Artykuł nie nieciekawy, a bardzo ciekawy
, gdyż pokazuje znajomość Pisma i jego zrozumienie w KRK. Kilka cytatów z artykułu i odpowiedzi z Pisma:
Cytat z artykułu: "Kto powiedział, że konieczna jest śmierć na krzyżu?"
(32) A gdy Ja będę wywyższony ponad ziemię, wszystkich do siebie pociągnę. (33) A to powiedział, by zaznaczyć, jaką śmiercią umrze."Prawo obowiązywało powszechnie, tymczasem Jezus mówi na przykład: to sumienie decyduje."
(18) Bo zaprawdę powiadam wam: Dopóki nie przeminie niebo i ziemia, ani jedna jota, ani jedna kreska nie przeminie z zakonu, aż wszystko to się stanie. "Jezus miał ludzką świadomość Syna – wcielił się Syn, a nie „boskość”
(1) Na początku było Słowo, a Słowo było u Boga, a Bogiem było Słowo. (...) (14) A Słowo ciałem się stało i zamieszkało wśród nas, i ujrzeliśmy chwałę jego, chwałę, jaką ma jedyny Syn od Ojca, pełne łaski i prawdy."– W Ewangeliach nie ma też słowa o krwawym ojcu, który składa w ofierze syna."
(11) Na to rzekł Jezus do Piotra: Włóż miecz swój do pochwy; czy nie mam pić kielicha, który mi dał Ojciec? I z Izajasza:
(10) Ale to Panu upodobało się utrapić go cierpieniem.O autorze: "KS. GRZEGORZ STRZELCZYK jest teologiem. W latach 2004-12 był profesorem Wydziału Teologicznego Uniwersytetu Śląskiego w Katowicach. Jego głównym zainteresowaniem badawczym jest chrystologia, a zwłaszcza problemy współczesnych reinterpretacji klasycznej chrystologii dogmatycznej. Obecnie jest sekretarzem II Synodu Archidiecezji Katowickiej."
A ja tam jestem zwykłym uczniem Jezusa
. A od takiej teologii i teologów chroń nas Boże.
_________________
"Albowiem nie wstydzę się Ewangelii Chrystusowej, jest ona bowiem mocą Bożą KU ZBAWIENIU każdego, kto wierzy" Rzym. 1:16;
www.kuzbawieniu.pl
Zaloguj
Zarejestruj
FAQ
Szukaj
Z drugiej strony- jesteśmy w kawiarence i nie jest to wątek śmiertelnie poważny. 
I dzięki medytacjom możemy nawiązać kontakt z ich świadomością, czy jakoś tak. Ja oczywiście w te bzdury nie wierzę, ale cała ta otoczka newage'owska na coś ludzi jednak ma za zadanie przygotować...Tak mi się wydaje. A jeśli źle mi sę wydaje, to i tak traktuję ten temat jako dodatkową ciekawostkę, a nie jako coś fundamentalnego...
Ewidentnie przygotowują ludzi na coś "stamtąd". Zresztą po co zbudowali największy teleskop na świecie. Czy Watykan to agencja astronomiczna typu Nasa? Raczej nie. Ale wydanie tylu pieniędzy na taki teleskop i nazwanie go "Lucyfer" świadczy dobitnie o kierunku ich "oczekiwania". Kiedyś spadnie im z nieba ta "gwiazda" i będzie to sam szatan zrzucony w połowie Wielkiego Ucisku.
