parabola napisał(a):
michael, w pierwszym odruchu korciło mnie żeby napisać, że dziwię się takim ludziom, którzy, mając styczność z 'wymiarem duchowym', idą w stronę demonów... ale to był tylko pierwszy odruch, bo zaraz uświadomiłam sobie, że przecież ja od zawsze wiedziałam, że istnieje jeszcze 'coś' poza naszą rzeczywistością, ale kilkanaście lat zajęło mi dotarcie do Boga.
Problemem jest to, że diabeł jest kłamcą i zwodzicielem, jest też o nim napisane iż sam może przybierać postać Anioła światłości. Niestety ludzie szukając takich przeżyć są oszukiwani przed demony,które udają dobrą stronę. Sam miałem okazję rozmawiać na Wodstoocku z człowiekiem, który zajmował się medytacją i objawiały mu się jakieś demony. Jednak twierdził on że to są po prostu dobre duchy , które szukają kontaktu z człowiekiem bo chcą mu pomóc, opowiadał mi że, raz taki demon się go nawet przestraszył, a on widząc jego strach przytulił go po przyjacielsku. Reasumując słuchanie tego człowieka było ciężkim przeżyciem, bo nóż mi się w kieszeni otwierał jak słyszałem takie rzeczy. Niestety nic do niego nie docierało.
W takich przypadkach chyba się trzeba dużo modlić i pościć o takie osoby, bo niestety nasze ludzkie możliwości w przekonywaniu takich ludzi szybko się kończą.