Jakość dźwięku jest mizerna, ale udało mi się zrozumieć, co następuje:
Kent wymienia zarzuty, jakie mu postawiono.
1. Niepłacenie podatków za swoich pracowników. Kent odpowiada, że nie miał nigdy pracowników, ponieważ misja zatrudniała ludzi na niezależnych kontraktach (chyba chodzi mu o rodzaj samozatrudnienia). Jako ordynowany kaznodzieja Kent nie mógłby ich nawet zatrudniać, bo to byłoby wbrew prawu. Pytał, co powinien z tym zrobić, ale nikt mu nie odpowiedział, tylko go aresztowano.
2. Structuring. Kent mówi, że nigdy nie słyszał o czymś takim. Przez lata podejmował pieniądze z banku, żeby utrzymywać i remontować domy w okolicy, w których mieszkał personel misji. Jego żona podejmowała z konta po 1000, 2000 czy 3000 dolarów. Ktoś im powiedział, żeby nie podejmowali więcej niż 10000 dolarów jednorazowo (prawdopodobnie wzbudza to podejrzenia i pranie brudnych pieniędzy) i żeby zaczęli się posługiwać kartą kredytową, co też zrobili. Zarzucono im jednak, że podjęli powyżej 10000 dolarów jednego dnia, co nie jest prawdą, ponieważ dokonywali 1 transakcji na w ciągu 12 dni.
Były jeszcze zarzuty o przeznaczenie pieniędzy na zakup narkotyków, a poza tym sąd chciał od Kenta zwrotu pieniędzy za niezapłacone podatki, ale okazało się, że Kent nie posiada majątku, ponieważ dysponuje tylko własnością misji lub kościoła, gdzie jest ordynowany. Więc sąd zajął nieruchomości należące do misji i teraz nie można ich sprzedać. Kent mówi również o jednym z prokuratorów, który zajął konto misji, a sam pojechał do Detroit, dopuścił się aktu pedofilii, po czym złapany przez FBI powiesił się w więzieniu. Potem Kent mówi o cichym podziale kraju na strefy zarządzania.
3. Pogróżki wobec urzędnika skarbowego podczas pełnienia przez niego czynności służbowych. Kent mówi, że podczas swojej audycji radiowej pomodlił się za niego i oddał sprawę Bogu, co zostało potraktowane jako pogróżka i dostał za to 3 lata więzienia.
Na zakończenie Kent mówi, że chrześcijanie uważający, że widocznie złamał prawo, skoro siedzi w więzieniu, nie wiedza o czym mówią.
|