Szelka napisał(a):
Być może nie do końca mówimy o tym samym. Rozumiem, że mówiąc "transseksualista" macie na myśli osobę, całkowicie różną od linkowanych tutaj obojnaków, której jedynie umysł jest zaburzony w kwestii postrzegania płci. Ja mówię o osobach, których ciało daje sprzeczne informacje o tym, kim są, a umysł przychyla się do jednej opcji, sprzecznej z tym, co widać gołym okiem.
Szelka napisał(a):
Skoro Bóg stworzył ludzi na swój obraz i podobieństwo, jednak ciało ludzkie na skutek skażenia grzechem zaprzecza temu obrazowi i podobieństwu poprzez różne deformacje (nie zaprzecza mu duch i dusza), to być może również stworzył danego człowieka kobietą lub mężczyzną, jednak ciało skażone grzechem potrafi temu zaprzeczyć (choćby poprzez poprzez sprzeczności między zewnętrznymi a wewnętrznymi cechami płciowymi?) U Boga "tak" nie jest jednocześnie "nie", a takie osoby istnieją...
Gdy piszę o transseksualistach, to mam na myśli ludzi, którzy twierdzą mimo biologicznego ciała, że mają inną tożsamość płciową i chcą poddać się operacji "zmiany płci" lub już to "zrobiły". Czasami Ci sami ludzie zmieniają zdanie a czasami nie.
Szelko jak sama zauważyłaś u Boga, tak nie jest jednocześnie nie. Bóg nie jest twórcą chaosu lecz porządku. To wcale nie oznacza, że Bóg np. w ramach sądu nie odda ludzi w ostry obłęd [2 Tes 2:9-12] bądź wyda ludzi ich nieczystości przez pożądliwość ich serc aby hańbili swoje ciała między sobą [Rzym 1:24]. W księdze Jozuego 1:7-8 jest napisane aby Jozue czynił wszystko według zakonu, aby rozmyślał o zakonie w dzień i noc. Zakon mówi, żeby kobieta nie ubierała się w szaty męskie a mężczyzna w kobiece gdyż jest to obrzydliwość [V Mojż 22:5] tak samo gdy mężczyzna współżyje z mężczyzną. Bóg dając to prawo wiedział, że takie pożądliwości są i będą lecz nakazał człowiekowi panować nad pokusami 1 Mojż 4:7. Bóg nikogo nie kusi ku złemu [Jk 1:13]
Co jest złe sam zdefiniował poprzez zakon dany Izraelowi, sumienie dane każdemu oraz przykazania Pańskie / Apostolskie.
Profesor Jordan Peterson w 59:8sek-60minucie linkowanej poniżej debaty twierdzi, że tożsamość płciowa i płeć biologiczna są zależne od siebie. Niektórzy według Słowa Bożego są eunuchami od urodzenia choć nie wiem na 100% co to znaczy poza tym, że nie mogą mieć dzieci.
https://www.youtube.com/watch?v=JDvj6DQd93oJakie jest źródło tych pokus? O tym trochę już pisałem, nie twierdze, że byłem wstanie wymienić wszystkie.
Nie każdy człowiek rodzi się z takimi samymi cechami fizycznymi lecz każdy otrzymał sumienie aby czynić dobrze, „skoro „...bowiem poganie, którzy nie mają prawa, z natury czynią to, co jest w prawie...” [Rzym 2:14] Co jest w prawie wiemy.
Szelka napisał(a):
Czy dobrze zrozumiałam, że uważacie, że to właśnie zewnętrzne cechy płciowe, czyli wygląd rozstrzyga ostatecznie, czy ktoś jest stworzony mężczyzną, lub kobietą i że to właśnie stwierdza Biblia?
Za czasów starego przymierza, rodzice byli zobligowani składać odpowiednią ofiarę zgodnie do rodzaju płci dziecka. Jeżeli dziecko urodziło się biologicznie mężczyzną to był to mężczyzna a nie kobieta uwięziona w męskim ciele.
Różni ludzie zmagają się z różnymi pokusami lecz prawo odnośnie seksualności jest jedno. Bóg stworzył mężczyznę i kobietę aby byli jedno i aby rodziły się dzieci. Współżycie tej samej płci jest grzechem.
Szelka napisał(a):
Witaj, Pax
Ja nie twierdzę, że diabeł ma coś wspólnego z aktem stworzenia, raczej chciałam powiedzieć, że niszczy i szkodzi w obszarach, które są jego domeną, a ciało nią jest, jako grzeszne, czy tak? Jeśli choroba potrafi pochodzić od diabła, to czy zamieszanie w temacie, kogo tak naprawdę stworzył Bóg nie jest jego działką?
To czy ciało jest grzeszne od urodzenia czy grzech zamieszkuje w ciele gdy dziecko zgrzeszy to osobny temat, który dla mnie pozostaje otwarty a który był już poruszony na tym forum.
To, że Szatan stara się mieszać ludziom w głowach odnośnie ich płci jest pewne lecz czy ma moc sprawić, że dziecko wyglądające na chłopca jest dziewczynką to zupełnie inna rzecz. Gdyby tak było to składanie ofiar zgodnie z płcią dziecka byłoby farsą a nie świętym prawem na co zgodzić się nie mogę. Biblia najpierw a domysły później.
Do Ahrona:
Ahron napisał(a):
Ja takich nie znam. Komentujac Mechanike Newtona Leibniz pisal do niego ze zloscia, ze zaprzecza Pismu bo nie ma w Biblii przykladow na to i, ze Newton umniejsza role Boga we wszechswiecie. Czyli, ze Newton zwodzi i klamie. Kto dzisiaj uzyje takiej argumentacji? (za prof.M.Hellerem)
Jakiś konkretny przykład poproszę abym mógł się odnieść Biblijne.
Ahron napisał(a):
Przepraszam i jeszcze raz proszę zebys się nie obrazal. Po prostu zalozylem, ze nie pracujesz na porodowce.
Nie obrażam się. Nie pracuje na porodówce ale to wcale nie oznacza, że nie mogę przypuszczać jakie dzieci mogą się urodzić.
Ahron napisał(a):
Czegos takiego nie sugeruje, a również nie kojarze żeby Shroeder to sugerowal w „The science of God”. Wprost przeciwnie. Czy czytales „The science of God”? Shroeder podaje przykłady jak nauka stopniowo, w miare swojego rozwoju potwierdza to co Pismo mowilo już przed wiekami. Choc jeszcze w latach 60-tych przeczyla Slowu. To zaslepieni ideologicznie przywódcy religijni sa odpowiedzialni za wojne Biblii z nauka, która niestety doprowadzila do przekonania, ze nauka dowodzi wbrew Biblii. Nie tak było na początku co wynika z rozpraw Majmonidesa czy Nachmanidesa cytowanych przez Shroedera.
Piszesz, że nie sugerujesz a w tym samym czasie twierdzisz, że jest szansa aby ta teoria mogła stać się prawem. Dlaczego tak być nie może już Ci pisaliśmy. Szczególnie zaznaczając Biblijną sprzeczność z tą teorią. Nie do końca Ci wierzę choć nie zakładam złych intencji. Książki nie czytałem, z Wikipedia wyczytałem, że Schroeder próbuje pogodzić sześciu dniowy akt stworzenia opisany w Księdze Rodzaju z "dowodami naukowymi", że świat ma miliardy lat.
https://en.wikipedia.org/wiki/Gerald_SchroederSchroeder w książce "The Hidden Face of God: Science Reveals the Ultimate Truth" napisał: (Tłumaczyłem teraz na szybko więc wybacz jeżeli są błędy, oryginał cytowanej książki jest w linku do Wikipedii)
"Mianowicie, z perspektywy punkt pochodzenia Wielkiego Wybuchu, zgodnie z równaniami Einsteina o "współczynniku rozciągania", czas rozszerza się o czynnik z grubsza 1.000.000.000.000, czyli Trilon dni na ziemi wydawałby się uchodzić za jeden dzień od tego punktu, ze względu na rozciąganie przestrzeni. Po nałożeniu na szacowany wiek Wszechświata na 13,8 mld lat, z perspektywy punktu pochodzenia, wszechświat dziś wydawałby się, że właśnie rozpoczął się szósty dzień istnienia, lub gdy wszechświat ma 15 miliardów lat z perspektywy ziemi, wydawałoby się, że właśnie zakończył swój szósty dzień."
Odnośnie ewolucji i datowania polecam poniższą debate, nie jest może najlepsza ale możesz sobie zobaczyć 2 strony konfliktu.
https://www.youtube.com/watch?v=z6kgvhG3AkIAhron napisał(a):
Chciałbym tez zwrocic uwagę na to, ze tematem był transseksualizm, a nie homoseksualizm.
Rozumiem, choć chciałbym zaznaczyć, że widzę podobieństwa.
Ahron napisał(a):
Kiedy dochodzi do grzechu jesteśmy pewnie zgodni z listem Jakuba. Nie przypominam sobie zebym ja to kwestionowal. Kwestionuje natomiast twierdzenie, ze jeśli ktoś ma zaburzona tozsamosc plciowa to jest to zawsze jego wina. Mysle, ze możemy mieć do czynienia z wada rozwojowa. Podobnie jak u niewidomego z Ew.J 9. Ani on nie zgrzeszyl ani jego rodzice, wada była wrodzona. Faryzeusze jednak byli przekonani, ze caly się w grzechach urodzil i wyrzucili go. To do faryzeuszy powiedział Jezus, ze sami sa niewidomi choć mowia, ze widza.
Ahron jeżeli czytałeś uważnie posty to nikt nie pisał, że dziecko rodzi się w grzechu i jest winne. Cały czas Ci pisze, że osoba, która chce "zmienić płeć/poddać się operacji" (gdyż według mnie płci nie można zmienić) zgrzeszy. Jeżeli po nawróceniu jest opcja re-operacji taka osoba powinna się jej poddać. Oczywiście, że potrzeba mądrości wypływającej z bojaźni Bożej. Żaden z nas nie naskakuje na takie osoby ale mówimy im prawdę, która nie zawsze jest miła. Tak jak rodzice czasem muszą skarcić dziecko aby później to przyniosło dobry dla niego/niej owoc. To, że re-operacjia nie zawsze odtworzy wszystko tak jak było wcześniej to fakt. Za konsekwencje grzechu nie raz przychodzi nam płacić.