknął tabletkę, to by chyba umarł, tak, po zwykłej pyralginie. Paracetamol? A też ma skutki uboczne.
Ale wiemy, jakie to są skutki. I wszystko masz napisane na ulotce. Bo lek przeszedł pełną procedurę dopuszczenia do obrotu. A te szczepionki nie. Są dopuszczone "warunkowo".
wujcio napisał(a):
Rzecz następną, przecież informacja o tym, że szczepionki nie przeszły pełnego cyklu badań przed dopuszczeniem do stosowania, tak jak miało/ma miejsce w przypadku innych preparatów była i jest dostępna, to było publicznie mówione na samym początku. Na samym początku, kiedy tylko zaczęto stosować szczepionkę ostrzegano, zatem domaganie się, że należy informować, że to eksperyment medyczny to jest śmieszne!
Co Ty powiesz?
"Osoby, które przyszły na szczepienie preparatem AstraZeneca w Centrum Medycyny Specjalistycznej On Clinic w Chorzowie otrzymywały do podpisu specjalny dokument. Pacjenci musieli poświadczyć, że "świadomie biorą udział w eksperymencie medycznym". Sprawą już zajął się Rzecznik Praw Pacjenta.""Zwracałem się do różnych instytucji - np. izby lekarskiej - z prośbą o wykładnię, bez skutku. Na stronach producentów szczepionek znalazłem informację, że szczepionki są eksperymentem medycznym, który zakończy się np. w 2022 czy 2023 r. – powiedział PAP Michała Glogasa.""Uspokoiło mnie dopiero pismo od prezesa Urząd Rejestracji Produktów Leczniczych, Wyrobów Medycznych i Produktów Biobójczych, który zapewnił, że szczepionki nie są eksperymentem medycznym – dodał lekarz.""Urząd Rejestracji Produktów Leczniczych, Wyrobów Medycznych i Produktów Biobójczych informuje, że szczepionki przeciwko COVID-19 są opracowywane zgodnie z tymi samymi wymogami dotyczącymi jakości, bezpieczeństwa i skuteczności, jak w przypadku innych produktów leczniczych. Procedury rejestracyjne zostały skrócone do minimum, ale badania wykonywano według najwyższych standardów bezpieczeństwa, podobnie jak w przypadku innych szczepionek. Wydanie pozwolenia oznacza zatem, iż jakość, bezpieczeństwo i skuteczność takiego produktu leczniczego została udowodniona na podstawie odpowiednich badań klinicznych, przedklinicznych i chemiczno-farmaceutycznych."https://dziendobry.tvn.pl/a/szczepienia ... j-z-klinik wujcio napisał(a):
Każdy kto chce jest w stanie uzyskać taką wiedzę, nikt tu nic nie ukrywa. Pamiętam, że mówiono o tym w telewizji, co z faktem, że nie znamy skutków ubocznych - Podjęto świadomą i celową decyzję, aby szczepić ludzi, i to pomimo, że szczepionki nie przeszły pełnego cyklu badań, ale uznano, że te badania, które zrobioną są wystarczające - także polityczną odpowiedzialność wzięły na siebie rządy państw, zawodowo-osobistą tacy właśnie lekarze jak w materiale.
"Podjęto decyzję, żeby szczepić ludzi"?
Już wiem - to dlatego Rzecznik Praw Pacjenta tak zareagował na wymagania świadomego podpisu od pacjentów. Ktoś już za nich zdecydował...
wujcio napisał(a):
Jak to nie ma rzetelnych danych? Oczywiście, że są, a dysponuje nimi rząd, minister zdrowia. Czy te rzetelne dane są udostępniane społeczeństwu, to jest inna sprawa, no ja w każdym razie nie mam dowodów, że takie dane nie są udostępniane! Ja jak zrobiłem test na Covid (prywatnie) to rząd o tym wie, i o tym czy jest negatywny też wie, a zatem wie też mój lekarz rodzinny.
Tak, rząd wszystko wie. A będzie wiedział jeszcze więcej.
Rząd i minister zdrowia nie odpowiadają na pytania. Linki powyżej w wątku, bo nie chcę powtarzać. Wracając do Izraela:
The Israeli people haven't been given information required for a sufficient risk-benefit analysis in this extraordinary endeavor.https://www.israelnationalnews.com/News ... spx/294852wujcio napisał(a):
szczepionka (w domyśle mRNA) jest to coś bardzo czystego, w przeciwieństwie do szczepionek na malarię, czy żółtaczkę i na tym polega niebezpieczeństwo.
To nie jest szczepionka. Ale o tym pani prof. nie mówi. A przecież w Izraelu piszą:
"What they are being asked to inject is not a vaccine as defined by the CDC as “A product that stimulates a person’s immune system to produce immunity to a specific disease.” Rather, it is an experimental and novel technology."wujcio napisał(a):
Kiedy będą te skutki uboczne nie wiem, ale może też ich nie być.
Jasne. Na tej zasadzie można wyrzucić wszystkie ulotki wszystkich leków jakie masz w domu. Ja bym Ci odradzał. Bo tam jest napisane, jakich się możesz spodziewać.
wujcio napisał(a):
Zresztą, żeby wykorzystać szczepionkę do złych celów najpierw musisz ludzi przekonać, że szczepienia są dobre, właściwe i pożyteczne, i teraz jest taki czas. I dlatego szczepionka musi być bezpieczna i dobra, bo jak będą chcieli zrobić coś złego to muszą wzbudzić zaufanie wśród ludzi.
No więc już przekonali mnóstwo ludzi. Zanim jeszcze się okazało, na ile to jest bezpieczne. Teraz są w planach paszporty szczepionkowe. Ale to nie będzie nic złego, prawda?